|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
White Raven
Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 3754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Widzewska Łódź Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 13:33, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dzik: najlepsze bylo jak niemcy zalapali o co chodzi w tym dowcipie dopiero po kilkunastu sekundach :d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dzik
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ten swąd?
|
Wysłany: Nie 0:13, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
to po prostu genialne. mam nadziej że nie musze nikomu tłumaczyć skąd mam awatar?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Advisor
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Wrocławia
|
Wysłany: Nie 0:16, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Idzie baba do domu,a w domu lekarz!!! AHAHAHA! Ale śmieszne co nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzik
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ten swąd?
|
Wysłany: Nie 9:47, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
o, kolejny zabawny kolega
Ten kawał znacznie lepiej brzmi opowiadany i gestykulowany niż napisany
Przychodzi policjant na miejsce niezwykle krwawego wypadku samochodowego. Wyjmuje notes i zaczyna pisać, mrucząc cicho pod nosem:
-ręęęęka na uliiicy.
-nooooga na sprzęgle.
-druga rękaaaa na kierownicy.
-głowa na krażwę... kranęż... krawnężwi...
(odgłos kopnięcia)
-głowa na trawie.
Kolejny, może trochę rasistowski.
Teksas. Szeryf stoi na środku ulicy i patrzy się na leżącego nań trupa. Trup ma wpakowanych 20 kul w ciało i oderwaną ręke przez granat. Szeryf spogląda i mówi:
-Cholera, 20 lat szeryfowania, a tak brutalnego samobójstwa to jeszcze nie widziałem !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
radek-barbarzynca
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 22:23, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Przychodzi syn do ojca i mówi:
- Pożycz mi na chwilę auta, skoczę tylko do kiosku po papierosy.
- Przecież kiosk jest o dwa kroki, a od czego masz nogi?
- Lewa do naciskania na pedał sprzęgła, a prawa gaz i hamulec!
***
Kupiłem w ubiegłym miesiącu samochód elektryczny.
Jest super. Jeździ bezszelestnie. Tylko eksploatacja wychodzi dość drogo.
Kilka dni temu na trasie Bielsko - Katowice wydałem majątek na przedłużacze!
***
W Kołobrzegu na dreptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę, wrzuca monetę... i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik.
Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający.
Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!
***
Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic, nikogo nie ma, podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach z tymi słowami:
- Starzejesz się, kochana...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silver
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 1091
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vanuatu Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 22:27, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Propos najśmieszniejszego kawału w tłumaczeniu na język polski, po przeczytaniu może nie umarłem ze śmiechu, ale śmiałem się przesz kilkadziesiąt sekund.
"Gdy jest więcka krać i burmięstrz?...Tak!Przytupies albo świcilas storpowany." xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzik
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ten swąd?
|
Wysłany: Nie 22:56, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ejj. to wcale nie jest śmieszne.
<wykręcam sie, zaczynam chichotać i w krótką chwilę leże przed komputerem nieżywy>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
keyka
Przyjaciel Forum
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 1181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 10:46, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
wiecie jak jest po angielsku: "Jezus Chrystus skazany na śmierć" ?
Jesus Christ prison break
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 13:33, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
lepiej pbrzmi samo Jezus Prison break. Mój kolega takie wymyślał jeszcze pare. np "Symon z cyreny dostarza plan więzenia jezusowi", "Jezus spotyka łódź o imieniu swojej matki" "Veronica ociera twarz michaelowi" itp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
radek-barbarzynca
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:22, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
keyka napisał: |
wiecie jak jest po angielsku: "Jezus Chrystus skazany na śmierć" ?
Jesus Christ prison break
|
Tylko, że Prison Break nie oznacza wcale - skazany na śmierć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xarol
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:29, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
radek-barbarzynca napisał: |
keyka napisał: |
wiecie jak jest po angielsku: "Jezus Chrystus skazany na śmierć" ?
Jesus Christ prison break
|
Tylko, że Prison Break nie oznacza wcale - skazany na śmierć |
Niektórzy myślą, że prison to skazany, a break- na śmierć. Współczuć tylko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silver
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 1091
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vanuatu Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:30, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Może jeszcze "więzień złamas"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
john black
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:49, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Karol napisał: |
radek-barbarzynca napisał: |
keyka napisał: |
wiecie jak jest po angielsku: "Jezus Chrystus skazany na śmierć" ?
