Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Marcos

I zakładam nowy temat Very Happy

Wiem, że jest temat książki, możliwe, że jest nawet taki sam temat, ale uznałem, że założenie nowego wprowadzi trochę świeżości Smile

Pomyślałem, że można to zrobić na takiej samej zasadzie jak to robimy w filmach. Podajemy książkę, opisujemy ją trochę, oceniamy. Mile widziane komentarze ze strony innych userów Smile

Otóż ostatnio (czyt. wczoraj Very Happy

) przeczytałem książkę Bena Collinsa "Człowiek w białym kombinezonie". Jak dla mnie genialna Smile

Jestem wielkim fanem Top Gear, dlatego trochę obawiałem się tej lektury, myślałem, że Stig zdradzi zbyt wiele szczegółów i przez to przestane lubić ten program, ale na szczęście nie. Opisał gwiazdy w samochodzie za rozsądną cenę, opowiadał o wyścigu 24H w którym wziął udział Top Gear, przytoczył wiele anegdot i historii z planu, ale mimo wszystko nie powiedział wszystkiego. Przedstawił za to prezenterów trochę z innej strony, bardziej ludzkiej. Książka nie opowiada tylko o kulisach programu, ale również o życiu Bena, o jego karierze kierowcy wyścigowego i żołnierza. Nie żałuje czasu poświęconego na jej przeczytanie Wink

Ode mnie 10/10

sabha

janko muzykant Shocked

Wieszcz

To nie książka, tylko nowela - to raz.
A dwa - dlaczego teraz jak dołącza ktoś nowy i pisze kilka postów to mam wrażenie że to tylko jakiś stary user wracający incognito na chwilę albo z ciekawości, albo żeby sobie jaja robic Wink

Marcos

Bo widzisz wszędzie teorie spiskowe? Razz

Krzys

Hmmm... No ja z zasady nie czytam książek, zdecydowanie wolę poświęcać więcej uwagi filmom. Ale to kwestia do innego tematu, więc nie będę się rozwodził dlaczego. Są oczywiście wyjątki, chyba każdy przeczytał w swoim życiu jakąś książkę, więc tutaj polecę te, które czytałem ostatnio.

<center>Trylogia Sienkiewicza</center>

OMG, te książki są zajebiste. Jestem kompletnie zakręcony na ich punkcie i jak pomyślałem, że napiszę coś w temacie o książkach, to wybór był oczywisty- Trylogia. Zacznę od tego, jak wielką krzywdę wyrządził im system edukacji. W ogóle wszystkim polskim dziełom. Jak ludzie mają przymus robienia czegoś, to z zasady tego nie lubią. Więc jestem wściekły, że takie dzieła jak "Kordian", "Dziady", czy "Trylogia" są trywialnie omawiane w szkołach, a zanudzeni uczniowie zmuszani do czytania wbrew ich woli. Czy filmy są omawiane w szkołach? Nie. Więc wara od książek! I jeszcze do tego ten tekst, który słyszałem od małego... "Każdy prawdziwy Polak musi przeczytać Trylogię". No właśnie, MUSI. Jakby była wolność wyboru, Trylogia cieszyłaby się znacznie większym powodzeniem. A tak, w rozmowach ze znajomymi wysłuchuję, że jest nudna...

A czemu Trylogia cieszyłaby się powodzeniem? Bo to przede wszystkim genialna powieść przygodowa. Oczywiście znam główne przesłanie, "ku pokrzepieniu serc", ale to było skierowane dla ludzi, których polskość była zagrożona. W dzisiejszych czasach tradycja, język i religia mają się dobrze, dlatego też Trylogia nie pokrzepi niczyich serc. Tak więc powieść przygodowa, wzorowana na klasycznych amerykańskich westernach, pełna zwrotów akcji, wciągającej fabuły, skomplikowanych postaci i ich dylematów moralnych, dogłębnych opisów pozwalających wejść w świat wykreowany przez Sienkiewicza... Wow. Nie zliczę ile razy zarywałem godziny w nocy tylko po to, żeby przeczytać jeszcze parę rozdziałów więcej (mimo, iż znałem fabułę z filmów. Magia?). Świetne dialogi, brutalne sceny potrafiące przerazić nawet mnie, fana gore (dobra, wyobrażanie sobie wszystkiego robi swoje Razz

), mnóstwo postaci drugoplanowych, z których każda ma unikalny charakter i jakąś cechę charakterystyczną... Oczywiście, cała histoyczna otoczka jest ważna, ale pokazana z punktu widzenia zwykłych ludzi, którzy mają swoje własne, osobiste rozterki. Tak, być może ta otoczka historyczna była dla autora najważniejsza, jednak stworzył to tak, że każdy znajdzie coś dla siebie. My mamy powieść przygodową.

Krzywda została wyrządzona Trylogii niestety także poprzez filmy. Zauważam w tych adaptacjach, przynajmniej w tych, które oglądałem (wierzę, że w zagranicznych wersjach tego nie ma, ale nie było mi dane tego sprawdzić), coś takiego, co określiłbym mianem "butności historycznej". Historyczna część książek, w filmach rośnie do rangi głównego fialru filmu i mówiąc filaru, mam na myśli całe przeklęte sklepienie. Te filmy to jedna wielka historia. Po przeczytaniu książek i porównaniu je z ekranizacjami, doszełem do pewnej ciekawej konkluzji: twórcy ekranizacji uważają, że widzów będzie jarał sam widok Zagłoby i Wołodyjowskiego idących do karczmy w średniowiecznych strojach. Wychodzą z założenia, że cała fabuła i zwroty akcji są powszechnie znane, więc darują sobie budowanie napięcia, a zastępują to wyżej wymienioną "butnością historyczną". Ach, ale mnie nie obchodzi, jak wyglądały stroje husarzy w tej i tej biwie, mnie obchodzi, co czuł Skrzestuski patrząc na bitwę nie mogąc w niej uczestniczyć.

I żeby nie było, ne mam nic do historii. Po prostu nie po to Sienkiewicz czerpał z westernów, żeby jakiś film kompletnie pozbawił fabułę podobnego klimatu. Wszystko, od muzyki, poprzez aktorstwo (z pewnymi wyjątkami, to trzeba przyznać), a skończywszy na bitwach przejawia "butność historyczną". Bitwy w książkach były niemiłosiernie krwawe, a w filmach przypominają inscenizacje na żywo... Aktorzy momentami grają jak w teatrze, zapominając o naturalności i prawdziwym oddaniu emocji... Ja chcę ekranizacji w klimacie przygodowym, a nie historycznym.

Niemniej, książki są wspaniałe. Nie dziwię się ludziom, którzy zmuszani do ich przeczytania przejrzeli strzeszczenia i obejrzeli filmy, a potem twierdzą, że Trylogia jest "nudna". Po prostu żal mi ich, bo nie wiedzą co tracą.

Wieszcz

Serio Sienkiewicz czerpał z westernów, cy to tylko Twoja opinia?

Krzys

Serio. Podczas swoich podróży był w Ameryce i zachwycił się tym gatunkiem. Ba, wręcz był taki okres, gdzie sam pisał westerny, ale przeszły one bez echa. Pierwszy raz dowiedziałem się o tym na języku polskim, ale pewnie w wielu innych źródłach też znajduje się na informacja Wink

viavace

Ja czytałem ostatnio "Wywieranie wpływu na ludzi" Roberta Cialdini - polecam, można się z niej dużo nauczyć Wink

Remy

nikos

gre o tron Smile

kinia12

serce na temblaku-grocholi

aristo

Polecam wszystkim książkę: "Oskar i Pani Róża" autorstwa Érica-Emmanuela Schmitta. Piękna powieść o 10-letnim chłopcu, który przeżywa straszną tragedię- ma raka. W szpitalu odwiedza go codziennie Pani Róża, która daje nadzieje chłopców i pomaga mu przeżyć ostatnie dni jego życia. Bardzo poruszająca i wspaniała książka.

Ulix

Chyba bym się zbyt wzruszała, coś na podobe filmu chłopiec w pasiastej piżamie

kraniusa

Polecam wszystkim książkę: "Oskar i Pani Róża" autorstwa Érica-Emmanuela Schmitta. Piękna powieść o 10-letnim chłopcu, który przeżywa straszną tragedię- ma raka. W szpitalu odwiedza go codziennie Pani Róża, która daje nadzieje chłopców i pomaga mu przeżyć ostatnie dni jego życia. Bardzo poruszająca i wspaniała książka.
Czytam, któryś raz z kolei, jeśli akurat nie mam nic innego do czytania, zawsze sięgam po tą książkę.

kraniusa

Polecam wszystkim książkę: "Oskar i Pani Róża" autorstwa Érica-Emmanuela Schmitta. Piękna powieść o 10-letnim chłopcu, który przeżywa straszną tragedię- ma raka. W szpitalu odwiedza go codziennie Pani Róża, która daje nadzieje chłopców i pomaga mu przeżyć ostatnie dni jego życia. Bardzo poruszająca i wspaniała książka.
Czytam, któryś raz z kolei, jeśli akurat nie mam nic innego do czytania, zawsze sięgam po tą książkę.

Dadly

Ostatnio czytałem książkę "Mówca umarłych", drugą część cyklu o Enderze.
Polecam wszystkim, którym podobał się film na podstawie pierwszej części książki.