|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak Ci się podobał ten odcinek? |
10 |
|
79% |
[ 173 ] |
9 |
|
16% |
[ 35 ] |
8 |
|
1% |
[ 4 ] |
7 |
|
0% |
[ 1 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 1 ] |
3 |
|
0% |
[ 1 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
0% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 217 |
|
Autor |
Wiadomość |
jumen48
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 13:20, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
nie przeczytalem calych 5 stron w tym temacie, wiec moze bede sie powtarzal, ale:
-dowiedzielismy sie ze tajemniczy czarny dym wychodzacy spod ziemi i osadzajacy ludzi jest... tajemniczym czarnym dymem wychodzacym spod podziemi i osadzajacym ludzi
- nic nowego o swiatynii (jej murach, podziemiach, whatever) - po prostu kontynuacja watku egipskiego
- z retrosow dowiedzielismy sie jedynie jak z grubsza przebiegal zatarg Bena i Charlesa (nuda - zazdrosc, rywalizacja, roznica pogladow) oraz tego ze Penny jednak zyje; reszty nie trzeba sie bylo nawet domyslac, bo albo zostala powiedziana wprost, albo miedzy wierszami w poprzednich odcinkach
- chyba najwieksza slaboscia tego odcinka jest praktycznie brak jakichs waznych odpowiedzi czy wskazowek przy jednoczesnym braku waznych pytan - sztuka dla sztuki
mimo wszystko daje 8 za klimat i kontynuacje opowiesci o ludziach, ich przemianach, relacjach itp. IMO ten epizod kontynuuje LaFleur'a, Namaste itd. - mniej Wyspy, wiecej psychologii
PS. przekonalem sie w tym sezonie ze nie wszystkie odcinki o Locke'u i Benie musza byc z zalozenia genialne. sadzac po ocenach 5x07 i 5x12 obawiam sie ze wiele osob wlasnie tak do nich podchodzi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jumen48 dnia Pią 13:21, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Pią 14:54, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
jumen48 napisał: |
PS. przekonalem sie w tym sezonie ze nie wszystkie odcinki o Locke'u i Benie musza byc z zalozenia genialne. sadzac po ocenach 5x07 i 5x12 obawiam sie ze wiele osob wlasnie tak do nich podchodzi |
albo poprostu niektórzy nie są w stanie dostrzec geniuszu gdy ten stoi przed nimi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 14:57, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A i jeszcze jedno mi się bardzo podobało w tym odcinku. jak Ben gadał z Sun po tym tajemniczym zniknięciu Locke'a. I nagle coś aię poruszyło w krzakach. I Ben mówi do Sun: ,,Lepiej wejdź do domku bo za chwilę z dżungli wyjdzie coś czego nie potrafię kontrolować" i po chwili z krzaków wychodzi... Locke Jedna z najlepszych dwuznacznych scen w historii LOST.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lestek_morcha
Pasażer
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 15:36, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja sie tak zastanawiam dlaczego wy wszyscy przyjmujecie tą cala swiatynie za pokrewną z Egiptem? Ja tam nie widze nawet jakiegokolwiek podobieństwa z architekturą egipską tym bardziej pismem. To jest już bardziej cos jak starozytna mezopotamia czy ewentualnie starozytna ameryka poludniowa. I moze nawet sama Mezopotamia jest bardziej prawdopodobna biorac pod uwage Ajire, a to przeciez azjatyckie linie lotnicze, moze w zaden sposob sie to ze soba nie laczy jednak zawsze jakis powod jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Pią 16:15, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Czemu z Egiptem? Może przez Anubisa? Albo przez hieroglify? Znalazło by się jeszcze pare nawiązań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lestek_morcha
Pasażer
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 16:28, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Heheh to porównaj sobie eigipskie hieroglify z tymi:D A jesli Anubis ma byc wiekszym dowodem niz styl w jakim jest ona zbudowana to jednak niemądre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
burza
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 16:34, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Faraday mógł odpłynąć z wyspy:p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Otherwoman
Zbieracz Owoców
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pią 16:45, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek najlepszy w tym sezonie, no ale czego innego można się było spodziewać po odcinku o Benie ;]
Juz początek jest bardzo ciekawy. Jak zobaczyłam kolesia na koniu, od razu powiedziałam: "Widmore jak nic". No i się wyjaśniło. Mały ben wrócił do Dharmy, ale już jako Inny (mówiąc wprost był ich wtyką). Widmore ma jakieś "ale", okazuje się jednak, że Ben już został wybrany przez Jacoba.
