Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Filmy które ostatnio oglądaliście
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43, 44, 45, 46  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> Kino i Telewizja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wilkstepowy
Przyjaciel Forum


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1748
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Pią 10:28, 31 Lip 2009    Temat postu:

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Wcale nie taki ciekawy. W końcu obejrzałam i z tym drugim podejściem udało mi się jakoś dokończyć.
No, cóż ja nie polecam.
Żałuję, że ten film został wyreżyserowany, przez jednego z moich ulubionych
reżyserów- Davida Finchera.
Pomysł był owszem dosyć ciekawy. Jednak powolność akcji i jej straszliwa przewidywalność jest tutaj w zupełności na wielki wielki minus. Żeby wytrwać do końca filmu, należy wykazać się niezwykłą cierpliwością i odpornością na sen. Przez to wszystko, historia nie poruszyła mnie w takim stopniu jak oczekiwałam i jak sugerowały zwiastuny kinowe.
Plusem są tu tylko i wyłącznie kreacje aktorskie- (ale to wiadomo. Brad Pitt i Cate Blanchett, to Ci z najwyższej półki), przepiękna muzyka, scenografia i kostiumy.
I dosłownie za to daję ocenę:
5/10


Koralina i tajemnicze drzwi

Czytałam książkę, z niecierpliwością czekałam na film. I muszę powiedzieć, że naprawdę naprawdę dobra robota. Co prawda, nie ma tego klimatu co książka i książkowe guziki Very Happy , ale polecam.
Świetna animacja, przepiękne kolory, bardzo udany dubbing.
Sama historia jest dosyć dziwna i momentami niekonwencjonalna, ale co kto lubi Wink
7/10


21 gramów

Alejandro Gonzalez Inarritu wie, jak poruszyć i jak wstrząsnąć widzem.
Dotyka tak głęboko problemów zwyczajnych ludzi, takich jak my, że nie sposób przejść obok tego obojętnie. 'Amores Perros', był dla mnie nieco gorszy, ale 21 gramów jest dla mnie mistrzostwem równym z 'Babel'
Momentami, podczas oglądania siedziałam z otwartymi szeroko ustami, ze łzami w oczach, z ogromnym niepokojem. W konsekwencji, po seansie, zabrakło mi słów. Film rozwalił mnie kompletnie.
Oczywiście nie dla wszystkich, ale jest to obraz bardzo ale to bardzo wartościowy, prawdziwy i refleksyjny.
Kosztował mnie jedynie 5 zł
Gorąco polecam.
9/10


Harry Potter i Książę Półkrwi

Do filmów o Harrym Potterze, zawszę podchodzę nieco sceptycznie i z rezerwą. Wiadomo, że ekranizacje tej książki nie należą do wybitnych, ale zawsze stoją na jakimś tam poziomie, pod pewnymi względami.
W tym wypadku na uwagę z pewnością zasługuję muzyka, znana wszystkim, poza tym kolory i zdjęcia, nadają obrazowi bardzo fajny klimat. Dane mi było oglądać film z dubbingiem, nie było najgorzej- jak zwykle najfajniejszy głos miał Ron i Snape Very Happy .
Obraz strasznie mi się dłużył, zabrakło tego niepokoju, towarzyszącego książce, całej tej tajemniczości. Wątek podróży z Dubledorem maksymalnie skrócony, wręcz zabity brutalnie. Brak walki ze śmierciożercami, a sceny związane ze śmiercią dyrektora, totalnie 'łagodnie' zrobione- nie podobało mi się ukazanie Severusa.
Trochę uśmiechu na twarzy przyniosła postać Rona. Wink
6/10[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrKluska
Przyjaciel Forum


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Wto 23:13, 18 Sie 2009    Temat postu:

Ostatnim czasem w pamięć zapadły mi dwa Wink

"Słodki Listopad"

Ciekawa historia związku pomiędzy poukładanym, świetnie rozwijającym się karierowiczem oraz kobietą, która na pierwszy rzut oka wydaje się totalną wariatką, która ma swój własny świat i swoje własne kredki. Czy uda się jej wciągnąć go w swoje życie, zmuszając, aby porzucił żywot karierowicza i przez 30 dni był tylko z nią?

