|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
A jak Tobie podobał się odcinek? |
10 |
|
60% |
[ 68 ] |
9 |
|
16% |
[ 19 ] |
8 |
|
6% |
[ 7 ] |
7 |
|
5% |
[ 6 ] |
6 |
|
0% |
[ 1 ] |
5 |
|
3% |
[ 4 ] |
4 |
|
1% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 1 ] |
1 |
|
2% |
[ 3 ] |
|
Wszystkich Głosów : 112 |
|
Autor |
Wiadomość |
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 23:23, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mi nie brakuje argumentów, ale nawet mi się nie chcę z nim pisać o Loście.
Co do statku i pogody- pogoda na wyspie może zmienić się w każdym momencie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
magdalia
Rybak
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: Pią 23:37, 26 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Fisher napisał: |
Mi nie brakuje argumentów, ale nawet mi się nie chcę z nim pisać o Loście.
Co do statku i pogody- pogoda na wyspie może zmienić się w każdym momencie. |
kurcze a po co jest to forum? rozumiem, że wolisz podyskutować o pogodzie, która może się zmienić w każdym momencie? cóż za odkrycie! moje gratulacje..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 0:23, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
To było wyjaśnienie nieścisłości, ale nie wiem czy rozumiesz.
magdalina napisał: |
cóż za odkrycie! moje gratulacje..
|
Dzięki.
A jeszcze co do przesunięcia statku- wydaje mi się, że to dymek przemieścił statek i że to dymek po części jest odpowiedzialny za rozbicie statku o posąg, bo ta historyjka o wysokiej fali mi nie pasuje ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 13:15, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Fisher napisał: |
Mi nie brakuje argumentów, ale nawet mi się nie chcę z nim pisać o Loście.
Co do statku i pogody- pogoda na wyspie może zmienić się w każdym momencie. |
Nie ma tu logiki, statek jest blisko Wyspy w biały słoneczny dzień w finale 5 sezonu, oczywiste jest, że jego załoga widziała więc i Wyspę jak i posąg. Z kolei w 6x09 załoga Czarnej Skały pierwszy raz dostrzega Wyspę i posąg dopiero w trackie burzy co zamyka domniemania i udowadnia, że statek z 5x16 i Czarna Skała to dwa różne statki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 13:21, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No tak ale statek z 5x16 (wg mnie Black Rock) płynął tak jakby na lewo od wyspy ( w lewą stronę z perspektywy Jacoba), a podczas burzy płynie na wprost wyspy, czyli sztorm ich zniósł na Wyspę. Być może są to dwa statki, w co wątpię, a być może błąd scenarzystów, lub jeszcze tak jak ja mówię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Sob 13:21, 27 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
FlashBack
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 14:01, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek nam udowodnił ile nielogicznych błędów można popełnić. Twórcy sami zaczynają się gubić w tym co robią, a apogeum tej nielogiczności nastąpił chociażby w scenie, kiedy mały drewniany stateczek rozwala ogromny posąg. Potem przedstawienie skutków tego zderzenia. Nienaturalne ułożenie kawałków posągu i prawie nienaruszony Black Rock. Porażka i ogromny minus. Na dodatek dochodzi niezrozumiały dubel sceny z 5x16-17, kiedy Jacob i MiB ze sobą rozmawiają. To tak jakby tamten dialog nie miał najmniejszego znaczenia, a szkoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr186
Zbieracz Owoców
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z polski Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 15:33, 27 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dzeiki magdalia za wsparcie, ja się tam nie przejmuję zbytnio ale rzeczywiście większości niewiele trzeba żeby się zadowolić.. wystarczy centryk Richarda i tylko ten fakt a nie reszta czyli sens i zawartość odcinka a ta jest żadna..
Biedactwo :**** / MAD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
robert118
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:50, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Wreszcie odcinek LOST, który jest genialny, niesamowity i taki jaki LOST powinien być!
Od dawna z niecierpliwością czekałem na odcinek o Richardzie i po obejrzeniu tego epizodu jest usatysfakcjonowany. Cały odcinek zleciał mi w błyskawicznym tempie. Postać Richarda i gra aktorska naprawdę świetna. Walka między Jacobem a Dymkiem może być pasjonująca. Tutaj właściwie niczego nie można się domyśleć.
