Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Zębacz

Ja jestem jeszcze tylko ciekawy o co chodzi z tą wojną - Jeżeli Locke nie wróci na wyspie, zwycięży jakieś zło czy ktoś zły, coś w tym rodzaju, nie zacytuję dialogu Smile

No więc o co tu może chodzić ? Mi się wydaje że... bo co, sa tylko Inni, nasze oceanic 06. Nie ma wogóle według mnie żadnych opcji wojny. Niby kto z kim miał by walczyć ? o wyspę ? Może znowu Widmore i jego ekipa vs Ben i Inni?, kiedy Widmore dowodził niegdyś Innymi..., pozatym chciał tylko Bena w 4 sezonie. Nie ma możliwości ( no way Smile

). Nie ma już innych grupek, które by mogły walczyć.

No, Ale jest jescze jedno rozwiązanie... Dobra, 1 sezon już dawno minął, ale można nadal snuć, że na wyspie uwięzione są jakieś mroczne moce, chcące ją zawładnąć. Może w krzakach ukrywa się jeszcze jakaś grupa innych innych, którzy są odpowiedziani za... uwaga, kto zgadnie? Oczywiście chodzi o szepty. No ale to tylko kolejna teoria. Smile

Polska

Może chodzi o wojne O6 vs ludzie z Dharmy albo coś podobnego Razz

artur_raven5

Odcinek bardzo dobry, ale nie rewelacyjny.

John Locke :)

albo rozbitkowie 815 vs. rozbitkowie 316 Razz

W końcu Walt w śnie widział, ze Ci ludzie chcą skrzywdzić Locke'a. Smile

Tak poza tematem:
Nie uważacie, że pas startowy budowany w 3 sezonie przez Innych był planowany w związku z lotem 316? W końcu na tej małej wysepce Frank wylądował - samolot na totalny wrak nie wyglądał...
Czyżby Ben wiedział wcześniej ze jeszcze jeden samolot przyleci?
Może Jacob nakazał mu budowę lądowiska?

Yakuzi

ja dałem 7... już wyjaśniam dlaczego:
-za długa rozmowa z Kate xD
-Jack się popłakał jak ostatnia beksa <lol>
oraz najważniejsze
I HATE John Locke
ale są też na plus rzeczy
-"czy rozmawiam z kolesiem na wózku?" Very Happy

-Ben pokazał jaki z niego skurczybyk Wink

-"to on mnie zabił" :] moocne Smile

EDIT: szkoda że nie rozwinęli bardziej wątku Jeremyego Benthama... to był naprawdę dobry koleś. Jego pomysł panopticonu z Perłą mi się kojarzy Wink

no ale niestety... Sad

trawa_morska

Mirage

Znów było kapitalnie. 5x05 i 5x07 przejdą do historii odcinków LOSTa którym po seansie należą się brawa na stojąco.

Przez cały tydzień się zastanawiałem, czy samolot rozbił się na wyspie. Nawet się Amosa pytałem, który mnie oczywiśćie zbył "nic o tym nie wiem" Very Happy

i tu jednak rozbili się, ale...na wyspie gdzie jest Hydra. Pierwsze 30 sekund mnie tak wmurowało, że później ciężko było dojść do siebie z natłoku emocji. No bo mamy i Widmore'a, później Abaddona (widać, że Fringe się dobrze przyjęło i woli aktor grać jedną z głownych ról w FOXie niż epizodyczną w ABC :/) no i jeszcze Walta.

Nieprawdopodobna historia ze sceną wieszania się. Klimat poprostu zabijał wszystko co się działo do okoła. No i Ben pokazał jaki jest. Scena również przejdzie do historii (podobnie jak morderstwa Michaela z s2), ale tutaj chyba szczególnie, bo wszystko zostało zrobione z niesamowitym okrucieństwem.

Teraz tak - skoro John nie żył, wrócił na wyspę i żyje, nie jest duchem (jak można było przewidywać), to czy w identyczny sposób można traktować Christiana?

No i jeszcze fajny moment z samolotem. Wyraźnie widać, że łagodnie osiadł na wyspie nie rozwalając się w powietrzu na pół Smile

No i też zastanawia mnie to, czy zarówno Jin,Kate,Hugo i Kate są w tym samym czasie na wyspie, co w okolicach Hydry Locke z nowymi rozbitkami... Smile

Yakuzi

mnie zastanawia jedno... czy ten smutek Bena po zamordowaniu Locke'a to sarkazm, czy naprawdę go lubił>? (może nie że lubił, a darzył jakimś szacunkiem)

Fenris · Gość

10/10
bardzo dobry odcinek

+++++ bardzo podobał mi sie motyw odwiedzania 06 przez Lockiego, powoli widzimy jak popada w depresje, nie udaje mu sie przekonać zadnego z rozbitków, niektórzy nawet bardzo mu dosrali słowami ze nikogo nie kochał i ze sobie ubzdurał to ze jest kims wyjatkowym. do tego smierc ukochanej... bardzo psychologicznie rozbudowany watek, jak dla mnie POEZJA - choc nie czerpie przyjemnosci z ogladania czyjejs tragedii.

