Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odcinek 6x16 - "What They Died For"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Odcinek oceniam na
10
43%
 43%  [ 35 ]
9
23%
 23%  [ 19 ]
8
12%
 12%  [ 10 ]
7
11%
 11%  [ 9 ]
6
6%
 6%  [ 5 ]
5
1%
 1%  [ 1 ]
4
1%
 1%  [ 1 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
2
1%
 1%  [ 1 ]
1
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 81

Autor Wiadomość
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:39, 19 Maj 2010    Temat postu:

GENIALNA rola Jacoba. Jak to bosko wyglądało, gdy ich witał, i gdy pierwszy raz zobaczyli Jacoba, człowieka o którym tak dużo słyszeli. Ta scena była genialna, chociaż mogli zadać więcej pytań, np. co oznaczają liczby przy kandydatach. Ogólnie odcinek bardzo dobry. 10/10 za Jacoba.

P.S- zauważyliście tą lalkę z 1 sezonu w strumyku jak oddalili kamerę od Jacoba i Jacka? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Śro 18:48, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
foshizzle
Rozbitek


Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:03, 19 Maj 2010    Temat postu:

pavel napisał:
Przecież ojcem Miles'a jest Chang, ten doktorek od Dharmy


kurde faktycznie zapomniałem, ale to w takim razie i tak się tam zejdą

{19071}{19103}Co to za gajerek?
{19107}{19137}Ktoś umarł?
{19141}{19188}Gala w muzeum mojego taty.
{19192}{19251}Koncert, o którym|mówię ci od tygodnia.
{19255}{19309}- Kojarzysz?|- No, o niczym innym nie myślę.
{19313}{19354}Wciąż możesz być|moją randką, jak chcesz.
{19358}{19448}- Ta ruda, co mnie nie lubi, też tam będzie?|- Charlotte. Pewnie.
{19452}{19481}Spasuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 19:29, 19 Maj 2010    Temat postu:

10/10

Kolejny rewelacyjny odcinek 6 sezonu, wstęp do finału godny tego miana.

Mnóstw odpowiedzi podanych w logiczny sposób, nie na siłę. Znakomita kreacja Bena w tym odcinku - powraca stary Ben-geniusz-manipulator, świetnie zagrał też Henry odtwarzający Desmonda, gdy patrzę na niego w równoległej linii czasowej mam wrażenie, że oglądam Jacoba bo w końcu taką funkcję pełni tam mr. Hume.
Ponadto wyśmienicie zagrany Jacob (jak zwykle) i tradycyjnie już Potwór, Terry MUSI zdobyć tegoroczne Emmy za tą rolę, to co wyprawia ten człowiek to po prostu majstersztyk.

RÓWNOLEGŁA LINIA CZASOWA
Bardzo fajna intryga z Aną-Lucią i oczywiście plus za jej pojawienie się.

Wielki plus, że znamy już punkt kulminacyjny - patrz: bal Changa, który z niewiadomych przyczyn w wieku 57 lat wygląda tak samo jak w 30 Very Happy

Genialny Desmond jak już pisałem powyżej

Sporo zabawnych tekstów by James & Miles

Przyznanie się Desa i wcześniejsze pobicie Bena Wink

Oświecony Locke chce operacji

Znów rana na szyi Jacka... Czyżby doktorek miał zginąć w finale od rany na sziy (strzał, nóż Flocke'a?)

Olśniewająca Danielle wręcz nie do poznania

Płaczący Ben

WYSPA
Śmierć Zoey ( w końcu !)

Śmierć Widmore'a (szkoda bo nie wyjaśnili nadal tajemniczych zasad z jakich w 2005 roku poza Wyspą Ben nie zastrzelił po prostu Widmore'a )

Richard ! Choć to mało prawdopodobne ale cały czas wierzę, że jednak przeżył. 170-letni facet z takim życiorysem nie może zginąć od zwykłego zderzenia z drzewem...

Wciąż brak Rose, Bernarda i Walta

Grób Alex - Richard miał tyle czasu a nawet nie pokusił się o wbicie drewnianego krzyża z wyrytym imieniem dziewczyny

Jacob i rozmowa przy ognisku z kandydatami = stary, dobry Jacob Very Happy

Jack nowym Jacobem - bez zaskoczenia

Desmond asem w rękawie Jacoba (wow!)

