Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

06x09 - "Ab Aeterno"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

A jak Tobie podobał się odcinek?
10
60%
 60%  [ 68 ]
9
16%
 16%  [ 19 ]
8
6%
 6%  [ 7 ]
7
5%
 5%  [ 6 ]
6
0%
 0%  [ 1 ]
5
3%
 3%  [ 4 ]
4
1%
 1%  [ 2 ]
3
0%
 0%  [ 1 ]
2
0%
 0%  [ 1 ]
1
2%
 2%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 112

Autor Wiadomość
Dobos
Mieszkaniec Jaskini


Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:45, 24 Mar 2010    Temat postu:

Odnośnie zderzenia statku z posągiem- może faktycznie duży masywny statek rzucany przez ogromne fale mógłby zniszczyć statuę ale pojawia się inna niezgodność- jakim cudem mimo takiego zderzenia statek znalazł się na środku wyspy? Przecież podczas zderzenia straciłby swoją prędkość.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loock
Mysliwy


Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z The Flame

PostWysłany: Śro 17:39, 24 Mar 2010    Temat postu:

Ace napisał:
Hahahah, 50 metrowe tsunami

Dobry odcinek, dałem 10. Dawno nie było takiej dawki losta! Naprawdę świetnie wykreowana historia Richarda, a raczej Ricardusa. A ten statek z finału 5 sezonu nie może być Black Rock, ale posąg wtedy stał czy był wyburzony już bo nie pamiętam?


Stał cały Smile

Odcinek genialny, chociaż wątek miłosny nie podobał mi się Neutral
Widać na końcu przenośnie z butelką o winie. Jakoś pomyślałem, że Wróg Jacoba chce rozwalić wyspę i uwolnić zło Smile Trochę to jest zbyt bajkowe. I jak MiB uciekłby z wyspy to nastałby chaos ?? Oczywiście świetnie przedstawione losy Ricardusa. Myślę, że Black Smoke skanuje człowieka, potem odtwarza to co chce on ujrzeć i pokazując np. Richardowi Isabell, chciał go zmanipulować. Wątpię, że wyspa to naprawdę piekło. Być może tylko dla MiBa.

Oczywiście 10/10 Najlepszy odcinek 6 sezonu i na pewno jeden z lepszych w Lostach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców


Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żoliborz

PostWysłany: Śro 17:47, 24 Mar 2010    Temat postu:

Świetny odcinek, pierwszy raz od daaaaawna 9/10!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciej604
Zbieracz Owoców


Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznańskie Centrum

PostWysłany: Śro 17:49, 24 Mar 2010    Temat postu:

Ace napisał:

posąg wtedy stał czy był wyburzony już bo nie pamiętam?


W finale V-ego sezonu posąg jeszcze stał Smile

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzys
Przyjaciel Forum


Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 17:50, 24 Mar 2010    Temat postu:

Dobos napisał:
Odnośnie zderzenia statku z posągiem- może faktycznie duży masywny statek rzucany przez ogromne fale mógłby zniszczyć statuę ale pojawia się inna niezgodność- jakim cudem mimo takiego zderzenia statek znalazł się na środku wyspy? Przecież podczas zderzenia straciłby swoją prędkość.


On został przeunięty. Nie wiem przez kogo, ale w następnej scenie po katastrofie widać drogę utworzoną przez ten statek, a na samym końcu właśnie Czarną Skałę.

Szczerze mówiąc nie podobał mi się ten odcinek :kwasny: . Był przewidywalny i szczerze mówiąc zrealizowany dosyć żałośnie. 46 minut zmarnowanego czasu. W dodatku ta beznadziejna ga Nestora Carbonella, który tyl...


Żartowałem Very Happy


Odcinek był niesamowity Wink . Jakkolwiek nie byłby zrealizowany, każdy powinien przyznać, że był epicki. Poznając historię Richarda Alperta, odsłonięte zostały kolejne karty w historii Wyspy, a wraz z nimi odpowiedzi. Jest to jeden z najlepszych odcinków w całym sezonie (nie twierdzę, że w całym serialu, ponieważ piąty i szósty sezon, utraciwszy klimat, nie mają szans mierzyć się z odcinkami z poprzednich sezonów). Było w nim to, co najlepsze, czyli mistyczne i przepełnione symboliką sceny, co jest największym atutem tego sezonu. Ostatnia scena, w której Wróg Jacoba majestatycznie przekręca butelkę z winem, po czym ją rozbija- mistrzostwo. Ogólnie wszystkie sceny z Jacobem i Cerberusem miały w sobie to "coś", tą mistycznośc zwiastującą odpowiedzi, te najważniejsze odpowiedzi. Miło było zobaczyć groźniejszego Jacoba, a z kolei łagodniejszego jego Wroga- mówię wam, że to Jacob jest zły, a Cerberus dobry- a uświadamianie nas w tym zaczęło się właśnie od tego odcinka Smile

Tsunami
Oczywiście trzeba wspomnieć o kolejnej epickiej scenie, mianowicie katastrofy Czarnej Skały. Podobała mi się tylko z początku, ponieważ to, co pokazali później, wywołało u mnie tylko niezadowolenie. WTF?! Posąg został zniszczony przez Czarną Skałę, która wpadła na jego czubek niesiona przez FALĘ?! Na siedemdziesięciometrowy Posąg?! To było tak bardzo żałosne, że aż musiałem poczytać na temat najwyższych fal na świecie. I powiem Wam, że uspokoiłem się, ponieważ najwyższa fala świata miała 524 metry Wink . Tym niemniej jestem zdenerwowany tak żałosną odpowiedzią na tak ważne pytanie. Jest to naciągnięteeeeeeeeee do granic możliwości.

"Jesteśmy w piekle"
Kolejna postać, która twierdziła, że Wyspa to tak naprawdę piekło. Cooperowi nie wierzyłem, bo to tylko Cooper, ale jak powiedział to Richard, powiem Wam szczerze- uwierzyłem Smile . W dodatku potwierdził to Cerberus, który dotychczas dawał nam najważniejsze odpowiedzi, dlatego też przez pół odcinka byłem przekonamy, że Wyspa to piekło i wszyscy rozbitkowie nie żyją. "Skoro mówi to najbardziej tajemniczy człowiek na Wyspie, w dodatku w ostatnim sezonie, to to musi być prawda"- myślałem. Wierzyłem też, że Cerberus to diabeł. Wszystko później wróciło do normy, ale fajnym uczuciem było oglądać odcinek będąc przekonanym, że Wyspa jest piekłem.

"Ilana"
Ilana, Ilana... Miała retrospekcję, więc można powiedzieć, że odcinek należał także do niej. Nie o tym jednak chciałem pisać, napiszę o minusie tego odcinka, na który przymknę oko podczas wystawiania oceny:
Czy twórcy tego serialu musieli tak spieprzyć sprawę, dorabiając nowe ujęcia do sceny w szpitalu? Nie mogli wziąć zdjęcia z tamtego odcinka i na jego podstawie ucharakteryzować Zuleikhę Robinson tak samo jak w Incydencie? Co to byłby za problem? Ale nie, oni musieli spieprzyć sprawę, a różnice w charakteryzacji Ilany są bardzo dobrze widoczne.


Niemniej jednak dałem ocenę 10/10. Przymnkąłem oko na dwa małe minusy i skupiłem się na epickości tego epizodu.


Odpowiedzi, które udzielił nam odcinek 6x09 "Ab Aeterno":

-dowiedzieliśmy się, w jaki sposób Czarna Skała znalazła się w środku dżungli- przyniesona przez falę tsunami. Co proawda ktoś ją jeszcze tam ciągnął, ale ogólnie rzecz biorąc w dżungli znalazła się właśnie dlatego. Poza tym wiadomo, że to sprawka Jacoba, albo Czarnego Dymu.
-wyjaśnione zostało kiedy i w jakich okolicznościach zniszczony został Posąg- został zniszczony poprzez zderzenie z Czarną Skałą
-wiemy, ile lat mniej więcej ma Richard Very Happy- "Dude, to ile on ma w końcu lat?". "Około 170, man"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Śro 18:01, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dera
Przyjaciel Forum


Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 2169
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Catalunya
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:04, 24 Mar 2010    Temat postu:

