|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Henry
Krewny Jacoba
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 4813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 290 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 14:16, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ogromna szkoda tej porażki, ale cóż musimy grac dalej. Sami wiedzielismy w co się pakujemy. Równie dobrze mogliśmy oddać mecz Amerykanom i grac wczoraj z Rosją, a z Brazylia dopiero dziś w wielkim finale. Brazylijczycy narazie są od nas lepsi i musimy jeszcze trochę poczekać na ich pokonanie. Zagrali znacznie słabiej niż w finale MS, a i tak okazali się lepsi. Popełnili znacznie więcej błędów niż my a i tak wygrali. U nas kompletna porażka to Michał Winiarski. Był zmęcozny ok, ale to powinien wejśc za niego Bąkiewicz i grac już do końca, a nie Winiar zszedł na pare akcji i znów wrocił by z miejsca zaserwowac w siatke :/ Tak nie można. Nie wiem tez co się dzieje z naszym blokiem. Wczoraj praktycznie go nie bylo. Musimy coś z tym elementem zrobić. Juz w spotkaniu z USA nie funkcjonowały one najlepiej. Zagrywaka tez nie siedziała jak powinna i przede wszsytkim nie potrafiliśmy kończyć kontr, a to bardzo wazne. Gdyby większośc z nich była skończona to my bysmy wygrali 3-1 a nie oni. Obysmy teraz znaleźli się chociaz na podium, bo róznie moze z tym dzisiejszym meczem być. Dużo zalezy od formy psychicznej naszych siatkarzy po wczorajszym spotkaniu. Co do finału to kompletnie mnie on nie interesuje, niech wygra nawet Rosja. Dla nas turniej skonczył sie wczoraj. Wolę obejrzeć finał Copa America Brazylia-Argentyna i tutaj kibicować Cannarinhos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wieszcz
Przyjaciel Forum
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 1974
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódż Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 20:25, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Marko napisał: |
Dziś na pewno zdobędziemy brązowy medal. |
Hehehe......
To tylko pusty śmiech przez łzy....
No taaaaaaak....
Przegraliśmy........
Po raz drugi musimy obejść się smakiem w finale Ligi Światowej nie zajmując nawet miejsca na podium.....
I w sumie jak tak teraz się zastanawiam, to ciężko powiedzieć, która porażka boli bardziej. Ta sprzed dwóch lat, kiedy mieliśmy w półfinale Srebów na widelcu, czy ta dzisiejsza bo przed własną publicznością. Echhhhhh........ momentami aż szkoda było patrzeć dzisiaj na naszych. Zastanawia mnie tylko czy to zmęczenie całym turniejem, czy też może już po wczorajszym siedliśmy także psychicznie, bo trzeba przyznać że co jak co, ale dzisiaj nie mieliśmy kompletnie żadnych argumentów w walce z Amerykanami, a wszystkie udane akcje zdawały się być tylko pojedynczymi, można nawet zaryzykować stwierdzenie że przypadkowymi (no może nie za każdym razem, ale w niektórych sytuacjach) powodzeniami. I trzeba to sobie jasno powiedzieć: dziś przegraliśmy bo na to zasłużyliśmy - byliśmy słabsi. Paradoksalnie uważam że Amerykanie byli lepsi w przegranym 0:3 meczu z nami niż my dziś z nimi mimo że urwaliśmy jednego seta. Nie chcę odmawiać naszym chęci i zaangażowania - dzisiaj już w pierwszym secie było widać że niektórzy zawodnicy nie mają siły, a w trzecim, że zacytuję komentatorów "rozstrzelaliśmy się". w sumie jak tak teraz sobie myślę to chyba jednak mieliśmy źle rozplanowany grafik. Szkoda że to nie my mieliśmy dzień przerwy przed półfinałem - tak by było z pewnością lepiej. No ale taki układ miały drużyny, które odpadły już po konfrontacjach grupowych zatem nie ma co na to zwalać winy. Choć pamiętajmy że Amerykanie odpoczywali jednak kilka godzin dłużej po wczorajszym półfinale i to też było widać dzisiaj na boisku. A może Lozano trochę przesadził z treningiem? Kto wie..... Mam tylko nadzieję że jeśli tak to wyciągnie z tego wnioski.
Cóż - nie ma co płakać - impreza docelowa tego sezonu jeszcze przed nami i mam nadzieję że tam szczęście się do nas uśmiechnie i to my wygramy turniej. No ale na to trzeba poczekać...
A co do finału.... No tak..... pewnie kilkanaście minut temu się zaczął, będę sobie pewnie spoglądał kontem oka, ale jak już mówiłem tak naprawdę zwisa mi kto dziś wygra. Bo skoro nie Polska.....
A jeszcze co do porażki z Brazylią - denerwują mnie takie stwierdzenia (czy to Wasze, czy komentatorów w TV) że od wczoraj jesteśmy bliżsi pokonania Brazylijczyków, że zrobiliśmy postęp przez ten rok, czy tego typu bzdury. Przez ten rok na dobrą sprawę nic się nie zmieniło. Ba, przez ostatnich kilka lat jest tak samo. Owszem nie jesteśmy faworytem w pojedynkach z Brazylią, ale jesteśmy w stanie z nimi wygrać. Jakoś 5 lat temu nasza reprezentacja potrafiła wygrać z Brazylią 3 z 4 meczów w Lidze Światowej a uważam że wtedy prezentowaliśmy gorszą grę niż teraz. Ok, można powiedzieć że wtedy Brazylijczycy organizowali finały World League i teoretycznie spotkania grupowe były dla nich meczami o nic, ale nikt mi nie wmówi że celowo przegrali u siebie 0:3. Nie drużyna tej klasy. A zatem co stoi nam na drodze? Nie wiem - może brak ogrania w turniejach na tak wysokim poziomie (doświadczeniem to akurat Brazylijczykom długo nie dorównamy) może presja robi swoje. Nie wiem, musimy jednak w końcu się przełamać bo w siatkówce trochę tak jak w piłce nożnej - kto nie wygrywa z Brazylią ten raczej nie ma co marzyć o Mistrzostwie Świata czy innym wielkim sukcesie na światowym poziomie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|