Potwór chce wysadzić Wyspę - chyba będzie musiał wrzucić C4 do źródła Wyspy Very Happy

W końcu Kate nie jest bezpłciowa

Finał zapowiada się POWALAJĄCO Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiLena
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 20:47, 19 Maj 2010    Temat postu:

Ben! <3
Już się bałam, że zobaczymy go dopiero w finale i to od razu w scenie śmierci, ale całe szczęście wraca do gry i jeszcze pokaże kto tak naprawdę jest największym mianipulatorem ever Smile Mam szczerą nadzieję, że dostanie ładną i poruszającą scenę śmierci, bo jeśli chodzi o to to jakoś strasznie cienko w tym sezonie.

Dawniej jak jakiś bohater umierał to akcja na moment się zatrzymywała, puścili jakąś muzyczkę, ktoś o tym rozmawiał, cokolwiek. W tym odcinku najwięcej czasu na swoją śmierć dostała (o zgrozo) Zoey. Nie wspomnę o tym, że Richarda zmiotło gdzieś w prawym dolnym rogu ekranu... Nie bardzo podoba mi się ten rodzaj dynamiki. Nawet nie zdążyłam się przejąć, chociaż bardzo lubiłam tego bohatera. Na jego magiczny powrót raczej bym nie liczyła.

Kate - pierwszy raz od końca drugiego sezonu była spoko. Nie wiem po co zrobili z niej uosobienie tego całego trójkąta miłosnego. No ja rozumiem, że postać wypaliła się sama z siebie, ale wystarczyło nie pisać jej tak irytujących i 'emocjonalnych' dialogów i od razu jest milej.

Jackob skreślał imię Kandydata, gdy ten znalazł w życiu cel. Jak dla mnie to jeden z największych plusów odcinka, jeśli nie w ogóle serialu. Zawsze patrzyłam na 'kontynuowanie misji Jackoba' jak na jakiś zaszczyt, że niby trzeba być wyjątkowym żeby to robić; tymczasem okazało się zupełnie odwrotnie. W tym ujęciu ma to zdecydowanie więcej sensu. Dla kogoś naprawdę specjalnego itd wieczny żywot na Wyspie byłby raczej katorgą niż zaszczytem, jednak dla osoby, której w życiu nie zbyt dużo wyszło poczucie pełnienia jakiejś ważnej misji może być czymś dobrym nawet jeśli oznacza to wieczność na końcu świata. Trochę nie czaję dlaczego nie skreślono nazwiska Kwon w takim razie, ale ok.

Flashe - nie lubię ich. Tak naprawdę to można określić jednym, ubogim zdaniem to, co bohaterowie w nich robią od połowy sezonu: Zbierają się w jednym miejscu. Tyle. Od czasu do czasu ktoś sobie coś przypomni, ale szłu też z tym nie ma. Dlatego też ocena w dół.
9/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Człowiek Nauki


Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mrok, Cisza i Spokój
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 21:19, 19 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
No i pomimo kolejnych zapowiedzi nie zobaczyliśmy matki syna Jacka Davida


Ale czy to nie logiczne, że będzie to Juliet? Smile
Tylko jej z żeńskich postaci jeszcze nie pokazano, bo wątpię, że będzie to siostra Boone'a.

Odcinek typowy jak na przedfinałowy. Czułem się jakbym jechał kolejką na najwyższe miejsce, a w poniedziałek szybki zjazd.

Podoba mi się akcja w alterospekcjach. Dla mnie jest równie fascynująca jak na wyspie. Natomiast Bena i Locke... gra aktorska miodzio Smile

Jedyne co mi się nie podobało to zabijanie postaci, które tak naprawdę ani nic nie wniosły w tym serialu niczego, ani ich pojawienie się do niczego nie doprowadziło, były innymi słowy postaciami bezcelowymi - Widmore, Zoey, i niestety Richard. 10/10 bo nie nudziłem się ani chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
john
Rozbitek


Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:58, 19 Maj 2010    Temat postu:

Według mnie jeden z najlepszych odcinków Zagubionych jaki widziałem! Aż strach się bać co bedzie działo się we finale. Dużo mocnych scen, fenomenalny podkład muzyczny no i rozmowa Locke'a z Jackiem w szpitalu, aż łezka się kreci w oku gdy słyszy się ponownie najwazniejszą kwestię serialu ''What if Everything Happens For a Reason ?''. Teraz wiemy już dokładnie jaki jest powód tego wszystkiego Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez john dnia Śro 22:59, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 23:55, 19 Maj 2010    Temat postu:

Moim zdaniem fajnie na początku było pokazane, jak Sawyer stoi na brzegu, a ocean wyrzuca rzeczy z wody i muzyczka z I sezonu. Wtedy się w oku łezka zakręciła.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Śro 23:55, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukasz15
Krewny Jacoba


Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sir Matt Busby Way
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 23:56, 19 Maj 2010    Temat postu:

Fisher napisał:
Moim zdaniem fajnie na początku było pokazane, jak Sawyer stoi na brzegu, a ocean wyrzuca rzeczy z wody i muzyczka z I sezonu. Wtedy się w oku łezka zakręciła.


Dokładnie,widać jak bardzo James to przeżył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Czw 7:36, 20 Maj 2010    Temat postu:

Nathaniel napisał:
Cytat:
No i pomimo kolejnych zapowiedzi nie zobaczyliśmy matki syna Jacka Davida


Ale czy to nie logiczne, że będzie to Juliet? :)
Tylko jej z żeńskich postaci jeszcze nie pokazano, bo wątpię, że będzie to siostra Boone'a.

Odcinek typowy jak na przedfinałowy. Czułem się jakbym jechał kolejką na najwyższe miejsce, a w poniedziałek szybki zjazd.

Podoba mi się akcja w alterospekcjach. Dla mnie jest równie fascynująca jak na wyspie. Natomiast Bena i Locke... gra aktorska miodzio :)

Jedyne co mi się nie podobało to zabijanie postaci, które tak naprawdę ani nic nie wniosły w tym serialu niczego, ani ich pojawienie się do niczego nie doprowadziło, były innymi słowy postaciami bezcelowymi - Widmore, Zoey, i niestety Richard. 10/10 bo nie nudziłem się ani chwili.


Mimo wszystko ciągle może być to Ana-Lucia ale fakt że najprawdopodobniej jest to Juliet.
Kto wie czy dartloni nie zrobią nam kuku i nie będzie to... Zoey??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anubis dnia Czw 12:40, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
irk
Przyjaciel Forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Czw 11:14, 20 Maj 2010    Temat postu:

6x16... Czyli jak to Jack stał się Jack-obem.
No to zaczynamy...
Powraca rana na szyi Jacka, którą widzieliśmy w 6x01.
Dalej nikt nie wspomina nic o Franku, co on niewidzialny był w tym sezonie?
Jack prowizorycznie opatruje ranę Kate - jest to nawiązanie do 1x01 kiedy to Kate zszywa ranę naszego lekarza. Teraz role się odwróciły.
W altach Desmond konsekwentnie realizuje swój plan, ma już po swojej stronie Hugo. I Kate która patrzy na Desmonda jak na wariata kiedy ten daje jej sukienkę na koncert. Skąd on znał jej wymiary? Smile
Nasza paczka idzie przez dżunglę - James i Jack z przodu potem Hugo i na końcu (!?) ranna Kate. Przylatuje chłopiec z dżungli i w konsekwencji dochodzi do sceny przy ognisku. Jacob opowiada o powodach swojego działania i Jack zgłasza się na jego następcę. Choć myślałem, że wywiąże się jakaś większa dyskusja między kandydatami, jestem tą sceną usatysfakcjonowany.
Wszystko w altach prowadzi do tego koncertu. Pewnie i Ben z Danielle się tam wybiorą.
Moja ocena odcinka: 9/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Czw 12:39, 20 Maj 2010    Temat postu:

irk napisał:
6x16... Czyli jak to Jack stał się Jack-obem.
No to zaczynamy...
Powraca rana na szyi Jacka, którą widzieliśmy w 6x01.
Dalej nikt nie wspomina nic o Franku, co on niewidzialny był w tym sezonie?
Jack prowizorycznie opatruje ranę Kate - jest to nawiązanie do 1x01 kiedy to Kate zszywa ranę naszego lekarza. Teraz role się odwróciły.
W altach Desmond konsekwentnie realizuje swój plan, ma już po swojej stronie Hugo. I Kate która patrzy na Desmonda jak na wariata kiedy ten daje jej sukienkę na koncert. Skąd on znał jej wymiary? :)
Nasza paczka idzie przez dżunglę - James i Jack z przodu potem Hugo i na końcu (!?) ranna Kate. Przylatuje chłopiec z dżungli i w konsekwencji dochodzi do sceny przy ognisku. Jacob opowiada o powodach swojego działania i Jack zgłasza się na jego następcę. Choć myślałem, że wywiąże się jakaś większa dyskusja między kandydatami, jestem tą sceną usatysfakcjonowany.
Wszystko w altach prowadzi do tego koncertu. Pewnie i Ben z Danielle się tam wybiorą.
Moja ocena odcinka: 9/10.