A mnie się odcinek nie podobał, po raz pierwszy w tym sezonie po 22 minutach z utęsknieniem czekałem na koniec. Później akcja trochę ruszyła z miejsca, ale jakoś niespecjalnie mnie zaciekawiła historia Richarda w półgodzinnym skrócie. Oczywiście świetnie, że w końcu nam to pokazali, ale mnie najzwyczajniej w świecie to znudziło, cały motyw z Isabellą to taka zapchajdziura. Ode mnie 6/10, nie czuję stajla.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Człowiek Nauki


Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mrok, Cisza i Spokój
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:38, 24 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek dostał 10 już w pierwszych minutach, po bezsilnym śmiechu Richarda. To było jak uderzenie, wszystkie wcześniejsze sezony taki poważny, tajemniczy a tu taki ahiehiehie xD

Oczywiście cały odcinek był fantastyczny, mitologia wyspy w dużej części wyjaśniona, no może jeszcze oprócz podstaw konfliktu tych dwóch panów.

Cóż od początku sezonu myślałem, że mi postać Richarda zniszczyli, taki inny, tajemniczy INNY, a cały sezon skakał i hasał po dżungli. Dzięki odcinkowi postać nabrała znów barw, może nie tych samych ale mnie satysfakcjonujących.

Hugo ROX a nie jakieś tam Dżaki, Kejty czy inne Sojery

Odcinek na miarę ostatniego sezonu Losta!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nathaniel dnia Śro 18:40, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uma
Rybak


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 18:43, 24 Mar 2010    Temat postu:

MiLena napisał:

Ojojoj, jaki zły MiB jak on brzydko zmanipulował Richardem, żeby ten zabił Jackoba! A co na końcu zrobił Jackob? Dokładnie to samo, nawet przy użyciu tej samej 'przynęty'. Nikt mi nie wmówi, że nawet jeśli Isabella była 'prawdziwym' duchem to misja z powstrzymaniem Flocke'a wyszła od niej...

Moim zdaniem Isabella była prawdziwa. Ilekroć MIB ukazywał się pod postacią zmarłej osoby, to widzieli ją wszyscy, a w tym przypadku Richard jej nie widział. Gdyby Jacob miał się pod kogoś podszywać, to po co kazałby Hurleyowi iść za Richardem i przekazywać to, co mówi Isabella? Przecież mógł ukazać się mu od razu, tak jak MIB ukazywał się np. Eko w postaci jego brata. IMO Hurley jest pewnego rodzaju łącznikiem świata zmarłych ze światem żywych i na pewno umiałby rozpoznać podszywającego się Jacoba czy MIBa od prawdziwego ducha.

Jacob nie umie przejąć niczyjego ciała, bo sam jest martwy i właśnie dlatego z nim też Hurley ma kontakt.

Poza tym, czy Jacob pod postacią Isabelli tak czule mówiłby do Richarda, gładził go po policzku, pocałował go? ;]

Co do odcinka - 9/10 i nie będę się już rozpisywać. Piękna historia, świetnie oddane realia XIX-wieczne, świetna rozmowa MIB z Jacobem na końcu. Nadal obstawiam, że ten pierwszy jest zły, a ten drugi dobry. Moim zdaniem nie ma sensu snuć teorii, że oni obaj walczą ze sobą itd. To MIB zabija, manipuluje i chce się wydostać z wyspy, natomiast Jacob (tudzież jego następca) ma za zadanie go powstrzymać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców


Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żoliborz

PostWysłany: Śro 18:47, 24 Mar 2010    Temat postu:

Aż nie wiem od czego zacząć... No to może po kolei.

- Do serialu wracają emocje! Serio! Już myślałem, że twórcy zapomnieli kompletnie, co znaczy to słowo. Pierwszy od dawna angażujący emocjonalnie odcinek. Pamięta ktoś jak wiele ich było w pierwszych sezonach? Później dostaliśmy ciąg zdarzeń, co prawda interesujących, ale pozbawionych tego, co powinno być jedną z podstawowych funkcji dzieła filmowego: oddziaływania na emocje widza. "Ab aeterno" przywraca wiarę, że ekipa odpowiedzialna za "Lost" nadal potrafi to robić. W każdym razie udało im się z historią Richarda.

