Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

White Raven · Wysłany: Wto 10:48, 06 Mar 2007 Temat postu: Dziwni nauczyciele

Zainspirowany tematem: http://computerworld.fora.pl/viewtopic.php?t=3117&start=20
Postanowiłem założyć ten temat. Piszcie tutaj o dziwnych nauczycielach.
To może ja zacznę. Na lekcji sztuki mój kolega się źle zachowywał. Nasz nauczyciel lubi chodzić po klasie i patrzeć na nasze prace, więc kazał schować plecaki pod ławki. Wyżej wspomniany kolega zapomniał schować plecaka. Ni z tego ni z owego nauczyciel przechodząc koło niego takiego kopa zasadził w jego plecak że przeleciał dobre 2 metry.
Zeus (tak nazywamy tego nauczyciela) ma dużo podobnych wyskoków i śmiesznych tekstów. Przynajmniej sztuka jest ciekawa Wink

Master Flamaster · Wysłany: Wto 11:17, 06 Mar 2007 Temat postu:

O mojej "ukochanej" katechetce napisałem już w tamtym temacie (polecam przeczytać co napisałem o tej "kobiecie"). Powiem, że u mnie w szkole to są tacy nauczyciele, że jak im się powie dzień dobry, to nie odpowiedzą...
Najbardziej debeściarskiego nauczyciela to mam pana od angielskiego. Poprostu gość jest niesamowity. Rzuca tak świetnymi tekstami, że od miesiąca je zapisuję i mam już dwie strony w zeszycie! Z nim można gadać o wszystkim- od angielskiej herbaty, przez sex & drugs, alkohole, pogodę na smrodzie po poprzedniej klasie kończąc Very Happy

... Na dodatek gościu ma lekkie odchyły w stronę tematów dotyczączych śmierci, zabójstwo i ogólnie masakry. Około 80% przykładów użycia budowy zdania/czasu/zwrotu "X" opiera na takich "podchodzących pod nasze zainteresowania" tematach.

A o "normalniejszych" nauczycielach powiem tyle, że mam już 6 raz zmienioną wychowawczynię w ciągu 3 lat... Przychodzę pierwszy raz do mojej szkoły, a po miesiącu wychowawczyni odchodzi na chorobowe, ponieważ jest już w drugim tygodniu ciąży. Dostaliśmy taką wychowawczynię, która miała tak długie tipsy, że nie wiedziała jak dziennik ma otworzyć! W tym roku nasza pierwsza wychowawczyni powróciła. I co? Już ma brzuch pod brodę. Na gwiastkę oznajmiła nam, że po nowym roku już się z nią nie zobaczymy... I miała rację. Bardzo się cieszę z tego powodu! Razz

daniel9114 · Wysłany: Wto 15:05, 06 Mar 2007 Temat postu:

nasza klasa tez czesto zmienia wychowawcow Mr. Green

a to dlatego ze jestesmy najgorsza klasa w szkole i nikt sobie z nami nie radzi Mr. Green

kasienka · Wysłany: Wto 15:31, 06 Mar 2007 Temat postu:

pamietam jak za czasów gimnazjum moja pani wychowawczyni pobila kolege dziennikiem Very Happy

jednak teraz na nauczycieli nie narzekam..moze po za jednym wyjątkiem.. Panią K. od matmy..od pierwszej lekcji z nasza klasa juz nas znienawidziła.. w ogole nie potrafi wykładac zajęć.. chodzi z głową poniesioną jak paw i tyra każda osobe po kolei.. podczas jednej godziny lekcyjnej z sali potrafi wyjśc ok 4 razy ..i nikt nie wie czemu.. jednak czasami jej sie stanik rozpina to powraca z zapiętym Very Happy

... a teraz z innej beczki. w mojej szkole nie mogło zabraknąć pozytywnych świrów. Wicedyrektor, który jednoczesnie jest nauczycielem historii- na przerwach wydaje odglosy karetki i krzyczy " uwaga karetka jedzie odejśc z drogi."albo wpada do nas na lekcje i mówi : potrzebuje dwoch informatykow.. tak wy dwaj chodzcie.. wezcie bielizne na zmiane i szczoteczki do zębów" haha bardzo fajny z niego cżłowiek-- od razu widac co szkola potrafi zrobic z ludzmi Very Happy

pacer · Wysłany: Wto 16:09, 06 Mar 2007 Temat postu:

WISKI · Wysłany: Wto 16:11, 06 Mar 2007 Temat postu:

Pamiętajcie - papa Giertych czuwa.

daniel9114 · Wysłany: Wto 16:49, 06 Mar 2007 Temat postu:

pacer · Wysłany: Wto 17:33, 06 Mar 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Frozen_Shade · Wysłany: Wto 18:28, 06 Mar 2007 Temat postu:

Juz ja naucze moich podopiecznych co to rygor.

dzik · Wysłany: Wto 20:38, 06 Mar 2007 Temat postu:

cóz, w liceum nie zdarzają sie dziwni nauczyciele raczej. ale w gimnazjum...do końca życia będe pamiętał jak obok głowy nauczyciela z fizyki przeleciał cyrkiel i z impetem wbił się w ściane. on tylko powiedział że " Następnym razem celniej prosze. "
po prostu to mnie zabiło :]

Ace · Wysłany: Wto 21:17, 06 Mar 2007 Temat postu:

U nas koleś od fizyki nosi spodnie w kroku, wskazuje na tablicy fakerem [nie wie o co chodzi] .... Albo kumpel podszedł do niego na sprawdzianie i sie spytał: "Jak zrobić to zadanie?" On mu wszystko powiedział Very Happy

Albo na polskim pani mówi: "w jakiej nowelce jeszcze to było?" kumpel odpowiada: stary człowiek i jeszcze morze, a ona tak powtórzyła Laughing

Jeszcze jeden tekst z nią: Proszę panią piszemy to na zielono? - Nie, na zielono.

White Raven · Wysłany: Wto 22:24, 06 Mar 2007 Temat postu:

atom00 · Wysłany: Śro 17:03, 07 Mar 2007 Temat postu:

heh... dzisiaj moj matematyk postawil mnie do kata. co w tym dziwnego? ...chodze do liceum:D

White Raven · Wysłany: Śro 17:07, 07 Mar 2007 Temat postu:

atom00 · Wysłany: Śro 17:12, 07 Mar 2007 Temat postu:

ja ostatni raz bylem w kacie 7 lat temu. u mnie tez stawiaja uwagi ale moj matematyk jest zryty

inheracil · Wysłany: Śro 18:56, 07 Mar 2007 Temat postu:

Ja mam nauczyciela który podniesienie ręki uważa za przeszkadzanie w lekcji i jak się na niego spojrzysz to może ci wstawić uwagę za aroganckie spojrzenie.

Wieszcz · Wysłany: Czw 6:16, 15 Mar 2007 Temat postu:

-->BaLtIcA<--- · Wysłany: Czw 14:45, 15 Mar 2007 Temat postu:

ja mam dosc dziwna wychowawczynie; jak szlismy z kosciola (byly rekolekcje)
to stanela na sroku pasow i krzyczy ze jest do wziecia ;/

Kate · Wysłany: Czw 16:31, 15 Mar 2007 Temat postu:

ja mam fajnego dziadzia od polaka Very Happy

gościu za rok idzie na emeryturę a już krążą o nim legendy Very Happy

Moją klasę zaczął uczyć w tym roku i tępi nas bo już niecałe 2 m-ce do matury. Jego zachowanie mnie po prostu rozwala. Dłubie sobie w nosie i co chwila wkłada rękę pod pachę (przez kołnierz żeby było zabawniej) ma bogatą mimikę twarzy w związku z czym gdy opowiada jakąś historię (najczęściej z okresu okupacji) to biega po klasie, wrzeszczy (w końcu udaje żołnierza) i robi niesamowity wytrzeszcz. Jego powiedzonko (gdy ktoś go załamuje) "Chory się robię" przeszło do historii Wink

W gimnazjum mieliśmy pana katechetę, który wyznawał, że prawdziwy chrześcijanin myje się kilka razy do roku (sam również praktykował owo stwierdzenie). Była też pani matematyczka (mnie nie uczyła), która codziennie przychodziła na kacyku i żłopała hektolitrami Nałęczowiankę na lekcji. Szkoda że nie mam zdjęcia jej kiecuchy z mojego balu gimnazjalnego Sad

drago174 · Wysłany: Pią 19:57, 16 Mar 2007 Temat postu: