|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:00, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Xamil napisał: |
Ja nie wiem dlaczego MiB nie mógł opuścić wyspy tak po prostu - jak Jacob. Druga sprawa: dlaczego Jacob szukał swojego zastępcy. I dlaczego akurat teraz a nie 100 lat temu.
Z tą chatką też było dziwne, Ben chodził w końcu do Jacoba czy MiB'a? |
Jacob musiał wykonywać robotę ochroniarza jak najdłużej mógł, czyli aż do śmierci.
Ben chodził do MiBa, chociaż zwierza się Flocke'owi, że mówił do pustego krzesła i sam zdziwił się, że rzeczy zaczęły latać, więc może tak naprawdę Ben nigdy nie rozmawiał z MiBem w tej chatce.
Kalista napisał: |
7. Podobno Jin był kandydatem, podjął decyzję, że zginie razem z Sun. Jak to możliwe skoro kandydaci nie mogli popełnić samobójstwa?
|
No bez przesady. Bycie kandydatem nie daje Ci możliwości oddychania pod wodą.
Kalista napisał: |
1.Mnie zastanawia po co na wyspie byli Inni? Skąd to agresywne zachowanie w stosunku do rozbitków? Nielogiczne skoro wśród rozbitków byli kandydaci na rolę Jacoba. Co robili Inni w Świątyni? Dlaczego Jacob nie przejął się kiedy MiB wybił ich? |
Po co byli? Prowadzili z Dharmą "wojnę domową", żeby mieć Wyspę dla siebie tylko do swoich własnych celów. Agresywne zachowanie- no a jak mieli się zachować? Gdy do Twojego domu wejdzie złodziej, to rzucasz się na niego, czy zaparzasz mu herbaty? Jacob nie przejął się ich wybiciem, bo wiedział, że jego kandydaci nadal żyją, a tylko to się liczyło.
Kalista napisał: |
2.Dlaczego Jacob był tak bierny w stosunku do ludzi, których sprowadzał na wyspę? |
Bierny czyli, że sprowadził ich a potem miał wszystko gdzieś? Nie chciał ingerować w ich WOLNĄ WOLĘ, którą im dał, sprowadzając ich na Wyspę. Mówił, że to wszystko nie miałoby sensu, gdyby zmuszał ich do robienia czegoś.
Kalista napisał: |
5.Jaki konsekwencje dla świata zewnętrznego miałoby opuszczenie wyspy przez MiB (po wyciągnięciu korka stał się śmiertelny) oraz zniszczenie wyspy? Czy rozbitkowie nie powinni mieć jakichś "objawów", kiedy wyspa zaczęła się "rozpadać"? |
Jakie? Siałby ogólne zniszczenie i "ciemność" wśród ludzi i świata. Było w serialu nie raz mówione. On by odleciał z korkiem włożonym, a nie wyciągniętym. A zniszczenie Wyspy? Żadnych konsekwencji dla świata zewnętrznego (chociaż kobieta z 6x16 mówi co innego) tylko po prostu Wyspa by się zniszczyła. Jakich niby objawów?
Kalista napisał: |
6. Czy poświecenie Jacka nie było jedynie aktem desperacji? (w rozmowie z Desem, mówi, że wszystkiego już próbowali) Czy mianowanie Hugo na kolejnego opiekuna było jedynie symboliczne? I przed czym miałby Hugo bronić wyspę? (MIb już nie żył) Tym bardziej, że nie każdy mógł zobaczyć Światło a jedynie opiekun? Więc jak ktokolwiek mógłby je znaleźć a tym bardziej zgasić? A i małe pytanie. MiB nie potrafił przez wieki znaleźć światła a w finale (przed spotkaniem z Jackiem) wyglądał jakby wiedział dokładnie gdzie się udać |
Nie, nie było aktem desperacji, to było jego przeznaczenie. Jak symboliczne? Hugo został opiekunem pełnomocnym jak Jacob. Broniłby Wyspy przed innymi rzeczami/ludźmi. Przecież MiB nie był pierwszy i nie będzie ostatni, który chciałby dorwać Światło. Co do znalezienia- widocznie wcześniej MiBowi brakowało czegoś, co osiągnął przed wyruszeniem do Światła. Albo najzwyczajniej w świecie kłamał, że nie mógł znaleźć, bo potrzebował kogoś do jego ugaszenia, pomocy kogoś i skłamał, aby uzyskać pomoc.
