|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak Ci się podobał ten odcinek? |
10 |
|
37% |
[ 82 ] |
9 |
|
16% |
[ 37 ] |
8 |
|
21% |
[ 47 ] |
7 |
|
12% |
[ 27 ] |
6 |
|
2% |
[ 6 ] |
5 |
|
3% |
[ 7 ] |
4 |
|
0% |
[ 2 ] |
3 |
|
1% |
[ 3 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
3% |
[ 7 ] |
|
Wszystkich Głosów : 218 |
|
Autor |
Wiadomość |
adamwiacek
Pasażer
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:12, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nie no odcinek troche nudnawy, ale nadrabiają to odpowiedzi dam 8, poczekamy za tydzień, powinno być lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mr.Faraday
Rozbitek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaworzno Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 19:13, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie WAAALT , tylko ŁOOOLT a terez na poważnie , ciekawe kiedy pokażą co z tą Claire??? I jeszcze jedno : ciekawe kogo wybierze Kate Sawyera czy Jack-a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 19:23, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
W ogóle Jack ma fajnie. Przychodzi sobie do domu, a za chwilę na jego łóżko kładzie się fajna laska, która coś tam mruczy i niemalże wgryza mu się w usta, zaciągając go na siebie. Nie wiem jak Wam, chłopaki, ale mi się to jeszcze nie zdarzyło.
A dziwisz się?
Tak, gdyż mój urok osobisty świeci niczym słońce latem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Nie 11:40, 22 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mr.Faraday
Rozbitek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaworzno Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 19:41, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Takie rzeczy to tylko w Erze :p albo w Lost . Tylko kurcze po tej ostrej nocy jakiś kiepski poranek mieli , bez buziaka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 20:46, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
mr.Faraday napisał: |
Nie WAAALT , tylko ŁOOOLT a terez na poważnie , ciekawe kiedy pokażą co z tą Claire??? I jeszcze jedno : ciekawe kogo wybierze Kate Sawyera czy Jack-a |
Masz rację, jak mogłem popełnić ten błąd Nie zapominajmy też o "MAJ SAN" i "ŁERYZ MAJ BOJ".
mr.Faraday napisał: |
Tylko kurcze po tej ostrej nocy jakiś kiepski poranek mieli , bez buziaka |
Może Jack się nie spisał
Co do dziadka, to kto wie, może się okazać, że jest ważniejszy niż się nam wydaje. Taka jedna teoria, niczym specjalnym nie podparta: dziadek Shepard pochodzi....TADAM - z wyspy. Jest na tyle stary, że mógłby spokojnie żyć na wyspie w tym samym okresie co Ellie/Hawking i Widmore. I oto właśnie dlaczego wyspa wybrała Christiana na swojego pośrednika - bo był synem innego spośród jej mieszkańców, być może, kogoś ważnego. Poza oczywistym słabym puktem jakim jest brak jakichkolwiek dowodów, czy nawet poszlak, w grę wchodzi jednak też taki problem: po co wracałby z wyspy by trafić do domu starców z którego nie może uciec. Nie brzmi to jak jakaś rewelacyjna zamiana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 0:00, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek przyzwoity, chwilami bardzo dobry. Jeden z lepszych epizodów z udziałem Bena, świetna końcówka, kilka rozwiązań i tradycyjnie multum nowych zagadek. Zapowiada się ciekawie. Wygląda na to, żę od rozbitkowie na Wyspie od trzech lat ( momentu przeniesienia Wyspy przez Johna ) znajdują się w latach 70 i już się blisko zapoznali z Dharmą Wniosek jest proasty: aby wrócić do roku 2005 na Wyspie ktoś znów musi przesunąć Wyspę,, i wydaje mi się, że tym razem będzie to Jack. Z tym, że potem on znów przerniesie się do śwaita zewnętrznego... A z ciekawszych zagadek to intuicja podpowiada mi, że skoro lot 316 jest prawie identyczny jak 815 to w odcinku 5x08 albo późniejszym zobaczymy ducha Johna ( a może w Dead is Dead ? tytu by na to wskazywał ? )
Sorry za literówki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Superman98 dnia Sob 0:01, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
WISKI
Moderator
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 3837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Działoszyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 0:55, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oj bardzo średni odcinek. Rozpoczęło się świetnie, potem rozmowa z panią Hawking też super, ale później straszne zanudzanie. Podobała mi się tylko "rozmowa" Jacka z Locke'iem i końcowa akcja na lotnisku też niezła. Plusy za postać Hawking i śmieszne teksty w tym odcinku, ale mam nadzieję, że nudniejszego już nie będzie i już następny spełni wiązane z nim szanse. 7/10
(ostatnio tak dużo i tak szybko piszecie, że nie chce mi się za bardzo rozpisywać, bo tematy już przemaglowane )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim
Człowiek Wiary
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany: Sob 1:00, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek niezły. Ocena coś pomiędzy 7/8
Musze jeszcze raz obejrzeć.
Największy minus mam do zachowania Kate. W jednym odcinku mówi do Jacka ********** a w następnym daje mu ****
NO i co się stało z Aaronem i Jing Jang czy jak jej tam?
A odcinek trza docenić bo Jack był główną postacią a mimo to nie usnąłem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anonim dnia Sob 1:01, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
no_to_frugo
Człowiek Wiary
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Station 3 - The Swan Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 8:59, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Super odcinek. Taki "episode of faith". Widzimy, że Jack powoli zajmuje miejsce Locke'a na stanowisku Człowieka Wiary. Jak zobaczyłem list Johna do Jacka, to od razu przypomniał mi się odcinek s02e03 - "Orientation" i słynne cytaty:
"It's a leap of faith"
"-Why do you find it so hard to believe?
- Why do you find it so easy?!
- It's never been easy!"
Ach, aż się łezka w oku kręci.
No i nie wiemy co się działo na wyspie od opuszczenia ją przez Locke'a. Wygląda na to, że rozbitkowie zatrzymali się na dłużej w czasach "młodej Dharmy", skoro Jin ma strój pracownika.
Odcinek wcale nie przynudzał. Szkoda tylko, że Desmond się wykruszył, no ale miał powody.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez no_to_frugo dnia Sob 9:02, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 10:04, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek dość przyzwoity. Nie spodziewałam się, że tak szybko i gładko przyjdzie paczce Oceanic wrócić na wyspę. Z tym, że razi mnie niedopatrzenie - skoro wrócić mają bezwzględnie wszyscy, to dlaczego nikt nie zainteresował się losem Aarona i Desa, skoro oni także opuścili wyspę?
Plus za appearance dziadka Jacka - wydaje mi się, że tak jak Christian, Ray/Roy (czy jak mu tam) ma silne konkesje z wyspą.
A propo Chrisa, nie wiem czemu ujmujecie mu rangi i nie dopuszczacie myśli, że może on być ważną (jeśli nie najważniejszą) osobą na wyspie. Chyba dość czytelne są jego wypowiedzi i spotkania z bohaterami
Plusik także za umiejętne wprowadzenie nowych bohaterów do serialu (pasażerowie samolotu). Ze starej "plażańskiej" ekipy zostali już tylko main characters, więc dziwne byłoby wprowadzenie a'la Nikki i Paulo Hindusów w serialu chyba jeszcze nie było, ale wydaje mi się, że te świeżynki są tylko po to, żeby w którymś odcinku ich uśmiercić
Plusik za tajemnicze pobicie Bena. Nie wydaje mi się, żeby zabił Penny, tak jak odgrażał się Charlesowi, ale otoczenie jachtów wskazuje na to, że kręcił się koło rodziny Hume'ów.
Duży minus za te chore układy Kate-Jack. Jak dla mnie zbędna scena w serialu.
Ocena 8/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia
Moderator
Dołączył: 24 Gru 2005
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nikąd Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 11:10, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
8/10
Jak na odcinek o Jacku to całkiem w porządku ;] Nie dłużył mi się, jednak brakowało mi akcji na wyspie która jest mocną stroną tego sezonu. Końcówka zaskakująca. No i widok zakrwawionego Bena - bezcenny Dlatego podobał mi się ten odcinek i z niecierpliwością czekam na kolejny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jumen48
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 11:12, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kate napisał: |
Plus za appearance dziadka Jacka - wydaje mi się, że tak jak Christian, Ray/Roy (czy jak mu tam) ma silne konkesje z wyspą.
A propo Chrisa, nie wiem czemu ujmujecie mu rangi i nie dopuszczacie myśli, że może on być ważną (jeśli nie najważniejszą) osobą na wyspie. Chyba dość czytelne są jego wypowiedzi i spotkania z bohaterami |
Bez przesady, appearance dziadka był bezczelnym zapychaczem potrzebnym jedynie po to, by Jack znalazł buty.
