|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Finał 5 sezonu oceniam na: |
10 |
|
82% |
[ 249 ] |
9 |
|
8% |
[ 25 ] |
8 |
|
3% |
[ 12 ] |
7 |
|
1% |
[ 4 ] |
6 |
|
0% |
[ 2 ] |
5 |
|
0% |
[ 2 ] |
4 |
|
0% |
[ 2 ] |
3 |
|
0% |
[ 2 ] |
2 |
|
0% |
[ 1 ] |
1 |
|
1% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 303 |
|
Autor |
Wiadomość |
Amos81
Inny
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 107 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 4:53, 14 Maj 2009 Temat postu: Odcinki 05x16/17 "The Incident" |
|
|
<center>Rozmowa na temat odcinka.
WSZYSTKIE POSTY NIE NA TEMAT, PROŚBY O NAPISY ITP. BĘDĄ KARANE OSTRZEŻENIEM.
Odcinek możesz pobrać z [link widoczny dla zalogowanych] </center>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 7:15, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Em... nie ma 11?
Szkoda.
10/10.
Napiszę coś jak wrócę ze szkoły, ale to... Tyle spraw do przedyskutowania. Niesamowity odcinek. Jacob, Locke jest kimś innym... omg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
savius
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:06, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Jak ktoś da poniżej 10 to uznam, że jest ślepy i głuchy.
Tyle pytań pojawia sie po tych odcinkach, że nie wiem czy zostanie to wytłumaczone w 6 sezonie.
Locke to dym? Gościu z którym rozmawiał Jacob na początku to dym?
Wiemy, że dymek chciał zabic Jackoba juz od bardzo dawna, ale w końcu kto jest wazniejszy? No i ciekawe co powiedział Richard po hiszpańsku?
Cały finał to jeden wielki, monstrualny plus. Minusów brak, no chociaż wolałbym żeby to Kate zginęła. No jakież moje zdziwienia kiedy nie było starego, dobrego napisu Lost na końcu, tylko kurde kolorki na odwrót.
Odcinek miażdży.
10/10, albo lepiej skasujcie sonde bo tego odcinka nie można oceniać w takiej skali, w żadnej skali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez savius dnia Czw 9:08, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 9:56, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
hmmmmmmmmmm?!
Pellegrino to Jacob?! Fatalny błąd twórców. Naprawdę nie sądziłam, że jako Jacoba można wprowadzić zupełnie nową postać, która w dodatku nie pojawi się więcej (as present) w serialu. No i sądziłam, że momenty z życia bohaterów, w których pojawił się Jacob będą bardziej przełomowe. Udało się to tylko w przypadku Johna ... no ewentualnie Sun&Jina.
Teraz coś na plus:
W połowie trwania finału oswoiłam się z myślą, że Jacob to Jacob (myślałam, że będzie to dla mnie większy szok). Wszystkie wątki z nim wg. mnie leżały w cieniu tego co rozgrywało się w 1977 r.
Akcja z Dharmą, strzelanina, pot, krew, łzy to jest dopiero 100% klimat LOST. Aż mnie brzuch bolał kiedy Jack przedzierał się do nawiertu aby wrzucić tam bombę i przybyły posiłki z cyklu Sawyer i spółka. Kapitalna akcja! Szkoda tylko Juliet (jedyna kobieca postać, która wzbudza we mnie sympatię). Śmierć bohaterska, niczym Charliego. Odeszła w wielkim stylu.
Zaintrygowała mnie także niesamowicie Ilana. Kimże ona jest, skoro Richard jej nie zna, a wydaje się być w zażyłych stosunkach z Jacobem?
W sumie domyślałam się, że w skrzyni, którą ze sobą targała jej kompania może spoczywać ciało Locke'a (za dużo się Gotowych na Wszystko naoglądałam ), ale mimo wszystko w punkcie kulminacyjnym przeklęłam na głos ujrzawszy nieboszczyka Johna.
Domyślam się, że koleś z pierwszej sceny, który wprost powiedział Jacobowi, że chce go uśmiercić to nowe oblicze Locke'a. Ale kimże u diabła on jest?! Dymek, czy inny demon?
Czy legendarnego Jacoba można naprawdę ot tak uśmiercić?
Jakie konsekwencje poniesie Ben?
W jaki sposób Jacob podróżuje w czasie? Co to za materia?
Gdzie teraz znajdują się rozbitkowie? (zakładam, że przeżyją, bo serial w końcu trwać będzie jeszcze jeden sezon )
Co zawiera pokrowiec na gitarę?
