Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

wilkstepowy

Nowe Oasis hmm mam ten album od jakiś dwóch tygodni. Szczerze powiem, że jakoś mnie nie wkręcił, męczy mnie jego przesłuchiwanie Twisted Evil

, ale pożyjemy zobaczymy.
Obecnie słucham ścieżki dźwiękowej z "Becoming Jane", Coldplay w dalszym ciągu, no i zabieram się za starsze albumy Kings Of Leon w końcu Wink

Coldplay- Swallowed In The Sea
Adrian Johnston- Runaways
Kings Of Leon- On Call, Charmer

PS: Czekam na nowe AC/DC w końcu Exclamation

po tylu latach Twisted Evil

singiel jest bardzo dobry, elektryzujący, energetyczny jak na nich przystało, panowie trzymają poziom. Mam nadzieję, że płyta mnie nie rozczaruje,w końcu to już 8 lat od premiery "Stiff Upper Lip"

http://www.youtube.com/watch?v=bX2xbqWtyJU próbka AC/DC

Amos81

No ja za namową Henioo sciągnełem sobie album Joshua Radin - Simple Times (2008). Muza spoko, fajnie się przy niej pracuje Smile

Polecam.

Co do nadchodzących płyt to czekam na Chinese Democracy - GN'R (co prawda już 14 lat), ale podobno może wyjdzie pod koniec tego roku.

Anonim

Ace

Twórczość Marka Grechuty. Jakoś mnie naszło na to przedwczoraj, czyli w rocznicę śmierci Marka Grechuty, jednak świadomie o tym nie wiedziałem, może usłyszałem o tym w radiu i podświadomie zachęciło mnie to do kolejnego przesłuchania jego dzieł? Powiem jedno, czapki z głów.

'Usta milczą, dusza śpiewa,
Usta milczą, świat rozbrzmiewa.'
Mr. Green

wilkstepowy

Marek Grechuta to naprawdę KTOŚ.
Cieszę się, że po jego twórczość sięgają następne i następne pokolenia. Mam nadzieję, że tak zostanie.
Poza tym poezja śpiewana, to coś pięknego Wink

Tak pan Grechuta zmarł 9 października,w dniu urodzin Lennona Razz

U mnie ostatnio właśnie wyżej wspomniany pan z Liverpoolu
oraz Prince, troche Depeche Mode
Wink

John Lennon- Working Class Hero, Woman
Prince- Black Sweat, A Million Days
Depeche Mode- In Your Room

Anonim

A ja mam znowu jazde na Queen.
Dzisiaj przesłuchałem sobie

Queen II - według mnie najbardziej niedoceniany album w historii muzyki rock'owej. Utowry są tak zgrane, że przechodząc z jednego w drugi nawet nie ma się pojęcia że to już zupełnie inna piosenka. Oj czegoś takiego to i Floydzi by się nie powstydzili. Piękne White Queen(As it Began), PRZECUDNE Nevermore, mroczne i niesamowicie złożone (w sumie to chyba najambitniejszy kawałek Królowej) The March Of The Black Queen. Czy Seven Seas of Rhye.
Płyta wspaniała ocena 10 - /10.
Ale fakt, ze nie poleciłbym tego albumu początkującemu fanowi. Do tej muzyki trzeba dojzeć.

MAD

Ostatnio u mnie głównie składanki Energy, bo lubię czasami posłuchać czegoś nie wymagającego myślenia Very Happy

. Nie zapominam jednak o ambitnej muzyce. W związku z tym kupiłem dzisiaj "DJ Deck - Mixtape vol. 4". oraz "Molesta i Kumple".

Jeśli chodzi o tą Decksa..Niezła płytka, ale spodziewałem się czegoś znacznie lepszego po promomixie. Najbardziej przypadło mi do gustu singlowe "Dla moich ludzi", "Rzucasz ręcznik na ring" i "Rozpoznaj" z mistrzowskim, lajtowym bitem Very Happy

.