- No właśnie. Historia Richarda. Świetna! Raz, że wiarygodna. Dwa, że całkiem oryginalna jak na standardy "Zagubionych" - przeszłość większości innych bohaterów jest zbudowana z tych samych klocków, tutaj mamy coś nowego.

- Epa. I to jaka! Odcinek skrojony tak jakby był to krótki film. Co prawda Richardowe story przypomina przez pierwsze 15 minut pokaz slajdów, co nie za bardzo mi się spodobało, ale nie zaburza odbioru całości to odbioru całości.

- Hiszpański. Bałem się, że Richard i spółka będą śmigać po angielsku. I znów - pozytywna niespodzianka.

- Rozwiązanie zagadki statku pośrodku dżungli i zniszczonego posągu. Głupie. Ale co tam, chociaż jakaś tajemnica wyjaśniona. :oczami:

- Carbonell zaczyna grać! Wcześniej zarzucałem mu fatalną grę aktorską, teraz widać wyraźnie, że to zależy od tego jaki materiał dostanie. Geniuszem aktorskim nie jest, więc z historii o bieganiu po dżungli i wyskakiwaniu z krzaków wiele nie wyciągnie, ale dać mu dobry wątek - i proszę!

- Wyspa barierą, chroniącą świat przed "złem". Widać nie myliłem się tak bardzo pisząc o tym, że jest ona naczyniem, w którym zamknięto zagrażającą światu energię elektromagnetyczną.

- No właśnie. Kto chce się założyć, że MiB nie może opuścić Wyspy, bo wtedy przestanie ona spełniać swoją rolę? "Piekło" połączy się ze światem?

- I przy okazji: ktoś tu napisał, że Dym i Jacob "bawią się" próbując dowieść sobie nawzajem, że drugi myli się w swojej ocenie natury ludzkiej. Myślę, że jest inaczej... Jacob próbuje dowieść Czarnemu, że ludzie są z natury dobrzy, a co za tym idzie: misja chronienia świata przed "złem" ma sens. Po mojemu: próbuje przekonać go, aby ten nie opuszczał Wyspy, że jego uwięzienie na niej przysłuży się dobrej sprawie.

- Co mi się podobało: zauważyliście, że MiB prawie nigdy nie kłamie? Very Happy "Jestem czarnym dymem"... "Czarny dym zabił ludzi w Świątyni"... Inna sprawa, że nie mówi całej prawdę. Myślę jednak, że był prawdomówny, mówiąc o zdradzie Jacoba.

- Po tym odcinku jestem przekonany, że Jacob nie jest "tym dobrym". Primo: jest w nim coś diabolicznego, przerażającego. Secundo: wbrew temu, co mówił nie dba o ludzi; traktuje ich jak zabawki, jak króliki doświadczalne. Tercio: jestem pewien, że wyrządził Czarnemu jakąś wielką krzywdę; nawet więcej: jestem pewien, że to on przyczynił się do jego przemiany w potwora - zarówno w znaczeniu metaforycznym jak i dosłownym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabula Rasa
Człowiek Nauki


Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zzaświatów
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 18:47, 24 Mar 2010    Temat postu:

...

Brak mi słów! Wiedziałam, że postać Richarda jest tyle warta... Zawsze był jednym z moich ulubionych bohaterów.

Początek retrospekcji Ricarda Wink przeniósł mnie w zupełnie inny, baśniowy świat. Czułam, jakbym oglądała osobny film. Dopiero atak Czarnego Dymu na załogę Black Rock właściwie przywrócił mnie "na Ziemię", a właściwie na wyspę.

Nie wiem, co mam powiedzieć! Bardzo bardzo dużo odpowiedzi nam dał ten odcinek.

Właściwie z odcinka na odcinek... ba! Nawet kilka razy w ciągu odcinka, zmieniam zdanie, ciągle żyję w niepewności, ciągle nasuwa mi się jedno pytanie: "Kto jest dobry a kto zły?". Oczywiście mam na myśli Jacoba oraz Mhrocznego. Gdy Czarny przekonywał Richarda, mówił zupełnie to samo, co Dogen do Sayida. Pomyślałam sobie, WTF? Czyżby Jacob był tak na prawdę Dymkiem, a Dymek Jacobem? Nie rozumiem...
Zastanawia mnie tylko, czy Jacob na prawdę jest taki przekonywujący, czy na prawdę jest dobry?
Nadal nie jestem pewna, lecz moje przekonanie zmierza ponownie w stronę Jacoba. Bo przyznam, że przez jakiś czas bardziej zmierzało ku Dymkowi Wink

Hurley jak zwykle przykozaczył. Dzięki niemu mogłam oglądać piękną, wzruszającą scenę z udziałem Richarda i Isabelli. Ja, dziewczyna o lekkim i wrażliwym sercu... :hyhy: To przez tą cebulę...

Dr. Linus dostał ode mnie 9/10. I co teraz mam postawić, gdy ten odcinek był lepszy? Nigdy nie stawiałam 10, czekałam do finału i finał też nie dostawał Very Happy Ten odcinek zasłużył - 10/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 19:12, 24 Mar 2010    Temat postu:

Co tu dużo gadać? W końcu zajeeee epizod i w końcu dużo Jacoba. Ale aż się zdziwiłem jak Jacob zaczął okładać Richarda. Tyle było w nim wrogości. Też już zaczynam wątpić, że Jacob jest dobry. Odcinek oczywiście 10/10.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smutek
Mieszkaniec Jaskini


Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 19:25, 24 Mar 2010    Temat postu:

(ZMNIEJSZCIE TEN OBRAZEK U GÓRY
[link widoczny dla zalogowanych])

---

Nie najlepszy w ogóle, nie najlepszy (jako odcinek) w tym sezonie, ale na pewno najistotniejszy (Na DarkUFO jest na razie na 2. miejscu, tuż po The Constant)

1) Przeszłość richarda - jest xD

2) Jak stał się "niestarzejący" - jest

3) Rozwalenie posągu - jest Very Happy
Btw posąg został rozwalony nie tylko przez czarną skałę, przecież ta fala uderzyła weń po całej wysokości.

4) Statek na środku wyspy
Po uderzeniu w czerep Tawaret Black Rock "ślizgnęła" się po grzbiecie fali. Tak wysokie Tsunami musiało dotrzeć znacząco w głąb wyspy. A ponadto na końcu okręt jeszcze "jechał" po ziemi niszcząc roślinność. Tak piszę w odpowiedzi na wiele zarzutów jakoby katastrofa Skały była "naciągana". Oczywiście jest, ale nie aż tak Very Happy

4) W gruncie rzeczy wyjaśnili czym jest wyspa (!)
Metaforycznie jasne, ale czy w ogóle można by jakoś inaczej?

Na pewno wiele więcej, ale i bazując tylko na tym można śmiało powiedzieć, że to rekord jakościowy co do odpowiedzi w jednym odcinku.

Odcinek jako taki dość średni, nie był tak świetnie skonstruowany jak 6x06 czy 6x07
but who cares xD

Abstrahując, ile lat musieliśmy na te odpowiedzi czekać!? Oczekiwanie stało się bardzo męczące. Gdybym coś takiego zobaczył w 2008 to prawdopodobnie zszedłbym z zachwytu. Teraz niestety jestem tylko usatysfakcjonowany, bardzo, ale to nie to co mogłoby być gdyby nie 6sezonowe rozwlekanie.

9/10


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Smutek dnia Śro 19:29, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eMPE
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:40, 24 Mar 2010    Temat postu:

moim skromnym zdaniem najlepszy odcinek w historii LOST

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smutek
Mieszkaniec Jaskini


Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 19:43, 24 Mar 2010    Temat postu:

Może byłby najlepszy gdyby wyjawili imię MIBa Very Happy
Wtedy dałbym też 10/10 jak nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców


Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żoliborz

PostWysłany: Śro 19:52, 24 Mar 2010    Temat postu:

Tabula Rasa napisał:

"Kto jest dobry a kto zły?". Oczywiście mam na myśli Jacoba oraz Mhrocznego.


Obaj są siebie warci. Różnią ich tylko motywacje: Czarny myśli tylko o sobie, Jacob najprawdopodobniej kieruje się ideą "większego dobra". Koniec końców obaj są niezłymi s*kinsynami.

Cytat:

Gdy Czarny przekonywał Richarda, mówił zupełnie to samo, co Dogen do Sayida.


Właśnie. Zapomniałem o tym napisać. "Nie pozwól mu przemówić" znalazłem mega interesującym i mam nadzieję, że nie było to tylko puszczenie oka do fanów. Gdybym miał obstawiać, to powiedziałbym, że w jakiś sposób jest to wpisane w te mityczne reguły. Podobnie jak dotyk jednego z dwóch najwyżyszch bytów na Wyspie, tak ich mowa ma jakieś znaczenie - w jakiś sposób wpływa na ludzi. I nie sądzę, żeby chodziło tu tylko o siłę perswazji.

Cytat:

Może byłby najlepszy gdyby wyjawili imię MIBa


Nie wyjawią go pewnie aż do finału. Skoro nie zrobili tego do tej pory, musi mieć to spore znaczenie. Pewnie szykuje się nam spory shocker. Do głowy przychodzą mi tylko dwie opcje:
1. To ktoś kogo znamy / o kim słyszeliśmy.
2. Nie ma imienia, został go pozbawiony.
Nie ma szans, żeby tyle czekali z wyjawieniem tego, ażeby w końcówce któregoś odcinka wyjechać z jakimś przypadkowym imieniem. "Nazywam się... Fred!" TUDUDUDUM... LOST
Chociaż po"cliffhangerze" z zeszłotygodniowego odcinka nic mnie nie zdziwi.
"Nie odlecimy samolotem.... (TUDUDUDUM!) Weźmiemy łódź!"



Zapomniałem wcześniej napisać o jednym.
Ciekawi mnie, czy kształt Czarnego w XIX wieku, to jego oryginalna postać, skoro "Jacob odebrał mu ciało"?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Najokrutniejszy Miesiąc dnia Śro 19:56, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trex11
Rozbitek


Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:52, 24 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek 10/10 - już nie chce mi się żyć jak pomyśle że to ostatnie seria lost Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
StaJan2611
Rozbitek


Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:55, 24 Mar 2010    Temat postu:

odcinek miazga - najlepszy z dotychczasowych w tym sezonie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathaniel
Człowiek Nauki


Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mrok, Cisza i Spokój
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 19:55, 24 Mar 2010    Temat postu:

Smutek napisał:
Może byłby najlepszy gdyby wyjawili imię MIBa Very Happy
Wtedy dałbym też 10/10 jak nic.


Mogę się mylić, ale z odcinka na odcinek chciałoby się powiedzieć, że Czarny to też Jacob, tylko, że ta zła jego strona, coś jak odbicie lustrzane.
Jedna osoba z dwoma skrajnymi świadomościami. Oboje tak samo manipulują, sami siebie zabić nie mogą, a że jeden żyje, a drugi żyje w ciele innego człowieka, cóż magia wyspy Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
john
Rozbitek


Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:59, 24 Mar 2010    Temat postu:

Witam. Odcinek rewelacyjny bez dwóch zdań 10/10. Nie wiem czy ta kwestia była poruszana, ale według mnie Ben nie zabił Jacoba, gdyż ten do niego się wcześniej odezwał. Jackob mógł to sfingować żeby dali mu spokój Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kzysiek
Zbieracz Owoców


Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:04, 24 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek zasługuje na conajmniej 9 za całokształt.

Ale mimo wszystko pozostaje lekki niedosyt.

Kilka rzeczy wziętych z dupy i wprowadzonych na siłe.

Mogli już sobie darować ten Black Rock, bo co to było? Kilka sekund efektów specjalnych, nędznych zresztą. I jakieś kilkudziesięcio metrowe tsunami :wstyd: któe niszczy posąg. Mogli już to sobie darować, wyjaśnienie bez sensu i na siłę. Dziwnie, że w XIX wieku na wyspie byli tylko MIB i Jacob.
Gdzie się podziali ludzie którzy zbudowali posąg i świątynie?

Richard to Hiszpan, fajnie Smile Można powiedzieć, że to on stworzył Innych.

Troche chaotycznie napisane Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin