|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
A jak Tobie podobał się odcinek? |
10 |
|
22% |
[ 14 ] |
9 |
|
17% |
[ 11 ] |
8 |
|
37% |
[ 23 ] |
7 |
|
17% |
[ 11 ] |
6 |
|
1% |
[ 1 ] |
5 |
|
3% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 62 |
|
Autor |
Wiadomość |
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 3:03, 31 Mar 2010 Temat postu: Odcinek 06x10 - "The Package" |
|
|
Go on, whip them out and show us your Package.
Dodałem ankietę / MAD
Zapomniałem, bo sie za napisy brałem. Dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Henioo dnia Czw 16:22, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 3:57, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mi się raczej podobało, mignął mi ten odcinek, bardzo fajnie się oglądało. Flash-sidewaysy całkiem niezłe, szkoda mi Sun i jej dziecka. Na wyspie dość ciekawie i Flocke jednak jest debeściak. Motyw z Sun niemówiącą po angielsku był fajnym nawiązaniem do 1 sezonu, choć ogólnie dość dziwnie to wyszło. Końcówka przewidywalna, ale w fajny sposób pokazana. Generalnie, na plus.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KySiOq
Zbieracz Owoców
Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 8:14, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Najlepszy odcinek o żółtkach
Bardzo mi się podobało stracenie oka przez Mikhaila i kilka innych nawiązań do poprzednich serii. Flocke jest świetną postacią, a Terry O`Quinn po prostu kradnie ten sezon. 9/10 teraz, ale jeszcze się wstrzymam od wystawienia ostatecznej oceny po kolejnym obejrzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiLena
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 10:17, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek mnie zaskoczył - nie był zły. Spodziewałam się ckliwych tekstów Koreańczyków o sobie nawzajem lub ewentualnie (tutaj opcja ekstramalna) długooczekiwanego spotkania Jina i Sun. Wątpię, żeby ktoś był jakoś szczególnie zafascynowany ich historią, mnie osobiście nigdy specjalnie nie interesowała, ale po ciągnięciu tego wątku przez cały sezon V i dotychczasową część sezonu VI chyba wszyscy czekają na koniec tych wzajemnych poszukiwań.
Swoją drogą, to mam nadzieję, że twórcy szykują coś ekstra z okazji spotkania się tych dwóch postaci. Niech nasza cierpliwość zostanie należycie nagrodzona!
Zdecydowanym plusem odcinka była Sun. Już dawno nie widzieliśmy żadnej akcji z jej udziałem. Coś jest w tym ogródku, dużo ważnych momentów z życia Sun rozegrało się właśnie w nim: Kate dowiedziała się, że zna ona angielski, akcja z obrączką, no i już raz została tam napadnięta. Podoba mi się, jak bohater ma takie 'swoje miejsce'. Koreankę w końcu trafił szlag (chyba pierwszy raz w hisotrii serialu tak się darła), zawsze wydawało mi się takie nienaturalne, że zagryza zęby i idzie tam, gdzie ją prowadzą. Nawet jak ktoś przebąknął coś o tym, że przydałoby się znaleść Jina, to nikomu się specjalnie nie paliło, a ona jak owieczka: 'beee!' i dalej za stadem. Nareszcie jakiś przełom. Ona i Jin się uzupełaniją: jak jedno nauczy się angielskiego, to drugie zapomina.
Jack - wooow, to ktoś mu jeszcze ufa? Wiem, że Sun nie przeniosła się z resztą rozbitków do czasów Dharmy, ale na litość boską, chyba ktoś jej powiedział co tam się stało? Gdyby do mnie przyszedł ktoś, kto wysadził wyspę w powietrze bo uwierzył w przeznaczenie (co pośrednio spowodowało śmierć Juliet i Sayida (?) ) to zrobiłabym rzecz dokładnie odwrotną do tej proponowanej przez niego. Serio, dziwie się, że ktoś jeszcze wierzy w jego pomysły i że ludzie traktują go poważnie.
Claire - zaczynam wątpić, że stało się z nią DOKŁADNIE to samo co z Sayidem. Co jak co, ale emocje to ona odczuwa. Wściekłość na Kate, chora tęsknota za dzieckiem, o którym ciągle myśli... Widzę jakieś tam malutkie światełko w tunelu i mimo wszystko liczę na 'magiczną przemianę' tej postaci. Niech tylko Sun się w końcu doczłapie do ich obozu z pierścieniem Charliego. Nie wzięła go przecież z tej kołyski bez powodu.