Molesta wypadła znacznie lepiej. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę progres jakiego dokonali od "Skandalu". Ktoś powie, że to już nie to samo, ale przecież nie można nagrywać cały czas takich samych kawałków. Cała płyta b. dobra, a szczególnie polecam "Nikt i nic" (to jest klasyk!", "Wszystko wporzo", "Mówię nie", "Kiedy śpisz", "Inspiracje" i "Lubię się włóczyć". Przy okazji chłopaki zdissowali moje osiedle, ale to nawet lepiej Razz

.

wilkstepowy

Cały poprzedni tydzień, to był Prince od rana do wieczora Twisted Evil

W końcu znalazłam czas, żeby przesłuchać w całości album 3121, z którego znałam wcześniej tylko 2 singlowe kawałki. Wstyd Exclamation

To świetny, spójny album, który zaskakuje i jest naprawdę świeży.
Książę się spisał Wink

Do faworytów należą: "Black Sweat"- ale to już od dawna Wink

,
"Love", "Satisfied", "Fury", "The Word", ale generalnie nie ma słabego numeru. Polecam

Przesłuchałam także ostatnią płytkę TV On The Radio, "Dear Science" i nie ma zachwytów, ale może to się zmieni.

Obecnie zasłuchuję się w Kings of Convenience, a dokładniej w płytkę:
"Quiet Is the New Loud", spokojne, przyjemne granie.
Nie mogę oderwać się od utworów:
"I Don't Know What I Can Save You From" oraz "Parallel Lines" Very Happy

dzik

ja, jako że nadeszła jesień zapałałem znowu gorącą miłością do The Cure. praktycznie dzień w dzień musze posłuchać Faith czy Pornography. teoretycznie prosta muzyka, w praktyce trudna harmonicznie i z pięknymi tekstami. coś wspaniałego.

wilkstepowy

The Cure, na jesień naprawdę trafione, ale ja lubię także słuchać w słoneczne dni wiosny Twisted Evil

U mnie również oprócz KOC, pan Turnau no i
Stare Dobre Małżeństwo

z nimi wiążę się wiele wspomnień z harcerstwa, w którym spędziłam trochę czasu, te Szałamaje i obozy żeglarskie, jak to było dawno Shocked

. Poza tym poezja śpiewana, to coś co lubie no i odnośniki SDM, do twórczości Edwarda Stachury w postaci piosenek Wink

jak np: "Wrzosowisko" albo jak kto woli "Z nim będziesz szczęśliwsza"
Very Happy

Amos81

dzik

ojj chyba nowa mania się szykuje. kumpel podesłał mi płytkę Herbalisera - Take London. musze powiedzieć że nie spodziewałem się niczego AŻ tak dobrego, a dostałem wyborny mix funku, hip hopu i jazzu. szczerze polecam każdemu słuchającemu tzw 'czarnej' muzyki. po prostu pierwsza klasa

The Herbaliser - Generals

xydorux

Oprócz oczywiście najnowszej płyty Oasis, którą słucham już z ponad miesiąc (sam nie przypuszczałem, że aż tak mnie ta płyta wciągnie) ostatnio też włączam najnowsze dzieło grupy Travis "Ode To J.Smith". W zasadzie płyta jest bardzo podobna to ostatniej "Boy with no name". Typowy travisowy album trzymający poziom. Zapewne podobnie jak poprzednia przejdzie trochę bez echa, ale Travis to akurat ten zespół, który o rozgłos nie dba, a podąża swoją ścieżką. Kto się do nich nie przekonał raczej tego po nowej płycie również nie zrobi. Ot takie spokojne granie, dla uspokojenia duszy w tym zwariowanym świecie. Chinese Blues, Something Anything, Friends, Broken Mirro chyba najbardziej mi się podobają.

Lukasz15

Jeśli o mnie chodzi to w ostatnim miesiąc słucham w kółko owe płyty:

1.T.I. -"Paper Trial"

2. Lil Wayne - "Tha Carter III "

3.Lil Wayne & The Game - "4 Blood Sake"

4.Bob One - "Jeden"

5.T-Pain - "Thr33 Rings"

A już jutro premiera płyty Ludacrisa Very Happy

Anonim

Czekaliśmy na to latami...
Ten czas nadszedł...

Chinese Democracy - Guns N'Roses
(chociaż powinno być: Chinese Democracy - Axl Rose)

Słucham słucham i kurde nie jest tak źle! Kilka naprawdę fajnych kompozycji, kilka słabszych, ale ogólnie wrażenie bardzo dobre!

Ciekawe jak ocenię tą płytę za jakiś miesiąc gdy emocje już opadną.

xydorux

Nigdy fanem G'n'R nie byłem więc i o płycie pisać nie będę. Słyszałem jednak wypowiedzi wielu fanów, którzy są z tą grupą od ok 20 lat i raczej są zgodni co do tego, że płyta nie powala. Że ten powrót wcale nie był trafną decyzją. Recenzje z kolei są podzielone co do poziomu tej płyty. Z tego jednak co zaobserwowałem nie taki powrót sobie fani wymarzyli. Tyle lat czekania i bez rewelacji. Jakoś te powroty nie służą tym zespołom.
Co się tyczy mojej osoby obecnie słucham najnowszej płyty killersów Day & Age. Trzymają poziom, aż sam byłem zaskoczony bo co prawda cudów nie ma, ale jest naprawdę bardzo fajna płytka.

dzik

ja za Killersów jeszcze sie nie zabierałem. prawdopodobnie zrobię to po drugim singlu po pierwszy wywołał dość dziwną reakcję (sprawdzenie w odtwarzaczu czy przypadkiem nie odpaliłem czegoś Pet Shop Boys). co prawda moi znajomi mówią że piosenka jest bardzo radiowa itd, ale mnie ogólnie mówiąc szlag świetlisty trafia jak słyszę 'arrr łiii hjuuumen? or ar łi densers?'. podsumowując, zabiore się jak poleci nowy singiel, bo ten nastroił mnie bardzo negatywnie i prawdopodobnie nie byłbym obiektywnym słuchaczem

jeśli chodzi o nowych Gunsów to... no cóż nie ukrywam że głos pana Rose'a mnie drażni to po pierwsze. po drugie... jakoś ulotniła się taka hardrockowa energia, porządne wpadające w ucho melodie też gdzieś wyparowały. słychać że skład instrumentalny jest słabszy, słychać że... ta płyta nie powinna zostać wydana pod szyldem Gunsów tylko jako solowa płyta Axla. niektóre zespoły nie powinny się już reaktywować, właśnie dlatego od początku mówiłem nie reaktywacji Queen czy Led Zep. już wystarczająco gorzką pigułką są dla mnie ostatnie dokonania Smashing Pumpkins (beut) czy koncertowe wyczyny Alice in Chains (bez komentarza). to wyjątkowo cyniczne ze strony tych zespołów. to wcale nie jest tak że płyta mi się zupełnie nie podoba, ale po pierwszym przesłuchaniu od razu pozbyłem się Chinese Democracy. po prostu dlatego że nie lubię być oszukiwanym

słucham dzisiaj za to na przemian Michaela Jacksona i pewnej piosenki Bloc Party:

[link widoczny dla zalogowanych]

Amos81

pierdzielenie o szopenie (bez urazy) jestem fanem GNR od jakiego 1991 roku - i powiem że ta płyta mi pasuje - wręcz jest zajebista Wink

muza jest inna bo inne czasy - wydać teraz płytę Appetite for Destruction i nie wiem czy pobiła by sukces z lat 1988-90 - inne czasy - ale powiem, że dziś podjechałem do brata żeby mu dać przesłuchać płytkę, po 15 minutach, mówi masz kasę i kupisz sobie druga - i jadę do Empiku kupuje a za mną stoi urocza dziewczyna - wiek max 17 lat - i oczywiste płytka GNR i o to chyba chodziło, żeby płyta trafiła na podatny rynek ...
co do samej plyty to powiem szczerze po raz kolejny płytka wypas - ale jak to napisał Anonim może troszkę czasu potrzeba aby obiektywnie spojrzeć na to dzieło - za długo się czekało ....

Shackler's Revenge & Madagascar rządzą z tej płyty, Chinese Democracy miażdży Wink

ps) sorry ale ze mna się nie da dyskutować na temat Reprezentacji Polski i GNR (tak juz mam) wiec nie będę się już odzywał Smile

Anonim

xydorux