Ja się odrobinę zdziwiłem że tak na ochotnika zgłosił się Jack, myślałem że będzie więcej przepychanek i dyskusji na ten temat.

Sawyer bardzo pozytywnie w tym odcinku - fajny komentarz po objęciu władzy przez Jacka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzys
Przyjaciel Forum


Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Czw 15:58, 20 Maj 2010    Temat postu:

Świetny odcinek Very Happy . Poziom utrzymany jak na odcinek przedfinałowy i bardzo się z tego cieszę. Daję 10/10 i napiszę o ulubionych scenach w tym odcinku:

~ Desmond bijący Bena- już zapomniałem o tej serialowej tradycji, że przynajmniej raz na sezon Ben musi mieć obitą twarz Razz . Desmond zapewne pobił Bena, aby ten przypomniał sobie jak Des bił go w innej rzeczywistości. Pobity Ben znów zaczął przypominac nam o Linusie z poprzednich sezonów. A to dopiero początek...

~ niesamowita akcja w Barakach- kilmat rodem z IV. sezonu. Wiedziałem, że Richard zginie tuż po tym, jak powiedział swój plan o odwróceniu uwagi Flocke'a. Jak możecie wątpić w to, czy umarł? Widzieliście jak oberwał i do tego prosto w szyję. Kark złamany na miejscu, jak nic. Ogólnie podoba mi się takie "bezduszne" uśmiercanie głównych postaci w tym sezonie, bo odstaje to od konwencji poprzednich sezonów, czyli odcinków pożegnalnych, kilkuodcinkowe płakanie za postacią... Uśmiercanie "na szybko" jest jak rodem ze slasherów i daje poczucie prawdziwego zagożenia. Każdy bohater może zginąć w każdej chwili. Dalej też jest świetnie. Powraca stary Ben, to dobrze, bo wolę go takiego niż jako smutnego, zaszczutego pieska. Śmierć Zoey na dłuższą metę jest rzeczą zabawną, a to dzięki temu, co mówiła aktorka grająca ją:

"Zoey zna odpowiedzi. Nic więcej nie mogę zdradzić."

Haha Very Happy . Zaangażowali ją do serialu, uderzyła jej woda sodowa i od razu zaczęła myśleć, że jest jakąś ważną postacią. A to tylko kolejny bohater epizodyczny do odstrzału.

Charles również dead. Można się było spodziewać.

~ scena przy ognisku- scena wyjaśniająca i skupiająca praktyczie najważniejsze wątki w serialu. Pojawia się gosć, który wykłada kawę na ławę bohaterom po co i dlaczego są na Wyspie, oraz przekazuje swoją fuchę jednemu z nich. Epicka scena. Tylko nie podoba mi się to, że nawet w takiej sytuacji Jacob kłamał. Powiedział im, że wybrał ich dlatego, ze ich życie nie było udane i że byli szukający. A kto do tego doprowadził? Jacob, który już od dzieciństwa kierował bohaterami w taki sposób, aby doprowadzić ich do przybycia na Wyspę. Tak ukształtował ich życie, aby nie mieli do czego wracać. Totalna manipulacja.

~scena Z Aną Lucią- kilmat rodem z odcinka 11. Wspaniała muzyka przez całą scenę, ten spokojny i mający wszystko pod kontrolą Desmond i skupianie większości bohaterów w jednym miejscu. zaskoczyło mnie to, że w senie pojawili się Ana Lucia i... Hugo. Myślałem, że z kasą przyjedzie Minkowski Smile . Co najlepsze, Hugo zdaje się już wszystko pamiętać. Punkt kulminacyjny tez był niesamowity, jak tylko Desmmond powiedział "Jedziemy na koncert" to od razu zaświtała mi w głowie scena z finału, w której to wszyscy dostaną "masowego przebudzenia", co w połączeniu ze świetnym zakończeniem muzycznym dało znakomity efekt.