+++ scena smierci mnie totalnie powalila, a juz myslalem- " kurde to jednak Locke przezyje i poswiecą mu jeszcze jeden odcinek" a tu rach ciach i Ben dusi Johna. Mysle tak jak wiekszosc ze gdy Ben dowiedzial ie jaki jest kolejny krok, to postanowil zabic Johna.

+ za scene z Waltem choc za bardzo tego bohatera nie lubilem nigdy.

+++ za scene z Hugo, dawno ie tak nie usmialem Smile

++ Abaddon i jego krótkie dzieje, koles na twarzy ma wypisane cos mrocznego i zlego, nie chcialbym sie na tknąć na niego w ciemnej uliczce... szkoda ze go zabili, ale scena jego smierci tez zasluguje na pochwale za pomyslowosc i realnosc.

Mysle ze Ben po przebudzeniu się zdoła przeciągnąc rozbitków 316 na swoją strone i znów będzie chciał zabić Johna (to dlatego Walt wspomina o grożącym Johnowi niebezpieczeństwu) i dlatego tez zapewne ostrzeliwanie naszych rozbitków w 5x05 jesli się nie myle.

Zastanawiam się czy to że ten sezon Losta tak bardzo mi sie podoba nie jest sprawą tych 9 miesięcznych przerw, kiedy to czlowiek czeka w niecierpliwosci na kolejny sezon losta, a po takim czasie nawet najgorszy odcinek bedzie sie wydawal superowy. 4x 10, 2x9 i 1x7 to super oceny jak na ten sezon.

czerwo125

Odcinek rewelacyjny, spodziewałem się że wszystko będzie poświęcone w całości Locke'owi, ale przypuszczałem że będzie nuda, a tu takie zaskoczenie. Bardzo chwale w tym serialu to, że każdy szczegół się zgadza, że oglądając to wszystko na takiej przeszczeni czasu mogę stwierdzic że puzzle układają się z odcinka na odcinek w całośc.

Martwi mnie tylko to, że przez drugi z rzędu odcinek nie ma Sawyera i to, że Kate ma go totalnie w du*** co pokazała po rozmowie z Johnem

robert118

Daje 9. Sądzę, że odcinek był tak potrzebny jak kiedyś Meet Kevin Johnson. O Michaelu odcinek mi się bardzo podobał, ten również. Scena zabójstwa Locke'a... postać Bena jest idealna i idealnie grana. Jestem skłonny wierzyć we wszystkie słowa Bena, Teraz jednak mam nadzieję, że uda mi się rozumieć to dokładnie odwrotnie, tak jak zamierza to robić Hurley. Szok to co on zrobił. Wiele pytań się nasuwa. Ah...

WISKI

Moim zdaniem troszkę przesadzacie z tymi zachwytami. Odcinek był oczywiście bardzo dobry, ale jednak trochę za bardzo przewidywalny.
Na początek chciałbym uświadomić wszystkich tych, którzy jeszcze tego nie wiedzą, że Locke jest moim ulubionym bohaterem, dlatego też zawsze bardzo podobają mi się odcinki o nim. Tym razem nie było inaczej. Trzeba jednak przyznać, że te odwiedziny O6 były trochę schematyczne i ostatecznie i tak nikt się nie zgodził. Właściwie gdyby Locke po prostu się powiesił to jego śmierć nie byłaby specjalnie wzruszająca ani tragiczna, bo już na początku odcinka widzimy go żywego na wyspie. Ale potem nagły zwrot akcji - zabójstwo Locke'a przez Bena - jest moim zdaniem w ścisłej czołówce najlepszych serialowych scen i zwrotów akcji i powinna zostać wyróżniona jakąś nagrodą. Sama końcówka (Ben wśród rannych) już raczej przewidywalna, fajny tylko tekst Johna na koniec "To człowiek, który mnie zabił". Mocne Smile

Ode mnie trochę naciągane, za Locke'a i przede wszystkim tą jedną wspomnianą scenę - 9/10

RR88

Co raz bardziej wierzę wersji Widmore. Ben, jest człowiekiem bez skrupułów, po trupach do celu i to dosłownie. A to, że rzekomo Ben przejął schedę bezpośrednio po Richardzie wcale nie musi być prawdą, może początkowo wybrany został Charles, ale Ben (znany ze swych zdolności manipulacyjnych) wkręcił go do "wyjścia z wyspy" i przez to został tak znienawidzony przez Widmore'a. Widmore za wszelką cenę chciał wyciągnąć z wyspy Bena i nie przewidywał, że ktoś obcy (rozbitkowie z lotu 815) jest na wyspie, dlatego też wysłał tam niezrównoważonego wojskowego z 3 tonami C4.

