|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Finał 5 sezonu oceniam na: |
10 |
|
82% |
[ 249 ] |
9 |
|
8% |
[ 25 ] |
8 |
|
3% |
[ 12 ] |
7 |
|
1% |
[ 4 ] |
6 |
|
0% |
[ 2 ] |
5 |
|
0% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 2 ] |
2 |
|
0% |
[ 1 ] |
1 |
|
1% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 303 |
|
Autor |
Wiadomość |
Santiago
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tail section Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 15:52, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zostałem zmiażdżony, stłamszony przez ten odcinek. Wbił mnie w fotel. Nigdy nie wzruszyłem się tak w Lost jak przy scenie Sawyera i Juliet. Po takich odcinakch, mam ochotę wrzasnąć "Kocham LOOOST!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 15:56, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zobaczcie też ich stroje. To jest moim zdaniem ważna wskazówka. Jestem prawie w 100% pewny, że gość z pierwszej sceny do Czarny Dym. Zobaczcie jest kilka poszlak ku temu:
-kolor ubrania
-Czarny Dym (Alex) każe Benowi robić to, co Locke mu każe.
-Locke się pojawia, kiedy dym ma się pojawić i znika, kiedy ten znika.
-no i ofc "Locke" i gość w czarnym mają te same intencje co do Jacoba. To na pewno są dwie te same postacie.... no bo kto umie na wyspie przybierać inne formy? Dym. Wydaje mi się także, że Chrisitan i Yemi również nim byli.
Twórcy nas nie okłamali mówiąc "CHRISTIAN NIE ŻYJE". Locke nie żyje i Christian nie żyje... tylko gość w czarnym żyje i to on jest tym "złym".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkwind
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Orchidei. Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 16:03, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, nie, nie.... ŁAaagh.
Zostałem brutalnie pobity. Pobity jak Jack przez Sawyera i zostawiony w ciemni jak Ben/Henry na kilka miesięcy. Pobity przez finał 5tego sezonu.
Kiedy odcinek się skończył, a z błysku wyłonił się napis "Lost" krzyknąłem "Kur*a, nie!". Potem przesiedziałem jakąś minutę przed lcdkiem z rozdziawioną gębą.
To było przemocne.
Odcinek był:
-Dynamiczny
-Tajemniczy
-Wzruszający jak diabli (Juliet.. niee... ulubiona kobieca postać z serialu ; ((( No i Sawyera szkoda..)
-Satysfakcjonujący (Jack dostał w mordę, hell yeah!)
-Pełen wtf-momentów (ciało Locke'a, teoria Milesa)
-Miażdżący.
Umarłem. Obym powstał z martwych za kilka miesięcy. Namaste, 10/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lostfan44
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:04, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
finał był dobry...ale pozostawil nam tyle znaków zapytania, ze glowa mała.
Co teraz będzie, czy bomba wybuchnie? Coś mi mówi, że tak czy inaczej przeniosą się w czasie, na wyspie.
Pamiętacie jeszcze jedno jak Richard mówił,ze widzial jak oni wszyscy umarli?
Po tym odcinku wiem, ze nic nie wiem Nie mam pojęcia jak oni te wszystkie zagadki rozwiążą.
Szkoda mi Juliet, nawet jakoś bardziej ją polubiłam w tym odcinku a tu bach i po niej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 16:07, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
lostfan44 napisał: |
Szkoda mi Juliet, nawet jakoś bardziej ją polubiłam w tym odcinku a tu bach i po niej |
Czemu po niej? Skoro Jack przeżyje, a przeżyje to i Juliet przeżyje bo niby czemu ma nie przeżyć? Chyba, że dlatego, że Jacob jej nie dotknął jak wszystkich innych na scenie (prócz Milesa).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Czw 16:10, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Juliet nie przeżyje bo twórcy zapowiadali, że uśmiercą w finale kogoś, kogo wszyscy lubią. No chyba, że chodziło im o Phila
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Robinson Cruzo dnia Czw 16:11, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tail section Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 16:18, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Jest taka dobra teoria, że Jacob, aby zapobiec własnej śmierci, zaplanował tak wszystko (patrz flashbacki - dotykał wszystkich prócz Milesa i Juliet), żeby żył dalej. Właśnie ciekawe co z tym dotykaniem ma - ręce które leczą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lostfan44
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:30, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
a ja nawet nie zwróciłam uwagi ze ich dotykał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maelstrom
Mysliwy
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pyrlandia (tak, Poznań)
|
Wysłany: Czw 16:32, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
ja dałam 8. finał, zwłaszcza końcówka, bardzo fajny ale brakowało mi paru rzeczy a wymagania oczywiście były ogromne.