Ahh oby w serii było więcej tak dobrych odcinków!
Ocena oczywiście 10/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magdalia
Rybak
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: Nie 16:16, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Piotr: nie ma za co MAD: Ty to potrafisz pocieszyć :-] Fisher: przestań ściemniać o pogodzie, tylko wrzuć argumenty jeśli je masz
Nasunęły mi się jeszcze dwa pytania odnośnie tego odcinka:
Po pierwsze: czy jeszcze ktoś wierzy w to, że Jacob jest dobry?
a) ściąga ludzi /wbrew ich woli/ na wyspę na której podobno szaleje zło, tylko po to, żeby udowodnić coś temu Złu /czyli traktuje ludzi przedmiotowo/,
b) część ściągniętych na wyspę ludzi nie ma szans na udowodnienie czegokolwiek, bo albo ginie w katastrofie zanim trafi na wyspę, albo zostaje wybita przez Dym /zanim zdąży pomyśleć o udowodnianiu/,
c) nawet Ci którzy coś udowodnili i przeszli na wyspie pozytywną przemianę np. Charlie albo Eko, też w efekcie giną,
d) Jacob stoi za wybiciem ludzi z Dharmy i śmiercią męża Juliet.
Po drugie: w scenie na Czarnej Skale widzimy Dym ciągnący samego siebie /pod postacią żony Richarda/ Nie wydaje wam się to dość absurdalne?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez magdalia dnia Nie 16:45, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 17:52, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
magdalia napisał: |
czy jeszcze ktoś wierzy w to, że Jacob jest dobry?
a) ściąga ludzi /wbrew ich woli/ na wyspę na której podobno szaleje zło, tylko po to, żeby udowodnić coś temu Złu /czyli traktuje ludzi przedmiotowo/,
b) część ściągniętych na wyspę ludzi nie ma szans na udowodnienie czegokolwiek, bo albo ginie w katastrofie zanim trafi na wyspę, albo zostaje wybita przez Dym /zanim zdąży pomyśleć o udowodnianiu/,
c) nawet Ci którzy coś udowodnili i przeszli na wyspie pozytywną przemianę np. Charlie albo Eko, też w efekcie giną,
d) Jacob stoi za wybiciem ludzi z Dharmy i śmiercią męża Juliet.
|
Jacob na pewno nie jest krystalicznie dobry i prawy ale uważam, że w porównaniu do Potwora jest ideałem.
Poza tym nie możemy wykluczać, że Jacob zrekompensuje kandydatom poniesione straty i może kiedy już pozbędą się Potwora przeniesie ich do równoległej linii czasowej gdzie wszyscy są żywi.
A skoro już jesteśmy przy pytaniach to mi się nasunęło jeszcze jedno: mamy Jacoba, Potwora i kandydatów, którzy co jakiś czas przybywają na Wyspę. W takim układzie kim są Inni ? Ja stawiam na potomków starożytnej cywilizacji, która wzniosła posąg i świątynię (z tym, że dlaczego Dym ich nie wymordował?), no chyba, że on z Jacobem do niej należał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 18:05, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
magdalia napisał: |
Po pierwsze: czy jeszcze ktoś wierzy w to, że Jacob jest dobry? |
Ja wierzę.
magdalina napisał: |
Po drugie: w scenie na Czarnej Skale widzimy Dym ciągnący samego siebie /pod postacią żony Richarda/ Nie wydaje wam się to dość absurdalne? |
Nie widzimy. Nie wydaje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Nie 18:07, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żoliborz
|
Wysłany: Nie 18:29, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Superman98 napisał: |
A skoro już jesteśmy przy pytaniach to mi się nasunęło jeszcze jedno: mamy Jacoba, Potwora i kandydatów, którzy co jakiś czas przybywają na Wyspę. W takim układzie kim są Inni ? Ja stawiam na potomków starożytnej cywilizacji, która wzniosła posąg i świątynię (z tym, że dlaczego Dym ich nie wymordował?), no chyba, że on z Jacobem do niej należał.
|
A właśnie. Sam się nad tym zastanawiałem.
