|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Odcinek oceniam na: |
10 |
|
65% |
[ 117 ] |
9 |
|
22% |
[ 41 ] |
8 |
|
9% |
[ 17 ] |
7 |
|
0% |
[ 1 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 1 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
1% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 179 |
|
Autor |
Wiadomość |
Smutek
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 21:18, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Po raz pierwszy chyba aż tak dobry wstęp do finału sezonu.
+ Klimat, klimat, klimat!
+ Napięcie
+ Akcja
+ Wszystko!
Piszę oczywiście w afekcie...
Zdecydowanie najlepszy odcinek w tym sezonie. Daje pierwszy raz od ostatniego finału 10/10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Smutek dnia Czw 21:19, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 21:23, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Brotha napisał: |
James i Juliet - przemawia do mnie ta para, niech lepiej tego nie rozwalają. Niestety, na to się chyba zanosi - czego świadectwem scena z Kate. Biedna Juliet, cień Kate chyba rzeczywiście będzie za nią lazł bez końca. Przy okazji, mam jakoś wrażenie, że Phil, za uderzenie Juliet chyba rzeczywiście zginie. Tom tylko porwał obcego dzieciaka z tratwy, a wiadomo, co go spotkało. A Phil uderzył kobietę Sawyera - jest już trupem. |
No nie wiem. James się zmienił od czasu porwania Walta i teraz jest lepszym człowiekiem. Czy zabiłby Phila tylko dlatego, że uderzył Juliet? Sądzę, że jeśli by go zabił, to w walce, w imieniu jakiegoś większego konfliktu, a nie tak jak było z Tomem. Wyobraźcie sobie: Phil leży bezbronny i mówi "poddaję się", a James na to "Uderzyłeś moją kobietę", po czym strzela mu w serce . i te wszystkie lata na Wyspie spędzone na zmienianiu się w lepszego człowieka idą na marne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_Peter
Rozbitek
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:29, 07 Maj 2009 Temat postu: Kompas -kilka przemyśleń |
|
|
Odcinek naprawdę bardzo dobry. U mnie ma 9.5. Napięcie dokładnie przez całe 41 minut. I w końcu dostalimy odcinek gdzie postacią centryczną był Richard Choć wiadomo, że ow tej kwestii oczekiwaliśmy raczej czegoś nieco innego... ale coż, nie można zawsze być wybrednym
Teraz chciał bym się odnieść do wypowiedzi Krzys, czyli do kkwestii kompasu. Szczerze mówiąc, właśnie to samo chciałem napisać, bo też zaintrygował mnie fakt, że kompas chociaż teoretycznie krąży w czasie w pętli czasowj, to jednak czas zdołał odbić na nim swoje piętno. Niewydaje mi się, że to jakieś przeoczenie scenarzystów. Richard nie bez powodu wspomniał o fakcie, że kompas się zestażał. To może być jakaś wskazówka, chociaż osobiście zawsze byłem zwolennikiem teorii WHH, a kompas żeczywiście praktycznie jej zaprzecza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smutek
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 21:34, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
No nie wiem. James się zmienił od czasu porwania Walta i teraz jest lepszym człowiekiem. Czy zabiłby Phila tylko dlatego, że uderzył Juliet? Sądzę, że jeśli by go zabił, to w walce, w imieniu jakiegoś większego konfliktu, a nie tak jak było z Tomem. Wyobraźcie sobie: Phil leży bezbronny i mówi "poddaję się", a James na to "Uderzyłeś moją kobietę", po czym strzela mu w serce Smile . i te wszystkie lata na Wyspie spędzone na zmienianiu się w lepszego człowieka idą na marne. |
Phil to tak straszliwa menda, że nawet Radzinsky zdębiał po uderzeniu przez tamtego Juliet, tak więc życzę mu jak najgorzej
Jako, że w zemście Sawyer już raz kogoś zabił w finale (3.) i przeznaczenie jest kołem, tako można się spodziewać (mam szczerą nadzieję), że się powtórzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Smutek dnia Czw 21:34, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Riddick27
Rozbitek
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:37, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Powiem tak: do tej pory najlepszym odcinkiem całego Lost był dla mnie 5x12. Od teraz jest to 5x15. Liczę na to, ze finał go przebije.
