|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Finał 5 sezonu oceniam na: |
10 |
|
82% |
[ 249 ] |
9 |
|
8% |
[ 25 ] |
8 |
|
3% |
[ 12 ] |
7 |
|
1% |
[ 4 ] |
6 |
|
0% |
[ 2 ] |
5 |
|
0% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 2 ] |
2 |
|
0% |
[ 1 ] |
1 |
|
1% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 303 |
|
Autor |
Wiadomość |
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 15:09, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
O odcinku właściwie zostało napisane wszystko, a ja wczoraj nie mogłem się po nim pozbierać by napisać coś konstruktywnego.
Odcinek genialny. Kurczę. To też nie jest zbyt konstruktywne. Zrobię tą rozpiskę na plusy i minusy.
+ pierwsza scena, pokazanie posągu zawsze wzbudza u mnie jakimś sposobem opad szczęki do piwnicy a to dopiero początek.
+ każda kolejna scena
* powrót Rose i Bernarda (Robinson Crusoe w czystej postaci! xD)
* każda retrospekcja, w której pojawił się Jacob
* cała akcja w latach 70 na budowie Łabędzia
* upadek Juliet (jako scena) - nie wzruszyłem się tak na Lost, od czasu śmierci Charliego. Dlaczego zawsze giną (chociaż przypuszczalnie) moi ulubieni bohaterowie
* akcja w czasach teraźniejszych, podróż do stopy, Ilana i jej grupa, "Tubylec" jako Locke, Ben zabija Jacoba, Ricardus. Niesamowite.
* Gra aktorska. To zawsze była mocna scena Lost, ale Elizabeth i Josh pokazali klasę światową.
Minusów większych nie ma, poza tym że Juliet najprawdopodobniej nie żyje (chociaż wierzę że będzie inaczej).
A teraz. Ktoś już pisał w Teoriach, że Jacob może być Ozyrysem, a mi to prawie to samo przyszło do głowy.
W mitologii egipskiej Ozyrys i Set toczyli ze sobą wojnę, o ile pamiętam. Ozyrys reprezentował dobro, Set zło. I byli braćmi.
A co, jeśli Jacob i Tubylec to też bracia i też prowadzili ze sobą wojnę? Jacob zwyciężył i uwięził swego brata w niecielesnej formie, zamknął go w kręgu popiołu. Widzieliśmy, że gdy Ilana wchodziła do chatki, krąg ten był naruszony. Tak więc Tubylec musiał się wydostać. Prosił o to już Locke'a.
Zakładając jednak, że Tubylec wchodził w ciało, np. Christiana, to odpada, bo ojciec Jacka był na wyspie już w 1 sezonie, a przecież w 3 sezonie Tubylec siedział jeszcze w chacie. Sam nie wiem co o tym myśleć.
I jeszcze jedno. Jeśli WHH działa, to nic się nie mogło stać, bo Chang musi nakręcić jeszcze film instruktażowy. Czyli jednak Things Can Be Changed?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 15:18, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
pauerlajn napisał: |
Po jaką cholerę zakładacie, że Juliet zginęła?
W takim razie w całej historii sezonu musieliby też zginąć:
- Locke i Desmond, którzy podczas implozji bunkra byli w jego wnętrzu, a co za tym idzie powinni byli zostać wręcz wessani i zmiażdżeni przez siłę owej implozji.
- Jin, który był na Kahanie podczas jej wybuchu.
To jest WYSPA, ludzie. Tu wszystko jest możliwe. Dopóki Wyspa nie skończy z Juliet, dopóty nie może ona umrzeć... |
Damon i Carlton powiedzieli, że w finale ktoś zginie bohaterską śmiercią w stylu Charliego(Sayid tu nie pasuje, scena z Juliet owszem). W dodatku Elizabeth Mitchell(czyli Juliet) ma grać główną rolę w innym nowym serialu o tytule "V" z tego co pamiętam. W LOST nie było chyba jeszcze żadnego aktora z głównej obsady, który grałby równolegle w innym serialu również w obsadzie głównej.