W 1867 na Wyspie nie ma żadnych ludzi oprócz Richarda. Dlatego wątpię, aby byli to potomkowie jakiejś starożytnej cywilizacji. Wydaje mi się, że to raczej Ricardo dał początek społeczności Innych.
Pytanie tylko jak się to ma do całej zabawy z kandydatami i sprowadzaniem ludzi na Wyspę, żeby coś Czarnemu udowodnić?
Tylko jedno przychodzi mi do głowy... Nie wydaje mi się, aby wszyscy ludzie sprowadzani na Wyspę byli kandydatami. Sądzę więc, że Othersi to społeczność nie-kandydatów. Ładnie tłumaczyłoby to jeszcze jedną tajemnicę... Pamiętacie listę Jacoba z pierwszych sezonów? Z dzisiejszej perspektywy wydaje się ona dość dziwna, skoro nie było na niej kandydatów: Jacka, Locke'a itp. Lista ta mogłaby zawierać rozbitków nie będących kandydatami, a co za tym idzie: dobry materiał na Othersów. Kandydaci najpewniej powinni podążać własną drogą, samemu odkrywając swoje przeznaczenie i udowadniając, czy nadają się na następcę Kuby. Gdyby zostali dołączeni do Innych, dowiedzieliby się o istnieniu Jacoba i poznali różne tajemnice Wyspy, co zmieniłoby kompletnie perspektywę, z której postrzegają wszystko to, co im się przytrafia.
Reasumując: myślę, że Othersi to właśnie ten mały eksperyment Jacoba, mający na celu udowodnienie Dymowi, że myli się w swojej ocenie ludzkości. Z tym, że bardziej uporządkowany i zorganizowany niż kiedyś - przed przybyciem Richarda - kiedy to Jacob sprowadzał na Wyspę różne grupy ludzi w dość chaotyczny sposób.
Kandydaci natomiast to zupełnie inna bajka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotr186
Zbieracz Owoców
Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: z polski Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 19:05, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Superman98 napisał: |
magdalia napisał: |
czy jeszcze ktoś wierzy w to, że Jacob jest dobry?
a) ściąga ludzi /wbrew ich woli/ na wyspę na której podobno szaleje zło, tylko po to, żeby udowodnić coś temu Złu /czyli traktuje ludzi przedmiotowo/,
b) część ściągniętych na wyspę ludzi nie ma szans na udowodnienie czegokolwiek, bo albo ginie w katastrofie zanim trafi na wyspę, albo zostaje wybita przez Dym /zanim zdąży pomyśleć o udowodnianiu/,
c) nawet Ci którzy coś udowodnili i przeszli na wyspie pozytywną przemianę np. Charlie albo Eko, też w efekcie giną,
d) Jacob stoi za wybiciem ludzi z Dharmy i śmiercią męża Juliet.
|
Jacob na pewno nie jest krystalicznie dobry i prawy ale uważam, że w porównaniu do Potwora jest ideałem.
Poza tym nie możemy wykluczać, że Jacob zrekompensuje kandydatom poniesione straty i może kiedy już pozbędą się Potwora przeniesie ich do równoległej linii czasowej gdzie wszyscy są żywi.
A skoro już jesteśmy przy pytaniach to mi się nasunęło jeszcze jedno: mamy Jacoba, Potwora i kandydatów, którzy co jakiś czas przybywają na Wyspę. W takim układzie kim są Inni ? Ja stawiam na potomków starożytnej cywilizacji, która wzniosła posąg i świątynię (z tym, że dlaczego Dym ich nie wymordował?), no chyba, że on z Jacobem do niej należał. |
Superman98 :
a) Jacob nikogo siłą na wyspę nie sprowadził choć pokierowal tak ich życiem że na nią trafili..
b,c bezpośrednio Jacob śmierci kandydatów nie powodował. Ponosi tylko pośrednią odpowiedzialność
d) nie wiemy czy Jacob kazal zrobić czystkę raczej nie bo po co?? pozowlił żeby trafili na wyspę i ją zagosodoarowali a po 40 latach znudził się i kazał ich zagazować?? nie trzyma się kupy.
