Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

LoSteRBiTcHFuCk

łezka się kręci w oku jak się ogląda scenę ze śmiercią Charliego...

White Raven

No dam 10/10

+Rozpierducha na plazy
+Hurley in Dharma Bus
+Scena śmierci Charliego
+Mikhail = wyspowy agent 007
+Penny
+Locke żyje
+Scena jak Inni podchodzili do namiotów. Jeju jakie napięcie.

-Mikhail i granat. Trochę naciągane.
-Śmierć Naomi

Julia1

Przesadzacie finał był cienki ,nie podoba mi się jak teraz będzie kręcony lost retospekcje wyspy co to ma być najwidoczniej niektórym wystarcza byle co .Koncówka miała być powalająca a nie była ciekawiej było by gdyby pokazali trzecich i z kim rozmawia Jack jakaś znana postać .Śmierc Charliego bezsensu przecież jak go zalało nabrał by powietrza i wypłynął przez okno to samo z Bakukinem facet dostaje z serce i ma śiły żeby opłynąć stacje i detonować granat prawdziwy twardziel .Liczyłam że finał będzie ciekawszy co z posągiem z innymi więcej było o rozbitkach niż o nich .Nie było żadnych odpowiedżi tylko więcej zagadek no może dlaczego Ben kazał zamknąć Karla i wykopywanie kamienii na to czekaliście przez te 3 sezony bo ja nie.
Moja ocena 5 Sad

Aamanee

Finał sezonu zdecydowanie zasłużył na najwyższa ocenę, choć kilka niedorzeczności sie pojawiło oczywiście, to całokształt naprawdę zwalił mnie z nóg.
Na początku, kiedy zobaczyłam Jacka, zrobiłam głupia minę i zaczęłam się śmiać. Charakteryzacja kiepska, postać żenująca ale wizja przyszłości jako całość - świetna. Najbardziej zdziwił mnie właśnie fakt rzeczy tak banalnej jak charakteryzacja, która została spieprzona na maksa - jakim cudem Jack po przejściach, które jak powszechnie wiadomo - powodują siwienie, ma bródkę nieskazitelnie czarną, podczas gdy już będąc na wyspie jego zarost jest siwy? Ale pomijajac jego żydowska brodę - wizja przyszłości, ktora moim zdaniem została przedstawiona jak retro Desa w "Flashes before your eyes" - jako swego rodzaju alternatywa, której nie można brac za pewnik, była idealna. NI mniej, ni więcj tylko idealna. Ukazany zostaje Jack, który zarówno przed katastrofą jak i na wyspie jest silna osobowością, potrfai pokierowac nie tylko sobą ale i grupą i choć dla widza często jego perfekcyjność jest irytująca (ja tez go nie lubię), to jednak tej perfekcji nie można przedstawiać mu jako zarzutu, ale jako największą jego zaletę. Nagle, po powrocie do domu, tego prawdziwego, po tym wszystkim co go spotkało, jego wewnętrzna siła idzie w zapomnienie - jest wrakiem człowieka, od razu widać było, że "flashbacki" są jakieś inne i niekonwencjonalne, gdyż Jack, jakiego znamy - zdecydowany na samobójstwo to największa niedorzeczność serialu. Jakies wydarzenia wpływają na niego destrukcyjnie i po scaleniu w głowie całości, można domniemać, że właśnie sprowadzenie kumpli Naomi a później jakas niemożność odnalezienia się spowrotem w codzienności. Komentowanie spotkania Jacka i Kate jest w tym momencie chyba zbędne - początek ich histori ukazywał Jacka ciągnącego ją ku górze, to on troszczy się o nią. Koniec zaś odwrotny - on potrzebuje jej opieki, jednak nie dostaje jej. No i ciekawa jestem (po raz pierwszy w historii serialu) co też zaszło między nimi, że Kate miała takie opory i nie chciała w ogóle z nim rozmawiać. Co do pogrzebu... Widze dwie możliwości - Locke lub Ben. Jack mówi, że ani rodzina, ani przyjaciel. No i nikogo nie było...

Przenosząc się ponownie na wyspę, pierwszą rzeczą jaką biorę pod lupę jest uśmiercenie Charliego. Kiedy już spodziewaliśmy się, że będzie dobrze i wszystko sie uda zostaliśmy poniekąd zaskoczeni przez drugi raz zabitego Bakunina. I jak pierwszy jego wielki powrót byłam w stanie zrozumieć, ten przekroczył granice niedorzeczności. Oglądałam odcinek 2 razy i dwa razy dokładnie obserwowałam strzał w Mikhaila - dokładnie w serce. Moznaby to jeszcze tłumaczyć akcją czysto hollywoodzką - strzał zatrzymał jakiś przedmiot, który Mikhail miałby w kieszeni, jednak niedorzeczna byłaby wówczas niemała plama jego krwi na podłodze zwierciadła. A wracając do śmierci Charliego samej w sobie - niepotrzebna (bardzo subiektywnie mówiąc). Postać tak przyjazna i pocieszna zostaje usunięta raz na zawsze - to jedno. Teraz druga sprawa - wiem, że 4 sezon ni zacznie się przebojowo a płaczliwie, gdyż ginie własnie postać, która wszyscy będą opłakiwać - spoko, ale my, jako widzowie tego nie potrzebujemy...

Jeśli chodzi o moje refleksje nad resztą odcinka - wypisywanie ich po kolei ciągnęłoby się w nieskończoność. Najważniejszą z nich jest za to ta jedna:
Może Ben nie jest tym za kogo go mamy? Może wcale nie jest tylko manipulatorem działającym w imię złej siły? Może nie jest tak bezwzględny tylko dlatego, że tak mu się podoba. Napewno ma jakiś naprawdę szczytny cel, którym sie kieruje. Tylko jaki?

Saté

Wiele osób czepia się śmierci Charliego i tego, że mógł się uratować - nie zapominajcie, że tak właśnie miało być! Desmond przepowiedział jego śmierć, i jak wiadomo i tak i tak Charlie musiałby umrzeć.

John Locke :)

ode mnie 8/10 Very Happy

W prawdzie finał nawet nawet... Jedynie końcówka to kompletny suchar! Tylko tyle ze ciekawi mnie co bedzie dalej! Suchar na maxa! Co oni beda pokazywac w 4 sezonie?
Dobre były motywy z tym co rozbitkowie zrobili othersom! To było realy good! Nadanie wiadomości tak samo. masakra.. ale koncówka... największy atut LOST - końcówka - spieprzona w finale 3 sezonu :/ no i tak samo suchar z Locke'em. Co prawda lubie te postać Very Happy

ale jak to mozliwe że dostał w wątrobę, albo inny ważny narząd i sam tak od sobie wyszedł z tego dołu? Podobnienie jak zjawa Walta :/ Oby do października!

bic44

wow...wiem,że nic nie wiem... ''retrospekcje'' heh, w LOST nic nie jest jasne,nie ma rzeczy oczywistych... 11/10 i jeszcze raz wow!
boshe ja chcę następny odcinek! adict..

Grizzlikof

Najlepszy odcinek 3 sezonu! - 10/10!

+ Charlie i cała akcja w Zwierciadle
+ Spotkanie Alex i Danielle
+ Ben dostał łomot Razz

+ Hurley i jego bus Smile

i cała akcja ratunkowa na plaży
+ 11 Innych mniej
+ Pojawienie sie Trzecich (najprawdopodobniej)
+ Powrót Penny
+ "retrospekcje" bardzo dobre
+ KOŃCÓWKA!!!

- Niezniszczalny Mikhail, to chyba jedyny minus

soczek

10/10.
Odcinek cudowny pod każdym względem. Scena ze śmiercią Charliego mnie rozwaliła - to bez kitu było smutne i wzruszające. Świetne pożegnanie tak genialnej, przynoszącej LOST'owi super klimatu postaci. Twórcy nie zawiedli jakimś "cudownym ratunkiem" - po prostu go uśmiercili i chwała im za to. W końcu Pace'owi było to pisane.
Cieszę się, że Tom w końcu zgibał. Postawa Sawyera w odcinku też genialna. Wiedział, że w takiej sytuacji i Tom by go zabił - przynajmniej nie pieprzy się z Innymi jak Jack Smile

. James po zabiciu real Sawyera stał się bardziej ludzki przede wszystkim. Sayid, Jin & Bernard nie byli mu obojętni. Wielki+ za to dla niego.
Sayid też nie zawiódł - nawet związany był w stanie zabić Othersa Smile

.
Jestem ciekaw jak zareaguje Desmond z tym statkiem - czy zachowa to dla siebie czy poinformuje rozbitków.
Świetna sceną była również ta w której Jack okłada Bena Smile

- dziwne, że go nie zabił.
No i retrospekcja też była wypasiona - w sumie takie retro przyszłości. Ale zakończenie było smutne - Jack bez kitu powinien zostać na wyspie - on nikogo nie ma w prawdziwym świecie. Wprawdzie życie na wyspie jest trudne i można napotkać tam śmierć, lekarzowi i tak wiodłoby się lepiej niż po ratunku. aha - i to "i love you" było cool ;].
Locke wqrzył mnie z deka - myślał, że będzie w stanie zacwaniaczyć przed rozbitkami i doc'iem. Sheppard wiedział, że go nie zastrzeli i miał rację.
Hugo też się spisał - nie powiem. ten jego bus ratował całą sytuację na plaży Smile

.

są dwa minusy jednak :
- nieśmiertelny Mikhail
-retro w rodzaju spoilera. Można wywnioskować, że Jack & Kate na 100% przeżyją pobyt na wyspie.

mimo to odcinek GENIALNY - jestem pod wrażeniem. PB skończył się po 1 sezonie. A lost jest taki świetny, że na IV sezon już czekam z niecierpliwością.

kasienka

Poprostu szok... koniec 3 sezonu zakonczył się wręcz w świetny sposób...szkoda Cherliego bo w sumie lubiłam jego postać.... Juliet chyba juz na dobre "nawróciła" się...oczywiście wjazd Huga został fajnie wymyślony... Alex w końcu mogła poznać swoją matke na co ja osobiście dość długo czekałam... Penny ciagle szuka Desmonda i chwała jej za to Wink

a jeśli chodzi o ten statek co niby ich szuka to mi osobiście wydaje się że Ben ma racje... no bo przeciez jeszcze tyle odc przed nami to tak szybko Lost się nie może skończyć..10/10!!

Loock

Mnie wzruszyła śmierć Charliego Sad

Ogólnie daje 10 bo nie można dać lepszej oceny

Najlepszy odcinek

Ace

10/10 i nie ma więcej o czym mówić. Charlie to super człowiek, jeden z lepszych bohaterów.

Loock

Mnie wkurzyło to,że czepiali się Hurleya

bic44

mam nadzieje,że twórcy nie zapozyczą konstrukcji z prisona,tj najpierw w więzieniu,potem losy na wolności,analogicznie byłoby to najpierw 3sezony na wyspie,a póxniej komplikacje po powrocie...nie chce tak.

tomato

odcinek był super

mikul

10000000000000000000000/10 OMG najlepszy odcinek jaki kiedykolwiek widziałem brawoo LOST

john black

10/10 to moja ocena odcinka.
Po prostu genialny odcinek , Charlie to bohater ,to co zrobił było niesamowite.
Plusów nie będę wymieniał bo jest ich za dużo..
Minusy:
-Mikchail ala Bond
-musimy czekać 9 miesięcy.
Najlepszy odcinek w 3 sezonie.

Locke

Najlepszy odcinek w tym sezonie. Rewelacja
Same plusy, a minusy to juz wymienane: Mikchail i czas oczekiwania na 4 sezon Sad

No i jeszcze Charlie +/- świetne sceny z nim, ale śmierć... moze jeszcze ożyje przeciez tu sie cuda dzieją Wink

Loock

Mnie rozbawiło jak MikhAIł wziął granata Smile

krisu

może ta kobieta z wypadku to Claire z synem ??

a tutaj papierek Jacka:

[link widoczny dla zalogowanych]