Końcówka - błagam... Szok stulecia... Zbierałam szczękę z podłogi... Ja rozumiem, że twórcy chcieli wprowadzić jakoś Desmonda - świetnie. Ale w ten sposób...? W pierwszych sezonach jak ktoś miał trafić w jakieś miejsce stosowano metodę snów / wizji, które w końcu doprowadzały bohatera do miejsce jego przeznaczenia. Nadawało to niesamowitego klimatu, jestem zawiedziona, że tym razem zastosowano rozwiązanie tak banalne. Serio, w swojej naiwności do końca miałam nadzieję, że Widmore wiezie jakąś mityczną broń zbudowaną przez Faradaya / Jackoba / kogokolwiek, a Desmond doświadczy wizji rozpierduchy na Wyspie i wróci na nią sam z siebie. Niestety...
Zastanawia mnie jedno: Desmond przebywał długo w pobliżu ogromnego ładunku energii, doświadczał zaburzeń czasoprzestrzennych, był stałą Faradaya itp. Ok. Ale jak to ma się przydać w walce z Flocke'em? Liczę na ciekawą akcję
8/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzelba
Rybak
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dis City
|
Wysłany: Śro 10:58, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
6/10 odcinek średni, malo mnie juz troche interesuje co sie dzieje w alternatywnej rzeczywistości, to raczej taki spin-off taka ciekawostka, która moim zdaniem zabiera 15 minut z ogladanego odcinka. szczerze myslalem że w 6 sezonie skupia sie na histori wyspy i jej wszystkich tajemnicach, no bardziej się mylic nie mogłem, coraz bardziej to mdłe, tylko jak narazie 9 odcinek trzymal poziom. odcinek o niczym, jak na ostatni sezon w którym wszystko ma sie wyjasnic to to była przerwa między odcinkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 11:06, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A mi się właśnie zdaje, że po raz pierwszy mamy swego rodzaju koneksję między sajdłejsami, a wydarzeniami na wyspie. Sun uderza się w głowę i nie może mówić po angielsku, tak jak Sun z flashy. Ludzie na zagranicznych forach porównują to nawet do odcinka "Flashes Before Your Eyes" i wizji Desmonda, z której wybudził się po dostaniu bejzbolem w łeb. Ciekawe, czy nadal obie rzeczywistości będą się tak powoli zazębiać.
a tak w ogóle, O'Quinn wymiata.
no i jak ktoś się nie zorientował jeszcze, [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Śro 11:07, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:15, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek dobry
Krótko o flashsidewaysach:
Ogólnie, średnio wiarygodnie to wyszło. Córeczka szefa mafii, do której nikt się nie może zbliżyć, to troszkę oklepany motyw. No i to, że nic nie podejrzewali, że ojciec Sun o nich wie, skoro pozwolił im razem jechać.
Ale zdziwiło mnie, że Jin i Sun nie są tu małżeństwem.
Było miło zobaczyć Bakunina, wstyd się przyznać, ale go nie poznałam ^^Cały czas zastanawiałam się, co to za znajoma buźka, ale dopiero na forum wyczytałam, że to Mikhail.
Wyspa:
No, na Wyspie działo się dużo i było całkiem całkiem.
Sun - w końcu coś zrobiła i pokazała prawdziwe emocje.To stałe pytanie o Jina i jednocześnie brak własnej inicjatywy, aby go znaleźć były dość dobijające. Fajnie, że ponownie pokazano jej ogródek, w którym po raz kolejny wydarza się coś ważnego w życiu Sun.
Zapomnienie angielskiego też dobry motyw, kojarzy się z I sezonem i uzupełnia z SF, gdzie naprawdę nie zna angielskiego.
Mocno się jednak dziwię, dlaczego Jacob zostawił jednego z nich jako kandydata, przecież wiedział o nich wszystko, także i to, że na jego następcę niezbyt się nadają, przede wszystkim to ich kompletnie nie obchodzi.