Najokrutniejszy Miesiąc
Inni nie są niczym innym jak ludzmi ściągniętymi przez Jacoba ale prawdopodobnie nie byli kandydatami tylko mieli tych kandydatów sprowadzać czy też ochraniać w pewnym sensie... wbrew temu co nam wbijano przez 3 sezony inni nie są jakoś wyjątkowi (Już 3 sezonie Ben stwierdził że większość innych zostało sprowadzonych a nie są rdzennymi mieszkańcami wyspy)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 20:06, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jacob oprócz Kandydatów sprowadzał na Wyspę różne grupy, które miały wybrać jedną stronę: dobro, lub zło. Poprzednie grupy, które zbudowały Posąg, Świątnię itp. wybrały zło, więc zostały wybite. Dharma też wybrała zło, więc CIACH i nie ma jej. Inni to jedyna grupa, która wybrała dobro, czyli zaczęła podlegać Jacobowi. To jest nie kto inny jak kolejna nacja sprowadzona przez Jacoba, która wybrała dobro i dlatego nie została zabita przez Jacoba (mówię "przez Jacoba", bo nie wydaje mi się, aby Potwór zabijał ludzi, którzy przecież stanowiły potwierdzenie jego teorii. Poza tym DHARMA też została pośrednio wymordowna przez Jacoba). Nie mieli żadnej misji chronienia Kandydatów itp. Byli tylko po to, aby Jacob mógł udowadniać swoje racje. Poza tym wśród Innych też byli Kandydaci, ale to już zupełnie inna bajka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 20:08, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 20:56, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
A właśnie. Sam się nad tym zastanawiałem.
W 1867 na Wyspie nie ma żadnych ludzi oprócz Richarda. |
W 1881 dla jasności, ale nie mamy pewności, że nikogo nie ma. Jak wiemy ze wszystkich sezonów Wyspa jest bardzo duża, skoro istnieje Posąg na bank istnieje też Świątynia i to w niej w roku przybycia Richarda na Wyspę może znajdować się grupa Innych.
piotr186 napisał: |
Superman98 :
a) Jacob nikogo siłą na wyspę nie sprowadził choć pokierowal tak ich życiem że na nią trafili..
b,c bezpośrednio Jacob śmierci kandydatów nie powodował. Ponosi tylko pośrednią odpowiedzialność
d) nie wiemy czy Jacob kazal zrobić czystkę raczej nie bo po co?? pozowlił żeby trafili na wyspę i ją zagosodoarowali a po 40 latach znudził się i kazał ich zagazować?? nie trzyma się kupy.
|
To nie moje punkty tylko magdalii tak dla jasności Ja nie mam takich wątpliwości, jedynie ja cytowałem.
Krzys napisał: |
Jacob oprócz Kandydatów sprowadzał na Wyspę różne grupy, które miały wybrać jedną stronę: dobro, lub zło. Poprzednie grupy, które zbudowały Posąg, Świątnię itp. wybrały zło, więc zostały wybite. Dharma też wybrała zło, więc CIACH i nie ma jej. Inni to jedyna grupa, która wybrała dobro, czyli zaczęła podlegać Jacobowi. To jest nie kto inny jak kolejna nacja sprowadzona przez Jacoba, która wybrała dobro i dlatego nie została zabita przez Jacoba (mówię "przez Jacoba", bo nie wydaje mi się, aby Potwór zabijał ludzi, którzy przecież stanowiły potwierdzenie jego teorii. Poza tym DHARMA też została pośrednio wymordowna przez Jacoba). Nie mieli żadnej misji chronienia Kandydatów itp. Byli tylko po to, aby Jacob mógł udowadniać swoje racje. Poza tym wśród Innych też byli Kandydaci, ale to już zupełnie inna bajka |
