Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

White Raven

Co prawda istnieje temat 'oceny minisezonu ale tam chyba nie rozmawiamy...

Minisezon spełnił moje oczekiwania tylko połowicznie. Zobaczyliśmy Mikowskiego, dowiedzieliśmy się wiele o statku, kto na nim jest itp. Pojawiła się 'choroba lokomocyjna'. Zastanawiające jest także zachowanie ludzi na statku. Wrócił Michael... Pojawiła się tajemnicza Harper

To czego nie dostałem... Na razie nie wiemy co robią Inni z grupy Richarda. Samego Richarda też nie widzieliśmy. Nie doczekaliśmy się rozwiązania żadnej ze starych zagadek, oprócz Black Rock.

A Wy czego się doczekaliście lub nie?

Marko · Wysłany: Sob 22:32, 22 Mar 2008 Temat postu:

Muszę przyznać, że te 8 odcinków niemal w pełni spełniło moje oczekiwania.
Ciekawym pomysłem Twórców serialu okazały się futurospoekcje.
Spora część akcji działa się na statku - za to +

Minisezon IV sezonu > minisezon III sezonu Smile

Xarol · Wysłany: Nie 15:22, 23 Mar 2008 Temat postu:

Nie wiem czy można to nazwać minisezonem, nikt tego nie planował, tak się stało w wyniku strajku. Ale ja jestem zadowolony, 8 odcinek dobrze zakończył "minisezon", teraz poczekamy tylko miesiąc, damy radę, następne odcinki się ciekawie zapowiadają. Osobiście jestem usatysfakcjonowany Wink

Rafaqio · Wysłany: Nie 16:00, 23 Mar 2008 Temat postu:

Ogólnie rzecz biorąc to ten minisezonik mi się podobał, ale nie pełnił moich oczekiwań. Niczym takim szczególnym mnie nie zaskoczył. Spodziewałem się wiekszej akcji na wyspie jak i skupieniu się na wijaśnianiu jej sekretów. Wprowadzanie przez twórców coraz to nowych stacji DHARMY robi się nudne gdyż nie zostają rozwinięte wątki tych budynków tak jak to było np. z Łabędziem , strzałą czy Hydrą. Odcinki te zostały doskonale skupione na szczegółach dotyczących statku z którego przybyła czwórka nowych bohaterów co mi się niezbyt podobało. Wolałbym Akcje na wyspie niż na jakimś statku. Jedynie ostatni odc. ( 8 ) tzn. jego końcówka zapowiada BARDZO ciekawą kacje która wydarzy się na wyspie mianowicie ( tak myśle to żadne spoilery ) uważam, że Danielle powie tym ludziom lub zaprowadzi ich do baraków i zacznie się wojna o Bena Smile

. Mam nadzieje, że druga część tego sezonu skupi się na wydarzeniach z wyspy. Pozdro.

Fifirock · Wysłany: Nie 16:01, 23 Mar 2008 Temat postu:

Sezon 4 jest na razie lepszy niż 3.
Byleby tylko wszystko nie stało się zbyt fantastyczno-nieprawdopodobne, bo przecież wpływem Wyspy można wytłumaczyć bardzo wiele. Oby nie przesadzili w tym zakresie.

Lukasz15 · Wysłany: Nie 17:58, 23 Mar 2008 Temat postu:

Myślę,że w pewnym stopniu jestem zadowolony z minisezonu.Jest on o niebo lepszy od tego z III sezonu,odc. również.Na początku mieliśmy bdb. premiera sezonu,później ciekawy odc. o ludziach z frachtowca tak samo z odc. i Saidzie,następnie geniusz czyli 4x05,później emocje nieco opadły ale 4x08 podniósł jest Very Happy

Powrót Michaela,podróże w czasie Desmonda,futurospekcje,które wbrew oczekiwaniom wyszły bdb. to wszystko składa się na to iż jestem bardzo zadowolony z tego minisezonu jak również samych odc. IV sezonu Smile

Oby tak do końca Smile

Albert · Wysłany: Nie 18:09, 23 Mar 2008 Temat postu:

Ogólnie sezon do najgorszych nie należy. Trzyma w napięciu, odkrywa nowe zagadki. Tylko mam żal o cały ten strajk. Zastanawiam się teraz jak przez to będzie wyglądało wydanie DVD 4 sezonu. Czy dadzą 13 odcinków, czy może połączą z piątym i wyjdzie 32 odcinkowy duży BOX.

Henioo · Wysłany: Nie 18:11, 23 Mar 2008 Temat postu:

Ja nienawidziłem 3 sezonu - po świetnym IMO drugim sezonie trzeci był po prostu średni (po za kilkoma odcinkami). I właśnie po takim średnim sezonie nadszedł sezon czwarty - i mi się spodobał. O wiele lepsze te 8 odcinków od 8 odcinków 3 sezonu. Oby akcja dalej tak szła to ocenię cały sezon na 10. Razz

Aamanee · Wysłany: Pon 0:06, 24 Mar 2008 Temat postu:

Moim zdaniem III sezon to była słabizna. Widz karmiony był ochłapami, nic sie nie działo no i odcinki wlekły sie niemiłosiernie. W sezonie IV może nie ma ogromnej dynamiki akcji, ale odcinki sa o niebo ciekawsze, zaskakujące i przejmujące. Pierwszy raz w historii tego serialu obejrzałam ostatnie 10 minut epizodu na stojąco, bo jakos nie miałam odwagi sie poruszyć. może jako całość "minisezon" nie wypada tak genialnie, jednak oceniając każdy odcinek z osobna musze przyznac, że "Lost" wraca do łask.