10/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 21:44, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Brotha napisał: |
James i Juliet - przemawia do mnie ta para, niech lepiej tego nie rozwalają. Niestety, na to się chyba zanosi - czego świadectwem scena z Kate. Biedna Juliet, cień Kate chyba rzeczywiście będzie za nią lazł bez końca. Przy okazji, mam jakoś wrażenie, że Phil, za uderzenie Juliet chyba rzeczywiście zginie. Tom tylko porwał obcego dzieciaka z tratwy, a wiadomo, co go spotkało. A Phil uderzył kobietę Sawyera - jest już trupem. |
No nie wiem. James się zmienił od czasu porwania Walta i teraz jest lepszym człowiekiem. Czy zabiłby Phila tylko dlatego, że uderzył Juliet? Sądzę, że jeśli by go zabił, to w walce, w imieniu jakiegoś większego konfliktu, a nie tak jak było z Tomem. Wyobraźcie sobie: Phil leży bezbronny i mówi "poddaję się", a James na to "Uderzyłeś moją kobietę", po czym strzela mu w serce . i te wszystkie lata na Wyspie spędzone na zmienianiu się w lepszego człowieka idą na marne. |
Pamiętaj, że ta przemiana i tak była trochę nienaturalna. W jednej chwili zabija z zimną krwią Coopera, dzień później Toma, a już, może tydzień później, staje się prawdziwym bohaterem, który ratuje Claire, Hurleya i tak dalej. Z tym się jednak zgodzę, że prawdopodobnie ludzie z DHarmy, w tym Phil, staną im na drodze i dojdzie do strzelaniny. Ale, że zginie, to już chyba niemal pewne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bigblackcock
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: mam wiedzieć Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 21:51, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo przyjemny odcinek, przesiąknięty akcją - oceniam na 9. Szkoda tylko że to "początek końca" :/
Jestem wciąż za swoją teorią - Incydent zostanie spowodowany próbą wysadzenia/wysadzeniem bąby. Faraday okłamał Jacka, albo naprawdę zwariował tracąc wiarę w WHH.
Sawyer wcale nie zmiękł przez te 3 lata - pięknie się zachowywał jak go tłukli - jak stary dobry Sawyer z 1 sezonu
Nie rozumiem Johna - może obwinia on Jacoba za zło którym są według niego Inni. Może myśli że Wyspa potrzebuje kogoś lepszego na dowódcę. A może Wyspa kazała mu zabić Jacoba, tak jak podała mu datę jego pojawienia się w dżungli.
Co do kompasu - aby zachować naturalną kolej rzeczy Richard przed podaniem go Johnowi musiał go przesiać i sprawić sobie nowy, taki sam. WHH.
A mi by brakowało Kate Była w Lost od początku, kiedy jeszcze nie oglądałem, zawsze kojarzyłem ją z tym serialem.
Jack - przyznaję, jest idiotą jeśli wydaje mu się że przez wysadzenie bomby uratuje Faradaya, którego jeszcze w 77' mogło nie być. A jak był, to przecież wyleciałby w powietrze razem z matką i wszystkimi innymi. Też uważam że jest niefajny, ale doceniam że chce uratować życie wielu osobom.
Co do tego "zamulonego jak rzeka na wiosnę" - nawet Radzinsky się zdziwił jak kretyn uderzył Juliet.
"Hollywood and Vines"
Ach, miód dla ucha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirage
Moderator
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 59 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: tu tyle debili? Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 21:52, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Bez czasów teraźniejszych byłoby słabo, ale Locke w połączeniu z Benem i tym razem - Richardem, pokopał konkretnie.
Michael Giacchino - kocham go, za to jak muzyką potrafi budować klimat odcinka. To co zaprezentował było poprostu wybitne! Dawno tak bardzo nie podobała mi się w Loscie muzyka, jak w tym epizodzie. Mistrzostwo...