Czas rzeczywisty: wiedziałam, że Ben wierzył w zmartwychwstanie Locke'a xD W przeciwieństwie do wielu osób, bardzo podobało mi się miłe przywitanie dawnych kompanów. Przecież to byłby shit, gdyby Locke miałby mu coś zrobić... Oni wyglądają nawet całkiem radośnie na tym spotkaniu
Bocke team reaktywowany
Kolejna sprawa, to świetne wyrolowanie Ceasara przez Bena - Ben ciągle w dobrej formie. "Nasuwa się pytanie, co z nim zrobimy" to prawie jak "nie wiem, gdzie pójdziemy, ale gdzies pójdziemy" z 5x07 - nie ma to jak dyskretnie wydobyć potrzebne informacje;)
Ben z Ethanem w obozie Danielle - od dawna czekałam, na tę scenę. Jednak nie zgadza się to, że Danielle mówiła Sayidowi, ze nigdy Tamtych nie widziała, a jedynie słyszy ich szepty.
Strzał w Caesara to było to. Facet sobie zasłużył całokształtem ;]
Kolejne retrospekcje, to argumenty dla obrony sądzonego Bena.
1) obóz Innych
okazuje się, że Ben ocalił Danielle i małą Alex
osoby, które były za Widmorem: nadal wierzycie w jego stronę? (Henioo? ) ;>
Konflikt na linii Ben - Widmore bardzo dobrze zarysowany - jest pełen napięcia. A Richard tylko siedzi i ocenia.
2) Troskliwy tatuś Ben i Alex na huśtawce mówi samo za siebie
Bardzo podoba mi się, gdy Ben mówi, że musi odprowadzić Widmore'a. On zawsze bierze odpowiedzialność na siebie i nie unika trudnych sytuacji, jak to niestety robił Locke. Dowiedzieliśmy się też, dlaczego Widmore został wygnany. Tak więc koła nie przekręcał...
Świetna jest tez rozmowa o poświęceniu Alex - za pierwszym razem jej nie poświecił, lecz zrobił to za drugim razem. Przypomina to trochę konflikt tragiczny. ("jeśli wyspa faktycznie chce, by Alex zginęła, to zginie")
3) Ben nie zabija Penny, widząc jej dziecko. Przypomina to scenę z Sawyerem w 1x08. Obaj przypomnieli sobie wówczas sytuacje z własnego życia...
Ponadto, Widmore mówi, że wyspa nie pozwoli Benowi wrócić, tak jemy samemu. Cóż... pomylił się.
Scena w barakach niczym z jakiegoś horroru. Naprawdę mocne było to zapalenie się światła i cień jakiejś osoby.
Swoją drogą - gdzie te wszystkie zwłoki statystów i Alex?
Pytanie: Czy Ben rzeczywiście nie pamięta naszych bohaterów z Dharmy, czy kłamie, czy może jednak przeszłość została zmieniona? Jestem za opcją drugą
Ben znów włazi do tajnego przejścia za szafą, lecz tym razem pokazują nam więcej - to lubię ;] Chociaż korek, który się wyciąga, by wywabić dymka, troszkę mnie rozśmieszył...
Dead is dead i nie ma drogi powrotnej nawet tutaj... Albo Locke jest wyjątkiem i po raz pierwszy się coś takiego zdarzyło. albo do końca żywy nie jest i stał się czymś na wzór Christiana...
To co braliśmy za świątynię, okazuje się jedynie murem ją otaczającym. Czyli na świątynię jeszcze poczekamy ;]
"Co leży w cieniu posągu?" - ja uznaję to za jakiś kod w stylu "co powiedział jeden bałwan do drugiego", leczy tym razem po treści tego zdania możemy się domyślać, jest to hasło Innych. Czyżby Ilana była od Widmore'a? W końcu Ben mu zdradził, że na wyspę się wybiera...
"już czas" - na co? czyżby chodziło o wspominaną przez Widmore'a wojnę?
