Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Frozen_Shade

Imo nieudany odcinek. Tworcy pokazali jak przez 40 minut gadac o niczym i na koncu walnac jakas nudnawa, mistyczna kwestie. 5/10

gunman

Dalem 9, odcinek zasluzyl! Moze nie ma w nim duzo akcji ale po obejrzeniu zostawia jakies takie fajne uczucie... no i niestety niedosyt. No ale mam nadzieje ze tworcy celowo spowolnili fabulke przed burza Smile

. Aha musze jeszcze dodac ze desmonD to moja jedna z najbardziej lubianych postaci Very Happy

Frozen_Shade

Balin

Dałem 10/10.

Orginalne retrospekcje, ciekawe rozwiązanie problemu wizji Desmonda, nie ginie żadna postać, dobre zakończenie, pani ze sklepu jubilerskiego, wielka miłość między Desmondem a Penny, która moim zdaniem przetrwa ciężką próbę czasu, to według mnie czyni ten odcinek ciekawym. Rzeczywiście było tu mało akcji, ale nie przeszkadza to w tym żeby odcinek był dobry. Twórcy tego odcinka pokazali, że są mistrzami we wplataniu w fabułe różnych easter egg`ów. Ciekawi mnie do jakich wspólnych wniosków dojdą Desmond i Locke. Oboje mieli wizje, które ukazała im "wyspa".

Uważam jednak że motyw z niezmiennością swojego losu i przeznaczeniem jest bez sensu. Myślę, że Charlie nie zginie, a Desmond jeszcze nie raz pokaże, że jest zdolny do wielkich rzeczy.

artur_raven5

1/10....

Najgorszy do tej pory ze wszystkich..90% poza wyspą...100% nudy...Jeśli scenarzyści mają takie pomysły to powinni zakończyć na 3 sezonie

Lukasz15

Odc. świetny-najlepszy z dotychczas pokazanych,moja ocena do 9.Świetne przebłyski Desa i oczywiście końcówka była wyśmienita,może gdybym nie oglądał Lost Momentów to odc. byłby jeszcze ciekawszy Wink

Gs11

Odcinek oceniam na 8.

+:

-jedne z najlepszych flashbackow w calej histori serialu(czekamy jeszcze na Bena)
-dobra fabula
-niepowalajace ale ciekawe zakonczenie(cos czuje ze go nie usmierca,tylko beda chcieli pokazac motyw,ze jednak mozna zmienic swoje przeznaczenie,ale z drugiej strony moze faktycznie scenarzystom skonczyly sie pomysly odnosnie Charliego,tylko zeby na wszystko powoli imsie nie konczyly pomysly bo ten serial zejdzie na psy)

-:

-zbytnio naciagane teorie z podrozami w czasie itd
-zero akcji na wyspie
-co raz bardziej naciagany sie robi ten serial,motyw Finall Destination i Matrixa ludzie to juz bylo

Ogolnie czekam na akcje z Sayerem i reszta za tydzien.

pawlowski

Oj ludzie wielu narzeka, że w kolejnych odcinkach nic nie jest wyjaśniane. No to mamy dziś odcinek gdzie bardzo wiele rzeczy zostało wyjaśnionych, ale co niektórzy nadal swoje. Siądźcie i pomyślcie trochę, nie czytajcie spoilerów, bo to psuje cały klimat. Chcecie prostej, nieskomplikowanej fabuły, śmiało w polskiej telewizji pełno jest takich seriali.
Odcinek dał wiele odpowiedzi, wystarczy tylko popatrzeć i czasem oglądnąc wersje bez napisów, bo w tych tłumaczeniach wiele jest błędów czasem.
A tak pozatym to zapraszam do czytania książek,a nie tylko do oglądania tv, w niektórych książkach to się dopiero dzieje. zdrowia życze

Odcinek 8/10.