Wracając do fabuły. Kapitalne pokazanie Richarda jako kluczowej osoby w tym serialu. Bardzo dużo od niego zależało, zależy i będzie zależeć. Trafnie go Ben określił jako "doradcę/pośrednika" czy jakoś tak. Zaskakujące są jego słowa, że widział jak bohaterowie giną w latach 70-tych. No i dlaczego ma takie obawy przed prowadzeniem Locke'a do Jacoba?
Fajnie, że wrócił Sayid. Strach pomyśleć, co wykombinuje razem z Jackiem i bombką. Finał zapowiada się bosko
9/10
P.S. Własnie, zapomniałem dodać. Wygląda na to, że w s6 poznamy w końcu Ann Arbor O ile nie w finale za tydzień
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mirage dnia Czw 21:54, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lostowicz
Mysliwy
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 21:55, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Oglądnąłem odcinek kolejny raz i musze coś dodac, a mianowicie:
Na plus: młoda Hawkingowa to niezła dupa była Serio mi się podoba
Na minus: bardzo słaba animacja zanurzającej się łodzi podwodnej :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 22:11, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Brotha napisał: |
Krzys napisał: |
Brotha napisał: |
James i Juliet - przemawia do mnie ta para, niech lepiej tego nie rozwalają. Niestety, na to się chyba zanosi - czego świadectwem scena z Kate. Biedna Juliet, cień Kate chyba rzeczywiście będzie za nią lazł bez końca. Przy okazji, mam jakoś wrażenie, że Phil, za uderzenie Juliet chyba rzeczywiście zginie. Tom tylko porwał obcego dzieciaka z tratwy, a wiadomo, co go spotkało. A Phil uderzył kobietę Sawyera - jest już trupem. |
No nie wiem. James się zmienił od czasu porwania Walta i teraz jest lepszym człowiekiem. Czy zabiłby Phila tylko dlatego, że uderzył Juliet? Sądzę, że jeśli by go zabił, to w walce, w imieniu jakiegoś większego konfliktu, a nie tak jak było z Tomem. Wyobraźcie sobie: Phil leży bezbronny i mówi "poddaję się", a James na to "Uderzyłeś moją kobietę", po czym strzela mu w serce . i te wszystkie lata na Wyspie spędzone na zmienianiu się w lepszego człowieka idą na marne. |
Pamiętaj, że ta przemiana i tak była trochę nienaturalna. W jednej chwili zabija z zimną krwią Coopera, dzień później Toma, a już, może tydzień później, staje się prawdziwym bohaterem, który ratuje Claire, Hurleya i tak dalej. Z tym się jednak zgodzę, że prawdopodobnie ludzie z DHarmy, w tym Phil, staną im na drodze i dojdzie do strzelaniny. Ale, że zginie, to już chyba niemal pewne. |
Może i nienturalna, ale trzeba dodać do tego trzy lata spędzone w Dharmie, które na pewno go zmieniły
lostowicz napisał: |
Oglądnąłem odcinek kolejny raz i musze coś dodac, a mianowicie:
Na plus: młoda Hawkingowa to niezła dupa była Serio mi się podoba
|
Żartujesz :kwasny: ? Chyba chodzi Ci o tą z 1954 mam nadzieję, bo w 1977... Brrr, już ładniejsza jest w 2008
EDIT:
Co do okropnej animacji łodzi podwodnej... Wiemy przecież, że w LOST tak już jest. Jedyne perfekcyjne animacje były w pilocie (no może +kilka ujęć Dymu), ale na to zostało włożone mnóstwo kasy. Dalej to juz porażka, niczym sceny z jakiejś beznadziejnej produkcji filmowej. Ale wiecie, trzeba rozgarniczyć pomiędzy serialem, a filmem- na film takie efekty to chała, ale serialowi możemy wybaczyć
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Czw 22:15, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KySiOq
Zbieracz Owoców
Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 22:46, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kilka pomysłów moich jak i innych co do zabicia Jacoba przez Dżona (takie małe podsumowanie)
*John miał na myśli obalenie "mitu" o Jacobie - chce uświadomić Innym że Jacob nie istnieje
*John mówi poważnie - chce go zabić i objąć władzę absolutną
a)Opanowała go wyspa / dym
b)jest sobą
*Locke chciał zrulować Benka ...jakoś nikt na to nie wpadł
*Locke chce mu wyświadczyć przysługę zabijając go, przy czym uwolni go
a) Na to chyba też nikt nie wpadł...a może jednak...Cuse i Lindelof nakręcają nas tak, aby myśleć że Jacob to "gud gaj", a tak naprawdę może być inaczej - Jacob to ten zły. Bo teraz to widzimy to tak - Jacob, niewinny "duch" jest więziony przez grzesznika Bena, a więc Jacob wysyła Christiana aby mógł mu pomóc.