Fajnie, że Sun zaufała na końcu Jackowi. Tak, Jin i Sun na 100% opuszczą razem Wyspę
DESMOND!!! - taki sponiewierany, co oni z nim zrobili? Naprawdę, po 5x14 myślałam, że Widmore jeśli nie polubił zięcia, to przynajmniej zaczął go szanować za uratowanie jego córki, ale widać nie Oczywiście, bardzo się cieszę na widok jednego z najlepszych bohaterów w Lost, ale... miałam nadzieję, że to będzie w inny sposób, podobnie jak Milena -
Mam tylko nadzieję, że Des odegra naprawdę ważną rolę.
I bardzo się cieszę, że to właśnie Sayid go zobaczył, mam ochotę na więcej wspólnych scen tych panów, bo w 4 sezonie tworzyli bardzo fajną drużynę.
Zoey - dziwne, że dowodzi, skoro jest geofizykiem i nie zna się na tego rodzaju rzeczach. Poprzednim razem Widmore miał jakąś lepszą ekipę.
Sporo się wyjaśniło, już dostrzegam zarys finału. Flocke musi opuścić Wyspę wraz ze wszystkimi kandydatami, tak żeby nie pozostał nikt, kto może zastąpić Jacoba. Grupa Ilany i Jacka pożegluje teraz na Hydrę i spotkają się z Widmorem, który chyba faktycznie stoi po ich stronie. Widmore interesuje się elektromagnetyzmem, może w tym tkwi jakiś haczyk na Czarny Dym.
Szkoda tylko, że rozmowa Widmore/Flocke była tak krótka i że ekipa Widmore'a jest dziwnie niedobrana. I jeszcze, że Jin dopiero od Charlesa dowiedział się, jak ma na imię jego córka To mi właśnie niesamowicie przeszkadzało w ubiegłym sezonie, że nie zapytał, czy ma dziecko, ani nikt z pozostałych mu tym nie powiedział.
Tempo odcinka wydawało mi się ciut za wolne, ale może zmienię zdanie po ponownym obejrzeniu.
Ale ogólnie, bardzo na plus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloo
Człowiek Nauki
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Poznań Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 11:33, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Mi się podobał. Założę się, że większość tutaj powie, że odcinek kiepski ale mi się parę rzeczy podobało:
a) wystąpili praktycznie wszyscy bohaterowie jacy są obecni w 40 minut
b) od groma nawiązań do starych sezonów - pokój 23, pies cziłała itd ;f
c) parę świetnych cytatów:
Sawyer: Nie możesz zamienić się w dym|i przelecieć dupskiem nad wodą?
Locke: Myślisz, że gdybym mógł,|nadal byłbym na tej wyspie?
Sawyer: Nie, to by przecież było niedorzeczne.
xD
d) fajna końcówka
e) uczucie, że wszystko idzie do jednej wielkiej wojny, wielkiego zakończenia
f) Locke, a dokładniej aktor grający Locke'a
A nie podobały mi się dłużące flashe. Też tak mieliście, że oglądając je, czekaliście tylko aż w końcu akcja przejdzie na wyspę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:48, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A nie podobały mi się dłużące flashe. Też tak mieliście, że oglądając je, czekaliście tylko aż w końcu akcja przejdzie na wyspę? |
Ja tak miałam, chociaż przyznaję, że jednak parę rzeczy mnie zaskoczyło na plus. Ale faktycznie, flashe nie umywały się do Wyspy i czekałam, aż się skończą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloo
Człowiek Nauki
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Poznań Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 11:54, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ciekaw najbardziej jestem jak Desmond ma pokonać Flocke'a... :F To jest teraz najbardziej interesujące dla mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smutek
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 13:23, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek mi się bardzo podobał.
+ Świetne odpowiadające sobie motywy w FSach i na wyspie tak jak w 6x07.
+ Nawiązania do wcześniejszych sezonów
+ Nie nudziło ani przez chwile, po raz kolejny (patrz "dr. Linus") świetna forma odcinka, żadnego zbędnego słowa, wszystko świetnie pokazane.
+ Motyw Desmonda xD
+ Wszystko się pręży i skupia...
- Z jednej strony ten odcinek - średnio istotny dla fabuły - jest tak wspaniale zrealizowany, a z kolei te mitologiczne ogląda się niestety dużo gorzej, ale cóż...
