|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amos81
Inny
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 107 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 17:59, 23 Cze 2009 Temat postu: "JAKIE JEST TWOJE PRZEZNACZENIE?" - Gocha |
|
|
Akcja gry rozgrywa się na tle wydarzeń pomiędzy 4 a 5 sezonem "Zagubionych". Załóżmy, że jesteś jednym z ważniejszych rozbitków, jak Sayid, Kate czy Sawyer. Gra polega na wyborze różnych wariantów odpowiedzi. Każdy z punktów zawiera dwie lub trzy odpowiedzi, jednak często mogą trafić się specjalne punkty, gdzie wybór nie będzie już zależał od Ciebie. Twoje odpowiedzi mają ogromny wpływ na dalsze zdarzenia na wyspie lub poza nią.
WAŻNA INFORMACJA!
PLEASE NOTE!
Wybieraj tylko jedną odpowiedź i postępuj zgodnie ze wskazówkami. Pod żadnym pozorem nie czytaj wszystkiego po kolei "jak leci", ponieważ takie oszustwo może przyczynić się do powstania Incydentu. Namaste!
P.S.
Oczywiście możliwe jest ponowne rozpoczęcie gry z wyborem innych odpowiedzi, jednak na tych samych zasadach, jak to zostało wcześniej wspomniane
POCZĄTEK
THE BEGINING
Nazywasz się Anthony Smith. Podczas pobytu na wyspie najbardziej zaprzyjaźniłeś się z Hurley'em. Chcesz być zawsze poinformowany o najważniejszych sprawach dotyczących rozbitków, dlatego często podsłuchujesz ich rozmów. Doskonale posługujesz się bronią i masz błyskotliwy umysł, jednak czasami zdarza Ci się popełnianie nawet najgłupszych błędów.
1.
Podchodzisz do Jacka, gdy zauważasz, że ten zamierza wejść do helikoptera. Zwracasz się do niego:
a) Muszę polecieć tym helikopterem. Jakoś się zmieścimy.
b) Kto jeszcze leci oprócz ciebie? Może i ja się załapię?
c) Ja zostaję. Mam tu jeszcze coś do załatwienia. Będę czekać aż się zjawicie z powrotem.
Przykład:
Jeśli wybierasz odpowiedź a) przejdź do punktu 2.
Jeśli wybierasz odpowiedź b) przejdź do punktu 2.
Jeśli wybierasz odpowiedź c) przejdź do punktu 3.
2.
Jack odpowiada:
"Niestety, Anthony. Nie ma szans, żebyś teraz poleciał. Teraz miejsca mają zapewnione Sawyer, Kate, Hurley oraz Sayid. Musisz zostać. Wrócimy potem po ciebie."
Ty mówisz:
a) Ok, niech tak będzie. (przejdź do punktu 4)
b) Nie ma mowy. Niby dlaczego mam zawsze Ciebie słuchać? Mogę polecieć zamiast Sawyera! (przejdź do punktu 5)
c) No dobra, ale zobaczysz, że to będzie wielki błąd. (przejdź do punktu 6)
3.
Jack rzuca na Ciebie dziwne spojrzenie i dorzuca chłodne "Na razie!". Gdy ekipa odlatuje, Ty wreszcie możesz sam (i bez Hurley'a) pójść tam, gdzie zawsze chciałeś. Najpierw idziesz:
a) poszukać czteropalczastej stopy, o której usłyszałeś od Sun. (przejdź do punktu 7)
b) spotkać się z Richardem. (przejdź do punktu
c) do Orchidei. (przejdź do punktu 9)
4.
Czujesz się bezradny. Wiesz, że nie uda się przekonać Jacka. Decydujesz się porozmawiać z Richardem. (przejdź do punktu
5.
Jack widząc twoją reakcję, jest nieco roztrzęsiony, ale po dłuższym przemyśleniu postanawia zabrać ciebie, zamiast Sawyer'a. James początkowo nie jest zadowolony, ale udaje się go przekonać, by na chwilę obecną został na wyspie. W helikopterze siadasz obok Kate. Tymczasem podczas lotu okazuje się, że ktoś musi opuścić helikopter skacząc do wody, inaczej nie dolecicie do frachtowca. Co robisz?
a) milczysz. (przejdź do punktu 10)
b) proponujesz, aby skoczył Sayid lub Kate. (przejdź do punktu 11)
c) decydujesz się na odważny krok i skaczesz. (przejdź do punktu 12)
6.
Uważasz, że Jack postąpił niesłusznie. Przypominasz sobie podsłuchaną wcześniej rozmowę Jacka z Johnem przy stacji Orchidea. Chcąc zemścić się na Jacku, wpadasz na pomysł, aby pójść do Orchidei i pomóc Locke'owi. Wiesz od Hurley'a, że John chce przesunąć wyspę. Fakt przesunięcia wyspy wydaje Ci się dość abstrakcyjny. Nie jesteś do końca zdecydowany, co zrobić. Masz dwie możliwości:
a) Idę do Orchidei, choćby nie wiem co się miało stać. (przejdź do punktu 9)
b) Nie będę się mieszał w nie swoje sprawy. Wolę dowiedzieć się czegoś więcej o czteropalczastej stopie, o której mówiła Sun. (przejdź do punktu 7)
7.
Rozpoczynasz poszukiwania pozostałości tajemniczego posągu i wg wskazówek Sun postanawiasz przejść brzegiem wyspy. Po drodze zaopatrzysz się w niezbędną wodę i owoce. Nagle spostrzegasz Juliet siedzącą na plaży. Co zamierzasz zrobić?
a) podchodzę do niej i pytam, co tam robi sama z butelką rumu. (przejdź do punktu 13)
b) po prostu idę dalej, nie zwracając na nią uwagi. (przejdź do punktu 14)
8.
Masz wątpliwości, gdzie mógłby znajdować się teraz Richard, ale podejrzewasz, że musi być gdzieś niedaleko stacji Orchidea. Wołasz Richarda. Ten niestety nie odpowiada. Zaczynasz błądzić i tracić orientację w terenie. Rozpalasz ognisko?
a) tak. (przejdź do punktu 15)
b) nie. (przejdź do punktu 16)
9.
Trafiasz do Orchidei bez problemu. Przygotowujesz pistolet. Masz nadzieję, że nie będziesz musiał jej użyć. Zwołujesz windę i zjeżdżasz na dół. Masz wrażenie, że nikogo tam nie ma. W pewnym momencie zza ściany wychodzi John Locke, który zwraca się do ciebie: "Ach, to ty, Anthony. Dziwne, że nie jesteś z Jackiem. Chcesz się przyłączyć? Obawiam się, że to niekoniecznie dobre rozwiązanie". Gdy chcesz cokolwiek powiedzieć, winda z powrotem wraca na górę. To musi być Martin Keamy. Nie masz wyjścia. Musisz zostać i poczekać na dalszy rozwój wydarzeń. (przejdź do punktu 17 )
10.
Okazuje się, że milcząc uzyskałeś przepustkę do dalszej przygody z pasażerami helikoptera, ponieważ wyskoczyć postanowił Sayid, a Ty czujesz się bezpiecznie... do czasu, kiedy lądując na frachtowcu, Desmond wykrzykuje: "Nie lądować! Bomba!". Pomagasz uzupełnić bak śmigłowca paliwem. Następnie wsiadasz z powrotem i obserwujesz dramatyczne zdarzenie. Jin nie zdążył wsiąść, a Sun jest tak zrozpaczona, że o mały włos nie wyleciała, dlatego starasz się ją przytrzymać. Wracacie na wyspę, ale oślepia was jasne światło i raptownie zauważacie, że wyspa zniknęła. Z powodu braku paliwa musicie wodować. Udaje wam się dostać na ponton. Po dłuższym czasie dopływacie do statku, na którym znajduje się Penny. Następnego dnia dochodzi do podjęcia ważnej decyzji. Jack proponuje, abyście kłamali w sprawie wyspy. Jakie jest Twoje stanowisko?
a) zgadzam się z Jackiem. (przejdź do punktu 1
b) nie podoba Ci się ten pomysł i nakłaniasz pozostałych do swojego zdania. (przejdź do punktu 19)
11.
Spotykasz się ze srogim spojrzeniem ze strony pasażerów śmigłowca. Jack uważa natomiast, że wyjątkowo pozwolił Ci się dostać na helikopter, dlatego teraz to właśnie Ty powinieneś wyskoczyć. Nie ukrywasz gniewu, prawie spychasz Jacka z helikoptera, lecz on jest silniejszy i to on Cię spycha, krzycząc: "Wrócimy po ciebie! Poradzisz sobie, pływasz najlepiej z nas wszystkich!". Powtarzające się słowa Jacka słyszysz jeszcze przez kilka minut. Dopływasz do brzegu, gdzie zauważasz smutną Juliet siedzącą na plaży. Zagadujesz do niej:
a) na co się tak patrzysz popijając rum? (przejdź do punktu 20)
b) czy mogę się przyłączyć? (przejdź do punktu 21)
12.
Kiedy nagle wyskakujesz, słyszysz jak pozostali wołają za tobą: "Anthony!". Czujesz się bohaterem, ale Twoja pewność siebie w pewnym momencie daje się we znaki. Mimo, że doskonale pływasz, tym razem masz coraz mniej siły, aż w końcu doznajesz paraliżu lewej ręki. Starasz się jakoś powoli płynąć. Tymczasem, oślepia Cię jasne światło. (przejdź do punktu 22)
13.
Juliet smutnymi oczami spogląda na Ciebie i pokazuje na dym daleko na horyzoncie. Frachtowiec spłonął... Tymczasem rażące światło oślepia was. Gdy jest już po wszystkim, spostrzegacie Daniela Faraday'a na pontonie, który zmierza w waszym kierunku. Pytasz się go:
a) nic wam nie jest? nie wiesz co się przed chwilą wydarzyło? (przejdź do punktu 23)
c) nie widziałeś co z helikopterem? (przejdź do punktu 24)
14.
Juliet nie zauważa Cię, więc idziesz dalej w obranym przez siebie kierunku. Rażące światło oślepia Cię i padasz na ziemię. Po chwili wszystko wraca do normy, podnosisz się, ale nie masz pojęcia co teraz zrobić.
a) wracam do Juliet, może ona wie co się stało. (przejdź do punktu 25)
b) wcześniej też doświadczyłem czegoś podobnego i wcale strasznie nie było, dlatego zmierzam ku kamiennej stopie. (przejdź do punktu 26)
c) a może zatrzymam się i przeczekam chwilę. (przejdź do punktu 27)
15.