Czy aby na pewno Jacobowi chodzi o dobro wyspy ? może chodzi mu o własny interes ? Może chce naprowadzić John`a do tego, aby go zabił, gdyż wtedy Jacob będzie wolny a Locke będzie musiał zająć jego miejsce.
b) Jacob rzeczywiście jest dobry, i po prostu chce być uwolniony.
Więcej pomysłów nie mam na chwilę obecną :p
A odcinek to cud miód i malina . 10/10 z czystym sumieniem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maelstrom
Mysliwy
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyrlandia (tak, Poznań)
|
Wysłany: Czw 22:49, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
lostowicz napisał: |
Na minus: bardzo słaba animacja zanurzającej się łodzi podwodnej :/ |
kryzys mamy! może oszczędzają kase na efekty finałowe?
a wracając do dyskusji, to dlaczego Locke chce zabić Jacoba skoro w 'The Man Behind the Curtain' Jacob prosił Locke'a o pomoc. Chyba nie o taką pomoc mu chodziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 23:10, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Heh, żal mi było Sun w tym odcinku. Biedna podąża za przywódcą w nadziei, że ten zaprowadzi ją do Jina, a cham nie ma nawet tego w planach . Nawet nie wie kogo okłamuje, jak Sun się dowie prawdy, to gotowa ogłuszyć Johna i sama wejść do Chatki z pytaniem "Wiesz, jak mogę dostać się do Jina?". Locke nie powinien ją lekceważyć, ta kobieta w sprawie Jina jest zdolna do wszystkiego. A John pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy... Mówię wam, kobieta jeszcze sporo namiesza w całym serialu, a może już w finale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 23:22, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W końcu coś się dzieje! Świetny, trzymający w napięciu odcinek. Końcówka - miazga. Raz jeden zgodzę się ze słowami Kate. Locke to naprawdę świr. Porywać się z pięściami na Jacoba? Za kogo się uważa?!
Co do kontynuacji planu Daniela. Nie potępiałabym Jacka za to co robi. W końcu "whatever happened, happened". Jeśli bomba zostanie zdetonowana, to znaczy, że tak właśnie miało być. Niestety dla nich, zdaje się, że nie spowoduje to odwrotu zdarzeń jak zakładał Faraday.
10/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Soiree
Przyjaciel Forum
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 23:25, 07 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
i wreszcie - Jack dostaje kolbą w jackface - długo na to czekałem : ) |
Fani Jackface cieszmy się i radujmy.
Cytat: |
Efekty przy łodzi podwodnej. Pierwszy komentarz mojej 9-letniej bratanicy "to wygląda jak z jakiejś gierki". I trudno się z nią nie zgodzić. Rozumiem, to kosztuje, ale to mi wręcz przypomniało smoka z filmowego "Wiedźmina", a to nie jest komplement. |
No nie przesadzajmy nie było przecież aż tak źle. Może i od strony technicznej nie było to zbyt dobrze ukazane, jednak w piątym sezonie nie ma aż tak dużego budżetu na takie przedsięwzięcia. A tak na marginesie to tej sceny mogło w sumie nie być, nie była ona aż tak znacząca a tylko w kilku przypadkach zaniżyła oceny odcinka.
