Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Stach

Ja bym sporą część (może tak 9/10 dał do jakiegoś banku szwajcarskiego a za resztą podzieliłbym się z rodziną, zanajomymi, biednymi, itp. itd. Very Happy

Sawyerr

1) Wyjechal bym z kraju na super wakacje.
2)Kupil bym se super bryke albo motora
3)Po powrocie z zagranicy kupil bym se chate z basenem,silownia i innymi bajerami
4)To co by zostalo o ile by zostalo zainwestowalbym

PS Stach moge sie zalozyc ze nie dalbys nic biednym!!!!!

White Raven

WISKI

156 mln $ to jak mi się dobrze wydaje blisko 500 mln zeta. Fiu fiu...przede wszystkim rozdałbym rodzinie na dobre życie, budowe domu i ogólnie takie niezbyt wymyślne rzeczy. Potem wyprowadził bym się z tego walniętego bloku...i wybudował sobie chatę nad jeziorem a tam jacht i 4 rewy...nie no bez przesady. Po 14 latach życia w bloku to byle jaka chata jest dobra. Oczywiście zwiedziłbym też trochę świata i wyleczył bym się do końca z różnych chorób (pełno tego dziadostwa jest). Zainwestowałbym też w miejską siatkówkę i ogólnie w gimnę a może nawet bym kandydował na burmistrza. A na końcu zrobiłbym sobie film w którym bym oczywiście zagrał (odwieczne marzenie Wink

). A potem to myśle żeby zostało ze 100 mln to miałbym na szkołe i spokojne życie. Very Happy

Stach

GOSIUNIA

zakladajac ze ze nie dostalabym zawalu dowiadujac sie ze wygralam tyle kasy to... czesc zainwestowalabym w 'cos' bo cos na pewno znalazloby sie, troche na instytucje charytatywne typu Polski Czerwony Krzyz itp, pamietalabym o domach dziecka, spokojnej starosci i o schroniskach dla bezdomnych ludzi i zwierzat. za reszte kasy podnioslabym sobie komfort zycia (mowie tu tez o swojej najblizszej rodzinie) pojechalabym w podroz dookola swiata (moze byc nawet jako misjonarka Smile

) a reszta....? (bo cos zostanie na pewno) nie wiem... kupie sobie jakas fabryke slodyczy... Wink

sajmon

Ja za takie pieniadze kupil bym sobie wyspe na Seszelach, wybudowal wille i jakby mi sie nudzilo to podrozowal bym po swiecie a to zajelo by mi czasu az do konca zycia. I w kazdym z tych wspanialych miejsc ktore bym odwiedzal zostawial bym kupe kasy na ochrone srodowiska naturalnego

Lukasz15

Ja na bank bym w jakieś akcje jakiejś firmy zainwestował=dodtakowe zyski=więcej kasy,pożniej jak byłbym już multimiliardelem Very Happy

kupiłbym jakiś klub piłkarski itd Very Happy

Klaver7

Ja bym wybudował super chate, koło mojego nauczyciela z matematyki... i bym patrzył jak codziennie rano jeździ do pracy ;p Ciekawe co by sobie pomyślał Razz

"A ja mu jedynke za brak ekierki dałem,beeeee" ;p

code_dharma

Klavier7 --> hehe dobre... ja za ścianą mam ciotkę - nauczycielkę od polaka... a za takie ileś tam mln to bym sobie kupił taką małą wyspę na pacyfiku, sprowadziłbym rodzine i żylibyśmy sobie długo i sczęśliwie jak othersi...

optiv

Ja bym z kumplami na wysepke bezludna pojechal zabral bym jakies dziewczynki telewizor kompa chipsy i bym siedzial na plazy:P

Wardancer

ja bym zainsestwoal sporo kasy na mje miasteczko zrobil szkolke pilki nozjenj i uczyl bym mlodzikow... pojechalbym do egiptu nurkowac z reszta bym jezdzil co tydzien na weekend Razz

i latal bym na wszystki imprezki mecze i super rzeczy taka kasa.. a reszte bym zainwestowal a om 100 000 m/2 to przesada do kucni bys musial rowerem chyba zasuwac ;D

adi16

JA bym kupil sobie wlasne panstwo

Ben_11

Pojechał bym sobie na hawaje, tam kupił sobie jakiś samochód i wille, a to co by mi zostało to bym wydał na odobienie tej willi (np.ogródek), a jakby mi cos jeszcze zostało (wątpię Smile

) to bym wpłacił do banku.

cysia

Ja kupiłabym sobie i rodzicom mega wypasione chaty (gdzieś gdzie nie ma zimy, bo jej nienawidze), Pomijam już reszte wygód (samochód, basen, itp.). Starałabym się te pieniądze jakoś pomnożyć i pewnie przekazałabym kilka milionów na domy dziecka...w Polsce Very Happy

Założyłabym jakąś firmę...

Tyszek

Hmmm... Ja na początku zostawiłbym trochę pieniędzy na spłacenie kredytu... Jakieś pięć milionów dałbym na kościół, do którego chodzę co tydzień w niedzielę i w święta... Kupiłbym rodzicom jakieś fajne mieszkanie, bratu bym też wykupił jakieś duże mieszkanie... Zapłaciłbym za jego studia, Babci i dziadkowi dałbym 10 milionów, drugiej babci i drugiemu dziadkowi też był dał 10 milionów. A wujkowi i cioci, ok. 15 milionów. A resztę bym zostawił na "czarną godzinę"

fudi

no_to_frugo

Żeby nie być głupim i mieć o czym pogadać ze znajomymi, a nie tylko o tym ile się ma pieniedzy i na co się wydało.

Ja bym sobie kupił wyspę, tylko taką bezludną i tak dużą żeby się można na niej zgubić.

cysia

Bawiłbyś się w "zagubionych" razem ze swoimi wykształconymi kolegami Laughing

Eisenhower_

Ja bym się przeniósł do anglii, kupił najdroższy apartament, żył jak bóg. Reszte bym se w locie do Anglii myslał