|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 12:15, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Bękarty IMO dobry film, ale strasznie przereklamowany. Świetna postać Waltza - jak wspomniał Dera. Co mi się nie podoba, to fakt, że film jest trochę przegadany i zdecydowanie za mało miejsce poświęcono fajnym postaciom jak Hugo Stigltiz i Niedźwiedziowi .
Odnośnie Harry'ego też się zgadzam. Film w gruncie rzeczy nie jest zły, ale bardzo nieelegancko spłycono wątek Voldemorda ustępując miejsca jakimś głupotom.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 13:56, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
MAD napisał: |
Odnośnie Harry'ego też się zgadzam. Film w gruncie rzeczy nie jest zły, ale bardzo nieelegancko spłycono wątek Voldemorda ustępując miejsca jakimś głupotom. |
Z tym bym się definitywnie nie zgodził. To, że z VI. części zrobiono komedię romantyczną zgadzam się w 100%, lecz to było bardzo dobre posunięcie. Dlaczego? Już wyjaśniam:
Harry Potter to dla mnie przede wszystkim filmy o dorastaniu. Cała ta magiczna otoczka jest oczywiście ważna i fascynująca, ale to tylko ozdoba dla tego ważniejszego wątku. Nie wiem, czy ja mam takie odczucia tylko dlatego, że dorastałem wraz z bohaterami filmu (każdą kolejną część oglądałem mając mniej więcej tyle samo lat co Harry), czy dla Was są to tylko filmy o magii, ja jednak odbieram tą serię właśnie w ten sposób. Harry Potter to najlepszy film (tutaj użyłem słowa "film' w odniesieniu do całej serii) o dorastaniu, gdyż każda kolejna częsć przedstawiana jest oczami dziecka w danym wieku. Pierwsze dwie części to typowe kino familijne, dziecęce, z dużą dawką humoru. Od trzeciej części, wraz z dorastaniem bohatera, rozpoczyna się "poważniejsza" otoczka, a typowe kino familijne gdzieś znika. Przedstawiony jest bunt głównego bohatera przeciwko dorosłym, oraz pierwsze paskudne uczucie- samotność. Trzeba było zderzyć bohatera ze złym światem, dlatego też od części IV. umiera jakaś pozytywna postać w otoczeniu Harrego, każda na jena część. Bohater zaczyna też przeżywać rozterki miłosne, pojawiają się one po raz pierwszy w V. części, lecz to na razie tylko subtelny, mało znaczący wątek. Jest jednak taki okres w dorastaniu, gdzie miłość przysłania inne sprawy, staje się ona najważniejszą rzeczą ze wszystkich. Tak też jest w VI. części, miłość stała się, można tak powiedzieć, najważniejszym wątkiem w filmie. Jedna część na całe osiem filmów o dorastaniu poświęcona jest miłości. Tak właśnie powinno być i jestem z tego jak najbardziej zadowolony.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Pon 14:10, 11 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 20:46, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ale ja nie mam nic przeciwko wątkom miłosnym. Uważam tylko, że nie powinny one spychać na dalszy plan najistotniejszych rzeczy. Poza tym jeśli chodzi o temat dorastania, to już lepiej obrazuje go seria American Pie . Niby obsceniczne, sprośne itd, ale taka właśnie jest ta dzisiejsza młodzież .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrKluska
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 21:28, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
MAD napisał: |
Niby obsceniczne, sprośne itd, ale taka właśnie jest ta dzisiejsza młodzież . |
Ja bym raczej napisał, że filmy pokroju American Pie robią z młodzieży to, czym teraz jest oraz taki kreują wizerunek młodych ludzi w świecie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 23:01, 12 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
MAD napisał: |
Ale ja nie mam nic przeciwko wątkom miłosnym. Uważam tylko, że nie powinny one spychać na dalszy plan najistotniejszych rzeczy. Poza tym jeśli chodzi o temat dorastania, to już lepiej obrazuje go seria American Pie . Niby obsceniczne, sprośne itd, ale taka właśnie jest ta dzisiejsza młodzież . |
Hmmm, Amerciam Pie? Tutaj pojęcie "dorastanie" ograniczone jest tylko do kwestii dojrzewania seksualnego. W HP to pojęcie przedstawione jest w znacznie szerszym zakresie. AP przedstawia tylko okres "burzy hormonalnej", a HP zaczyna się znacznie wcześniej, obejmując wiele innych zachowań "osobnika dorastającego"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Pią 19:37, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
trawa_morska
Człowiek Nauki
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:47, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
American Pie to zwykly prosty film do posmiania sie, zadnej tam filozofii nie ma, a juz na pewno nie jest o dorastaniu.