Te całe starożytne podziemia nadały odcinkowi tajemniczość. Ciekawe, czy podziemne korytarze rozciągają się pod cała wyspą i nimi wędruje dymek. Czekam na tłumaczenia hieroglifów, a było ich tam doprawdy sporo
Dymek wychodzi z jakiegoś eee podziemia, w czymś co przypomina coś w rodzaju starożytnego ołtarza. Malowidła też sa zastanawiające. Znów egipskie bóstwa, chyba Anubis... Jak widać coraz więcej tych elementów się pojawia, więc coś jest na rzeczy. Przed 6 sezonem jednak raczej tego nie rozwiążą.
Scena otaczania Bena przez dymek - bezcenna. Gasnąca i zapalająca się pochodnia. Jedynie te wspomnienia były strasznie smutne
Warto zauważyć podobieństwo do sądu nad Eko. Z tym, że Eko powiedział, że nie żałuje, zaś Ben przyznał się do winy. Teraz to wydaje się decydujące w końcowym wyniku sądu. Nie muszę chyba mówić, że ten wynik wprawił mnie w radosny nastrój Bo cóż, martwiła się nieźle...
Jedynie scena z Alex była nieco kiczowata, ale cóż, to prawie niezauważalny minus w zalewie pozytywów tego odcinka. Oczywiste, że jej słowa, to słowa "dymka". Przybrał jej postać, tak jak Yemiego wcześniej.
No i kto tu jest większym draniem? Ben, czy Sayid i Jack, którzy nie wahają się uśmiercić dziecko? Sayid jeszcze ośmielał się być strażnikiem moralności w poprzednich odcinkach...
Ale poza tą smutną częścią, było tez sporo tekstów, które mnie nieźle rozbawiły:
Caesar: Powiedział, że go zabiłeś.
Ben: Ja go zabiłem? Według mnie wygląda całkiem dobrze.
Ben: Nie miałem czasu namawiać cię do powieszenia się
Lapidus: Skoro trup mówi, że jest jakiś powód, to chyba będzie dobrze.
i jego tekst o "kolesiu, który nie pamiętam jak wylazł z trumny"
Ben: "Ponieważ z dżungli wyjdzie coś, czego nie mogę kontrolować" i wychodzi Locke, który pewnie skoczył w krzaczki na siusiu
Ben: To nie pociąg, nie pojawia się zgodnie z rozkładem.
plusy to przede wszystkim:
+ odcinek o Benie = duuużo Bena
+ Bocke Team reaktywacja
+ Tamci
+ retrospekcje Bena, na które długo czekałam
+ mroczna i tajemnicza atmosfera (baraki, świątynia)
+ dymek
+ trochę nowych wyjaśnień
+ brak paskudnej facjaty Jacka
Ogólna ocena nie może być inna jak 10/10
(po raz pierwszy w tym sezonie ;] )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Pią 17:08, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dobry był też tekst Locke'a.
"Jeżeli robiłeś wszystko dla dobra wyspy, to potwór z pewnością to uszanuje" i ten smile Johna xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WISKI
Moderator
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 3837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Działoszyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 17:19, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
10/10
Odcinku, brak słów by opisać to, co zrobiłeś mi
Poza wszystkimi zachwytami wymienionymi przez was zwrócę jeszcze uwagę na genialną muzykę w tym odcinku dopełniającą niesamowity klimat Finał coraz bliżej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamuii
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 17:56, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
I jedno zdanie do forumowiczów, którzy kibicowali Saidowi i Jackowi w kwestii zamordowania dziecka (Bena) po przedostatnim odcinku - z wami dym nie obszedłby się delikatnie |
Nie wiadomo Dymek był zainteresowany tylko Alex poza tym jakoś morlaność Bena go nie obchodziła I moim zdaniemhasło Bena "we are good people" można między bajki włożyc ;P Z resztą to w ogólejest troche głupie że dym osądza Bena skoro sam go pozabawił niewinności [/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Pią 18:01, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No pozbawił go niewinności (chociaż nie wiadomo czy to dym) ale nie pozbawił go wolnej woli, moralności itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 18:56, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
lestek_morcha napisał: |
Ja sie tak zastanawiam dlaczego wy wszyscy przyjmujecie tą cala swiatynie za pokrewną z Egiptem? Ja tam nie widze nawet jakiegokolwiek podobieństwa z architekturą egipską tym bardziej pismem. To jest już bardziej cos jak starozytna mezopotamia czy ewentualnie starozytna ameryka poludniowa. I moze nawet sama Mezopotamia jest bardziej prawdopodobna biorac pod uwage Ajire, a to przeciez azjatyckie linie lotnicze, moze w zaden sposob sie to ze soba nie laczy jednak zawsze jakis powod jest. |
A ja widzę całe mnóstwo - zajrzyj sobie tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] .
