Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gorzkawa
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 23:22, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Aaa teraz wszystko jasne.
Ok sorry ja tylko tak nawiazując do tgo co Ty napisales o Administratorze itp..
Ale tak czy inaczej wielkie dzięki za tak szczegółowe wyjaśnienie.
A wracając do tematu..
To mam jeszcze jedno pytanie..
Czemu Ben zabił Łidmora? (jestem takim leniuszkiem, że nie chce mi sie sprawdzic jak to sie pisze, a wiec napisze jak sie czyta)
Nie no.. Nie bede taka - Widmora (sprawdziłam)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gorzkawa dnia Nie 23:24, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 23:24, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
gorzkawa napisał: |
Nie no.. Nie bede taka - Widmora
|
Widmore'a
Ponieważ ludzie Charlesa Widmore'a zabili mu córkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 23:25, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No z tego co pamiętam (a zdążyłem już Lost trochę wyrzucić z pamięci) dlatego, że Widmore przyczynił się niejako do śmierci Alex.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gorzkawa
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 23:41, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
gorzkawa napisał: |
Nie no.. Nie bede taka - Widmora
|
Widmore'a
Ponieważ ludzie Charlesa Widmore'a zabili mu córkę. |
Haha dzieki za poprawe - ale serio.
Racja.. Ludzie.. Widmore'a Zabili mu córke, jednak z tego co pamietam on po nia nie wyszedł. Kurcze nie do końca pamiętam co sie działo.
Ale wiem, że on mógł go powstrzymać. Zachował kamienna twarz..I nic.. Nie zrobił.
??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 23:49, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
I właśnie dlatego miał wyrzuty sumienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wieszcz
Przyjaciel Forum
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódż Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 0:17, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
gorzkawa napisał: |
Czemu Ben zabił Łidmora? (jestem takim leniuszkiem, że nie chce mi sie sprawdzic jak to sie pisze, a wiec napisze jak sie czyta)
Nie no.. Nie bede taka - Widmora (sprawdziłam)
|
Ktoś tu chce trafić do archiwum
Ben poczuł się bardzo pewnie w tamtej sytuacji, myślał że jego kamienna twarz i pozorowana pewność siebie znowu zadziałają, ale trafił na komandosa ślepo wykonującego rozkazy. Btw, kolejny z licznych momentów, który chyba w każdym innym amerykańskim filmie czy serialu skończyłby się uratowaniem zakładniczki, ale nie w LOST - kolejny powód dla którego kocham ten serial.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gorzkawa
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Pon 0:41, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja? Do archiwum?
Skad
Ok z gory dzieki za odpowiedzi..
W końcu ktoś zna sie na Lost, bo tam gdzie mieszkam sami : House-owcy, czy fani telenowel
Takze nie mam wiecej pytań, dzieki :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 2:04, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wieszcz napisał: |
Ben był dwulicowym hipokrytą to raz, a dwa dlaczego zaraz to miałaby być brutalna rozgrywka? To był podstęp żeby zmusić Sayida do współpracy, a Hugo wyciągnąć ze szpitala psychiatrycznego. Coś mi mówi że ani jeden ani drugi by się nie zgodzili na słowa "słuchajcie, musicie wracać na wyspę bo wyspa tego chce)". Zresztą wcześniej już Locke tego próbował. Dla mnie to jest całkiem logiczne że to byli ludzie Bena. |
Masz rację, to raczej była robota Bena. Ci oprawcy mieli zastraszyć bohaterów, żeby Ci myśleli, że mają przed czym uciekać na Wyspę. Przekonała mnie o tym scena z 4. odcinka, kiedy to Jack i Kate siedzą w samochodzie przed spotkaniem z Benem na przystani. Jack pokazuje Kate jej adres, który jeden z oprawców miał w kieszeni. Mówi, że ona i Aaron są w niebezpieczeństwie i muszą uciekać (połączył dwie sprawy: próba odebrania Aarona przez prawników i typki ze strzałkami usypiającymi). Kate pyta się: "Przed kim?" i w tym momencie pojawia się Ben. Kate doznaje wtedy olśnienia i krzyczy, że to on chciał zabrać Aarona. Połączyłem wszystkie fakty i wyszło m, że to Ben :]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 2:06, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 16:08, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo mnie ciekawi dlaczego w finale Zagubionych, w zaświatach, Claire i Charlie wzięli ze sobą Aarona. Czyżby był prawdziwy? Najważniejszym okresem w życiu Aarona był okres niemowlęctwa? Swoją drogą to straszliwie chamskie: żyjesz przynajmniej cztery lata, a tutaj po śmierci stajesz się znów niemowlakiem. Ja bym poprosił już o bycie szeptami, skoro przez całą wieczność mam nie potrafić się samodzielnie załatwić, podczas gdy inni miziają się ze swoimi partnerami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wieszcz
Przyjaciel Forum
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódż Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 22:52, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dla mnie w ogóle dziwne było że ktoś tam "urodzony" mógł w ogóle przejść dalej. Hmmm... może Claire nie chciała stracić syna tak jak Eloise nie chciała stracić Daniela?