Bodzio · Wysłany: Pon 12:01, 24 Mar 2008 Temat postu:

Odpowiadając na pytanie z tematu: Tak.
Tak, spełnił moje oczekiwania i mówię to z pełnym przekonaniem.
Czekałem ponad 200 dni na konkluzję wątku ludzi z frachtowca, na odpowiedź dlaczego samolot leżał pod wodą. Czekałem na ciekawe odcinki, na powrót Michaela, na zaskakujące zwroty akcji. Doczekałem się wszystkiego.
Te 8 odcinków sprawiło, że z niecierpliwością czekam na kolejne. Liczę, że będą równie dobre.

Kacpik · Wysłany: Pon 14:28, 24 Mar 2008 Temat postu:

Minisezon spełnił moje oczekiwania, ponieważ odkrył wiele zagadek i dał nowe. Na przykład dowiedzieliśmy się, że uratuje się tylko sześć osób, wiadomo skąd Ben wytrzasnął gaz na wyniszczenie Dharmatyńczyków, skąd mieli prąd, do kogo należy statek, poznaliśmy Minkowskiego itd. Tak więc dostałem odpowiedzi na wiele moich pytań. Pierwsze osiem odcinków zapowiada sezon 4, jako najlepszy według mnie. Comeback Michaela trochę mi się nie spodobał, bo zbytnio go nie lubię. Minisezon, choć nieplanowany, wyszedł twórcom perfekcyjnie.

Kilo · Wysłany: Pon 21:18, 24 Mar 2008 Temat postu:

Jak na te 8 odcinków które były sezon 4 spełnia moje oczekiwania...po pierwsze znowu jest LOST po długim, długim oczekwianiu.Tyle dni siedziałem w niepewności zadajac sobie pytania kim jest Minkowski, czy ratunek nadejdzie, czy wszyscy zostaną uratowani?.. i nadeszły odpowiedzi...ale i też nowe pytania. Pojawiło się wiele nowych postaci,ciekawe futuro (choc niektore przynudzające). Wiele zdarzeń szkojujących jak i nudnych..ale po tak długim wyczekiwaniu wszystko się podoba. Tak więc było ok Wink

Nikki · Wysłany: Pon 23:19, 24 Mar 2008 Temat postu:

Może i to będzie herezją to co tu teraz napiszę, ale takie są moje osobiste refleksje (niech nikt nie bierze ich do siebie!). A więc...

LOST schodzi na psy... Crying or Very sad

Każdy kolejny odcinek oglądam z coraz mniejszym zaciekawiem. Brakuje "tego czegoś" co przykuwało uwagę widza! Poza tym odpowiedzi, które sie pojawiły w tym sezonie jeszcze tylko bardziej zagmatwały sprawę zmiast ją choć lekuteńko wyjaśnić, co mnie niebotycznie irytuje! Łapię się na tym, że mylą mi sie różne wątki i postacie, a ponadto nieustannie przchodzi mi myśl sokratejskie "wiem, że nic nie wiem"! Confused

Jak długo tak można?! Z tego genialnego serialu zrobili "Modę na sukces" (patrz Juliet&Jakc&Kate&Sawyer) zmiksowaną z "Archiwum X"!!!! O ogólnym zdegustowaniu świadczy spadająca na łep na szyję oglądajność! z 16 mln do 11mln! Szok podobny do tego, że Kate ma dziecko Claire! Shocked

No, ale mam sentyment do "Zagubionych" więc tak szybko się nie poddam i wytrwam jeszcze jeden sezon, kiedy to mam nadzieję dobrniemy wreszcie do happy endu Wink

Janek · Wysłany: Wto 0:00, 25 Mar 2008 Temat postu:

Hmm jest to na pewno innego rodzaju minisezon, niż poprzednio, bo po 8. odcinku nie kończy się żaden etap fabuły, tylko jest to zwykłe jej ucięcie. Ale...

...minisezon mi się bardzo podobał. Przede wszystkim podoba mi się rozwój akcji i kierunek w jakim idzie fabuła (no, może oprócz "chwili słabości" Sayida).

Zauważyłem, że w 3. sezonie było niewiele odcinków z dobrymi retrospekcjami (najczęściej pojawiały się przy bohaterach, których historia nie została jeszcze wyjaśniona - np. Juliet, Ben, Desmond), dlatego ciesze się, że w 4. dominują futurospekcje, które zazwyczaj są ciekawsze i wprowadzają element pewnej nieobliczalności.

Kolejną zaletą 4. sezonu jest posiadanie unikalnego, bardzo sympatycznego klimatu! Taki klimat miał zarówno 1. jak i 2. sezon, a brakowało tego w trzecim.

Trudno jest mi w przypadku LOSTa porównywać ze sobą sezony, ale zdaje mi się, że ten jest na poziomie pierwszych dwóch, a góruje nad trzecim.

Olgierd · Wysłany: Wto 0:23, 25 Mar 2008 Temat postu:

1 słaby odcinek na 8 to chyba dobry wynik. Jestem bardzo zadowolony z minsezonu. Liczę na jeszcze więcej emocji. Smile

Vito · Wysłany: Wto 0:31, 25 Mar 2008 Temat postu:

Wg mnie czwarty sezon to naprawdę kawał dobrej roboty. Podobny klimat miał pierwszy sezon a teraz znów odcinki są bardzo emocjonujące głównie dzięki flashforwardom i dzieki nim znowu nie mam pojęcia co jest grane.

Anonim · Wysłany: Wto 11:37, 25 Mar 2008 Temat postu:

NIestety będę musiał się wybić i nie zgodzę się z opinią ogółu.
Powiem więcej, minisezon mnie rozczarował.
Czemu?
Ano dlatego że choćby są nudnawe futurospekcje, jedyny Sayid ma ciekawą przyszłość.
Ano dlatego że wszyscy mówicie że powrócił klimat LOSTa z 1 i 2 sezonu, co jest dla mnie nie prawdą. Przypomnijcie sobie, zaraz po każdym obejrzanym odcinku 3 sezonu też tak wszyscy mówili.
Anbo dla tego, że na 8 odcinków były trzy naprawdę dobre (04x02, 04x03 i 04x05)
ANo dlatego że powrót Michaela został całkowicie zwalony.
Ano dlatego że być może Danielle, jedna z ciekawszych postaci nie żyje.
Ano dlatego że Charlotte to wredna suka, a Kate z niebezpiecznej uciekinierki zmieniłą się w tępą nie umiejejącą wybierać idiotkę.
Ano żę stacja Burza została wykorzystana jako zapychacz, a nie jako dobra część akcji.
ANo, że przyszłość Kate to żal przez duże Ż.
Ano dlatego, że po statku spodziewałem się czegoś lepszego i bardziej tajemniczego.
Ano dlatego, że postać Minkowskiego zostałą kompletnie zaprzepaszczona, pomijam to, że miał on mieć podobno polskie korzenie.
Ano dlatego tak mało dowiedzieliśmy się o przyszłości Sun.
Ano dlatego, że całkiem skopiowali akcję z 2 sezony gdy to Ben był przetrzymywany w bukrze, tyle że wtedy robili to genialnie, a teraaz wyszło im tak średnio.
Ano, że ten minisezon to ponad połowa sezonu i nie zamyka żadnej akcji tak jak to miało miejsce w 3 sezonie.
Ano że wórcy lecę na końcówkach.
ANo, że jedyna wzruszająca scena przy której jako tako poczuliśmy coś do głównych bohaterów to rozmowa Desa z Penny.
Ano, że twórcy stawiają na strzelaniny i akcję a nie na psychikę tak jak to miało miejsce w poprzednich seriach.
Ano, że już nie ma takich końcówek jakie byłu w 1 i 2 sezonie, gdy były pokazywane różne postacie a w tle leciała jakaś muzyczka.
Ano dlatego, że został podtrzymany wizerunek Locke'a psychopaty, który nic nie kuma.

Ale skoro tyle jest minusów to czy są jakieś plusy?
A i owszem znajdzie kilka.
Po pierwsze - Bardzo ciekawa przyszłość Sayida.
Po drugie - Dobry motywa z pomieszaniem flash i foward backów.
Po trzecie - "I'm from oceanic six!"
Po czwarte - Dobre retro Juliet.
Po piątę - wreszcie wprowadzenie jakiś ciekawych nowych charakterów, myślę głównie o Faraday'u i Lapidusie.
Po szóste - Juliet jest z Jackiem.
Po siódme - mało Jacka.
Po ósme - Hugo dostał poważniejszą rolę w historii.
Po dziewiąte - No i genialny odcinek z Desmondem.

Ogólnie dałbym ocenę minisezonowi 7-.
Wiem, że najlepsze odcinki są zachowywane na koniec więc czekam z nadzieją.

Bodzio · Wysłany: Wto 11:43, 25 Mar 2008 Temat postu:

Anonim · Wysłany: Wto 12:20, 25 Mar 2008 Temat postu:

OMG
Skomentowałbyś treść, a nie czepiasz się jak jakieś dziecko NEO.

Bodzio · Wysłany: Wto 12:24, 25 Mar 2008 Temat postu:

A mimo wszystko poprawiłeś błąd Razz

I co ma czepialstwo do dzieci neo? ;]
A co do treści - nie do końca się z nią zgadzam. Nieplanowane było 8 odcinków, mieli dać od razu cały sezon, szyki popsuł im strajk.
Dlatego są teraz niedopowiedziane wątki. Wydaje mi się, że trzeba się cieszyć z tego co jest i poczekać na dalszy ciąg sezonu.