Scenarzyści nie byli pewni czy dobrze robią uśmiercając tą postać, ponieważ jest bardzo popularna, ale uznali, że jak to zrobią, efekt będzie lepszy.
Wyspa czy nie, jest tylko drobna, niewielka nadzieja, że Juliet dalej żyje. Moim zdaniem to dla niej koniec.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brotha dnia Pią 15:22, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Pią 15:22, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Brotha napisał:
Cytat: |
Damon i Carlton powiedzieli, że w finale ktoś zginie bohaterską śmiercią w stylu Charliego(Sayid tu nie pasuje, scena z Juliet owszem). W dodatku Elizabeth Mitchell(czyli Juliet) ma grać główną rolę w innym nowym serialu o tytule "V" z tego co pamiętam. Z obsady LOST nie było chyba jeszcze żadnego aktora z głównej obsady, który grałby równolegle w innym serialu również w obsadzie głównej.
Scenarzyści nie byli pewni czy dobrze robią uśmiercając tą postać, ponieważ jest bardzo popularna, ale uznali, że jak to zrobią, efekt będzie lepszy.
Wyspa czy nie, jest tylko drobna, niewielka nadzieja, że Juliet dalej żyje. Moim zdaniem to dla niej koniec.
|
Amen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pabloh
Rozbitek
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:36, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Witam
moze mi ktos wyjasnic "co lezy w cieniu posągu"?
co odpowiedzial richard na pytanie Iliany "Ille qui nos omnes servabit" - co to znaczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 16:43, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Znaczy to mniej więcej "Ten, który będzie nas chronił" lub "Ten, który nas uratuje"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Pią 16:43, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
pabloh
Rozbitek
Dołączył: 24 Lis 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:48, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wiemy dlaczego kobiety na wyspie nie moga rodzić dzieci
posag jest zniszczony a TAWARET byla opiekunka kobiet w ciazy i dzieci.........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
irk
Przyjaciel Forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 17:15, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ocena odcinka: 10/10. Nie mogło być inaczej
Pierwsza scena - muzyka, klimat, sielanka, plaża - Jacob i Tubylec. I posąg
Ogólnie masa wrażeń, emocje, krew, pot, łzy.
Pojawił nam się tajemniczy Jacob, niestety na końcu zginął. (czy aby na pewno?)
Grupa Ilany okazała się grupą Innych przychodzących na pomoc Jacob'owi. On sam spotkał niektórych z rozbitków już wcześniej. Myślę że Jacob wiedział że umrze, i szykował już wtedy swoją grupę. Myślę że to oni (Jack, Kate, Hugo, Sawyer, Sun, Jin) jak powiedział Jacob w końcówce finału - "nadchodzą", aby wszystko naprawić.
Denerwujące było, że rozbitkowie zamiast się zjednoczyć musieli znowu swoje działa wyprowadzać. Sawyer z Jackiem sobie mieli pogadać, ale James'owi się pięść obsunęła... Na szczęście sie dogadali.
Zakończenie (budowa Swana)
Ciekawe gdzie podczas ataku na budowę Swana był Hugo? I co jest w futerale gitary?
Co do śmierci Sayida czy Juliet, nic dla mnie nie jest przesądzone. Nie wiemy czy ta bomba faktycznie wybuchła, czy może to energia elektromagnetyczna się uwolniła.
Pojawił się nowy konflikt w Lost. Najprawdopodobniej tego będzie dotyczyć ostatni sezon serialu. Jacob kontra "tubylec"... Locke dał się mu zmanipulować, no ba! - nawet Ben. Czyli czarny dym jest z tym "tubylcem" w zmowie.
