Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najlepsza postać 5 sezonu to... |
Daniel Faraday |
|
15% |
[ 16 ] |
Ben Linus |
|
5% |
[ 6 ] |
John Locke |
|
21% |
[ 22 ] |
Jack Shephard |
|
10% |
[ 11 ] |
Juliet Burke |
|
5% |
[ 6 ] |
Sun-Hwa Kwon |
|
0% |
[ 0 ] |
James "Sawyer" "LaFleur" Ford |
|
31% |
[ 32 ] |
Hugo "Hurley" Reyes |
|
1% |
[ 2 ] |
Kate Austen |
|
1% |
[ 2 ] |
Charlotte Lewis |
|
0% |
[ 0 ] |
Desmond Hume |
|
0% |
[ 0 ] |
Sayid Jarrah |
|
0% |
[ 0 ] |
Miles Straume |
|
2% |
[ 3 ] |
Jin-Soo Kwon |
|
0% |
[ 1 ] |
Ilana |
|
1% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 103 |
|
Autor |
Wiadomość |
Lukasz15
Krewny Jacoba
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sir Matt Busby Way Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 23:53, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wahałem się pomiędzy Jackiem a Sawyerem ale wkońcu wybrałem pierwszego.Przeszedł wielką metamorfozę,stał się "człowiekiem wiary",zaufał Locke'owi,że jego przeznaczeniem jest powrót na wyspę itd. itp. myślał,że zmieni przyszłość ale pewnie wszystko na marne,poza tym nie próbował "czegoś zmienić" prócz finału,gdyby nie Farady nadal by był woźnym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bayzia
Człowiek Nauki
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 12:27, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zagłosowałabym na Richarda ale nie ma jego w tej ankiecie. Więc wybieram Jacka. Stał sie człowiekiem wiary, wierzył w przeznaczenie. Ogromna rpzemiana Sawyer James owszem zmienił się ale nie do końca mi to pasowało. Zdecydowanie wole Sawyera od Jamesa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Nie 12:41, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Głos na Sawyer'a.
O ile sezon 4 należał do Bena i tam była to postać prowadzona poprostu genialnie o tyle w tym sezonie rządził Sawyer.
NIe widzę kto oprócz tych dwóch postaci mógłby być brany pod uwagę.
Głos na La Fleur'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
drago174
Mieszkaniec Czarnej Skały
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:07, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Po eliminacji zostala mi moja "najlepsza" trojka tzn.
John Locke
Ben Linus
James Sawyer vel Ford
ostatecznie glosik padl na Johna Locke`a poniewaz uwazam ,ze to byl jego sezon zorbil wszystko co chcial fakt.... zginal zabity przez Bena w marny sposob, ale jego postac jednak dalej trwala i dlatego tez glosik padl na niego
Nie Ben poniewaz do niego nalezal 4 sezon i mimo iz w tym rowniez byl genialny to jednak chyba troche gorszy...
Nie Sawyer vel "laflej" xD moim zdaniem sezon jak dla niego kapitalny, ale powiem, ze dosyc chyba zmiekl zeby nie napisac slowka bardzo... to juz nie ten wojowniczy Sawyer chociaz pare walk i "omskniec" piesci zaliczyl
JOHN JOHN JOHN
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soiree
Przyjaciel Forum
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pon 21:24, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Daniel Faraday - zdecydowany numer jeden z moim zestawieniu. Zawsze gdy się pojawiał działo się mnóstwo rzeczy dających do myślenia - poczynając na sprawie jego rodziców kończąc na "Whatever Happened, Happened". To on od pierwszych chwil wiedział co się dzieje z wyspą, to dzięki jego inicjatywie poznaliśmy Jughead i to on odświeżył wątek miłosny w serialu. Może i pod koniec postradał zmysły, nie wpłynęło to na moje zdanie odnośnie jego osoby. Dlatego mój głos wędruje na Daniela.
James "Sawyer" "LaFleur" Ford - początek sezonu zapowiadał się bardzo obiecująco - stary dobry Sawyer. Jednak po spędzeniu tych trzech lat w Dharmie przeszedł ogromną metamorfozę, która jak dla mnie była zbyteczna. Wolałam tego dawnego Sawyera - cynicznego, wiedzącego co zrobić w danej sytuacji i sypiącego tekstami jak z rękawa. Może i przebudził się w finale, jednak w moim rankingu zajmuje dopiero drugie miejsce.
Ben Linus - może i nie brylował tak jak w sezonie czwartym, to jego obecność na pewno dostarczała wielu emocji - to on był odpowiedzialny za najwięcej scen typu WTF. Można do nich zaliczyć między innymi: zabicie Locke'a, zabicie Jacoba czy bardzo dramatyczna scena z osądu. Gdyby nie on wątki O6 byłyby nie do zniesienia.
Jack Shephard - bez komentarza, bo jak zawsze mnie poniesie.
Sun-Hwa Kwon - jedyne co mogę powiedzieć o jej roli w piątym sezonie to klasyczne - "I'm looking for my husband" które obok "They took my son!" wpisało się do zbioru Lostowych powiedzeń. Początkowo śmieszyło, na końcu irytowało.
John Locke - co tu się dużo rozpisywać - genialnie poprowadzona postać, zarówno na wyspie jak i po jej opuszczeniu.
Kate Austen - patrz: Jack Shephard.
Sayid Jarrah - ewidentnie widać, że twórcy nie mają pomysłu co dalej zrobić z jego postacią. Jedynym mocnym punktem było zabicie młodego Bena (może nie specjalnie mi się to spodobało, jednak trzeba przyznać, że scena ta robiła ogromne wrażenie).
Miles Straume - bardzo pozytywna postać. Świetne dialogi pomiędzy nim a Hurleyem, przyczynił się do wprowadzenia wątku z Changiem co na pewno można zaliczyć na plus. Ciekawe retrospekcja, która pozwoliła uporządkować kilku kwestii.
Jin-Soo Kwon - jego postać podreperowała się w moich oczach. Pomimo, że pod koniec sezonu nawet Vincent zrobił więcej, to początek był bardzo udany. Dzięki niemu "This Place is Death" stało się jednym z moich ulubionych odcinków - akcja 1988 była genialna. I moment z jego ponownym pojawieniem się w serialu to jedno z największych zaskoczeń tego sezonu.
Ilana - jak już gdzieś pisałam, jej postać kompletnie do mnie nie dociera. W sezonie piątym pojawiała się stosunkowo mało, i nic nie do niego nie wniosła - no chyba, że tylko jako nowy bohater. Chociaż jestem ciekawa jak potoczą się jej losy w sezonie szóstym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Soiree dnia Pon 21:25, 18 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Raven
Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 3754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Widzewska Łódź Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 12:34, 21 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Najlepszą postacią V sezonu według mnie jest... Sawyer! Do tej pory był mi obojętny, jednak w V sezonie wszystko się zmieniło. Związał się z Juliet, spoważniał jednak nie utracił dawnej zawadiakości. Locke natomiast, mimo że jest osobą która pcha fabułę do przodu w tym sezonie mi nie podpasował. Na początku sezonu był zagubiony, nie do końca wiedział co robić. A jak pod koniec sprawiał wrażenie zdecydowanego, to okazało się że to nie on.
Mój wybór: Sawyer
A w następnym sezonie bardzo liczę na Richarda ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
qwerik
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 10:40, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Daniel Faraday
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Jachimex
Zbieracz Owoców
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Telewizji Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 20:25, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm, to był trudny wybór ale w końcu zagłosowałem na Jamesa "LaFleura" Forda. To jemu w dużej mierze był poświęcony ten sezon, całej jego przemianie i ustatkowaniu z Juliet. Wachałem się między nim a Johnem, który zawsze był moim ulubionym bohaterem, ale w końcu wybór padł na Sawyera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Matthew13.04
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wyspa :) Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 20:41, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
James "Sawyer" "LaFleur" Ford, zagłosowałem na niego, ponieważ bardzo się zmienił w tym sezonie "z doroślał"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 22:12, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie nie napisałem tego wcześniej. Na uwagę zasługuje też Nemesis. Bardzo dużo namieszał w drugiej połowie sezonu. Nie wiem jak wy - ale ja go polubiłem. Chyba mam "thing" do bad guyów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Henioo dnia Czw 22:12, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wieszcz
Przyjaciel Forum
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódż Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 23:44, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Powiem szczerze - sezon kiepski to i ubogi w dobre postacie. W sumie szkoda że nie ma Jacoba, bo na niego bym zagłosował. Za fantastyczne retrospekcje z jego udziałem no i wciskający w fotel początek finałowego odcinka. W ogóle sam fakt potwierdzenia że on w ogóle istnieje i ujawnienia jego postaci.
Zagłosowałem na Locke'a trochę przez to że w drugiej części sezonu pod jego postacią krył się tajemniczy nemesis i to m. in. mnie zaskoczyło, ale głównie za odcinek "Live and death of Jeremy Bentham" - jeden z nielicznych normalnych fantastycznych odcinków jakie były w tym sezonie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nikorito
Pasażer
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kłobuck Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 23:17, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie Sawyer. Moja ulubiona postać. Stał się przywódcą i założył "trwały" związek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kiter16
Pasażer
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 0:10, 27 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Bezpardonowo niekoronowanym mistrzem ( bo nie ma go w ankiecie , NAPRAWDE nie wiem dlaczego) jest Richard Alpert.
Jedyna postacią która mogła by walczyc z nim o tytul jest Daniel Faraday
Niestety musze na wstepie zdeklasowac reszte ekipy:)
Jack - flaki z olejem , postac lubiana przez tłum , naprawde nie wiem za co. V sezonow zrobilo z niego nudnego doktorka
Kate - nigdy jej historia nie byla ciekawa a czyny zawsze dosc glupie. Nuda
John Locke - Juz mnie denerwowalo jak za kazdym razem dawal sie robic w konia Benowi i ponownie mu wierzyl... Naszczęście zmartwychstanie troche go zmienilo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|