+ scena końcowa - zabicie Jacoba!
+Julka detonuje bombę - super scena, Mitchell świetnie zagrała
+ Locke jednak nie żyje - wtf
+ Ilana i Bram jednak pracują dla Kubusia - no tego chyba mało kto się spodziewał
+zakończenie dosłownie bomba!
+ śmierć Phila;]
+gra Hollowaya i Mitchell
niestety było kilka rzeczy na których się zawiodłam:
- niektórzy bohaterowie od początku sezonu są traktowani po macoszemu (jin - chyba miał z 2 linijki tylko, desmond - nie było go wcale, miles - pomógł ojcu ale nawet nie miał okazji wreszcie sobie z nim porządnie pogadać, sun - nic nie robiła jedynie znalazła pierścień Charliego, Sayid - jak już się pojawia to albo on do kogoś strzela albo ktoś strzela do niego)
- motywacja bohaterów:
jack: "wysadzę wyspę bo kocham kate i chcę aby zamiast rozwalić się samolotem, trafiła prosto do pudła w LA".
juliet: "trzeba ich powstrzymać bo tak trzeba! albo nie, pomogę jackowi bo sawyer kocha kate"
sawyer: "jestem pod pantoflem, co każe julka, to ja robię"
kate "jack się myli, wszyscy zginą! albo dobra pomogę mu bo jest taki bidny, poobijany cały"
- dlaczego we flashbacku juliet nie było kubusia? i co gorsza, dlaczego miles i ben nie mieli swoich flashbacków ? bo niedawno mieli centryki? bo nie są z lotu 815? dyskryminacja! XD
- niektóre flashbacki były trochę nudnawe - ok pojawił się w nich jacob, niby ważne ale jakoś mnie to strasznie nie ruszyło...
- koniec już z tym trójkątem/ czworokątem - błagam
finał generalnie fajny, tak na 8+ dla mnie. nie wiem jak przeżyje te przerwę XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 16:33, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Robinson Cruzo napisał: |
Juliet nie przeżyje bo twórcy zapowiadali, że uśmiercą w finale kogoś, kogo wszyscy lubią. No chyba, że chodziło im o Phila |
O Łysego. Postać uśmiercili, aktor będzie grał Tubylca, kolegę Jacoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:35, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra, musiałam się rozpisać:
To już koniec 5 sezonu
Za nami podróże w czasie, Dharma, miłosne gierki, umierający Juliet i Sayid, Inni podążający za nie-wiadomo-kim. Wszystko zniknęło za białą chmurą i czarnym napisem Lost. A przed nami pytanie sezonu: whatever happened happened czy things can be changed + kilka innych, nierozwiązanych spraw.
1. JACOB
Cieszę się, że to nowa postać. To sprawia, że staje się jeszcze bardziej tajemniczy.
Bardzo ciekawa pierwsza scena - Jacob tka popularny egipski wzór, obserwuje podpływający Black Rock i rozmawia z tajemniczym gościem. Jacob nie jest żadnym uwięzionym duchem. Przwdopodobnie był od zawsze na Wyspie. Sprowadził Black Rock. Potrafi uzdrawiać ludzi. Zna wiele języków (koreański, rosyjski). Odwiedzał rozbitków w przełomowych momentach ich życia, udając nic nie znaczącego osobnika. Mniej więcej tyle o nim wiemy, ale wciąż nie wiadomo, kim naprawdę jest i czy można go nazwać "dobrym", skoro miał udział w śmierci Nadii?
