Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Kacpik · Wysłany: Wto 17:38, 18 Mar 2008 Temat postu:

A z tą wszą fursoną, to każdy wybiera sobie z kim się utożsami tj. wilkiem, koniem czy gorylem, czy jest na to jakiś specjalny test Wink

? Bo do końca nie kapuje tego...

A w mojej wypowiedzi chciałem powiedzić, że śmiesznie by wyglądało, gdybym spotkał ziomka w fursuicie, a nie, że mi się to nie podoba, albo, że każdy Furry ma kombinezonik Wink

Qlki · Wysłany: Wto 19:43, 18 Mar 2008 Temat postu:

Jak dla mnie gdyby 'furry' skupiało się jedynie na zrzeszaniu fanów zwierząt,organizowaniu akcji pomocy zwierzętom itd to może sam bym do nich należał . Niestety ludzie zawsze mieli tendencje do przesady Wink

Kacpik · Wysłany: Wto 19:53, 18 Mar 2008 Temat postu:

White Raven · Wysłany: Wto 19:56, 18 Mar 2008 Temat postu:

Furry to dla mnie obojętna subkultura może lekko na plus bo czasami trochę wspomagają schroniska. Przynajmniej nie biją i nie bluźnią jak sie im nie podobasz, lub nie siedzą pod blokiem i nie myślą jak rozpier**ić system Razz

Każdy robi to co lubi i niech sobie łażą w tych fursuitach... Jakoś strasznie pedalskie mi sie to nie wydaje. Jednak ten cały yiff to mnie obrzydza. Jak to może kogoś podniecać? ble Jak na to spojrzeć to się ciężko na żołądku robi.

Ace · Wysłany: Wto 20:16, 18 Mar 2008 Temat postu:

Najlepiej niech idzie do lasu na noc ciekawe czy sobie poradzi Razz

Arminanthrodragon · Wysłany: Wto 23:49, 18 Mar 2008 Temat postu:

Od pewnego czasu obserwuję wasze wypowiedzi pełen ciekawości jakie zdanie wyrobiliście sobie na temat futrzastości po przeczytaniu wytworu Flamastra i ewentualnych własnych poszukiwaniach wiedzy. Z łatwością można się było spodziewać, że wiele osób dowiedziawszy się po krócy czym jest ta subkultura będzie się mniej lub bardziej naśmiewać czy stukać w głowę (za co ich nie winię, bo niektórym trudno jest w pełni zrozumieć sens tego jak to mówicie "hobby"). Przy okazji - określenie furry jako hobby jest moim zdaniem dość błędne. Prędzej można to nazwać "stylem życia" czy "kierunkiem" itp. Jeśli chodzi o yiff - kto wam kazał patrzeć? XP Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Cieszy mnie jednak to, że znalazły się takie osoby, które nie traktują furry zbyt negatywnie.

Fisher

Denek

Master Flamaster

Wahałem się czy wam to powiedzieć, ale co mi tam ;] ...
A więc futrzastość dotarła do polskich mediów. I to w jeden z gorszych sposobów na jaki mogła dotrzeć.
Oczywiście nie nam na myśli reklam soków Kubuś Razz

...

Pani Ewa Drzyzga - prowadząca program "Rozmowy w toku" zaprosiła do niego amerykańskiego futrzaka pana Dennisa Avnera. Koleś jest uznawany przez większość społeczności futrzastej za jednego z największych idiotów - przeszedł kilka operacji plastycznych, by upodobnić się do tygrysa...

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Program będzie nadawany 20 maja.
Można się pocieszyć iż raczej nie będzie on dotyczył furry i ten temat raczej nie zostanie w taki sposób przedstawiony ludziom w Polsce. A wszystko dlatego, że koleś nie przyznaje się do furry i oddziela się od fandomu. A sam program ma dotyczyć modyfikacji ciała.
Podaję jako ciekawostkę - może ktoś będzie chciał oglądać i później mi pisać jakieś bzdety Very Happy

.

PS. By nie było tak super-poważnie - dla tych co lubują się w piłce ;] :

[link widoczny dla zalogowanych]

Dera

Nie no modyfikacja ciała to już jest przegięcie oO Rozumiem, że można sobie lubić futra, zwierzaki etc. ale żeby upodabniać się do któregoś? To jest po prostu chore...

MrKluska

Kiedyś na Discovery było o facecie który upodobnił się do jaszczurki... Rozdzielił sobie nawet język... Nie to to już jest przegięcie totalne podciągane pod masochizm...

Ace

podcinanie języka jest czymś normalnym dla tych, którzy chcą więcej "odczuc" podczas calowania itp. Wink

Kate

po usilnych próbach przekopania się przez ten temat udało się Razz

co sądzę o furry? hmmm ... na pewno nie krzywię się czytając ten temat. czy furry to hobby, czy coś więcej? wiele jest ugrupowań/subkultur (czy jak je tam zwał), których członkowie czują większą lub mniejszą doń przynależność, wcielając ich hasła i idee w życie.
sądząc po poście MF'a jest on zaangażowany w furry-ideologię emocjonalnie i wydaje mi się, że wytykanie mu jakichś skrajnych zachowań (chodzi mi o yiff, z którym się przecież nie utożsamia) jest nie na miejscu. przynależność do furry, to z pewnością o niebo lepsza sprawa niż jeżdżenie na ustawki czy jakieś inne karkołomne wyczyny.
a kwestia samego 'yiff', o którym piszecie 'gejowskie': geje i lesbijki to też ludzie (choć nie jestem w stanie pochwalić takich skłonności) i nie są w niczym gorsi od hetero-społeczeństwa

Agugas

Gud dżob.

Mój qmpel też się "przebiera"-za jakiegoś tygrysa. chyba.. Wink

W ogóle fajna akcja z tymi futrzakami-ale ważne, żeby zachować granice rozsądku. Mr. Green

benjamin_linus

właśnie. ja w szkole mam taka laskę co przez pierwsze 2 dni przychodziła do szkoły przebrana za kota/tygrysa. Ale dyra jej coś powiedziała

MrKluska

Hmmm a tak właściwie MF może podrzucisz linka do tego odcinka Rozmowy w toku" z tym tygryskiem co? Razz

Silver

[link widoczny dla zalogowanych]

Denek

http://www.youtube.com/watch?v=B1H8-xpx9-U
Boże! To jest chore.

mimi191919

Master Flamaster

Dobrze moi drodzy, ale powiedziałem już, że koleś nie ma zbyt wiele wspólnego z furry i wspomniałem tylko o nim jak o ciekawostce. Jeśli chcecie o takim czymś rozmawiać to zapraszam do założenia np. tematu o modyfikacjach ciała (jeśli takiego nie ma), a nie offtopować mi tutaj ;] ...