Natomiast nie wiem skąd Ci się wzieła ta Mezopotamia - w piśmie klinowym nie ma podobnych znaków. Małe porównanie:
z lewej klinowe, z prawej hieroglify egipskie.
A tu przykład tych z LOST:
Chyba jasno widać podobieństwo, prawda? : )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brotha dnia Pią 19:04, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:41, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
No i kto tu jest większym draniem? Ben, czy Sayid i Jack, którzy nie wahają się uśmiercić dziecko? Sayid jeszcze ośmielał się być strażnikiem moralności w poprzednich odcinkach... |
Spójrz na całokształt postaci To jasno widać, że tutaj nawet nie ma czego porównywać. Ben to najczarniejszy charakter w serialu, przecież to jasne A Sayid i Ben wiedzieli, kim Ben się stanie i chcieli uchronić siebie i innych przed nim. To też swego rodzaju konflikt tragiczny - zabić dzieciaka czy pozwolić, aby dorosnął i zniszczył życie innych ludzi.
A o Benie jedyne, co można dobrego powiedzieć to to, że nie zabija dzieci i matek
Cytat: |
Ja sie tak zastanawiam dlaczego wy wszyscy przyjmujecie tą cala swiatynie za pokrewną z Egiptem? Ja tam nie widze nawet jakiegokolwiek podobieństwa z architekturą egipską tym bardziej pismem. To jest już bardziej cos jak starozytna mezopotamia czy ewentualnie starozytna ameryka poludniowa |
OMG, no coś Ty Brotha to ładnie wyjaśnił w poprzednim poście.
A hieroglify jak najbardziej egipskie
Cytat: |
PS. przekonalem sie w tym sezonie ze nie wszystkie odcinki o Locke'u i Benie musza byc z zalozenia genialne. sadzac po ocenach 5x07 i 5x12 obawiam sie ze wiele osob wlasnie tak do nich podchodzi
albo poprostu niektórzy nie są w stanie dostrzec geniuszu gdy ten stoi przed nimi |
Odcinek genialny to nie był, były lepsze. Ale nie zgadzam się z tym, że odcinki o tych dwóch panach z założenia muszą być genialne np. mi nie podobał się zaden z odcinków o Locku w 3 sezonie.
A ten był naprawdę bardzo dobry. Było kilka minusów, ale to już napisałam kiedyś gdzieś wcześniej w poście
Zresztą każdy ma swój gust
Cytat: |
Tak podsumowując sezon to nie wiem czy przegapilem gdzies ten motyw albo co, ale nigdzie o tym nie pisza ani nic ale co sie stalo z Danielem Faradayem? Byl sobie byl i nagle nie ma sladu. Sawyer w ktorym odcinku jak wiozl Kate, Jacka i Hurleya do obozu powiedzial cos w stylu, ze Faraday ma ciekawet teorie na ten temat ale szkoda, ze nie ma go juz na wyspie. |
To prawda, od dawna nie ma Dana. Był dość ważny w 4 sezonie, na początku tego był jedną z najważniejszych postaci i... przepadł Ale myślę, że wróci w wielkim stylu, jak to zapowiada scena z Orchideą w 5x1
Sawyer nie powiedział, że Dana nie ma na Wyspie dosłownie. Jack spytał, czy on jest z nimi, i Sawyer na to: "Już nie".
Może poszedł do Othersów, a może chodziło o to, że zwariował i trudno z nim nawiązać kontakt. A może i opuścił Wyspę, ale nie wiadomo, dokąd się udał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silver
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 1091
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vanuatu Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 20:40, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Czapki z głów, nadchodzi ŚWIĄTYNIA!!!
Odcinek najlepszy w sezonie, zgadzam się z przedmówcami.