borkowicz

I znowu liczby
1:08 na zagarku.
Przesyłka 8|15 Smile

. Co jest nie tylko liczbami w szeregu ale i numerem lotu Very Happy

Sabri

popieram ludzi którzy piszą że to zaczyna być fantastyka. I stanowczo za duzo śmierci jak na jeden sezon! Ale ta śmierć Charliego to wątpie zeby to byla prawda. Przekonamy sie . Next Wednesday Smile

pozdro

Magda814

Wspaniały odcinek. Jeśli ktoś szuka realizmu, to pomylił seriale. Mimo że uwielbiam Sawyera, to wątek na drugiej wyspie był taki mało lostowy - wszak Lost z definicji jest serialem mistycznym, a nie zwykłą sensacją o uciekaniu z klatki.

Ze smaczków:
- na obrazie w gabinecie Widmore'a jest napisane "Namaste" wspak
- Charlie śpiewający refren "Wonderwall": "maybe You're gonna be the one who saves me" ("może to ty mnie uratujesz")

Henry

Nie no ten odcinek to porażka... 35 minut flashbacków i te pożal sie Boże przebłyski Desmonda. W ogóle to co dzieje się na wyspie rozbitków nie jest ciekawe. No ale za tydzień będzie musi być interesująco, mam nadzieje, że będą Jack, Sawyer and Kate. Tylko na to czekam.
A za ten bardzo naciągane 5.

sajmon

Widze, ze ten odcinek mozna albo kochac albo nienawidzic.

Wedlug mnie schemat odcinka byl jednym z lepszych w calej historii Losta. Nie wiem dlaczego narzekacie na brak akcji. Nie tylko to sie liczy. Bez strzelania tez moze byc ciekawie. Jezeli wszystkie odcinki bylyby z cyklu "zabili go i uciekl" to nigdy nic by sie nie wyjasnilo

Thugli

Henry => dostałem oczoplonsu jak doczytałem do konica Twojego posta.
Wreszcie po tylu odcinkach jaśnie wielmożni scenarzyści postanowili powrócić na pierwszą wyspe. Wreszcie coś w stylu lost. Wreszcie nie było "Jack, Sawyer and Kate" !!! Yeye yeye ! ;] Ale jestem happy ;] Za samo to odcinek dostaje z 5. Poza tym gra aktorska jak i sama postać Desmonda powala- jak dla mnie jeden z najlepszych aktorów w tym serialu. (och, krytykujcie i piszcie waszych Jack"ów i Kate co jest po prostu śmieszne ) Wreszcie troche odbiegli od tego nudnego schematu. A co chcecie od retrospekcji Desmonda? Ja to niektórych totalnie nie rozumiem. Przecież retro z tamtego tygodnia nawet nie ma co się porównywać z tym a większość je wychwalała w niebogłosy- paranoja.... Najlepszy odcinek tego sezonu! Daje 10! Poraz pierwszy na tym forum dam taką ocene ;]
ps. teraz ide się pomodlić aby nie było znowu "Jack, Sawyer and Kate " ;]

dzik

10. Za Wonderwall w wykonaniu Charliego Smile

Szkoda mi tej postaci, może dlatego że też zajmuje sie muzyką, głupio uśmiercać kolege po fachu. Jednak może nie wykluczajmy takiego motywu, że, dla przykładu, Desmond zginie za Charliego, ponieważ Charlie będzie ważną postacią w dalszych odcinkach i w ten sposób spełni sie tekst jubilerki mówiącej o tym że uratuje świat, gdyż nie podała ona informacji na temat jego dalszych losów.

Apacz

Ja daję 6... Odcinek wg mnie marny... chyba producenci za bardzo się zagalopowali i myślą, że mogą pokazać jakieś zapchajdziury i ludzie będą zadowoleni... - ja nie jestem. Zdecydowanie za mało akcji...a "retrospekcje" Desa to nie retrospekcje tylko jakieś urojenia typu Hugo widzący Jina w stroju kurczaka;-).

Plusy:
- Hugo "dude" Smile

(najlepszy tekst odcinka)
- Des napił się za free piekielnie drogiej Whiskey (należało mu się)
Minusy:
- przerysowana pseudo retrospekcja
- mało akcji

MAD

9/10 Odcinek bombowy. Najlepszy z tego sezonu razem z 3x03. Retrospekcje jedne z najlepszych z całego serialu jeśli nie najlepsze. Powtórzę po moich przedmówcach: świetna fabuła i klimat. Zdziwiło mnie trochę że Charlie nie pamiętał tego incydentu z Desmondem. Czemu nie dałem 10? Chciałbym więcej Locke'a i po odcinku odczuwam ogromny niedosyt. Oto kilka moich spostrzeżeń:

Myślę, że jubilerka ma coś wspólnego z jasnowidzem od Claire. Oboje przewidzieli co się wydarzy.

"Do zobaczenia w innym życia, bracie" - teraz już wiemy co to oznacza. Jak to możliwe, że Des powtarza to zdanie mimo, że "wrócił" na wyspę? Myślę, że w którymś z następnych odcinków jeszcze zobaczy się z Penelope Very Happy

.

Nie rozumiem opinii frustratów. Najpierw gadacie, że nic się nie wyjaśnia, a teraz tęsknicie za Jackiem, Sawyerem i Łikentliwdżakbihajnd. Ja rozumiem, że każdy ma inny gust, ale odnoszę wrażenie, że, niektórzy piszą takie rzeczy bo w ogóle nie wgłębiają się w szczegóły. Dla przykładu w filmie "piorącym mózg" można było usłyszeć kilka razy frazę "Tylko głupcy są zniewoleni przez czas i przestrzeń". Możecie mówić co chcecie, ale ja uważam, że takie easter eggi to geniusz scenarzystów i dla tego warto oglądać ten serial.

apesmoon

a zauważyliscie taki mały paradoks kiedy des spotkał charliego zchowywał sie dziwnie i nagle przewidział deszcz nie myslicie ze jak by sie wam takie cos przytrafiło to byscie o tym pamietali zadko kiedys sie komus takie rzeczy na ulicy przytrafiają ale zmierzam do tego ze jesli to sie wydarzylo to charli to powinen na tej wyspie pamietac ze go kiedys spotkał itp tak jak Jack myslicie ze to taka wpadka scenrzystów ?? czy zmierzona sprawa a z drugiej strony ciekawe czy scearzysci wymyslaja na bierzac tajemnice i czy odrazu maja do nich odpowiedzi bo jak narazie to z wymyslanie nie maja problemu gorzej z wyjasnieniem bo według mnie ten odcinek nic nie wyjasnił bo to ze on przekrecił kluczyk i nagle znalazł sie w angli nic nie tłumaczy ;/ nie zostało wyjasnione dlaczego i w jaki soposbo sie tam znalazł no i tam jubilerka hm... dziwne naprawde dziwne genralnie oceniam na 8 bo odcinek mi sie podobał aha i jeszcze taka ciekawostak on ma nazwisko Hume jak filozof który nie wiezył w teorie przyczynowo skutkowa (btw. john Locke to tez imie i nazwisko filozofa ;]

edit: hm widze ze kolega wyzej zagaił ten temat o desie i charlim sorki ale nie widziałem tego bylem w trakcie pisania byles lepszy o 2 minuty ;]

MAD

Oto co czyta Hurley: [link widoczny dla zalogowanych]

To książka "Śmiech w ciemnościach" Nabokova opowiadająca o miłosnym trójkącie, który doprowadza głównego bohatera do tragedii. Od razu nasuwa się skojarzenie do Jacka, Sawyera i Łikentliwdżakbihajnd. Po odcinku 3x06 ktoś porównał Sawyera do zakazanego owocu i że później ani Jack ani Sawyer nie będą chcieli Kejt (to straszne!) Smile

.