No ale po co miałby sprowadzać jeszcze jakieś dodatkowe grupy skoro dobra ludzi udowadniał Potworowi na przykładzie kandydatów. Upieram się przy teorii, że Inni to potomkowie cywilizacji z której być może wywodzi się też Jacob i MiB, to wydaje się być bardziej logiczne niż dodatkowi ludzie nie będący kandydatami sprowadzani przez Jacoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 20:57, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie, Inni też byli kandydatami . Jednak to co piszesz, Krzysiu trochę się kłóci ze słowami Jacoba. On w żaden sposób nie ingerował w życie ludzi na wyspie. Ograniczał się jedynie do ich sprowadzania. IMO poprzednie grupy wyginęły selekcją naturalną. Sami się powybijali lub MiB ich sprzątnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żoliborz
|
Wysłany: Nie 20:59, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Jacob oprócz Kandydatów sprowadzał na Wyspę różne grupy, które miały wybrać jedną stronę: dobro, lub zło. Poprzednie grupy, które zbudowały Posąg, Świątnię itp. wybrały zło, więc zostały wybite. Dharma też wybrała zło, więc CIACH i nie ma jej. Inni to jedyna grupa, która wybrała dobro, czyli zaczęła podlegać Jacobowi. To jest nie kto inny jak kolejna nacja sprowadzona przez Jacoba, która wybrała dobro i dlatego nie została zabita przez Jacoba (mówię "przez Jacoba", bo nie wydaje mi się, aby Potwór zabijał ludzi, którzy przecież stanowiły potwierdzenie jego teorii. Poza tym DHARMA też została pośrednio wymordowna przez Jacoba). Nie mieli żadnej misji chronienia Kandydatów itp. Byli tylko po to, aby Jacob mógł udowadniać swoje racje. Poza tym wśród Innych też byli Kandydaci, ale to już zupełnie inna bajka |
No właśnie: dwie grupy. Jacob sprowadzał ludzi na Wyspę od niepamiętnych czasów, ale robił to po to, aby dowieść Czarnemu swoich racji. Myślę, że zabawa w szukanie kandydatów na następce trwa o wiele krócej; właściwie to nie mamy żadnych dowodów na to, że zaczęła się ona przed XX wiekiem. Kto wie, czy Jacob nie rozpoczął poszukiwań dopiero po rozmowie pokazanej nam w "Ab aeterno"?
Inni wybrali dobro? Wszystko, co widzieliśmy przez te 6 sezonów wskazuje, że było inaczej. A nie sądzę, aby wyznacznikiem dobra było dla Jacoba to, czy dana grupa podlega mu, czy nie...
Inni mianują się ludem Jacoba, uważają go za swojego przywódcę. Wszystko natomiast moim zdaniem wskazuje, że to relacja jednostronna. Nie zajmują oni specjalnego miejsca w jego sercu, ani nie są grupą w żaden sposób wyjątkową.
W ogóle to cała kwestia Othersów stała się o wiele bardziej zagmatwana w świetle tego, co ostatnio się dowiedzieliśmy. Jak dla mnie za jedyny pewnik można przyjąć to, że społeczność ta ukształtowała się po podjęciu przez Richarda "pracy". Wcześniejsze grupy były jak mi się zdaje autonomiczne, każda z nich była osobno sprowadzana na Wyspę i każda z nich kończyła unicestwiona. Othersi to raczej zbieranina, społeczeństwo sformowane z przedstawicieli różnych grup przybyłych na Wyspę: ocalałych członków Dharmy, porwanych rozbitków, jakiejś angielskiej ekspedycji (Widmore? Hawking?) i innych, którzy zjawili się wcześniej. Jaki z tego wniosek? Sam nie wiem, ale myślę, że jest to przejaw tego, że Jacob uporządkował nieco swój eksperyment. Za pośrednictwem Richarda stworzył społeczność, która miała dowieść Czarnemu, że nie ma racji. Dharma i pozostałe pojawiające się współcześnie na Wyspie grupy to tylko dodatkowe czynniki albo wylęgarnie kandydatów.
