|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak Ci się podobał ten odcinek? |
10 |
|
64% |
[ 153 ] |
9 |
|
20% |
[ 48 ] |
8 |
|
7% |
[ 17 ] |
7 |
|
4% |
[ 11 ] |
6 |
|
0% |
[ 2 ] |
5 |
|
1% |
[ 3 ] |
4 |
|
0% |
[ 1 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
0% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 237 |
|
Autor |
Wiadomość |
Amos81
Inny
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 107 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 1:22, 26 Lut 2009 Temat postu: Odcinek 05x07 "The life and death of Jeremy Bentham&quo |
|
|
<center>
Rozmowa na temat odcinka.
WSZYSTKIE POSTY NIE NA TEMAT, PROŚBY O NAPISY ITP. BĘDĄ KARANE OSTRZEŻENIEM.
Odcinek możesz pobrać z [link widoczny dla zalogowanych] </center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amos81 dnia Czw 4:56, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amos81
Inny
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 107 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 5:06, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
10/10
- Pierwsza scena i szok myslalem ze sa w Lamp Post a tu akcja z samolotem, a za chwile okazuje sie ze oni sa na wyspie gdzie znajduje sie Hydra.
- Abaddon w Tunezji
- Widmore liderem na wyspie !!
- spotkanie z Waltem super - cóź to za proroczy sen
- Hugo i jego obrazki i reakcja na Locke'a
- Abaddon dostaje kilka kulek a Locke ze zlamana noga przeskauje i wciska gaz do dechy - kozak scena
BEN zabija Locke'a szok !!!!! ( scena roku !!!)
Powiem tak, jesli kiedys chcialem obejrzec genialny odcinek LOST to wlasnie dzis o 3:00 nad ranem go obejrzalem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 5:06, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Pierwsza scena taka se. Nowe postacie. Ciekawe, jaka to stacja. Hydra? No i Locke żyje.
Lapidus z jakas kobietą? Sun? Popłynęli gdzieś. Może poszukać ich oibozu na plaży?
Potem scena z Widmore rlz. Mówiłem, że był szefuniem i Widmore rlz a Ben sucks! No i co za wojna?!
Potem Locke poszedł do Sayida i Walta. Myślałem, że już go nie będzie. Locke śmiesznie wygląda machając na wózku. Walt ma sny. Wiec pewnie w snach przenosi sie na wyspe i jest wyjątkowy jak Des. No i Ben znowu chce coś namieszać.
Potem Kate, trochę nudne. Helen nie żyje, to nawet fajne było. No i Matthew już se poszedł. Moze jeszcze powróci w retrospekcjach. Ben strzelał? A to skur...czybyk. Ale gorszym frajerem się okazał, gdy zabił Locke'a. Teraz na maksa nie lubię Bena. Widmore rlz!!11!!!1 Screw this sonofabitch! Ben przerósł samego siebie. Najwyraźniej Jacob i Inni i ekipa jest po stronie Widmore'a.
10/10 ale nie lepsze od 05x05.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rotflcopter
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 5:10, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Pierwsze slowo ktore cisnie mi sie na usta po tym odcinku to : "YEEEEAAAH"
Nareszcie, po tygodniu marazmu cos godnego mojej uwagi i zainteresowania.
Tak jak spodziewalem sie w zeszlym tygodniu, "Life and death of JB" bije na glowe wszystkie odcinki obecneji serii, i juz teraz moge stwierdzic ze bedzie on nalezec do czolowki moich ulubionych odcinkow w calym Lost.
Pierwsza scena: Ceasar przeszukuje pokoj z mapami wyspy, SZOK ! Ceaser i Iliana sie znaja ?! nie wierze w to co widze! Zaraz , zaraz ... oni sa na wyspie ?! Juz po pierwszej scenie przestalem odczuwac sennosc !
Sceny na plazy, ktore myslalem ze beda konczyc odcinek , pieknie otwieraja dalsza fabule odcinka.
Jako ze ogladalem sneak peeki, dalsze sceny byly odrobine przewidywalne ale i tak, kamera wycelowana w miejsce "teleportu" daje do myslenia.