Pomysł rozpalenia ogniska okazał się bardzo przydatny. Niebawem zjawia się grupa Richarda. Nie mają groźnych zamiarów, Ty z resztą też. Richard pyta się, czy przypadkiem nie widziałeś Locke'a.
a) okłamujesz Richarda i mówisz, że Locke nie żyje, a Ty teraz jesteś ich nowym liderem. (przejdź do punktu 2
b) oznajmiasz mu, że nie widziałeś Johna. (przejdź do punktu 29)
16.
Gdy stoisz w miejscu i zastanawiasz się, w którą stronę pójść, z krzaków wychodzi Claire (!). Twoja reakcja jest natychmiastowa. Mówisz:
a) Wszyscy cię szukali. Biegnij do brzegu. Daniel powinien się zaraz zjawić. On cię zabierze na statek. (przejdź do punktu 30)
b) Gdzie się podziewałaś? Co się stało? (przejdź do punktu 31)
c) Wyglądasz nienajlepiej. Usiądź i odpocznij. (przejdź do punktu 32)
17.
Ukrywasz się za ścianą, w pobliżu miejsca kryjówki Bena i Johna. Wszyscy próbujecie wstrzymać oddechy. Martin wychodzi z windy. Wie, że Ben tutaj jest. Keamy oznajmia, że gdy jego serce przestanie bić, wybuchowy ładunek na statku spowoduje śmierć niewinnych osób, w tym znanych wam rozbitków. Trzeba działać jak najszybciej.
a) wychodzisz z ukrycia. (przejdź do punktu 33)
b) nie bierzesz na serio tego, co powiedział Martin i strzelasz mu prosto w głowę. (przejdź do punktu 34)
c) pokazujesz Locke'owi, żeby wyszedł na spotkanie z Martinem. (przejdź do punktu 35)
18.
Twoim zdaniem postąpicie słusznie, jeśli ukryjecie prawdę o wyspie. Żegnacie się z Penny i Desmondem. Wypływacie w morze, a niebawem rybacy odnajdują was na jednej z wysepek. Zostajecie przetransportowani do Stanów Zjednoczonych. Wszystkim zajmuje się Jack, a wy posłusznie przytakujecie, jeśli potrzeba. Kate postanawia zostać mamą Aarona. Witacie się z rodzinami. Ciebie niestety nikt nie odwiedza na lotnisku. W sumie nie dziwi Cię to, bo twoi bliscy nie żyją, a znajomi przenieśli się gdzieś do Europy. Od tego momentu nazywają was Szóstką Oceanic. Dostajecie odszkodowanie od linii lotniczych, a Ty zaczynasz zupełnie nowe życie. Hurley proponuje ci, abyś zamieszkał u niego.
a) grzecznie mu odmawiasz. (przejdź do punktu 36)
b) zgadzasz się bez wahania. (przejdź do punktu 37)
19.
Twoja decyzja oczywiście przypadła do gustu Hurley'owi. Kate trzyma z Jackiem, ale kiedy zdruzgotana Sun przyłącza się do Ciebie, Kate gwałtownie zmienia zdanie. Jack jest przytłoczony i od teraz to Ty zostajesz nowym liderem. Kiedy trafiacie do najbliższego miasta, opuszczacie "Searcher" i żegnacie się z Penny i Desem. Sprawa waszego nagłego pojawienia się zostaje nagłośniona w mediach. Zorganizowano konferencję, na której opowiadasz o początku katastrofy. Jack w ogóle się nie odzywa, a pozostali, o dziwo, niechętnie się wypowiadają. W momencie, gdy chcesz powiedzieć o najważniejszych szczegółach dotyczących wyspy, Jack wstaje i oznajmia, że to wszystko kłamstwo. Dziennikarzom pobladły twarze. Jaka jest Twoja reakcja?
a) Również wstajesz i mówisz: "Proszę wybaczyć panu Shephardowi. Jest na skraju załamania nerwowego. Kompletnie nie wie, co mówi." (przejdź do punktu 3
b) Spuszczasz głowę. Zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli powiesz prawdę, ludzie, którzy zostali na wyspie pozostaną w niebezpieczeństwie. Proponujesz, aby to Jack opowiedział historię. (przejdź do punktu 39)
20.
Juliet wskazuje na stróżkę dymu, oznaczającego, że frachtowiec najprawdopodobniej wybuchł. W głębi serca cieszysz się, że wyskoczyłeś z helikoptera, ale trochę zrobiło Ci się żal Jacka i pozostałych. Podejrzewasz, że wszyscy zginęli. (przejdź do punktu 40)
21.
Juliet nie jest do śmiechu. Zdaje się nie słuchać, tego co przed chwilą powiedziałeś. Zatem powtarzasz drugi raz to samo, na co Juliet spogląda na Ciebie z politowaniem. "Obróć się i zobacz" - mówi. Obracasz się więc, a przed Twoimi oczami ukazuje się niepokojący widok. W oddali widać słup dymu, świadczący o wybuchu na środku morza. Statek na pewno eksplodował. Twoje nadzieje związane z wydostaniem się z wyspy spełzły na niczym. Z jednej strony przeżyłeś, a z drugiej nie masz szans na powrót do "świata zewnętrznego", co dodatkowo potęguje Twój gniew do Jacka, który być może już nie żyje. (przejdź do punktu 40)
22.
Trudno jest w Twoim stanie utrzymać równowagę w wodzie, ale dajesz sobie świetnie radę. Otwierasz oczy i ku twemu zdziwieniu podpływa do Ciebie Daniel z innymi rozbitkami. Pomaga Ci wejść na ponton. Lewa ręka boli jakby mniej. Dziękujesz Danielowi i pytasz go o błysk, którego byliście świadkami. Faraday unika odpowiedzi.
a) wiem, że coś przed nami ukrywasz. (przejdź do punktu 41)
b) dlaczego nie płyniemy w stronę frachtowca? (przejdź do punktu 42)
23.
"Z nami wszystko w.... pooorządku. Gorzej z tymi, którzy ... byli na staaatku. Podejrzewam, że doszło do przeskoku w ... czasie." - odpowiada Daniel. "Przeskoku w czasie?!" - pytasz - "Skąd ta pewność i jak to możliwe?". Daniel odpowiada: "Wiedziałem, że tego ... hmm ... nie zrozumiesz. Niedługo przekonasz się o tym ... na własnej skórze." Po chwili z dżungli wybiega Bernard. Okazuje się, że wszystkie wasze rzeczy zniknęły, a po obozie nie nawet śladu. Wtedy dochodzi do Ciebie to, że przenieśliście się w czasie. (przejdź do punktu 43)
24.
"Hmm.... Trudno powiedzieć, bo ... ja widziałem, widziałem go jak leciał, był w powietrzu, kiedy ... to się stało, ten błysk, a później całkowicie jakby ... rozpłynął się." Daniel zaczyna mamrotać coś o przeskokach w czasie, przeszłości, teraźniejszości, przyszłości i o stałej, jednak trudno było Ci cokolwiek zrozumieć. Zmierzacie w stronę obozowiska, a tam nie ma niczego! Bernard, Rose, Charlotte, Miles i inni stoją i rozglądają się. Masz wrażenie, że jesteś w jakimś dziwacznym śnie. Wygląda na to, że przenieśliście się w czasie. Ale nie jest to żaden sen, to rzeczywistość. (przejdź do punktu 43)
25.
Kiedy wychodzisz z dżungli zauważasz, że Burke leży na ziemi. "Juliet!" - krzyczysz i podbiegasz do niej. Ona oznajmia, że nic nie widzi. Zostało oślepiona przez silne działanie światła. Zaczyna panikować. W tym momencie zjawia się Bernard z Rose, którzy mówią wam: "Nasz obóz zniknął ... Wszystkie nasze rzeczy zniknęły!" Teraz naprawdę tracisz wiarę, że cokolwiek się jeszcze ułoży. (przejdź do punktu 44)
26.
Tymczasem osiągnięcie zamierzonego planu nie jest wcale takie łatwe. Trafiasz na Johna Locke'a we własnej osobie. John twierdzi, że Ben przesunął wyspę, a Richard ze swoimi ludźmi niespodziewanie zniknęli.
a) wmawiasz mu, że zwariował, bo chcesz, żeby się od Ciebie odczepił. (przejdź do punktu 45)
b) deklarujesz mu pomoc w odnalezieniu Alperta. (przejdź do punktu 46)
27.
Czekasz dwie minuty, ale nic się nie dzieje. Raptownie słyszysz szelest dochodzący z północy, gdzieś zza krzaków. Kryjesz się i myślisz sobie: "Jak dobrze, że mam ze sobą broń." Dostrzegasz wysoką postać. Odbezpieczasz pistolet. Co dalej?
a) liczysz do pięciu, wychodzisz i podnosisz głos: "Odwróć się, mam cię na muszce!" (przejdź do punktu 47)
b) siedzisz cicho i czekasz, aż zarys tej postaci zniknie Ci z oczu. (przejdź do punktu 4
28.
Richard zaniemówił. Mówi, że to niemożliwe, ale uwierzył Ci na słowo. Pyta się Ciebie, jak to się stało i gdzie jest ciało Locke'a. Odpowiadasz:
a) Ok, ja wymiękam. Wybacz, ale to, co powiedziałem nie było prawdą. Chciałem tylko, żebyś odpowiedział na kilka moich pytań, ale chyba nic z tego. (przejdź do punktu 49)
b) Martin Keamy go zabił. To jeden z najemników z frachtowca. A ciało Johna jest niedaleko Orchidei. Czy mógłbyś odpowiedzieć na kilka pytań? (przejdź do punktu 50)
29.
Richard wzdycha i ze swoją grupą chcą wyruszyć w stronę stacji Orchidea. Nie możesz na to pozwolić. Chciałeś przecież porozmawiać z Richardem. Postanawiasz go zatrzymać: "Zanim wyruszycie, musisz odpowiedzieć mi na kilka pytań". Reakcja Richarda jest następująca: "Niczego nie muszę. Żegnaj."
a) nie dajesz tak łatwo za wygraną i szantażujesz Richarda, aby ten porozmawiał z tobą, bo inaczej nie przekażesz mu ważnej informacji o Jacobie. (przejdź do punktu 51)
b) zostawiasz Richarda i jego towarzyszy, bo i tak już nic nie wskórasz. (przejdź do punktu 52)
30.
