|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabelle
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:21, 03 Gru 2006 Temat postu: Walt |
|
|
W jednej retrospekcj było coś takiego, że mąż matki Walta nie chciał do niego podejsc gdy ten chciał mu pokazac jakiegośam ptaka, chwilę potym o dzwi balkonowe rozbił się ten sam ptaszek. Zastanawiające prawda? Walt musi miec jakieś nadzwyczajne umiejętności ale supermanem nie jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Syriusz Black
Rybak
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: Nie 11:04, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
padł tutaj tekst, że to Walt jest kluczem od wszystkiego - ale on wyjechał
ale pisałao w jakieś gazecie, że Michael pojawi się w trzeciej serii - gościnnie - tak jak Walt w drugim sezonie.
a kluczem od tego wszystkiego jest pawdopodobnie Pen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hanka
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:27, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też myślę że Walt ma jakieś paranormalne zdolności, ale chyba nie przewidywanie przyszłości, bo gdyby wiedział co się stanie w przyszłości przewidział, by że go porwą. A co do szeptów to jak chyba większość uważam że to po angielsku,ale od tyłu. Lubie te szepty dodają scenom tajemniczości, ale Michaela i Walt'a tak średnio lubię i wątki z nimi zbytnio mnie nie zachwycają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mimi191919
Mieszkaniec Czarnej Skały
Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: nowogard Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 21:29, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gówniarz spalił im tratwe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 18:31, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Moja teoria dotycząca zdolności Walta i jego ukazywaniu się Shannon:
Ben jest osobą przebiegłą lubiącą się skomplikowanych gierkach. Chciał pozbawić Innych możliwości opuszczania Wyspy, aby miejsce to pozostało jedyne i wyjątkowe, żeby żaden z Innych nie wygadał się w świecie zewnętrznym o istnieniu takiego miejsca. Linus zastanawiał się, jak to można załatwić. Wiedział, że kiedy przekręci się kluczyk w Łabędziu zostanie uwolniony impuls elektromagnetyczny, który zepsuje sonar oraz możliwość kontaktu ze światem zewnętrznym. Lecz przekonać kogoś do przekręcenia kluczyka nie jest łatwo, bo dana osoba nie wie co się z nią stanie po zniszczeniu tego wszystkiego. Osoba ta musi być postawiona w sytuacji bez wyjścia, musi przekręcić kluczyk albo zginie. Ben wymyślił przebiegły, a zarazem ryzykowny plan: sprawi, że osoba przebywająca w bunkrze nie wciśnie przycisku, co w efekcie zmusi ją do ratowania swojego życia i przekręcenia kluczyka. Kto pełnił akurat dyżury w bunkrze? Rozbitkowie.
Linus miał jeszcze jedną broń, która mogła mu pomóc w osiągnięciu celu: chłopca o imieniu Walt. Chłopca, posiadającego niezwykłą zdolność ukazywaniu się w różnych miejscach i czasach jednocześnie (nie bilokacja, lecz coś w tylu hologramu. Prawdziwy Walt był jeden, reszta to były tylko jego niematerialne odpowiedniki, które mogły oddziaływać tylko na wzrok i słuch odbiorcy. jeżeli odbiorca spróbowałby dotknąć taki odpowiednik, przekonałby się, że to tylko wizja i Walta tak naprawdę tam nie ma). Ben postanowił zmusić Waltera do przekazania rozbitkom przekazu, że klawisz jest zły i nie należy go wciskać. Walt nie miał dokładnie wyznaczonej osoby, do której ma posłać wiadomość (Linusowi chodziło tylko o to, żeby ta osoba znajdowała się w bunkrze, obozie na plaży lub okolicach)., więc jego podświadomość wybrała taką, z którą Walt miał jakiś emocjonalny związek. Wybrał Shannon (podarował jej psa). ben rozkazał dodać do projekcji jeszcze szepty, które miały wzmocnić strach u Shannon. Niestety, pierwsza próba zakończyła się fiaskiem, gdyż Walt (który nie opanował jeszcze w pełni swojej zdolności) omyłkowo przekazał wiadomość od tyłu. Nie zraziło to jednak Bena i spróbował raz jeszcze; wiadomość znów została przekazana od tyłu. Benjamin zdecydował sę podjąć jeszcze jedną próbę. Niestety Shannon zaczęła biec w stronę wizji, przez co mogła zorientować się, że to nie jest prawdziwy Walt. Dzieciak pokierował projekcją żeby ta zaczęła uciekać, jednak w tym samym momencie z tyłu naszła ekipa Any Lucii. Trzecia już próba zakończyła się fiaskiem. Ben nie chciał wykorzystywać już Walta, bo Inni mogli zacząć podejrzewać, że coś jest nie tak. Postanowił sam pójść namieszać w bunkrze wpdając w pułapkę Danielle Rosseau. Danielle, która zbratała się z Sayidem znającym się na torturach z pewnością odda jeńca w jego ręce, a ten z kolei umieści go w miejscu, w którym najbardziej pragnie być: stacji Łabędź. Rozbitkowie nie będą nic podejrzewać, a i Inni pomyślą, że Ben wpadł w tą pułapkę przez przypadek.
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 18:36, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 21:32, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
...(....) Cóż ja powiem tak. W serialu pojawia się jeden ciekawy gest a mianowicie *cii!*. Walt, który objawił się Shannon przed jej śmiercią był dymem. Tak samo było w przypadku dziecieka ministranta przed śmiercią Eko w 3x05. Pamiętacie? Wtedy gdy Eko wydawało się, że widzi tych ludzi których pozabijał, ten dzieciak też nagle się pojawia i przykłada palec do ust *ciii!*. Ogólnie to trzeba by było sprawdzić czy to nie ma jakiegoś związku z literaturą, ale to już pomijam...
Wracając do Walta u Shanon. To mógł być ten prawdziwy. Inni ogólnie to są ludzie, którzy mają jakieś zdolności, a na wyspie mają możliwość ich rozwijania lub po prostu są one... wyraźniejsze niż w świecie zewnętrznym. Jacob, gdy dowiedział sie o tym, że rozbitkowie odnaleźli bunkier wiedział dobrze, że istnieje taka możliwość, że ktoś może wkońcu zwątpić. Niech będzie- przez Bena lub w jakikolwiek inny sposób, to nie ma kompletnie znaczenia- posłał Walta do Shannon i tak jak powiedziałeś mógł źle wymówić wiadomość, ze wzgl. na brak rozwijania tych umiejętności.
Tą teorie potwierdzają chodźby inni. Mogę pojawiać się kiedy chcą, gdzie chcą. Towarzyszą przy tym szepty, które jak już pisałem w jeden teorii mogą być po prostu jakimiś głosami z wymiaru z którego Inni przechodzą (zmarłych czy coś takiego... tego nie da się po prostu jednoznacznie zdefiniować) do danego miejsca.
Walta, którego widzieliśmy nad grobem masowym DHARMAy mógł być prawdziwym Waltem. Jak wiemy, był już większy, starszy i możliwe, że jakoś nauczył się kontrolować te zdolności.
Więc stawiam tak: Walt u Shannon- prawdziwy, Walt przed śmiercią Shannon- Dym, Walter nad grobem DHARMy- prawdziwy.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 23:53, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Shadow napisał: |
...(....) Cóż ja powiem tak. W serialu pojawia się jeden ciekawy gest a mianowicie *cii!*. Walt, który objawił się Shannon przed jej śmiercią był dymem. Tak samo było w przypadku dziecieka ministranta przed śmiercią Eko w 3x05. Pamiętacie? Wtedy gdy Eko wydawało się, że widzi tych ludzi których pozabijał, ten dzieciak też nagle się pojawia i przykłada palec do ust *ciii!*. Ogólnie to trzeba by było sprawdzić czy to nie ma jakiegoś związku z literaturą, ale to już pomijam...
Wracając do Walta u Shanon. To mógł być ten prawdziwy. Inni ogólnie to są ludzie, którzy mają jakieś zdolności, a na wyspie mają możliwość ich rozwijania lub po prostu są one... wyraźniejsze niż w świecie zewnętrznym. Jacob, gdy dowiedział sie o tym, że rozbitkowie odnaleźli bunkier wiedział dobrze, że istnieje taka możliwość, że ktoś może wkońcu zwątpić. Niech będzie- przez Bena lub w jakikolwiek inny sposób, to nie ma kompletnie znaczenia- posłał Walta do Shannon i tak jak powiedziałeś mógł źle wymówić wiadomość, ze wzgl. na brak rozwijania tych umiejętności.
Tą teorie potwierdzają chodźby inni. Mogę pojawiać się kiedy chcą, gdzie chcą. Towarzyszą przy tym szepty, które jak już pisałem w jeden teorii mogą być po prostu jakimiś głosami z wymiaru z którego Inni przechodzą (zmarłych czy coś takiego... tego nie da się po prostu jednoznacznie zdefiniować) do danego miejsca.
Walta, którego widzieliśmy nad grobem masowym DHARMAy mógł być prawdziwym Waltem. Jak wiemy, był już większy, starszy i możliwe, że jakoś nauczył się kontrolować te zdolności.
Więc stawiam tak: Walt u Shannon- prawdziwy, Walt przed śmiercią Shannon- Dym, Walter nad grobem DHARMy- prawdziwy. |
Co do szeptów, to już Ci mowiłem, ale powiem jeszcze raz: bardzo podoba mi się Twoja teoria . Nie ma żadnych luk, jest ciekawa i wyjaśnia kilka rzeczy.
Co do tego "ciii": naprawdę interesujące spostrzeżenie, przyznam, że wcale tego nie zauważyłem. Z tymże Walt ukazujący się Shannon na początku też robił "ciii", a zaraz potem gadał o klawiszu. Możnaby jednak założyć, że tak jak "ciii" wykonane przez Potwora (wyglądającego jak Walt) miało znaczenie symboliczne, tak "ciii" wykonane przez prawdziwego Walta podczas pierwszej wizji (kiedy Shannon szukała Vincenta), miało znaczenie raczej praktyczne. W końcu niedaleko był Sayid, a Walt musiał przekazać wiadomość nim Irakijczyk się zjawi.
Co do Walta nad grobem Dharmy:
Jeżeli Walt nad grobem Dharmy był prawdziwy (co jest jak najbardziej możliwe), to mam jeszcze jedną teorię dotyczącą tego, po co objawił się Locke'owi:
Minęło kilka lat od śmierci Michaela i Walt był już nastolatkiem. Dowiedział się wtedy o jego śmierci i nie mógł się z tym pogodzić. Wysłał więc swoją projekcję w przeszłość, do jedynej osoby na Wyspie, którą uznawał za autorytet, która była w jego oczach dzielna i mężna: czyli Locke'owi. Tak więc, posłał swoją projekcję w przeszłość i oznamił Johnowi, ze ma za wszelką cenę nie dopuścić, żeby ludzie z frachtowca dostali się na Wyspę. Nie doszłoby wtedy do konfliktu, w wyniku czego ojciec Walta by nie zginął
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Wto 16:53, 13 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dobos
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:08, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy zarzucono twórcom, że Walt który pojawił się nad grobem Dharmy był za duży, oni odpowiedzieli że to było celowe i przemyślane. Jeśli faktycznie tak było to prawdopodobnie był to Walt z przyszłości (nie zdążył by tak urosnąć przez miesiąc a tyle czasu upłynęło wtedy na wyspie). Ktoś tam wyżej napisał że to mogła być jego projekcja świadomie wysłana w przeszłość kiedy już nauczył się kontrolować swoje zdolności, bardzo możliwe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dobos dnia Pon 0:09, 12 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bigblackcock
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: mam wiedzieć Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 16:05, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Za to właśnie kocham LOST Część historii, brakujące części są tworzone przez nas... Uważam że Walt jest następnym Jacobem - ma potężne zdolności, nie takie jak Locke/Hugo/Ben - oni robią za sługusów Kuby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Raven
Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 3754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Widzewska Łódź Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 16:59, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Łebskie z was chłopaki ;] Teoria z Benem karzącym Waltowi się ukazywać rozbitkom jest trochę nieprawdopodobna. Ale z drugiej strony chyba nie da się wymyślić lepszego wytłumaczenia. Moim zdaniem będzie to jedna z nierozwiązanych zagadek o której fani serialu będą rozmawiać nawet po zakończeniu Zagubionych. Za to teoria Shadow'a z Waltem nad grobem Dharmy wydaje się być świetna. Jeżeli byłbym Waltem zrobiłbym tak samo ;] Polecą pochwałki dla Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 10:46, 22 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Teraz, po szóstym sezonie mamy już pewność, że każdy Walt ukazujący się na Wyspie to był prawdziwy Walt. Dlaczego to wiemy? A dlatego, że Potwór może przybierać tylko postacie zmarłych osób :] . Czyli:
~ Walt ukazujący się Shannon mógł się ukazywać z wielu powodów, ale ja obstawiam manipulację Bena
~ starszy Walt ukazujący się Johnowi to prawie na pewno projekcja wysłana z przyszłości, w celu uratowania swojego zmarłego ojca. Być może pokażą to w epilogu, bo słyszałem, że ma się w nim pojawić Walt
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Wto 10:48, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wieszcz
Przyjaciel Forum
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódż Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 18:54, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dla mnie Walt to jeden z nielicznych motywów w tym serialu jaki schrzanili. Zaczęli, rozgrzebali i nie wyjaśnili do końca. Wszystkie wizje można wytłumaczyć czarnym dymem, ewentualnie halucynacjami, pojawienie się Boone'a w trzecim sezonie można ewentualnie wytłumaczyć że Locke się czymś naćpał, ale Walta się niczym nie da wytłumaczyć.
Owszem, jest poszlaka mówiąca o tym że Walt miał zdolność pojawiania się jednocześnie w kilku miejscach, prawdopodobnie też przewidywania przyszłości (spalił tratwę, nie chciał żeby otworzyli bunkier), ale chociażby sceny kiedy ukazywał się Shannon są moim zdaniem przegrane bo towarzyszyły im szepty, a pod koniec 6 serii pojawił się Michael i wyjaśnił Hugo że szepty to zmarli, którzy nie mogą przejść na drugą stronę za to co zrobili (to by tłumaczyło dlaczego nie było Michaela we flashah, ale w takim razie jakim prawem Ben był? ). Poza tym zdaje mi się że wszystkie szepty mówiły od tyłu, więc teoria że Walt coś akurat pokręcił jest trochę naciągana
A mogli to bardzo fajnie rozwiązać gdyby na przykład dali wątek Michaela i Walta we flashah w 6 sezonie. Mogli zrobić że Walt (we flashah mógł być starszy, co to przeszkadza) dzięki swoim zdolnościom (nie wiem, jakiejś telekinezy, przecież te ptaki zabijał) jako jedyny, kiedy uświadomił sobie gdzie jest, mógł z tej drugiej strony powracać na ziemię, więc robił to kilkakrotnie próbując wpływać na wydarzenia (raz jako dziecko, później jako trochę starszy)
Wpadło mi teraz do głowy że może faktycznie Walt podróżował w czasie i przestrzeni, np podczas snu (w 5 sezonie mówił Johnowi że miał sny z jego udziałem) ale i tak wątek z pojawianiem się Shannon moim zdaniem jest bez sensu przez te szepty.
I najważniejsze: KRZYSIU! W JAKIM EPILOGU???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 19:16, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wieszcz napisał: |
Dla mnie Walt to jeden z nielicznych motywów w tym serialu jaki schrzanili. Zaczęli, rozgrzebali i nie wyjaśnili do końca. Wszystkie wizje można wytłumaczyć czarnym dymem, ewentualnie halucynacjami, pojawienie się Boone'a w trzecim sezonie można ewentualnie wytłumaczyć że Locke się czymś naćpał, ale Walta się niczym nie da wytłumaczyć. |
Są jeszcze duchy/sny prorocze. Locke nie mógł po prostu się naćpać, bo dowiedział się w tej wizji co przetrzymuje Eko. Musiał to więc być albo proroczy sen, albo duch Boone'a. Podobnie jak sen Eko z drugiego sezonu ze znakami zapytania, gdzie Eko zobaczył Anę Lucię z raną na klatce piersiowej, zanim zdążył zobaczyć jej ciało w Realu. Wnosek? Sen proproczy/duch. Że już nie wspomnę o "Across the Sea", gdzie Samuel gadał z duchem swojej zmarłej matki. Prawdziwych halucynacji w serialu jest niewiele, bo każda wizja zawsze do czegoś prowadziła.
Wieszcz napisał: |
a pod koniec 6 serii pojawił się Michael i wyjaśnił Hugo że szepty to zmarli, którzy nie mogą przejść na drugą stronę za to co zrobili (to by tłumaczyło dlaczego nie było Michaela we flashah, ale w takim razie jakim prawem Ben był? ). |
Wniosek: Ben was a good guy.
Nie nam jest osądzać, kto trafi do Piekła, a kto do Nieba, tak samo nie można osądzać kto trafi do urojonej rzeczywistości, a kto zostanie na tym padole. Poza tym... Ana Lucia też najpierw objawiała się Hurleyowi, a potem była w urojonej rzeczywistości. Ben też mógł trochę poszeptać, zanim pojawił się we flashach. Michael też mógł tam być, tylko go nie pokazywali, albo stworzył sobie inny świat, albo został na Wyspie na zawsze. Istnieje za dużo opcji, żeby dojść do czegoś konkretnego.
Wieszcz napisał: |
I najważniejsze: KRZYSIU! W JAKIM EPILOGU?? |
Na DVD twórcy dołączą 11-minutowy epilog, który pokazywał będzie życie Hurleya i Benjamina po zakończeniu serialu. Ma być podanych kilka dodatkowych odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Sob 19:17, 26 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|