Ten gość chciał zabić Jacoba, ale nie mógł tego uczynić. Czyżby reprezentanci dwóch walczących ze sobą Wyspowych sił? I czyżby Locke był nowym wcieleniem Tubylca, jak ktoś go nazwał??
2. LATA 70
Pokazane ciekawie, dużo emocji, zwrotów akcji, ogólnie ledwo się powstrzymywałam przed obgryzaniem paznokci
- Jack udowodnił, że jest prawdziwym liderem. Szedł twardo do wyznaczonego sobie celu, wiedząc, że ma rację. I jak się okazało, miał. Nieco dziwny pomysł z detonacją bomby wodorowej okazał się być strzałem w dziesiątkę. To był tytułowy Incydent i to było to, co rozbitkowie musieli zrobić, aby wrócić do swoich czasów. Bo zakładam, że wrócą, innej opcji nie ma
Trochę Jack wydawał się chwilami zrezygnowany i mało przekonujący. Może przesadzam, ale wydaje mi się, że jako lider powinien mieć więcej charyzmy.
- Sayid i Juliet... moje dwie ulubione postaci Zginęli, a mój trzeci ulubieniec, Desmond, też już chyba nie pokaże się w serialu. A właśnie o nich się martwiłam... Jedyne pocieszenie, że obydwoje godnie opuścili serial - Sayid postrzelony przez ojca Bena - cóż, logiczne zachowanie starego Linusa, i Juliet - pełne emocji pożegnanie z Sawyerem i ostateczna detonacja bomby.
- bójka Jack/Sawyer - mocny akcent, ale chyba potrzebny. Chyba jeszcze nigdy się nie bili? A mieli powody do bójki - "dzielenie się" Kate i Juliet, walka o stanowisko przywódcy.
- standardowo, po odejściu Jacka, nikt już nie wiedział co robić. Tylko Miles zachował głowę na karku i poderwał resztę do pomocy Jackowi. Trochę zabawnie to wyszło, chociaż jasne, że znaleźli się w takiej sytuacji, że mieli prawo czuć się baaaardzo lost.
- największym minusem odcinka jest chyba zbyt łatwe i szybkie zmienianie zdania co do stanowiska w sprawie detonacji bomby.
- podobało mi się przedstawienie Incydentu. Te emocje, gdy Jack skradał się za krzakami, nieoczekiwana odsiecz z Dharmabusu, strzelanina (no dobra, dość łatwo sobie poradzili z liczniejszymi przeciwnikami), miny rozbitków przed wrzuceniem bomby do studni, latanie przedmiotów jak w Swanie, śmierć Phila (co prawda nie do końca z rąk Sawyera ^^), upadek Juliet i detonacja ładunku. Działo się sporo.
Ogólnie, lata 70 bardzo ciekawe, a nieczęsto się to zdarzało
3. ROK 2007
Akcja w 2007 jest bardziej mroczna, tajemnicza niż dynamiczne lata '70.
- Locke is dead... no, zaskoczenie wielkie, choć z taką teorią już się zetknęłam. Czyli że fałszywy John to zapewne teraz Czarny Dym, jest po tej stronie co Christian. Czyli nie wiadomo jakiej, ale na pewno nie tej, co Jacob
- Ben - niesamowite, nie denerwował mnie. Nawet zrobiło mi się go trochę żal. Poświęcił się dla Wyspy, ale nigdy nie dane mu było ujrzeć swego szefa. I głupio dał się zmanipulować przez fałszywego Locke'a. A w scenie z Jacobem mówił jak mały, wściekły chłopiec Tylko pytanie, czy niesmiertelnego Jacoba naprawdę można było tak łatwo zabić?
- Richard - znów jest mędrcem otoczonym nimbem tajemnicy. Miał rację, że z Locke'em jest coś nie tak i że był nieufny wobec niego. I znał hasło Ilany. Musi więc być prawdziwym stronnikiem Jacoba.
- Ilana - miałam rację, że od razu ją polubiłam Jest interesującą postacią i chyba ma ważną misję. Ciekawe kim jest i dlaczego była w szpitalu w Rosji i czemu Jacob ją wybrał oraz najprawdopodobniej wyleczył. Tylko nie wiem, po co targała zwłoki Johna ^^
- "They're coming" - czyli kto, Ilana, rozbitkowie z lat 70 czy jeszcze ktoś inny?
Ogólnie: fajnie, że wiemy, co leży w cieniu posągu. Tylko czy ten, który miał wszystkich ocalić, czasami sam właśnie nie zginął...
4. I jeszcze dodam, że podobało mi się wyjaśnienie paru zagadek: śmierć Nadii, trochę o Jacobie i Ilanie, o Locku. To fajnie, że wyjaśnili, co z Rose, Bernardem, no i Vincentem , którzy żyją sobie szczęśliwie nad oceanem. Jeszcze podobały mi się nawiązania do starszych odcinków: pierścień Charliego, list Sawyera, operacja żony Jacka.
Pytania na 6 sezon:
Co będzie z rozbitkami? Czy Sayid i Juliet zginą? Kim są Jacob i John i czy Jacob naprawdę nie żyje? Dlaczego Sun się nie przeniosła? Jak postąpią Richard i Ilana? Co jest w futerale Hugo? Gdzie jest Claire? Kim jest Christian? Czym będzie wojna, o której mówił Widmore?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elissa dnia Czw 16:44, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tail section Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 16:43, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że napisze tutaj, ale nie mogę znaleźć tematu do zadawania pytań.
Otóż, albo coś przegapiłem, albo to nie zostało wyjaśnione. Gdy Locke i reszta parę odcinków temu płyneli kanoo, kto do nich strzelał? Wyjaśniono to ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:45, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, nie wyjaśniono tej strzelaniny. Może w przyszłym sezonie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 16:54, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Elissa napisał: |
Sayid i Juliet... moje dwie ulubione postaci Zginęli, a mój trzeci ulubieniec, Desmond, też już chyba nie pokaże się w serialu. |
Nie, czemu? Desmond żyje i nadal ma moc widzenia podróżników w czasie. Sayida nie pokazali, żeby umarł, a Juliet ma takie same szanse przeżycia jak wszyscy na placu budowy.
Elissa napisał: |
- standardowo, po odejściu Jacka, nikt już nie wiedział co robić. Tylko Miles zachował głowę na karku i poderwał resztę do pomocy Jackowi. Trochę zabawnie to wyszło, chociaż jasne, że znaleźli się w takiej sytuacji, że mieli prawo czuć się baaaardzo lost. |
To Kate to zaproponowała, Miles tylko wytknął wszystkim, że nie myślą.
Elissa napisał: |
Czyli że fałszywy John to zapewne teraz Czarny Dym, jest po tej stronie co Christian. Czyli nie wiadomo jakiej, ale na pewno nie tej, co Jacob |
Fałszywy Locke to Tubylec - Jacob go rozpoznał w ostatniej scenie nawiązując do pierwszej sceny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Czw 16:54, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Robinson Cruzo napisał:
Juliet nie przeżyje bo twórcy zapowiadali, że uśmiercą w finale kogoś, kogo wszyscy lubią. No chyba, że chodziło im o Phila |
AC. napisał:
Cytat: |
O Łysego. Postać uśmiercili, aktor będzie grał Tubylca, kolegę Jacoba.
|
Twórcy zapowiedzieli, że zginą dwie osoby: jedna z głównych bohaterów plus jedna bardzo lubiana przez widzów. Dodatkowo śmierć ta miała być spowodowana błędną decyzją Jacka. Juliet raczej poszła do odstrzału, ale pozostaje pytanie czy tą drugą postacią jest Sayid czy też Locke - bo dopiero teraz wyszło, że nasz Johny to nie Johny, którego wszyscy znamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 17:05, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Robinson Cruzo napisał: |
Cytat: |
Robinson Cruzo napisał:
Juliet nie przeżyje bo twórcy zapowiadali, że uśmiercą w finale kogoś, kogo wszyscy lubią. No chyba, że chodziło im o Phila |
AC. napisał:
Cytat: |
O Łysego. Postać uśmiercili, aktor będzie grał Tubylca, kolegę Jacoba.