Film poruszający, bardzo dobry na wspólne wieczory z kimś ;]

8/10

"Matrix" wszystkie 3 części

Już dawno obiecałem sobie, że w całości obejrzę superprodukcję braci Wachowskich. Czytałem na wielu forach, że Matrix zaczyna się i kończy tak naprawdę na pierwszej jego części. I po obejrzeniu wszystkich trzech, z bólem serca się z tą opinią zgadzam. Pierwsza część jest świetna, fabuła trzyma się kupy, jest widowiskowa, atrakcyjna i ma wzruszające momenty. 2 część to totalne dno, nie przemówiły do mnie podróże statkiem po realnym świecie, na plus jedynie wątek z duplikującym się Smithem oraz walką tysięcy Smithów z Neo na placyku po rozmowie z "The Oracle". 3 część była na pewno lepsza od 2, ale i tak lata świetlne za jedynką Wink Tutaj podobały mi się walki partyzantów w Sionie, a najlepszą sceną jest walka w deszczu Neo i Smitha Wink Ogółem wszystkim polecam część pierwszą, a tylko wytrwałym "Reaktywację" i "Rewolucje" ;]

Oceny kolejno: 9/10, 4/10, 6/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MrKluska dnia Wto 23:15, 18 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wilkstepowy
Przyjaciel Forum


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1748
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Pon 19:11, 31 Sie 2009    Temat postu:

FRONTIERE(S)

Nie oglądajcie tego filmu.
Jak rzecze plakat: To nie jest film, dla normalnych ludzi.
I nie chodzi tu o krwawe, drastyczne sceny.
Ten film od początku do końca jest totalnie popieprzony.
Niby głównym wątkiem są tu kanibale neonaziści, ale ten wątek jest maksymalnie skrócony, nie trzyma się kupy. Cały film to jedna wielka sieczka, połączona z strzelaniną, urywanymi wątkami, idiotyzmami. Jedna scena jest w ogóle nierealna. Tragedia
2/10


MECHANIK

Christian Bale- rewelacja.
Film niezwykle klimatyczny, wkręcający, trzymający w napięciu do ostatnich minut. Niezwykłe kolory, jednak zabrakło mi tutaj czegoś. Twórcy narobili mi wielkiego apetytu, a wszystko się skończyło wraz z końcówką, która mnie niebywale rozczarowała i jakaś wydała się bardzo prosta, nie wymagająca wysiłku/
6/10


NOC NA ZIEMI

Jim Jarmusch, jest dla mnie wielki. Historie, które przedstawia wydają się banalne, ale przedstawia je w taki sposób, który mnie jako widza- rozwala kompletnie. W końcu kupiłam jego box 5 filmów, z czego cieszę się niezmiernie. Po wciągającej "Kawie i papierosach", ciepłym "Poza prawem" i równie solidnym "Truposzu" przyszedł czas na resztę jego filmów.
"Noc na Ziemi" jest cudna. Niezwykły klimat, każda historia, każde miasto pokazane nocą z perspektywy podróży taksówką, wszystko to różni się od siebie a mimo to jest piękną, spójną całością.
Genialne dialogi, dobór aktorów zarówno tych znanych jak i tych, którzy kompletnie nic nam nie mówią- równie trafiony.
Relacje między pasażerami a taksówkarzami, ich rozmowy pokazuję bardzo wyraźnie specyfikę każdego, z pokazanych w obrazie miast.
Warto obejrzeć późno w nocy, Jarmuscha polecam również oglądać z grupą przyjaciół, jeszcze większa zabawa gwarantowana.
Ode mnie:
najbardziej przemówił do mnie Rzym, Los Angeles, Nowy Jork Cool
9/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wilkstepowy dnia Pon 19:17, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wilkstepowy
Przyjaciel Forum


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1748
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Wto 17:12, 15 Wrz 2009    Temat postu:

Napiszę dziś o filmach, które naprawdę polecam
Są to przede wszystkim:

BĘKARTY WOJNY
Quentin Tarantino powraca! I to w jakim stylu.
Film udało mi się obejrzeć w niedzielę, wraz z całą moją czteroosobową rodziną.
Obraz początkowo był przepełniony dość powolną, można by rzec nużącą akcją, ale za to jakże trzymającą w napięciu. W późniejszych częściach filmu natomiast, mamy to czym zasłynął pan Tarantino. Rewelacyjne dialogi, gry słowne, szybkie i niespodziewane zwroty akcji, które sprawiały, że nie mogłam usiedzieć spokojnie na miejscu, krwawe sceny, ciekawe prowadzenie kamery, absurdalne często sytuacje oraz ten specyficzny, jakże przemawiający do mnie humor. W tle tego wszystkiego, jak zwykle bardzo dobrze dobrana muzyka, przepiękna scenografia i kostiumy, oraz to czego u Quentina Tarantino nigdy nie brakuje, mistrzowskie aktorstwo. Christoph Waltz oraz Brad Pitt, po prostu cud miód i orzeszki, nic więcej nie trzeba dodawać. Również pozostała część ekipy aktorów spisała się naprawdę dobrze.
Film ma również bardzo fajny przebieg. Od początkowych wolnych momentów i scen, po dynamiczne rozwinięcie, aż do przepięknej kulminacji. :] i to co najpiękniejsze, że nigdy nie można do końca przewidzieć, co stanie się w ciągu najbliższych sekund i minut filmu.
Polecam gorąco, tym którzy nie przepadają za Quentinem- nawet moja mama była zachwycona, śmiała się równie głośno jak ja i reszta kinowej sali, a trzeba rzec, że dokonań pana Tarantino nigdy nie lubiła.
Z czystym sumieniem
9/10


