Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

desmond12345

Wolt mówił że oni robią mu badania napewno o to chodzi

desmond12345

śpicie

fudi

to nie jest czat tu sie odrazu nie odpisuje, edytuj posty...zbiera się na banana Razz

Husky

A jak Walt czy jakoś tak powiedział, że oni udają ? Może odkrył prawdę że oni udają , że są dzikusami są 2 teorie
1. Są to ludzie z Dharmy, którzy udają dzikusów, i o tym chciał ostrzec Walt
2. Posiadają o wiele większą technlologie niż nam się zdawało...

Lost-Rhapsody13

Posłuchajcie To prawdziwy news - Wyspa jest sztuczna , na wyspie panuje qwarantanna z powodu pewnej Choroby . Ludzie z projektu dharma mieli nie wychodzić na zewnątrz , ale wiadomo tam gdzie zle tam czlowieka ciągnie wiec wyszli . Za 1 razem nic sie nie stało ale już za 100 gdy badali wyspe (bo jej nie znali) zaczeły z nimi dziać dziwne rzeczy . Wszyscy razem zachorowali , choroba polegała na tym że utworzyli plemiona i kradli dzieci . W bunkrze został 1 czlowiek który wciskal klawisz . Na wyspie jest 6 czesci kazedej czesci odpowiada 1 bunkier 1.Broń , 2.Jedzenie , 3.Jednostki atomowe , 4.pole magnetyczne , 5.Obserwator , 6.????Dzieci(nie wiem dlaczego dzieci) Poprzez promieniowanie zarazili sie tą chorobą i stali sie Inni . Wiec INNI to nic innego jak osoby z projektu Dharama . Jeszcze pare faktów - Na samolocie którym jechali pasażerowie widnieje znak łabędzia (dharma) A samolot przywiało pole magnetyczne które zostało włączone gdy nie został włączony klawisz w projekcie Dharma . Dokładnie 22.wrzesień .

sajmon

jakos nie urzekla mnie twoja historia, najpierw poczytaj forum a potem pisz teorie

Aamanee

Jeszcze proponuje zdac sobie sprawę z tego, że wczoraj na TVP był ostatni odcinek i teraz juz naprawde każdy wie, dl;aczego spadł samolot...

keyka

Thorongil

Skończył się na TVP drugi sezon LOSTów i tak mnie naszło, żeby sobie poczytać jakież to teorie wysuwają ludzie na temat innych. Wybaczcie mi to co napiszę - jeśli w większości jest bzdurne - ale czerpię z dwóch sezonów, do trzeciego nie mam dostępu. I pragnę to właśnie zaznaczyć, żeby nie było nieprozumień w stylu - przyszedł newbie i znowu miesza Smile

Przez cały serial rzuciło mi sie w oczy jedno: Inni są przekonani, że robią coś dobrego. Sami o sobie mówią, że są "Dobrymi ludźmi"...
Wybaczcie mi, że imion dokładnych nie znam, bo fanatykiem aż tak wielkim serialu nie jestem Wink

... W gruncie rzeczy wszyscy są tam sympatyczni, pomagają i nigdy nie występują przeciwko rozbitkom. Jedno co robią w kółko, to kłamią... wszędzie i zawsze. Przyklejają sobie sztuczne brody, ściemniają, że nie wcisnęli guzika i takie tam... Wygląda to tak jakby robili to z hasłem "Przecież robimy to dla waszego dobra!"...
Inni z pewnością nie wiedzieli o wszystkich bunkrach. Zauważcie, że ten który w bunkrze Swan podawał się za Henryego Gale'a powiedział Locke'owi, że nie wcisnął guzika. Tego, że go wcisnął możemy być raczej pewni bo widzieliśmy co się stało, gdy go nie wciśnięto. Dlaczego skłamał? Moim zdaniem chciał wiedzieć co się stanie gdy się go nie wciśnie. Być może przeczuwał jakieś ryzyko z tym związane i zakładał możliwość, że Locke'a zeżre ciekawość i oleje guzik gdy on sam będzie już daleko - w bezpiecznej odległości.
Przeprowadzali eksperymenty na Walcie... dzieciak ma dziwne zdolności (chodzi o pojawianie się w miejscach, w których go miało nie być). Jak wtedy gdy Anna Lucia zastrzeliła dziewczynę Sayida (siostrę Boone'a, jak ona miała?)... Może chcieli to wykorzystać? Nie mam pojęcia.
Inni nigdy sami nie zaatakowali rozbitków. Ten cały ich szef (alias Henry Gale, jak on ma naprwadę na imię nie wiem) zaatakował w bunkrze Anne Lucie krzycząc, że zabiła ludzi, którzy nic do niej nie mieli. Ją by udisił, ale dla niego to była raczej godna pochwaly zemsta niż bezmyślne morderstwo. W zasadzie mój wniosek jest taki, że póki co to właśnie Inni pokazują się od jak najlepszej strony, a rozbitkowie z samolotu z jak najgorszej (z wyjątkami)
Była taka książka pod tytułem "Ślepcy" (autor Maeterlinck). Stara dobra książka z literatury klasycznej. Autor był filozofem i opisał historię grupy ślepców mieszkających na wyspie (sic!) i błądzących po niej po omacku. Czysta metafora, bo ślepcy symbolizują ludzi, którzy zdani są na innych (przewodników) by sobie jakoś radzić w tym świecie. Polecam przeczytać to pod kątem serialu LOST - wychodzą ciekawe rzeczy. Może autor scenariusza też czytał klasykę? Smile