|
Twórcy zapowiedzieli, że zginą dwie osoby: jedna z głównych bohaterów plus jedna bardzo lubiana przez widzów. Dodatkowo śmierć ta miała być spowodowana błędną decyzją Jacka. Juliet raczej poszła do odstrzału, ale pozostaje pytanie czy tą drugą postacią jest Sayid czy też Locke - bo dopiero teraz wyszło, że nasz Johny to nie Johny, którego wszyscy znamy. |
1 z głównych bohaterów to: Locke, Sayid i Juliet może być.
Śmierć przez błędną decyzję Jacka to: Juliet lub Sayid.
Zakładam, że zginął Locke <no> i... no dobra, jednak Juliet. Choć piszę to tylko dlatego, że Sayid był dotknięty przez Jacoba. W sumie Locke też był dotknięty... no i Locke pewnie bez dotknięcia by zginął, tak samo jak i Sayid... hmm...
Zresztą wchodzimy tutaj w teorie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Johnn Locke
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dharma Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 17:13, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz przez 8 miesiecy bede zyl w stresie . Co dalej sie wydarzy ? Przeciez jak Juliet zdetonowala bombe to ona ma chyba jakis zasieg , co z Kate , Jackiem , Sawyerem? Juz nie mowiac o Hugo itd . Na inny temat . Broda Bernarda mnie zaszokowala , nie moglem sie powstrzymac od smiechu . I teraz najwazniejsze , czy oni zmienia przyszlosc?
Kim jest Locke? Rozumiem ze dym (monster) potrafil przyjac wyglad ludzi , ale zeby to byl on , nie moge tego przyjac do wiadomosci . Od jutra siadam i ogladam wszystkie sezony od 1 do 5 i tak przez 8 miesiecy . ^^ 9/10 . W niektorych momentach wialo nuda.
AC. napisał: |
Nie, czemu? Desmond żyje i nadal ma moc widzenia podróżników w czasie. Sayida nie pokazali, żeby umarł, a Juliet ma takie same szanse przeżycia jak wszyscy na placu budowy. |
Jasne , a szczegolnie ze bomba (prawdopodobnie) wybuchla jej kolo twarzy .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Johnn Locke dnia Czw 17:31, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Zbieracz Owoców
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 17:35, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek powala. Brak słów na opisanie zajebistości tego odcinka.
btw. Ktoś dał ocene odcinka 1. Najs.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Polska dnia Czw 17:35, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tail section Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 17:39, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałem jeszcze dodać, że pierwszy raz chyba w całej serii Lost mogłem się nie wstydzić za efekty specjalne - wyszło w miarę solidnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ekshibicjencja
Rozbitek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Trybunalski Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 17:56, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Konflikt pomiędzy Jacob'em (dobro), a Tubylcem (zło) - można bardzo ładnie rozrysować na płaszczyźnie psychologicznej.
Jacob wyznaje tzw. dobrą naturę człowieka - uważa, iż człowiek jest zdolny do uczuć wyższych, współczucia, pozytywnych emocji. Określił: = "To (zło) dzieje się tylko raz, potem jest postęp (człowiek nawraca się na dobro)."
Tubylec wyznaje tzw. destrukcyjną naturę człowieka - uważa, iż człowiek jest zdolny jedynie do uczuć niższych, zniszczenia, negatywnych emocji - określił to "przyjdą, zniszczą, podpalą i zdemoralizują".
I nie zgodzę się, że Jacob miał udział w śmierci Nadii. On ocalił życie Sayida. Tak miało się stać. Nie mógł dokonać ingerencji. Nosiciele boskiego pierwiastka muszą zdać się na bieg wydarzeń. Podobnie Tubylec nie mógł zabić Jacoba na plaży, lecz musiał odnaleźć "furtkę" i zmanipulować śmiertelnika (Bena) do zabicia Jacoba. "Bogowie" muszą pozostać bierni.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Ekshibicjencja dnia Czw 18:01, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|