Zacznę od końca. Scena w świątyni, uzupełniona o muzykę wywołującą dreszcze to jedna z najbardziej klimatycznych scen w serialu.
"Listen to me, u bastard!" - Ben chyba poszczał się ze strachu
Do przewidzenia było że akcja w 2007 będzie bombowa, ale naprawdę nie spodziewałem się czegoś tak genialnego.
Druga doskonała scena, jak Desmond okłada Bena - zmontowana do perfekcji!
Co leży w cieniu posągu? oO
Iliana przejmuje władzę, mamy Dżaka w spódnicy.
Szkoda że Cezar dostał z obrzyna... ale z drugiej strony mam trochę obrzydzenie do arabów patrząc na Sayida w tym sezonie.
Czy zauważyliście że Frankowi świecą się oczy do Sun? Chyba będzie jakiś romansik..
"Z tej dżungli wyjdzie coś, co nie mogę kontrolować"... i wychodzi John. xD
Trochę mi się nie widzą ludzie z obozu Iliany, jakieś pionki takie. No ale zobaczymy.
9+/10 :]
EDIT:
Cytat: |
Des nagle ożywa i robi łomot Benowi. Nie zgadzam się z tym. Dostał strzała z bliska! Nie ma szans, żeby po takim postrzale mógł z taką siłą rzucić się na Bena |
Oj tam. W zakupach pewnie miał zamarzniętą kiełbasę swojską. Ona by potrafiła zatrzymać każdy kaliber.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Silver dnia Pią 20:53, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Człowiek Nauki
Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mrok, Cisza i Spokój Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 20:50, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Silver napisał: |
Czy zauważyliście że Frankowi świecą się oczy do Sun? Chyba będzie jakiś romansik.. |
Oj kurcze też to zauważyłem xP niestety jeśli istnieje możliwość powrotu rozbitków z 77 do normalnych czasów nici z tego romansu ale Frank naprawdę robił takie maślane oczy xD
Zresztą taki wątek nie byłby głupi, wprowadziłby naprawdę poważny konflikt pomiędzy postacie Jina i Sun... szczególnie, że Jin jest zaborczy ;>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nathaniel dnia Pią 20:51, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silver
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 1091
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vanuatu Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 20:57, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Zresztą taki wątek nie byłby głupi, wprowadziłby naprawdę poważny konflikt pomiędzy postacie Jina i Sun... szczególnie, że Jin jest zaborczy ;> |
No właśnie, Jin tak kochał do szaleństwa Sun, a wygląda na to że tak łatwo się z tym pogodził, że już jej nie zobaczy i spokojnie sobie popiernicza Dharma busikiem. Hmmmm...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Silver dnia Pią 20:57, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
trawa_morska
Człowiek Nauki
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:26, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Może po prostu po trzech latach już się pogodzili (z wyjatkiem Daniela) z faktem , że nic nie mogą zrobić i postanowili już tylko bezczynnie czekać, a Sawyer i Juliet mieć nawet nadzieję, że sen w Dharmaville będzie trwał wiecznie...
Przecież Jin jak tylko dostał informację, że Sun może być znów na Wyspie, to przecież zaczął jej szukać z szaleństwem w oku.
Nie zapominajmy też, że dla jej bezpieczeństwa i spokojnego życia, jak również ich córki, wolał, że by Sun została poza Wyspą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez trawa_morska dnia Pią 21:33, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacpik
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2805
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 57 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojcieszów Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pią 22:56, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Majstersztyk. Nie mam słów, aby opisać to co mam w głowie po odcinku.
Zrobił na mnie ogromne wrażenie, ba - ogromne to za mało powiedziane.
Na pewno zapamiętam to na długo, emocji a emocji.
Nie będę już wypisywał plusów i minusów itp., bo zapewne bym się powtórzył.
Ocena wiadomo jaka, kto dał mniej niż 10, ten zgrzeszył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 23:11, 10 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Sorry, ale muszę się przyczepić do kilku wypowiedzi i rozwiać wątpliwości .
Desmond dostał gdzieś na wysokość ręki i to w torbę. Upadek wywołany był szokiem. Bena pobił lewą ręką i to pod wpływem silnego działania adrenaliny. Poza tym nie wiemy czy wszystko będzie z nim ok....
rozbitkowie nie zostali opętani bo Dym nie umie pływać :<
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|