Claire patrzy na Ciebie i pyta ze zdziwieniem: "Kim jest Daniel?". Po tych słowach mdleje. Próbujesz ją ocucić. Wołasz "Claire! Obudź się", ale to nic nie daje. Wołasz o pomoc. (przejdź do punktu 53)
31.
Widać po Claire, że jest w szoku. Nic dziwnego. Nie było jej przecież tyle czasu. Coś musiało się jej stać. Po chwili Claire wypowiada cicho słowa: "Byłam.... z ojcem....". Próbujesz dowiedzieć się czegoś więcej, ale Claire zaczyna się miotać i przeraźliwie krzyczeć "Aaron! Gdzie moje dziecko?". Sam chyba nie dasz sobie z nią rady.
a) liczysz na to, że ktoś usłyszy okrzyki Claire. (przejdź do punktu 54)
b) dźwigasz ją na rękach i zmierzasz tam, gdzie widziałeś wcześniej Juliet. (przejdź do punktu 55)
32.
Na Twoje słowa Claire automatycznie opada na ziemię. Jest bardzo blada i nie odzywa się. Czym prędzej wzywasz pomocy. (przejdź do punktu 53)
33.
Keamy od razu Cię zauważa. "Coś ty za jeden?" - pyta. "Jestem Anthony Smith. Nie mam złych zamiarów. Powiem ci, gdzie jest Linus, ponieważ sam go nienawidzę i chętnie odstrzeliłbym mu łeb." Martin przygląda Ci się. Po chwili szeroko się uśmiecha. "Jakoś ci nie wierzę" - mówi.
a) wydajesz Bena. (przejdź do punktu 56)
b) strzelasz Martinowi w kolano. (przejdź do punktu 57)
34.
To straszny widok. Krew rozbryzguje się po całym korytarzu. To pierwsza osoba, którą zabiłeś, ale nie żałujesz tego, co zrobiłeś. Światełko na urządzeniu na ramieniu Martina zmienia kolor. Locke sugeruje Ci, że zabiłeś nie tylko najemnika, ale także całą załogę frachtowca, łącznie ze znajomymi rozbitkami. Dopiero teraz zaczynasz żałować tego, co zrobiłeś... Locke z Benem każą Ci się wynosić, ale ty:
a) nie masz takiego zamiaru, argumentujesz to tym, że skoro już tu jesteś, to zostaniesz i nikt nie będzie za Ciebie decydował. (przejdź do punktu 5
b) ponownie używasz broni, tym razem strzelając w nogę Bena. (przejdź do punktu 59)
c) nie poddajesz się tak łatwo, mówiąc im, że na bank zostajesz, bo uratowałeś ich tyłki przed terrorystą Keamy'm. (przejdź do punktu 5
35.
John wychodzi z kryjówki i przedstawia się. Następnie Ben z ukrycia strzela do Martina, który nie ma szans na przeżycie. Gdy już jego serce przestaje bić, lampka na jego ramieniu zmienia kolor. Wiecie już, że załoga na statku nie żyje. Ładunki C4 eksplodowały i wysadziły cały frachtowiec w powietrze. Linusa nie interesuje to, czego przed chwilą dokonał. Mówi coś do Johna, ale nie jesteś w stanie usłyszeć jego słów i każe wam wyjść i zostawić go w spokoju, by on mógł kontynuować swoje zadanie. Właściwie nie wiesz, co mógłbyś tam jeszcze robić, więc wychodzisz z Johnem. (przejdź do punktu 60)
36.
Hurley'owi jest trochę smutno, ale obiecujesz mu, że będziesz go odwiedzał tak często, jak będziesz w stanie. Kupujesz okazały apartament w centrum Los Angeles. Pewnego dnia w Twoich drzwiach zjawia się... John Locke na wózku inwalidzkim. Jego obecność zupełnie wytrąca Cię z równowagi. Locke mówi coś o przeznaczeniu i prosi Cię, abyś wrócił na wyspę.
a) nie przekonuje Cię jego pomysł, masz dość przygód na wyspie. (przejdź do punktu 61)
b) wyrażasz chęć powrócenia na wyspę. (przejdź do punktu 62)
37.
Hurley jest pozytywnie zaskoczony. Wprowadzasz się do jego domu. Podekscytowany Hugo pokazuje Ci wszystkie pokoje w swojej rezydencji i pozwala wybrać jeden z trzech gościnnych pokoi. Wasze więzi coraz bardziej się zacieśniają. Jesteście dla siebie jak bracia. Podczas zakupów w jednym z lokalnych sklepów zaczepia was tajemniczy mężczyzna. Uważa, że musicie wrócić na wyspę, aby uratować tych, którzy tam zostali. Hurley'owi dodatkowo zostawia czarny pokrowiec na gitarę i szepcze mu coś a ucho, po czym odchodzi. Stoicie jak słupy soli. Nagle odzywasz się:
a) Oczywiście wracamy. Nie wiem, jak ciebie, ale ten facet mnie przekonał. (przejdź do punktu 63)
b) Co jest w tym futerale i w ogóle co on Ci powiedział? (przejdź do punktu 64)
38.
Jack jest blady jak papier. Wytrzeszcza oczy i mdleje. Wezwano karetkę, a konferencja zostaje przerwana. Kate z Aaronem, Sun i Hurley natychmiast wychodzą. Idziesz za nimi. Kate zwraca się do was: "Może postąpmy tak, jak chciał Jack. Jemu na pewno uda się wybrnąć z tej sytuacji, która na chwilę obecną wygląda wręcz tragicznie." Jakie jest Twoje zdanie?
a) bycie liderem to ciężka sprawa, dlatego chcesz przekazać pałeczkę z powrotem w ręce Jacka i godzisz się, by to on kontynuował opowieść, tym razem tą fałszywą. (przejdź do punktu 65)
b) Twoim zdaniem jest to zły pomysł, a poza tym deklarujesz, że dasz radę poradzić sobie z obecną sytuacją na tyle dobrze, że później wszyscy będą Ci dziękować. (przejdź do punktu 66)
39.
Jack oczywiście opowiada same bujdy, że tylko oni ostatecznie przeżyli, że Kate urodziła dziecko na wyspie itp. Tym razem to Ty się nie odzywasz. Nie odpowiadasz na pytania dziennikarzy tłumacząc się szokiem, jaki przeżywasz przypominając sobie o tych zdarzeniach. Po konferencji pytasz się Hurley'a, czy możesz u niego zamieszkać. (przejdź do punktu 37)
40.
Zauważasz zbliżającego się Sawyer'a. Jest zdziwiony, że wyskoczyłeś z helikoptera, ale on na Twoim miejscu postąpiłby tak samo Zmierzacie do obozowiska, i w tym momencie zostajecie oślepieni bardzo rażącym światłem. Pozostali rozbitkowie panikują, że ich rzeczy gdzieś się ulotniły. Charlotte spogląda w stronę morza i gdy widzi Daniela na pontonie, nawołuje, żebyście z nią do niego pobiegli. Faraday uważa, że to, co się zdarzyło ma związek z zawirowaniami czasoprzestrzennymi. Nerwowo przewraca strony swojego dziennika i stara się wam cokolwiek wytłumaczyć. Idziecie do stacji Łabędź, której powinno już nie być. Juliet znajduje właz. Dociera do was to, że jesteście w przeszłości, a samolot linii Oceanic nie rozbił się jeszcze na wyspie, co tłumaczy, dlaczego nie ma obozowiska. Nagle z Twojego nosa zaczyna lecieć krew.
a) wyciągasz chusteczkę z kieszeni i wycierasz nos. (przejdź do punktu 67)
b) informujesz o tym rozbitków. (przejdź do punktu 6
41.
Daniel spogląda na Ciebie, jakby ze współczuciem. "Przykro mi, ale ... ale nie zrozumiesz ... Poza tym muszę pilnie zajrzeć do ... eee ... mojego dziennika." Gdy płyniecie pontonem, zostajecie zaatakowani przez rekina. Próbujesz do niego strzelić, ale nie trafiasz do celu. Strzelasz ponownie, udaje Ci się uratować ekipę, lecz ledwo uchodzisz z życiem. (przejdź do punktu 69)
42.
Faraday oznajmia Ci, że frachtowiec został doszczętnie zniszczony i prawdopodobnie nikt nie ocalał. Wracacie na ląd, a tam Juliet pomaga wam wyjść z pontonu. Dyskutujecie o tym, że niewątpliwie coś się zmieniło od rażącego światła. Z dżungli dochodzą do was strzały. Łapiesz Juliet za rękę i biegniecie ile sił w nogach, ale pocisk trafia Cię prosto w serce. Padasz na ziemię. Już nic nie da się zrobić. Uwierasz ze świadomością, że Twoim towarzyszom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. (przejdź do punktu 108)
43.
Pytacie Daniela, co zrobić w takiej sytuacji. Faraday jest podenerwowany i twierdzi, że musi spotkać się z Desmondem. Wiecie, że Desmond był ostatnio na frachtowcu, ale teraz nic nie jest dla was logiczne. Przypominacie sobie o bunkrze, w którym Des przesiedział 3 lata. Właz Łabędzia wygląda na nieodkryty, dlatego podchodzicie pod drugie wejście do stacji. Daniel puka mocno do drzwi, kiedy w końcu Desmond otwiera. Jest ubrany w żółty kombinezon. Faraday tłumaczy coś Desmondowi, ale ten nie rozumie, co jest na rzeczy. Najdziwniejsze jest to, że kiedy podchodzisz i wołasz Desa, on Ciebie nie zauważa. (przejdź do punktu 70)
44.
Zostajesz przy Juliet. Nie możesz zostawić jej samej w takim stanie. Ponieważ obóz ulotnił się, nie jesteś w stanie zapewnić jej tabletek na uspokojenie. Tymczasem twoim oczom ukazuje się Sayid. Dopływa do lądu i podbiega do was. Jak się okazało, musiał wyskoczyć z helikoptera, ale nie wie, co się dalej wydarzyło. Widział tylko kłęby dymu, które jak przypuszcza, świadczą o wybuchu statku. Juliet ciągle skarży się na ślepotę, ale zachowuje się znacznie spokojniej. Sayid pomaga Ci ją przenieść do cienia. W tym momencie ma miejsce kolejny błysk światła. (przejdź do punktu 71)
45.