Skoro Richard wiedział, gdzie Jacob mieszka (posąg -stopa), dlaczego Ben przy pierwszej wędrówce z Locke'em do ducha wyspy w "The Man Behind The Curtain" nie poszedł z nim do posągu tylko do chatki? Richard mu nie powiedział? Chyba że...
Prawdopodobnie Jacob mieszkał w chacie wcześniej - Ilana się do jego chaty z grupą wybrała - lecz musiał ją opuścić. Zostawił jednak wskazówkę (gobelin ze statuą) gdzie go znaleźć. Jeśli to prawda co go skłoniło do opuszczenia chaty? I skąd to zło się tam wzięło?
Gdzie się podziała Claire? Zło zwabiło ją do chatki, myślałem że może ją pokażą... no niestety, nie dzisiaj...
I teraz pozostaje nam czekać do ostatniego sezonu.. To zaczynamy odliczanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tawaret
Rybak
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pią 17:59, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W internecie znalazłam ankietę dotyczącą nazwy nowego Locke'a. Nie wiem jak Wy, ale lepsze od Samuela/Emau/Tubylca/Dymka jest FLOCKE (fake Locke)
Niezależnie od tego kim on naprawdę jest, ma podobne pragnienia jak przeciwnik Jacoba z początku odcinka.
I jeszcze jedno: na tej samej stronie (nie wiem czy można podawać adresy konkurencji, więc na wszelki wypadek cicho sza) natknęłam na się na bardzo ciekawą dyskusję dotyczącą tożsamości posągu.
"He was also said to call on suitable gods and goddesses required for protecting people in situation, effectively having a more distant role, nudging things along, rather than taking an active part.He was also shown with an ankh, representing his ability to undo evil and so cure ills."
"Sobek also came to symbolize the produce of the Nile and the fertility that it brought to the land."
Muszę przyznać, że po przeczytaniu tego fragmentu jestem skłonna uznać posąg za Sobka! Tym bardziej, że raczej posąg nie ma brzucha, a na płótnie znalezionym przez Ilianę ewidentnie go nie ma. Można się spierać co do kształtu twarzy (hipopotam czy krokodyl), ale jeśli posąg to Sobek, nie trudno się dziwić, że Jacob, mający dużo wspólnych cech (uzdrawianie, bezstronność, "przypadkowe" pojawianie się w życiu bohaterów w retrospekcjach) bądź reprezentujący dobrą stronę, mieszka/mieszkał w stopie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CMP
Rozbitek
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 18:06, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
a ten Christian co był koło koła? to on był wcieleniem Tubylca? Powiedział, że locke ma iść do eloise...
Skąd Jacob wiedział o Ayira 316? Jest w kontakcie z eloise?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
StaJan2611
Rozbitek
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:09, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
brakowalo mi claire.
na poczatku sezonu ten drugi gosciu razem z Jacobem to co ta za gosciu? kojarze go skas?
bedzie sezon 6?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:37, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
na poczatku sezonu ten drugi gosciu razem z Jacobem to co ta za gosciu? kojarze go skas?
bedzie sezon 6? |
Nie, gość pojawił się po raz pierwszy.
Sezon 6 będzie, za 9 miesięcy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pauerlajn
Rozbitek
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:40, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
tawaret napisał: |
Muszę przyznać, że po przeczytaniu tego fragmentu jestem skłonna uznać posąg za Sobka! Tym bardziej, że raczej posąg nie ma brzucha, a na płótnie znalezionym przez Ilianę ewidentnie go nie ma. Można się spierać co do kształtu twarzy (hipopotam czy krokodyl), ale jeśli posąg to Sobek, nie trudno się dziwić, że Jacob, mający dużo wspólnych cech (uzdrawianie, bezstronność, "przypadkowe" pojawianie się w życiu bohaterów w retrospekcjach) bądź reprezentujący dobrą stronę, mieszka/mieszkał w stopie. |
To raczej mimo wszystko Tawaret. Posąg z wyspy trzyma w każdej z rąk Ankh. I tak właśnie przedstawiana była ta bogini.