Tak jak kazdy sie spodziewal , Widmore opuscil wyspe przez Bena, tutaj brak niespodzianek! To co mnie zastanawia czemu "others" bronili wyspy tylko przez 30 lat, czyzby Richard przestal sie starzec w okolicach roku 50? I bylo to spowodowane jakimis wydarzeniami zwiazanymi z rozbitkami/o6 ?
Mama Locke'a wykazala sie poczuciem humoru podczas nadawania mu imienia ! Niesamowicie mnie to rozbawilo xD
Sayid naprawia domy na Dominikanie, malo oryginalne ale chyba musieli jakos urozmaicic lokacje o6 w LA/NY.
Dalsze spotkania nabieraja tempa, Hugo wpadajacy w panike widzac Abaddona - istny klasyk ! Btw. Za kazdym razem jak widze Abaddona wydaje mi sie ze ogladam Fringe :O
Scena jego smierci, cudo ... w pierwszej sekundzie myslalem ze kichnal, gdy pojawila sie krew na szybie xD
Po czym, najlepsza ostatnimi czasy scena z Jackiem. Gadka o pozdrowieniach od tatusia "just blew my mind"
Rozmowa Locke'a z Benem wyjasnila wiele , wiele tajemnic ... ale to ze Ben zabil Locke'a na 30 sekund po tym jak go namowil zeby sie nie wieszal - glupota imo xD
Sprawa nabiera koloru, i zaczynamy miec pewnosc ze to jednak Ben jest tym "Czarnym charakterem serialu" a nie tylko niezrozumianym obronca wyspy.
Koncowka MIAZDZY, slow braknie zeby opisac szok jaki przezylem gdy zobaczyem nieprzytomnego Bena lezacego w pokoju .
Podsumowujac odcinek prawie idealny ... 10+/10 Najlepszy odcinek w serii i tzw Instant Classic o ktorym ludzie beda dyskutowac tygodniami !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rimak
Pasażer
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 5:53, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek 11/10.
Cezar też widział Błysk. Jeżeli ci co widzą Błysk są przenoszeni w czasie to całą załogę samolotu przeniosło i mamy rozwiązaną zagadkę zmartwychwstania.
Ciało Locke'a cofnęło się w czasie do momentu kiedy Locke żył.
Poza tym Frank Lapidus potrafi wylądować nawet na miotle - więc pas startowy na Hydrze to dla niego mały problem (ehm... w nocy bez świateł).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 6:26, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
"This is destiny...!" Lost od czasów 4 sezonu nie miało takiego klimatu, nawet świetne 4x11. W tym odcinku poznaliśmy historię Jeremy'ego, ale jednocześnie pojawiły się kolejne pytania. W zasadzie nie wiemy, kto jest dobry a kto zły. W tym odcinku dla prostego widza, Widmore jest tym dobrym, a Ben tym złym. Ale... chyba nie do końca. Bena można nienawidzić za zabicie Johna, ja miałem takie pierwsze odczucie. Jednak Benjamin chyba wiedział dlaczego Christian wpsomniał o Eloise Hawking. Prawdopodobnie jego śmierć było związana z tym tzw. "zmartwychwstaniem".
Odcinek oceniłem na 10, ze względu na niepowtarzalny klimat i wprost idealny klimat Johna Locke'a. Teraz jest wiele wątpliwości... Widmore być może jest tym dobrym, biorąc pod uwagę uratowanie i próby sprowadzenia ludzi z powrotem na wyspę. Jednak... to co mówi Ben, może być prawdą. Bądź co bądź, póki nie uslyszał o Elosie Hawking starał się pomóc Locke'owi.
Dobry odcinek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 7:43, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Fantastyczny, genialny wręcz odcinek. Siedziałem jak na szpilkach. Kurde, ręce mam spocone. Scena z Benem zabijającym Locke'a - kulminacja emocji. W sumie odcinek przegadany, ale dawka napięcia zupełnie jak w 5x05.
Pierwsza scena - myślałem że to jakaś retrospekcja, a tu proszę, nie dość że wyspa, to jeszcze Hydra. Te łódki - zupełnie takie jak te z 5x04, prawda? Wygląda na to, że faktycznie rozbitkowie zostali zaatakowani przez tych z lotu 316.
Scena zabójstwa Abaddona i krew na szybie - :O Kapitalne.
Lubię Widmore'a.
Kurde, jeszcze mi serce wali...
10!!!!
btw, moja ocena była oceną siódmą. I póki co 100% dla 10. Yeaah xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Czw 7:45, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
adnam
Mysliwy
Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:02, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
jak dla mnie tez odcinek genialny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diabeu
Zbieracz Owoców
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: Czw 8:33, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
no świetny odcinek, to przyznam rację- ale przecież można było się spodziewać, że Locke będzie po kolei odwiedzał O6, więc połowa odcinka to było do przewidzenia i nic szczególnego. zaskoczyło mnie parę rzeczy:
-Walt
-śmierć Abaddona
-pierwsza scena na Wyspie
-jednak miałem rację i John poprostu zmartwychwstał, bez żadnych udziwnień
-ostatnia scena i ranny Ben
-gadka Ceasara o tym, że O6 poznikali ze samolotu- więc miałem też rację twierdząc, że O6 trafiło w czasy Dharmy -> patrz bus i strój Jina z odcinka "316"
ale jednak to za mało jak na 10, daję 9/10
niektórzy tu się przesadnie podniecają LOSTem, nie mówię o tym odcinku, ale np. o poprzednim albo "The little prince", gdzie 10 stanowią znakomitą większość. trochę umiaru!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Diabeu dnia Czw 8:42, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maelstrom
Mysliwy
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyrlandia (tak, Poznań)
|
Wysłany: Czw 10:54, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
super odcinek 10/10
przyznam sie bez bicia ze bylam sceptyczna co do tego odcinka bo myslalam ze bedzie malo akcji na wyspie i ze beda nudy, ale mylilam sie.
+ okazuje sie ze byla wyspa (a wlasciwie hydra), csear i ta illana - bardzo mnie zaintrygowali.
+ scena bena z Locke'em -myslalam ze padne
+Widmore, Walt, grob Helen, smierc Abaddona - zawal
+super scena jacka z Locke'em w szpitalu. nie przepadalam za jackiem ale musze przyznac ze matthew fox to swietny aktor
+scena Locke'a z hugo - super
+duzo odpowiedzi (widmore byl kiedys przywodca innych; wyspa przyciaga wybranych - dlatego niektorzy rozbitkowie lotu 815 znalezli sie na wyspie be szwanku np. jack w dżungli)
+ sa tez pytania: kim jest cesar i illana? czy widmore jest dobry czy zly? kto z lapidusem wybral sie na wyspe? sun?
- Kate -nie chciala wrocic mimo ze to mogloby uratowac sawyera
super odcinek, no a teraz czas na nastepne odcinki z.... (nie moge powiedziec, ale zaczyna sie na D a konczy na A hehe)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez maelstrom dnia Czw 11:14, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jumen48
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 11:10, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Rotflcopter napisał: |
Ben zabil Locke'a na 30 sekund po tym jak go namowil zeby sie nie wieszal - glupota imo xD |
Też mnie to zastanowiło, ale Ben chyba zdecydował się zabić Locke'a, kiedy zrozumiał, że bez niego może przekonać Sun. W innym wypadku załatwiłby go kiedy indziej...
Ludzie jeżdżą po Jate, że mulą, gadają i nudzą, ale po nich niczego innego się przecież nie spodziewamy, ich odcinki są ukłonem w stronę widzów, którzy se myślą "yyy, a co z tym dinozaurem co rozwalał drzewa w 1. sezonie?, yyy, a w tym bunkrze to co było w końcu?, yyy, a czemu Ben zabił ojca?"
ale po odcinkach Johnocentrycznych oczekujemy chyba "a little less conversation, a little more action". Po kiego grzyba pokazali jak łazi do każdego po kolei i mówi: "ej, musimy wrócić. Nie? no to trudno" i nagle się wiesza. dziwne to jakieś...
Początkowa scena miażdżyłaby bardziej niż Dan w Orchidei w 5x01 (i potem mruknęlibyśmy z zadowoleniem "aha" widząc Ceasara na lotnisku w 5x06)
+kamerki w Tunezji, Widmore wreszcie się trochę udwuznacznił i zaczyna pogrywać z Locke'em (i z nami) niczym Ben
+John w GTA San Andreas
+nieco zarośnięty i lekko przyćpany już Jack - genialny
+"I'll miss you John" - naprawdę sądziłem, że Locke się powiesi - największe zaskoczenie odcinka
+odpowiedzi, odpowiedzi....
-scena z Waltem chyba jedynie po to, żeby pokazać: "hej, zobaczcie, nie zapomnieliśmy o Walcie ani o jego mocach" - sztuczna okrutnie
-Matthew tylko pionkiem? łeeeee
8/10, bo Johna stać na więcej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jumen48 dnia Czw 11:12, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sonny15x
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany: Czw 11:46, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ej ten ostani jumen czy jak , Ty jesteś jakiś ...... TY chyba zacząłes oglądac lost od tego odcinka, wypisujesz jakies pierdoły, john san andreas np . Co to ma znaczyc?
A i jeszcze JAck (przyćpany??) ty byłeś chyba podjarany jak pisałeś tego posta. Jack wtedy jeszcze nie ćpał bo zaczął jak się dowiedział o śmierci Locke'a, weź się nie odzywaj jak masz jakieś problemy emocjonalne
ale po co tak agresywnie? każdy ma prawo do własnej oceny /amos81
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sonny15x dnia Czw 11:49, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ace
Przyjaciel Forum
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 11:59, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
10/10.
Bardzo lubię odcinki Locke centryczne, ten był genialny. Nie ma co więcej pisać - największym zaskoczeniem było morderstwo John'a. Do tego ciekawi kim jest Cesar... na pewno odegra ważną rolę w tym sezonie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 12:32, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mogłem czekać na napisy . Genialny odcinek, nie zgodzę się z tym, że było za mało akcji - ileż odpowiedzi(i pytań) otrzymaliśmy w tym odcinku.
Sceny odwiedzin były moim zdaniem również potrzebne - powiedziano nam, że Locke odwiedził większość O6 i tak właśnie się stało, jak widzieliśmy, ich reakcje również były ciekawe.
Plusy - bo minusów prawie nie ma:
+ Pierwsze sceny. Myliłem się całkowicie. Myślałem, że samolot poleciał dalej, a nasi rozbitkowie się przenieśli - a tu taka niespodzianka . Co się stanie z resztą rozbitków?
+ Cezar i Illiana - czekam na więcej w ich temacie
+ Scena "My name is John Locke"
+ Widmore na pustyni - więc wiemy już, że Tunezja jest tym miejscem, w które trafiają wszyscy po opuszczeniu wyspy. Sam Widmore, jeszcze większa zagadka. Po obejrzeniu odcinka wydaje mi się, że zarówno on, jak i Ben chcieli wykorzystać Johna, by wrócić na wyspę. Z drugiej strony, jeśli kiedykolwiek przez myśl mi przeszło, że Widmore jest tym "dobrym", to stało się to dzisiaj jest na to, imo, jakaś szansa
+ Widmore był, jak podejrzewaliśmy, na wyspie przywódcą. Spotkanie z "Jughead" było jeszcze ważniejsze niż myślałem.
+ Spotkanie z Waltem Fajnie z tego wybrnęli, podobało mi się takie wyjaśnienie. Wyglądało to tak, jakby John chciał się zobaczyć z ludźmi na których mu zależy przed śmiercią.
+ Wizyty u O6. Scena z Jackiem i pozdrowienia od tatusia . Bardziej jednak podobało mi się podejście Sayida(ma u mnie plus za tą scenę). Hurley jak zwykle niesamowicie śmieszny
+ Cmentarz i Abbadon. Nadal bardzo tajemnicza postać. Te jego słowa o tym, że jego zadaniem jest doprowadzenie ludzi tam gdzie powinni być - może Abbadon skierował na lot 815 również innych przyszłych rozbitków?
+ śmierć Abbadona. Kapitalnie zrobiona scena, trochę jednak szkoda, że tak to się kończy. Mam nadzieję, że czegoś się na jego temat jeszcze dowiemy.
+ Końcowe sceny. Naprawdę myślałem, że się powiesi - cała ta gadka Bena śmierdziała jednak na kilometr. Tak jak mówił sam Emerson kilka miesięcy temu, warto była na tą scenę czekać. Gdy trzymał ten sznur w rękach to ja już zwyczajnie wiedziałem, że on go udusi, zastanawiałem się tylko, po czym, to znaczy, czego się będzie chciał dowiedzieć od Locke'a.
No i wydało się. Moim zdaniem, Ben czekał tylko na informację o tym, kto może mu bezpośrednio umożliwić powrót na wyspę i gdzie ma jej szukać. Czekał na informację o pani Hawking. Po tym mógł spokojnie przejąć misję Johna i rozbić się na wyspie, wiedząc, że samolot na nią trafi.
Co do samej końcówki to... Czekam jaką będzie miał minę, gdy się obudzi hehe
Podsumowując, dla mnie jeden z lepszych odcinków LOST jaki widziałem. Wskoczył u mnie do pierwszej piątki
Moja ocena 20/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:33, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobry odcinek. Nie spodziewałam się takiego, jako że nie przepadam za Locke'em. A tu proszę - cały czas siedziałam w napięciu
1. No i faktycznie mamy nowych rozbitków. Cesar i Ilana zapowiadają się interesująco - o dziwo, znają się i Cesar coś podejrzanie ciekawie przeszukiwał papiery Dharmy. Ilana jakoś się nie przejęła, że jej więzień zniknął
Zaskoczenie, że rozbili się na Hydrze.
I już wiemy, kto strzelał do rozbitków w 5x2. Nowi rozbitkowie
Czyżby faktycznie O6 zostało rozdzielone? Lapidus popłynął na drugą wyspę z jakąś kobietą - Sun? Ale gdzie jest Sayid?
2. Teleport do Tunezji - w pierwszym ujęciu krajobraz był trochę księżycowy Ta kamera... ktoś obserwuje teleporty, tylko kto? Czyżby kolejna stara stacja Dharmy?
3. Locke zmartwychwstały - fajnie to było pokazane, już się bałam, że będzie wychodził z trumny jak jakiś wampir
Tylko pytanie, czy on naprawdę zmartwychwstał, czy też to skutek przenosin w czasie.
4. Ben wyglądał na ciężko rannego. Czyżby jednak Wyspa miała go już dosyć? Co prawda żyje, ale już nie jest żadnym "wybrańcem Wyspy".
5. W końcu wyjaśniło się coś więcej w związku z Widmorem. Hm, był całkiem sympatyczny w tym odcinku. Pomijając to, że cały czas śledził O6 Tylko że nie wiadomo, na ile można mu ufać. Mówił, że był przywódcą Innych, chociaż w odcinku 3x20 odniosłam wrażenie, że Ben objął przywództwo bezpośrednio po Richardzie.
No i teraz nadal nie wiadomo, kto jest gorszy - Ben czy Widmore. I kogo tak naprawdę woli Wyspa
6. Było oczywiste, że Locke będzie odwiedzał O6. Ale i tak było przyjemnie zobaczyć, co robili w tym czasie. Zdziwił mnie Sayid budujący domy na Santo Domingo. Najlepsze spotkanie było z Jackiem - najmniej spodziewane, no i Jack już lekko nieświeży
John domyślił się, czyim ojcem jest Christian. Nic dziwnego, że Shephard trochę przez to zwariował.
7. Spotkanie z Waltem też było oczywiste, a dla Johna chyba najprzyjemniejsze. Walt jako jedyny ucieszył się na jego widok. Sny o Wyspie? Twórcy przypomnieli, że posiada on jakieś nietypowe zdolności. Myślę, że jeszcze możemy zobaczyć Walta w serialu.
8. Abaddon jak zwykle niesamowity i przerażający. Ale rozczarowało mnie, że nie był zbyt ważny i już zginął.
Tylko nie wyjaśniło się, skąd wiedział, że 815 rozbije się na Wyspie.
Śmierć Helen całkowicie domyka historię Locke'a. Szkoda jej.
9. Ben jak zwykle zagadkowy. Od początku tropił Locke'a, potem nie pozwolił mu popełnić samobójstwa, żeby chwilę potem go zabić.
To chyba dlatego Sayid tak niechętnie odnosi się do Linusa. Pewnie podejrzewa, że Ben mu "dopomógł". W finale 4 sezonu mówił o samobójstwie Locke'a tak, jakby chodziło o morderstwo - i faktycznie tak było.
Wydaje mi się, że Ben nie wiedział o tym, że trzeba iść do Eloise. Okazuje się, że Ben wcale nie wie tak dużo.
Uff, tydzień czekania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 12:41, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
E tam Widmore. Ja i tak wole Bena 10/10 ! Odcinek genialny!