8+/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maciej604
Zbieracz Owoców
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznańskie Centrum
|
Wysłany: Śro 15:21, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ogólnie odcinek fajny, ale pojawiają się nowe pytania i zagwozdki:
- Jak Des ma pokonać Flocke'a?
- Jin i Sun nie małżeństwem, a przecież wcześniej brali ślub, na którym nawet było obecny Jacob, czyżbym się mylił?
- Mikhail stracił oko przez Jina - czyli to oznacza, że dostał się na wyspę później niż nasi rozbitkowie? Czy po prostu przeznaczenie, nie stracił wcześniej, to stracił teraz. Może wyrażam się niezbyt precyzyjnie, ale mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli
Widmore chyba jednak nie jest taki zły...
Fajny powrót do "pokoju od prania mózgu", to, co puszczają masakryczne jak tak patrzeć przez jakiś czas można naprawdę zwariować
No ale swoją drogą faktycznie FS niezbyt ciekawy, fajne jedynie nawiązanie Jin - Keamy - Sayid
No i stary dobry Richard, o którym nikt z Was nie wspomniał wcześniej - wie co robić i wydaje się być zdeterminowany...
To tyle, czekam z niecierpliwością na następny odcinek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żoliborz
|
Wysłany: Śro 15:25, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Na szybko:
- Odcinek zaskakująco dobry (8/10), generalnie da się zauważyć tendencję zwyżkową.
- Słabiutkie flashe; po tym jak świetnie wypadł powrót do retrospekcji w "Ab aeterno" widać, że sidewaysy serialowi nie służą.
- Jak już ktoś wspomniał: wszyscy bohaterowie w jednym odcinku. Super. Nie wiem dlaczego, ale jakoś odcinka od razu skacze w górę.
- Podobał mi się klimat w obozie na plaży. Taki pierwszosezonowy.
- Grupa Ilany w końcu zabiera się do roboty. Nudne już było to ich obijanie się po Wyspie i nic-nie-robienie.
- Pierwszy raz od dawna tyle gadaniny po koreańsku...
- A Sun zapomniała angielskiego? Niby fajne nawiązanie do pierwszego sezonu, ale... Błagam :oczami:
- Zoe odstawia samowolkę. Coś mi się widzi, że Widmore będzie miał z nią kłopoty...
- Grubasek od Charlesa mnie rozwala. Skąd on wziął tych "najemników"?
- Elektromagnetyzm wraca do gry! Tak jak przewidywałem. Założę się, że ma coś wspólnego z Dymem.
- Flocke najwyraźniej nie ufa Sawyerowi, jego nową prawą ręką Sayid.
- Wydaje mi się też, że szczerze dba o Claire? I to chyba o nią jedyną. Dlaczego?
- DESMOND! Najwyższa pora panie Hume...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Otherwoman
Zbieracz Owoców
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 15:29, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No i kolejny dobry odcinek! Pomimo, że poświęcony został Kwonom, to był o wiele lepszy niż odcinki o Jacku, czy Kate.
Flashe
Było ich stosunkowo niewiele, w dodatku wcale nie przynudzały.
Domysły, że Sun i Jin nie są małżeństwem się potwierdziły. Co więcej, okazuje się, że Jin był tylko ochroniarzem córki Paika. Pierwsze wrażenie o stosunkach między Koreańczykami zostało zatarte - okazuje się, że bardzo się kochają, a Sun chce być z Jinem. Znów druga rzeczywistość okazuje się być lepsza. Locke ma dobre stosunki z ojcem i Helen, Ben z Alex, a Sun z Jinem.
Sun w ogóle jaka kusicielka z tymi guziczkami. Uroku nie można jej odmówić. ;pp
Dlaje mamy płynne połączenie z odcinkiem o Sayidzie. Znów pojawia sie Keamy, Omar i... w końcu Mikhaił! Bardzo się ucieszyłam na jego widok ;pp
Pojawia się też znany motyw - spotkanie w restauracji. Podobnie było w 5x13, gdy Naomi zapraszała Milesa do restauracji, ale nie na obiad.
Zaskakujące było odkrycie, że Jin wiózł pieniądze jako zapłatę za własną śmierć. To bardzo ironiczne, a jeszcze bardziej, gdy Sun proponuje zapłatę z własnych pieniędzy.
