Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Master Flamaster

Hmmm, wiem, że mógłbym załatwić to w "Nie bój się zapytać". Ale za chwilę by to zniknęło całkiem pod innymi wiadomościami i w ogóle...

Więc sprawa jest taka.
Klasowo w ramach pewnego szkolnego projektu postanowiliśmy uruchomić młodzieżową rozgłośnię radiową. Obejmującą moje miasto (to jest około 19 km^2).

I pytanie rodzi się takie - co potrzeba zrobić, co i gdzie kupić, jakie pozwolenia zdobyć? Chodzi o taką w pełni legalną stację radiową. I uznajcie, że zaczynam z tego miejsca gdzie jestem - siedzę przed kompem bez niczego prócz chęci.

Przydatne byłyby takie informacje jak koszta przedsięwzięcia, czas realizacji z pozwoleniami (mamy na to pół roku), problemy jakie możemy napotkać, sprzęt niezbędny. No i jak Smile

.

Wiem, że tutaj mogą byś osoby interesujące się tym, może jacyś studenci, którzy są w temacie, może ktoś, kto ma doświadczenie. Liczy się każda pomoc.

Janek · Wysłany: Śro 19:43, 25 Mar 2009 Temat postu:

Wiedza podparta internetem.
Przede wszystkim: potrzebna jest częstotliwość, ogłoszona jako wolna (w dodatku na dany teren i dany rodzaj programu) w ogłoszeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dopiero na podstawie takiego ogłoszenia można ubiegać się o koncesję, co jest drogą żmudną i często kończącą się klęską za pierwszym razem, gdy zaczyna się całkiem od zera.
Zdarza się, że KRRiT ogłasza częstotliwości pod konkretnego nadawcę, ale raczej dotyczy to nadawców sieciowych, którzy nadają już od lat programy w innych miejscowościach i są jedymi kandydatami na wolną częstotliwość na dany teren.
Bardzo rzadko, niektóre podmioty (np. organizatorzy imprez muzycznych, obozów językowych, targów) otrzymują tymczasowe pozwolenie na emisję programu radiowego na czas imprezy.
Wszelkie inne (chyba, że coś pominąłem) sposoby emisji programu radiowego są najlepszą drogą do rozmowy z prokuratorem. Oczywiście, jeżeli posiadamy już możliwość legalnej emisji i zamierzamy nadawać utwory objęte prawem autorskim, należy jeszcze nawiązać kontakt z organizacjami typu ZAiKS.
Nadajnik radiowy i osprzęt antenowy (nie tylko broadcastowy, ale i dosyłowy) muszą posiadać świadectwo zgodności (dawniej: homologacja).
Nadajnik o mocy 1kW może osiągnąć w sprzyjających warunkach topograficznych nawet 60 km zasięgu. Pytanie tylko, jaka jest użyteczność sygnału, który w końcowych obszarach tego zasięgu będzie już dość słabo odbierany na odbiornikach przenośnych i mobilnych (obecnie w Polsce zwykły śmiertelnik bardzo rzadko instaluje antenę zewnętrzną do odbioru UKF). Moce rzędu 1kW są najczęściej wykorzystywane przez stacje o zasięgu "aglomeracyjnym" (np. Trójmiasto, Warszawa). Małe miasta (lub pojedyncze dzielnice dużych miast) otrzymują zwykle koncesje na 100W (0,1kW) mocy efektywnego promieniowana. Natomiast moce wielkie (w Polsce aż do 120kW) otrzymują nadawcy, którzy zainteresowani są odbiorcami zarówno w aglomeracjach miejskich, jak i na tzw. prowincji. Wtedy relatywnie najniższe koszty emisji są z jednego, dużego centrum nadawczego, obejmującego zasięgiem nawet całe województwo (mimo, że operator dysponujący takim zapleczem - TP Emitel - jest praktycznie monopolistą).

[link widoczny dla zalogowanych]
Strona z produktami potrzebnymi.
Więcej poczytaj tu [link widoczny dla zalogowanych]