NIEUSTAJĄCE WAKACJE
Kolejny film Jima Jarmuscha, który do mnie przemówił,
a który na pewno nie spodoba się wszystkim.
Trwający tylko 75 minut obraz, opowiada o nastoletnim Ally'm Parkerze, który nie zajmuje się żadnym konkretnym i pożytecznym zajęciem. Nie odpowiada mu życie, normalnego, ustabilizowanego człowieka, chłopak nie potrafi nigdzie na dłużej zagrzać miejsca, jak sam stwierdza „dryfuje” pośród tego, co go otacza.
I jak można się domyślać, w filmie nie dzieje się na pierwszy rzut oka zupełnie nic. Jak zwykle, mamy u Jarmuscha do czynienia, z długimi biegami kamery, z milczącymi scenami oraz ze znakomitym ukazaniem specyfiki pokazanych czasów i miejsc, poprzez genialną scenografię oraz ujęcia. W obrazie tym pada niewiele zdań, jednak są one niezwykle treściwe oraz wymowne i oddają w pełni sens filmu, tak samo jak jego tytuł.
Po raz kolejny się nie zawiodłam.
8.5/10


TATARAK
Za panem Andrzejem Wajdą nie przepadam i chyba to nie zmieni się nigdy. Jednakże byłam bardzo ciekawa tego filmu, przede wszystkim, ze względu na specyfikę jego nakręcenia. Z jednej strony mamy tutaj ekranizację opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza, z drugiej dokument, o treści bardzo osobistej dla Krystyny Jandy, ponieważ przedstawia ona, niedawną śmierć jej męża. Nie będę się tutaj rozwodzić nad tym, o czym jest mowa w samym opowiadaniu, napiszę tylko, że ukazane są tu, nie dla każdego widoczne, przepiękne powiązania, pomiędzy treścią opowiadania a przeżyciami pani Jandy. Z resztą sama, ona w pewnym momencie stwierdza, że Tatarak zawsze będzie jej przypominał o jej prywatnych doświadczeniach, o których opowiada w filmie.
Wszystko to otoczone jest piękną scenografią, z resztą, film kręcony był 30 km od mojego miasta, a mianowicie w Grudziądzu, który jest tutaj nadzwyczajnie piękny, ponieważ jakoś nigdy wcześniej, nie przypadł mi do gustu.
Film, nie jest łatwy w odbiorze, to z pewnością. Narzuca bowiem bolesną prawdę, że śmierć zawsze przychodzi za szybko, nawet jeżeli człowiek się w pewnym stopniu na nią przygotuje oraz, że życie naprawdę przemija, zdecydowanie za szybko.
Jeden z nielicznych polskich obrazów, z ostatnich lat, który przypadł mi do gustu.
8/10


MIŁOŚĆ LARSA
Pora roku jaką jest Zima, potrafi ludzi wprawić w przygnębienie. W szczególności, gdy mieszka się w miasteczku, w którym nic się nie dzieje, a każdy z obywateli tej społeczności, zna innych jak własną kieszeń. W takiej specyfice żyje Lars, mężczyzna, który zdaje się ma około 30 lat, posiada pracę, a jego najbliżsi, to brat i jego żona, którzy w niedługim czasie, zostaną rodzicami. Życie Larsa, nie należy do ekscytujących. Codzienność i rutyna związana z pracą, nieśmiałość, nieprzystosowanie i dosyć zamknięta postawa wobec świata, a także samotność, ponieważ nasz bohater nie ma ani dziewczyny, ani narzeczonej. W związku z tym wszyscy starają się mu pomóc, wciąż pytają, dręczą.
W końcu Lars, przyprowadza pewną uroczą damę, jaką jest Bianca. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że Bianca jest gumową lalką…
„Miłość Larsa”, to przepiękna opowieść o poszukiwaniu, o przyjaźni, miłości, a także samotności po części z wyboru- po części z konieczności (nie będę zdradzać fabuły).
Film pokazuje jak trudno odnaleźć się będąc nieprzystosowanym do schematów jakie często każe nam obierać życie. Jak trudno również, być singlem, podczas gdy w dzisiejszych czasach szczególnie rodzina naciska, na to by każdy miał przy sobie drugą osobę.
Niezwykle prawdziwy, ciepły i wzruszający film, będący po części swoistą metaforą, po części prawdą. Bardzo dobra rola Ryana Goslinga, który był niezwykle przekonywujący.
Szkoda tyko, że tak dobre i wartościowe filmy, mają swoją premierę np. w kolekcji „Gazety Wyborczej”, ponadto, z dosyć sporym opóźnieniem.
Film, do którego warto wracać.
9/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wilkstepowy dnia Pon 14:36, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stach
Przyjaciel Forum


Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Wto 19:29, 15 Wrz 2009    Temat postu:

wilkstepowy napisał:
N
BĘKARTY WOJNY
Quentin Tarantino powraca! I to w jakim stylu.
Film udało mi się obejrzeć w niedzielę, wraz z całą moją czteroosobową rodziną.
Obraz początkowo był przepełniony dość powolną, można by rzec nużącą akcją, ale za to jakże trzymającą w napięciu. W późniejszych częściach filmu natomiast, mamy to czym zasłynął pan Tarantino. Rewelacyjne dialogi, gry słowne, szybkie i niespodziewane zwroty akcji, które sprawiały, że nie mogłam usiedzieć spokojnie na miejscu, krwawe sceny, ciekawe prowadzenie kamery, absurdalne często sytuacje oraz ten specyficzny, jakże przemawiający do mnie humor. W tle tego wszystkiego, jak zwykle bardzo dobrze dobrana muzyka, przepiękna scenografia i kostiumy, oraz to czego u Quentina Tarantino nigdy nie brakuje, mistrzowskie aktorstwo. Christoph Waltz oraz Brad Pitt, po prostu cud miód i orzeszki, nic więcej nie trzeba dodawać. Również pozostała część ekipy aktorów spisała się naprawdę dobrze.
Film ma również bardzo fajny przebieg. Od początkowych wolnych momentów i scen, po dynamiczne rozwinięcie, aż do przepięknej kulminacji. :] i to co najpiękniejsze, że nigdy nie można do końca przewidzieć, co stanie się w ciągu najbliższych sekund i minut filmu.
Polecam gorąco, tym którzy nie przepadają za Quentinem- nawet moja mama była zachwycona, śmiała się równie głośno jak ja i reszta kinowej sali, a trzeba rzec, że dokonań pana Tarantino nigdy nie lubiła.
Z czystym sumieniem
9/10



Boski film, co prawda miejscami baardzo brutalny i lekko przesadzony, nie zmienia to faktu że płakałem ze śmiechu i własnie ide drugi raz na to Very Happy

nigdy sie tak nie śmiałem w kinie jak przy "włoskiej scenie" no po prostu latałem w fotelu Razz, a nie było mi głupio całe kino latało Very Happy

też dam 9/10, w sumie jedynego co nie lubie w filmach Tarantino ze czasem przesadza z brutalnością Razz nie zmienia to faktu że film miażdzy system ii miazga aaa kosmos Very Happy

a 10/10 to bym dał tylko Pulp Fiction i True Romance, hmm może by sie coś jeszcze znalało Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wilkstepowy
Przyjaciel Forum


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1748
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 18:21, 16 Wrz 2009    Temat postu:

Stach napisał:


nie zmienia to faktu że płakałem ze śmiechu i własnie ide drugi raz na to Very Happy

nigdy sie tak nie śmiałem w kinie jak przy "włoskiej scenie" no po prostu latałem w fotelu Razz, a nie było mi głupio całe kino latało Very Happy

też dam 9/10, w sumie jedynego co nie lubie w filmach Tarantino ze czasem przesadza z brutalnością Razz


No ja chyba też pójdę jeszcze raz, a włoska scena naprawdę fantastyczna Cool
W ogóle Brad Pitt to niezły komediant, przekonałam się o tym już podczas sensu "Tajne przez poufne"
Mi brutalność u Quentina jakoś nie przeszkadza, choć faktycznie może razić.
I jeszcze genialna scena z "Cat People/Putting Out Fire" Davida Bowiego Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukasz15
Krewny Jacoba


Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sir Matt Busby Way
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 20:21, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Także obejrzałem Bękartów.Jak dla mnie bomba,typowy Tarantino,może i byli lepsi od Pulp Fiction czy Wściekłych Psów ale jest to jeden z lepszych filmów jakie widziałem.Tak jak koleżanka wilkstepowy wspomniała Brad Pitt i Christoph Waltz zagrali fantastycznie,ale chyba ten drugi lepiej,postać Łowcy Żydów genialna.Do tego bardzo śmieszna włoska scena albo śmiejący się w kinie Hitler,albo nawet jego głupia prośba o gumę wymiatały,ale jak dla mnie najlepszym bohaterem był Hugo Stiglitz,nie zapomnę go jak stał zadowolony z tym CKM-em a później zobaczyliśmy jego historie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MrKluska
Przyjaciel Forum


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 69 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 0:03, 26 Wrz 2009    Temat postu:

I ja podpisuję się rękami i nogami pod wypowiedziami poprzedników. Bękarty wojny to film z gatunku tych, na które po prostu trzeba iść do kina. Świetnie nakręcony, przepełniony akcją, humorem, dobrą grą aktorską i wszystkimi innymi cechami, które tworzą świetny film. Brad Pitt zagrał fenomenalnie, tak samo jak Christoph Waltz, ich kreacje były soczyste i takie... Realne. Brad jako zarozumiały amerykaniec świetnie posługujący się włoskim wymiata Very Happy Ten jego przepiękny akcent Razz Turlałem się ze śmiechu na jego "Ariwederczi" bodaj Very Happy

Muzyka także trzymała w napięciu i nie pozwalała nudzić się ani na chwilę. Póki co mój zdecydowany kandydat na film roku Wink

Ps. "Say goodbye to your Nazi balls!" tekst wymiata Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 3:04, 07 Lis 2009    Temat postu:

<center></center>

7/10

Jako całość film dobry, ale jeśli wziąć kocówkę osobno (bo końcówki w Piłach zawsze miażdżyły, bo wtedy było ładnie pokazane i wytłumaczone wszystko, a przynajmniej część) i porównać ją do pozostałych części, to słabiutko. Jedną z najlepszych scen była scena z 6 osobami w karuzeli, naprawdę dostarczyła emocji. No i jeden moment kocówki, kiedy to Hoffman zostaje przetestowany. Jednak jak porównać to z logiką i główkowaniem, to naprawdę trzyma poziom. Dobra też scena była, kiedy Hoffman poszedł z agentami przesłuchać taśmę. Jak odkryli jego głos, powybijał wszystkich i spalił. Zdziwiło mnie też to, że John Cramer (Jigsaw) pokazał się na filmie bez maski, aby udzielić instrukcji. Zawsze laleczka, a teraz. Zaskoczyło mnie, ale fajnie to wyglądało.

Oglądałem na wpół z napisami, bo wersja CAM i napisy były zrąbane, ja nie wiem jak można takie napisy wypuścić w ogóle do sieci, ale rozumiałem film. Jak będzie już wersja DVDRip i dobre napisy to obejrzę jeszcze raz. No cóż. Jako fan Piły pozycja obowiązkowa. Rozbrajają mnie ludzie co to chcę na Piłe do kina iść, a jak się pytam, czy widzieli poprzednie części to kiwają, że nie. I jak taki jeden gość właśnie poszedł z mojej klasy co nie widział poprzednich części, powiedział, że głupi film. No bo jak można VI część jakiegoś filmu oceniać, kiedy nie widziało się poprzednich pięciu, a to wszystko układa się powoli w logiczną całość. Głupota. Nie poszedłem do kina na to, trochę żałuję, trochę nie. Teraz jedynie pozostaje czekać na Piłę VII w 3D! 2010 rok i pędzę do kina Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Sob 3:10, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 12:51, 07 Lis 2009    Temat postu:

Cytat:
ja nie wiem jak można takie napisy wypuścić w ogóle do sieci


ja nie wiem jak w ogóle można oglądać film w wersji CAM, tym bardziej film który jest częścią serii tak przez Ciebie lubianej. no ale to ja Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 13:24, 07 Lis 2009    Temat postu:

No ja Ci powiem dlaczego. Chcialem czekac na DVDRip, ale klasa pojechała do kina i sie okazalo, ze byli na Pile VI (a ja nie jechalem bo nie wiedzialem ze na to pojda i nie wiedizalem czy w tych godzinach co beda grac beda Piłę VI) no i taki jeden z mojej klasy zaczal mi film opowiadac, co kolo niego stane zaczyna opowiadac, to juz nie moglem wytrzymać, i obawiałem się, że zdradzi mi zakończenie, więc obejrzałem, żeby mi nie zepsuł całego efektu. Normalnie to nigdy nie oglądam CAM, ale teraz zostałem zmuszony.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Sob 13:29, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 18:44, 13 Lis 2009    Temat postu:

