 |
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mast
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:57, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 1 "And it was a new life"
WYSPA
Odcinek zaczyna się w tym samym momencie,w którym skończył się III sezon.jack rozmawia przez krótkofalówke:
-Halo!Jest tam ktoś??
-Z kim rozmawiam?
-jack Shephard.Jestem jednym rozbitków lotu 815 linii Oceanic.
-Gdzie jesteście?
-Na jakiejś wyspie,już kilkadziesiąt dni.Możecie nas namierzyć?Halo!Halo!HALO!
ZWIERCIADŁO
Desmond budzi się i spostrzega Mikhaiła przygotowującego się do wjścia.
-Długo byłeś nieprzytomny...-mówi Ukrainiec.
-Co z Charliem?
Mikhaił podchodzi do Desmonda.
-Zapomnij o Charliem.
Desmond wstaje:
-Dlaczego to robisz?
-O co ci chodzi...?-odpiera Mikhaił zakładając strój do nurkowania.
-Dlaczego tyle osób musi ginąć?-nagle Desmond zaczyna krzyczeć-Ty nic nie rozumiesz!!Nie wiesz po co Charlie umarł!!Nie wiesz,co ja teraz przeżywam!
-Spokojnie...wszystko,co robię to przemyślane kroki.Ratuję was.Jak się znaleźliźcie na wyspie?
Desmond zaczyna sie śmiać.
-nawet tego nie wiesz??Spytaj swojego szefa,może on ci powie....
-Ben nie jest moim szefem i nigdy nim nie był.On tu nie rządzi,Desmond.Na tej wyspie panują inne prawa.Musisz sie do tego przyzwyczaić...
RETRO
Kamera pokazuje obskurny korytarz szpitalny,poprzewracane krzesła,uszkodzone lampy dają słabe oświetlenie.Słyszymy kroki,a na końcu korytarza widać Ethana.
-Jak plan?-pyta nieznajomy.
-Znakomicie-odpowiada Ethan-Juliet właśnie operuje trzecią.
-Świetnie.Powiedz jej,że zasłużyła na...hmm...specjalne względy.jak skończy ma się udać do mnie.
-Oczywiście.Jak tylko skończy przekażę jej to.
Kamera pokazuje salę operacyjną.Na środku stoi wielki stoł operacyjny,na boku dziewięć krzeseł,na których siedzą kobiety w ciąży i trzy puste.Przy stole stoi Juliet.Operuje kobietę.Wchodzi Ben.
-Jak idzie?
-Właśnie kończę operować trzecią.
-Świetnie.Będzie zadowolony.
Ben wychodzi z pokoju.Kamera pokazuje zdenerwowaną twarz Juliet.
WYSPA
Jack stara się opanowac sytuację.
-Nie panikujmy!Na pewno przerwało łączność,a oni już nas namierzyli!Ekipa ratunkowa jest w drodze,więc nie mamy się czym martwić.
Nagle odzywa się Ben.
-Nie byłbym tego taki pewien,Jack.
Shephard podchodzi do związanego Bena.
-Nikt nie pytał cię o zdanie.Ale w zasadzie może warto porozmawiać.Mogę zacząć?Na jakiej podstawie,do cholery,śmiesz nazywac się dobrym człwioiekiem,mordując dziesiątki ludzi?
-Cóż,bez urazy,ale ty tego nie zrozumies.Jeszcze nie teraz.
Jack uderza go w twarz,po czym mówi do reszty:
-Musimy wracać na plażę.Za chwilę ruszamy.
-Jack!mogę to wszystko odwrócić.-odzywa się Ben.
Jack zaśmiał się.
-Nie,Ben.Ty już tu nie rządzisz.Teraz to nasza wyspa.
RETRO
Juliet siedzi pry biruku,zawalonym papierami.Płacze.sala operacyjna jest pusta.Wchodzi Ben.
-zasłużyłaś na pochwałę,Juliet.Świetnie się spisałaś...Dlaczego płaczesz?
Juliet odwraca się od niego i wybucha jeszcze głośniejszym płaczem.Ben ją przytula.
-Nie martw się.Wszysto co robisz,robisz dla dobra innych ludzi.Nie płacz.Juz dobrze.
ZWIERCIADŁO
Desmond i Mikhaił są gotowi do wypłynięcia ze stacji.
-Właściwie to jak się tu znalazłeś?
-Za dużo by opowiadać,bracie.Płyńmy.
Obaj wyskakują do wody.Znajdują ciało Charliego.
-To,że go pochowasz,nic ci nie da,Desmond.
-Uwierz,że i po śmierci najlepszy przyjaciel zawsze będzie przyjacielem.