No i kim jest Christian?!
ps. Taka mała dygresja na koniec: zauważyliście, że Miles siwieje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzelba
Rybak
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dis City
|
Wysłany: Czw 10:03, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
odcinek zapowiadał się całkiem nieźle szczególnie jak był pokazany Jacob z czasów gdy pływała jeszcze czarna skała (1846 przyp. lostpedia) no i posąg w całosci. potem sie zrobilo torchę gorzej szczególnie te strzelaniny, jak to jest że Jack i Kate rozwalili razem z 10 osób a inni których było 5 razy więcej skasowali tylko saida, jak dla mnie głupota za którą obniże ocene, można to było lepiej rozegrać. sam incydent jakiś taki niemrawy w porównaniu z wysadzeniem łabędzia czy przemieszczaniem wyspy w poprzednich finałach.
ciekawi mnie kim jest ten Locke(duch) i co po eksplozji bomby, ale jak wiadomo o tym może dowiemy sie za jakieś 9 miechów.
daje 9/10 bo to był najlepszy odcinek w tym sezonie, oglądało sie go jak zwykły odcinek tylko 2 razy dłuższy, ale mimo wszystko był fajny
savius napisał: |
No i ciekawe co powiedział Richard po hiszpańsku? |
On powiedział po łacinie: "Ille qui nos omnes servabit" - “He who will protect/save us all.” z lostpedi wziete, co po polsku z grubsza znaczy "Ten który nas wszystkich ochoni/ocali"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pakero
Pasażer
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 10:17, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze to ten kto był w domku zamkniety w kregu to nie byl jednak Jacob! Locke musial ten krag naruszyc i uwolnił tego drugiego kolesia z poczatku odcinka, który to teraz wcielił sie w postać Locke'a.... John Locke - niesamowita postac, szkoda ze juz dawno nie zyje
Po drugie to Juliet na szczescie przezyje Przynajmniej ja tak mysle... jest incydent i co sie dzieje? No kurde rozbitkowie musza sie w koncu jakos przeniesc do czasow wspolczesnych w koncu nawet pan "Jacob" powiedzial ze "nadchodzą"... to jesli rozbitkowie mogą to i Juliet może... na szczescie nie zmienili historii, cała akcja przeniesie się do czasów współczesnych.
10/10....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 10:17, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
strzelba napisał: |
savius napisał: |
No i ciekawe co powiedział Richard po hiszpańsku? |
On powiedział po łacinie: "Ille qui nos omnes servabit" - “He who will protect/save us all.” z lostpedi wziete, co po polsku z grubsza znaczy "Ten który nas wszystkich ochoni/ocali" |
Również się zastanawiałam, co mogły oznaczać słowa Ricardos
Myślicie, że ten, który miał ich wszystkich ochronić, został właśnie zgładzony?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rbortniczuk
Pasażer
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:33, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
wielki minus za naiwność i wprowadzanie zupełnie nowych, nie związanych wcześniej z serialem wątków
mało finałowy jak na finał !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sabri
Rybak
Dołączył: 17 Sty 2007
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 11:40, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Powiem wam coś. I uprzedzam wcześniej że jestem wielkim fanem lost ogladam to wszystko od poczatku.
To jak zrobili postać Jacoba jest dla mnie najbardziej żenujące z całego serialu. Jacob przez cały czas mieszkał sobie na wyspie w stopie hahah. Wchodzą a Jacob sobie siedzi a John mowi : Hello Jacob hahaha Naprawde tak rozdmuchana postać najwieksza tajemnica Zagubionych rozstała zrobiona w sposob smieszny dla mnie.
Najlepszy i najbardziej wzruszający moment dla mnie z całego serialu to moment kiedy Juliet spadła do Swan. Jestem twardy ale w tym momencie mialem lzy w oczach zreszta juz byla prawie 5 godzina wiec sie nie smiejcie ze mnie
Pozatym motyw z gitarą Jacoba w taxi i z martwym Johnem oraz posąg Anubisa wskazuje na to że wyspa to jakaś kraina umarłych.
Mam jeszcze duzo mysli ale napisze potem bo musze leciec
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szczurekpb
TROLL
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Bytom Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 11:43, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Moja ocena odcinka nie mieści się w skali, a Ci, którzy dają mniej niż 10 są ślepi, źli, głusi
Moim zdaniem najlepszy finał sezonu ze wszystkich. Przez cały seans siedziałem jak na szpilkach. Widzieliśmy Jacoba, widzieliśmy go w kluczowych dla bohaterów momentach (no może poza Kate [a może to był kluczowy moment? Bo inaczej została by złodziejką czy cuś]), widzieliśmy jego śmierć. Kim był ten koleś z początku odcinka, kim (czym) jest Locke? Dymem? Dlaczego ktoś chciał zabić Jacoba? Aby przejąc dowodzenie?
Kimkolwiek był, jest większym manipulantem niż Ben, bo namówił go do zabicia Jacoba. Ilana i jej grupa to chyba odsiecz wysłana aby ocalić Jacoba (wysłana przez Jacoba).
I najważniejsze: czy Juliet zdetonowała bombę?
EDIT: No i zobaczyliśmy Rose i Bernarda. Nieźle im się powodzi, domek nad oceanem, pies
8 miesięcy czekania...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szczurekpb dnia Czw 11:49, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
M_Peter
Rozbitek
Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:55, 14 Maj 2009 Temat postu: Christian = Locke = Koleś nie lubiący Jacoba |
|
|
To, że tego odcinek po prostu nie można nazwać inaczej jak MASAKRYCZNYM chyba nie podlega wątpliwości i z pewnością będziemy jeszcze baaaaaardzo długo dyskutować na temat tego co w nim się stało. No właśnie. Po oglądnięciu odcinka, gdy już trochę ochłonąłem coś do mnie dotarło.
Christian to koleś będący w konflikcie z Jacobem. Dlatego podawał się za Jacoba („Jestem tu w jego imieniu”). Wydaje mi się to oczywiste po tym jak Iiana mówi, że ktos inny używał „tego” (czyli chatki). Później ten ktoś wcielił się w Locke'a żeby móc zabić Jacoba. Od początku było to jego celem. Locke cały czas myślał, że służy Jacobowi, czyli w jego mniemaniu wyspie. Nie dość, że służył przeciwnikowi Jacoba to jeszcze po prostu był używany w konflikcie Jacob vs „ten koleś”, co nie miało prawdopodobnie nic wspólnego z dobrem wyspy. Teraz tylko pojawia się pytanie jakie podłoże ma konflikt Jacob vs „ten koleś” i jak dalej będzie się on rozwijał. A wydaje mi się, że będzie się rozwijał pomimo to, że Jacob nie żyje, ponieważ po pierwsze : „There’s a war comming” a po drugie Iiana i Bram wyraźnie stanowią grupę Jacoba.
A tak nawiasem mówiąc 10 oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 11:58, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Szczurekpb napisał: |
Dlaczego ktoś chciał zabić Jacoba? Aby przejąc dowodzenie?
Kimkolwiek był, jest większym manipulantem niż Ben, bo namówił go do zabicia Jacoba. |
No właśnie. Moje proporcje sympatii wobec Johna (?) i Bena znacznie wzrosły na korzyść tego drugiego. Strasznie dziwnie się zrobiło, że chytry i przebiegły Ben dał się tak zmanipulować!
Wykonuje polecenia jedno po drugim, wbrew swojej woli, zdając sobie sprawę z ich konsekwencji.
Jego mina kiedy dowiedział się, że Locke zamierza zabić Jacoba i późniejsze rewelacje mówi tak wiele, że zbędne są jakiekolwiek słowa.
Normalnie lituję się nad tym człowiekiem z każdą kolejną oglądaną z nim sceną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wilkstepowy
Przyjaciel Forum
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1748
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 12:43, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Brakuje mi słów. Zostałam zmiażdżona, wgniotło mnie w fotel. Dosłownie.
Kiedy skończyłam oglądać, przez chwilę siedziałam gapiąc się bezsensu.
Na taki finał czekałam. 100% Lost
Akcja, napięcie, wątpliwości, zwroty akcji, uśmiech oraz łzy wzruszenia.
Wszystko działo się w odpowiednich proporcjach.
Po raz pierwszy Juliet od początku do końca była, że tak się wyrażę jak dla mnie 'nieskazitelna'. Do tej pory zawsze znalazło się coś co mnie w niej drażniło, teraz nie. Sawyer'a mi szkoda jak nie wiem, cały czas mi się ręce trzęsą. Poza tym Ben coraz bardziej mi się podoba jako bohater, naprawdę zaczęłam go w tym sezonie lubić.
Emocjonalna miazga, jak zwykle pełno pytań.