Końcowe sceny po prostu miażdżą. Ben mi przypomina takiego Hitmana. Jak już Ben pomógł Locke'owi, wiedziałem, że ten go zabije. Domyśliłem się kto strzelał do Abbadona. Swoją drogą dziwne to było. Przez ten czas Abbadon przedstawiany nam był jakby był kimś bardzo ważnym. A tu nagle koniec. Locke też niezły miglanc. A mówiłem Wam tydzień temu, że z tym Turkiem czy kim on jest (chodzi Cezara) jest coś nie tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jumen48
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 13:05, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
sonny15x napisał: |
A i jeszcze JAck (przyćpany??) ty byłeś chyba podjarany jak pisałeś tego posta. Jack wtedy jeszcze nie ćpał bo zaczął jak się dowiedział o śmierci Locke'a |
Jack zaczął brać jeszcze przed śmiercią Johna, patrz "Something Nice Back Home", kiedy Locke zginął, Jack był już regularnym ćpunem.
PS. do modów - czy można obrażać użytkowników forum? (bo chyba kolega wyżej przeze mnie cytowany właśnie to zrobił...)
Brotha napisał: |
Moim zdaniem, Ben czekał tylko na informację o tym, kto może mu bezpośrednio umożliwić powrót na wyspę i gdzie ma jej szukać. Czekał na informację o pani Hawking. Po tym mógł spokojnie przejąć misję Johna i rozbić się na wyspie, wiedząc, że samolot na nią trafi. |
a rzeczywiście, całkiem możliwe. Nie wiem czemu, ale byłem przekonany,że Eloise należy do "paczki" z przeszłości, która teraz walczy o Wyspę.
Ale wobec tego czy Hawking to Ellie z lat 50-tych?
Czy Ben jej w takim razie w ogóle nie znał?
A jeśli ją znał, dlaczego nie brał jej pod uwagę?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jumen48 dnia Czw 13:12, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lostfan44
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:23, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cały odcinek był super. Początek mnie zaskoczył.
Podobało mi się to żę John żyje, spotkanie w Waltem. Coś czuje ,ze jeszcze Walt bedzie wystepował. Na + dla serialu ,ze po prostu nie ucieli tego wątku.
Hmmm Ben od początku czułam, że on coś wiecznie kreci. Tak wiec chciał wykorzystać Locke'a do swoich zamiarów, porachunków w Wildmorem.
"mamy rozwiązaną zagadkę zmartwychwstania.
Ciało Locke'a cofnęło się w czasie do momentu kiedy Locke żył"
Tu nie dokońca tak jest. Zobaczcie Johna jest bez żadnych obrażeń a przecież miał złamaną noge, brał udział w wypadku samochodowym.
Z drugiej strony widzimy Bena nieprzytomnego z poobijaną twarzą. Tak wiec jest coś wiecej niż tylko przeniesienie w czasie. Wyspa uratowała Johna.
Czy wiadomo w jakim czasie znajduje się John?
Ten Cezar to mam wrażenie jak by pracował dla kogoś, jak by szpiegował. A już napewno nie znalazł się tam bez powodu.
Cezar i Illiana czy oni się wcześniej znali? Czy dopiero stało sie to na wyspie na wyspie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 14:09, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Po 316 spodziewałem się słabego odcinka bazującego na flashbackach, które i tak bardziej lub mniej znamy, ale poczucie beznadziejności Locke'a było naprawdę dobre. Plus Zagubieni316 na wyspie Hydry też jest bardzo fajnym pomysłem. 9/10 ode mnie
No i psychopata Ben.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 14:18, 26 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek.
Punkt zwrotny w serialu, rzucający nowe światło na postać Widemora. Oblicze Bena znów się wyklarowało.
Zastanawia mnie jaką rolę odegra Ceasar, bo Illana sprawia wrażenie niezorientowanej w temacie.
Dlaczego Ben zabił Locke'a? Aby zdobyć informację o Eloise i samemu spijać piankę z sukcesu powrotu Oceanic 6?
Czy Locke powtórzył historię Christiana? Jeśli tak, analogicznie rzecz biorąc Christian także był odpowiedzialny za sprowadzenie kogoś. Kto to był?
Z odcinka na odcinek coraz więcej pytań ... LOST znowu świeci trumfy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|