Co do HP to zgadzam sie, ze to jest naturalna kolej rzeczy. Jest to saga o zyciu mlodych ludzi poczawszy od ich dziecinstwa i naturalne jest to, ze w pewnym wieku na pierwszy plan wysuwa sie watek milosny. Kazdy z nas to przezyl, a juz na pewno dziewczyny, jak to np. przychodza dni, gdy najwazniejsze w zyciu jest to czy spojrzal czy nie spojrzal
Jak dla mnie takie watki to tylko uwiarygadniaja dana historie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrKluska
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 0:19, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
<center>
Byłem, zobaczyłem... I tyle. Po tylu głosach zachwytu ze strony MFa, Bodzia i Mira, którzy film wychwalali pod niebiosa. Owszem, nie sposób się nie zgodzić z pewnymi faktami. Film jest ładny, dopracowany i posiadający powalające efekty specjalne. Jednak to przy tak niewyobrażalnej sumie pieniędzy wpompowanej w ten obraz uważam za normę.
Jednak poza efektami wizualnymi nie zrobił na mnie większego wrażenia. Ktoś świetnie określił Avatara mianem "Pocahontas w 3D". I tak właśnie jest. Człowiek przedostaje się do obcej rasy (Indian), poznaje piękną Indiankę (Na'vi), zakochuje się i zdradza swoich ziomków na rzecz miłości. Ten guby w purpurze ([link widoczny dla zalogowanych]), to znany i lubiany z Avatara generał z bliznami. Przeciwstawia się tubylcom, robi wyprawę. Jest walka. Siły natury pomagają i tubylce wygrywają. Koniec.
Panie Cameronie, TO JUŻ BYŁO!
Poza tym, moim zdaniem film był za długi. Byłem zaskoczony, ponieważ miałem pewność, że ostatnia scena filmu to ta, w której "jajogłowi" zostają aresztowani. Niestety, później zostali ocaleni i odbył się wielki odwet. Gdyby film zakończył się w tamtym miejscu byłbym 100% usatysfakcjonowany i mógłbym myśleć co się stało z Na'vi, co z ludźmi i poświęciłbym więcej czasu na rozmyślania nad filmem. A tak reżyser zaserwował mi kolejną godzinę filmu w której wszystko podaje na tacy.
Wreszcie nie potrafię zrozumieć osób, które Avatar uważają za film roku. Owszem w dziedzinie efektów jest pionierem i ewenementem, ale przecież nie tylko o to tu chodzi. Film poza wyglądem powinien mieć jakiś sens, jakąś głębie, powinien zaskakiwać. W Avatarze zaskoczony byłem 2 razy: pierwszy to niespodziewany ciąg dalszy filmu, a drugi gdy statek generała zaczęła atakować Anna Lucia, byłem pewny, że siedzi w bazie i dowodzi. To trochę za mało jak na mega produkcję.
Dlatego dla mnie Avatar to podrasowana i odświeżona wersja Pocachontas, której z resztą nie darzę większym sentymentem.
7/10 za efekty
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez MrKluska dnia Pon 0:20, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 16:42, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
trawa_morska napisał: |
American Pie to zwykly prosty film do posmiania sie, zadnej tam filozofii nie ma, a juz na pewno nie jest o dorastaniu. |
Tylko, że ja nie pisałem nic o filozofii.
Mr Kluska napisał: |
Ja bym raczej napisał, że filmy pokroju American Pie robią z młodzieży to, czym teraz jest oraz taki kreują wizerunek młodych ludzi w świecie... |
Jedną z funkcji filmu jest oddziaływanie na widza, ale wizerunek, o którym piszesz został wykreowany wcześniej. Film jest odzwierciedleniem rzeczywistości, a nie na odwrót.
