Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

WISKI

Artykułu nie przeczytałem do końca, bo moim zdaniem dla "zdrowych" jest on trucizną. Jak się człowiek napatrzy na te "kóp se musk" to potem się głupio zastanawia czasami. Chociaż u mnie przez trzy lata gimnazjum nie było chyba ani jednego dyktanda (może w pierwszej klasie) także dysklektycy mają spoko.

Xarol

Ale tylko o tyle jeśli poprawność językowa nie jest im do niczego potrzebna, ale teraz to tak łatwo nie przejdzie, w niektórych wyższych szkołach albo zawodówkach, jest to wymagane w większym stopniu, także tak łatwo nie mają Wink

Np. jak ktoś chce iść na piłkarza musi zdać specjalny test, także jak zrobi orta w swoim nazwisku to go skreślają.
U mnie to dyktand też nie było dużo, ale ja osobiście z tym problemów nie miałem, jak patrze czasem jakie moi koledzy błędy robią to żal się robi
Cool

pacer

Frozen_Shade

Jezyka ojczystego tez nie.

pacer

Dokładnie tak. Bedziesz miał cięzkie zycie jak w wieku 30 lat bedziesz pracodawcy papierkiem od psychologa wymachiwał.

Ekshibicjencja

Gacekdamian32

dobre

Bodhisattva_44 · Wysłany: Czw 19:12, 06 Mar 2014 Temat postu:

Przykre, ale prawdziwe.

Spawny_20 · Wysłany: Pon 14:14, 10 Mar 2014 Temat postu:

Niestety

Konior

niestety taka jest rzeczywistość