Jesus Christ prison break
|
Tylko, że Prison Break nie oznacza wcale - skazany na śmierć |
Niektórzy myślą, że prison to skazany, a break- na śmierć. Współczuć tylko |
N/C.
To jest żart z tłumaczenia polsatu....Nie tłumaczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xarol
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 20:26, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
silver napisał: |
Może jeszcze "więzień złamas"? |
Albo łamać więzienie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 20:58, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
macie dopa z anglika? break ma wi ele znaczeń, moze to byc przerwa, odpoczynek, tudzież ucieczka. A polsat dał swój tytuł tak jak to się dzieje wieloma filmami (Dirty Dancing - Wirujący seks, Die Hard - szklana pułapka) i tego nie zmienimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silver
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 1091
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vanuatu Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 21:02, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wiem o tym. A z anglika, musze sie pochwalić mam 3!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
keyka
Przyjaciel Forum
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 1181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 10:36, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
radek-barbarzynca napisał: |
keyka napisał: |
wiecie jak jest po angielsku: "Jezus Chrystus skazany na śmierć" ?
Jesus Christ prison break
|
Tylko, że Prison Break nie oznacza wcale - skazany na śmierć |
koleś, załamałeś mnie tym textem xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nerever
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ... i po co?
|
Wysłany: Nie 7:54, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nauczycielka mówi do dzieci.
-Powiem wam teraz zagadkę i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następująco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John Fitzgerald Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do szkoły.
- Ale proszę pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby tego pomysłu.
- W takim razie dam szansę innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadkę - powiedziała pani - kto powiedział: "I have a dream..."?
- To był Martin Luther King - odpowiedział drugi chłopiec
- Brawo! Masz jutro wolny dzień.
- Ale proszę pani ja również jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą tego.
Jasiu nie mógł już dłużej wytrzymać i krzyknął:
- Pieprzeni Żydzi!
- Kto to powiedział?! - zawołała pani
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jasiu.
*****
Idzie niedźwiedź przez las widzi krzak sruu rozwala, widzi sarenke sruu rozwala,
idzie widzi drzwi z napisem "Dom Królika" sruu rozwala, widzi stół sruu rozwala,
widzi królika kulącego się w końcie i mówi:
- Powiedz Prosiaczkowi że Puchatek wyszedł z wojska.
*****
W lesie otwierają nowy sklep, więc pierwszego dnia ustawiła się
do niego kolejka, a porządku pilnował miś.
Nagle do kolejki zaczyna się wpychać zając. Miś go za uszy i fruuu na
koniec kolejki. Sytuacja powtarza się 3 razy, po czym zajączek się
otrzepuje i mówi:
-Jak tak, to się walcie!! Ja dziś sklepu nie otwieram!!
*****
Małżeństwo zaplanowało sobie wieczorne wyjście. Włączyli nocne oświetlenie, ustawili automatyczną sekretarkę, przykryli klatkę z papugą i zamknęli kotkę w piwnicy. Następnie zadzwonili po taksówkę.
Para postanowiła poczekać na taksówkę przed domem. Otworzyli drzwi by wyjść z domu. Tymczasem kotka wylazła z piwnicy przez uchylone okno i tylko czekała na otwarcie drzwi, by wśliznąć się do mieszkania.
Nie chcąc by kotka buszowała po domu, gdyż zawsze wtedy próbowała zjeść ptaka, mąż wrócił do środka. Zwierzak wbiegł po schodach na górę, mężczyzna pobiegł za nim.
Kobieta wsiadła do taksówki, która właśnie nadjechała. Nie chcąc, by kierowca domyślił się, że dom będzie pusty, wyjaśniła, że mąż właśnie mówi "dobranoc" jej matce i za chwilę zejdzie.
Kilka minut później mąż wsiadł i kierowca przekręcił kluczyk w stacyjce. Tymczasem mąż zaczął się usprawiedliwiać:
- Przepraszam, że zajęło mi to tyle czasu, ale ta wredna suka najpierw schowała się pod łóżkiem. Szturchałem ją parę minut wieszakiem i wreszcie wylazła! Potem zawinąłem ją w koc, żeby mnie nie podrapała.
Zwlokłem jej tłusty tyłek po schodach i wrzuciłem z powrotem do piwnicy!
I wtedy kierowca walnął taksówką w zaparkowany przy krawężniku samochód...
*****
Ranek w akademiku. Student I roku powiedział:
- Wstawajmy już, bo się spóźnimy na zajęcia!
Student II roku na to:
- Eee, pośpijmy jeszcze trochę...
Student III roku:
- A może skoczymy na piwo?
Student IV roku:
- A może od razu na wódkę?
Skoro nie mogli dojść do porozumienia, zwrócili się do studenta V roku, żeby ich rozsądził.
Wyciągnął on monetę i powiedział:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł - idziemy na piwo, jak reszka - na wódkę,
- jak stanie na kancie - śpimy dalej, a jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.
*****
Studenci wybrali się na egzamin. Czekają pod drzwiami sali, nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami. Tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce -
czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem. Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4.0 Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej. Kolejny dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się zastanawiać...
Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca indeks... Czeka... Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!
*****
W pewnym mieście grasował straszny smok.
Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy.
Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety.
Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza.
Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc.
Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi.
Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier.....!
*****
Jasiu, mimo 5iu lat, nic nie mówił.
Pewnego dnia babcia podaje mu obiad,
a mały zaczyna krzyczeć:
- Nie ma kompociku!!!
Babcia zdziwiona, pyta się:
- Jasiu, ty umiesz mówić!
- No umiem - odparskuje malec
- To czemu nigdy nic nie mówiłeś?
- Bo zawsze był kompocik.
*****
Mąż miał zapaść i znalazł się w szpitalu w śpiączce. Dzień w dzień przy jego łóżku była żona. Pewnego dnia obudził się i coś wyszeptał.
Żona przysunęła się do niego by usłyszeć co mówi. A powiedział:
- Kochanie byłaś przy mnie przez te wszystkie złe czasy. Gdy wylano mnie z pracy, byłaś przy mnie. Gdy padła mi firma, też byłaś przy mnie. Gdy stracilismy dom, nie opuściłaś mnie. I teraz, gdy o mało nie zszedłem z tego świata cały czas byłaś przy moim łóżku. Wiesz co kochanie?
- Co najdroższy? - spytała żona.
- Chyba, przynosisz mi pecha
*****
Dom wariatów. Lekarz siedzi na dyżurce. Szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, biją, skaczą po łóżkach, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi najbrudniejszy. Koszula wytarta, paznokcie brudne, tłuste włosy, na nogach podarte buty, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz patrzy na niego i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic nie mówi.
- A może Napoleon albo jakiś książę?
Facet nadal nie reaguje.
- A może to przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie! Ogarnij pan ten pier***nik, bo mi tu kazali neostradę podłączyć!
*****
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym
będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla - przyjmuje
wyzwanie Jaś.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił
pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.
*****
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
*****
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something.
W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta:
- Drogi Watsonie, czy śpisz?
- Nie..
- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.
- I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd;
z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to,
że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd...
A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier..... namiot!
*****
Śmieszne nazwiska:
Barłóg Zdzisław
Biały Polak Agata
Boligłowa Bogusław
Bubel Marian
Bucior Renata
Bzibziak Marta
Chujdus Władysława
Chujeba Renata
Ciapciak Krystyna
Cieć Przemysław
Ciemięga Przemysław
Cincio Kornelia
Cipa Krzysztof
Cnotliwy Tomasz
Cyc Izabela
Cymbalista Stefan
Dokurwo Maciej
Duplaga Tomasz
Dzika Joanna
Dziurka Jan
Fiut Stanisław
Fundament Zygmunt (firma budowlana)
Gamoń Marek
Głąb Leszek
Jader Dezyderiusz
Jakoktochce Jadwiga
Jebut Roman
Kiełbasa Roman
Kolano Narcyza
Kuciapa Jerzy
Kupka Adeltrauda
Kusibab Marcin
Kuśka Izabela
Kutasko Mieczysław
Kwasigroch Tomasz
Lachman Zdzisław
Lapeta Barbara
Mahujski Krzysztof
Małolepszy Tomasz
Mąka - Ćwikła Hanna
Męczywór Małgorzata
Moczygęba Radosław
Nieruchaj Andrzej
Ocipka Sławomir
Ojdana Zenon
Pacha Roxana
Paskuda Katarzyna
Pędzimąż Andrzej
Pierdas Beata
Pinda Małgorzata
Piotr Anna
Pomietlarz Piotr
Porąbaniec Marek
Posępny Łukasz
Prukała Beata
Psipsiński Bogdan
Ptaszek Rafał
Pyta Aleksandra
Rura Marek
Rżąca Bożena
Siekierka Bożena
Sierota Maria
Sikała Jadwiga
Skwara Elżbieta
Słaby Edward
Spleśniały Andrzej
Sprzeczka - Niedołęż Małgorzata
Stanisławów Lubomierz
Stęchły Tadeusz
Student Alojzy
Szaleniec Wojciech
Szczybrocha Aleksandra
Szkodnik Piotr
Szpara Agnieszka
Ściera Piotr
Śmietana Betty
Tatarata Magdalena
Wałach Artur
Wata Zyta
Wyczesany Darek
Zachciała Elżbieta Józefa
Zaganiacz Tomasz
Zaporożec Stefan
Żur Leszek
*****
Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek.
Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć,
że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca,
patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S ss s siad (pies siadł).
Diabeł:
- OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł:
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- l ll ll leżeć (pies się położył).
- OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka.
Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł:
- Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
Polak:
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H HH Heniuś, daj gryza.
*****
Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"dupa".
"Co powiedziałeś tatusiu?"pyta Jasio. "Aaaa... powiedziałem.... duduś" odpowiada ojciec.
"tatusiu, a co to jest duduś" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku duduś to takie zwierzątko"
"Tato, a jak on wygląda?"
"A, ma takie rączki i nóżki...."
"Tatusiu, a cojedzą dudusie?"
"Mmm. Jedzą warzywa owoce...."
"A tato, a czy dudusie mają dzieci?"
"Noo, tak"
"To znaczy, że dudusie się rozmnażają?"
"Tak"
"A jak się nazywają dzieci dudusia?"
"Eee...dudusiątka."
"A jak wyglądają dudusiątka?"
"Też mają rączki i nóżki.... tak samo jak dorosłe"
"A co jedzą dudusiątka?"
"Eeee..... mleczko piją..."
"Tato, a gdzie mieszkają dudusie?"
"DUPA!!!! POWIEDZIAŁEM DUPA!!!!!!!!
*****
Jasio szepcze tacie na ucho:
- Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem ci, co mówi mamie taki pan w mundurze,który przychodzi tu co rano.
Ojciec wyjmuje 10 zł i daje synowi.
- I co, Jasiu? Co mówi?
- Mówi: "Dzień dobry! Poczta dla pani".
*****
Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia....
Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez...
Czasem, kiedy jesteś szęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu...
Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości...
Ale weź tylko pierdnij...
*****
Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż wreszcie jeden z polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu !!
- (cisza)
- Zdżychu! !
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB!
*****
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet.
Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos.
A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów...
A życie było mu milsze niż sex... Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Moge spełnic Twe jedno życzenie. Jednoi tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość sie popatrzył i mówi:
- Je**i mi tu proszę mostek!
Na to żabka stajac na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
- Toś kur*a wydumał....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzik
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ten swąd?
|
Wysłany: Nie 9:33, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
co do tych śmiesznych nazwisk, to koleżanka mi wczoraj opowiadała że do niej do szkoły chodzi koleś który nazywa się Roman Wali-Koński
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GOSIUNIA
Człowiek Nauki
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: od dwoch takich co ukradli ksiezyc
|
Wysłany: Nie 21:11, 23 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Dwaj znudzeni krupierzy siedzieli przy stole z ruletką, gdy do kasyna weszła bardzo atrakcyjna blondynka. Podeszła do stołu i zadeklarowała zakład na 20 tys. dolarów na konkretną liczbę.
Zaraz potem dodała:
- Mam nadzieję, że to wam nie będzie przeszkadzać, ale naprawdę szczęśliwe zakłady obstawiam kompletnie nago.
Po czym zrzuciła z siebie suknię, bieliznę i buty, i rozkręciła talerz ruletki z okrzykiem:
- Mamusia potrzebuje pieniążki na nowe ubranko!
Chwilę później już wykrzykiwała:
- Tak! Tak! Wygrałam! Naprawdę wygrałam!
Podskakiwała przy tym jak mała dziewczynka i obejmowała każdego z krupierów. Zaraz potem zebrała wszystkie pieniądze i swoje rzeczy, i prędko opuściła kasyno. Krupierzy nieco zakłopotani popatrzyli na siebie, po czym jeden z nich zapytał drugiego:
- Ty, a co ona właściwie obstawiała?
- Nie mam pojęcia, myślałem, że Ty to sprawdzasz! - odparł tamten.
Morał: Nie wszystkie blondynki są głupie, ale wszyscy faceci są tylko facetami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|