Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Henioo · Wysłany: Śro 2:43, 19 Mar 2008 Temat postu: Michael Dawson

</center>

Rozmowa na temat Kevina A.K.A. Michaela. Smile

wilkstepowy · Wysłany: Śro 15:33, 19 Mar 2008 Temat postu:

Michaela/Kevina nigdy nie lubiłam, wkurzał mnie od początku serialu Twisted Evil

zobaczymy jak to będzie teraz, może choć trochę zmienię o nim zdanie, myślę i mam nadzieję, że teraz sporo się o nim dowiemy, a potem to mogą go usunąć Cool

Henioo · Wysłany: Śro 15:46, 19 Mar 2008 Temat postu:

Myślę, że teraz spojrzymy na niego od innej strony. Twórcy przygotowywali jego nowy wizerunek np przez Mobisode'y. Tam jest spoko gościem.

White Raven · Wysłany: Śro 15:55, 19 Mar 2008 Temat postu:

Są 4 tematy o Michaelu i Walcie. Tutaj np.

Mam nadzieję że go nie uśmiercą. Bo znowu będzie wątek na jeden odcinek. A Michael jest mi obojętny, Walt mnie bardziej interesuje bo ma niezwykłe zdolności.

ale ten jest o Kevinie. Razz

/ Henioo
...

Xarol · Wysłany: Śro 16:32, 19 Mar 2008 Temat postu:

Michael to jak zwykle znika na chwile a potem wielki comeback. Mnie ciekawi jak znalazł się na statku i jak "gada" sobie z Benem. Może sie poprawi, ale rozbitkowie jak go ujrzą to go zatłuką. Z tamtą brodą i włosami wyglądał lepiej Wink

Krzys · Wysłany: Czw 20:47, 20 Mar 2008 Temat postu:

Michael jest jednym z moich ulubionych bohaterów w serialu. Od początku bardzo go lubiłem i nigdy lubić nie przestałem. Jest jednym z najbardziej realistycznych, naturalnych i "krwistych" postaci w serialu. Większość jego odcinków są moimi ulubionymi (Adrift, Three minutess), to z nim związane są najnbardziej szokujące sceny I i II sezonu (Porwanie Walta, śmierć Any Lucii i Libby). Poza tym imponuje mi jego przywiązanie do syna, co niestety wykorzystali Inni (i nadal z tego pewnie korzystają, dlatego Michael jest szpiegiem). Co by tu więcej pisać- po prostu bardzo lubię gościa i tyle Razz

.

Amos81 · Wysłany: Czw 21:03, 20 Mar 2008 Temat postu:

a mnie strasznie wkurzal ... i chyba juz tak zostanie do konca .... chcialbym zeby go zabili - ktokolwiek niech go odstrzeli .... beznadziejnie gral - albo ta rola byla beznadziejna

Rafaqio · Wysłany: Czw 21:09, 20 Mar 2008 Temat postu:

Jak widać po jego oczach znowu coś namiesza rozbitkom. Jego postać do serialu dużo nie wniosła, żeby nie był ojcem Walta to byłby mniej popularny od Rosei Bernarda. Kolesia znienawidziłem po tym jak zabił Ane i Libby i zdania raczej nie zmienie. W bunkrze zmywał krew i na statku to robi, bo to właśnie czeka go do końca życia.

Marko · Wysłany: Czw 21:26, 20 Mar 2008 Temat postu:

Locke · Wysłany: Pią 0:11, 21 Mar 2008 Temat postu:

Również go znienawidziłem po tym co zrobił. Zobaczymy jaką rolę odegra dalej i czy pomoże rozbitkom. Razz

Kacpik · Wysłany: Pią 10:18, 21 Mar 2008 Temat postu:

Michael Dawson, czy Kevin Johnson, dla mnie i tak pozostanie "DejTukMajSan-em", zdrajcą, egoistą itp. Mam nadzieję, że teraz na statku to będzie mały epizodzik i niedługo skończy tak jak Regina Razz

Dlaczego tak mu źle życzę? A to dlatego, że zabił Libby. Już miał być romantyczny piknik z Hugo, a tu bach! i po ptokach. Że zabije Ane to już wcześniej wiedziałem, ale to też jest dla niego minus ode mnie. Nigdy nie podobały mi się jego retrospekcje (wyjątek - Three Minutes). Zobaczymy czy jego comeback, będzie miał jakiś większy wątek w serialu (pewnie znów coś namodzi), ale ja mam nadzieję, że szybko mi zniknie z pola widzenia Very Happy

Michael48

Ja tam go lubię, chociaż zachował się trochę nie w porządku.

no_to_frugo

Gość zaczął mnie denerwować w II sezonie.
gadka "dejtukmajsan", to mi gra na nerwach. I jeszcze Libby zabił Confused

Dobrze, że nie żyje, chociaż te kilka odcinków IV sezonu z nim były niezłe.