Może "dorastanie" to nie właściwe słowo, ale prawda jest taka, że naszej generacji zdominowanej przez bananów, galerianki, mtv i inne ścierwa bliżej jest do bohaterów American Pie. Żeby było jasne: uważam, że HBP to dobry film, ale pod względem "miłosnym" jest zbyt patetyczny. Nasze pokolenie pozbawione jest romantyzmu. Liczy się seks, hajs i szybkie fury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:49, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Byłem zaskoczony, ponieważ miałem pewność, że ostatnia scena filmu to ta, w której "jajogłowi" zostają aresztowani. |
Serio? Przecież połowa wątków nie zostałaby zamknięta. Ostatnia godzina Avatara to w moim przypadku non-stop bicie serca i przyspieszony oddech. Mistrzostwo reżyserii, orgia wizualna, jeśli można tak powiedzieć. Ty byłeś zaskoczony zwrotami akcji, ja byłem oprócz tego zaskoczony (zachwycony) projektem Pandory, flory, fauny, bo przerosło to moje oczekiwania. Byłem zaskoczony perfekcją w wykonaniu postaci Neytiri. Niektóre ujęcia z filmu są niesamowite, przykład to SPOILER Quaritch spadający w robocie na ziemię i uderzający za nim w ziemię wrak - 101% epy! Przy okazji, polecam wszelkiego rodzaju making-of dotyczący pracy nad filmem, niech na ten przykład podrzucę króciutki filmik:
<embed src="http://www.youtube.com/v/fOHPCI_9-eQ&hl=pl_PL&fs=1&" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed>
Kasa, która została włożona w projekt myślę że została wykorzystana najlepiej jak się da, w końcu cały świat w filmie został od zera stworzony za pomocą komputerów, dodać do tego sprzęt (kamery 3D) i tym podobne.
Jasne, że przekaz Avatara jest prosty, jasne, że można było wyciągnąć więcej z tej historii. Mimo wszystko scenariusz jest logiczny, zachowania bohaterów też, zdarzenia następują po sobie konsekwentnie. Podobieństwo do Pocahontas? W przypadku tej produkcji zwracałem uwagi na to co nowe i rewolucyjne, nie na to co jest niby powielane. Ja będę tego filmu bronić.
PS - Za tydzień idę jeszcze raz : )
PS2 - Po dzisiejszych Złotych Globach zaczynam się zastanawiać nad Oscarami. Szkoda mi trochę Quentina i jego Basterdsów, liczę że uda się zdobyć nagrodę za scenariusz w tym przypadku (tak, pomimo że jak głupi bronię Avatara, to zdaję sobie sprawę że scenariusz do IB jest niemal idealny : )
A tak abstrahując, dyskusję o dorastaniu itp. można by było wydzielić do wątku światopoglądowego (Jaka jest Wasza filozofia), bo ostatnio tam cichutko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Pon 19:59, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stach
Przyjaciel Forum
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:52, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
MAD napisał: |
...Liczy się seks, hajs i szybkie fury. |
Ja tam się nie zgadzam...
i też nie zgadzam się z tym że dzisiejsza młodzież jest jak w American Pie, a na pewno nie w Polsce, może by chcieli tacy być niektórzy, ale na pewno nie są tacy...
po pierwsze American Pie to komedia, więc nie można tego brać na serio, wiadomo że takie rzeczy śmieszą młodzież, ale to nie oznacza że wszyscy tacy są i tak się zachowują
Powiem tak, Ja się uważam za "młodzież" i często bywam na różnych imprezach czy to domówkach, czy w klubach czy pubach czy inne rodzaje rozrywki i w w zupełności te moje imprezy nie wyglądają jak w American Pie... Wiadomo są czasem grubsza akcje (nie będę tu opisywał ) ale to nie jest tak że wszyscy uprawiają seks po kątach, ćpają i szpanują ile to hajsu nie mają... Wiadomo to nie są mega kulturalne imprezy , ale na pewno do American Pie czy czegoś takiego to im daleko. Może akurat trafiłem w takie towarzystwo, ale że obracam się w różnych "ekipach" to wydaje mi się że jednak u większości młodzieży w Polsce nie wygląda to tak jak to opisał MAD.
pozdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Uma
Rybak
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pon 21:36, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Bodzio napisał: |
Cytat: |
Byłem zaskoczony, ponieważ miałem pewność, że ostatnia scena filmu to ta, w której "jajogłowi" zostają aresztowani. |
Serio? Przecież połowa wątków nie zostałaby zamknięta. Ostatnia godzina Avatara to w moim przypadku non-stop bicie serca i przyspieszony oddech. |
To Ty chyba nie widziałeś filmu naprawdę wciskającego w fotel Na "Siedem" to ja miałam przyspieszony oddech i bicie serca, a na "Requiem dla snu" to już wolę nie mówić... Na "Avatarze" za to mój puls był jak najbardziej w normie, a nawet nieco spowolniony
Niemniej rozumiem osoby, które uważają ten film za przełomowy jeśli chodzi o zaawansowaną technologię, efekty specjalne itp. Jednak trzeba pamiętać, że słowo "film" nie odnosi się tylko do odbioru audiowizualnego. Gdyby tak było, zwykłe filmy 2d już dawno odeszłyby do lamusa. Prawdziwy kinoman, taki z krwi i kości, potraktuje "Avatara" raczej w kategoriach nowinki technicznej, ale na pewno nie uzna tego obrazu za pełnowartościowe dzieło filmowe. A to dlatego, że nie ma w nim śladu interesującej fabuły, ciekawych portretów psychologicznych postaci. Nie mówię, że to źle, a wręcz nie wyobrażam sobie, aby "Avatar" miał skomplikowaną, zaskakującą fabułę. Jestem pewna, że twórcy z góry założyli, aby scenariusz był jak najprostszy i w 100% sprawdzony. Przy takich pieniądzach nie ma miejsca na eksperymenty z fabułą, tu musi sprawdzić się oklepany schemat, aby:
a) film był uniwersalny w odbiorze - chodzi o to, aby jak najwięcej ludzi go obejrzało, więc historia musi być prosta i jasna tak samo dla widzów z Europy i Ameryki Północnej, jak i ze Sri Lanki tudzież Kongo. "Avatar" ma zasięg globalny i musi opierać się na motywach bliskich każdemu człowiekowi, niezależnie od rasy, języka, wyznania czy kultury, w jakiej się wychował;
b) fabuła nie przyćmiła efektów - bo to o nie się tu głównie rozchodzi. "Avatar" to coś jak tester nowej technologii, tu opowiadana historia jest tylko narzędziem do ukazania potęgi komputerów w kreowaniu zupełnie nowych wrażeń wizualnych.
Dlatego spór o fabułę tego filmu nie ma najmniejszego sensu - bo jego istotą jest technologia i tyle.
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Uma dnia Pon 21:37, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 22:45, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Uma napisał: |
Dlatego spór o fabułę tego filmu nie ma najmniejszego sensu - bo jego istotą jest technologia i tyle. |
Uma wyczerpałaś temat . już chciałem pisać o naiwnym zakończeniu itp. itd, ale teraz to nie miałoby sensu. Do tego filmu znacznie bardziej pasuje określenie "obraz", niż do innych produkcji. To jest obraz sam w sobie, z dodatkami fabuły i efektów dźwiękowych. Tutaj liczą się tylko efekty wizualne, ale to one właśnie wznoszą "Avatar" na wyżyny. Pandora to bez wątpienia najpiękniejsza planeta jaką widziałem w kinie, te wszysystkie niezwykłe istoty i cała idea "połączenia"... Avatar to świetny obraz tylko ze względu na swoje efekty specjalne i nie należy twierdzić, że same efekty nie wystarczą, żeby film był dobry. Jeśli są tak wspaniałe i niezwykłe jak w Avatarze to uwierzcie mi, wystarczą
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 12:37, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stach
Przyjaciel Forum
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2482
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 22:59, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Uma napisał: |
Dlatego spór o fabułę tego filmu nie ma najmniejszego sensu - bo jego istotą jest technologia i tyle. |
Uma wyczerpałaś temat |
dokładnie,
do tego sama nazwa filmu, pomijam nawiązanie do fabuły, ale sama nazwa Awatar ma wiele znaczeń związaniem z obrazem itp. itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukasz15
Krewny Jacoba
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sir Matt Busby Way Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 18:40, 25 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byłem w kinie na Sherlocku Holmesie.Film bardzo fajny,do roli Holmesa genialnie pasuje Robert Downey Jr.-daje postacie dużo komizmu to to coś czego nie było w starych filmach o detektywie,Jude Law jak Watson także udana rola.Dużo dobrych efektów specjalnych,główny wątek także udany,polecam każdemu film.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lestek190
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 13:10, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
no cóż ostatnio mało oglądam ale 2 filmy trafiły się: 1. Sierota- po prostu amerykański horror nic nadzwyczajnego- kto lubi trochę krwi niech oglądnie reszcie nie polecam.
2. A serious man- dobry film, dobry scenariusz... wszystko dobre ale nie nadzwyczajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wilkstepowy
Przyjaciel Forum
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1748
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Wto 0:21, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
WYSPA TAJEMNIC
<center></center>
Jestem na świeżo po seansie. Nastawiłam się oczywiście bardzo bardzo mocno, ze względu na DiCaprio, Scorsese no i tematykę.
No i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Niby film opowiada o czymś co już widzieliśmy wiele razy: szpital dla obłąkanych, tajemnica, śledztwo, ale mimo tego, muszę przyznać, że wszystko jest tutaj podane wyśmienicie. Film wciągnął mnie od samego początku, od początku także zwróciłam uwagę na znakomitą muzykę, o aktorstwie nie wspominając i nie mówię tu tylko i Leonardo, którego naprawdę bardzo cenię.
Najnowsze dzieło Martina Scorsese niewątpliwie zostanie mi na długo w pamięci. Niesamowite napięcie, trzymające od początku do ostatniej minuty, zwroty akcji, dość niespodziewane rozwiązania. Ostatnim razem takich emocji i totalnego zaskoczenia doznałam po obejrzeniu "Lęku pierwotnego".
Ode mnie 9/10
Kto może, niech wybiera się do kina
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wilkstepowy dnia Wto 0:26, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Raven
Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 3754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Widzewska Łódź Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:59, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A więc małe podsumowanie pierwszych dni wakacji:
The Wolfman (2010)
Hmmm... Film mocno średni. Fajna obsada i klimat ówczesnej Anglii. Jednak posiada jeden duży minus: Jest bardzo krwawy. Wiem że to brutalna historia ale bez przesady. Wizje głównego chwilami mogły nawet przestraszyć ;] Jak ktoś chce odmóżdżacz na wakacje to niech obejrzy, ale nie spodziewajcie się fajerwerków. Ocena: 6/10
Wyspa tajemnic (2009 )
Świetny film! Nie przepadam za Di Caprio, ale zagrał bardzo dobrze i mi nie przeszkadzał. Dobrze oddany klimat szpitala dla chorych psychicznie. W ogóle fabuła jest ciekawa, a zakończenia chyba nikt nie przewidział. Polecam! 9+/10
Człowiek, który gapił się na kozy (2009)
Gwiazdorska obsada, ale śmiechu mało. Spodziewałem się czegoś więcej. 6/10
Metro strachu (2009)
Film fajny, trzyma w napięciu a Travolta zagrał bardzo fajnie. Dobre kino sensacyjne. 8/10
Invictus (2009)
Film fajnie opowiada o pierwszych latach rządów Mandeli. W sumie spodziewałem się więcej rugby w tym filmie. Moje ulubione postacie to ochroniarze . Film nie zachwyca, ale można obejrzeć. 7/10
Max Payne (2008)
Boże co oni zrobili z historią Maxa ;/ Jakieś latające potwory. Mało było MAxa Payna w Maxie Paynie. Fabułę w ogóle zmienili. Zabrakło dobrej narracji i sarkastycznego humoru Maxa z gry. Nie polecam. Totalnie spieprzyli tą historię. 4/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacpik
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2805
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojcieszów Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 18:41, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Co do Shutter Island, ogromne podobieństwo do poprzedniego filmu tego samego reżysera, czyli Memento. Dlatego już nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia. Za to Memento przekozak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 18:49, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ej, ale Memento nakręcił Nolan, a Shutter Island to film Scorsese ; p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacpik
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2805
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojcieszów Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 19:09, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Może mi się porypało. Ale podobieństwo i tak jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|