I nie wiadomo może w "Niebie" Aaaron już umiał się podcierać Zresztą może tam się wcale nie załatwiali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 22:59, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wieszcz napisał: |
Dla mnie w ogóle dziwne było że ktoś tam "urodzony" mógł w ogóle przejść dalej. Hmmm... może Claire nie chciała stracić syna tak jak Eloise nie chciała stracić Daniela? |
Ale co to ma do rzecz? Daniel był prawdziwy, a jeśli Aaron był prawdziwy, to sucks. Jak najważniejszym okresem w jego życiu miałby być okres spędzony z tymi ludźmi, skoro... on ich nawet nie pamięta?
Wieszcz napisał: |
I nie wiadomo może w "Niebie" Aaaron już umiał się podcierać Zresztą może tam się wcale nie załatwiali |
Whatever. Chciałem podreślić, jak chamskie jest cofnąć człowieka w rozwoju po jego śmierci. Swoją drogą to Aaron musiał nieźle nabroić w rzeczywistym świecie, że dostał coś takiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 23:01, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Albo to nie był Aaron ten prawdziwy tylko wymyślony jak David.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 23:03, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Henioo napisał: |
Albo to nie był Aaron ten prawdziwy tylko wymyślony jak David. |
Nie mógł być wymyślony, bo wzięli go ze sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wieszcz
Przyjaciel Forum
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódż Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 23:10, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Jak najważniejszym okresem w jego życiu miałby być okres spędzony z tymi ludźmi, skoro... on ich nawet nie pamięta?
jak chamskie jest cofnąć człowieka w rozwoju po jego śmierci. Swoją drogą to Aaron musiał nieźle nabroić w rzeczywistym świecie, że dostał coś takiego |
Po pierwsze widocznie był ważny dla Wyspy, po drugie dlaczego cofnąć? To była tylko ich imaginacja w pewnym sensie, może życie miał nieszczęśliwe i wolał wrócić do dzieciństwa, aż wreszcie po trzecie i najważniejsze: Amerykanom zapewne nie spodobałoby się rozdzielenie matki i syna niemowlaka, zwłaszcza po tak wzruszającej scenie porodu Obstawiam że to przeważyło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 23:40, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wieszcz napisał: |
Po pierwsze widocznie był ważny dla Wyspy, po drugie dlaczego cofnąć? To była tylko ich imaginacja w pewnym sensie, może życie miał nieszczęśliwe i wolał wrócić do dzieciństwa, aż wreszcie po trzecie i najważniejsze: Amerykanom zapewne nie spodobałoby się rozdzielenie matki i syna niemowlaka, zwłaszcza po tak wzruszającej scenie porodu Obstawiam że to przeważyło |
"Wolał wrócić do dzieciństwa"- ale żeby zaraz do noworodka? Tak, to jest cofnięcie w rozwoju, bo taki niemowlak nie ma praktycznie żadnej inteligencji. Nie ma to nic wspólnego z tym, czy Aaron był ważny "dla Wyspy", bo to przecież chodzi o ich osobiste przeżycia, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 2:47, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A kto powiedział, że Aaron przeszedł przez drzwi koscioła? Mogli go zostawić albo znikł, jak mieli pójść za Krystianiem.
Wzięli go ze sobą do środka, bo łączyła ich z nim aż tak sina więż. David był całkowicie wymyslony, więc on wyparował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 13:28, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Henioo napisał: |
A kto powiedział, że Aaron przeszedł przez drzwi koscioła? Mogli go zostawić albo znikł, jak mieli pójść za Krystianiem. |
To jest możliwe. A Claire i Charlie mogli nie zdawać sobie sprawy z tego, że jest nieprawdziwy, więc wzięli go ze sobą do kościoła. Dzięki
Henioo napisał: |
David był całkowicie wymyslony, więc on wyparował. |
WTF? Jakie znowu "wyparował"? Po prostu tam został, tak jak reszta bootów. Świat się rozpieprzy jak ostatni umarły z niego wyjdzie, a na razie powinien chyba przypominać normalny świat. A znikanie ludzi to trochę nienormalna sprawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 13:44, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Został i co robił? Matka i ojciec odeszli "dalej". On po prostu znikł, przestał istnieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 19:17, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Henioo napisał: |
Został i co robił? Matka i ojciec odeszli "dalej". On po prostu znikł, przestał istnieć. |
Dlatego, że jego matka i ojciec odeszli? David był częścią tego świata, w którym są jeszcze conajmniej Ben, Daniel i Eloise. Skoro świat ma być realny, to części tego świata nie mogą sobie "ot tak" znikać. Nie wierzę w to, że David tak po prostu wyparował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 19:56, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Skoro nigdy nie istniał, to gdy Jack i Juliet się zorientowali, ze tak było, potrzeba jego "istnienia" wygasła, i przestał istnieć. Ja to tak widzę, ty widzisz inaczej i tego nie rozwiążemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|