Locke wyśmiewa Twoje słowa, ale pozwala Ci odejść. Zmierzasz wciąż w tym samym kierunku. Czujesz, że jakaś nieznana Tobie siła chce, abyś szedł właśnie w tę stronę. Niefortunnie potykasz się o kamień, a gdy starasz się wstać, następuje kolejny błysk światła. Podnosisz się i zauważasz, że nie odniosłeś żadnych śladów czy ran po upadku. Uznajesz, że wszystko jest ok i nie zatrzymując się, kroczysz w zaparte. Z daleka zauważasz kamienną stopę i jesteś z siebie dumny, że tak szybko ją odnalazłeś. Jednakże drogę zastępuje Ci pewien starszy mężczyzna. Przedstawia się jako Christian. Co teraz?
a) zadajesz mu pytanie, co robi na wyspie. (przejdź do punktu 72)
b) nie odzywasz się i czekasz, aż on kontynuuje swoją wypowiedź. (przejdź do punktu 73)
46.
John proponuje, by pójść na zachód. Przytakujesz mu. Maszerujecie może 5 minut, kiedy nie wiesz jakim cudem, słyszycie tajemnicze głosy i szepty. Po chwili pojawia się coś jeszcze bardziej mrocznego. Po raz pierwszy na wyspie widzisz legendarny Czarny Dym. Otacza was ze wszystkich stron. Locke spogląda na Ciebie i uśmiecha się. Ty patrzysz na niego i nie masz pojęcia, co jest dla niego takie wesołe. Dym chwyta go, jakby niewidzialną dużą dłonią, Ciebie w ogóle nie łapie. Oglądasz jak w oka mgnieniu znika w "objęciach" Czarnego Dymu. Mijają może 4 sekundy, a zostajesz całkiem sam. Uszczypnąłeś się za rękę, ale to nie był żaden sen. (przejdź do punktu 74)
47.
Tą postacią jest ... Sawyer! Odwraca się i żartuje sobie z Ciebie. Jesteś zdziwiony, że jest dalej na wyspie, ale wydało się, że musiał skoczyć, aby reszta mogła dalej polecieć. Proponujesz, abyście razem poszukali pewnej statuy, ale Sawyer ma ochotę wrócić do obozu. Zostajesz sam. (przejdź do punktu 75)
48.
Nie dowiesz się już, kim był ten człowiek, ale może właśnie o to chodziło, żeby się nikomu nie pokazać. To też dobry sposób, zwłaszcza, że w krzakach znajdujesz kawałek kartki, na której jest czytelna informacja, gdzie znajdziesz kamienną czteropalczastą stopę. (przejdź do punktu 76)
49.
"I masz rację, nic z tego. Żadnych pytań. To nie cholerny teleturniej." - odpowiada Richard i zwraca się do swoich ludzi - "Idziemy. Poczekamy nieopodal Orchidei." Dołączasz do nich, ale kiedy Alpert ma zamiar Ci jeszcze coś oznajmić, wszystko wokoło staje się tak jasne, że nic nie widzisz przez kilka sekund. Kiedy otwierasz oczy, nikogo nie ma obok Ciebie (przejdź do punktu 75).
50.
Richard oniemiał. Idzie zupełnie nie zwracając na Ciebie uwagi. Inni maszerują za nim. Wiesz, że źle to rozegrałeś, bo teraz po pierwsze nie uzyskasz odpowiedzi na dręczące Cię pytania, a po drugie już niedługo wyjdziesz na oszusta i kto wie, czy Richard się nie zemści na Tobie. (przejdź do punktu 52)
51.
"A co ty mi możesz powiedzieć o Jacobie? Tak w ogóle coś ty za jeden?" - dziwi się Richard. "Jeśli odpowiesz najpierw na moje pytanie, ja odpowiem na twoje" - mówisz. Richard rozmyśla przez chwilę i zgadza się, ale patrzy na Ciebie tak srogo, jakby miał Cię zaraz udusić. (przejdź do punktu 77)
52.
Decydujesz się pójść w innym kierunku i czym dalej od Orchidei. Przypominasz sobie o czteropalczastej stopie, o której masz zamiar dowiedzieć się czegoś więcej, ale najpierw musisz ją znaleźć. Według tego, co mówiła Sun, najlepiej byłoby gdybyś szedł brzegiem morza. Tak więc postępujesz zgodnie z jej wskazówkami. Pod drodze mijasz drewnianą chatkę, wokół której rozsypany jest proch. Od razu na myśl przychodzi Ci mistyczny Jacob. Co prawda słyszałeś kiedyś o nim i o chatce, ale przenigdy nie widziałeś jej na własne oczy, podobnie z resztą jej domownika. Wchodzisz do środka?
a) tak (przejdź do punktu 7
b) nie (przejdź do punktu 79)
53.
Po kilku sekundach zjawia się Juliet, której opowiadasz, że Claire niespodziewanie zjawiła się, po czym zemdlała.
a) postanawiasz pójść po wodę dla Claire. (przejdź do punktu 80)
b) prosisz, aby Juliet poszukała wody. (przejdź do punktu 81)
54.
Tak się niefortunnie złożyło, że okrzyki Claire usłyszał Martin Keamy. Ten bezwzględny najemnik na pewno nie zawaha się użyć broni przeciwko wam. "Właśnie zabiłem Bena" - śmieje się - i chętnie was również powybijam. Teraz to jest moja wyspa!" Chwytasz za broń, ale Martin jest szybszy. Dostajesz kulką w głowę. Nie wiesz, co się stało z Claire, ale z pewnością nic dobrego L (przejdź do punktu 108)
55.
Niestety oślepia Cię rażące światło, a Claire w twoich rękach staje się jakby lżejsza. Uświadamiasz sobie po chwili, że nie dźwigasz Claire, lecz niewielki kamień. Myślisz sobie: "WTF?", kiedy nagle ktoś popycha Cię od tyłu i upadasz wraz z głazem na ziemię. Odczuwasz straszny ból, jednak bardziej przejmujesz się tym, że być może zaraz zginiesz z rąk osoby, która pochyla się nad tobą. Nie wiesz jeszcze kim ona jest. Obracasz się powoli. Twoim oczom ukazuje się Rousseau. Wiesz, że ona nie żyje, dlatego jej widok naprawdę Cię szokuje. Kobieta celuje do Ciebie z wiatrówki i już chce strzelić, kiedy po raz kolejny doświadczasz dziwnego błysku. Tym razem nie ma ani Claire ani kamienia. (przejdź do punktu 82)
56.
Ben wytrzeszcza oczy, Locke także. Martin zakłada Benowi kajdanki, a na głowę bawełniany worek, który związuje. "Jesteście wolni." - oznajmia wam śmiejąc się głośno, po czym wychodzi. Locke chwyta Cię za gardło: "Coś ty zrobił?!" Próbuje wyrwać Ci broń.
a) z całych sił kopiesz go w krocze, a gdy ten Cię puszcza, popychasz go, aż w końcu upada. (przejdź do punktu 83)
b) oddajesz mu broń i biegniesz za nim w stronę wyjścia. (przejdź do punktu 84)
57.
W tym samym momencie Martin sięga po broń i gdy strzelasz, on odwdzięcza Ci się tym samym. Oboje upadacie na ziemię. Nie masz żadnych szans na przeżycie. Poza tym Ben i John nie przejmują się twoim losem. Nie okazują Ci jakiejkolwiek pomocy. Bardziej interesuje ich to, czy Keamy przeżyje, ale on także ledwo się trzyma. Słyszysz tajemnicze szepty, po chwili patrzysz śmierci prosto w oczy. (przejdź do punktu 108)
58.
Ben i Locke spoglądają na ciebie, jakbyś zaraz ich też miał pozbawić życia. Nie odzywają się do Ciebie, dając Ci do zrozumienia, że nie jesteś im wcale potrzebny. Ben wraca do swojej misji i zaczyna przenosić różne metalowe przedmioty do dziwnego pomieszczenia. Locke ogląda filmik, podobny do tego, który widziałeś w stacji Łabędź. Linus uruchamia wehikuł czasu, a maszyna powoduje wybuch robiąc dziurę w ścianie. Podsłuchujesz rozmowę Bena z Johnem. Linus ubiera kurtkę z logiem DHARMY i mówi do Johna, żeby poszukał jego ludzi na czele z Richardem oraz że od teraz John będzie ich przywódcą. Ben chce nieznanym Ci sposobem przesunąć wyspę. Locke zmierzając ku windzie zwraca się do Ciebie: "Anthony, idziesz ze mną." Po jego słowach:
a) idziesz za Johnem, czyli zgodnie z tym, co powiedział. (przejdź do punktu 85)
b) mówisz mu, że zostajesz, a gdy ten odchodzi, strzelasz do Bena. (przejdź do punktu 86)
59.
Z zimną krwią naciskasz spust pistoletu, a pocisk rani kolano Bena, który gwałtownie upada. Celujesz także do Johna. Ten podnosi obie ręce i radzi, abyś się uspokoił. "Będziecie ze mną współpracować. Zamierzam sam przesunąć wyspę." - oznajmiasz im. Grozisz, że ich zabijesz, jeśli nie pozwolą Ci wykonać tego zadania. Rozkazujesz, aby Ben powiedział co masz zrobić, ale ten odpowiada jak zwykle bardzo powściągliwie. John uruchamia wehikuł czasu, na Twoje polecenie. Gdy w dziwnym pomieszczeniu ukazuje się dziura, powoli wchodzisz tam, mówisz do Bena i Johna na pożegnanie: "Cieszcie się, że żyjecie. Być może jeszcze się kiedyś zobaczymy." Wydaje Ci się, że Ben mówi coś o kurtce, ale cały czas schodzisz na dół. Teraz już wiesz, o co mu mogło chodzić. Korytarz wykonany jest z lodu, a temperatura z pewnością przekracza -20 stopni Celsjusza. Obracasz się, ale drogi powrotu już nie ma. Musisz iść dalej. Wykonujesz szybkie ruchy, aby przypadkiem nie zamienić się w bryłę lodu. Ben mówił o przekręceniu koła, ale na razie go nie widzisz. Czujesz, że Cię okłamał. (przejdź do punktu 87)
60.
John prosi Cię, byś dołączył do Innych, ponieważ to on jest nowym liderem. Jesteś zdumiony, bo nie sądziłeś, że Locke kiedykolwiek będzie miał do Ciebie prośbę. Przytakujesz mu. Bardzo podoba Ci się inicjatywa życia wśród tych ludzi. Zawsze uważałeś, że coś Cię z nimi łączy, jak i z samym Johnem. Locke bez problemu odnajduje grupkę przy ognisku. Richard serdecznie wita się z Johnem, ale Tobie mówi, że nie możesz należeć do ich środowiska. Locke wcale Cię nie broni: "Słyszałeś co powiedział Richard? Możesz odejść. Najwidoczniej wyspa cię nie potrzebuje." Odpowiadasz:
a) Niedawno powiedziałeś mi, że jesteś nowym liderem i ty decydujesz, kto zostaje, a kto nie, dlatego wytłumacz mi, co jest grane. (przejdź do punktu 8
b) Ok., pójdę sobie. Oboje jesteście jacyś pomyleni. Obyśmy się więcej nie zobaczyli. (przejdź do punktu 89)
61.
Zrezygnowany John opuszcza twój dom. Niebawem dochodzą do Ciebie informacje, że John Locke aka Jeremy Bentham nie żyje. Masz wyrzuty sumienia, że nie zgodziłeś się wrócić na wyspę. Kontaktujesz się ze znajomymi rozbitkami, ale oni nie chcą nic słyszeć na temat powrotu. Hurley'owi wydaje się, że widział Charliego, następnie trafia do wariatkowa. Z Twoim zdrowiem psychicznym także nie jest najlepiej. Po nocach śni Ci się ten sam sen, w którym Sawyer czai się pod Twoim apartamentem i chce Cię zabić, za to, że dostałeś się na helikopter zamiast niego. Pewnego dnia nie wytrzymujesz, skaczesz z mostu i popełniasz samobójstwo (przejdź do punktu 108)
62.
John cieszy się, że mu uwierzyłeś. We dwoje staracie się przekonać resztę Szóstki Oceanic do powrotu. Jack zapuścił brodę i ma problemy z alkoholem, jednak uważa, że czuje się tak dobrze i wyrzuca was ze swojego domu, kiedy wspominacie o swoich planach. Kate nie chce zostawiać Aarona i chociaż chciałaby poszukać Claire, to w obecnej sytuacji nie jest przygotowana na powrót. Hurley oszalał i trudno się z nim dogadać. Natomiast Sun po urodzeniu córeczki nie widzi sensu w wycieczce na wyspę, ponieważ jest przekonana, że Jin nie żyje, a Ji Yeon jest obecnie dla niej najważniejsza. Tymczasem, gdy wydaje się, że wasze staranie nie odnoszą żadnych pozytywnych skutków, na drodze staje wam Ben. (przejdź do punktu 90)
63.
Hurley mówi do Ciebie: "Koleś. Nie czaisz, o co tu chodzi? On chce nami zmanipulować!" Zastanawiasz się na tymi słowami. Po chwili odnosisz dziwne wrażenie, że ktoś powiedział do Ciebie: "Nie słuchaj go.". "Hurley, mówiłeś teraz coś?" - pytam go. "No tak, koleś, mówiłem, żebyśmy nie ufali temu facetowi." - rzekł Hugo i zostawia futerał po gitarze, kierując się do wyjścia z marketu. Postanawiasz wziąć ten futerał i wcisnąć Hurley'owi, jednak on każe Ci go zatrzymać. Po drodze do jego domu kłócicie się i jesteś zmuszony wyprowadzić się od niego. Kupujesz dom na obrzeżach Los Angeles. Tracisz kontakt nie tylko z Hurley'em, ale również z resztą Oceanic 6. Tymczasem dostajesz telefon od Desmonda, który ostrzega Cię przed Benem. (przejdź do punktu 91)
64.
Hugo zapatrzył się w ziemię. Ponawiasz swoje pytanie, wtedy on podnosi powoli głowę i mówi: "Może ja jestem nienormalny albo ten facet był wariatem, ale w tym pokrowcu jest coś, czym mogę uratować wyspę. Nie wolno mi otwierać tego futerału dopóki się tam z powrotem nie znajdziemy. Tak ... właśnie to mi powiedział." W tym momencie odjęło Ci mowę. Zadajesz sobie pytanie, czy takie rzeczy mogą zdarzyć się naprawdę? Nie znajdujesz odpowiedzi na to pytanie. Przypominasz sobie niedźwiedzia polarnego na tropikalnej wyspie i różne inne niesłychane ciekawostki. Zaczynasz wierzyć w sens tego wszystkiego. Odnosisz wrażenie, że takie jest właśnie Twoje przeznaczenie. Wyprowadzasz Hurley'a ze sklepu i spokojnie rozmawiacie. Oboje decydujecie się na powrót. (przejdź do punktu 92)
65.
Jacka przewieziono do szpitala, a wy wracacie do swoich domów. Nie możesz zasnąć i długo zastanawiasz się nad zaistniałą sytuacją i czy będziesz w stanie żyć ze świadomością ukrycia całej prawdy przed społeczeństwem. Po tygodniu konferencja zostaje wznowiona i wszystko idzie wg wcześniej ustalonego planu. Jack ze spokojem wciska kit dziennikarzom, którzy zadają wam coraz więcej bezsensownych pytań. Mijają dwie godziny i możecie odetchnąć z ulgą. Ponadto po konferencji otrzymujecie sowite odszkodowanie od linii Oceanic. Z dnia na dzień stajecie się sławni i rozpoznawalni na ulicach. Niektórzy z przechodniów nawet proszą was o autografy. Żyje Ci się całkiem dobrze. Dostajesz propozycję zagrania w filmie przygodowym.
a) zgadzasz się przyjemnością wziąć w nim udział. To dla Ciebie wielka szansa okazja na większą promocję. (przejdź do punktu 93)
b) tłumaczysz, że nie potrafisz grać i nie interesuje Cię ten projekt. (przejdź do punktu 94)
66.
Ostatecznie Kate, Sun i Hurley przytakują ci, chociaż podejrzewasz, że Kate dalej ma opory przed wyznaniem prawdy. Pewnie boi się, że Aaronowi stanie się krzywda, jeśli wyjdzie na jaw, że chłopiec nie jest jej synem. Karetka na miejscu zajmuje się Jackiem i zamiast do szpitala, odwozi go do domu, na jego własne życzenie oraz dlatego że po prostu czuje się lepiej. Kiedy przekazujecie mu swoją decyzję, w ogóle się nie odzywa. Na wznowionej konferencji doktor nie pojawia się. Zaczynasz swoją opowieść od nowa. Mówisz o DHARMIE, niedźwiedziu polarnym, Innych czy o tych, którzy są nadal na wyspie. Po konferencji wydaje się, że wszystko jest w porządku, ale tuż po wyjściu ze studia na oczach fotoreporterów ktoś zakłada Ci kajdanki i mówi, że prowadzi Cię do szpitala Santa Rosa, gdyż zostajesz uznany za osobę szaloną i niezrównoważoną psychicznie. (przejdź do punktu 95)
67.
Nigdy nie zdarzyło Ci się krwawienie z nosa. Kiedy nikt nie widzi, odwracasz się i wycierasz nos, ale wtedy krew sączy się jeszcze bardziej. Robi Ci się niedobrze, zataczasz się i prawie upadasz, kiedy w samą porę przytrzymuje Cię Miles, który stał najbliżej. Następnie Juliet pomaga Ci usiąść na miękkim podłożu i każe nachylić głowę. (przejdź do punktu 96)
68.
Mówiąc im o tym, natychmiast nakazują Ci usiąść przy drzewie i przechylić głowę do przodu. Oznajmiasz im, że czujesz się coraz gorzej i doświadczasz silnych bólów głowy. (przejdź do punktu 96)
69.
Gdy dopływacie do lądu, nagle opadasz na ziemię. Dostajesz wysypki i mdłości. Juliet podbiega do ciebie, za nią pozostali rozbitkowie, na czele z Bernardem. Daniel opowiada jak zaatakował was rekin. Juliet łapie się za głowę i mówi, że zna lekarstwo na tę chorobę, ale prędzej umrzesz, niż ona zdobędzie lek ze stacji Laska. Dostajesz gorączki, cały się trzęsiesz. Umierając, majaczysz o tym, że widziałeś płynącego Jina. (przejdź do punktu 108)
70.
Stoisz niedaleko Desa i wydaje Ci się, że oglądasz film w trójwymiarze. Daniel wciąż stara się mu przekazać ważne informacje, a Desmond z kolei zachowuje się jakby był wrogiem. Nie pamięta Daniela, dlatego ciężko mu jest cokolwiek zrozumieć. Kolejny błysk światła przerywa wypowiedź Daniela w najważniejszym momencie. Zdążył tylko powiedzieć, żeby Des udał się na Uniwersytet Oxford i poszukał jego matki. Szkoda tylko, że nie będzie znał jej imienia, ale to tak naprawdę nie twoja sprawa, skoro w niej tylko biernie uczestniczyłeś. Ciekawi Cię tylko to, jak Desmond zrozumiał te słowa i kiedy się wybierze do Oxfordu. (przejdź do punktu 97)
71.
Tym razem rażące światło spowodowało, że Juliet zaczęła rozróżniać barwy, a kontury postaci czy innych rzeczy stawały się dla niej coraz bardziej wyraźniejsze. Pociesza Cię nie tylko myśl o tym, że Juliet czuje się lepiej, ale także to, że wasz obóz znów się pojawił. Postanawiasz pójść po swój plecak. (przejdź do punktu 9
72.
Mężczyzna uśmiecha się i ze spokojem na twarzy oznajmia Ci, że znalazł się na wyspie, ponieważ jest jednym z jej strażników. Liczysz, że powie coś więcej o sobie, ale on przechodzi od razu do rzeczy. "Masz do wykonania ważną misję. To, że wiedziałeś jak się tu znaleźć jest właśnie moją zasługą." Czujesz się wyróżniony, bo tylko Ty dostałeś szansę otrzymania wyjątkowego zadania. Twoją misją jest ... zabicie Jacoba. (przejdź do punktu 99)
73.
Christian pyta: "Czemu się nie odzywasz?" Wtedy uświadamiasz sobie o niesamowitym zbiegu okoliczności. Ten mężczyzna to przecież lekarz, który 2 lata temu wykonał Ci operację. Przypominasz mu, że go pamiętasz, że dziękujesz za udaną operację, ale on uśmiecha się tajemniczo i wcale nie komentuje, tego co przed chwilą powiedziałeś. Christian po chwili oznajmia, że w takim razie muszę coś dla niego zrobić. Chce, abyś zabił pewnego człowieka, który znajduje się pod kamienną czteropalczastą stopą, jednak ty sprzeciwiasz się mu, tłumacząc się, że nie zabijasz ludzi bez powodu. (przejdź do punktu 100)
74.
Po tym zdarzeniu dostrzegasz ciekawe czarne ślady na ziemi. Postanawiasz pójść tym tropem. Droga nie zajmuje Ci zbyt wiele czasu. Twoim oczom ukazuje się kamienna budowla, wyglądająca na starożytną. Nie zastanawiasz się długo i wchodzisz do tunelu, który zaczyna się tuż przy wysokim murze. (przejdź do punktu 101)
75.
Nie zważasz na to, że zostałeś sam. Idziesz w wytyczonym przez siebie kierunku. Tymczasem ma miejsce kolejny, drugi już błysk rażącego światła. Wszystko niby wraca do normy, jednakże słyszysz jakieś szmery. Czaisz się więc między zaroślami i przysłuchujesz się rozmowie grupki nieznanych Tobie ludzi. Niestety nic nie rozumiesz. Przypuszczasz, że to grupa Francuzów, lecz nie masz najmniejszego pojęcia, co oni tu, u diabła robią! (przejdź do punktu 102)
76.
Zatem podążasz według wskazówek z kartki. Żałujesz, że nie masz ze sobą kompasu, ale bez pośpiechu maszerujesz i masz jedynie nadzieję, że się nie zgubisz. Dochodzisz do kamiennej stopy. Postanawiasz chwilę odpocząć, dlatego siadasz na piasku, obserwując morze. Niespodziewanie dochodzą do Ciebie dziwne głosy. (przejdź do punktu 103)
77.
"A więc interesuje mnie to ile masz lat i gdzie się urodziłeś?" - pytasz Richarda. On odpowiada śmiechem: "To są te pytania? Hahaha, jeśli powiem Ci prawdę, to z pewnością w nią nie uwierzysz. Otóż mam 134 lata i urodziłem się na statku Czarna Skała. Teraz twoja kolej. Mów, co masz do powiedzenia o Jacobie." Jesteś zaskoczony. Wiedziałeś, że Richard ma sporo lat i wygląda młodo jak na swój wiek, ale w takim razie Richard jest najstarszym obecnie żyjącym człowiekiem na świecie. Wow! Choć to nieprawdopodobne, wierzysz Richardowi na słowo. (przejdź do punktu 104)
78.
Pociągasz za klamkę. Drzwi głośno skrzypią. Wchodzisz do środka. Dostrzegasz, że wszystkie meble wykonane są z drewna. Chatka jest stosunkowo mała i nikogo w niej nie ma, ale zaraz ... Raptem słyszysz czyjś oddech. Dopiero teraz zauważasz, że na łóżku leży jakaś drobna postać przykryta kocem. Podchodzisz powoli i najciszej jak się da. Lekko odkrywasz koc. To Claire! (przejdź do punktu 105)
79.
Nie potrafisz wytłumaczyć dlaczego tak jest, ale chatka Cię odstrasza. W jej wyglądzie jest coś niepokojącego. W dodatku dookoła niej jest mnóstwo prochu. Decydujesz się odejść od chatki jak najdalej. Twój pomysł szukania czteropalczastej stopy wydaje Ci się, że jest pozbawiony większego sensu. Zmieniasz całkowicie plany i kierujesz się w stronę obozowiska. (przejdź do punktu 106)
80.
Jak najszybciej biegniesz do najbliższego źródełka. Wyciągasz z plecaka pustą butelkę i napełniasz ją wodą. Prędko biegniesz z powrotem, ale Claire i Juliet już tam nie ma! Wołasz to jedną, to drugą, ale nie otrzymujesz żadnej odpowiedzi. (przejdź do punktu 107)
81.
W oczekiwaniu na Juliet, próbujesz jeszcze raz jakoś ocucić Claire. Po chwili otwiera oczy i skarży się na ból pleców. Przekonujesz ją, że wszystko będzie dobrze i żeby się nie martwiła, bo ratunek jest w drodze. Uspokajasz ją, że Aaron jest w bezpiecznym miejscu. Ale ona nie wie o czym mówisz i kim jest Aaron. Wszelkie tłumaczenia nic nie dają. Claire uparcie twierdzi, że nie ma żadnego syna. Wraca Juliet z butelką wody, która pyta się ciebie, gdzie się podziała Claire. Odpowiadasz, że przecież leży tuż przy tobie, ale Juliet patrzy na Ciebie ze współczuciem i mówi: "Tu nikogo nie ma." Wskazuje na świeże ślady, jakby dwóch osób. Nie masz pojęcia, jak do tego doszło, ale wiesz, że obecnie na pewno nie jesteś zdrowy na umyśle. (przejdź do punktu 108)
82.
Tym razem spotykasz Jina (!). Mówi coś o wybuchu i chce wiedzieć gdzie jest Sun. Mówisz mu, że jej nie widziałeś. Okazuje się, że Jin ostatnio widział ją w helikopterze, na który nie zdążył wejść, a sam w ostatnim momencie zdążył się uratować i wyskoczył do wody, jeszcze przed tym jak frachtowiec wyleciał w powietrze. Jin jest gotów przejść całą wyspę wzdłuż i wszerz, żeby tylko znaleźć swoja żonę. Zmierzacie w stronę plaży, a waszym oczom ukazuje się szokujący widok. Przy brzegu leży martwe ciało. Gdy podchodzicie bliżej, zauważacie, że zwłoki należą do ... Sun! (przejdź do punktu 108)
83.
"Wreszcie Ben zostanie ukarany za swoje występki i manipulowanie ludźmi." - mówisz do Johna, ale ten krzyczy jedynie: "Wszystko zepsułeś, Anthony! Wszystko!" Słowa Locke'a nie mają dla Ciebie znaczenia. Jesteś dumny, że jako jedyny postąpiłeś uczciwie, a twoja postawa jest godna pochwały. Zostawiasz Johna na pastwę losu i kiedy prawie wychodzisz z Orchidei, stacja staje w płomieniach. Udaje Ci się wyjść ze szklarni, lecz czujesz, że Twoje ciało płonie. Przed śmiercią widzisz śmiejącego Ci się prosto w twarz Martina. (przejdź do punktu 108)
84.
Obserwujesz, jak przed Orchideą Locke strzela w stronę Martina, ale Keamy okazał się o wiele sprytniejszy i pcha za siebie Bena, który dostaje pociskiem w głowę. Locke załamuje się, nie wie co dalej zrobić, dlatego opuszcza broń i podnosi ręce do góry. Czeka, aż Martin go zabije. Nie zwlekasz dłużej, chwytasz za własną broń i zabijasz Martina. Zwracasz się do Locke'a: "Wstawaj. Ben musiał zginąć. Takie było jego przeznaczenie." John powoli wstaje i pyta Ciebie, gdzie w takim razie teraz pójdziecie. Twoja odpowiedź jest następująca: "Teraz nadszedł czas, by spotkać się z Jacobem." (przejdź do punktu 108)
85.
John wychodzi pierwszy, a ty posłusznie za nim. Chce Ci cos powiedzieć, kiedy wyjdziecie już ze szklarni, dlatego niecierpliwie czekasz, aż winda wjedzie na górę. (przejdź do punktu 60)
86.
Chciałeś trafić Bena w nogę, by wydusić z niego ważne informacje, lecz ręka tak mocno Ci drżała, że pocisk prawdopodobnie przedziurawił mu serce. Ben odsapnął: "Wybacz mi, Alex." Po chwili skonał. Nie tak to sobie zaplanowałeś. Rozglądasz się po Orchidei i wchodzisz do dziwnego pomieszczenia, które nagle zamyka się, a Ty nie możesz już z niego wyjść. Ten mały pokoik zaczyna cały się zapadać. Lecisz w dół długim korytarzem, kiedy nagle oślepia Cię jasne światło. Po kilku sekundach orientujesz się, że nie jesteś już na wyspie, tylko w centrum jakiegoś miasta w Ameryce, jednak co najdziwniejsze, ludzie ubrani są zgodnie z modą lat sześćdziesiątych ... (przejdź do punktu 108)
87.
Po minucie, która dla Ciebie trwała wieczność, odnajdujesz koło. Chwytasz za nie i z całej siły przekręcasz. Coraz mocniej i mocniej ... aż oślepia Cię jasne światło i nagle pojawiasz się gdzieś na środku pustyni. Podnosisz się i sprawdzasz, czy broń nadal jest w twojej kieszeni. Tubylcy natychmiast zabierają Cię do niewoli. Tam, niejaki Charles Widmore pomaga Ci wyjść z więzienia. Ten człowiek wie więcej o wyspie od Ciebie. Zna także Twoje imię. Nastawia Bena przeciwko Tobie. Ty nigdy nie miałeś zaufania do Linusa, dlatego wcześniej z łatwością go postrzeliłeś. Zgadzasz się współpracować z Charlesem, który ma już przygotowany całkiem interesujący plan przejęcia wyspy i "unieszkodliwienia" Linusa. Jedyne, co musisz jeszcze wykonać, to zgłosić się do starszej kobiety - pani Hawking. (przejdź do punktu 108)
88.
John odpiera Twój zarzut, mówiąc, że niektóre sprawy dalej nie zależą od niego, a najwidoczniej pomylił się w stosunku do Ciebie. Żegna się z Tobą i odchodzi razem z Innymi. W tym samym czasie, zupełnie niespodziewanie pojawia się Czarny Dym, który chwyta Cię i rzuca tobą na wszystkie strony. Po kilku sekundach znika, a Ty czujesz, że leżysz w kałuży własnej krwi. Zamykasz oczy, a gdy je otwierasz znajdujesz się w komnacie, możliwe że w jakiejś świątyni, a tam spotykasz znajome osoby. Są tu Ana Lucia, Mr. Eko, Shannon, Boone czy nawet Libby! (przejdź do punktu 108)
89.