"idź po tego Araba" - "Ja jestem Arabem" ;pp
Walka Mikhaił vs. Jin - taaaak pamiętamy odcinek "Catch-22"!
Wyspa
Obóz Flocke
Bardzo dobry początek. Przypominał rozpoczęcie odcinka 4x02, gdy poszukiwano wraku samolotu pod wodą. Dostajemy tez nowa informację: Locke potrzebuje wszystkich nieskreślonych, by opuścić wyspę. Podejrzewam, że jest w tym ziarnko prawdy. Gdyby ktoś z kandydatów został na wyspie i zajął miejsce Jacoba, Dymek zapewne ponownie trafiłby do niewoli.
Kolejna interesująca sprawa to wyznanie Sayida. Mówi, że niczego nie czuje. Ma chyba na myśłi zarówno odczuwanie psychiczne (radość, smutek), jak i fizyczne (ból). Flocke dobrze wie, o co chodzi, ale na razie nam tego nie zdradza. Możliwe, że Sayid ma takie objawy, gdyż zawiera w sobie cząstkę Dymu. On zapewne również niczego nie czuł, stąd dyskutowany wcześniej moment z jedzeniem mango po bardzo długim czasie. Możliwe tez, że Sayid jest po prostu martwy - stanowi jakby skorupę dla Dymka, nie jest już jednak człowiekiem, przez co ludzkie właściwości zostały mu odebrane. Jak bumerang wraca pytanie Hugo, czy nie jest zombie Btw. podoba mi się muzyka, gdy Sayid wyznaje Flocke'owi te swoje odczucia. Gdzie ten motyw się wcześniej pojawiał? Nie mogę sobie przypomnieć? W kjakiś odcinkach Sayidowych był...
Atak na rozbitków strzałkami usypiającymi jak za starych dobrych czasów. Przypomina się od razu finał 2 sezonu, albo też 5x02. I fajny nowy motyw muzyczny temu towarzyszy.
Obóz Ilany
Przebrali się w końcu! No... przynajmniej Sun i Ilana.
Wszyscy narzekali, że dawno nie grali w karty itp. No to w końcu mamy scenkę rodem z 2 sezonu. Nic nie wnosi, a miło popatrzeć Do tego teksty Milesa wymiatają: "Jeśli Apert nie jest wysmarowany w tłuszczu z boczku, to Hugo raczej go nie wytropi" - leżę [haha]
Sun! Jest świetna. Zawsze ją lubiłam, ale teraz jeszcze bardziej. Nie dość, że jest bardzo ładna, to ma naprawdę mocny charakterek ;pp
Najpierw spodobała mi się scena, gdy wbiła nóż w drewniany "stół". Biorąc pod uwagę to, jaka jest drobna, tym fajniej to wyglądało
Potem rozmowa z Flocke'em. Byłam pewna, że ona jako jedyna odmówi kuszeniu Dymka. Spodobało mi się, że nawet ten jej upragniony "husbend" jej nie skusił.
Flocke powtarza ciągle ten gest z wyciągnięciem ręki. Nie wiem, czy mi się zdaje, ale chyba jak na razie nikt go nie odwzajemnił... W dodatku nadal popyla z tym plecakiem. Nie rozumiem tego [haha]
Fajna scenka, jak Ben odnajduje Sun. Widać, że naprawdę się o nią troszczy (mimo, że ta chciała go wcześniej kropnąć ;pp ). Jakoś dziwnie patrzy się na takiego Bena [haha]
Obóz Flcoke'a
Flocke trochę zaskoczony rozbiciem jego małej trzódki. Widać, że juz planuje zemstę.
Sayid znów oberwał strzałką jak w 5x02 ;pp
Hydra
Jin w pokoju 23 i znów ta psychodeliczna muzyczka! Interesujące jest to, co mówi Zoey. Dharma przeprowadzał tu eksperymenty percepcji podprogowej. Jak miło A potem Tamci wykorzystali to sobie do prania mózgu. Ciekawe tylko, czy filmik był produkcji Dharmy, czy Othersów.
Widmore poszukuje źródeł energii elektromagnetycznej. Czy potrzebne mu to do zatrzymania MiBa?