Przez cały odcinek czułam, że Locke jest dziwny, nie jest sobą, ale w tej skrzyni, to się go naprawdę nie spodziewałam.
Tylko ten odcinek zasługuje na pełną 10. I tak też się dzieje, ode mnie jedyne 10/10 w tym sezonie. Nie brakowało tu niczego.
PS: Warto było oglądać bez napisów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wilkstepowy dnia Czw 12:44, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:54, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ale emocje... Cały czas siedziałam w napięciu. Super, że wrócili do paru starszych wątków. Wiemy w końcu, jak to naprwdę było z Nadią, miło było zobaczyć małego Jamesa piszącego list i Jacka jak zwykle wkurzającego się na ojca. Fajna scena, kiedy Sun znalazła pierścionek Charliego. Lubię takie nawiązania do dawniejszych odcinków.
No i Rose i Bernard jednak żyją
Sayid i Juliet Nie! To moje najulubieńsze postaci i właśnie ich musieli zabić? Bo raczej nie ma szans, żeby przeżyli, zwłaszcza Juliet A właśnie o nich się obawiałam, podejrzewałam, że to ich twórcy zechcą usunąć.
Ben w tym odcinku nie był wcale rozgarnięty. I pytanie, czy nieśmiertelny Jacob naprawdę zginął?
Locke nie jest Locke'em :blink: Więc jednak naprawdę jest Czarnym Dymem. Może narzędziem w rękach tego Paula, albo wcieleniem Paula - przeciwnika Jacoba.
Ilana i Frank w końcu się pojawili! Niesamowite, więc Ilana została poproszona o pomoc przez Jacoba. Może nie umrze właśnie dzięki niej? I Richard będzie z nią współpracował, czegoś takiego się nie spodziewałam.
Świetny odcinek i mocny cliffhanger... czekamy 9 miesięcy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
trawa_morska
Człowiek Nauki
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:11, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kate zadziwiajaco ladnie dzis wyglada
I juz zapomnialam, jaki Jin przystojny w tych 77...
Ale do rzeczy:
Cały odcinek myślałam jaki zajebisty odcinek, godny finału, łączą cy wszystko co najlepsze z całej piątej serii... gdy przyszła końcówka... i ...
:szok: :przestraszony: :niepewny: :zalamany: :zdziwko: :orany:
Z pewnością jeszcze raz dziś obejrzę ten epizod (tym razem nie sama i z napisami polskimi mam nadzieję) i pewnie lepiej się zbiorę do kupy niż teraz.
Elissa napisał: |
Super, że wrócili do paru starszych wątków. Wiemy w końcu, jak to naprwdę było z Nadią, miło było zobaczyć małego Jamesa piszącego list i Jacka jak zwykle wkurzającego się na ojca. Fajna scena, kiedy Sun znalazła pierścionek Charliego. Lubię takie nawiązania do dawniejszych odcinków.
No i Rose i Bernard jednak żyją |
Też mi się podobało, że po pierwsze okazało się, że wszyscy znają Jacoba, a po drugie, w jaki sposób go spotkali. Z pewnością dla wszystkich były to momenty przełomowe.
Co jeszcze tak na gorąco: scena "rozmowy" Jacka z Sawyerem piekna... bardzo dlugo na to czekalam, az w koncu sobie... "porozmawiaja"
Tak czy owak Jack zadziwiajaco dobrze sobie radził. Myślę, że to wpłynie oczyszczająco i budująco na ich przyjaźń.
Jak tylko Frank zobaczył co jest w skrzyni, to myślę sobie, kurde ale byłoby śmiesznie, jakby to był Locke. No i to był Locke, ale wcale nie było to śmieszne No i okazało się, że wojna na Wyspie jest o wiele dłuższa niż myśleliśmy i że to coś poważniejszego niż Ben vs Widmore, czy Inni vs Dharma. I że Dym (?) sam nie może zabić Jacoba.
Kim/czym wtf jest Jacob?! Kim/czym wtf jest Dym?!
No i co z tą Juliet? Chyba pierwszy odcinek szóstej serii bedzie mial niezla ogladalnosc A ja będę żyć nadzieją, że może w momencie wybuchu bomby przeniosą się w czasie i będą żyli happily ever after.
Ciągle mnóstwo pytań.