Inni sami wyraźnie się czegoś boją.... dlaczego udają? Tego nie wiem. Może nie mogą powiedzieć całej prawdy? Ktoś im zabronił? Albo święcie wierzą, że robią to dla dobra ogółu...

PiroMan

Thorongil - jestes pierwszym od kilku dni nowym ktory nie jest idiota i nie pisze idiotycznych posotw
dzieki! Wink

Co do twoich spostrzeżeń -zgadzam sie z nimi z pewnymi wyjatkami:

Wiesz... to najpierw Ethan porwal Clair (te co byla w ciazy ;] )
rozbitkowie zaczeli sie deneroawc, ze jest ktos nieznany kto nie lecial samolotem i porywa ludzi.

Potem gdy chcieli odebrac Clair skrecili kark kolejnej osobie
Na 2gim koncu wyspy juz pierwszego dnia porwali iles tam rozbitkow

Nic dziwnego, ze rozbitkowie nie sa przyjaznie nastawieni

Thorongil

To, że porywają dzieci to wiem i zgadzam się z tym, że rozbitkowie mają prawo się oburzyć. Też bym się wkurzył. Chodzi mi raczej o to w jaki sposób oni to robią. Odnoszę wrażenie, że robią to dla ich własnego dobra. Tak jakby chcieli uświadomić rozbitkom z samolotu, że to jedyne wyjście by je uchronić. W filozofii i religii istieje przekonanie, że dzieci to istoty niewinne i czyste. W jakiś sposób zagrożone 'światem' i chłonące często złe wzorce wbrew sobie. Może Inni wierzą, że gdyby zostali z rozbitkami nie rozumiejącymi Wyspy w takim pojęciu w jakim oni sami ją pojmują, to coś się im stanie? Nie przeżyją? Zmienią się w taki sposób, że społeczeństwo je odrzuci?
Wyspa to takie przedszkole... Rozbitkowie, w gruncie rzeczy dorośli ludzie popełniają mnóstwo błędów, oszukują się, kłamią, zabijają (Michael) w imię wyższego dobra (czysty Machiavellizm - "Cel uświęca środki"). Inni porywają dzieci by je od tego oderwać, by wychować je i pokazać im wyspę. Francuzka straciła córkę, która jak widać ma się dobrze - choć oderwana od matki zapewne tęskni za nią (Ze wzajemnością) to jednak większa krzywda się jej chyba nie działa.
Cały serial można odbierać w dwojaki sposób, dwupoziomowo. Z jednej strony Inni to tacy tajemniczy ludzie, którzy mieszkają na wyspie i porywają dzieci by zasilić swoje szeregi (zbudować przyszłe pokolenia innych?), z drugiej są to tacy przewodnicy, którzy wyznaczają granice, nie mówią za dużo - właściwie to mówią tylko tyle ile w danej chwili reszta musi wiedzieć. (Serial zostal tak skonstruowany, że równocześnie wszystkie ich klamstwa czy niedomówienia rozwiązywane są równocześnie z rozbitkami - jak te drzwi do bunkra, za którymi jest ściana).... Inni dają wybór. Określają wyjątkowo jasne granice między dobrem, a złem. Chcą karać tych, którzy ich krzywdzą w sposób ostateczny - reszta czynów zawsze podlegała dyskusji. Inni to takie społeczeństwo, które na tym metaforycznym świecie żyje sobie już bardzo długo i wie lepiej jakie panują na nim zasady, reguły. Rozbitkowie są nowi, nowonarodzeni i mają się uczyć, a nie upierać przy własnym mniemaniu....
W ogóle to polecam poczytać filozofię, chociażby w zarysie. Szczególnie racjonalizm i empiryzm, czyli taką filozofię, która szczególnie lubowała się w anializowaniu rzeczywistości Smile

.