Zastanawiałem się jeszcze nad jedną rzeczą. Jaka właściwie jest rola przywódców Innych? Aż do 5 sezonu wszystko wskazywało na to, że jest to druga po Jacobie osoba na Wyspie; teraz wydaje się, że to pozycja bez znaczenia. Czemu więc Richard uznawał wyższość aktualnego lidera (Ben) i czemu dla niego osoba nosząca ten tytuł zdawała się być tak ważna, że aż warta ochrony za wszelką cenę (Eloise)?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Najokrutniejszy Miesiąc dnia Nie 21:03, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 21:05, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Superman98 napisał: |
No ale po co miałby sprowadzać jeszcze jakieś dodatkowe grupy skoro dobra ludzi udowadniał Potworowi na przykładzie kandydatów. Upieram się przy teorii, że Inni to potomkowie cywilizacji z której być może wywodzi się też Jacob i MiB, to wydaje się być bardziej logiczne niż dodatkowi ludzie nie będący kandydatami sprowadzani przez Jacoba. |
Skąd taki pomysł, że Kandydaci byli do udowadniania czegokolwiek? Kandydaci to Kandydaci, zastępcy Jacoba. Na Wyspę sprowadzane były całe grupy, wśród których tylko GARSTKA była Kandydatami.
MAD napisał: |
Właśnie, Inni też byli kandydatami . Jednak to co piszesz, Krzysiu trochę się kłóci ze słowami Jacoba. On w żaden sposób nie ingerował w życie ludzi na wyspie. Ograniczał się jedynie do ich sprowadzania. IMO poprzednie grupy wyginęły selekcją naturalną. Sami się powybijali lub MiB ich sprzątnął. |
Tak, niby tak mówił, a jednak Innym wydawał rozkazy. Być może on nie ingeruje do momentu, kiedy podejmą wybór. Kiedy już wybiorą konkretną stronę, albo przejmuje nad nimi władzę, albo pozbywa się ich i sprowadza kolejnych ludzi.
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
Zastanawiałem się jeszcze nad jedną rzeczą. Jaka właściwie jest rola przywódców Innych? Aż do 5 sezonu wszystko wskazywało na to, że jest to druga po Jacobie osoba na Wyspie; teraz wydaje się, że to pozycja bez znaczenia. Czemu więc Richard uznawał wyższość aktualnego lidera (Ben) i czemu dla niego osoba nosząca ten tytuł zdawała się być tak ważna, że aż warta ochrony za wszelką cenę (Eloise)? |
Lider to lider. Wydaje rozkazy, zarządza grupą. Richard jest tylko "doradcą". Wybiera przywódcę, przygląda się z boku, czasem zakwestionuje, czasem przyniesie rozkaz od Jacoba... Nie widzę nic zastanawiającego w tym, że Inni mieli lidera. I oczywiście, że ta pozycja miała znaczenie.
Pomieszałeś trochę w tej wypowiedzi, NM. Najpierw piszesz, że wątpisz w to, że Inni wybrali dobro, a później zaznaczasz, że to zbieranina mająca na celu udowodnić Czarnemu, że się myli (czyli, że wybrali dobro). Więc jakie stanowisko w końcu zajmujesz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 21:16, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żoliborz
|
Wysłany: Nie 21:43, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Lider to lider. Wydaje rozkazy, zarządza grupą. Richard jest tylko "doradcą". Wybiera przywódcę, przygląda się z boku, czasem zakwestionuje, czasem przyniesie rozkaz od Jacoba... Nie widzę nic zastanawiającego w tym, że Inni mieli lidera. I oczywiście, że ta pozycja miała znaczenie.
|
Ale jaka była legitymizacja władzy? Po co powstał ten tytuł? Dla mnie to jest zastanawiające, bo o ile naturalny wydaje mi się sam fakt wykształcania jakiejś pozycji przywódczej w społeczeństwie, to nie rozumiem jaka była tak naprawdę rola othersowego lidera w tym wszystkim. W zasadzie ktoś taki nie był potrzebny; przywódcą był Jacob, przywódcą był Richard jako jego reprezentant. Po co byli Ben, Locke czy Widmore? Czemu robiono z tego całego liderowania takie wielkie halo?