Ocena 10 (oczywiście).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Czw 13:34, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie najgorszy finał w historii, co nie zmienia faktu, że odcinek całkiem niezły
+ Co z tym Jackobem ? Jak na dzień dzisiejszy, ta cała historia z nim wogóle mnie nie przekonuje. Może 6 sezon przyniesie odpowiedzi na pytania: kim jest, po co odwiedzał Rozbitków poza Wyspą, co łączy go z Ilianą i czy reprezentuje wolę Wyspy czy nie ? Jaki jest związek Jackoba z Posągiem ? Wiemy już, że nie przedstawia on Anubisa tylko Tawaret, która była opiekuńczą boginią kobiet w czasie ciąży i porodu. Wiemy, że w XIX w. Posąg jeszcze istniał. Ciekawe co go zniszczyło i jak Czarna Skała znalazła się w środku wyspy? "Co leży w cieniu posągu"? "Ten, który nas wszytkich ocali". Wydaje mi się, że chodzi jednak o Jackoba, chociaż na dzień dzisiejszy nie był w stanie ocalić samego siebie
+ Jeżeli prawdziwy John Locke to ten z tej skrzyni to znaczy, że nie żyje . Czyli to była ta druga śmierć, którą obiecywali nam twórcy (pierwszą była Juliet, niełudze się, że przeżyła; wnioskuje to raczej po sposobie w jakim pożegnała sie z Sawyere, a nie po tym, że przeżyła upadek i być może przeniesie się bezpiecznie acz poobijana w czasie). I to jest prawdziwy dramat tego finału: John Locke nie żyje !!!
+ Jeżeli Jackob mieszka sobie w "stopie Tawaret", a fałszywy Locke jest personifikacją Dymu, który ma jakiś związek z Anubisem, to czy na Wyspie trwa jakiś konflikt bogów ? To oto w tym wszytkim chodzi
+ Nieszczęsny Incydent ... chyba nadal nie wiemy co było jego przyczyną. Elektromagnetyzm czy bomba ? Nadomiar złego sami twórcy osobą Milesa gmatfają sprawy jeszcze bardziej. Zabrzmi to nieco drastycznie, ale liczyłem na jakieś bardziej spektakularne "zniknięcie dłoni" dr. Changa No i nieco przekombinowana ustawka Rozbitkowie vs Dharma Komando.
+ Jack ostatecznie przekonał Richarda, że Locke is "Special"
+ "They comming" ... ciekawe kto nadchodzi ? Rozbitkowie z lat 70-tych ?
Nowa Dharma, jeżeli takowa istnieje ? Poplecznicy Dymu i Anubisa ? No to jest niezły cliffhanger.
Najgorsze, że teraz znowu trzeba czekać 8 miesięcy, a jeszcze niedawno pamiętam jak wyczekiwałem 5 sezonu Cóż teraz zacznie się czas rozlicznych podumowań, nowych teorii, aż do jakiegoś pierwszego trailera, który da nam pierwsze przesłanki o czym bedzie ostatni sezon LOST .
P.S. 9
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janek
Moderator
Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1558
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radom/Kraków Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 14:22, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek był rewelacyjny, powiedziałbym nawet, że dał zbyt dużo odpowiedzi!
Jackob wiedział, że prędzej czy później Paulowi uda się do niego dobrać, więc przygotował się doskonale na to spotkanie! Przygotował ich wszystkich na spotkanie z przeznaczeniem, a potem niczym Dumbledore dał się zabić dla wyższego celu! Motyw Jackoba jest typowym motywem mesjasza, który dał się zabić by wszystkich uratować.
Niesamowicie poprowadzona fabuła!
Jeśli chodzi o to kim jest teraz John Locke to wbity w ścianę domku obraz na płótnie mówi wszystko.
Tyle myśli, że aż nie mogę ich wszystkich sklecić w całość.
Śmierć Juliet wydawała mi sie przesądzona, ale... fakt, że zdetonowała bombę mnie niesamowicie uspokoił! Natchnął we mnie nadzieje, że jednak przeżyje niczym Desmond po finale II sezonu. Scena jej spadku do Łabędzia wstrząsająca, dramatyczna, kapitalna! Żadna scena od dawna nie wywołała we mnie takich emocji.
I na koniec - nie żal mi Phila. Szkoda, że żaden drążek nie dosięgnął Radzinskiego... Dr Chang nie stracił ręki? Może z innej okazji ją straci... W każdym razie podzieli los Hawkingowej - będzie musiał zrezygnować z syna, by przeznaczeniu stało się zadość...