Kalista napisał: |
4.Czy Widmore był tym "dobrym" i pracującym dla wyspy a Ben został wykorzystany przez MiB? |
Wykorzystany mógł być, a raczej był, chociaż on chodził do Chatki, a Richard do prawdziwego Jacoba więc do końca nie wiadomo, bo Ben najprawdopodobniej nigdy nie rozmawiał z MiBem w tej chatce (patrz początek postu), a Charles możliwe, że był dobrym i pracującym dla Wyspy, jednak później chciał nią zawładnąć i na niej zarobić (tak mi się wydaje).
Kalista napisał: |
3. Widmore i Desmond - według Widmore'a Jacob kazał sprowadzić Desmonda na wyspę, określił go jako failsafe. Czy Jacob zdecydował się, że lepiej zniszczyć wyspę niż pozwolić, aby MiB opuścił ją? (w rozmowie z kandydatami, mówi, że nie wie jak zabić MiB, więc nie mógł wiedzieć, że wyciągnięcie korka umożliwi zabicie MiB) |
Bardzo prawdopodobne, że wolał zniszczyć Wyspę, chociaż pewnie sam obawiał się, co się stanie, jak zgaśnie światło. Ale skoro nie wiedział jak go zabić, to skąd mógł wiedzieć, że zniszczenie Wyspy go zabije, jeżeli gość jest "nieśmiertelny". Więc to mógł być taki "ryzyk-fizyk".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Śro 17:29, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
White Raven
Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 3754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Widzewska Łódź Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 19:52, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Fisher napisał: |
Po co byli? Prowadzili z Dharmą "wojnę domową", żeby mieć Wyspę dla siebie tylko do swoich własnych celów. Agresywne zachowanie- no a jak mieli się zachować? Gdy do Twojego domu wejdzie złodziej, to rzucasz się na niego, czy zaparzasz mu herbaty? Jacob nie przejął się ich wybiciem, bo wiedział, że jego kandydaci nadal żyją, a tylko to się liczyło. |
Nie mogli ich przyjąć do siebie? Musieli być agresywni? Jak do twojego ogródka przybłąka się ktoś ranny to dajesz mu apteczkę czy wbijasz nóż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalista
Rozbitek
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 20:21, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Fisher"]
Kalista napisał: |
7. Podobno Jin był kandydatem, podjął decyzję, że zginie razem z Sun. Jak to możliwe skoro kandydaci nie mogli popełnić samobójstwa?
|
Fisher napisał: |
No bez przesady. Bycie kandydatem nie daje Ci możliwości oddychania pod wodą. |
Ale zapalony lont może sam zgasnąć? Chodzi o świadome podjęcie decyzji o śmierci. Michael próbował się zabić, ale każda z jego prób kończyła się fiaskiem. Według Mr.Friendly wyspa z nim nie skończyła. Jak to możliwe? Ale mnie chodzi o kandydatów, którzy nie mogli popełnić samobójstwa
Kalista napisał: |
1.Mnie zastanawia po co na wyspie byli Inni? Skąd to agresywne zachowanie w stosunku do rozbitków? Nielogiczne skoro wśród rozbitków byli kandydaci na rolę Jacoba. Co robili Inni w Świątyni? Dlaczego Jacob nie przejął się kiedy MiB wybił ich? |
Fisher napisał: |
Po co byli? Prowadzili z Dharmą "wojnę domową", żeby mieć Wyspę dla siebie tylko do swoich własnych celów. Agresywne zachowanie- no a jak mieli się zachować? Gdy do Twojego domu wejdzie złodziej, to rzucasz się na niego, czy zaparzasz mu herbaty? Jacob nie przejął się ich wybiciem, bo wiedział, że jego kandydaci nadal żyją, a tylko to się liczyło. |
Richard był pierwszym Innym. Kolejni byli po to aby walczyć z Dharmą? o.O Chodzi mi o sens istnienia Innych na wyspie. Nie wiem dlaczego wspominasz o Dharmie skoro chodziło mi o rozbitków, którzy byli kandydatami Jacoba. Nie zadzierasz z kimś kto może być twoim szefem, prawda? A ich rozbicie nie było przypadkowe tylko zostali sprowadzeni przez Jacoba. Chodzi mi o porwanie Claire, próbę jej zabicia, próbę zabicia Charliego i późniejsze zachowanie. Nielogiczne jeśli któreś z nich miało zostać szefem Innych. Bo zakładam, że Jacob był ich "szefem" tak?