Cytat: |
jak już Mael pisała - powrót zmarginalizowanej, nudnej Sun, jaką widzieliśmy w trzecim i czwartym sezonie. Daliby coś lepszego dla tej aktorki, ona naprawdę potrafiłaby to zagrać. |
Faktycznie pani Yoon-jin Kim ma znacznie większe predyspozycje niż ciągłe powtarzanie zwrotów "Dżinsuszin" czy "Where's Jin? It's Jin! Jin! Jin!". Moim zdaniem od najlepszej strony pokazała się w bodajże "There's No Place Like Home: Part 2" podczas momentu wybuchy frachtowca.
Cytat: |
Co do okropnej animacji łodzi podwodnej... Wiemy przecież, że w LOST tak już jest. Jedyne perfekcyjne animacje były w pilocie (no może +kilka ujęć Dymu), ale na to zostało włożone mnóstwo kasy. |
Zgadzam się, ostatnio czytałam, że Pilot Lost pochłonął aż 10 milionów dolarów i osoba, która zdecydowała się podjąć tak ogromne ryzyko natychmiast została wydalona ze swojego stanowiska. Ale teraz pewnie łapią się za głowę, bo przecież Lost to istna kura niosąca złote jaja.
Cytat: |
+ Sayid is back wreszcie w tym sezonie myślałem, że ta postać się wypaliła, a tu miłe zaskoczenie |
Sayid - bardzo mocne wejście. Już na wstępie kolejna ofiara, chociaż ogromna szkoda, że nie była nią Kate (wtedy Sayid podskoczyłby w moim rankingu postaci na podium).
Wracają do kwestii Sawyera - jeżeli powiedział, że zabiję Phila to jestem prawie przekonana, że tego dokona. Sawyer jest strasznie pamiętliwą osobą (wystarczy przypomnieć sobie motyw jego listu z sezonu pierwszego), więc taka zniewaga na pewnie nie ujdzie Philowi na sucho. Ja osobiście jakoś nie wierzę w taką ogromną przemianę po stancji w Dharmowym miasteczku, w środku pozostała jeszcze cząstka tego dawnego Sawyera. Jeszcze warto dodać, że uderzenie Juliet jest tylko deską do grobu Phila, tak na dobrą sprawę miał on już u niego przerąbane gdy chciał go szantażować nagraniem z wypadu do Othersów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 0:25, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Soiree napisał: |
Cytat: |
Efekty przy łodzi podwodnej. Pierwszy komentarz mojej 9-letniej bratanicy "to wygląda jak z jakiejś gierki". I trudno się z nią nie zgodzić. Rozumiem, to kosztuje, ale to mi wręcz przypomniało smoka z filmowego "Wiedźmina", a to nie jest komplement. |
No nie przesadzajmy nie było przecież aż tak źle. Może i od strony technicznej nie było to zbyt dobrze ukazane, jednak w piątym sezonie nie ma aż tak dużego budżetu na takie przedsięwzięcia. A tak na marginesie to tej sceny mogło w sumie nie być, nie była ona aż tak znacząca a tylko w kilku przypadkach zaniżyła oceny odcinka. |
Może i racja, z "Wiedźminem" lekko przesadziłem i też prawda, że mogli sobie oszczędzić tej sceny. Nie wystarczyło pokazać, że wsiadają? Prawdę mówiąc, mogli sobie też oszczędzić sceny z Kate włażącej przez właz łodzi podwodnej.
KySiOq napisał: |
Na to chyba też nikt nie wpadł...a może jednak...Cuse i Lindelof nakręcają nas tak, aby myśleć że Jacob to "gud gaj", a tak naprawdę może być inaczej - Jacob to ten zły |
Prawdę mówiąc, nawet przez myśl mi nie przeszło, że Jacob może być "dobry". I to niezależnie od tego czy chodzi mu o dobro Wyspy, czy też nie. Jak widzieliśmy przez ostatnie 5 sezonów, dobro Wyspy niemal zawsze oznaczało coś przykrego dla większości bohaterów. Jak powiedziała Charlotte w 5 odcinku "This place is death".