Kontynuując temat:

Choć od lat się przed tym wstrzymywałem, obejrzałem pierwszy odcinek Piły. Nie było to złe (szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś gorszego), ale z zachwytu też nie pieję. Pomysł na film rewelacyjny, gorzej z wykonaniem - teledyskowy montaż (vide sceny z grą Amandy) nieco rażący. Aktorstwo, kurde bela, w większości kiepskie! Nie wiem kto wpadł na pomysł obsadzenia w tym filmie scenarzysty (Leigh Whanell - Adam), Cary Elwes pokrzyczał, pojęczał, pocharczał, poszeptał. Finito. Swoją drogą facet wie, że jego rodzina jest w niebezpieczeństwie a i tak większość czasu siedzi podparty pod ścianę i rozmawia tak, jakby spotkał się z kimś na piwku xD

Glover i Emerson w porządku (chociaż ten drugi się niezbyt nagrał). Scenografia na plus, muzyka trochę świdrująca mózg, ale akurat do tego filmu pasowała.
No, i było napięcie w kluczowych momentach, odmówić nie można, szybko zleciało.

Najlepsze były sceny w których urywkami pokazywano gry"nawracanych".

Z ciekawości obejrzę dwójkę.
6/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 23:51, 13 Lis 2009    Temat postu:

2 słaba. Od 3 znowu się zabawa zaczyna. A poza tym, odciąłbyś sobie tak od razu nogę? "Masz piłę, odetnij sobie nogę." Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 0:13, 14 Lis 2009    Temat postu:

Zabawne, bo właśnie obejrzałem dwójkę i zdaje mi się być lepsza od poprzednika. Nadal nie jest to kino wysokich lotów, ale trzyma w napięciu, ma całkiem nieźle skleconą fabułę, nienajgorsze dialogi, fajną historię i obowiązkowy, nie da się ukryć że zaskakujący, twist. Trochę telewizyjnie wygląda ta część, ale nie można ukryć że trzyma w napięciu pomimo lekkich dłużyzn niekiedy i nadal wnerwiającego montażu. Amanda bardzo fajna postać, ale Jigsaw gra pierwsze skrzypce jeśli chodzi o bohaterów, bo to naprawdę dobrze wykreowany, charyzmatyczny bad guy. Myślałem że te filmy to popłuczyny, ale póki co nieźle się bawię je oglądając (ale podkreślam kolejny raz, raczej z czystej sympatii niż dlatego że to jakieś dzieło wybitne). Mam ochotę na kolejną część.

Fisher, przypuszczam że mówiąc "zabawa" masz na myśli hektolitry krwi, kilometry flaków i kilogramy kończyn? W takim razie nie wiem czy się odnajdę w tych kolejnych częściach, nie wiem...

I nie, nie odciąłbym sobie nogi, próbowałbym przeciąć rury a po ten telefon sięgnąłbym długą piłką, a nie odrąbywał sobie nogi żeby się do niego dostać : )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Sob 0:15, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henioo
Administrator


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Flocke's home
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 1:07, 14 Lis 2009    Temat postu:

Ja osobiście wypowiem się jako fan klimatu piły 1. Piła 2 to było już co innego. Mimo tego nie było wiele tego, co nie lubię - krwi lejącej się litrami - i z radochą podszedłem do piły 3. A tam OMFG WTF. Znęcanie się nad ludźmi i nic więcej. Dlatego nie sięgnąłem po czwórkę. Takie klimaty nie powodują u mnie stójki. Nie cierpię takich filmów, gdzie liczy się jak ktoś umarł. Wiem, że są ludzie, którzy się tym jarają, ale ja wolę porządnego thrillera z PG (za pozwoleniem rodzicow) albo jakiś horror (ale taki też tylko straszny, a nie z odcinaniem sobie nosów). A gdybym wiedział od razu, że trójka to taki szit (dla mnie) to bym nawet jedynki i dwójki nie oglądał.

Pis ałt. Potem dopiszę filmy, ktore oglądałem niedawno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 1:31, 14 Lis 2009    Temat postu:

Bodzio, to źle przypuszczasz. Pod pojęciem "zabawa" mam na myśli to, jak ludzie którzy są testowani są ze sobą połączeni i jakie gry przechodzą. Jak Jigsaw ułożył to sobie w głowię i w jaką to się ukłąda całość. Jaka w tym logika jest. I nie wiem jak Ty, ale ja zawsze samemu staram się wymyśleć czemu zrobił tak a nie tak, jak pomyślał, co będzie skutkiem czego itp.
A nie "hektolitry krwi, kilometry flaków..." czy jak to tam było Rolling Eyes

Piła była zbyt tepa, żeby przeciąć łańcuchy albo rury. Tylko do nogi. Z resztą tak, Ty jesteś hardkorem i myślałbyś w takiej sytuacji racjonalnie i od razu wiedziałbyś co i jak wykorzystać.

Jeszcze napisze, ze jak dla mnie to w 2. były dobre momenty tylko z Jigsawem, w tym domu nudy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Sob 1:48, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henioo
Administrator


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Flocke's home
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 3:05, 14 Lis 2009    Temat postu:

No więc filmów ostatnio mało oglądałem, większość seriale. Ale napiszę też kilka, o których pamiętam, a oglądałem dość dawno, a o nich nie napisałem.


Crank 2



Mi się osobiście już jedynka nie tak bardzo podobała, ale oba filmy obejrzałem głównie dla Jasona Stathama. Film bardzo wugarny, zabijanie, seks. Crank jednak na swój styl, dziwnie zrobiony jest ten film, ale jest jedyny w swoim rodzaju.

Spoilery nt. fabuły.

<object width="660" height="525"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/t2koYVqwzT4&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/t2koYVqwzT4&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="660" height="525"></embed></object>

No więc główna postać przeżyła upadek z helikoptera. Jakiś żółtek pomyślał więc, że jest nieśmiertelny. Kazał mu wyciąć jego serce i wstawic sobie. Jemu zaś wstawić jakąś maszynę zamiast serca. Od teraz facet musi się co chwile kopać prądem, żeby przeżyć. No i końcówka taka, że trójka pewnie też powstanie.

Tłumaczenie też polskie żałosne. Crank to chyba "wariat" w wolnym tłumaczeniu.

Po spoilerze.

Dance Flick



Czyli dosłownie tłumacząc "Taneczny film". Jest to film z rodzaju "Movie". Jednak pewnie, żeby ktoś nie myslał, że to film od tych samych gości, co Disaster Movie dali synonim "flick". To tyle o tytule.

<object width="873" height="525"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/qMjfuCrdeuU&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/qMjfuCrdeuU&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="873" height="525"></embed></object>

Jest to więc parodia braci Wayans, czyli między innymi Shorty'ego ze Scary Movie. Film jest strasznie śmieszny w niektórych momentach. W niektórych żałosny. A jeszcze w niektórych momentach po prostu obrzydliwy (gościu rzyga, macza w tym burgera i je; gościowa rodzi na parkiecie, tańcząc break dance'a; na początku czarni szczają na siebie, itd, itp). Jak już się przetrwa nudny jak nic początek, fajnie można spędzić czas, ale trzeba wyłaczyć mózg. Chociaż napisy chyba są żałosnie zrobione i angielski raczej jest tu wskazany do zrozumienia żartów. Smile

Scena z nauczycielem w klasie i plaskaczem OMFG WTF. Razz

How to lose friends and alienate people



Zajebiaszczy film. Brytyjski humor, więc fanom Ameryki się nie spodoba, chociaż nie ma tam nic obraźliwego dla nikogo, Amerykanom się po prostu nie podoba. A kij im w oko.


Spoilery.

<object width="660" height="525"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/VYTlY4-9uf0&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/VYTlY4-9uf0&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="660" height="525"></embed></object>

Jest sobie pismak z Anglii (w tej roli Simon Pegg). Prowadzi małe pismo z plotkami o gwiazdach. Jego specyficznny styl przykuł uwagę szefa wielkiego amerykańskiego czasopisma. Dostaje tam pracę. Okazuje się jednak, że nie jest tam tak łatwo i nikt go nie lubi. Jest jednak jedna dziewczyna... Gościu postanawia jednak udowodnić wszystkim, że nie jest jak inni. Nie jest to jednak latwe.

Spoilery.


Land of The Lost



Jest to jako-taki remake serialu dla dzieci z bodajże lat 90. Mi się osobiście podobał na tyle, że napisy zrobiłem. Nie jest to jakieś arcydzieło, raczej film w stylu Willa Ferrella.

Spoiler

<object width="873" height="525"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/7Z76dMNOPiI&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/7Z76dMNOPiI&hl=en_GB&fs=1&rel=0&border=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="873" height="525"></embed></object>

Genialny naukowiec (w przebraniu) odnajduje sposób na podróze w czasie. Jednak nie w przód czy tył - na boki, do innych wymiarów. Nikt mu jednak nie wierzy i trzy lata później jest zwykłym nauczycielem, gdy odwiedza go Angielka, która mówi mu, że jego plan się uda i wierzy w niego. Ponawia więc on prace nad urządzeniem potrafiącym przenosic ludzi do innego wymiaru. Tak lądują w Land of The Lost, gdzie żyją dinozaury, homo sapiens sapiens i Sleestaki. Sleestaki zagrażają innym wymiarom, więc urządzenie nie może wpaść w ich ręce. Smile

No i muzykę zrobił gościu, co robi muzykę do losta.

[color=red]Spoiler[/red]


Ogladałem jeszcze ze 3 niedawno, ale opisze je już jutro wraz z 2012. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henioo dnia Sob 3:13, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 23:07, 14 Lis 2009    Temat postu:

Nawiązując jeszcze do dyskusji o Piłach - obejrzałem dziś trójkę. Cóż, podobała mi się mniej niż dwie poprzednie, mało tego, zniechęciła mnie do obejrzenia kolejnych części. Pomysł na fabułę jak zwykle ciekawy, zakończenie jak zwykle niespodziewane, ale też jak zwykle czegoś zabrakło. Po raz pierwszy tak dosłownie pokazane są wszystkie pułapki - od początku do końca, ze szczegółami. Nie wiem czy to uznać za plus czy nie, bo wolałem koncept części 1 i 2, gdzie zagrożenie było wyczuwalne, a bohaterowie męczeni bardziej... psychicznie. Mnożą się absurdy - nie znam się na medycynie, ale szczerze wątpię by taka operacja jak ta, której został poddany Jigsaw byłaby możliwa w takich warunkach i przy użyciu takich narzędzi.

Na plus postać Amandy (kurde lubię tę bohaterkę!) i Jigsawa, pani doktor irytująca, fajne sceny uzupełniające część pierwszą, dobra muzyka. Mimo wszystko zmęczył mnie nieco ten film. 5/10.

Ps. Sceny z miażdżeniem sobie stopy przez Erica, a przede wszystkim z wykręcaniem kończyń były naprawdę potworne i aż się wzdrygnąłem (swoją drogą ciekawe że tak okrutnie został potraktowany akurat Murzyn : )

Jeszcze jedno - facet od łańcuchów wyjątkowo spokojnie i szybko wyrwał sobie ogniwa ze ścięgien Achillesa - nie wyobrażam sobie jak to musi boleć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Sob 23:53, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 2:17, 15 Lis 2009    Temat postu:

Akurat Bodzio- da się przeprowadzić taką operację. Filmów nie oglądasz?

Troche dziwnie jesteć nastawiony na te serie moim zdaniem, ale może jeszcze nie do końca rozumiesz o co w tym chodzi. Mogę Cię jedynie zachęcić do oglądnięcia IV, chyba, że poprzestaniesz jak Henioo... IV jest dobra, a V IMO miażdży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KySiOq
Zbieracz Owoców


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 1:17, 20 Lis 2009    Temat postu:

Ostatnio nadrabiam zaległości filmowe (nie miałem czasu niestety na filmy :C ) i obejrzałem kilka filmów :

Job, czyli ostatnia szara komórka - ta "komedia" nie powinna nigdy wejść do kin. Film trwał 1h i 35 minut, wyłączyłem po godzinie bo nie mogłem znieść tego "humoru". Dwie sceny w których się zaśmiałem na godzinę filmu to stanowczo za mało żeby mieć status komedii.
Mocno naciągane 3/10

Gran Torino - świetny film, świetna rola Clinta Eastwooda, który opluł się 3 razy podczas filmu Mr. Green Ostatnia jego rola, jak powiedział, i cóż - odszedł z ekranów kin w wielkim stylu. Mocna, soczysta dziewiąteczka.

Rzeka Tajemnic
- film w reżyserii wyżej wymienionego pana. Świetne aktorstwo, szczególnie pan Sean Penn się popisał. Końcówka trochę taka...hmm..."nieestetycznie zrealizowana". Naprężona ósemeczka dla tego dzieła.

Mały - kolejna dziwna komedia z wytwórni braci Wayans. Ogólnie mimu kilku rażących błędów i czasami ograniczonym lub klozetowym humorem, ten film dostaje ode mnie siódemkę. Ósemka to zdecydowanie za dużo, a szóstka to troszkę za mało.

Kontrola Gniewu - komedia familijna z Martinem Lawrancem. Miło się oglądało, i jestem pewien że powrócę do tej komedyjki jeszcze nie jeden raz. 8/10

40 letni prawiczek - Ot taka komedyjka, nic nowego nie wnosząca do gatunku, niekiedy można się pośmiać. 7/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KySiOq dnia Pią 1:17, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> Kino i Telewizja Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43, 44, 45, 46  Następny
Strona 42 z 46

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin