|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak Ci się podobał odcinek ? |
10 |
|
31% |
[ 28 ] |
9 |
|
24% |
[ 22 ] |
8 |
|
14% |
[ 13 ] |
7 |
|
13% |
[ 12 ] |
6 |
|
7% |
[ 7 ] |
5 |
|
1% |
[ 1 ] |
4 |
|
1% |
[ 1 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
1% |
[ 1 ] |
1 |
|
5% |
[ 5 ] |
|
Wszystkich Głosów : 90 |
|
Autor |
Wiadomość |
Lostinzb
Pasażer
Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:20, 12 Maj 2010 Temat postu: Odcinek 6x15 - "Across the sea" |
|
|
No to rozpoczynamy dyskusję o tym odcinku:) To oficjalne - Jacob to największa łajza tego serialu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lostinzb dnia Śro 9:22, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elven
Pasażer
Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 11:12, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
I znowu wszystko do góry nogami się wywróciło
Koszula faktycznie może nie być tym złym, tylko tym zdesperowanym Wspomnianym wcześneij domem jest ląd poza wyspą na który nieskutecznie próbuje uciec od kilkuset lat.
Koleś ma raczej ciężką historię, najpierw jakaś wariatka zabiła jego prawdziwą matkę, potem jego brat który został przydupasem wariatki zabił go. (No bo zakładamy że wepchnięcie nieprzytomnego braciszka do rzeki i puszczenie w strone światła które "jest gorsze niż śmierć" to raczej zemsta za zabicie wariatki). Ale widzimy faktycznie zdradę Jacoba i fakt, że Koszula stracił przez niego ciało.
Troche mnie zaskoczył motyw z kołem - skąd średniowieczne pachołki wykombinowały "system który przy pomocy światła i wody" pozwala opuścić wyspę?? I jak koło zostało ostatecznie zbudowane skoro wariatka wszystko zniszczyła??
Spory szoker że Adam i Ewa to nie kochankowie jak przypuszczano przez 6 sezonów To tylko macocha i wyrodny syn (Swoją drogą te retrospekcje to se mogli odpuścić )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 11:14, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Więc jeśli ktoś chciałby definiować "mieszane uczucia" to powinien odwołać się do tego odcinka... Tak przynajmniej jest w moim przypadku.
Z jednej strony - są odpowiedzi. Sporo wręcz. Ale z drugiej to wszystko jakieś takie... Nie pasuje mi .
Podobał mi się sposób wytłumaczenia powstania Czarnego Dymu, choć nie kupuję motywu z "magicznym świecącym źródełkiem życia". Jakieś to takie nielostowe.
Z mamuśki to samolubna kobieta była . Porywa sobie dzieci, bo chce mieć zastępstwo. Teraz już wiadomo skąd u Jacoba przyjazny pomysł by rozbić na wyspie samolot pełen ludzi, bo akurat chce mieć następce ...
Mimo wszystko nie dowiedziałem się czemu Jacob jest nieśmiertelny i tą nieśmiertelnością może obdarowywać innych...
7/10
Początek słaby, później się dzieje ciekawiej.
PS. Mamuśka sama zasypała studnię i pozabijała wioskę ludzi? Czy może coś przespałem?
EDIT:
Żalowe sceny z pierwszego sezonu - jak ktoś uważnie ogląda serial to pamięta. A jak nie to co tu robisz?
A! Czy Jack czasem nie powiedział, że rozkład ubrań wskazuje na kilkadziesiąt lat, a nie kilkaset?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Master Flamaster dnia Śro 11:17, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 11:57, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
zmarnowany potencjał.
od razu wypunktuję co mi się nie podobało.
- Pojawia się Claudia, pojawia się ta kobita, gadają sobie w egzotycznym języku, nagle pauza i hops! Nagle obie panie perfekcyjnie znają american English, bez śladu obcego akcentu.
- Jacob i MIB urodzili się bez pępowin i żadnych śladów krwi, śluzu na ciele. No rzeczywiście są specjalni.
- Dopóki nie pojawili się Welliver i Pellegrino, aktorstwo było tak drewniane, że szkoda było patrzeć (z wyjątkiem Claudii). Reżyseria - sztuczna, dialogi bez polotu (jesteś specjalny, blabla, jest tylko wyspa, blabla, chcę stąd wyjść, blabla).
- Traktowanie widza jak idioty - po co te wstawki z 1x06? Przynajmniej usunęli mądrości Jacka na temat wieku szczątek. 50 lat, hehe.
- ok, pokazali kto miał zamiar zbudować koło. Ale kto skończył je montować? Macocha braci miała niezłą kondycję, że zasypała sama taki wielki otwór, i do tego spaliła chaty tych gości. brawo.
- magiczne światełko, które trzeba chronić? nice. zresztą, mi się nigdy nie podobał ten pomysł przenoszenia wyspy kółkiem itd.
Podczas dzisiejszego odcinka wyjątkowo miałem wrażenie, że wszystko powstaje na poczekaniu i na siłę. I jestem po raz pierwszy serio rozczarowany, bo myślałem, że jak odcinek z mitologią, to dostanę coś prawdziwie bombowego. Szkoda.
aha, jak ktoś nie wie, [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 12:29, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bodzio napisał: |
Podczas dzisiejszego odcinka wyjątkowo miałem wrażenie, że wszystko powstaje na poczekaniu i na siłę. I jestem po raz pierwszy serio rozczarowany, bo myślałem, że jak odcinek z mitologią, to dostanę coś prawdziwie bombowego. Szkoda. |
Przyznaję rację - nie na takie odpowiedzi liczyłem oglądając 5 lat ten serial.
Odcinek sprawdził się tylko na tle wyjaśnienia postępowania Cerberusa/Czarnego dymu/Flocke'a. Ma dobrze zarysowany motyw chęci ucieczki z wyspy. Ale reszta odcinka to raczej marność.
A! Jeszcze coś... Braciszkowie rzekomo nie mogą opuścić wyspy.. To jak w takim bądź razie Jacob urządził sobie podróż dookoła świata molestując dotykiem wybrańców? He?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smutek
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 13:21, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mogą się zabić bo macocha im tak powiedziała. A tu się okazuje, że jacobowi się jednak udało. A i 1000 lat później znowu się nie mogą zabić, pomijajac fakt, że jeden już nie żyje, ale jednak później żyje... O Jeeezuuuuu... ale głupie xD
Ale tak serio, to moze wszystkiego nie widzieliśmy, ale z informacji jaką dostaliśmy z kilku odcinków o braciach można poskładać sobie już wszystko, nawet może być. Takie lostowskie niedopowiedzenia, przestrzeń pozostawiona dla widza to fajna rzecz.
Można by napisać o 100 rzeczach (ale już mi się nie chce tak jak kiedyś) więc odcinek był treściwy, dla mnie też interesujący, troche baśniowy, ale mnie to nie przeszkadza.
7/10
Btw rozumiem, że złote źródełko to ta woda w świątyni, tak?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Smutek dnia Śro 13:22, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elissa
Człowiek Nauki
Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:25, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Więc tak... ale dziwny odcinek. W zasadzie mi się podobał, ale mam spory niedosyt.
Najbardziej spodobała mi się kreacja Jacoba i MiB. Jacob został odmitologizowany, podoba mi się to. Okazał się zwyczajnym człowiekiem, trochę maminsynkiem ^^, nie miał nawet wielkiej ochoty na zostanie "ochroniarzem Wyspy", popełnił zbrodnię pod wpływem emocji.
Człowiek bardzo zwyczajny, popełniający błędy.
Potwierdziły się domysły, że Jacob i MiB to bracia, tak jakby.
W gruncie rzeczy bliźniak Jacoba był bardziej interesujący. Widział duchy, a Blondynek tego nie potrafił. Był też bardziej przedsiębiorczy od brata - gdy dowiedział się, że kobieta, która ich wychowuje, zabiła ich prawdziwą matkę, natychmiast ją opuścił. Wydaje się, że to bardziej sensowne niż zachowanie Jacoba
Mimo to ostatecznie Jacob okazał się górą.
Czyli brat Jacoba zginął... Jego śmierć spowodowała powstanie (uwolnienie?) Czarnego Dymu. Czarny Dym przejął jego charakter i tak jak on chce wydostać się z Wyspy, tak? Bo trochę się zakręciłam.
Żal mi i Jacoba i jego brata. Ten drugi bardzo chciał się wydostać z Wyspy i nie udało mu się, natomiast Jacob - zabił brata, ale cały czas płacił za to cenę. Wyobrażam sobie, jak musiał się czuć, widząc potwora wyglądającego i mówiącego jak jego brat.
Podobało mi się też, że twórcy nie wprowadzili tu żadnego wątku miłosnego. Już i tak za dużo ich było.
(Chociaż Jacob jest taki uroczy, że całkiem miło byłoby widzieć go zakochanego ^^)
MiB miał rację - miał szaloną matkę. Obrzydliwa kobieta, zabiła tą biedną dziewczynę i za wszelką cenę starała się powstrzymać brata Jacoba przed opuszczeniem Wyspy. Claudia wydawała się bardzo sympatyczną kobietą. Skojarzyła mi się trochę z młodą Danielle.
Wyjaśniło się, kim są Adam i Ewa... Bardzo dobre wyjaśnienie + wstawki z I sezonu.
Brakowało mi jednak wyjaśnienia, czym dokładnie jest ta świecąca jaskinia i skąd się wzięły magiczne zdolności Jacoba.
Z mniejszych błędów - nie wiem, dlaczego Claudia i ta wariatka rozmawiają najpierw po łacinie, a potem znienacka przechodzą na angielski. I dlaczego Jack ocenił, że ciała są w jaskini od około 40 lat
Miałam też nadzieję, że pojawi się Ilana, Dogen, Richard. Ale widać twórcy postanowili zastosowac tu podobną taktykę jak w Ab Aeterno - skupili się konkretnie na bohaterze odcinka, a mówiąc ściślej na jego "początku".
Ale i tak odcinek bardzo fajny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
irk
Przyjaciel Forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 642
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 13:48, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Master Flamaster napisał: |
Bodzio napisał: |
Podczas dzisiejszego odcinka wyjątkowo miałem wrażenie, że wszystko powstaje na poczekaniu i na siłę. I jestem po raz pierwszy serio rozczarowany, bo myślałem, że jak odcinek z mitologią, to dostanę coś prawdziwie bombowego. Szkoda. |
Przyznaję rację - nie na takie odpowiedzi liczyłem oglądając 5 lat ten serial.
|
Grunt że jakieś są Mamy Adama i Ewę, chłopaka objawiającego się Flocke'owi, historię Jacoba na którą wszyscy czekali.
Nie wiedziałem że odcinek będzie w całości jedną retrospekcją Jacoba i MiBa. Z jednej strony dobrze, ale jednak wydarzenia z 1x14 nie posunęły się do przodu. A gdzie akcja na wyspie? Gdzie flashsidewaysy? Przecież już tak mało czasu zostało do końca serialu. Mogli chociaż wpleść te kilka minut...
Bodzio napisał: |
Macocha braci miała niezłą kondycję, że zasypała sama taki wielki otwór, i do tego spaliła chaty tych gości. brawo. |
No ba! Ona ich wszystkich jeszcze pozabijała! A z tym językiem to też nieźle...
Kiedy Jacob "wrzucił" brata do źródła, myślałem że wyjdzie z niego żywy. Jednak nie. Według mnie sama osoba, jaką jest brat Jacoba, nie jest jego wrogiem. W źródle zło (czyli czarny dym) przejęło jego ciało i wydostało się pod jego postacią. IMO brat Jacoba został tak samo "wykorzystany" jak Locke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KySiOq
Zbieracz Owoców
Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 14:46, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Elissa napisał: |
Czyli brat Jacoba zginął... Jego śmierć spowodowała powstanie (uwolnienie?) Czarnego Dymu. Czarny Dym przejął jego charakter i tak jak on chce wydostać się z Wyspy, tak? Bo trochę się zakręciłam.
|
Ja też się nad tym zastanawiam.
I jeśli rzeczywiście, ten co widzieliśmy go w np. Ab Aeterno to Czarny dym pod postacią brata Jacoba to uważam iż robią sobie kpinę.
Ale ja sądzę że to było tak:
MiB stracił swoje ciało, została tylko dusza. Dusza zaś jest czarnym dymem. Czarny Dym hasa sobie po wyspie, ale może przyjąć na określony czas jakąś postać.
Sam nie wiem, ale jestem ciekaw jak wybrną z tego twórcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eMPE
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:59, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
spory niedosyt! niby spoko, duzo sie dowiedzielsmy ale nie do konca... skad sie wziela ta matka i miala taka wiedze na temat wyspy, jak ustalila te zasady, ze bracia nie moga sie skrzywdzic (choc jacob zabil Flocke'a), czemu pozniej flocke nie mogl przekrecic stera (jak na to wpadl), a ben czy locke mogl. Dziwne to wszystko.. Proces doboru kandydatow przez jacoba, a matkę, dziwne latarnie, jaskinie.. Ale to wlasnie lost... wyjasnią do polowy i w najmniej oczekiwanym momencie koncowe LOST:D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez eMPE dnia Śro 15:03, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 15:05, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jak pewnie większość, wiedziałem o tym, że ma to być odcinek Jacob-centryczny. No i jego tak niegodziwego brata, że cała wieś wie, że na imię nie zasłużył. Na taki odcinek czekaliśmy od słów „help me” z sezonu trzeciego. Odcinek nadszedł chyba jednak za późno, by wyciągnąć od lutego leżącego w rowie Lost, a raczej jeszcze bardziej go pogrążył.
Jaki sezon szósty jest każdy widzi, ale bez względu na jakość sezonów, odcinki finałowe i ten przed finałem zawsze przejeżdżały nam walcem po głowie, często odwracały o 180 stopni nasze wyobrażenie na pewien temat. Nie oczekiwałem kokosów biorąc pod uwagę ten sezon, ale po prostu dobrego odcinka. A więc włączam odcinek i pewnie jak każdy, który wiedział, ze odcinek pokaże historię Jacoba, czułem się tak:
A co tu się okazuje? Że większość odcinka oglądało się tak:
Ale nie uprzedzając faktów, zacznijmy po kolei i wymieńmy, co nam się nie podobało, wyolbrzymiając wiele rzeczy, ale także trzymając kciuki, że może uda nam się wydłubać z tego trupa coś, co nam się spodobało.
Mój sssskarbie.
No więc na początku niejaka Claudia dryfuje na kawałkach desek.
Najwyraźniej słona woda, wysiłek i leżenie na brzuchu na plaży pomaga w ciąży i większość farmaceutów to zaleca.
No ale twardym trzeba być, a nie miętkm, więc cza się złapać za poduszkę na brzuchu i udać się w głąb dżungli bez jasnego powodu, prawdopodobnie w poszukiwaniu ludzi. Z drugiej strony dziwi, że kobieta szukająca po dżungli ludzi wystraszyła się na widok homo sapiens, a raczej jej odbicia w wodzie.
Owy homo sapiens, jak napisał jeden z użytkowników na darltonowskim forum, zagaja do zaciążonej połamaną łaciną, wyjeżdżając z pytaniem, jak wskazują angielskie napisy, z tonem w głosie, który wcale nie wskazuje pytanie, ale po co by tam się uczyć poprawnej wymowy języka, skoro ma się idealny akcent amerykański. Łacina jak czytana z kartki, co dziko wyszło. A skoro o amerykańskim akcencie mowa…
Bez żadnych czołówek, bez ostrzeżenia, bez pardonu za złamaną łacinę gładkie przejście do języka angielskiego, który nawiasem mówiąc nie miał prawa istnieć, w dodatku w swej amerykańskiej wersji. Ale lepszy amerykański angielski niż sztuczna łacina.
Po kilku liniach dialogowych w stylu Losta („Nie zadawaj pytań, wal na chatę”) i gadce-szmatce Claudia zaczyna rodzić.
Claudia daje mu oczywiście angielskie imię Jacob.
Ale zaraz! Ale szok! Jest drugie dziecko. Tego się nikt nie spodziewał, zwłaszcza po wielkości brzucha – ja bym powiedział, że tam cała drużyna piłkarska siedzi, skoro po każdych narodzinach brzuch nie maleje.
Następnie Jacobówna wykonuje nowatorską operację polegającą na trepanacji czaszki kamieniem. Pacjentka niestety umiera. Dobrze jej tak, bo czarownica mówiła językiem angielskim zanim Anglia istniała.
Mamy napis LOST i Amerykańce dostali reklamę.
Ale my jedziemy dalej i mamy małego Jacoba, który znajduje na plaży…
Na grze oczywiście hieroglify, żeby ostatki fanów, którzy nie odpadli w tym sezonie, mogli oglądać sceny klatka po klatce i tłumaczyć je. Tylko jaki w tym sens? Najpewniej żadnego Egipcjanina nie ujrzymy, dwa odcinki do końca.
Jak zwykle biały i czarny pionek to podstawa. Już wiemy, skąd był The Inside Joke z odcinka sawyerowego – Man In Black pokonał Jacoba w jego własnej grze z jego własnymi zasadami.
Po kitraniu się Jacoba w jaskiniach…. Wróć. Jacob i Czarny mieszkali w pierwszo sezonowych jaskiniach. To chyba na plus.
No więc Jacob przegrał i wrócił do jaskiń. Tam matka pogrywa kartą miłości i wyciąga informację od małego Jacoba o czynie, którzy sądząc po zachowaniu matki i Jacoba, jest przynajmniej kary godny. Jak MiB śmiał zagrać w grę!
Matka podbija na plażę, rzuca kilka kłamstw i jest dumna z syna, że też ón się uczy kłamać jak na czarny dym przystało.
Potem brothas polują na dzika, a tam szok – Inni! OMG.
A nie, jakoś ta scena wcale na mnie wrażenia nie zrobiła.
Chłopaczki biegną do matki, a ta zawiązuje im oczy i zabiera ich do… ŚWIATŁA!!!!!11!!
Efekty specjalnie jak zwykle spisały się. A może „spisały się jak zwykle” lepiej tu pasuje. Z daleka myślałem, że to złoty kamień i takie odczucie poczułem:
Ale po zbliżeniu okazało się, że to jakaś jaskinia, a w niej niby wodospad powstały ze strumyka. W każdym bądź razie jest to Smoke Club, gdzie mieszka Czarny Dym. Nie? No nieważne, coś w tym jest.
No ale do rzeczy – w każdym człowieku jest Światło. Kto płaci rachunek, ja się pytam! Ale tak srsly, za dużo Star Wars. Trochę rozczarowujące, że 6 lat śledzenia każdego odcinka i każdego szczególiku, a tu o światło w jaskini chodzi.
Move on!
Potem Man In Black widzi matkę. Momencik, gdzieś już to było. No tak, Beniasty widział matkę, a Hugo gadał z trupami. Najwyraźniej Czarny jest Kandydatem. Matka z idealnym amerykańskim opowiada mu wszystkie tajemnice wyspy i owy Czarny ucieka z domu, ale bierze ze sobą Jakuba, Jakub bije go po twarzy, a podobno nie mogli się skrzywdzić.
Gdzie tu logika, gdzie zysk?
Wpada matka, Czarny jej wygarnia i każdy idzie w swoją stronę.
Przez 30 lat nic ciekawego się nie działo, więc warto to przeskoczyć.
Jacob maminsynek wyszywa szmaty i jego proszkiem nadal jest ariel do białych.
Potem idzie oblukać ludzi, którzy mają życie i trochę im pozazdrościć. Gra partyjkę egipskiej gry z bracholem, a brat rzuca nożem w studnię. Zatrzymajmy się tu na moment.
CO?! Flocke przecież mówił, że ludzie zbudowali te studnie gołymi rękami. Skąd tam są narzędzia? Czyżby Flocke kłamał? Czy może kolejny dowód na to, że jeden odcinek sezonu 6 nie pokrywa się z drugim? Pewnie jedno i drugie. Ciekawą rzeczą jest też to, kto wykuł ten sztylet. Kowalstwo było naprawdę już tak rozwinięte?
Z drugiej strony, jak się ten Człowiek w Czerni uchował wśród tych Innych? Bez imienia i nie mówił po łacinie. No nieważne, nie dane nam tego poznać.
Jacoba strzela z ucha i matka przychodzi zmierzyć się z bratem Jacoba.
Ten próbuje jakoś wyjaśnić, jak działa Frozen Donkey Wheel, czego ja wcale nie kupuję. Jak przekręcenie koła wstawionego do dziury w ścianie (KTO JĄ ZBUDOWAŁ?!) wywala cię z wyspy i przesuwa wyspę? No cóż, Światło jest potężne.
P.S.
Czemu to „koło” było półkolem? Nie popisali się.
Potem matka jacobowa wali syneczkiem o ścianę i… I właśnie, co? Czarny budzi się na zewnątrz, studnia jest zakopana, wioska spalona, wszyscy mieszkańcy zabici.
Lepiej zrobiłby to chyba tylko Chuck Norris albo ten klient:
No nieważne, stało się.
Czarny wkurzony wbija matce sztylet w plecy, Jacob za to go znowu krzywdzi, po czym wrzuca do strumienia i bądź co bądź, zabija brata.
Światło gaśnie, a z jaskini wylatuje Dym. A podobno tylko się unosił, a nie latał.
Jacob wraca na chatę, znajduje ciało Adama, wrzuca go do jaskini, obok matkę. Na wypadek, gdyby serial oglądał ktoś, kto nie pamięta grobów z jaskini pokazali nam jeszcze nieogolonego Jacka.
Jakub żegna brata i idzie zamieszkać w Tawaret.
-----
Henioowe teorie po tym odcinku.
-----
Akcja z tego odcinka, zeby wyjaśnić język angielski, musi dziać się tuż przed rozbiciem się na wyspie Czarnej Skały. Egipcjanie już dawno osiedlili się na wyspie, zamurowali np. Światło, pobudowali świątynie i inne.
STOP
Bracia zerżnięci z Biblii:
Kain i Abel - dzieci Adam i Ewy, jeden zabił drugiego.
Ezaw i Jakub (aka Jacob) bracia bliźniacy
[link widoczny dla zalogowanych]
Małe deja vu, eh?
I nie wiem czemu, ale kojarzą mi się z nimi:
[link widoczny dla zalogowanych]
STOP
Brat Jacoba zmarł, uwalniając Czarny Dym, a ten przejął jego wygląd tak, jak i Locke'a. Moją tezę bazuję na rozmowie Jacoba z Hugo, gdy Jacob mówi "że zabił go stary przyjaciel, któremu znudziło się jego towarzystwo", nie powiedział "brat" - bo brata sam zabił, a Dead is Dead. Czarny Dym przejął wspomnienia brata Jacoba, tak jak to zrobił z Locke'em.
Czarny Dym istniał już wcześniej - jak wskazuje na to płaskorzeźba pod Świątynią. Ktoś go jednak uwięził i nie miał ciała oraz musiał być na usługi Egipcjan - patrz: spuszczanie wody w piwnicy Bena. Jakiś czas później dym znwu został pozbawiony ciała i prawdopodobnie uwięziony w Hatce. Potem przejął ciało Locke'a i resztę znamy.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nathaniel
Człowiek Nauki
Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mrok, Cisza i Spokój Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 15:40, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Bodzio napisał: |
- Pojawia się Claudia, pojawia się ta kobita, gadają sobie w egzotycznym języku, nagle pauza i hops! Nagle obie panie perfekcyjnie znają american English, bez śladu obcego akcentu. |
Elissa napisał: |
Z mniejszych błędów - nie wiem, dlaczego Claudia i ta wariatka rozmawiają najpierw po łacinie, a potem znienacka przechodzą na angielski. |
Derp
Jak wy oglądacie ten serial? Ten zabieg jest stosowany w całym serialu już od 1 sezonu, polecam obejrzeć kilka odcinków z Sun i Jin i ich retrospekcje, albo któreś z retrospekcji Sayida etc. Najpierw wszyscy jadą po koreańsku potem bum i jazda po angielsku. Taki zabieg był wiele razy stosowany i według mnie jest w porządku.
Edit:
Master Flamaster napisał: |
Jest to zabieg bardzo często w filmach stosowany.
Sugerują to:
-taki "magiczny" dźwięk w czasie przejścia z jednego języka na drugi
-zerowa reakcja zdziwienia po obu stronach przy przejściu na inny język
-znajomość tego samego języka przez MiB i przybyszów |
O to to. Edit end.
Co do odcinka... mnóstwo odpowiedzi, od pojawienia się Jacoba i jego brata, poprzez nabycie mocy, zmiany w dymki i ich zachowania.
Ale czuję niedosyt ogromny, ktoś tam wyżej dobrze napisał, taki odcinek mógł być w 3 sezonie. Bo przez 3 lata widzowie sobie burzę mózgów robili a w tym sezonie odpowiedzi na wszystkie zagadki są tak trywialne...
BTW: Matka tzn. macocha Jacoba i jej brata jakoś mi do Libby podobna
BTW2: Założyłem się, że i w tym odcinku nie podadzą imienia czarnego... ale, że matka powie taki tekst przy narodzinach - cóż zagięło mnie to, nigdy bym na to nie wpadł, żeby aż tak naciągać to wszystko tylko po to, żeby nie podać jego imienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nathaniel dnia Śro 15:48, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Londyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 15:41, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Angielski można bardzo łatwo wytłumaczyć. Początkowo mówią łaciną i nagle, jakby naturalnie angielskim. Ta podmiana służy temu, by aktorzy nie musieli się uczyć całych dialogów w obcym języku. Początek sugeruje, że mówią po łacinie, a kontynuacja to taki jakby "lektor". Jest to zabieg bardzo często w filmach stosowany.
Sugerują to:
-taki "magiczny" dźwięk w czasie przejścia z jednego języka na drugi
-zerowa reakcja zdziwienia po obu stronach przy przejściu na inny język
-znajomość tego samego języka przez MiB i przybyszów
Z hiszpańskiego w odcinku Richarda szło dosyć łatwo zrobić dialogi do całego odcinka. Z łaciny, z racji tego, że jest to trudny i "martwy" język, nie było takiej możliwości, więc Twórcy zastosowali takie płynne przejście.
KySiOq napisał: |
MiB stracił swoje ciało, została tylko dusza. Dusza zaś jest czarnym dymem. Czarny Dym hasa sobie po wyspie, ale może przyjąć na określony czas jakąś postać. |
Ja odniosłem podobne wrażenie podczas oglądania odcinka - dusza opuściła ciało MiB i stała się naszym Cerberusem.
Mamuśka powiedziała, że "stanie się coś gorszego niż śmierć" -> bezimienny zatem nie umarł. Wszystko więc wskazuje na to, że Czarny dym to nadal jest brat Jacoba.
Choć nie gra tutaj wtedy płaskorzeźba z dymem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bodzio
Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 170 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 16:29, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Jak wy oglądacie ten serial? Ten zabieg jest stosowany w całym serialu już od 1 sezonu, polecam obejrzeć kilka odcinków z Sun i Jin i ich retrospekcje, albo któreś z retrospekcji Sayida etc. Najpierw wszyscy jadą po koreańsku potem bum i jazda po angielsku. Taki zabieg był wiele razy stosowany i według mnie jest w porządku. |
W retrospekcjach Koreańczyków zawsze rozmawiali TYLKO po koreańsku, i leciały napisy angielskie.
A Sayid zawsze porozumiewał się z, na przykład, Nadią, tylko po angielsku (a nie najpierw po arabsku a potem po angielsku).
O ile sobie przypominam, to pierwszy raz takie coś zostało zastosowane w serialu, żeby zastąpić jeden język drugim.
Cytat: |
Mamuśka powiedziała, że "stanie się coś gorszego niż śmierć" -> bezimienny zatem nie umarł. Wszystko więc wskazuje na to, że Czarny dym to nadal jest brat Jacoba. |
E, dla mnie jednak fakt, że jego ciało spłynęło do źródła oznacza ni mniej ni więcej jak wyzwolenie Dymka, który przybrał jego postać i posiadł wspomnienia, myśli, itd. Tak jak pod postacią Locke'a znał jego ostatnią myśl na przykład. I Dym też chce opuścić wyspę, zwyczajnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Śro 16:32, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bayzia
Człowiek Nauki
Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 16:38, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też czuje niedosyt. Chciałam odpowiedzi, w końcu niedługo koniec a tu nowe pytania!
Zawiedzeniem dla mnie było to, że Jacob nie jest dzieckiem jakiejs wybranej osoby tylko w sumie przypadkowej kobiety. Macocha postanowiła ich "wziąć" w sumie bez testowania. Jacob obserwował swoich następców długo. A skąd ona wiedziała, że bracia będą special?
Łacina brzmiała strasznie więc wolałam już ten american english zastosowali to, żeby lepiej nam sie oglądało i tyle.
Jacob to oferma w tym odcinku. Wydawało się, że on zawsze wszystko wie, wie co robić itd. A tu widać jaki był zagubiony.
Cały wątek z tą studnią i kołem to jakaś porażka. Nigdy mi sie nie podobał motyw przesuwania wyspy. Mogli to jakoś bardziej wytłumaczyć, wyjaśnić a nie kolejne pytania jakby to był 3 sezon. I ten dymek. Znowu niewiadomo co to jest.
Co do retrospekcji to zgodze sie z wami, że mogli sobie je podarować. To było przeciez oczywiste jak but.
Taki baśniowy i mitologiczny ten odcinek.
Tak czy inaczej podobał mi się. Dałam 10 bo zawsze oceniam na świeżo
btw co do języka to wracając do poprzedniego odcinka bardzo dziwne było, że Sun i Jin przed śmiercią rozmawiali praktycznie tylko po angielsku. A przeciez byli juz sami. Więc w sumie można stwierdzic, że wtedy ten zabieg lektora był juz zastosowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anubis
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:10, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Hm, mama mieszane uczucia więc wyjątkowo - nie ocenię tego odcinka ale do rzeczy:
Mieliśmy parę wyjaśnień:
-Adam i Ewa choć matka i dymek to mi się wydał dość dziwne ale może być... Trochę dziwi Jackowe 50 lat od śmierci danych postaci a minęło trochę więcej choć nie powiedziano w jakich latach rozgrywają się te wydarzenia (kiedyś była plota że w I połowie I wieku N.e 25 rok chyba)
Co do Jacka - nie dalej jak wczoraj czytałem wywiad z scenarzystami którzy mówili że nie od razu planowali Jacoba więc to pewnie stąd...
Poza tym milusio było zobaczyć 3 postacie z I sezonu takie niewinne i chyba wiemy kto jest najważniejszy właśnie to trio - John Locke,Jack i Katie z których Joh Locke
już nie żyje.
Wyjaśnienie myśli Jacoba trochę takie bajkowe i sprowadza się do ochraniania jakiegoś dziwnego światełka.
W tym odcinku dymkowi zaczynamy wręcz współczuć i no fajnie w sumie że byli braćmi, ponadto wiemy że dymek już od dawna nie żyje..
I szkoda że nie poznaliśmy imienia dymka... zaczynam się zastanawiać czy w ogóle to imię ma....
Ogólnie to odcinek nie był jakiś szczególny, fakt mamy odpowiedzi ale są i mocne nie logiczności o których nie będę się pospisywał bo jest już napisane to przez innych.
Co do dziecięcych aktorów - młody dymek był wyjątkowo śliczny a ich gra całkiem dobra. Co od reszty to cały odcinek był właściwe jednym wielkim bla bla za dużo gadania...
Co do językowych wpadek - Jin wyjątkowo szybko nauczył się angielskiego w 4 sezonie(2? 3 odcinki? chyba nie więcej) zaś Dogen też dość szybko przestawił się z Japońskiego na angielski ale ąz tak jakw tym odcinku to przesada....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anubis dnia Śro 17:39, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:22, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tylko wam w głowie: "dlaczego nie pokazali tego, a tego też nie pokazali, dlaczego?". Przecież mamy jeszcze finał, w którym też mogą być retrosy Jacoba i do końca moga jeszcze wyjaśnić niedociągłości.
W KOŃCU JACOB! Brakowało go. Szkoda, że nie powrócił w tak wielkim stylu na jaki liczyłem. Niespecjalnie też był tajemniczy. Dziwne. Jacob, który nie wie nic. I pomyśleć, że kilkaset lat później jest Panem Wyspy. Czekamy, pewnie w finale wyjaśnią jak zdobył moce, jak został zbudowany posąg itd. Muzyka też jakaś nie za specjalna. No cóż, dam 8/10. Za tydzień finał. Zobaczymy, gdzie nas, a konkretniej twórców poniesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tabula Rasa
Człowiek Nauki
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Zzaświatów Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 17:26, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek pozornie bardzo dobry, po przemyśleniu i spojeniu faktów z poprzednich odcinków z tymi z dzisiejszego to jest jedna wielka bzdura...
Brat Jacoba po zmieleniu przez strumyk ze światłem przybrał z powrotem wygląd swojego ciała? I co, Jacob z MiB'em tak się sobie spotykali ciągle, po śmierci matki jak już Jacob ich pożegnał? To taki dziwne jakieś dla mnie.
WIEDZIAŁAM. Byłam prawie pewna, że Czarny jest dobry, tylko zdesperowany. A Jacob to kawał ch... chama.
A tak w ogóle to skąd Jacob tyle wie o Czarny Dymie? Skąd wie, że jak się wydostanie poza wyspę to zniszczy świat itd?
Błędy wypisane zostały przez poprzedników, nie będę się powtarzała...
Generalnie odcinek od raz po obejrzeniu był dobry, nawet 9 może by miał, dlatego od raz po obejrzeniu nie oceniałam. Daję te 8 za trochę "odpowiedzi". Tandetnych, ale odpowiedzi jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fisher
Przyjaciel Forum
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:29, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Tabula Rasa napisał: |
A tak w ogóle to skąd Jacob tyle wie o Czarny Dymie? Skąd wie, że jak się wydostanie poza wyspę to zniszczy świat itd? |
Ech... I znowu to samo. Przecież jeszcze mogą to wyjaśnić! Mogą być drugie retrosy Jacoba....
Jeszcze zapomniałem napisać. Na temat zakopania studni i zniszczenia obozu. A może jej ktoś pomagał? Wielu rzeczy nie mówiła dzieciom, więc mogli nie pokazać, jeśli ktoś jej pomógł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anubis
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 17:41, 12 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Fisher napisał: |
Tylko wam w głowie: "dlaczego nie pokazali tego, a tego też nie pokazali, dlaczego?". Przecież mamy jeszcze finał, w którym też mogą być retrosy Jacoba i do końca moga jeszcze wyjaśnić niedociągłości.
W KOŃCU JACOB! Brakowało go. Szkoda, że nie powrócił w tak wielkim stylu na jaki liczyłem. Niespecjalnie też był tajemniczy. Dziwne. Jacob, który nie wie nic. I pomyśleć, że kilkaset lat później jest Panem Wyspy. Czekamy, pewnie w finale wyjaśnią jak zdobył moce, jak został zbudowany posąg itd. Muzyka też jakaś nie za specjalna. No cóż, dam 8/10. Za tydzień finał. Zobaczymy, gdzie nas, a konkretniej twórców poniesie. |
Co do mocy Jacoba - mamuśka dała mu winka i stał się niezwykły... taka odpowiedź
Tabula rasa - MIM jest dobry(a raczej był, dymek tylko i wyłącznie mordował) ale Jacob też jest (był?) dobry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anubis dnia Śro 17:44, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|