10/10

Odpowiedzi, które udzielił nam ocinek 6x16 "What they die for"

~ dowiedzieliśmy się, na czym polega skreślanie żywych Kandydatów w jaskini- kiedy ktoś staje się rodzicem, wtedy jego nazwisko jest wykreślone. Choć wciąż może zostać Kandydatem na własne życzenie.

Przemyślenia:

~ największa głupota odcinka to końcówka. Pojawił się już zarys finału, ale zniszczone zostały działania Bena z tego odcinka. Przecież Flocke mówił mu, że jeśli zabije Kandydatów to będzie mia całą Wyspę dla siebie, a teraz co? Rozumiem, że kłamał, ale przecież potrzebował tego jako kartę przetargową z Benem. Więc po jaką cholerę powiedział mu, że chce zniszczyć Wyspę? Jak w finale Ben nie będzie się rzucał w tej sprawie, tylko spokojnie zacznie mordować Kandydatów, to to będzie najgorszy błąd tego sezonu. Chociaż i tak sądzę, że Ben nie zamierza zabić bohaterów tylko ma zupełnie inny, przebiegły plan Razz

~ czyli co? Desmond przeniesie się świadomością w czasie, nie wciśnie przycisku w bunkrze i to doprwadzi do zniszczenia Wyspy? Bo tylko takie rozwiązanie widzę biorąc pod uwagę jego zdolności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czerwo125
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Czw 21:57, 20 Maj 2010    Temat postu:

A desmond zabierze kate na koncert w seksownej sukience aby ona i Sawyer zakochali sie w sobie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalia
Rybak


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pią 8:08, 21 Maj 2010    Temat postu:

Masakra ile bzdur udało się upchać scenarzystom w końcówce.. na początku sezonu było nudno teraz jest głupio.. niestety obie wersje rozczarowują.. nie wiem już czego pilnuje Jacob - Dymu czy świetlistego źródełka.. jeśli źródełka, to jakim cudem Dym go jeszcze przez 2000 lat nie znalazł? a jak znajdzie to co - wskoczy do niego i stanie się jeszcze większym Dymem? okazało się, że Kandydaci są na wyspie bo nie mają celu w życiu, jak znajdą cel to przestają być Kandydatami, ale w sumie ostatecznie znowu mogą nimi zostać jeśli tylko zechcą? naprawdę, czy wszystkie wyjaśnienia w tym serialu muszą być aż tak głupie? na szczęście Jack w końcu wypił wodę w której Jacob umył ręce i został kolejnym strażnikiem - czyli wielka zagadka 150 odcinków wyjaśniona.. Zoey i Richard zginęli - zatem marzenia się spełniają, szkoda tylko, że tak późno Wink swoją drogą jak mogli uśmiercić Richarda - postać która o wyspie wiedziała TAK DUŻO Very Happy no i na koniec najlepsze - Jacob spalił swoje prochy w ognisku - myślałam, że takie rzeczy to tylko w Erze ale okazuje się, że w amerykańskich produkcjach też.. nie wiem jak wy ale ja nadal nie wiem PO CO ONI WSZYSCY GINĘLI - Krzyś & Anubis liczę na wasze wyjaśnienia Smile
Z plusów - cieszę się, że rozbudowali w końcu postać Bena - ten gość jest prawdziwym Złem Wcielonym i prawdziwie fantastycznym aktorem - wielka szkoda, że dla amerykańskiego odbiorcy zło musi mieć wygląd i zachowanie terminatora..w niedzielę Juliet - więc na pewno dam 10 Smile dziś tylko 5/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 10:37, 21 Maj 2010    Temat postu:

magdalia napisał:
Masakra ile bzdur udało się upchać scenarzystom w końcówce.. na początku sezonu było nudno teraz jest głupio.. niestety obie wersje rozczarowują.. nie wiem już czego pilnuje Jacob - Dymu czy świetlistego źródełka.. jeśli źródełka, to jakim cudem Dym go jeszcze przez 2000 lat nie znalazł? a jak znajdzie to co - wskoczy do niego i stanie się jeszcze większym Dymem? okazało się, że Kandydaci są na wyspie bo nie mają celu w życiu, jak znajdą cel to przestają być Kandydatami, ale w sumie ostatecznie znowu mogą nimi zostać jeśli tylko zechcą? naprawdę, czy wszystkie wyjaśnienia w tym serialu muszą być aż tak głupie? na szczęście Jack w końcu wypił wodę w której Jacob umył ręce i został kolejnym strażnikiem - czyli wielka zagadka 150 odcinków wyjaśniona.. Zoey i Richard zginęli - zatem marzenia się spełniają, szkoda tylko, że tak późno ;-) swoją drogą jak mogli uśmiercić Richarda - postać która o wyspie wiedziała TAK DUŻO :-D no i na koniec najlepsze - Jacob spalił swoje prochy w ognisku - myślałam, że takie rzeczy to tylko w Erze ale okazuje się, że w amerykańskich produkcjach też.. nie wiem jak wy ale ja nadal nie wiem PO CO ONI WSZYSCY GINĘLI - Krzyś & Anubis liczę na wasze wyjaśnienia :-)
Z plusów - cieszę się, że rozbudowali w końcu postać Bena - ten gość jest prawdziwym Złem Wcielonym i prawdziwie fantastycznym aktorem - wielka szkoda, że dla amerykańskiego odbiorcy zło musi mieć wygląd i zachowanie terminatora..w niedzielę Juliet - więc na pewno dam 10 :-) dziś tylko 5/10


Fakt jakoś odpowiedzi w tym sezonie twórcom nie wychodzą ale myślę że to celowo tak żeby nikt już nie chciał kontynuacji (tzn. 7 sezonu).

Po co ginęli?? Z tego odcinka wynika że przez przypadek, jako nie potrzebne ofiary. Ale faktem jest ze i sam Jacob się pogubił jak miał dopwiedzieć na to pytanie i coś długaśnie milczał.

Prochy to rzeczywiste przegięcie bo czegoś takiego nie da się spalić chyba że prochy Jacoba były tak szczególne że można było je spalić... ale to też widać nikła inteligencję scenarzystów... spalić popiół śmich na sali a wystarczyło trochę elemntarnej wiedzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aaangie
Pasażer


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:48, 21 Maj 2010    Temat postu:

ale nikt nie powiedział, ze Jacob chce spailic swoje prochy - po prostu wrzucił je do ognia i powiedzial, ze ognisko sie wypali a on zniknie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loock
Mysliwy


Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z The Flame

PostWysłany: Pią 14:01, 21 Maj 2010    Temat postu:

Odcinek zasługuję na 10/10 Smile

Z powodów: Ben nareszcie się nawrócił Smile Myślałem, że dalej nie będzie się liczył, a tu niespodzianka . Genialne sceny z Desmondem i scenki z Locke'em. Szkoda, że to już prawie koniec Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzys
Przyjaciel Forum


Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 17:16, 21 Maj 2010    Temat postu:

magdalia napisał:
nie wiem jak wy ale ja nadal nie wiem PO CO ONI WSZYSCY GINĘLI - Krzyś & Anubis liczę na wasze wyjaśnienia Smile


Proszę bardzo:

Śmierć jest oczywiście dziełem przypadku (nie licząc śmierci Charliego oczywiście), a w tym odcinku chodziło raczej o to, czy ich śmierć nie poszła na marne. I bohaterowie dowiedzieli się, że nie poszła, bo każdy z nich miał bardzo ważny cel, aby przybyć na Wyspę i wkońcu ten cel został zrealizowany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elissa
Człowiek Nauki


Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:20, 21 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
jeśli źródełka, to jakim cudem Dym go jeszcze przez 2000 lat nie znalazł?

Jak nie znalazł, przecież w 6x15 pokazano, że macocha zaprowadziła do jaskini obu chłopców Razz Znaczy, Dymek wie gdzie to jest.

Cytat:
na szczęście Jack w końcu wypił wodę w której Jacob umył ręce i został kolejnym strażnikiem - czyli wielka zagadka 150 odcinków wyjaśniona..

Dla kogoś to było zagadką? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 17:26, 21 Maj 2010    Temat postu:

Elissa napisał:
Cytat:
jeśli źródełka, to jakim cudem Dym go jeszcze przez 2000 lat nie znalazł?

Jak nie znalazł, przecież w 6x15 pokazano, że macocha zaprowadziła do jaskini obu chłopców :P Znaczy, Dymek wie gdzie to jest.


Nie zupełnie po tym ukazaniu dymek i tak nie mógł trafić do światełka ale znalazł go za pomocą studni które kopał. Dlaczego więc nie wrócił do kopania studni po śmierci matki?? To już nie dopatrzenie scenarzystów żeby to logiczne wytłumaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin