|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak Ci się podobał ten odcinek? |
10 |
|
40% |
[ 62 ] |
9 |
|
30% |
[ 48 ] |
8 |
|
16% |
[ 25 ] |
7 |
|
7% |
[ 12 ] |
6 |
|
1% |
[ 3 ] |
5 |
|
1% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 1 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
1% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 155 |
|
Autor |
Wiadomość |
Amos81
Inny
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 107 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 6:42, 30 Kwi 2009 Temat postu: Odcinek 05x14 "The Variable" |
|
|
<center>Rozmowa na temat odcinka.
WSZYSTKIE POSTY NIE NA TEMAT, PROŚBY O NAPISY ITP. BĘDĄ KARANE OSTRZEŻENIEM.
Odcinek możesz pobrać z [link widoczny dla zalogowanych] </center>
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Amos81 dnia Czw 1:55, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 6:53, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Em... cóz, 7/10.
Odcinek był dobry. Nie wiem czemu, ale mam takie wrażenie, że wszystkie te wyjaśnienia rozwiązują się ze strasznym oporem. Tak jakby nie wiedzieli jak pokazać pewne rzeczy, a jak już pokazują to dośc nieumiejętnie.
Odcinek dobry, ale czuję niedosyt. Zapowiedź była- "DANIEL FARADAY POWIE NAM WSZYSTKO CO WIE O WYSPIE!!". Super...
+wyjaśnienia dotyczące Swana
+jako takie wyjaśnienie historii Daniela i to, że Widmore jest jego ojcem
+akcja w barakach.
-cholerne ciągnięcie się wydarzeń
-momentami totalnie nudne retro
-wkurzające zabicie Daniela na siłę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amos81
Inny
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 107 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 7:32, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
10/10 odcinek rewelka akcja na wyspie kozak
retrosy dajace duzo odpowiedzi
no i koncowka
jak wroce z roboty napisze wiecej
Daniel to syn Widmore'a i Hawkingowej
edit: cala radosc ogladania - jak sie nie czyta spoilerów
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amos81 dnia Czw 7:56, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzelba
Rybak
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dis City
|
Wysłany: Czw 9:12, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
odcinek całkiem całkiem ale dam 8/10
myślałem że matka da mu zapełniony kajet ten który jakimś cudem zdobyła w 1977roku.
przewidywalne było to ze zabija go w wiosce innych jak tylko tam wejdze, ale nie myslałemze to jego matka go skiluje
głupio wyglądała ta akcja z radzyńskim i strzelanina w wiosce innych, skąd oni sie tam wogóle wzięli i czemu zaczeli do nich szmoncić
inne drobne wątki mało zaskakujące
największy minus to gra aktorska odtwórcy faradaya, strasznie kiepski aktor
no ale według czau lostowego za 4 godziny dojdzie do incydentu mam nadzieje że to bedzie ciekawe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pRz3m0_ck
Zbieracz Owoców
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 9:36, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
mi się odcinek podobał 10/10. Retrosy nie były wcale takie nudne. A i jak się nie czyta spoilerów to odcinek zaskakuje i to bardzo. Szkoda Daniela mógł to inaczej rozegrać no ale cóż co się stało to się stało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maelstrom
Mysliwy
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyrlandia (tak, Poznań)
|
Wysłany: Czw 9:44, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
9/10
bardzo fajny odcinek
+dużo akcji (chociaz nie jestem fanką wybuchów i pościgów ). uzyskaliśmy wiele odpowiedzi odnośnie daniela, pani hawking i podróży w czasie
+akcja w dharmówku rozkręciła się. Sawyer i Juliet - BUSTED!
+ rozmowa daniela z changiem bardzo fajna chociaż miałam nadzieję że miles powie prawdę ale to być może w następnym odcinku....
+ kiedyś nie znosiłam penny a teraz bardzo ją polubiłam. ona i desmond to fajna para chociaż ich wątek chyba już się kończy...
+ mały daniel - słooodki. daniel faraday to bardzo fajna postać. szkoda że go zabili (ale czy NA PEWNO???)
+widmore jest ojcem daniela - a jednak!
+świetne teksty, mimo że odcinek dość poważny:
*Miles do Daniela: Jak wyjechałeś do Ann Arbour to myślałem że się wzbogaciłeś, wymyśliłeś dvd czy coś takiego...
*Miles: Przepraszam Doktorze Chang, on chyba wziął za dużo proszków w łodzi podwodnej...
*Hugo o Philu: Ten koleś dla ciebie pracuje. Nie możesz mu wyjaśnić że to jakieś nieporozumienie?
James: Dostał ode mnie w twarz - co mam powiedzieć, że mi się obsunęła pięść?
*James do Daniela: Miło cię widzieć, w kuchni są naleśniki, poczęstuj się ponczem. (do Milesa) Nadal jest stuknięty?
Miles: To już zupełnie nowy poziom...
*James: Your mother is..an Other? (nie da się tego rymująco przetłumaczyć po prostu XD)
HUgo: Byliście w 1954? W czasach Fonziego?
- nie lubię hawkingowej, aktorka też nie za fajna (ta cała fionula)
- radzinsky nadal żyje
- faraday dostał kulkę ;( dlaczego zabijają frejterków???
co do gry aktorskiej daviesa, to może trochę irytować ale to dobry aktor, ma swój styl po prostu. daniel jest trochę zakręcony i ma bełkotać no to davies bełkocze. ale to bardzo fajny aktor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 10:30, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No więc odcinek mimo zapowiedzi i dwutygodniowej przerwy mającej zaostrzyć nasz apetyt, nie okazał się jakąś perełką. Jak dotąd żaden kolejny nie dorównał "Żywotowi ...".
Co jednak znaleźć można na plus:
+ pokrewieństwo Daniela z Widemorem (choć powiem szczerze, że zbyt wiele jak dla mnie tych więzów krwi w serialu)
+ plan Daniela dotyczący zmiany przyszłości
+ napięta sytuacja w wiosce (ciekawe co się stanie z Sawyerem i spółką)
Mam nadzieję, że kolejny odcinek wart będzie bardziej obszernego komentarza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczurekpb
TROLL
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Bytom Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 10:46, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Będę płakał
Daniel Mój ulubiony bohater
Mam jeszcze malutką nadzieję, że jakoś to przeżyje, ale chyba jednak nie.
Odcinek oceniłem na 10.
Zapowiada się ciekawy finał: Incydent za niedługo nastąpi, Sawyer i Juliet złapani, Kate i Jack sami pośród Innych, Hugo, Jin i Miles w potrzasku - bo co mają zrobić?
Danieeeeeeeeeeeel, NIEEEEEEE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 10:48, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem odcinek był bardzo dobry. Oceniam go na 9/10 mimo, że zakończenie było bardzo smutne.
Plusy:
Flashbacki Daniela - w starym stylu, przypominające te z pierwszego, czy drugiego sezonu. Jakoś tak szybko się zorientowałem, że to może być odcinek pożegnalny tego bohatera, wydawał mi się zwyczajnie podobny do ostatniego odcinka Shannon i Charliego. Sama historia Faradaya bardzo przygnębiająca. Naprawdę żal mi się go zrobiło, mimo, że to tylko telewizja .
Daniel w Dharmaville - nie ma co, namieszał tam i to porządnie. Przykrywka Sawyera w plecy, strzelanina z Radzinskym i jego gorylowatymi przydupasami, alarm i szaleństwo wszędzie naokoło.
Jack i Kate wreszcie coś robią - jak na parę głównych bohaterów to w tym sezonie naprawdę nie mieli wiele do roboty. Przynajmniej się coś ruszyło, chociaż scena strzelaniny była raczej chaotyczna i w zasadzie mimo tylu wystrzałów, ranny został tylko Radzinsky, bo Daniel został zdaje się ledwie draśnięty.
Daniel synem Widmore'a i pani Hawking - potwierdzają się nasze przypuszczenia, zarówno co do Ellie z "Jughead" jak i tego, że to sam tatuś sponsorował Faradaya. Pozostaje tylko pytanie, po co, ale o tym później.