Obóz Flocke'a
Wydaje się, że Claire wcale tak do końca nie pogodziła się z Kate, a Flocke daje jej pośrednie przyzwolenie na zabicie Austen, gdy nie będzie mu juz potrzebna ;]
Totalnie rozwalił mnie tez tekst Sawyera: "Nie możesz zmienić się w dym i przelecieć dupskiem nad wodą?" no nie mogę z tego [haha]
Dzięki temu mamy jednak kolejną odpowiedź na kwestię, nad którą się chyba w przeszłości wielu zastanawiało - Dym nie może przelatywać nad zbiornikami wodnymi ;]
Obóz Ilany
Sun zapomniała mówić po angielsku. Całkiem prawdopodobny przypadek, miałam kiedyś na zajęciach z psycholingwistyki, że uszkadzając ośrodek odpowiadający za dany język, można spowodować czasowy lub stały zanik tej umiejętności. Nawet jeśli nadal myślimy w tym języku, to nie możemy mówić. Ben zbierał mango... A dlaczego nie papaje? Ja się pytam! Liczyłam, ze w końcu będzie coś o papajach, a jak już była okazja, to dali mango
Hydra
Flocke próbuje pertraktacji z Widmorem, ale nic z tego nie wyszło. Powraca zdanie o nadchodzącej wojnie. Flocke zapewne zna je dzięki pamięci prawdziwego Locke'a. mamy potwierdzenie, że Wiedmore miał na myśli tę właśnie wojną (tak jak wcześniej pisałam). Rodzi się teraz pytanie: Skąd o niej wiedział?
Interesujące jest to, jak Widmore charakteryzuje Flocke: "kombinacja mitów, opowieści o duchach i nocnych hałasów w dżungli". Nie wiem, co mam przez to rozumieć, ale brzmi naprawdę cool No serio, podoba mi się ta krótka charakterystyka. Cała rozmowa mi się zresztą podoba, a obie postacie dorównują sobie sposobem komunikacji
Obóz Ilany
Kolejne świetne wystąpienie Sun - jej monolog do Richarda. "Rozumiem - idioto!"
Chyba jeszcze nikt nie nawsadzał tak Ryśkowi [haha]
Hydra
Fajny tekst Zoey o tym, że Widmore powinien zamiast niej - geofizyka, wyznaczyć na dowódcę najemnika. Przyjemne nawiązanie do starych czasów [haha]
Biedny Jin po raz pierwszy od 3 lat widzi żonę na zdjęciach no i po raz pierwszy w ogóle córeczkę. Cóż, Widmore ma podobny sposób rekrutacji, jak Dymek. Mamy jednak dalsze odpowiedzi: jeśli Dymek wydostanie się z wyspy to wcale nie będzie tak,że świat stanie się gorszy (bo i tak nie jest przecież w nim dobrze). Stanie się tak, że po prostu wszyscy zginą. Zakładając oczywiście, że Charles mówi prawdę.
Kolejna sprawa: wiemy już, że w zamkniętym pomieszczeniu był Desmond (sporo osób się tego domyśliło). Zastanawiająca jest jednak jego rola. Widmore mówi, że musi się upewnić, że "to coś, maskujace się pod postacią Jochna Locke'a" nie opuści wyspy. W jaki sposób ma wykorzystać w tym celu Desmonda?? Chce go znów zostawić na wyspie w celu ratowania świata przed zagładą? To Desmond był tym, kto miał przybyć na wyspę? To on jest następcą Jacoba????
Obóz Ilany
Podobała mi się scena z Sun i Jackiem na plaży. (tak wiem, że to dziwnie brzmi: "podobała mi się scena z Jackiem" ). Totalny klimat pierwszego sezonu. Tym razem doktorek wyciągnął rękę i Sun odwzajemniła gest. Tym samym przypieczętowała swój wybór jednej ze stron.
Końcówka była średnia. Słaby cliffhanger, ale dobrze, że od razy wyjaśnili zagadkę zamkniętej kajuty i że Desmond powraca do gry.
Podobały mi sie tez przejścia między scenami: np. Sun upada nieprzytomna - Sun budzi się u boku Jina, "kto ci to zrobił?" "Locke" - widzimy idącego Flocke'a i jeszcze kilka innych, nie pamiętam w tej chwili.