Sobek natomiast Ankh trzyma tylko w jednej ręce:
Ponadto różnią się też uszami i nakryciem głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 18:57, 15 Maj 2009 Temat postu: TEORIA WSZYSTKIEGO ;) |
|
|
No dobra, czas się zabawić i trochę pospekulować. Od rana czytam różne fora siedząc w pracy i się nudząc i już mam kołowrotek od różnego rodzaju teorii. Postanowiłam stworzyć własną, a właściwie sama się stworzyła i zaznaczam, że szczerze w nią wierzę. Więc:
Po pierwsze z każdym sezonem temat przewodni serialu się rozszerza i uogólnia. Pytania stają się bardziej uniwersalne, dotyczące coraz mniej rzeczy powszednich, a coraz bardziej podstawowych. Teraz już nie chodzi kim są Inni, czym była Dharma i po te wszystkie stacje, nie wspominając o losach poszczególnych bohaterów czy takich szczegółach jak niedźwiedzie polarne i im podobne. To wszystko tak naprawdę było tylko przykrywką dla poważniejszych pytań: o naturę czasu, czy istnieje przeznaczenie czy może sami wybieramy swoją drogę, o tym czym się należy kierować: wiarą czy rozumem itp. Widzimy że to co się dzieje na Wyspie wykracza poza jej obszar. Desmond ratuje CAŁY ŚWIAT przed katastrofą, a Pani Hawking mówi, żeby Bóg miał ich WSZYSTKICH w swojej opiece jeśli nie wrócą ci, którzy mieli wrócić (których zapamiętała z roku 1977), Ben mówi oddając "coś" znajomej w mięsnym, że jeśli coś się temu stanie, to NIC już nie będzie miało znaczenia itd. Szósty sezon moim zdaniem podtrzyma ten kurs i o(d)powie nam o rzeczach najważniejszych... ale o tym za chwilę.
Po drugie Wyspa i to czym jest oraz to kto (co) nią rządzi. Oczywiście nie Inni, Dharma czy ktokolwiek ze śmiertelnych. Jej historia sięga daleko poza XXI, XX czy nawet XIX (Czarna Skała) wiek. Widzimy tajemnicze budowle, ruiny z hieroglifami, potężne statuły niczym 7 starożytnych cudów świata (Zeus w Olimpii, Kolos Rodyjski), greckimi i w wielu innych alfabetach literami. Możecie choćby zerknąć na długość stronki lostpedia. wikia. com/ wiki/ Religion_and_ideologies [usunąć spacje] która zbiera te wszystkie religijne i kulturowe elementy Lost. Znajdziemy tu wszystko, od Abrahama do New Age. Chociażby same prządełka Jackoba: lostpedia. wikia. com/ wiki/ Jacob%27s_ tapestry To nie tylko hieroglify egipskie. Wyspa jako źródło wszelkich ideologii, przekonań, wierzeń, kultur???
Pop trzecie sam Jackob i jego przeciwnik, zwany przez niektórych Tubylcem. Wyraźnie prowadzą ze sobą jakiegoś rodzaju walkę, nawet wojnę na śmierć i życie. Po jednej stronie "jasny", przyjazny Jackob, który mówi wszystkim, że mają wolną wolę i mogą zrobić to co zechcą, nie są do niczego zdeterminowani (Hugo, Ben), Jackob leczący za pomocą dotyku (Locke), przestrzegający przed złymi rzeczami (Kate), cytujący na ścianie w swoim kamiennym "domku" werset z Odysei o błogosławieństwie bogów dla żyjących (link wyżej), w rozmowie na plaży kładący nacisk na "progres" czyli coś dobrego co robią przybywający na Wyspę itd, itp. Z drugiej strony ubrany na ciemno, chcący zabić Jackoba "Tubylec", widzący w przybywających tylko zło (walka, zniszczenie, demoralizacja), nie przywracający do życia lecz podszywający się pod zmarłych (Locke, prawdopodobnie Christian, Alex, masa innych osób - choć w inny sposób niż w Locke'a), być może mający coś wspólnego z Dymkiem (jeśli nie jest nim samym) manipulujący (Bena), kłamiący (Sun), w końcu zabijający (Jackoba) itd, itp.