Desmond - pojawił się i co więcej, żyje nadal. Sceny z Penny w szpitalu, mimo, że do serialu zbyt dużo nie wniosły, były, jak mi się zdaje, potrzebne, przynajmniej dla mnie, bo gdybym miał czekać do szóstego sezonu na wyjaśnienie co się stało z tą dwójką, to byłbym lekko...zdenerwowany.
Dobra gra Daviesa - nie jestem może ekspertem, ale moim zdaniem starał się, a w paru scenach był naprawdę bardzo dobry. Nie potrafię tego jakoś rozsądnie wyjaśnić, ale jeśli aktor gra tak, że zaczynam współczuć jego postaci, będącej w końcu tylko fikcyjnym bohaterem, to to znaczy, że mu się udało i odwalił kawał dobrej roboty : )
A minusy:
Spór między Jackiem i Sawyerem - mam problem z tym, po której stronie powinienem się opowiedzieć. Z jednej strony, plan Daniela i Jacka nie poszedł zbyt dobrze, ponieważ Faraday nie osiągnął swojego celu i na dokładkę zginął( jak by to podali w "Kapitanie Bombie" wyzionął ducha, a następnie umarł ). Z drugiej jednak strony, ucieczka Sawyera też nie wyszła, bo został złapany razem z Juliet. Może jednak gdyby od razu ruszył z Jackiem, Kate i Danielem, wtedy zdążyłby zwiać i nie trafiłby do aresztu. Albo, rzecz jasna, dostałby kulkę w strzelaninie z Radzinskym.
Alpert pojawiający się na pięć sekund. Czemu tak krótko? I czemu tak łatwo wleźć z bronią do obozu Innych?
Faraday ginie - zaznaczyłem to jako minus, chociaż śmierć z ręki własnej matki to dość niezły shocker. Dlaczego więc minus? Daniel wydawał się być wyjątkowo ciekawą postacią i liczyłem na to, że z nami zostanie. A tu taka krótka piłka - wielka szkoda.
Plan Faradaya - trochę był dziwny, prawda? Zamierzał zdetonować bombę? Czy to przypadkiem nie oznaczałoby śmierci ich wszystkich? Strasznie się zamotali w tym temacie, bo nawet jeżeli wybuch zniszczyłby "Swanna" to powinien również zniszczyć wyspę. Czy to znaczy, że Jack, Kate, Sawyer itd zginęliby w przeszłości, a w przyszłości dolecieliby do LA?
Największe pytania:
Po co pani Hawking zdecydowała się wysłać Faradaya na wyspę? Czy chodziło o to, że tylko on może ją znaleźć? A może właśnie tylko Daniel, przy użyciu stacji "Latarnia" był w stanie ją namierzyć i tak pokierować statkiem by trafił na wyspę właściwym kursem? Dlaczego w takim razie poświęciła życie swojego syna by Widmore(czy ktokolwiek inny) ją odnalazł? Mam mętlik we łbie.
Co z tym "wypadkiem"? Czy to Incydent, o którym tyle słyszeliśmy? I, jeśli tak, to czy ostatnie kilka odcinków będzie się działo w przeciągu tych paru godzin o których wspominał Daniel?
W Dharmaville szaleństwo, ale co z Milesem, Hurleyem i Jinem? NIe było ich w domu, gdy Sawyer i Juliet zostali złapani - czy to jest właśnie szansa dla tej dwójki? Pytanie tylko, czy Phil, który był w szafie, ale jednak mógł słyszeć głosy, ich nie rozpoznał. Z Milesem i Jinem pracował w końcu przez trzy lata. Mam nadzieję, że tej trójce się udało.
Dlaczego Desmond był stałą Daniela? Teraz to już się chyba nigdy nie dowiemy, możemy tylko gdybać.