10/10!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
foshizzle
Rozbitek
Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:27, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
jeżeli Locke to dym .. to dlaczego Locke był zdziwiony gdy BEN w drodze do posągu powiedział że Alex (dym pod postacią alex?) kazał mu bezwzglednie wykonywać rozkazy Locke'a ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pauerlajn
Rozbitek
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:31, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek bomba. 10/10 jak najbardziej.
W chatce nie mieszkał Jacob tylko ten, który chciał go zabić . Masakra.
Po dzisiejszym finale sezonu zmieniam zdanie i stwierdzam, że Richard nie jest Anubisem, a Czarnym Dymem. Anubisem jest natomiast koleś, który wcielił się w ciało Johna. Tak przynajmniej mi się wydaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 15:27, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No dobra, to teraz jak emocje mi już opadły to mogę napisać co o tym wszystkim sądzę. Wcześniej, odrazu chciałem napisać "to zakończenie jest najbardziej z dupy", ale teraz sobie przypomniałem, że ja ten serial oglądam od czasów sezonu 2 na AXN - tzn gdy zrobili ten manewr z włazem to po prostu mogłem obejrzeć kolejny odcinek w niedługim czasie. Teraz, gdy wkręciłem się w ten serial to mnie mocno zirytowało. Z drugiej strony każdy koniec, który by kazał czekać do lutego był, będzie i jest z dupy. Choć wolałem ten z 3 i 4 serii - było mniej więcej wiadomo co będzie dalej, a nie "wtf".
Dałem 10. Cokolwiek się wydarzyło to Jacob był super.
Widzę, że moja teoria co do Richarda i Jacoba, którą umieściłem niedawno w dziale Teorie kompletnie była błędna. No i ze skrzynią - dopiero, gdy zobaczyłem kolegę Jacoba i pamiętając trailery i sneak peaki z finału skapnąłem się, że zwłoki Locke'a są w skrzyni. Dobry manewr. Z Hurleyem moja teoria też została zmieciona. Może gadać z tymi, którzy byli LOST.
I tak dla wszystkich: autorzy są fanami Star Wars, w odcinku The Live and Death of Jeremy Bentham John Locke pokazuje twarz zza czarnego kaptura. Jakby Hurley powiedział: "Dude, he is evil."
Pierwsza scena wbiła w fotel. Przeciętne życie kolejnej długowiecznej osoby w XIX wieku gadającej sobie z innym tubylcem, któremu nie pasuje, że jacyś wieśniacy niedługo wejdą w buciorach na Wyspę.
A ja podejrzewałem biednego Richarda, że jest przeciwnikiem Jacoba, a tu zupełnie nowa postać wyciągnięta jakby z kapelusza, ale w rzeczywistości będąca logicznym mózgiem operacji. Ktoś powinien zrobić tabelkę dobro i zło. Dobro to Jacob, Zło to... nie przedstawił się...
Darth Vader? Anubis? Ori? Imperator? Mroczny Pasażer? Szatan? Chyba będę go nazywał po prostu Tubylcem.
"Paweł i Gaweł w jednym stali domu,
Paweł na górze, a Gaweł na dole;
Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole.
Ciągle polował po swoim pokoju:
To pies, to zając — między stoły, stołki
Gonił, uciekał, wywracał koziołki,
Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju.
Znosił to Paweł, nareszcie nie może;
Schodzi do Gawła i prosi w pokorze: "
Ale, który to Paweł, a który to Gaweł?
I ta tajemnicza rozmowa na początku, właściwie dwa zdania, które skróce do takiej formy:
- Ludzie są źli i zawsze na tym się kończy. - Alteran Ori
- Koniec jest jeden, wszystko co wcześniej to postęp. - Alteran Lantean
W końcu Jacob zanim umarł powiedział do Tubylca: Oni nadchodzą. Więc skoro już wiemy kto nadchodzi przenieśmy się odrazu do nich:
Wesołe lata 70.
Dużo mambo dżambo.
Strzelaniny, bieganiny, bijatyki i utrata ręki przez Changa (choć Jack napewno by mógł ją zszyć, załatać i by nie potrzebował protezy).
Najlepiej ich podsumowali Bernard i Rose.
Postrzelony Sayid jest kiepskim saperem.
Juliet za to odkryła w sobie talent saperski i za ósmym stuknięciem zrobiła coś, że się zrobiło biało, a mnie chwilowa kurwica złapała, gdy pojawił się napis LOST.
No i wkońcu kurde dowiedzieliśmy się, że wydarzenia w odcinkach V sezonu działy się w jednym czasie. I Jacob to czuł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|