Kalista napisał: |
2.Dlaczego Jacob był tak bierny w stosunku do ludzi, których sprowadzał na wyspę? |
Fisher napisał: |
Bierny czyli, że sprowadził ich a potem miał wszystko gdzieś? Nie chciał ingerować w ich WOLNĄ WOLĘ, którą im dał, sprowadzając ich na Wyspę. Mówił, że to wszystko nie miałoby sensu, gdyby zmuszał ich do robienia czegoś. |
I do tej wolnej woli mam zastrzeżenia, bo skoro ich sprowadził to już wyklucza ich możliwość niebycia na wyspie. Tak czy siak by się na nią dostali. Czy chcieli czy. Jacob stwierdził, że ich życie jest wystarczająco nieszczęśliwe, że narzucił im cel. Tez mi wolny wybór. I mam na myśli również inne osoby np Dogen - Jacob obiecał mu że wyleczy jego syna.
Kalista napisał: |
5.Jaki konsekwencje dla świata zewnętrznego miałoby opuszczenie wyspy przez MiB (po wyciągnięciu korka stał się śmiertelny) oraz zniszczenie wyspy? Czy rozbitkowie nie powinni mieć jakichś "objawów", kiedy wyspa zaczęła się "rozpadać"? |
Fisher napisał: |
Jakie? Siałby ogólne zniszczenie i "ciemność" wśród ludzi i świata. Było w serialu nie raz mówione. On by odleciał z korkiem włożonym, a nie wyciągniętym. A zniszczenie Wyspy? Żadnych konsekwencji dla świata zewnętrznego (chociaż kobieta z 6x16 mówi co innego) tylko po prostu Wyspa by się zniszczyła. Jakich niby objawów? |
MiB po wyciągnięciu korka stał się śmiertelny, więc nie wiem jakie zniszczenie miałby siać. Chodziłby i wbijał ludziom noże w serce? To masz na myśli?
Odleciałby z korkiem włożonym? Hmm uciekał jak pieprz rośnie, kiedy Desmond wyciągnął korek. Nie czekał aż to naprawią. Zginął. A o braku konsekwencji to ciekawe bo w serialu parę razy mówiono o skutkach dla świata zewnętrznego. Chociaż ich nie pokazano, więc ...
Objawów, bo skoro każdy człowiek ma odrobinę tego światła w sobie to kiedy zgasło nie powinno się jakoś to objawić? Czyli według ciebie MiB jest zły, w sumie jak wyspa by zatoneła to nic by się nie stało to dlaczego Jack się poświęcił? Zabił już MiB więc mógł odlecieć z Kate i resztą.
Kalista napisał: |
6. Czy poświecenie Jacka nie było jedynie aktem desperacji? (w rozmowie z Desem, mówi, że wszystkiego już próbowali) Czy mianowanie Hugo na kolejnego opiekuna było jedynie symboliczne? I przed czym miałby Hugo bronić wyspę? (MIb już nie żył) Tym bardziej, że nie każdy mógł zobaczyć Światło a jedynie opiekun? Więc jak ktokolwiek mógłby je znaleźć a tym bardziej zgasić? A i małe pytanie. MiB nie potrafił przez wieki znaleźć światła a w finale (przed spotkaniem z Jackiem) wyglądał jakby wiedział dokładnie gdzie się udać |
Fisher napisał: |
Nie, nie było aktem desperacji, to było jego przeznaczenie. Jak symboliczne? Hugo został opiekunem pełnomocnym jak Jacob. Broniłby Wyspy przed innymi rzeczami/ludźmi. Przecież MiB nie był pierwszy i nie będzie ostatni, który chciałby dorwać Światło. Co do znalezienia- widocznie wcześniej MiBowi brakowało czegoś, co osiągnął przed wyruszeniem do Światła. Albo najzwyczajniej w świecie kłamał, że nie mógł znaleźć, bo potrzebował kogoś do jego ugaszenia, pomocy kogoś i skłamał, aby uzyskać pomoc. |
Według mnie było aktem desperacji. Wszystkiego innego już próbowali. Opuścili wyspę, wrócili, zdetonowali bombę...Cokolwiek by nie zrobili i tak kończyli na wyspie. Jack miał wyrzuty, że zostawili na wyspie przyjaciół. To był jego motyw powrotu na wyspę, później próbował zmienić przeszłość. Nie udało się. Spowodowali incydent, Julliet - zginęła itd Cóż mu pozostało? MiB i tak chciał ich zabić. Dziwi w sumie bo ich życie na wyspie nie było sielanka. Ale Jack mógł w końcu coś naprawić czego tak desperacko pragnął
Jack mianował Hugo opiekunem wyspy po wyciągnięciu korka, kiedy nie miał mocy opiekuna wyspy. Więc symboliczne. MiB przestał być sobą więc zakładam, że Jacka super moce opiekuna wyspy również.
Hmm ok, to dlaczego wcześniej miał w planach zabicie Desmonda skoro potrzebował kogoś do zgaszenia Światła? Gdyby nie nawrócenie Sayida to Desmond juz by nie żył.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kalista dnia Śro 20:33, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 20:55, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kalista napisał: |
MiB po wyciągnięciu korka stał się śmiertelny, więc nie wiem jakie zniszczenie miałby siać. Chodziłby i wbijał ludziom noże w serce? To masz na myśli?
Odleciałby z korkiem włożonym? Hmm uciekał jak pieprz rośnie, kiedy Desmond wyciągnął korek. Nie czekał aż to naprawią. Zginął. A o braku konsekwencji to ciekawe bo w serialu parę razy mówiono o skutkach dla świata zewnętrznego. Chociaż ich nie pokazano, więc ...
Objawów, bo skoro każdy człowiek ma odrobinę tego światła w sobie to kiedy zgasło nie powinno się jakoś to objawić? Czyli według ciebie MiB jest zły, w sumie jak wyspa by zatoneła to nic by się nie stało to dlaczego Jack się poświęcił? Zabił już MiB więc mógł odlecieć z Kate i resztą. |
Przecież napisałem, że on nie zgasiłby światła, bo straciłby moc...
No to chyba normalne, ze Jack chciał zapalić Światło bo musiał, bo chciał ocalić Wyspę, bo przyrzekł jej chronić. Geez.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Śro 20:56, 02 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiLena
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 22:11, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Master Flamaster napisał: |
Boix napisał: |
A pamiętacie scenę, w której żona Horacego upierała się na pogrzeb dwóch Innych, których zabili Sawyer i Julliet? Później w DharmaVille była świadoma że zwłoki są ważne, ale oddała ciało swojego męża?
Gdzieś było rozwiązanie dlaczego martwe ciała są tak ważne? |
Ponieważ istniało ryzyko, że ciało przejmie Dym. Dlatego ważne było pogrzebanie wszystkich. Yemi, Horace, Christian - nie byli pogrzebani i prawdopodobnie pod ich postaciami pojawiał się dym. |
Kiedyś się nad tym zastanawiałam i wydaje mi się, że raczej nie chodziło o blokowanie Dymu. Dharma miała jakąś tam wiedze o Dymie, ok, ale wątpie że aż tak rozległą. Poza tym Inni nie zapomnieliby ot tak sobie o wielkim dole ze stertą ciał po czystce. Przecież to nawet nie było zakopane, gdyby dostęp do ciała był jedynym warunkiem posiadania go przez MiB to chodziłby on codziennie w innym 'garniturze'. Poza tym w 5x12 Dym przybiera postać Alex, która w tym czasie była już pochowana przez Richarda o czym wspominał w finale. Na króto przed 'sądem' nad Benem Sun, Frank i Linus byli w barakach i nigdzie im się w oczy nie rzuciło jej ciało. Kto jak kto, ale Ben raczej by je zauważył - bankowo było już po interwencji Richarda. Na moje to nie miało znaczenia dla Dymu, czy ciało było pochowane czy nie, wybierał po prostu zwłoki osoby, pod postacią której mógł lepiej dotrzeć do danej osoby. Jak powiedział kiedyś John: "cokolwiek tu zakopiesz, nie pozostanie zakopane zbyt długo".