Mirage napisał: |
Wracając do fabuły. Kapitalne pokazanie Richarda jako kluczowej osoby w tym serialu. Bardzo dużo od niego zależało, zależy i będzie zależeć. Trafnie go Ben określił jako "doradcę/pośrednika" czy jakoś tak. Zaskakujące są jego słowa, że widział jak bohaterowie giną w latach 70-tych. |
Być może będzie tak, że Richard zobaczy jak wymieniona grupka majstruje coś przy bombie(lub przy "Łabędziu") nastąpi coś w rodzaju znanych nam już przebłysków i dojdzie do Incydentu, jakiegoś wybuchu, czy czegoś w tym rodzaju. Nasi bohaterowie znikną, przenosząc się pewnie do czasu w którym przebywa Locke, Sun i Ben, a Richard z 77 roku uzna, że zginęli przy wybuchu. Innego wytłumaczenia tu nie widzę, bo przecież wiadomo, że Jack i Kate dotrwają do końca serialu(niestety).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
YaSHiM
Mysliwy
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Wyspy Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 0:48, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Wyobraźcie sobie: Phil leży bezbronny i mówi "poddaję się", a James na to "Uderzyłeś moją kobietę", po czym strzela mu w serce . i te wszystkie lata na Wyspie spędzone na zmienianiu się w lepszego człowieka idą na marne. |
To byłoby coś w stylu Lindy xD
Jak myślicie, czy John zabrał wszystkich żeby Richard i Ben nie mogli go zabić po drodze czy żeby pokazać im że Jecoba nie ma?
Chyba już wiadomo na czym będzie polegał incydent, wszyscy widzieli tą wydzielinę w JUGHEAD wiadomo że nic w LOSTach nie jest bez powodu. Zapewne w jakiś sposób przeniosą bombkę gdzieś w okolicę łabędzia uszkodzą ją tam i zostawią. Nastepnie Radziński będzie wpisywał klawisz a potem se palnie w łeb (podobno, bo widzimy 2 Radzińskiego w psychiatryku).
Nie macie wrażenia że Richard wymyślił sobie Jacoba żeby rządzić innymi bo sam nie ma takich zdolności? i posłużył się Benem, to by było coś Richard manipulujący Benem w końcu Benek musiał się od kogoś uczyć. Teraz Locke chcę to wszystko zdradzić Othersom, i pan wiecznie żywy do spółki z LieToUsem chcą wyrwać chwasta?
A i to by tłumaczyło dlaczego Richard pozbył się Withmora (pamiętamy jak ten go traktował w młodości i wraz z Elouisse niechętnie go słuchali).
Zapowiada się na wielką wojnę Ben+Richard vs reszta świata (Locki Withmory i inne.) A już wiemy o co chodziło Withmorowi "niedługo rozpocznie się wielka wojna a Ty Johnie Locku musisz stanąć po właściwej stronie".