Cytat: |
Pomieszałeś trochę w tej wypowiedzi, NM. Najpierw piszesz, że wątpisz w to, że Inni wybrali dobro, a później zaznaczasz, że to zbieranina mająca na celu udowodnić Czarnemu, że się myli (czyli, że wybrali dobro). Więc jakie stanowisko w końcu zajmujesz? |
Co miałem na myśli... Jacob sprowadzał wcześniej na Wyspę różne grupy ludzi w celu udowodnienia Potworowi, że ten się myli. Nie udało mu się, wszyscy wybrali "zło". Nie napisałem, że Inni wybrali dobro. Ich ROLĄ - tak jak poprzednich grup - było przekonanie Czarnego, że jest w błędzie, ale - znowu tak jak ich poprzednicy - prawdopodobnie nie udało im się z niej wywiązać. Myślę po prostu, że Jacob decydując się zrekrutować Richarda zmienił zasady swojej małej gry, a tym samym przyczynił się do powstania Othersów, których obecność na Wyspie miała to samo na celu, co obecność wcześniejszych grup, natomiast odbywała się na innych zasadach.
Ale czy koniec końców Inni wybrali dobro? Wątpię.
Powiedzmy, że to taki jego eksperyment społeczny, który się nie udał.
No bo jeśli dobro zdaniem Jacoba zawiera w sobie gazowanie, porywanie i torturowanie ludzi to mam chyba zupełnie inny system wartości niż on.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Najokrutniejszy Miesiąc dnia Nie 21:45, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 22:20, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
Krzys napisał: |
Lider to lider. Wydaje rozkazy, zarządza grupą. Richard jest tylko "doradcą". Wybiera przywódcę, przygląda się z boku, czasem zakwestionuje, czasem przyniesie rozkaz od Jacoba... Nie widzę nic zastanawiającego w tym, że Inni mieli lidera. I oczywiście, że ta pozycja miała znaczenie.
|
Ale jaka była legitymizacja władzy? Po co powstał ten tytuł? Dla mnie to jest zastanawiające, bo o ile naturalny wydaje mi się sam fakt wykształcania jakiejś pozycji przywódczej w społeczeństwie, to nie rozumiem jaka była tak naprawdę rola othersowego lidera w tym wszystkim. W zasadzie ktoś taki nie był potrzebny; przywódcą był Jacob, przywódcą był Richard jako jego reprezentant. Po co byli Ben, Locke czy Widmore? Czemu robiono z tego całego liderowania takie wielkie halo? |
Jacob wysyłał rozkazy Innym tylko "od święta", jak sądzę. Każda grupa musi mieć kogoś, kto na codzień będzie im mówił co mają robić, jak egzystować, czy walczyć z wrogami, czy nie... Richard nie był przywódcą, lecz doradcą. Każdy przywódca ptrzebuje doradcy. I nie wiem co w tym dziwnego, że robili z tego wielkie halo... W końcu musieli znaleźć dobrego przywódcę, a nie byle jakiego.
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
Cytat: |
Pomieszałeś trochę w tej wypowiedzi, NM. Najpierw piszesz, że wątpisz w to, że Inni wybrali dobro, a później zaznaczasz, że to zbieranina mająca na celu udowodnić Czarnemu, że się myli (czyli, że wybrali dobro). Więc jakie stanowisko w końcu zajmujesz? |
Co miałem na myśli... Jacob sprowadzał wcześniej na Wyspę różne grupy ludzi w celu udowodnienia Potworowi, że ten się myli. Nie udało mu się, wszyscy wybrali "zło". Nie napisałem, że Inni wybrali dobro. Ich ROLĄ - tak jak poprzednich grup - było przekonanie Czarnego, że jest w błędzie, ale - znowu tak jak ich poprzednicy - prawdopodobnie nie udało im się z niej wywiązać. Myślę po prostu, że Jacob decydując się zrekrutować Richarda zmienił zasady swojej małej gry, a tym samym przyczynił się do powstania Othersów, których obecność na Wyspie miała to samo na celu, co obecność wcześniejszych grup, natomiast odbywała się na innych zasadach.
Ale czy koniec końców Inni wybrali dobro? Wątpię.
Powiedzmy, że to taki jego eksperyment społeczny, który się nie udał.
No bo jeśli dobro zdaniem Jacoba zawiera w sobie gazowanie, porywanie i torturowanie ludzi to mam chyba zupełnie inny system wartości niż on. |
ok, rozumiem o co Ci chodzi. Jednak ja odniosłem inne wrażenie, tak jakby Inni byli po prostu grupą "jedną z wielu"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 22:21, 28 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|