Przez cały odcinek przewijały się też słowa: Whatever happenes happens i "what's done is done" - całkiem znajome z poprzedniego sezonu. Czy to ma nam nadal sugerować, że nie można zmienić rzeczywistości? [haha]
Oceniam... hm... 8,5/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:07, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Jin i Sun nie małżeństwem, a przecież wcześniej brali ślub, na którym nawet było obecny Jacob, czyżbym się mylił?
|
Hej, to są flashsidewaysy, pokazujące zupełnie inną rzeczywistość W tym sezonie jedynie odcinek Richardowy zawierał stare dobre retrospekcje, we wszystkich pozostałych sceny poza Wyspą to już inna rzeczywistość.
W tej innej linii czasowej Mikhail dopiero stracił oko, Jin i Sun nie są małżeństwem, Desmond leci samolotem 815, natomiast Shannon nie ma na pokładzie, Jack miał operwcję wyrostka w dzieciństwie (w rzeczywistości "Wyspowej" operowała go Juliet w 4x10), Jack ma nastoletniego syna, Sayid nie szuka Nadii, która jest żoną jego brata, Locke ma dobre stosunki z ojcem, Sawyer jest policjantem, Ben uczy historii, a Wyspa jest pod wodą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 16:09, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Btw. podoba mi się muzyka, gdy Sayid wyznaje Flocke'owi te swoje odczucia. Gdzie ten motyw się wcześniej pojawiał? Nie mogę sobie przypomnieć? W kjakiś odcinkach Sayidowych był... |
Może niekoniecznie w aranżacji na pianino, ale motyw Sayida jest świetnie wyeksponowany w tym utworze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zygfryd89
Człowiek Wiary
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:11, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Wstawi ktoś ankietę ? Bo będzie dziurawy ranking.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:15, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek bardziej na plus niż minus, najlepsze zdanie w odcinku:
"Mądry człowiek powiedział kiedyś, że wojna zbliża się do tej Wyspy. Myślę, że właśnie tu dotarła". No i pytanie: Kim był ten mądry człowiek?
Odcinek 7/10. Szkoda, że brak Jacoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabula Rasa
Człowiek Nauki
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Zzaświatów Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 17:22, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hm, odcinek taki sobie... Akcja na wyspie trochę monotonna, mimo ataków, napadów itd. Bardziej mi się podobały flashsidewaysy, wyjaśniono, co tam robił Jin. I Martina znów mogłam pooglądać Ach. No i Mikhaił, super to uknuli twórcy. I na koniec nawet oko stracił
W ogóle to jest pierwszy odcinek, w którym flashsidewaysy mnie bardziej ciekawiły od akcji na wyspie... Bo co tam się na tej wyspie działo dzisiaj. Tylko Flocke w tę i z powrotem latał jak głupi.
Sun mnie denerwuje tym buntowaniem, ja na jej miejscu poszłabym z Flocke'em... Ale oczywiście odcinek ewidentnie pokazuje, że Dym jest zły, bo przecież Jack jest najbardziej pozytywnym, dobrym bohaterem w serialu i to z jego pomocy Sun skorzysta. Szkoda, chciałabym, by wyszło na to, że wszyscy oni się mylili, a to Dym jest dobry.
Zabiją Kate, zabiją Kate! ;-D
Znów ewidentnie pokazują, jaki to Dym jest niedobry, bo Kate chce wykorzystać, a Kate przecież jest jedną z najbardziej lubianych bohaterek i ulubienicą twórców, ponoć.
Ta Zoey czy jak ona, ta okularnica, ale wkurzająca... Bawi się w Juliet z 3 sezonu.
I po cholerę ten Widmore Desmonda ściągał, hm. I dlaczego Jin ma się z nim zobaczyć akurat.
Nic specjalnego, niech będzie powyżej przeciętnej, 6/10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tabula Rasa dnia Śro 17:25, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:24, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
"Mądry człowiek powiedział kiedyś, że wojna zbliża się do tej Wyspy. Myślę, że właśnie tu dotarła". No i pytanie: Kim był ten mądry człowiek? |
No chyba sam Widmore to powiedział w rozmowie z Benthamem w 5x07.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|