No dobra: krótko - mamy dwie siły, z pewnością nie ludzi, posiadające wielką moc na Wyspie, która sama w sobie jest Tajemnicą, która wymyka się czasowi i przestrzeni, jest nieuchwytna dla kogoś, kto nie został przez nią "wezwany" - sami wiecie. No więc składając to wszystko do kupy moim zdaniem w szóstym sezonie dowiemy się, że Wyspa jest kolebką ludzkości, wszelkiej wiary i kultury, czymś na kształt mitycznego Edenu, Raju, gdzie toczy się nadal walka Dobra (Jackob - "Ten, który nas wszystkich ocali") ze Złem ("Tubylec" - jak dla mnie panujący w świecie zmarłych, mający nad nimi kontrolę). Dwa bóstwa, bogowie, czy tylko ich słudzy, a może wcielenia? Coś na kształt Boga i szatana z Księgi Rodzaju? Mitologie wszystkich prawie religii mają ten dualizm przy początkach wszechrzeczy. Na pewno dwa różne cele ("Wszystko się zmieni kiedy on umrze"), choć z drugiej strony podobne: panowanie nad Wyspą i przez to nad wszystkim tym, co też poza nią (oczywiście panowanie za pomocą innych środków). Nie wiem jak, ale wydaje mi się, że tak właśnie jest. Dlatego jest ona tak ważna, najważniejsza. To nie jakaś tam dziwna wyspa, to Ta Jedyna Wyspa, Jedyne Miejsce, gdzie rozgrywają się losy ludzkości. Sorry za patos, ale o wielkich rzeczach można mówić tylko wielkimi słowami. Moim zdaniem to jak najbardziej słuszny trop, pozwalający jednak na wiele różnych możliwości konkretnych rozwinięć tych myśli i przeczuć.
I jeszcze jedno, gdzieś przeczytałem, że postawa Jackoba to typowa postawa Mesjasza i męczennika, kogoś kto daje się zabić, by uratować, zbawić innych, świat. Ale rezultatem dobrowolnego oddania życia jest nagroda - przywrócenie do życia, zmartwychwstanie (nie jedyne zresztą nawiązanie do "Opowieści z Narnii" Lewisa). Więc może i z Jackobem będzie podobnie i ostatecznie będzie on "tym, który wszystkich ocali"??? Jak myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 20:04, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
DOBRY ODDZINEK JEZD ONY
10/10 ale dosyć wolne tempo akcji jak na finał. LTDA i TNPLH mi się bardziej podobały. Niemniej epizod naświetla bardzo dużo tajemnic i świetne flashbacki Jacoba. Bardzo mi podpasił ten aktor i byłem mocno zawiedziony kiedy Ben i Flocke go zabili. Mam nadzieję, że to nie koniec jego udziału w serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 20:25, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
MAD napisał: |
DOBRY ODDZINEK JEZD ONY
10/10 ale dosyć wolne tempo akcji jak na finał. LTDA i TNPLH mi się bardziej podobały. Niemniej epizod naświetla bardzo dużo tajemnic i świetne flashbacki Jacoba. Bardzo mi podpasił ten aktor i byłem mocno zawiedziony kiedy Ben i Flocke go zabili. Mam nadzieję, że to nie koniec jego udziału w serialu. |
Kiedyś twórcy w jednym z przedpremierowych (finału) wywiadach stwierdzili, że Mark Pellargino jest świetnym aktorem... cóż to może znaczyć, że jeszcze troche posiedzi w serialu. Byłoby świetnie, bo jego gra Jacoba wyszła znakomicie. A ostatnia scena i muzyka w jego siedzibie... cudo. Cudowna scenka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 20:39, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Elissa napisał: |
operacja żony Jacka. |
Natknąłem się na takie coś i muszę (chyba) sprostować. To nie żonę operował wtedy Jack, tylko była to ta jego pierwsza słynna operacja o której opowiadał Kate w 1x01. Ta z liczeniem do pięciu. O jak się ucieszyłem, że do tego nawiązali. Kiedy to było, jak pierwszy raz o tym słyszeliśmy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agent007
Mysliwy
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: hąd
|
Wysłany: Pią 20:59, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Powalający odcinek
nie mogłem dac innejj oceny niż 10 .
Najlepszy odcinek sezonu .
Jacob i jego podróże kurde kto by przypuszczał że on już wszystkich znał .
Zastanawiam się kim jest Illiana i skąd zna Jacoba .
Cały odcinek trzymał w napięciu ciągła akcja świetny klimat .
Szkoda mi jednak Juliet polubiłem ją bardziej od Kate .
No co do końcówki to się nie wypowiem bo nie wiem jeszcze co dokładnie się stało czy bomba wybuchła czy nie .Jeżeli tak to co będzie dalej .
Pozostaję czekać na ostatni sezon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patryk1994
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 21:20, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Elissa napisał: |
Cytat: |
na poczatku sezonu ten drugi gosciu razem z Jacobem to co ta za gosciu? kojarze go skas?
bedzie sezon 6? |
Nie, gość pojawił się po raz pierwszy.
Sezon 6 będzie, za 9 miesięcy |
Chyba jednak nie pierwszy raz bo w 3X20, gdy Locke i Ben są w chatce widać przez chwilkę jakiegoś typka i według mnie to jest właśnie ten sam koleś co był na początku finału. I 6 sezon będzie za 8 miesięcy tak przynajmniej Dartlon powiedział w ostatnim podcastcie czy jakoś tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katey
Rybak
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Oahu Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pią 21:27, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek kapitalny. KAPITALNY. Skala powinna być do 100, bo 10 to za mało jak na taki odcinek. Znaczy finał. Cały odcinek siedziałam jak "na szpilkach". A kiedy się skończył, przez 10 minut siedziałam i patrzyłam się w ciemny monitor. Odcinek zaczęłam oglądać o ok 2 w nocy. Spałam potem tylko 3 godziny, ale na taki odcinek warto było. Warto by było nawet nie przespać całej nocy. Najlepszy odcinek w 5 sezonie to na pewno. Jack w roli superbohatera to w sumie nic nowego, no ale i tak trochę zaskakująco. Jacob pojawiający się w przeszłości osób z "listy Jacoba". Locke, który okoazuje się być nie żywym. Posąg. Po prostu wszystko w tym odcinku było genialne. Posilę się o stwierdzenie, że to najlepszy finał z wszystkich sezonów. Dla mnie, oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kostrzak
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:43, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mialem dac 8-9 za odcinek ,ale jak przeczytalem ze jednak Juliet zginela to dalem 10 !!! W koncu 6-ty sezon bez nudnej(nic nie wnosila do serialu), glupiej(poza kilkoma odcinkami ,w ktorych cos zrobila to tylko sie glupi usmiecha) i niezdecydowanej (po co w ogole to cale zamieszanie z lodzia podwodna. Juliet sama nie wie co robi, ciekawe ze ona i kate daly sie namowic na zmiane decyzji szybciej niz jack natlukl sawyerowi...
No ale skoro nie zyje to wybaczam temu odcinkowi ... Możecie mnie objerzdzac ,ale pewnie nikt z was nie napisze co Juliet wniosla do serialu procz bezsensowenego zwiazku na sile z Sawyerem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|