Tak sobie pomyślałam, że w 6x09 Dym wciela się w Isabelę, której ciała nawet nie było na Wyspie przecież.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalista
Rozbitek
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 8:52, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
MiLena napisał: |
Master Flamaster napisał: |
Boix napisał: |
A pamiętacie scenę, w której żona Horacego upierała się na pogrzeb dwóch Innych, których zabili Sawyer i Julliet? Później w DharmaVille była świadoma że zwłoki są ważne, ale oddała ciało swojego męża?
Gdzieś było rozwiązanie dlaczego martwe ciała są tak ważne? |
Ponieważ istniało ryzyko, że ciało przejmie Dym. Dlatego ważne było pogrzebanie wszystkich. Yemi, Horace, Christian - nie byli pogrzebani i prawdopodobnie pod ich postaciami pojawiał się dym. |
Kiedyś się nad tym zastanawiałam i wydaje mi się, że raczej nie chodziło o blokowanie Dymu. Dharma miała jakąś tam wiedze o Dymie, ok, ale wątpie że aż tak rozległą. Poza tym Inni nie zapomnieliby ot tak sobie o wielkim dole ze stertą ciał po czystce. Przecież to nawet nie było zakopane, gdyby dostęp do ciała był jedynym warunkiem posiadania go przez MiB to chodziłby on codziennie w innym 'garniturze'. Poza tym w 5x12 Dym przybiera postać Alex, która w tym czasie była już pochowana przez Richarda o czym wspominał w finale. Na króto przed 'sądem' nad Benem Sun, Frank i Linus byli w barakach i nigdzie im się w oczy nie rzuciło jej ciało. Kto jak kto, ale Ben raczej by je zauważył - bankowo było już po interwencji Richarda. Na moje to nie miało znaczenia dla Dymu, czy ciało było pochowane czy nie, wybierał po prostu zwłoki osoby, pod postacią której mógł lepiej dotrzeć do danej osoby. Jak powiedział kiedyś John: "cokolwiek tu zakopiesz, nie pozostanie zakopane zbyt długo".
Tak sobie pomyślałam, że w 6x09 Dym wciela się w Isabelę, której ciała nawet nie było na Wyspie przecież. |
Ja długo byłam przekonana, że Dym może przyjmować jedynie ciała zmarłych osób, których zwłoki znajdują się na wyspie. Ale chyba mógł przyjmować dowolną postać zmarłej osoby. Nie wiadomo które z tych zmarłych osób to sny na jawie a które to Dymek. Ben widział swoją zmarłą przy porodzie matkę, Michael na Kahanie Christiana, Eko widział Yemiego, ale także inne osoby, i jeszcze Walt (chociaż ten to chyba był we własnej osobie, w końcu był specjalny). Nie wiem jak było z Dave'm - chociaż to mógł być (i zapewne był) wytwór wyobraźni Hugo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adek goku
Matematyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 16:14, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pytania które do tej pory mnie nurtują.
- Jak to wszystko było (przed Jacobem)
- Szkoda że pominęli wątek Walta
- Dlaczego posąg miał 4 palce
- Jak powstał Czarny Dym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
White Raven
Przyjaciel Forum
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 3754
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Widzewska Łódź Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 16:48, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Adek napisał: |
- Jak powstał Czarny Dym |
Czarny Dym powstał po wrzuceniu MiBa do jaskini. A co tam się stało to się raczej nie dowiemy.
Adek napisał: |
- Dlaczego posąg miał 4 palce |
To bóstwo na cześć którego był postawiony posąg miało 4 palce.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiLena
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Czw 17:19, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
To teraz taka rzecz ode mnie, którą próbowałam pojąć i nijak mi nie poszło. Pytałam ludzi mądrzejszych od siebie i oni też nie wiedzą.
CHATKA NIBY JACKOBA:
W chacie mieszkał Jackob, ponieważ:
1. w 3x20 Ben prowadzi Johna do chatki na spotkanie z nim. Nie była to z jego strony żadna podpucha o czym świadczy to, że próbował zabić Locke'a gdy ten usłyszał 'help me'. Ben był pewien, że to Jackob, jako lider pewnie wiedział to od Richarda, który miał z nim przecież kontakt. Jest opcja, że Richard okłamał Bena, żeby ten w jakimś tam porywie frustracji nie wparował do Stopy i nie narzucał się Jackobowi bez wezwania, ale wątpię żeby Richard podał mu świadomie zamiast tego lokalizację Dymu, bo to by groziło powstaniem Krwawej Miazgi Linus. Poza tym:
2. Ilana szukała Jackoba w chacie, info miała od niego samego. Nawet jak weźmiemy pod uwagę jakąś tam badziewną opcję, że Jackob okłamał ją, żeby ta nie traciła czasu na ochranianie go, (bo był świadom swojego losu i chciał już odejść jak jego niby mama bla bla) tylko zajęła się kandydatami to poza oczywistym bezsensem takiej sytuacji nic i tak nie tłumaczy pozostawionej w chacie wskazówki, żeby go szukać w Posągu.
W chacie mieszkał MiB, ponieważ:
1. siedział tam w 3x20
2. siedział tam z Claire w sezonie IV
3. Ilana powiedziała, że Jackob nie mieszka tam jakiś czas i ktoś inny zajął tę miejscówkę, po czym kazała spalić chatę.
Warto zaznaczyć, że chatę budował Horace dopiero w latach 70tych, co oznacza, że wcześniej Jackob mieszkał sobie spokojnie w Stopie, co zresztą widzieliśmy też w finale sezonu V. Nie bardzo rozumiem, po co (jeśli w ogóle) miał się przenosić do jakiejś rudery w lesie (żeby koniec końców i tak wrócić do Stopy).
To samo z Dymem. Gdzieś musieli go 'trzymać' wcześniej. I co, przenieśli go jak zobaczyli jaka fajna chata stoi w dżungli? WTF?
DO CZEGO SŁUŻYŁA CHATKA?
Nie za bardzo rozumiem też samą ideę więzienia MiB w chacie. Niby popiół, niby nie przejdzie przez niego itp, a i tak latał po wyspie w wersji dymnej (i to nawet pod murami Świątyni pełnej Innych) jak i w wersji bardziej stałej (Christian, Yemi).
Zawsze myślałam, że przed Dharmą MiB nie był nigdzie uwięziony i latał se mniej więcej na takim luzie jak w 6x09 (Bo serio, nie wyobrażam sobie przenoszenia go z miejsca na miejsce.), później jakoś udało się go usidlić, a z miejscówki ogrodzonej popiołem nie mógł przyjąć stałej cielesnej powłoki. Dlatego Inni przestali w popłochu chować wszystkie trupy, olali mogiłę Dharmy i inne Rogery w vanach. Udało mu się dopiero, gdy Claire przerwała krąg.
Jednak w finale, gdy Richard wyznaje, że pochował Alex dowiadujemy się, że Dym mógł przyjąć postać również osoby pogrzebanej. Jeśli tak, to powinien mieć bez problemu jakieś ciało przed Dharmą i więzieniem w chacie, a nie miał, z czego na moje wynika, że:
a) jednak był jakoś uwięziony i go przenieśli (?!?!)
b)
Narek napisał: |
może mógł przybierać postaci innych Christian czy nawet koń kate (?), brat Eko itd, ale mógł nimi być tylko w postaci... duchowej? czy coś w tym stylu? Znaczy nie mógł w tuch ciałach opuszczać wyspy. Dopiero ciało Locke'a było do tego odpowiednie.
hmm? |
Jeśli tak to nie rozumiem po co 'trzymali' go w chacie, skoro i tak z niej wylatywał i robił co chciał, a ciała na stałe i tak nie mógł przejąć. Bo z tego by wynikało, że popiół był tam dla picu i nie blokował Dymu ani przed wyjściem z chaty ani przed przyjęciem ciała, czyli cała ta chata to sztuka dla sztuki. Albo dlaczego nie przejął ciała swojej pseudo matki, która raczej na bank się zaliczała do ludzi 'specjalnych'?
Już nie wspomnę o tym, jak to jest możliwe, że Inni kładli na Dym do tego stopnia, że nawet nie zjarzyli, że krąg był przerwany, a samego MiB nie ma w chacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 15:42, 04 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kalista napisał: |
Kalista napisał: |
2.Dlaczego Jacob był tak bierny w stosunku do ludzi, których sprowadzał na wyspę? |
Fisher napisał: |
Bierny czyli, że sprowadził ich a potem miał wszystko gdzieś? Nie chciał ingerować w ich WOLNĄ WOLĘ, którą im dał, sprowadzając ich na Wyspę. Mówił, że to wszystko nie miałoby sensu, gdyby zmuszał ich do robienia czegoś. |
I do tej wolnej woli mam zastrzeżenia, bo skoro ich sprowadził to już wyklucza ich możliwość niebycia na wyspie. Tak czy siak by się na nią dostali. Czy chcieli czy. Jacob stwierdził, że ich życie jest wystarczająco nieszczęśliwe, że narzucił im cel. Tez mi wolny wybór. I mam na myśli również inne osoby np Dogen - Jacob obiecał mu że wyleczy jego syna.
|
To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Jacob to zwykły wykorzystywacz, duże dziecko co nie wie co ze sobą zrobić.
MiLena napisał: |
DO CZEGO SŁUŻYŁA CHATKA? |
Chatka służyła do podtrzymywania ilości widzów, stworzenia klimatycznego szokera, który praktycznie nie miał celu sam w sobie. Chatka posłużyła również po serialu, by grono fanów gdybało nad jej sensem, co podtrzymuje żywotność show.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiLena
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 0:06, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
DO CZEGO SŁUŻYŁA CHATKA? |
Chatka służyła do podtrzymywania ilości widzów, stworzenia klimatycznego szokera, który praktycznie nie miał celu sam w sobie. Chatka posłużyła również po serialu, by grono fanów gdybało nad jej sensem, co podtrzymuje żywotność show. |
Brzmisz zupełnie jakbyś cytował mojego brata
Lubiłam bardzo tę chatkę i miałam nadzieję, że ktoś wyłapał z tej całej plątaniny coś co nabrałoby jakiegoś sensu. Z przykrością stwierdzam, że większość rzeczy, które najbardziej mnie kręciły w serialu bezpowrotnie obróciło się w berał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 14:38, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
MiLena napisał: |
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
DO CZEGO SŁUŻYŁA CHATKA? |
Chatka służyła do podtrzymywania ilości widzów, stworzenia klimatycznego szokera, który praktycznie nie miał celu sam w sobie. Chatka posłużyła również po serialu, by grono fanów gdybało nad jej sensem, co podtrzymuje żywotność show. |
Brzmisz zupełnie jakbyś cytował mojego brata |
I am your brother.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anubis
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 17:14, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
DO CZEGO SŁUŻYŁA CHATKA? |
Chatka służyła do podtrzymywania ilości widzów, stworzenia klimatycznego szokera, który praktycznie nie miał celu sam w sobie. Chatka posłużyła również po serialu, by grono fanów gdybało nad jej sensem, co podtrzymuje żywotność show. |
Brzmisz zupełnie jakbyś cytował mojego brata :) |
I am your brother. |
Musimy się przyzwyczajać ze duża cześć odwiedzi jest taka bo tak chcieli twórcy. A ze po drodze ze 3 razy zmieniali koncepcję to nie które odpowiedzi się kupy nie trzymają (tak jak chatka, czy tożsamość Christian)
A Richard nie został zabity przez dymka po żył w 2004 roku i jakoś twórcy musieli to wyjaśnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiLena
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 22:35, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
DO CZEGO SŁUŻYŁA CHATKA? |
Chatka służyła do podtrzymywania ilości widzów, stworzenia klimatycznego szokera, który praktycznie nie miał celu sam w sobie. Chatka posłużyła również po serialu, by grono fanów gdybało nad jej sensem, co podtrzymuje żywotność show. |
Brzmisz zupełnie jakbyś cytował mojego brata |
I am your brother. |
So, who's your daddy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 22:49, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
MiLena napisał: |
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
Master Flamaster napisał: |
MiLena napisał: |
DO CZEGO SŁUŻYŁA CHATKA? |
Chatka służyła do podtrzymywania ilości widzów, stworzenia klimatycznego szokera, który praktycznie nie miał celu sam w sobie. Chatka posłużyła również po serialu, by grono fanów gdybało nad jej sensem, co podtrzymuje żywotność show. |
Brzmisz zupełnie jakbyś cytował mojego brata |
I am your brother. |
So, who's your daddy? |
Me
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfeusz747
Pasażer
Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:19, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
To ja mam też pytania:
- gdzie poleciał samolot Akira (czy jakoś tak) kiedy Jack na niego patrzył
- czemu faraday'a itp nie było w kościele
- rozumiem że ci w kościele to byli ci dobrzy
- dlaczego ben nie wszedł do kościoła
- ucieczka Oceanic 6 z wyspy tez był tym "urojeniem"
- czyli alternatywa to był czyściec
Jeszcze mam chyba z setke pytań ale już ich nie pamiętam DOpiero dziś oglądałem THE END i dlatego tak sie wypytuje. Cały dzień chodze po chacie i myśle o tym LOST (chyba o to im chodziło )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez morfeusz747 dnia Pon 19:29, 07 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:35, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
morfeusz747 napisał: |
To ja mam też pytania:
- gdzie poleciał samolot Akira (czy jakoś tak) kiedy Jack na niego patrzył |
Do domu. Oni się uratowali.