RETRO
Juliet siedzi sama na plaży.Nagle podchodzi do niej jedna,z operowanych kobiet.
-Wszystko odbyło się zgodnie z planem?-pyta kboieta.
-Tak...-mówi Juliet-Już niedługo razem z dzieckiem będziessz w Nowym Jorku.
Kobieta uśmiecha się.
-Dziękuję ci.Co z pozostałymi dziećmi?
Juliet zaczyna płakać.
WYSPA
Rozbitkowie szykują się do wyprawy.Claire pyta Jacka co zrobią z Benem
-Zostawimy go tu.On by zrobił to samo w naszej sytuacji.
Claire przytakuje i odchodzi.
-TO jeszcze nie koniec,Jack.-mówi Ben-Jeszcze można to odkręcić.Jeśli nadal będziesz tak postępował to on nas zabije.On nas zabije....
-kto nas zabije?-pyta Jack.
Ben uśmiecha sie.
-Jeśli słyszałeś o Jacobie..nie łudź się,że to on.Na tej wyspie rozkład sił nie jest równomierny.My tak naprawdę nic nie możemy.
-Nie,Ben.Teraz to my decydujemy o naszym losie.
-Jesteś bardzo uparty Jack.Ta wyspato coś więcej,niż kawałek lądu.Tą wyspą rządzi ktoś,kto nie zna wybaczenia.Pokazać ci coś?Sięgnij prosze do mojej kieszeni,Jack.
jack spełnia prośbę Bena i wyjmuje zmięty kawałek papieru.Spogląda raz na nią,raz na Bena.Po pewnym czasie krzyczy:
-Zostajemy!
L O S T
Nie jest to moze świetny scenariusz odcinka,ale nudziło mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
radek-barbarzynca
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 22:41, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nie wiesz po co Charlie umarł!!Nie wiesz,co ja teraz przeżywam! |
Zawiało emo trochę<lol>. Czytanie chciałbym zakończyć na scenie Jack vs Ben bo dalej po prostu żal czytać.Jednak doczytałem do końca, by wystawić obiektywną w miarę ocenę.Odcinek twój ni jak się ma do klimatu LOST. Jest parę błędów np.: "Desmond się budzi"- przecież on non stop był przytomny... Parę błędów stylistycznych, składni. Zastanawiający jest fakt, że we wszystkich chyba "odcinkach" Mikhaił żyje. O_O
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Firm
Mysliwy
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London-Zielonka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 0:44, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż odcinek dosyć dziwny...Desmond się budzi? Po czym? A Mikhaił...skąd się tam wziął? W pewnych momentach czułem też jakby lekkie pożyczenie zwrotów akcji itp. Nie jest to zły odcinek jednak nie wiem nawet czyje były retrospekcje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mast
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:10, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ok,więc tak:
retro były Juliet
Desmond się budzi,bo po tym wszystkim byłz deczka zmęczony i zasłabł (skąd wiecie,że przez CAŁY CZAS przebywania w Zwierciadle był przytomny?
Błędy wzięły się z tego,że pisałem to spontanicznie,nie przemyślałem,o prostu usiadłem i zacząłem pisac.
Przy anstępnych od. bardziej się postaram.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mikul
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 10:23, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Spoko odcine podobał mi się . Widać ,że pisałeś go spontanicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Xarol
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 1241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 11:07, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Spoko ziom- zrób cały sezon to się rozerwiemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mast
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:59, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ODCINEK 2 "Tylko to zapamiętaj" retro-Desmond
WYSPA
Desmond wraz z Mikhaiłem wypływają na powierzchnię.Des trzyma ciało Charliego.
Płynąc do brzegu rozmawiają.
-Skoro Ben nie jest twoim szefem,to kto nim jest?-pyta Desmond.
-Cóz...powiem ci,jak dopłyniemy do brzegu.
-Czemu dopiero wtedy?
-Przekonasz się...-odpiera Ukrainiec.-Od kiedy jesteś na wyspie?
-Od kilku lat...
-Co z Kelvinem?
-Skąd o nim wiesz?
-Powiedział mi o wszystkim na tej wyspie,kiedy tu przybyłem...
-Kto ci to wszystko powiedział?
-Dowiesz się jak dopłyniemy.Teraz odpowiedz na moje pytanie.
-Pamiętam,jak przybyłem na wyspę to myślałem,że doznałem cudu.Przeżyłem burzę na morzu,płynąc na tratwie i dotarłem do tej wyspy.Nie wiem co działo się ze mną kiedy byłem nieprzytomny,ale jak się obudziłem znajdoałem się w jednej z waszych stacji,"Łabędziu".
-To nie sa nasze stacje.-żachnał się Mikhaił.
-Zostałem w tej styacji z Kelvinem...on mnie oszukał.
Ukrainiec nie zadawał więcej pytań.
Dopłynęli do brzegu.Desmond ułożył ciało Charliego przy morzu i zwrócił się do Mikhaiła:
-Więc kto wami rządzi?
Mikhaił zastanawiał się przez moment.
-Pewnie tego nie zrozumiesz,ale...na tej wyspie znajduje się wiele sił.Niektóre słabsze,inne mocniejsze.tak samo jest z osobami.Ben należy do tych średnich.Nad nim jest grono osób silnych.Przewodzi im...-Mikhaił wyjął pistolet.-Nie możesz sie tego dowiedzieć.
Ukrainiec wycelował w głowę Desmonda.Już miał palec na spuście,gdy rozległ się inny strzał.
RETRO
Desmond siedzi w barze.Wygląda na starszego,niz na wyspie.
-Jeszcze jedno piwo poproszę.
Barman podaje mu trunek,a on spogląda na telewizor.
"Kilkadziesiąt osób uratowanych z katastrofy lotniczej lini Oceanic.Samolot rozbił się na wyspie na Pacyfiku.Ci ludzie przeżyli tam kilka miesięcy zdani sami na siebie."
[teraz na ekranie pojawia się zupełnie nieznany nam człowiek,inna wyspa niż ta,na której osiedli się nasi bohaterowie]
-Ehh....-wzdycha Desmond,popijając piwo.
barman włącza telegazetę.Data to 23 marzec roku 2010.
WYSPA
Najpierw kamera pokazuje wstrząśniętego Desmonda.Następnie martwego Mikhaiła w kałuzy krwi.Potem widok przeskakuje na Michaela z pistoletem.
-Jak się tu znalazłeś??-wykrzykuje Desmond.
-Potem ci powiem.Teraz musimy iśc.
-Gdzie?
-Nie pytaj,musimy się spieszyć.
CDN (dalsz ciąg odcinka napisze w innym poście,bo...teraz mi się nie chce już )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
radek-barbarzynca
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 12:36, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Przewodzi im...-Mikhaił wyjął pistolet.-Nie możesz sie tego dowiedzieć.
Ukrainiec wycelował w głowę Desmonda.Już miał palec na spuście,gdy rozległ się inny strzał.
|
Ten dialog jest bez sensu. Przeczytaj kilka razy swój tekst, zobaczysz, że nie jest on jednolity i zgodny. Odcinek musi być spójny, a twój, wygląda na zlepek pojedynczych zdań, które razem tworzą absurd i chałę. Przykro mi, że tak Cię krytykuję, ale wyrażam swoją szczerą opinię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mast
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:28, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no,spoko Nie mam do tego głowy i hmm..."zajafffki"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
palinnka
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubatówka Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 17:12, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
moim skromnym zdaniem odcinki są dość fajne ale mogły by być lepsze. krytykować nie bede bo sama nic nie pisze no ale fajnie sie czyta moim zdaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Sob 17:26, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jest kilka fajnych odcinków, chociaż większość niejest rewelacyjna. Ale jest kilka naprawdę niezłych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Firm
Mysliwy
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London-Zielonka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 18:20, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
4x02 Kochamy To Miejsce-We Love It Here
Scena I (Retro):
Widzimy potężny statek na morzu, pośród wysokich fal. Załoga jest bardzo podekscytowana co widać poprzez wrzaski szczęścia. Nagle z pod burty wybiega mężczyzna krzycząc po francusku:
-Cisza! Cisza! Sygnał...Mam sygnał!-
Załoga rozgląda się i pcha do kabiny z radiem. Sygnał z radia brzmi:
-4,8,15,16,23,42,4,8,15,16,23,42(...)...-
Kapitan statku rozgląda się i zwraca do osoby, która usłyszała sygnał:
-Namierzyłeś go?-
Mężczyzna (który usłyszał sygnał):
-Tak Południowy-wschód-
Kapitan zwraca się do kolejnego mężczyzny:
-Gdzie Danielle?-
Rousseau:
-Tutaj- Kapitan odwraca się w stronę kobiety (ciężarnej):
-Kochanie zmieniamy kurs...- Z załogi wydobywają się szmery i okrzyki zdziwienia "Nie możemy", "Po co?!". Kapitan ucisza załogę:
-To może nic nie znaczyć ale trzeba sprawdzić czy ktoś nie potrzebuje pomo...- W tym momencie słychać zgrzyt metalu i różne dźwięki.
