Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Henioo

Nie będzie żył bo już umarł.

sajmon

:0 i tak przez 5 minut po zakonczeniu odcinka
- szkoda Charliego ale zgina jak bohater
- ale Walt sie duzy stal Very Happy

- super akcja, trup sciele sie gesto.
- dlaczego Jack tak bardzo chcial wrocic na wyspe

W the Answers tworcy powiedzieli, ze jezeli rozbitkowie uciekna z wyspy to bylby koniec serialu wiec o co z tym chodzi ?

10

Xamil

Ale odcinek namieszał mi w głowie.Najbardziej ciekawi mnie, dlaczego Jack mówił, ze powinni tam zostać.No i oczywiście, kto leżał w trumnie! Nie wiem jak wytrzymam tyle czasu do premiery 4 sezonu.

Oceniam na 10.

Smutek

10/10

Finał po prostu rewelacyjny. Zdecydowanie najlepszy odcinek z 3 sezonu lost.

Jednak futurospekcje Confused

(ale słowo...) to szok i obłęd owszem ale zarazem zawód. No bo do tej pory akcja lost szła do przodu, rozwijała się, zaskakiwała. Od 4 sezonu rozpocznie się takie odliczanie w dół, aż za 3 lata mniej więcej o tej porze zobaczymy ponownie tę samą scenę finalną co we właśnie zakończonej serii...

Do tej pory twórcy pompowali tej tajemniczy balonik, jednak prawdopodobnie groził pęknięciem, no to sobie zaczęli z niego wolno spuszczać powietrze i tyle!
Metaforyczny przekrój fabularny lost.

Lepiej już pewnie nie będzie. Choć mam ogromną nadzieję że jestem w błędzie. Czas pokarze.

Do 4 sezonu pozostało 258 dni...

artur_raven5

u.

Oba odcinki fajne, jeden minus to śmierć Charliego bo lubiłem tą postać.. Futurospekcje całkiem ciekawe, wiele się dowiadujemy. Ogólnie odcinki godne finału.

PS: Zauważyliście że są tylko 4 strony w tym temacie? Gdyby napisy pojawiły się w czas było by z 10 Smile

remo

10/10 genialne, arcydzielo, retro, all

kukaszr

Szkoda ze umarł Charli... Ale obstawiam, ze Charli żyje ;d

Nie jest duży, jest zwinny więc mogl wysmyknąć się przez okno... na bank bedzie w 4 sezonie...

Xamil

Szczerze mówiąc, to domyśliłem się, ze to przyszłość zanim było to pewne.Podobnie z tym, ze Jack dzwoni do Kate.

sajmon

w odcinku 3x23 Jack rozmawia z tym mlodym lekarzem. On pyta sie sie Jacka ile dzis wypil a on na to, zeby ten sprowadzil jego ojca. Po tym zdaniu mlody ordynator tak dziwnie spojrzal na jacka, jakby ten oszalal i wierzyl caly czas ze jego ojciec zyje

ŁukaszB

Mast

Kurczę....finał genialny-nie można zaprzeczyć.Jestem w dużym szoku,bo spodziewałem się końcowej sceny na wyspie,nie w "retrosach" (w cudzysłowie,bo wiadomo,że to była akcja w przyszłości).Wyobrażałem sobie na koniec przestraszonego Jacka,Locke'a,czy kogokolwiek innego i...twórcy zaskoczyli mnie.Pozytywnie,bo jak Jack powiedział "Kate,my musimy tam wrócić" to normalnie przez moment zamarlem.Oprócz świetnej ostatniej sceny ( i oczywiście nie wyjaśnienia żadnej zagadki całego serialu,czego można się było spodziewać) doszło mnóstwo pomniejszych tajemnic,jak np. kto był w trumnie,czemu Jack chciał popełnić samobójstwo,co się tak naprawdę stanie,gdy rozbitkowie wydostaną się z wyspy,czy Locke miał wizję,czy naprawdę widział Walta, i jedna większa-jak będzie wyglądała akcja ratunkowam na wyspie. bezwzględnie 10/10...Szczerze powiem,że po obejrzeniu odcinka trochę byłem...hmm....zawiedziony nim,bo po prostu wyobrazałem go sobie inaczej.Ale tak jak jest,było super,jeden z najlepszych odcinków Lost,cliffhanger trochę dziwny,bo jeszcze pamietam to chamskie zakończenie Iego sezonu,kiedy zajrzeli do włazu i wtyedy się prawie popłakałem,bo nie zobaczyłem co w nim jest.Tutaj bardziej statycznie,ale i tak chwyta za gardło.
+
-Generalnie szybka akcja całego odcinka
-Świetnie nakręcona śmierć Charliego,naprawdę zrobiło mi się go żal
-Sceny z ostrzałem namiotów
-Rozmowa Jacka z Benem
-Alex w końcu dowiedziała się,ze Roussou (sorry za ew. błąd w pisowni,ale teraz już nie pamietam za bardzo,jak się pisze jej imie) jest jej matką
-Locke i jego rozmowa z Waltem,oraz zabicie samozwańczej członkini akcji ratunkowej
-Przyszłoretro Jacka
-Ostatnia scena odcinka ("Kate,my musimy tam wrócić....Co piątrek lecę samolotem i modlę się,żeby on się rozbił")
minusów obiektywnie rzecz biorąc nie mogę postawić,bo nie ma za co.Ogólnie finał świetny,jest to bomba jak zapowiadali twórcy,w innym co prawda stylu,niż myślałem,ale cały czas genialna.10/10

duduek3222

Poprostu super odcineczki 10/10 Very Happy

Teraz czekac taki dlugi czas na dalsze odcinki Crying or Very sad

mk89

Jaszek

Rewelacyjny finał. Nie było chamskiego clifchangera na końcu jak w s1 i w s2. Jak dla mnie, Lost mógłby się teraz właśnie skończyć - taki niedopowiedziany.

Zirytowały mnie dwie sceny - Locke zabijający Naomi i kolejne zmartwychwstanie Michaiła. No cóż, Michaił najczęściej zbierał baty w tym serialu, więc mu to jakoś zrekompensowali Cool

Masa zaskoczeń. Sporo wątków podomykanych. WIELKA 10!!!!

Kate

shotokan

Przypomnę wam teraz The Answers fragment wypowiedzi twórców...

0:05:57:Najważniejsze pytania w serialu to:
0:05:59:Gdzie oni są?|Czym jest ta wyspa?
0:06:01:Dlaczego nikt nie może ich znaleźć?
0:06:02:Dlaczego akurat Ci ludzie?|Dlaczego trafili tu razem?
0:06:05:Co robili na pokładzie samolotu?
0:06:07:To kilka najistotniejszych|pytań bez odpowiedzi w tym sezonie,
0:06:10:ale w miarę czasu
0:06:12:aspekty, na które chcemy poznać odpowiedzi, zmieniają się.
0:06:14:Sądzę, że serial jest w pewnym sensie|potężną układanką i...
0:06:17: mamy teraźniejszość i mamy przeszłość.
0:06:20:Jest jeszcze przyszłość|i przed zakończeniem serialu
0:06:22:uzupełnimy braki i zrozumiecie
0:06:25:nie tylko to, kim bohaterowie byli, kim są,
0:06:29:ale także, kim będą.
0:06:32:Pod koniec serialu układanka zostanie zapełniona.

Nie wiedziałem o co im wtedy chodziło z tym gadaniem o przyszłości, myślałem że kolejna ściema. A tu teraz wszystko jasne.
My ślicie że kolejne odcinki pójdą w ślady finału i pokażą nam przyszłość bohaterów? Mi osobiście ten zabieg bardzo przypadł do gustu.

MAD

I kolejny sezon za nami....Czuję straszną pustkę. Nie wiem czemu uważam, że ten finał był najgorszy z dotychczasowych co nie znaczy oczywiście, że zły Smile

. Działo się dużo. Podobało mi się np. podzielenie akcji na grupki: wyprawa, strzelcy, odsiecz, Zwierciadło i Ben&Alex. Odcinek utwierdził mnie również w przekonaniu, że Jack to debil. Ben ostrzegał go przed nawiązaniem łączności ze "złymi", ale ten pajac musiał się unieść ambicją. John powinien był bez wachania strzelić. Teraz Jacuś jest przykładem dlaczego nie powinno opuszczać się wyspy. "Retrospekcje" były bardzo dobre jak na tą postać. Przynudzały jednak trochę do momentu "Snake in the Mailbox". Przez większość czasu tylko chlał, ćpał i nic. Poza tym cały czar prysł kiedy zobaczyłem, że studiuje mapy. Wtedy wszystko stało się dla mnie jasne i rozmowa z Kate nie była dla mnie już takim szokiem. W ogóle nie nazwałbym tego "Flash Forward". Z pewnego punktu widzienia to była teraźniejszość, a akcja na wyspie była Flashbackiem. Ben dostał ostro po pysku i chociaż go lubię to trochę sobie na to zasłużył. Czułem też, że van Dharmy odegra w tym odcinku jakąś rolę Very Happy

. Cieszę się, że z ważniejszych postaci zginęło mało osób. W zasadzie tylko Charlie. Szkoda jednak, że jego śmierć poszła na marne....Teraz kilka słów o Benie i Locke'u. Były to dwie zdecydowanie najlepsze postacie tego sezonu. Tak na prawdę tylko oni i Richard zdają sobie sprawę czym jest ta wyspa. Jak powiedział zresztą sam Ben: "Wszystko co robiłem - robiłem dla wyspy". Widzimy, że obaj (Ben i Locke) są w stanie posunąć się nawet do morderstwa aby chronić wyspę. W ogóle Benjamin chyba pierwszy raz od dłuższego czasu miał dobre intencje.

Ukazanie się Walta było jednym z jaśniejszych punktów tego odcinka. Powiało mi mistycyzmem, którego w tym sezonie zdecydowanie brakowało. Apropos różnych teorii na ten temat: uważam, że to zdarzenie było efektem lepszego opanowania swoich umiejętności przez Walta Wink

. W sumie czuję się bardzo oszukany przez twórców bo miało się wyjaśnić wiele, a wciąż nie znana jest geneza Innych. No, sorry, ale ten sezon był o nich i ta kwestia miała się wyjaśnić. Obejrzę wszystko jeszcze raz na spokojnie i może coś napiszę.

Plusy i minusy:

+Akcja
+Pojawienie się Walta
+Spotkanie Danielle z Alex
+Ciekawy obrót spraw w związku z łodzią
+Postawa Bena i Locke'a wobec wyspy

-Drażniąca egowszechcentryczność Jacka
-Prawie żadnych odpowiedzi
-Zagmatwanie

Pytania:

Question

Czyj był pogrzeb
Question

O kim mówiła Kate mówiąc "On"
Question

Co się stało z robitkami
Question

Do kogo należy łódź
Question

Czemu Boonie i Greta powinny być w Kaandzie
Question

Czym jest świątynia

Odpowiedzi:

Czemu Ben izolował Karla od Alex

Przepowiednia Desmonda

Nadajnik

Saté

Jak ja to widzę? Producenci znowu poszli na łatwiznę obiecując nam nie wiadomo co. Ze strony dramatycznej odcinek był rewelacyjny (wyczyny Charliego [respekt], Alex/Danielle, Jack/Kate, Des/Penny, ujmujące "flashbacki" Jacka), ale to nie było to, co oczekiwałam od LOST. Miało się wyjaśnić dużo tajemnic wyspy, a nie odkryto NIC nowego.

Producenci mówili, że po finale jasnością będzie to, o czym będą kolejne sezony. Więc, co? Układanie na nowo życia przez rozbitków? Czy próba powrócenia na wyspę? Bo to właśnie sugeruje końcówka, a przecież na takie rozwiązania jest zdecydowanie za wcześnie. Taka końcówka zdecydowanie nadawałaby się na definitywny koniec serialu.

Jako dramat - 9/10
Jako LOST - 5/10

goofy

Finał był normalnie świetny! Byłem w takim szoku, że prawie spadłem z wyrka hehe w sumie nie za wiele sie wyjaśniło.. ciekawi mnie czy wszyscy z wyspy sie wydostali, czyj to był pogrzeb i co będzie dalej Razz

a szkoda strasznie mi charliego przecież mógł wyjść z tego pomieszczenia i dopiero zamknąć drzwi.. ale wkoncu to film i tak musiało być Razz

no to pozdro dla wszystkich i do zobacznenia w 4 sezonie! Mam nadzieje że będzie wart czekania :]