Co do Chrisa, kolejny raz przypomnę i powołam się na jedną z wcześniejszych wypowiedzi, że przed śmiercią był on tylko lekarzem ze złamaną karierą.
Gdyby to on rządził Wyspą, był Jacobem i w ogóle najpotężniejszą istotą na świecie:
-po co właziłby w tyłek Jackowi, by ten nie mówił nikomu o błędzie w sztuce lekarskiej po pijaku,
-po co w ogóle byłby alkoholikiem?? (chyba że tylko udawał i whiskacza lał na dywan jak hiphopowcy leją cristala)
-po co żaliłby się Sawyerowi?
-po co miałby 2 rodziny? po co by się zachlany dobijał po nocy do domu Claire?
-po co by pracował w ogóle, płaszczył się przed komisją etyki...?
itp., itd. LUDZIE!! jeżeli Chris okaże się Jacobem lub kimś ważnym i związanym z Wyspą, będzie to jedynie dowód na to, że D.L. i C.C. wpadli na wprowadzenie Jacoba dopiero w 3 sezonie i nie mieli pomysłu na eleganckie i zaskakujące wyjaśnienie kim ten ziomuś jest.
Podkreślę raz jeszcze:
CHRIS JEST NIKIM
RAY JEST KIMŚ JESZCZE MNIEJ ZNACZĄCYM
imo oczywiście....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jumen48 dnia Sob 11:13, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 11:15, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No chyba nie sądzisz, że wszedł by w tłum ludzi obwieszony szarfami z napisem "I AM JACOB".
Czy obecność Hawking, Richarda czy Abbadona w życiu bohaterów przed ich dotarciem na wyspę zdradzała ich tożsamość?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 11:24, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
No chyba nie sądzisz, że wszedł by w tłum ludzi obwieszony szarfami z napisem "I AM JACOB" |
I ja się muszę nie zgodzić. Ciało Christiana zniknęło z trumny, i można wyciągnąć wniosek, że i on kogoś zastępował, tak jak Locke ma zastąpić jego. Zresztą, gdyby był "nikim", nie reprezentowałby Jacoba ( a nie dzieje się tak przecież tylko dlatego, że nie żyje - bo wtedy równie dobrze mógłby go reprezentować Arzt )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 13:00, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kate napisał: |
No chyba nie sądzisz, że wszedł by w tłum ludzi obwieszony szarfami z napisem "I AM JACOB".
Czy obecność Hawking, Richarda czy Abbadona w życiu bohaterów przed ich dotarciem na wyspę zdradzała ich tożsamość? |
Ale co Ty porównujesz? Hawking, Richard czy Abbadon, to jedne z najbardziej tajemniczych postaci w Lost. O ich przeszłości nie wiemy prawie nic, faktów z życia Christiana znamy bardzo dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 13:03, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
anj74 napisał: |
Ale co Ty porównujesz? Hawking, Richard czy Abbadon, to jedne z najbardziej tajemniczych postaci w Lost. O ich przeszłości nie wiemy prawie nic, faktów z życia Christiana znamy bardzo dużo. |
czyli wg. twojego rozumowania tylko te osoby są ściśle powiązane z wyspą, o których żywocie póki co nic nam nie wiadomo? średnio mnie taka interpretacja przekonuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:34, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A mnie ciekawi, jak Kate weszła do mieszkania Jacka. Skoro rozstali się w gniewie, to chyba nie dostała od niego kluczy?
Cytat: |
NO i co się stało z Aaronem i Jing Jang czy jak jej tam?
|
Ji Yeon!
No Ji Yeon jest przecież w Korei, w poprzednim odcinku Sun rozmawiała przez telefon z matką i mała siedziała na kolanach babci.
A co do Arona to nie wiem, kolejna zagadka Może Kate oddała go matce Claire. A może ludzie Bena go porwali i zaszantażowali Kate, żeby wróciła na Wyspę
Cytat: |
Szkoda tylko, że Desmond się wykruszył, no ale miał powody. |
No ona akurat zachował się normalnie... "Ale ja skończyłem z wyspą" hehe. Ciekawe, jak w końcu tam wróci.
Cytat: |
Z tym, że razi mnie niedopatrzenie - skoro wrócić mają bezwzględnie wszyscy, to dlaczego nikt nie zainteresował się losem Aarona i Desa, skoro oni także opuścili wyspę?
|
Nie, to nie tak. Było mówione w tym i chyba też poprzednim odcinku, że nie muszą wracać wszyscy, ale wtedy może się zdarzyć coś nieprzewidzianego.
Może wylądowali w latach 70 właśnie dlatego, że nie wrócili w komplecie
Z tym, że spodziewałam się, że Arona nie wezmą. Mały dzieciak na tej niebezpiecznej Wyspie to bardzo zły pomysł. A do tego strasznie marudny jest, cały czas by jęczał: "Mamo, mamo, mamo, mamo, ja chcę do domu..."
Cytat: |
Duży minus za te chore układy Kate-Jack. Jak dla mnie zbędna scena w serialu.
|
Jeśli Kate zaszła w ciążę, może być ciekawie
Co do Christiana, to nie sądzę, żeby przed śmiercią miał coś wspólnego z Wyspą. Chociaż nigdy nic nie wiadomo, może się jednak okazać, że i on i Ray mieli z nią coś wspólnego. Na razie jednak w to wątpię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 14:25, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kate napisał: |
anj74 napisał: |
Ale co Ty porównujesz? Hawking, Richard czy Abbadon, to jedne z najbardziej tajemniczych postaci w Lost. O ich przeszłości nie wiemy prawie nic, faktów z życia Christiana znamy bardzo dużo. |
czyli wg. twojego rozumowania tylko te osoby są ściśle powiązane z wyspą, o których żywocie póki co nic nam nie wiadomo? średnio mnie taka interpretacja przekonuje. |
Nie. Mieszasz skutek z przyczyną. Nie każdy kogo przeszłości nie znamy jest związany w wyspą, ale jeśli jego przeszłości nie znamy, to prawdopodobieństwo powiązania z wyspa istnieje. Jeśli kogoś przeszłość znamy, to takie prawdopodobieństwo drastycznie maleje. I dlatego porównanie Christiana z Hawking, Richardem i Abbadonem jest do d.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
John Locke :)
Zbieracz Owoców
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 14:31, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Elissa napisał: |
Cytat: |
Szkoda tylko, że Desmond się wykruszył, no ale miał powody. |
No ona akurat zachował się normalnie... "Ale ja skończyłem z wyspą" hehe. Ciekawe, jak w końcu tam wróci.
|
Według mnie, rozbije się swoim jachtem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 14:50, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek 7/10. Czytając komentarze dochodzę do wniosku, że słowo "żałosny" nabrało całkiem nowego znaczenia . Gdyby najgorsze odcinki w historii LOST były na takim poziomie, to bez wahania stwierdziłbym, że w tym serialu w ogóle nie ma słabych odcinków. Oczywiście, że nie miał takiego rozmachu jak poprzednie epizody, ale i tak był bardzo przyzwoity. Nie chodzi o to, że nie akceptuję waszego zdania, ale stwierdzenie, że był beznadziejny jest po prostu nieprawdą. Mógł się nie podobać, ale słaby nie był. Rzekłbym, że był bardziej nastawiony na refleksje. Bardzo mi się podoba struktura epizodu i klimat z I sezonu. Nie wiem czego się spodziewaliście. Że Oceanic 6 będą wracać przez cały sezon? Stało się jasne kto musi wrócić i jak i kiedy. Jeśli ktoś pyta jakim cudem znaleźli się wszyscy w samolocie, to chyba ogląda inny serial. Od strony technicznej wyglądało to zapewne w ten sposób, że Claire namówiła Kate, a Hurley po prostu został wyciągnięty przez Nortona. Wyjaśnił się też wątek butów Krystiana. Możecie twierdzić, że to głupie, ale ja to odebrałem jako takie "oczko" do bardziej uważnych fanów. Podobnie jak wy uważam, że jest ważny, bo umarł, a nie odwrotnie . Już wiadomo jaka będzie rola Locke'a w dalszej części sezonu . Nie wiem też czego chcecie od dziadka Jacka. Jak dla mnie był całkiem młodzieżowy . Stan Bena i kilka innych wskazówek są dość jednoznaczne. Pytanie tylko czy osiągnął swój cel...Bardzo podoba mi się też metamorfoza Jacka w Man of Faith. DESTINY CALLS!
jumen48 napisał: |
-po co w ogóle byłby alkoholikiem?? (chyba że tylko udawał i whiskacza lał na dywan jak hiphopowcy leją cristala) |
A to źli hiphopowcy, no kurde.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|