Ben już na bank nie jest już nikim wyjątkowym dla wyspy, dziwi mnie, że w ogóle pozwoliła mu przeżyć wypadek, na miejscu Johna zabiłbym ch**a... Razz

Jeżeli chodzi o pilota, to rzeczywiście może być to Lapidus, ale nie możemy być tego w 100% pewni, w samolotach zawsze mamy II pilotów, pytaniem jest dlaczego Lapidus i Sun mieliby nie przenieść się tak jak reszta do lat 70/80 ?? Skutki uboczne, o których mówiła Hawking?

Gdzieś na forum czytałem teorię o 2 mocach na wyspie, dobrej i złej (Claire zakazuje Kate powrotu Aarona, a Christian/Jacob namawia wszystkich do powrotu na wyspę) i między nimi moim zdaniem rozegra się walka, a po tej złej stronie stanie Ben wraz z naszym czarnym przyjacielem (mówię o morderczym dymku Razz

)

Co do Widmore'a zastanawiające jest czemu sam nie chciał wrócić na wyspę lotem Ajira, skoro wiedział, że wszyscy z O6 znajdują się na jego pokładzie i zapewne wracają do korzeni...:]

Szkoda Abaddona...za szybko się go pozbyli, ale nie mogą w nieskończoność wprowadzać nowych bohaterów i nie wyjaśniać losów "starych" wyjadaczy, do końca serialu jakieś 30 odcinków, więc muszą się zacząć spieszyć...:]

Henioo

RR88

Wierzysz we wszystko co mówi Ben ?? Razz

A może to była decyzja Richarda oraz Widmore'a + jeszcze kogoś, kogo do tej pory nie poznaliśmy. Ben użył liczby mnogiej, jeżeli założymy, że tym razem mówił prawdę to nie była to decyzja jednostki. Charles może i nakazał eksterminację Dharmy, ale bronił swych ludzi, Ben robił dokładnie to samo przewodząc "Innym".

Użył liczby pojedynczej. Smile

Leader's, nie Leaders. Smile

BTW może Widmore dołączył do DHARMA? W ten sposób został usunięty z wyspy, wraz z Inicjatywą. / Henioo

Kacpik

Odcinek obejrzałem wczoraj, lecz musiałem ochłonąć od nadmiaru emocji.
Genialny, genialny, GENIALNY!
Scena morderstwa > ALL.
I ja również po tym odcinku jestem za Widmorem. Jakieś dobre wrażenie zrobił. Very Happy

Szkoda, że skala ocen jest do 10, bo ten odcinek zasługuje na dużo więcej.
Ale nic, trzeba dać tą skromną dziesiątkę Wink

Patryk1994

Oczywiście nie mniej niż 10 odcinek po prostu genialny, miażdży. Jak dotąd najlepszy w sezonie i jeden z najlepszych w całym LOST jak dla mnie. Teraz to już w ogóle nie wiem komu wieżyc i po kogo być stronie Bena czy Charlesa.
"+" plusy odcinka:

-Największy plus oczywiście scena morderstwa Locke'a przez Bena

-Mało Jacka i Kate Very Happy

-Matthew(szkoda tylko, że zginął chociaż w LOST wszystko jest możliwe)

-Locke żyje ten motyw ze zmartwychwstaniem z jednej strony mi się podoba ale z drugiej nie za bardzo w każdym razie dobrze, że John żyje.

-Dwie nowe postacie na wyspie Ceaser i Illana(czy jak to się tam pisze)

-Charles

-Odcinek przedłożony o 4 czy 5 minut.

"-" minusy odcinka:

-rozmowa Locke'a z O6 i Waltem takie trochę niektóre robione na siłe ale nie przynudzały.

Czekam teraz na więcej takich odcinków.

tom95

Daje ocenę 10 bez zastanowienia. Odcinek po prostu fenomenalny.
+ Locke żyje
+ Ceaser i Iliana
+ Ben poszkodowany
+ Abaddon
+ Charles Widmore
+ Śmierć Johna Locke'a ( w sensie styl śmierci- Ben go zabił... normalnie największy szok w całym 5 sezonie)
Naprawdę bardzo dobry odcinek i czekam już z niecierpliwością na następny... LOST Rlz !

jumen48

Bloo

Odcinek b. dobry co wyraziłem w recenzji na portalu.
9-, minusik za trochę nudnawe (większość) rozmowy z 06, spodziewałem się mocniejszego uderzenia w tej sprawie.