Co ciekawe, po Twoich słowach, rażące światło sprawia, że John i Inni rzeczywiście zniknęli, jakby na Twoje życzenie. "Może naprawdę się już z nimi nie zobaczę." - zastanawiasz się. Maszerujesz w kierunku plaży, ale po drodze wpadasz w olbrzymią sieć-pułapkę. Niestety nikt nie jest w stanie Ci pomóc. Wiercisz się, próbujesz przerwać linę, lecz jest za gruba, a masz do dyspozycji tylko pistolet i jedną chusteczkę. Kolejny błysk światła sprawia, że nie jesteś już uwięziony w sieci, ale nadal grozi Ci niebezpieczeństwo, ponieważ otoczyła Cię grupa żołnierzy armii amerykańskiej. (przejdź do punktu 108)
90.
Rzecz jasna Benowi zależy na tym samym, jednak jego zdaniem, nie obędzie się bez poświęcenia jednego z was. Nie wiesz za bardzo, o co mu chodzi. Spotykacie się we trójkę w jednym z hotelowych pokojów w Los Angeles. Ben stwierdza, że John ma większy potencjał od Ciebie, dlatego Tobie rozkazuje opuścić pokój. Okazuje się, że Ben zabił Johna i upozorował jego samobójstwo. Jesteś w szoku, bo takiego rodzaju poświęcenia się nie spodziewałeś. Ben oznajmia Ci, że się z Tobą skontaktuje, gdy do reszty Oceanic 6 dojdzie wiadomość o śmierci Locke'a. Wtedy razem będziecie kontynuować plan powrotu na wyspę. (przejdź do punktu 108)
91.
Desmond uważa, że Ben chce się wyżyć na niewinnych osobach. Okazało się, że chciał zabić Penelope, ale Des w samą porę ją uratował. Sprał Bena na kwaśne jabłko, a on sam też nieco oberwał, ale jego rany nie są takie poważne. Natomiast wg Desa, Ben może teraz zacząć atakować Szóstkę Oceanic, dlatego musicie być naprawdę czujni. Niedługo po telefonie Desmonda dostajesz smsa informującego Cię o śmierci Hurley'a. Podejrzewasz, że Ben go wykończył. Na pogrzebie nikt się nie pojawia, oprócz Ciebie, a trumna była już zamknięta. Nieobecność nawet najbliższej jego rodziny zupełnie Cię zszokowała. Tymczasem wychodzi na jaw, że to była kolejna manipulacja Bena. (przejdź do punktu 108)
92.
Podczas rozmowy w markecie, mężczyzna udzielił wam kilku wskazówek, jak dotrzeć na wyspę. Kierujecie się do pewnego portu, z którego wyrusza łódź podwodna. Hurley zabiera oczywiście futerał na gitarę. W łodzi nie spotykacie nikogo ze znajomych. Podróż przewidziana jest na kilka godzin, dlatego w międzyczasie trochę się zdrzemnęliście. Kiedy jesteście już na miejscu, każdy z pasażerów, jeden po drugim wychodzą. Waszym oczom ukazuje się niecodzienny widok. Sawyer i Juliet w strojach DHARMY witają się z wami z uśmiechem na twarzach. Hugo zwraca się do Ciebie: "Koleś, ale jazda." Zaczyna się dla was całkiem nowy, a przede wszystkim chyba najbardziej skomplikowany rozdział w życiu. (przejdź do punktu 108)
93.
Zgłaszasz się na plan zdjęciowy, a tam spotykasz Bena (!), który także jest jednym z aktorów filmu. Dostajecie scenariusze, a podczas przerwy Ben zaciąga Cię na bok. Okazuje się, że to on wszystko zorganizował, a plan zdjęciowy to tylko przykrywka, by dostać się na wyspę. Niebawem zjawiają się Jack, Hurley, Kate oraz Sun. Nie masz pojęcia, jak się tu znaleźli, ale nagle wszystkim zaczęło zależeć na powrocie. Ben prowadzi was do podziemnego przejścia, z którego rzekomo macie się teleportować. W pewnym momencie powieki same Ci się zamykają. Czujesz, że powoli zasypiasz. (przejdź do punktu 108)
94.
Ku Twojemu zdziwieniu, zaczynasz dostawać listy i smsy z pogróżkami. Czujesz się otoczony, nie wychodzisz z domu, nigdzie nie dzwonisz. Przeżywasz załamanie nerwowe. Nagle wpadasz na pomysł, żeby z tym zerwać i wyprowadzić się. Pierwszy raz od 2 tygodni wychodzisz z domu. Niestety na najbliższym skrzyżowaniu zostajesz poważnie ranny w wypadku drogowym. (przejdź do punktu 108)
95.
Ludzie wmawiają Ci, że jesteś trudnym przypadkiem do wyleczenia. Dostajesz masę leków, które musisz przyjmować. Zamiast normalnie funkcjonować, czujesz się jakbyś był przedwcześnie martwy. Reszta Oceanic 6 ma zakaz zbliżania się do Ciebie, ale jeden gość wyjątkowo został wpuszczony. Jest to ... John Locke. John opowiada Ci o tym, jak udało mu się wydostać z wyspy oraz o tym, dlaczego znalazł się na wózku inwalidzkim. Podczas rozmowy z nim po prostu czujesz, że żyjesz. Nie wiesz, jak to wytłumaczyć, ale Locke był w stanie "uzdrowić" Cię i wyciągnąć z dołka. Słuchając opowieści o cudownych właściwościach wyspy, zapragnąłeś na nią wrócić, tak bardzo, że nie dajesz po sobie poznać oznak obłąkania. Z interwencją Johna zostajesz wypuszczony z wariatkowa niedługo po jego pierwszej wizycie. Locke wyjawia Ci, że aby dostać się na wyspę, musicie najpierw udać się na spotkanie z ... Waltem. (przejdź do punktu 108)
96.
Wsparcie przyjaciół okazuje się bardzo przydatne. Krwotok ustał, a ból głowy minął. W tym momencie zaczął padać deszcz, jakby oznaka nadchodzących zmian. Podsłuchujesz rozmowę Daniela z Juliet, z której dowiadujesz się, że to nie koniec dziwnych błysków i z pewnością jeszcze nie jeden raz tego doświadczymy. Miał rację. Deszcz przestał padać, a niebo staje się niesamowicie jasne. Słyszysz przeraźliwy szum, więc zakrywasz uszy, potem zamykasz oczy, a gdy je otwierasz nie siedzisz już pod drzewem, lecz na podłodze w swoim małym domu, gdzieś w Nowym Jorku ... (przejdź do punktu 108)
97.
A jednak do Desmonda dotarły słowa Daniela. Dlaczego? Otóż po przebłysku światła, Desmond pojawił się ponownie, tym razem już bez kombinezonu. Nie wiecie, skąd do was przybył, ale najważniejsze jest to, że w ogóle jest. Des opowiada o tym, że znalazł matkę Daniela, która przeniosła go z powrotem na wyspę i czym prędzej po następnym błysku musicie poszukać jej wśród Innych. Des twierdzi, że pojawił się tylko po to, by przekazać wiadomość i po chwili wróci do Penny. Tak też się wydarzyło, zaraz po tym, gdy niebo stało się niesamowicie jasne. (przejdź do punktu 108)
98.
Niestety gdy wracasz z powrotem, Juliet z Sayidem leżą nieruchomo, a wokół nich kręci się kilka pająków, które po paru sekundach uciekają. Wygląda na to, że zabiły ich swoim trującym jadem. Prosisz przyjaciół z obozu, by pomogli Ci wykopać dołki na pochówek dla tej dwójki. Dostrzegasz na ramieniu pająka. Zaczynasz panikować i strzepujesz go na ziemię, jednakże upadasz na ziemię i tracisz panowanie nad własnym ciałem i umysłem. (przejdź do punktu 108)
99.
Musisz dostać się do kryjówki Jacoba sekretnym przejściem, które znajduje się pod czteropalczastą stopą. Christian wręcza Ci uniwersalny scyzoryk i życzy powodzenia. Zadanie wydaje Ci się doprawdy okrutne. Słyszałeś, że Jacob jest najwyższym przywódcą Innych, ale skoro masz go zabić, to pewnie czymś sobie na to zasłużył. Wchodzisz ostrożnie do ciemnego pomieszczenia, oświetlonego niewielkimi palącymi się pochodniami. Na środku dostrzegasz ognisko, a gdzieś z tyłu cień siedzącej postaci. To Jacob, który pyta się Ciebie, dlaczego chcesz go zabić, jeśli nawet nie wiesz, kim on jest. Zdajesz sobie sprawę, że Jacob ma rację, ale nagle słyszysz głos: "Zabij go!" i niedługo się zastanawiając wbijasz scyzoryk w plecy Jacoba, popychasz go w stronę ognia i obserwujesz, jak pali się jego ciało. (przejdź do punktu 108)
100.
Christian nazywa Cię tchórzem i błyskawicznie znika. Mimo wszystko idziesz w stronę kamiennej stopy. Tam faktycznie zauważasz ukryte wrota, przez które postanawiasz przejść. Idziesz schodami w dół, długim korytarzem, aż trafiasz na komnatę, rodem ze starożytnego Egiptu. Po środku rozpalony ogień, a za kolumną dostrzegasz postać mężczyzny, którego rzekomo musiałeś zabić. Postać przedstawia się jako Jacob. Mówi ci, że potrzebuje Twojej pomocy, gdyż właśnie Ty pozostałeś jego jedyną nadzieją. Uważa, że jego dobry przyjaciel stał się wrogiem i chce podporządkować sobie wyspę i testować na niej "dzieło szatana". Przeraża Cię ta wizja, dlatego zgadzasz się mu pomóc. Jacob stwierdza, że "on" właśnie nadchodzi. Nerwowo przygotowujesz pistolet. Okazuje się, że tym wrogiem jest ... Ben Linus. (przejdź do punktu 108)
101.
Ostrożnie stawiasz kroki, a pochodnie automatycznie się zapalają. Chwytasz jedną z nich i uważasz, by się nie potknąć. Jest dosyć ciasno. Nagle podłoże zapada się i lądujesz na dole. Przestraszony obracasz się dookoła i słyszysz: "Witaj!". To John (!). Mnóstwo pytań ciśnie Ci się na usta, ale John ostro przechodzi do rzeczy. "Nie powinieneś był tutaj przychodzić. Zaraz się przekonasz, dlaczego!" Odchodzi, a gdy próbujesz pójść za nim stacza się na Ciebie wielki głaz, który miażdży Ci nogi. Słyszysz szum i znów widzisz mnóstwo dymu. Tracisz przytomność albo ... przechodzisz do innego świata. (przejdź do punktu 108)
102.
Zaczynasz kojarzyć niektóre fakty, gdy słyszysz, jak jeden z mężczyzn zwraca się do młodej dziewczyny: "Danielle." Musiałeś przenieść się w czasie. To niesamowite! Wychodzisz zza krzaków i pytasz tych ludzi, czy znają angielski. Okazuje się, że tylko Danielle potrafi porozumiewać się w tym języku. Mówisz jej, że spotkaliście się w przyszłości, jednak ona Ci nie wierzy. Jej przyjaciele chwytają Cię i niosą do ich obozowiska jako zakładnika. Wkrótce wszyscy oprócz Danielle zaczęli chorować na dziwną chorobę. Nie ominęła ona także i Ciebie. Rousseau w obawie przed tragicznymi skutkami choroby i w trosce o własne dziecko, jest zmuszona zabić swoich przyjaciół. Ty jednak giniesz od strzału z jej karabinu jako pierwszy (przejdź do punktu 108)
103.
Szepty stają się coraz głośniejsze, dlatego wstajesz, przygotowujesz broń i rozglądasz się wokoło. Nikogo nie dostrzegasz. Wiatr dmucha z taką siłą, że o mały włos nie upadasz na ziemię. Zauważasz, że pod czteropalczastą stopą znajdują się kamienne drzwi. Ostrożnie dotykasz je, a one od razu się otwierają. Wchodzisz do środka. Stawiasz kilka kroków, a przed Tobą pojawia się mężczyzna w czarnej szacie, który przedstawia się jako Jacob. Zaprasza Cię do środka, do komnaty, gdzie pośrodku płonie ogień. "Czekałem na ciebie" - mówi. - Proszę usiądź." Zgodnie z jego prośbą siadasz. Kiedy jednak chcesz zadać mu kilka pytań, on podchodzi do Ciebie i z całej siły popycha do ogniska. Ogień pali Twoje ciało tak, że nie masz siły, by wstać. (przejdź do punktu 108)
104.
I tutaj zaczyna się problem. Nie wiesz praktycznie nic o Jacobie, poza tym, jak ma na imię i że mieszka w drewnianej chatce. Richard oczekuje odpowiedzi, ale nic nie przychodzi Ci do głowy. W końcu specjalnie go wykiwałeś, by uzyskać odpowiedź na pytanie. Trochę się plączesz i jąkasz, dlatego Richard od razu orientuje się, że go okłamałeś. Nazywa Cię "parszywym kłamcą" i odchodzi. Po chwili następuje niespotykany błysk światła, które Cię oślepia. (przejdź do punktu 108)
105.
Ciekawość Cię zżera, dlatego budzisz Claire, ale ona nie jest tym zadowolona. Jest wzburzona, że przeszkadzasz jej się wyspać. W końcu wstaje i siada na krześle. Zaczyna opowiadać, że czeka na ojca, który gdzieś wyszedł, że jest bardzo szczęśliwa i nie chciała, by ktoś ją znalazł. Podejrzewasz, że jej ojcem jest Jacob, ale kiedy jej prawdziwy ojciec wraca, mówi, że ma na imię Christian. Starasz się wszystko jakoś poukładać w głowie, ale sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Christian zwraca się do ciebie: "To, że się tu znalazłeś nie jest przypadkowe. Jestem twoim ojcem, a ta oto młoda dama jest twoją przyrodnią siostrą." Zaskoczenie i szok to za mało, by opisać to, co w tym momencie odczuwasz. (przejdź do punktu 108)
106.
Po drodze zostajesz zaatakowany przez niedźwiedzia polarnego. Nie zdążyłeś sięgnąć po broń. Niedźwiedź wbił zębiska w Twoją prawą rękę i ciągnie Cię prawdopodobnie do swojej jaskini. Odczuwasz straszny ból. Cały czas krzyczysz. W pewnym momencie zza krzaków wybiega Sawyer, nie wiesz w jaki sposób się znalazł z powrotem na wyspie, ale to nieważne. Sawyer zabija niedźwiedzia, a Ty jesteś już wolny. Niestety Twoją rękę trzeba będzie amputować. James podnosi Cię i ma zamiar zanieść do Juliet, by przeprowadzić niezbędną operację. (przejdź do punktu 108)
107.
Starasz się uspokoić. Zamykasz oczy, liczysz do pięciu i otwierasz. Już wiesz. Musisz oczywiście poszukać śladów. Nie mogły się przecież ot tak rozpłynąć w powietrzu. Claire przypuszczalnie była ciągnięta po ziemi, ale zaraz ... wygląda na to, że nie tylko ona. Dostrzegasz dosyć spore ślady butów, pewnie należące do mężczyzny. Idziesz patrząc cały czas w dół, jakbyś bawił się w podchody. Dochodzisz do Czarnej Skały i tutaj ślady się urywają. Wchodzisz do środka i nagle zostajesz złapany przez kogoś od tyłu. Nie możesz zobaczyć twarzy tej osoby. Zostajesz pchnięty do pomieszczenia, gdzie są Claire i Juliet, a drzwi natychmiast się zamykają. Claire jest nadal nieprzytomna, dlatego pytasz Juliet, kim jest człowiek, który was uwięził. Juliet spogląda na Ciebie ze smutkiem i mówi: "Choć to dla mnie doprawdy niewiarygodne, tą osobą jest Sayid!" (przejdź do punktu 108)
108.
KONIEC
THE END
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Polska
Zbieracz Owoców
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 19:49, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Straszne skakanie z punktów do punktów. Jestem w punkcie 57 a tu nagle 108. Mogłeś to trochę bardziej rozwinąć (w sensie każdą sytuacje jakoś równo) a pomysł oryginalny. Moja ocena to 4
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Twarz
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 18 Lis 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:59, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ewentualnie mozna to bylo w jakis konsolowy programik zmienic (na paru if-ach oprzec i juz). To by znacznie ulatwilo gre. Poza tym, czasem wybory sa zbyt skrajne i zaden z nich nie pasuje do tego co ja bym zrobil. Jednakze, pomysl jest dosc oryginalny, wiec po wszystkim daje mocne 3.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zygfryd89
Człowiek Wiary
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:11, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja daję 5, fajnie wymyślone i napisane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patryk1994
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 21:24, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny i oryginalny pomysł. Gierka ogólnie niezła, ale można by kilka poprawek dać pomimo to i tak daje 5.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
starosta
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gorzów Wielkopolski Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 21:34, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
3
niby oryginalne ale nie bardzo mi sie to podoba i trochę to bezsensu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaszana16
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:54, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mój faworyt - ciekawa gra, widać, że w nią sporo pracy włożono. Daję 6/6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrKluska
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 21:54, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Za oryginalność 5
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_Peter
Rozbitek
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:01, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wg mnie najbardziej oryginalna praca. Poza tym eymagała dużo pracy. Daję oczywiscie 6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
xeno
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: bdg Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 0:29, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pomyś może ciekawy, ale z wykonaniem dużo gorzej. To skakanie od punktu do punktu... Dam 3 / 6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gocha
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Legnica Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 0:54, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie teraz coś dopisać. Na początek dzięki wszystkim za oceny
Jeśli chodzi o przeskoki, załóżmy z tego 57 do 108, to było to celowo zamierzone. Nie wszystkie historie muszą być aż tak rozwinięte. Niektóre mogą kończyć się wcześniej, tak jak ten oto przykład, ale rozumiem, że to może denerwować. Po drugie chciałam napisać typowe dłuższe opowiadanie, jednak mówiąc szczerze, pewnie wielu osobom nie chciałoby się tego czytać, dlatego wymyśliłam to w takiej postaci, żeby każdy miał jakby trochę inną historię do przeczytania i nie na tyle długą, żeby się nie zanudzić. Jeśli chodzi o programiki, na pewno wyszłoby to super, niestety nie jestem na tyle zorientowana w tworzeniu tego typu rzeczy. Po trzecie, skakanie po punktach jest nieuniknione. O to właśnie w tej grze chodziło. Ponadto, jest tu trochę czynnego myślenia, niż tylko czytania od deski do deski. Ale ok, jestem w stanie zrozumieć, że komuś to może przeszkadzać. I ostatnia już sprawa, nie potrafię przewidzieć, co faktycznie każdy zrobiłby podczas opisanych przeze mnie sytuacji. Gdybym tak potrafiła, to gra z pewnością doszłaby do 1000 punktów
To było takie moje "małe" sprostowanie. Dziękuję za uwagę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gocha dnia Śro 0:58, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia
Moderator
Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nikąd Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 12:56, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
fajne fajne ale za mało mialam potem możliwości wyboru daję 5
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacpik
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2805
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojcieszów Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 13:04, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ocena: 5. Zgrabnie wymyślone, dużo wariantów gry. I co najważniejsze - bardzo oryginalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
figo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 15:00, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
e tam umarłem danielle mnie zabiła ;D
dam 4 za pierwszą oryginalną prace w tym konkursie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12321as
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 18:10, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
super praca, trzeba sie namęczyć żeby takie coś napisać 4/6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hubek
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:26, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście daję 6/6. Gra jest super. Genialny pomysł na to żeby wciągnąć czytającego do akcji !!!!! Życzę wygranej!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
u.
Inny
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:15, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Świetny pomysł jak i samo wykonanie, zdecydowanie najciekawsza praca.
Ode mnie 6.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddie
Mysliwy
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pią 0:49, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba twoja praca, jest bardzo dobrze przemyślana i wykonana - 5
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz Zaczyk
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 1:25, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Twarz napisał: |
Ewentualnie mozna to bylo w jakis konsolowy programik zmienic (na paru if-ach oprzec i juz). To by znacznie ulatwilo gre. Poza tym, czasem wybory sa zbyt skrajne i zaden z nich nie pasuje do tego co ja bym zrobil. Jednakze, pomysl jest dosc oryginalny, wiec po wszystkim daje mocne 3. |
Zgadzam się i również daję 3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stach
Przyjaciel Forum
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 10:49, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
fajne cakiem, no i jest troche skakania, ogólnie to
mmm było troche pracy i nie najgorzej to wyszło wiec 4/6
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|