Rousseau:
-Co to było!?- Zaczyna padać deszcz i zbiera się na sztorm.
Kapitan:
-Wszyscy na pozycje!- Łódką zaczyna rzucać równolegle z dźwiękiem metalu który wydobywa się z nad łódki.
Mężczyzna:
-Co do?!-
Kapitan:
-Danielle chodź tu szybko!- Rousseau podbiega do kapitana i wygląda przez okno. Nagle łódka przewraca się i Danielle traci przytomność.
***
Kolejne ujęcie ukazuje nam Rousseo na plaży. Wokół niej leży pełno kawałków drewna i część załogi. Danielle budzi się i patrzy na zniszczenia.
Wygląda na przerażoną. Chwilę później Danielle rozgląda się i zauważa iż jest na wyspie.
Wyspa-Teraźniejszość....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
xero
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:39, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Firm czegoś brakuje w tym odcinku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Sob 18:45, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no daj mu spokój chłopie To dopiero pierwsza scena. Poczeamy to może się rozwinie. Dawaj firm. Całkiem niezłe. Co prawda w wersji którą ja piszę na kompie to trochę inaczej wyglądało ale każdy ma inną wyobraźnię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sparrow
Rybak
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Isla de la Muerta
|
Wysłany: Sob 18:48, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie, każdy ma inną wyobraźnię i inny styl, więc niech pisze po swojemu ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Firm
Mysliwy
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London-Zielonka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 19:52, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
4x02 Kochamy To Miejsce-We Love It Here
Scena II (Wyspa-Teraźniejszość):
Widzimy Rousseo stojącą przy drzewie do którego przywiązany jest Ben. Słyszymy okrzyki radości wydawane przez tłum rozbitków. Naomi leży na ziemi i podpierana jest przez Jack'a. Ten zwraca się do Sun.
Jack:
-Możesz podtrzymać jej głowę?-
Sun:
-Oczywiście- po czym łapię głowę Naomi.
Jack:
-Potrzebuje bandaży!- Wśród rozbitków rozlega się szmer i dźwięk otwieranych toreb. Do Jack'a podbiega Claire.
Claire:
-Jack mam tutaj. Miały być dla Aarona ale teraz są bardziej potrzebne-
Jack:
-Dziękuje- Chirurg łapie bandaże i dzieli je na grupki. W oddali słychać dźwięk helikoptera.
Jack:
-Danielle potrzebuje twej pomocy-
Rousseo:
-Mojej?-
Jack:
-Tak, gdy wyciągnę nóż musisz szybko przyłożyć parę z tych bandaży do rany-
Rousseo:
-Nie wiem czy...-
Jack:
-Danielle!-
Rousseo:
-Postaram się...-
Jack:
-Sun trzymasz ją?-
Sun:
-Tak-
Jack:
-Dobrze, Danielle gotowa?-
Rousseo:
-Tak...myślę że tak-
Jack:
-Na trzy...raz...dwa...trzy!- Jack wyciąga nóż powodując iż Naomi krzyczy.
Bandaże zostają przyłożone co powoduje zatamowanie wyciekającej krwi.
Jack:
-Dobrze Rousseo, daj mi je teraz...- Na horyzoncie pojawia się helikopter, wielosobowy potężny i wielki. Rose wskazuje palcem i mówi:
-Helikopter!- Wszyscy zwracają się w stronę helikoptera i zaczynają krzyczeć ze szczęścia. Francuzka wstaję i zwraca się w stronę Alex.
Rousseo:
-Tak bardzo za tobą tęskniłam....Jesteś taka piękna...jak twój ojciec-
Alex:
-Jak Ben?-
Rousseo:
-Ben nie jest twoim ojcem Alex...Piero był...-
Retro...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Sob 21:19, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
NO firm, muszę przyznać żę ten kawałek mi się bardziej podobał. Jedyne zastrzeżenia do Naomi, bo ona chyba nie żyje, no ale to w końcu two ja wersja. CZekam dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
palinnka
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubatówka Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 23:33, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No no fajne odcinki trzeba przyznać heh tylko ta część o Naomi troche naciągana ale cóż to twoje pomysły. czekam na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Firm
Mysliwy
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: London-Zielonka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 1:21, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście jest trochę naciągane i z tego co pamiętam Jack nawet puls badał czy Naomi żyje i chyba go ubyło. Ale na razie nie możemy być w 100 procentach pewni więc wodze fantazji biorą górę . Jutro dalsza część...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kacperski
Rozbitek
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:48, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Poprawiłem moją wesję odcinka 4x01.Przeczytajcie i oceńcie!! |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|