JEST JEST!!! ROZGRYZŁEM LOSTÓW! ale John Locke był pierwszy :p
Ten odcinek pokazał nam BARDZO wiele, i wiemy już o WIELE więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sado
Rozbitek
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 6:17, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nie macie wrażenia że Richard wymyślił sobie Jacoba żeby rządzić innymi bo sam nie ma takich zdolności? i posłużył się Benem, to by było coś Richard manipulujący Benem Very Happy w końcu Benek musiał się od kogoś uczyć. Teraz Locke chcę to wszystko zdradzić Othersom, i pan wiecznie żywy do spółki z LieToUsem chcą wyrwać chwasta? |
[XXX]
Nie spolerujemy w tym dziale - ludzie za tydzień finał nie kuście niczym /amos81
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sado dnia Pią 6:18, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pakero
Pasażer
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 8:14, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Brotha napisał: |
Plan Jacka - nie, wybaczcie, jakoś nadal nie wydaje mi się, by wysadzenie wielkiej bomby wodorowej miało coś zmienić na lepsze. Niby jak miałoby cokolwiek "zanegować". Bomba wodorowa "negująca" energię elektromagnetyczną - jakiś kulawy ten pomysł. Jedyne co by na sto procent ta bomba "zanegowała" to Jack, Sayid, Eloise i Richard ją detonujący, plus pewnie pół wyspy. Co by rzecz jasna wyjaśniło problem Faradaya - w końcu, gdyby mamusia wyleciała w powietrze, no to i mały Dan by nie trafił na wyspę, bo A) nie istniałby, no i B) bo pewnie wyspa też by nie istniała. Nie znam się na tym na tyle by powiedzieć jaką siłę by ta bomba miała, ale zniszczyłaby przynajmniej wszystko w pobliżu kilku kilometrów, a prawdopodobnie, sądząc po rozmiarach, dużo więcej. Załóżmy jednak(naciągane), że bomba zmienia przyszłość. Co z Danielle i Alex? Nie ma liczb, które zwabiają Francuzów, to i nie ma ich na wyspie. Ben z przyszłości(o ile żyje, bo bomba mogła go wysadzić jako dziecko) traci wszelkie wspomnienia związane z Alex, no bo nigdy jej nie spotkał. Można to długo ciągnąć, ten plan mi się nie podoba, więc mam nadzieję, że nie wypali. Oby tak było, bo jeśli się uda, no to chyba mogą zakończyć serial na 5 sezonie. Bo po co to dalej ciągnąć skoro nic się nie wydarzyło?
|
Wg mnie mylisz sie... choc nie do konca.
Sytuacja o której piszesz spowoduje powstanie dwoch alternatywnych rzeczywistosci, które będa kolejno po sobie następować.
Przyjmnijmy:
Jackowi udaje się zmienić przyszłość - jakie są tego konsekwencje? Takie jak piszesz - ogolnie rozbitkowie nie rozbiją sie na wyspie.... ALE.... wspominasz np Bena wysadzonego przez bombe w przeszłości... BŁAD! To co zmienił by Jack spowodowało by że nierozbijając sie na wyspie, nie mogłby..... zmienic przyszłości....w tym wysadzić Bena.... i w konsekwencji jednak znow rozbili by sie na wyspie...
Druga sprawa, wspomniany kompas jesli nie jest wskazówką, że jednak można zmienic przeszłość to jest ewidentnym błędem logicznym twórców, dodatkowo zaakcentowanym słowami Richarda o jego zardzewieniu.
Skłaniam się jednak do teorii że Jacob jest Locke'em... Wychodzi na to że Richard może uwięzić Locke'a w chatce... swiadczyło by też o takiej możliwości slowa Bena " Death is death" i Richarda " wyczuwam że się zmieniłes".... Czyżby Locke był jakąś istota astralną, którą można uwięzić za pomoca jakiegoś kregu... i co najważniejsze to ... przenieść w jakiś sposób do przeszłości? Bo Jacob występuje w czasie przeszłym patrząc na aktualny czas w którym znajduje się Ben, Richard i Locke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 9:36, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pakero napisał: |
Druga sprawa, wspomniany kompas jesli nie jest wskazówką, że jednak można zmienic przeszłość to jest ewidentnym błędem logicznym twórców, dodatkowo zaakcentowanym słowami Richarda o jego zardzewieniu. |
Czemu? Może być też wskazówką, że w Lost istnieje pętla czasu, a nie spirala tzn nawet jeżeli coś wydaje się dziać w nieskończoność w jednym odcinku czasu to za każdym razem gdy się kończy to tak jakby resetuje się, gdy się zaczyna.
W końcu, gdyby Locke nie robił tego pierwszy raz lub gdyby nie było tego "resetowania" to kompas po 200 razie [trochę więcej niż 1000 lat] z pewnością rozpadłby się w pył.
A więc albo to się dzieje pierwszy raz albo resetuje się rzeczywistość, gdy przyszłość staje się przeszłością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|