Podsumowując, odcinek naprawdę bardzo dobry, ale spodziewałem się więcej wyjaśnień. Stąd oczko w dół. Mocne 9.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 12:40, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek średni, ale duży plus za wyjaśnienie kilku spraw (karuzela czasu). Hawkings i Widmore to świry. Średni to bym dał 5, ale dodaję dwa za ogólne informacje czyli 7. Resztę pozostawiam tym razem bez komentarza, ale żeby wypowiedź była dłuższa to odpowiem na kilka pytań Brotha:
Brotha napisał: |
Po co pani Hawking zdecydowała się wysłać Faradaya na wyspę? Czy chodziło o to, że tylko on może ją znaleźć? A może właśnie tylko Daniel, przy użyciu stacji "Latarnia" był w stanie ją namierzyć i tak pokierować statkiem by trafił na wyspę właściwym kursem? Dlaczego w takim razie poświęciła życie swojego syna by Widmore(czy ktokolwiek inny) ją odnalazł? Mam mętlik we łbie. |
1. Żeby go zabić.
2. Żeby zrobił to wszystko co zrobił zanim umarł.
Brotha napisał: |
Alpert pojawiający się na pięć sekund. Czemu tak krótko? I czemu tak łatwo wleźć z bronią do obozu Innych? |
Wydaję się, że gówno ich to obchodzi. I tyle.
Brotha napisał: |
Co z tym "wypadkiem"? Czy to Incydent, o którym tyle słyszeliśmy? I, jeśli tak, to czy ostatnie kilka odcinków będzie się działo w przeciągu tych paru godzin o których wspominał Daniel? |
Kilka to 2?
Brotha napisał: |
Dlaczego Desmond był stałą Daniela? Teraz to już się chyba nigdy nie dowiemy, możemy tylko gdybać. |
Odcinek The Constans to wytłumaczył, a napis w dzienniku był tylko puentą. To nie była nigdy zagadka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AC. dnia Czw 12:44, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diabeu
Zbieracz Owoców
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: Czw 12:54, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobry odcinek, chociaż te retrosy Daniela były trochę przewidywalne. No i nie wiadomo do końca czy umarł czy nie, ale stawiam na to, że tak. Przy okazji sprawdziło się parę teorii dotyczących LOST:
- że Widmore jest ojcem Faradaya
- że będą jeszcze kiedyś chcieli użyć tej bomby 'Jughead'
- że wciskanie przycisku co 108 minut było efektem 'Incydentu'
Ogólnie czuję się dobrze nakręcony na to co będzie za tydzień.
9/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 12:58, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
AC. napisał: |
Brotha napisał: |
Po co pani Hawking zdecydowała się wysłać Faradaya na wyspę? Czy chodziło o to, że tylko on może ją znaleźć? A może właśnie tylko Daniel, przy użyciu stacji "Latarnia" był w stanie ją namierzyć i tak pokierować statkiem by trafił na wyspę właściwym kursem? Dlaczego w takim razie poświęciła życie swojego syna by Widmore(czy ktokolwiek inny) ją odnalazł? Mam mętlik we łbie. |
1. Żeby go zabić.
2. Żeby zrobił to wszystko co zrobił zanim umarł. |
Trochę to chyba jednak bardziej złożone być powinno, nie wydaje Ci się? Zwłaszcza to : żeby go zabić. Nie ma łatwiejszego sposobu na zabicie człowieka niż finansowanie i wychowywanie go przez całe życie po to by popłynął na jakąś wyspę? Musi być jakiś konkretny powód, coś co Faraday musiał zrobić, a co niby było tak ważne dla fabuły. To miałem na myśli w tym pytaniu.
AC. napisał: |
Brotha napisał: |
Alpert pojawiający się na pięć sekund. Czemu tak krótko? I czemu tak łatwo wleźć z bronią do obozu Innych? |
Wydaję się, że gówno ich to obchodzi. I tyle. |
No jak ich to tak gówno obchodzi, to czemu nie wskoczą wszyscy w przepaść, bo takie pilnowanie obozu to proszenie się o śmierć skoro żyją na wyspie z wrogo nastawionymi do siebie ludźmi.
AC. napisał: |
Brotha napisał: |
Co z tym "wypadkiem"? Czy to Incydent, o którym tyle słyszeliśmy? I, jeśli tak, to czy ostatnie kilka odcinków będzie się działo w przeciągu tych paru godzin o których wspominał Daniel? |
Kilka to 2? |
Już zapomniałem, że tak mało do końca.
AC. napisał: |
Brotha napisał: |
Dlaczego Desmond był stałą Daniela? Teraz to już się chyba nigdy nie dowiemy, możemy tylko gdybać. |
Odcinek The Constans to wytłumaczył, a napis w dzienniku był tylko puentą. To nie była nigdy zagadka. |
A jakie to było wytłumaczenie? Czy Daniel nie mówił przypadkiem, że stałą powinna być jakaś najbliższa osoba, a nie jakiś kompletnie obcy gość? A może sugerujesz, że Des był stałą Daniela ponieważ przeniósł się wtedy w czasie i spotkał z nim w Oxfordzie? Nie mam pojęcia co masz na myśli, jak dla mnie jest to pytanie bez odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:21, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
DANIEEEEEEEL! NIEEEEEE!
Bardzo fajny odcinek. Tylko to zakończenie...
~~Podobały mi się retrosy Daniela. Ciekawie przedstawiony jego stosunek z matką - kobietą o bardzo silnej osobowości, która całkowicie go sobie podporządkowała. Żal mi jej trochę, ona cały czas wiedziała, że zabije swojego syna, a ściślej, już to zrobiła.
Dan umuzykalniony Kiedyś słyszałam, że wielcy fizycy/matematycy często mają zdolności muzyczne. Miło też, że wyjaśniło się, kim była Teresa i to, w jaki sposób zwerbował go Widmore.
~~I najważniejsze: Dan jest synem Widmore'a Tak jak podejrzewałam. A więc jest (był) przyrodnim bratem Penny. Btw, ciekawe, czy dowiemy się czegoś o jej matce.
Zaciekawiło mnie też, dlaczego Daniel nie nosił nazwiska swojej matki. I czy on i Penny wiedzieli o swoim istnieniu.
~~Daniel is dead Kompletnie nie spodziewałam się tej końcowki. Mocne, że zginął z ręki matki. Ech, a on był chyba jedyną osobą z rozbitków, która naprawdę wiedziała, co robić.
~~W Dharmaville w końcu zaczyna się coś dziać. Widać, że wielkimi krokami nadchodzi finał. Ciekawe, co się teraz stanie.
Dan nie żyje, Jack i Kate są pośród Innych, Sawyer i Juliet aresztowani, nie wiadomo, co będzie z Hurleyem, Jinem i Milesem, no i nadal nie wiadomo, co z Sayidem. A już niedługo wszyscy chyba powinni wrócić do swoich czasów. I pytanie, jak.
~~Ciekawe, że Dan doszedł do wniosku, że da się coś zmienić. Ten jego pomysł z bombą trochę jednak niejasny
~~Jack i Kate w końcu coś robią. Mało o nich było w tym sezonie. Co do Sawyera, to 3 lata spokojnego życia chyba go z lekka otumaniły, bo dość głupio dał się złapać.
~~Cieszę się, że pokazali Desmonda i Penny. Jednak Des nie wyszedł z postrzału całkiem bez szwanku, ale dobrze, że wyzdrowiał. Zdaje się, że tesć się do niego przekonał ^^
~~Nie sądziłam, że Inni dadzą się tak łatwo zaskoczyć przez jednego człowieka. Zdaje się, że Dan przeszkodził Richardowi w piciu herbaty Richard chyba naprawdę nie chciał śmierci Daniela, ale z drugiej strony, mógł mu powiedzieć, gdzie jest Eloise
Parę minusów:
- trochę za dużo zbliżeń na miny, głównie Faradaya ^^
- Radzinsky zaczął strzelać, nie wiadomo właściwie, dlaczego.
- I tak jak Brotha, nie bardzo rozumiem postawę pani Hawking. Dlaczego tak jej zależało, żeby Daniel pojechał na Wyspę. Wiedziała przecież, że tam zginie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Człowiek Nauki
Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mrok, Cisza i Spokój Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 13:32, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek dostaje 10 bo nie znalazłem w nim żadnych minusów które by mnie denerwowały.
Fantastyczny odcinek bo o Danielu i koniec komentowania ^^
Teraz spekulacje:
- widać było że Daniel nie ma zielonego pojęcia o bezpieczeństwie... taki inteligentny i wogle, a włazi na terytorium wrogo nastawionych ludzi z bronią w łapie x) To, że zaraz go ktoś trafi, aż wrzeszczało z ekranu monitora. A jak się okazało, że to jego matka to sam zacząłem wrzeszczeć
- nie mam nic do Desa, lubiłem jego postać kiedy była ciekawa i miała super wątki, natomiast teraz zaczyna to być frustrujące, że on, osoba która jedyne co robi to ciągłe mizianie się z Pen żyje, a znając Losty Dan zginie. I jaki jest sens trzymania postaci, która się mizia a zabijanie kogoś kto mógł dużo nazmieniać i wprowadzić jeszcze więcej chaosu? ;> Oby wątek Desa się rozkręcił, teraz tylko o to się modlę.
- na podstawie odcinka wnioskuję, że Daniel chciał zrobić wielkie bum. Wybuch bomby jak rozumiem zabiłby wszystkich na wyspie, co w rezultacie nie doprowadziłoby nigdy do katastrofy 815? Chaos Dana mnie zniewala
- teraz mam tylko mała nadzieję, że Richard weźmie Dana do świątyni i zrobi z niego zombie. To by pasowało do tej postaci. Nie dość, że Dan bełkocze już jako żywy to wyobraźmy go sobie jako zombie
Czekamy na finał
Edit: Jeszcze dodam jedno - Jack i jego twarz w trakcie strzelaniny omg xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nathaniel dnia Czw 13:33, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kubsiz
Rozbitek
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 13:34, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek dobry. Dam 8/10.
Mnie ciekawi jak teraz reszta rozbitków przekona Chang'a do zarządzenia opuszczenie wyspy. Myślałem, że to Faraday go przekona ale skoro on nie żyje...
Cieszy mnie, że Jack zaczyna zachowywać się jak wcześniej.
Co do Sawyera i Juliet to myślę, że Hurley uratuje ich tak jak pod koniec 3 sezonu ;p.
Szkoda Dana. Zaczynałem go lubić, ale pomysł z wysadzeniem wyspy Jughead'em mnie roz***ał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MowiaDoMnieLU
Rozbitek
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 13:45, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Witam was wszystkich. Jestem nowy na forum ale przeglądam je od dłuższego czasu. Po odcinku "The Variable" postanowiłem zarejestrować się by podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat odcinka i powiązań z nim związanych.
7/10 za grę aktorską Daniela
Teorie na czarno, jak nie chcesz nie musisz czytać.
Co do samego odcinka to: Nie był to najlepszy odcinek lub nawet jeden z lepszych w tym sezonie. Co prawda parę rzeczy się wyjaśniło ale nie oszukując się, można było się tego spodziewać. Ciekawa sprawa z rozmową Charlotte. Włączając odcinek nr 5 i oglądając śmierć i majaczenie Charlotte można zobaczyć rozmowę jej z Danielem w przeszłości. Nieźle łączy się to w całość i pokazuje co będzie dalej. Jeśli nie wiecie lub nie wierzycie włączcie odcinek nr 5 i zobaczcie jeszcze raz. Nie czytając spoilerów a tylko oglądając pierwsze 20 min już można było się domyślić że Daniel zginie. Widać to po zachowaniu Eloise która nie mogła się pogodzić z "przeznaczeniem". (zaznaczyc dalej by było widać) XXX
Co do sprawy Desmond'a: Otóż sama akcja ze szpitalem oraz przybycie Charlesa przed szpital miało coś nam pokazać. Wyspa jeszcze nie skończyła z Desmond'em. Tak bynajmniej według mnie będzie. Po co ludzie pokroju Eloise i Charles'a martwili by się Desmond'em? Charles go nie lubi lub nawet nienawidzi za odseparowanie go od córki. Eloise w odcinku "316" była "mile zaskoczona" przybyciem Desmond'a. Muszą mieć do niego jakiś interes. Sama powiedziała Penny że pierwszy raz nie wie co teraz będzie. Czy to nie zastanawiające?
Co do Radzińskiego to musi żyć by móc się zabić A cała Dharma po "Incydencie" musiała przejść gruntowną reformę. Nowe rystrykcje co do werbowania "nowych". Za przykład można podać Calvina, który mieszkał w bunkrze z Radzińskim. Albo musiał być kimś ważnym albo w jakiś sposób prano im mózgi. Wiemy przecież że wcześniej pracował w wojsku. Dowiedzieć można się tego z jednego odcinka o Said'zie. Co do samego Incydentu to musiała część zginąć skoro werbowano nowych ludzi. Tylko najważniejsi przeżyli.
Desmond jako stała. Myślę że stał się stałą z trzech powodów. a) był na wyspie przed rozbitkami i można go nazwać wyspowiczem b) po przekręceniu kluczyka i zniszczeniu bunkra przestały go dotyczyć niektóre prawa, dlatego widział przyszłość, która "miała nastąpić" (przybycie frachtowca) c) odwiedzenie przez Daniela w przeszłości zmieniło przyszłość (Desmond wstaje i mówi Penny że to wspomnienie) Czyli ingerencja w przyszłość w jego przypadku działa.
Co do pewnej sprawy... po odcinku doszedłem do szokującej konkluzji (teorio - spoiler zaznaczyć by było widać)
XXX
Nie piszemy w tym dziale nic ze spoilerów /amos81
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MowiaDoMnieLU dnia Czw 14:30, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 13:53, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Brotha napisał: |
Trochę to chyba jednak bardziej złożone być powinno, nie wydaje Ci się? Zwłaszcza to : żeby go zabić. Nie ma łatwiejszego sposobu na zabicie człowieka niż finansowanie i wychowywanie go przez całe życie po to by popłynął na jakąś wyspę? Musi być jakiś konkretny powód, coś co Faraday musiał zrobić, a co niby było tak ważne dla fabuły. To miałem na myśli w tym pytaniu. |
Pamiętała, że go zabiła. Wysłała go po to, żeby przeznaczenie się spełniło. Niektórzy po prostu wolą przeznaczenie od własnej woli. Tak jest czasem łatwiej. Hawkings jest psychopatką przeznaczenia.
Brotha napisał: |
No jak ich to tak gówno obchodzi, to czemu nie wskoczą wszyscy w przepaść, bo takie pilnowanie obozu to proszenie się o śmierć skoro żyją na wyspie z wrogo nastawionymi do siebie ludźmi. |
Czyli wszyscy Anglicy czy Holendrzy mają popełnić samobójstwo tylko dlatego, że mają u siebie muzułmanów?
Richard wie, że żyje w przyszłości od Locke'a. Wie też, że Locke będzie ich przywódcą. Zatem Richard wie, że jego ekipa istnieje w przyszłości. Nie musi się przejmować.
Pozatym oni mają tam patrole, po prostu trójka nie trafiła na żaden patrol i dokładnie wiedzieli gdzie jest obóz, który notabene wygląda na obóz koczowników.
Brotha napisał: |
A jakie to było wytłumaczenie? Czy Daniel nie mówił przypadkiem, że stałą powinna być jakaś najbliższa osoba, a nie jakiś kompletnie obcy gość? A może sugerujesz, że Des był stałą Daniela ponieważ przeniósł się wtedy w czasie i spotkał z nim w Oxfordzie? Nie mam pojęcia co masz na myśli, jak dla mnie jest to pytanie bez odpowiedzi. |
Chodziło raczej o osobę, którą się pamięta. Tak jak Desmond zapamiętał Hawkings i Daniela, ale napewno nie zapamiętał tysiąca osób, które minął w czasie podróży do Oxfordu.
Des był stałą Daniela, bo się spotkali wtedy w Oxfordzie. Daniel wysłał Desmonda do siebie, żeby nie chorować.
Czy Daniel krwawił z nosa w 5 sezonie?
Nie pamiętam, ale jeśli tak to coś pomieszali z tymi stałymi. Pozatym Charlotte na samym końcu przypomniała sobie Daniela - nie był jej stałą bo ona go nie pamiętała, a gdy sobie przypomniała to było już za późno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:01, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Daniel nie krwawił, o ile pamiętam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenris
Gość
|
Wysłany: Czw 14:18, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Na poczatku chcialbym moze zaproponowac temat do dyskusji (jak sie rozwinie to moze osobny temat) podział uzytkowników na dwie (dobrowolne) grupy. Spoilerowców i niespoilerowców. Byla by to tylko przynaleznosc do danej grupy, nic innego by sie z tym nie wiazalo, tylko informacja. Bo jak czytam opinie ludzi na temat tego odcinka to nie moge uwierzyc ze daja mu tak niskie noty. Szanuje prawo do posiadania wlasnej opini, ale bardziej z ciekawosci, a moze nawet ze statystyki, chcialbym sie przekonac jakie oceny daja serialowi Ci co spoilery ogladaja i Ci ktorych nie za bardzo ciagnie do spoilerow. Kazdy ma prawo do ogladania serialu w stylu w jakim mu sie podoba, ja osobiscie uwazam ze spoilery niszcza przyjemnosc z ogladania serialu i chcialbym to sprawdzic matematycznie/statystycznie. (nawet jesli by sie dalo osobna ankieta - chociazby dla jednego odcinka)
A teraz co do samego odcinka, jak dla mnie 10/10 bo od poczatku do konca trzymal mnie w napieciu, az do teraz mam ciarki i jestem niezdrowo podekscytowany Jedna rzecz ktora troche kuleje to jednak watek wchodzenia do obozu Innych Dana z pistoletem, przez caly ten czas chcialem krzyczec "No ****** rzuc w koncu ten pistolet bo Cie zaraz ukatrupią" no i tak tez sie stalo, a mialem takie dziwne przeczucie ze ta osoba bedzie wlasnie jego matka - choc w tym przeczuciu nie wywnioskowalem tego co Daniel zaraz po strzale, ze juz wczesniej o tym wiedziala i go dla jakiejs sprawy poswięciła.
W koncu tez mamy akcje pelna para w dharmavillage, juz nawet nie chodzi o strzelanine, tylko o to ze w koncu znow wszyscy nabieraja charakteru. Mialem juz dosc sytuacji w której to 0ceanic 6 robi praktycznie za stazystów... identyfikując sie z rozbitkami podjął bym decyzje by isc do innych wiec jestem w jakims tam stopniu za decyzją Kate i Jacka.
Konczac juz, sam do jasnej ciasnej nie wiem, miałbym problem z wyborem tematu kolejnego odcinka, juz sam nie wiem co jest najlepsze, watek Bena/ Lockiego i Iliany..... watek Sawyera i Juliet czyli tez Hugo i reszty....... czy jednak Daniela/Kate/Jacka.... na szczescie to scenarzysci decydują za mnie
Ostatnio zmieniony przez Fenris dnia Czw 14:22, 30 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dobos
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:28, 30 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
8/10 bardzo dobry odcinek ale liczyłem na jeszcze lepszy.
Retrospekcje mnie trochę zawiodły, liczyłem na trochę ciekawsze.
Za to akcja na wyspie świetna, strzelanina była naciągana ale emocjonująca.
Daniel stuknięty bardziej niż zwykle, świetnie się go oglądało (nie zgodze się że Davies słabo zagrał).
Najgorsza była końcówka- kompletnie nie podobał mi się pomysł by Faraday zginął w taki sposób. Widzę też pewną niekonsekwencje- bardzo podobnie postrzelony został Ben który długo był jeszcze przy życiu i go odratowali a Daniel padł po kilku sekundach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|