morfeusz747 napisał: |
- czemu faraday'a itp nie było w kościele |
Zapewne nie był gotowy.
morfeusz747 napisał: |
- rozumiem że ci w kościele to byli ci dobrzy |
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "dobry". Sayid np. zabijał i torturował ludzi, a trafił do Kościoła.
morfeusz747 napisał: |
- dlaczego ben nie wszedł do kościoła |
Zapewne chciał spędzić "normalne" życie z Alex i Danielle. Nie był jeszcze gotowy.
morfeusz747 napisał: |
- ucieczka Oceanic 6 z wyspy tez był tym "urojeniem" |
Nie.
morfeusz747 napisał: |
- czyli alternatywa to był czyściec |
Tak to jest obierane. Najprawdopodobniej tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
morfeusz747
Pasażer
Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 19:46, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
@up dzięki
To mi też dużo pomoglo z wiki:
The final episode revealed that the flash-sideways timeline was actually a form of the afterlife, which the survivors themselves created as a gathering place once they had all died. The flash-sideways reality did not imply anything about the circumstances where they died. As Christian Shepherd said, some died long after some others, meaning some lived on after leaving the island
na końcu i tak się wszyscy spotkali, jedni szybciej umarli drudzy później
To jaką rolę odgrywał ojciec Jacka? Bóg czy co? a i kto to ten MiB ?
Ciekawy tez wydaje się epilog na dvd (oby był długi ) może pokaże zycie/śmierć bena/kate/sayer itp
EDIT: To znaczy tez że całe te serie odnośnie wyspy itp nie miały sensu - naciąganie zwykłe. Ten cały Jackob też dużego znaczenia nie miał, bo dosyć że sprowadził ich na wyspę to jeszcze się pozabijali. Jeśli źle myślę poprawdzie mnie !!!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez morfeusz747 dnia Wto 14:42, 08 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narek
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 8:14, 09 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
morfeusz747 napisał: |
To jaką rolę odgrywał ojciec Jacka? Bóg czy co? a i kto to ten MiB ?
Ciekawy tez wydaje się epilog na dvd (oby był długi ) może pokaże zycie/śmierć bena/kate/sayer itp |
ojciec Jacka nie miał żadnej ważnej roli. Zmarł jako pierwszy więc zapewne najwięcej wiedział i dlatego on otwierał drzwi.
Zapewne podobnie będzie z Benem, którymi musi "obudzić" Alex, Rousseau być może Widmore'a, Ethena i pozostałych Innych? Pewnie to on teraz będzie otwierał drzwi czy coś.
morfeusz747 napisał: |
EDIT: To znaczy tez że całe te serie odnośnie wyspy itp nie miały sensu - naciąganie zwykłe. Ten cały Jackob też dużego znaczenia nie miał, bo dosyć że sprowadził ich na wyspę to jeszcze się pozabijali. Jeśli źle myślę poprawdzie mnie !!!!! |
no cóż to zależy czy dla ciebie sens ma życie czy nie
Wszystko co przydarzyło im się na Wyspie było jak najbardziej prawdziwe, Jacob, rozbitkowie, Inni, Smoke itd.
MiB był bratem Jacoba, urodził się na wyspie i chciał ją opuścić, następnie zmienony przez światło w potwora, który opanował ciało Locke'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lostinzb
Pasażer
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:00, 10 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="pacer"]Widziales gdzies ostatnio zeby ktoś sie ze swiatła w dym zamienił
? bo ja niespecjalnie
no to najwyraźniej nigdy w zyciu nie paliłeś świeczki lub przyjamniej zapałki ani nie widziałeś co sie dzieje jak gasną -> dla wytłumaczenia Ci: jak zdmuchniesz światło nagle wytwarza się dym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|