|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Henry
Krewny Jacoba
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 4813
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 290 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:44, 27 Kwi 2008 Temat postu: Mecze okiem kibica |
|
|
Witam!
Chcialbym, abyście w tym temacie pisali o meczach na jakich byliście. Opis meczu, kibice, doping, oprawy, mile widziane też fotki
I nie tylko piłka nożna ale również inne dyscypliny - żużel, ręczna, siatka
Jako przykłąd podaje post Ejsika z Craxy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ace
Przyjaciel Forum
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 11:50, 13 Kwi 2008 PRZENIESIONY Nie 12:44, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cracovia - Korona z punktu widzenia kibica
Wyjazd z Kielc około 14:10, podróż bez przygód. Wjazd do Krakowa, pare "pozdrowień" przez szyby autokaru z miejscowymi i jesteśmy pod stadionem. A tam - - służba celna z psem. Zwijają pare ziomków. Wkraczamy na stadion, ochrona chciała zabrać szal jednemu od nas z napisem - Nigdy nie zejdziemy na psy ale sprawa się wyjaśniła. Cały stadion otwarty, można było chodzić Nas około 300 głów + kilkudziesięciu w czasie meczu. Zabawa z lajkonikiem , pare śmiesznych akcji. Oprawa na plus, doping + -, czasem zamuła na maxa a czasem przekrzyczaliśmy Craxę która nie za dobrze się pokazała. Wyjazd na plus, w Kielcach około 22. Następny mecz z Zagłębiem u siebie i z Górnikiem na wyjeździe, nie mogę się doczekać
- A jaki był wynik? - Nie wiem, nie pamiętam /WISKI
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ace
Przyjaciel Forum
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 13:03, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Górnik Zabrze - Korona Kielce
Na mecz wybieram się samochodem, wpadamy jeszcze do znajomego na osiedle Górnika. Wychodząc widzę 10 chuliganów ale bez przygód Pod stadion ruszamy tak samo bez przygód, zostawiamy samochody na parkingu. [Około 15 samochodów i 5 autokarów] Kilku osobom przed wejściem zabierają szale [np. bo jest wyszyta czaszka ] mecz się rozpoczyna. Od razu głośne "Jeeeeeesteeeeeśmy zawsze tam !!! ..." i po paru minutach wraca najlepszy prowadzący w historii - A., co za tym idzie doping jeszcze głośniejszy. Super zabawa na sektorze, wynik też ok.
Pare postów z forum Górnika :
Cytat: |
"Gratulacje dla was za zwycięstwo i za świetny doping.
Robicie bardzo fajne wrażenie i głośniejsza na Roosevelta była tylko ekipa Lecha. Naprawdę bardzo wam gratuluję i życzę powodzenia w dalszych meczach."
Autor: Torcida 1999
I oficjalna relacja Górnika:
Górnik Zabrze-Korona Kielce
Widzów ok 13 000, bardzo dobry doping o niebo lepszy niż ten z Łks. Korona dopinguje bardzo dobrze zwłaszcza w pierwszej połowie pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
Oprawa meczu:Flagowisko. |
Zdjęcia : [link widoczny dla zalogowanych]
Filmiki : [link widoczny dla zalogowanych] - Doping cz. 1
[link widoczny dla zalogowanych] doping cz. 2
PS. Aha, wynik to 3-0 dla nas Nie wiedziałem tylko kto strzelił 2 bramkę, ale dostałem info od H. - szacunek mu za to że wysłał SMS'a ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ace dnia Nie 15:25, 27 Kwi 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
WISKI
Moderator
Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 3837
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Działoszyn Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 13:24, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Dodając coś od siebie opiszę pierwszy mecz Reprezentacji Polski na jakim miałem okazję być.
Mecz eliminacyjny Mistrzostw Europy 2008
Polska - Portugalia 2:1 (2:0)
Stadion Śląski w Chorzowie, 44 000 widzów
Sędzia: Stark Wolfgang (Niemcy)
Polska: 1. Kowalewski Wojciech, 6. Bąk Jacek, 4. Golański Paweł, 7. Smolarek Euzebiusz, 16. Radomski Arkadiusz, 5. Błaszczykowski Jakub (do 66), 18. Lewandowski Mariusz, 14. Sobolewski Radosław, 3. Bronowicki Grzegorz, 9. Żurawski Maciej, 11. Rasiak Grzegorz (do 74) zmiany: 8. Krzynówek Jacek (od 66), 19. Matusiak Radosław (od 74)
Portugalia: 1. Pereira Ricardo, 16. Carvalho Ricardo, 33. Rocha Ricardo, 14. Valente Nuno, 13. Miguel Luis, 11. Sabrosa Simao, 6. Costinha Francisco (do 46), 8. Petit Armando (do 6, 20. Deco Luiz (do 83), 17. Ronaldo Cristiano, 21. Gomes Nuno zmiany: 19. Tiago Monteiro (od 46), 32. Nani Luis (od 6, 18. Maniche Nuno (od 83)
Był to 50. oficjalny mecz Reprezentacji Polski na Stadionie Śląskim. Później określany mianem "najlepszego meczu Polski ostatniego 10-lecia". Wyjazd popołudniem po szkole. Przed przyjazdem autobusu przeglądamy jeszcze składy, informacje o drużynach. Wyjeżdżamy z opóźnieniem. W autobusie zabawa w typowanie wyniku. Trzeci, czy czwarty na liście, niejaki wiski, typuje 2:1 dla Polski. Zostaje oczywiście wyśmiany przez kolejnych typerów Na miejscu jesteśmy dużo wcześniej. Już przed dojazdem widać wszędzie biało-czerwone postacie, nierzadko podchmielone, ale zawsze z jakimiś pieśniami na ustach Gdzieś pod stadionem zauważam mocno oświetloną na żółto budkę z której dobiega klasyczne piłkarskie "tu, tu, tututu, tutututu, tutu". Jak się okazuje zbierają podpisy dla organizowania Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie. Po chwili większość z zakupionymi szalikami, wymalowani w barwy narodowe wchodzą na stadion. Nie można było z niewiadomych przyczyn brać trąbek, więc kilku kumpli wyrzuciło kasę w błoto. W ogóle przed stadionem dokładne obszukiwania. Macają Cię, jak na amerykańskich filmach. Pierwsza bramka, druga i jesteśmy. Wrażenie nieziemskie. Po raz pierwszy widziałem taki obiekt. Kiedy zajmujemy miejsca jest jeszcze dużo czasu, masa miejsc wolnych. Szybko jednak wszystkie zostają zapełnione. Sam mecz chyba każdy średnio zainteresowany kibic wie jak przebiegał. Dwie bramki Ebiego Smolarka. Szał radości, chociaż na początku nie wiedzieliśmy nawet kto strzelił (miejscówki pod bramką Polaków). Każdy nie może uwierzyć w to co sie dzieje, że Polska prowadzi z Portugalią 2:0. Jakiś koleś niedaleko nas zdejmuje koszulkę i prowadzi doping. Humorów nie psuje nawet bramka Nuno Gomesa na sam koniec spotkania, a mnie wręcz poprawia, bo okazuje sie, że jako jedyny z autobusu wytypowałem dobry wynik. Potem czekamy długo aż większość wyjdzie, żeby się nie przeciskać. Jakieś dziadki oczywiście muszą skomentować nasze znudzenie "o dzieciaki przyjechały na zajęcia...a co one takie smutne? ano tak gwiazdy przyszły pooglądać". Po opuszczeniu stadionu robimy zdjęcie grupowe, którego do dzisiaj nie mogę zdobyć. Dziewczyny zdaje się dorywają też jakiegoś Portugalczyka. Na okrzyki "tak się bawi, tak się bawi, Działoszyn" zostajemy pojechani "a gdzie ta wasza wioska leży?". Potem jeszcze lekkie pogubienie, pół godziny szukamy autobusu. W środku okropnie zmęczony trochę nawet przysypiam, co rzadko mi się zdarza. Historyczny mecz już za nami.
(wrzucę jeszcze fotę biletu jak znajdę)
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez WISKI dnia Nie 13:25, 27 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukasz15
Krewny Jacoba
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sir Matt Busby Way Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 15:09, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A liczą się mecze oglądane na spocascie Ja dwa lata temu chodziłem na mecze Motoru Lublin,wtedy grał jeszcze 2 3 lidze ;] oprawy zawsze były OK jak na 3 ligę,doping także,ale za dużo chamstwa chodziło na mecze,jednego z moich znajomych okradli właśnie kibice z Lublina,więc sory ale do burdelu pchać się nie będe,teraz nadal kibicuje Motorowi i kibicować zawsze będe ale jednak moje serce należy do ManUtd.I nie chodzi tutaj o laleczkę Ronaldo,kibicowałem im zawsze i zawsze kibicować będę,nawet po takim meczu jak wczoraj,poprostu nie wiem czemu ale kocham ten klub,sam nie wiem czemu,wszytskie mecze ich wywołują u mnie wielkie emocje,nie wyobrażam sobie żebym kibicował innej drużynie prócz tej z mojego miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marko
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4021
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 131 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 18:42, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Unia Leszno – Włókniarz Częstochowa
06.04.2008r.
I kolejka Speedway Ekstraligi
Stadion im. Alfreda Smoczyka w Lesznie
Widzów: 21 000
Mecz inaugurujący sezon 2008 Speedway Ekstraligi. Transmitowany był w TVP Sport, ale rzecz jasna musiałem widzieć to na żywo. Kibice ze Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Unia Leszno zorganizowali przemarsz na stadion. Zebrała się nawet spora grupka. W drodze - ćwiczenie przyśpiewek i próba nagłośnienia (megafony, mikrofony, głośniki...). Przed kasami biletowymi tłok. Można było zauważyć nawet kilku kibiców z Częstochowy. Obyło się bez 'zaczepek'. Wejście na stadion. Na prezentacji poprzedzającej zawody pojawiła się pierwsza oprawa: [link widoczny dla zalogowanych]. Rozległa się również wszystkim znana piosenka Jożin z Bażin. Oprawa to została wykonana na cześć Prezesa Unii Leszno - Józefa Dworakowskiego (jego podobizna przedstawiona została na sektorówce [świetnie wykonana - Prezes niesamowicie podobny ]). To właśnie On przywrócił Tytuł Mistrza Polski dla leszczyńskiego zespołu. Tym samym wyciągnął Unię z 'bagien'. W sektorze gości zasiadło ok. 500-550 fanów.
[link widoczny dla zalogowanych] - to właśnie ta sektorówka zachęcała cały obiekt położony przy ul. Strzeleckiej do kibicowania, zarówno w tym spotkaniu, jak i w kolejnych. O frekwencję na meczach żużlowych w Lesznie nie należy się martwić (w ’07 najwyższa w E-lidze!), jednak z ilością osób kibicujących bywa różnie… Na tym spotkaniu doping był słyszalny i jak na mecz inaugurujący – bardzo dobry. Do domu wróciłem pieszo wraz z kilkoma kumplami.
Unia była stroną dominującą w tym spotkaniu, lecz Włókniarz walczył do końca o zwycięstwo. Mecz zakończył się wynikiem 50:42 dla Nas.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
Administrator
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 21:06, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Złomrex Cup
ARENA CZĘSTOCHOWA, ul. Olsztyńska 123/127
Była to 3 próba rozegrania Złomrex Cup i tym razem na szczęście udana Transmisja meczu była zapewne na stacji NTL,ale nie jestem pewien.Na stadionie zjawiłem się ok godziny 17:30.Jako że posiadałem zeszłoroczny karnet nie musiałem kupować biletów.Chociaż szczerze mówiąc nie było zbyt dużo ludzi,a co za tym idzie i kolejek w kasach.Zawody rozpoczęły się o godzinie 18:00 wjazdem zawodników na motocyklach.Wraz z nimi wjechali prezydent miasta Tadeusz Wrona i prezes klubu Marian Maślanka.Nie będę wam opisywał każdego biegu,bo szkoda czasu W trakcie przerw były próby dopingu przed meczem z Toruniem,który odbędzie się w czwartek 1 maja (na nim też będę i wam opiszę ).
Złomrex Cup zdobył po pasjonującym wyścigu Ryan Sullivan z Unibaxu Toruń,drugi był przedstawiciel Złomrexu Częstochowa- Nicki Pedersen, a trzeci zawodnik Unii Leszno- Leigh Adams.Warto też zauważyć,że upadek zaliczył Michał Szczepaniak.Dodatkową atrakcją było pojawienie się byłego zawodnika z Czestochowy - Joe Screena.
PS. Miałem wrzucić zdjęcia z meczu ale wyszły niestety tragicznie...
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Marcos dnia Czw 14:28, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fudi
Mieszkaniec Wioski Innych
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 2540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chojnice Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 21:13, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jantar Pawłowo - Chojniczanka 15.03.2008 (PP)
Na mecz jedziemy nabitym autokarem i autami w 100 osób. W pierwszej połowie część z nas dopinguje, w drugiej już idzie tylko browar, ogólnie klimat melanżowy. Debiutuje nowa flaga - M łodzi F anatycy '07.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Pomezania Malbork - Chojniczanka 19.04.2008
Do Malborka autokarem i autami wyruszamy w 70 osób (w tym 8 FC Przechlewo). Od początku problemy robi policja i z powodu nadkompletu kilka osób musi wyjść z autokaru. Cała droga z wahadłem, od okolic Starogardu także z kryminalną. Jeszcze przed Malborkiem zostajemy zatrzymani w celu przeszukania i sfilmowania, zostają nam skonfiskowana race i stroboskopy (oddane po meczu). W klatce wieszamy 2 flagi i nieźle dopingujemy, w drugiej połowie robimy oprawę. Na meczu obecni kibice Gryfa Słupsk i Lechii Gdańsk, którzy po trochu siedzą z nami i gospodarzami.
P.S. Szacunek dla emigranta, który specjalnie na ten mecz przyleciał z Irlandii, w Chojnicach spędził godzinkę i ze stadionu jechał prosto na samolot Exclamation
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Skopiowane ze strony Chojniczanki, ale na obu wyjazdach byłem...
ps.
mecze u siebie też wypisywać?
Oczywiście - Henry
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
Administrator
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 22:17, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Złomrex Włókniarz Częstochowa - Unibax Toruń
ARENA CZĘSTOCHOWA, ul. Olsztyńska 123/127
Ciężko mi jest pisać o tym meczu tak "na gorąco",ale wolę już dzisiaj.Niestety tym razem Lwy nie dały rady drużynie z Torunia.Ale trzeba przyznać,nie była to do końca ich wina.Najpierw okazało się,że Greg Hancock jest chory i nie może wystąpić.Już wtedy wszyscy wiedzieli,że będzie ciężko o zwycięstwo.Ale to co działo się w drugim biegu nadaje się na scenariusz filmu.W pierwszym łuku 4 żużlowców wpadło na siebie (jak dla mnie to wypadek spowodowali Jaguś Miedziński).Wyglądało to strasznie i strasznie było naprawdę.Kontuzji doznali dwaj zawodnicy Włókniarza:Michał Szczepaniak i Lee Rochardson.I są to kontuzje poważne bo złamania kończyn.I co ciekawe sędzia zadecydował,że obaj mogą jechać dalej w meczu (!) i wykluczył ich za niestawienie się pod taśmą(na co cały stadion wygwizdał go ).Przez to bieg 2 wygrali zawodnicy z Torunia i to aż 5:0.Wszyscy obecni na stadionie kibice "Lwów" oglądali ten bieg tyłem.W tym momencie było jasne,że nie ma szans na wygraną.Cały mecz dominowali goście.Warto zauważyć,że kilku zawodników zaliczyło defekty m.in.Tai Woffinden,który w biegu 7 przebiegł prawie całe okrążenie,aby uratować 1 punkt,za co kibice nagrodzili go gromkimi brawami.Wolę walki zachowali jedna wszyscy zawodnicy za wyjątkiem Sebastiana Ułamka,który zdobył 1 punkt -.-' Jedyną pociechą dla kibiców z Częstochowy były biegi 12 i 15 w których wygrywali gospodarze.Odpowiednio 12- 8:1 (!), 15- 5:1.Cały mecz zakończył się wynikiem 41:50 dla Torunia.
Jeszcze słów kilka o dopingu:
Z Torunia na mecz przyjechało około 300 osób i dało się to odczuć.Jednak nie było to wiele z porównaniem to około 15 tyś osób,które kibicowały Włókniarzowi.Mimo,iż mecz nie układał się po myśli gospodarzy,kibice wiernie wspierali ich w walce.Na zakończenie odśpiewali "Nic się nie stało,chłopaki nic się nie stało".
Dziękuje za uwagę.
A tak na koniec jeszcze:
LITERKA C!
LITERKA K!
LITERKA M!
JAK CKM!
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Marcos dnia Czw 22:35, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fudi
Mieszkaniec Wioski Innych
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 2540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chojnice Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 0:44, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No to jedziemy na razie nic ciekawego się nie działo to dam z derbów i z Wisłą Tczew
<b>Chojniczanka - Wisła Tczew 29.03.2008</b>
W Chojnicach po wielu zerach wreszcie zjawia sie ekipa Wisły Tczew (60,w tym 24 Kaszubia). Dojechali na 2 połowę. U nas liczny młyn i zabawa z oprawą praktycznie przez całe spotkanie. Na płocie wiszą dwie nasze flagi, jedna mała Unii Tczew oraz transparent solidarności z kibicami GKSu Katowice. Po zakończeniu meczu wybiegamy łukiem w stronę Wisły. Na naszej drodze, jak i gości staje kilku typa ochrony z gazem .Po chwili przeganiamy ich i biegniemy w stronę gości, ci zostają wypchnięci przez niezbyt liczną, częstującą gazem ochronę. Ochoty do walki wielkiej nie mieli i szybkim zrywnym krokiem kierowali się do wyjścia!Kiedy dobiegliśmy gdzie stali Tczewiacy ochrona zamyka bramę i po zabawie... Spokojnie wracamy na sektor. Na meczu z nami bracia ze Starogardu, Słupska ,Gdańska i Przechlewa, dziękujemy i do zobaczenia!!!
Liczby:
na sektorze około 250
młyn około 200
Lechia Starogard 10
Lechia Tczew 5
Lechia Gdańsk 1
Gryf Słupsk 3
FC Przechlewo 9
FOTY:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeżeli komuś się chce:
Zdjęcia z pomeczowej bieganiny.
Wisła z Kaszubią powoli zaczynają opuszczać sektor
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale co, tak bez pożegnania?!
[link widoczny dla zalogowanych]
Śpieszymy się, w TV będzie dobry film...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
To chociaż odprowadzimy was do drzwi, jak nakazuje staropolski zwyczaj.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A ci standardowo ze sprzętem Wink
[link widoczny dla zalogowanych]
Odłóżcie zabawki, chcemy tylko pogadać
[link widoczny dla zalogowanych]
5 ochroniarzy brutalnie pacyfikuje gości, w dodatku jeden z nich ma gaz!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W rękach gaz i pałki, a w oczach strach
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Raca vs gaz
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tymczasem dzielna koalicja tczewsko-kościerska przypuszcza kolejny szturm w naszym kierunku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W bramce wyjściowej coraz większy ścisk, lecz należy zwrócić uwagę na brutalne zachowanie ochroniarzy.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz mały konkurs, ochroniarkom zabrakło gazu czy odwagi?
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
I tyle ich widzieliśmy!
[link widoczny dla zalogowanych]
Mietek, jeszcze My, nie zamykaj bramki!
[link widoczny dla zalogowanych]
Miało być tak pięknie... a było jak zwykle.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
I filmik przedstawiający powyższe zajście
[link widoczny dla zalogowanych]
<b>Chojniczanka - Kolejarz Chojnice 16.04.2008</b>
Na derbach Chojnic, w środowe popołudnie zbieramy się w około 200 osób. Młodzi Fanatycy organizują oprawę ultras, na płocie folia z napisem TO MIASTO JEST NASZE podświetlana racami i stroboskopami, a na sektorze sektorówka w barwach klubu z panoramą miasta. Ponadto jeszcze kilkukrotnie odpalane race, serpentyny i flagi na kijach - wszystko wyszło bardzo dobrze! Przez cały mecz prowadzimy głośny doping, a na płocie wieszamy 4 flagi.
W Chojnicach tylko MKS !!!
FOTY:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
<b>Oglądając te zdjęcia pamiętajcie, że moja ukochana Chojniczanka jest w 5 lidze.
o i oczywiście wiadomo jaki jestem leniwy, ja tych opisów nie pisałem, ale bym naprawdę podobnie napisał.</b>
:lol"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adek goku
Matematyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 1535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 11:59, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Śląsk
Wrocław 3:0(1:0) ŁKS Łomża
Bramki:
Petr Pokorny 9’, 62’ , Marek Gancarczyk 73’
Żółte kartki: Klofik, Pokorny, Sztylka, M.Gancarczyk, Łudziński- Galiński, Biżew, Sędrowski, Citko, Gołębiewski, Stefańczyk
Czerwone kartki: Stefańczyk
Przed spotkaniem kibice wywiesili transparent „ Biegać, walczyć, zdrowia nie żałować, tylko tak możecie się NAM zrewanżować”. Piłkarze wzięli sobie te słowa do serca i od pierwszych minut meczu zaatakowali bramkę gości. Dużą ochotę do gry przejawiali zwłaszcza bracia Gancarczykowie. Marek mógł tuż po rozpoczęciu spotkania strzelić bramkę, ale minimalnie chybił. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i już w 10 minucie Śląsk objął prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony, Dariusz Sztylka odegrał piłkę głową do Petra Pokornego, a ten z najbliższej odległości umieścił ją w siatce. Szybko uzyskane prowadzenie pozwoliło zielono-biało-czerwonym na kontrolowanie gry. Duża ilość przechwytów w środku pola pozwalała na zaskakiwanie rywali szybkimi akcjami. Nie było o to trudno biorąc pod uwagę to jak szybko po obu flankach przemieszczali się skrzydłowi. W środku panowali za to Sebastian Dudek i Wojciech Górski. Łomżanie mogli stwarzać zagrożenie jedynie po stałych fragmentach gry. Ich frustracja spowodowana słabą grą przybrała niebezpieczną formę gdy w 30 minucie Paweł Galiński wślizgiem, od tyłu zaatakował Dudka. Do końca pierwszej połowy goście w żaden sposób nie potrafili zagrozić bramce obchodzącego 25-urodziny Wojciecha Kaczmarka. Śląsk zdobył za to bramkę w 39 minucie po kapitalnym prostopadłym podaniu Górskiego i uderzeniu Marka Gancarczyka. Niestety sędzia uznał, że strzelec był w tym momencie na pozycji spalonej. Kibice po pierwszych 45 minutach wreszcie mogli być zadowoleni z postawy swoich ulubieńców.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Już na samym początku drugiej odsłony po kapitalnej akcji Łudzińskiego i Marka Gancarczyka, tylko bardzo dobra interwencja Pavola Pronaja uchroniła przyjezdnych przed utratą bramki. Obrońcy ŁKS-u w dalszym ciągu nie potrafili znaleźć recepty na ataki wrocławian prowadzone bocznymi sektorami boiska. Pochodzący z Oławy Janusz i Marek Gancarczykowie byli dla nich jak ferrari dla malucha. W żaden sposób nie można ich było dogonić. Wszyscy piłkarze Śląska czuli się na boisku bardzo pewnie o czym świadczą dryblingi i podejmowanie ryzyka w akcjach jeden na jednego. W 57 minucie Łudziński trafił w słupek. Tego czego nie potrafił zrobić napastnik znakomicie wypełnił obrońca Śląska, Petr Pokorny, który w 62 minucie po dośrodkowaniu Dudka z rzutu rożnego skierował głową piłkę do siatki. Po drugiej bramce dla gospodarzy łomżanie chaotycznymi akcjami próbowali odwrócić losy meczu, ale kończyły się one w najlepszym wypadku kilka metrów przed polem karnym, dobrze tego dnia dysponowanych podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza. Z każdą minutą gra przyjezdnych była coraz bardziej nerwowa. W końcu w 73 minucie gola po świetnym podaniu w uliczkę Łudzińskiego, gola strzelił - po uprzednim minięciu bramkarza - Marek Gancarczyk i wątpliwości co do zwycięzcy meczu zostały rozwiane. Ostatnie dwadzieścia minut goście czekali już na ostatni gwizdek sędziego i tylko szczęściu mogli zawdzięczać, że nie stracili kolejnych bramek. W 80 minucie uchronił ich słupek po rzucie karnym wykonywanym przez Łudzińskiego.Przy okazji karnego swoją drugą żółtą kartkę za rozmowy z sędzią otrzymał Cezary Stefańczyk i musiał opuścić boisko , poczym kibice krzyczeli do niego Wypie... Wypie...
Kibiców: 4500
Literka W
Literka K
Literka S
To Sląsk WKS:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marko
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4021
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 131 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 19:20, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Sparta Wrocław – Unia Leszno
Stadion Olimpijski we Wrocławiu
01.05.2008r.
Członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Unia Leszno pragnęli, żeby do Wrocławia pojechało jak najwięcej kibiców leszczyńskiej Unii. Można to było zauważyć podczas ostatniego spotkania ligowego w Lesznie z Tarnowem. Świadczył o tym [link widoczny dla zalogowanych]. W mieście rozwieszone były również [link widoczny dla zalogowanych].
Na ten mecz nie było zapisów. Każdy kto chciał jechać miał stawić się na dworcu PKP o godzinie 13:00. W miarę upływu czasu liczba kibiców rosła. Punktualnie o 13:38 przyjechał pociąg i grupa liczącą ok. 800 kibiców (!) odjechała do stolicy Dolnego Śląska. Podróż minęła spokojnie. Urozmaicały ją nieśmiałe próby dopingu i spekulacje dotyczące spotkania. Na stację Wrocław Główny dojechaliśmy ok. 15:15. Pod ochroną policji przemierzaliśmy podziemia dworca. Tam, nasz doping brzmiał bardzo okazale. Oczy całej stacji zwrócone były ku Nam ;]. Po jej opuszczeniu czekały 3 autobusy, które zabrały nas na stadion. Jak na tak dużą grupę kibiców to zdecydowanie za mało, ale jakoś się zmieściliśmy. Transport wyglądał tak: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]. (zdjęcia niespecjalne, ale robione przeze mnie zza szyby autobusu ).
Po dotarciu na miejsce kupiliśmy bilety i weszliśmy na obiekt specjalnym wejściem przeznaczonym dla gości. Miejsca, rzecz jasna, stojące. Przez wrocławian zostaliśmy przywitani niemiło, a wręcz chamsko. Obok naszego sektora widniał taki [link widoczny dla zalogowanych]. W zamyśle Spartan było powieszeni go dokładnie nad Nami, ale jak widać nie znają własnego stadionu . Długo się nie zastanawiając jeden z Naszych wskoczył na dach i zerwał szmatę - [link widoczny dla zalogowanych]. Nasz sektor prezentował się następująco: [link widoczny dla zalogowanych]. Doping z całą pewnością głośniejszy niż Wrocławia. na dodatek na to spotkania bardzo dużo kibiców wybrało się samochodami, więc nie mieli możliwości wejścia do 'klatki'. Siedzieli 3 sektory dalej rozproszeni wśród gospodarzy. Wyraźnie było jednak widać biało - niebieskie barwy. 'Drugi sektor odpowada, drugi sektor odpowiada - kto wygrał mecz? Unia!, kto? Unia!, kto? Unia, Unia, Unia!. Odpowiedzi drugiej strony były słyszalne na całym stadionie. Szacuję, że było tam ok. 500 leszczyńskich fanów. Jesteśmy u siebie! - to najlepiej oddaje atmosferę na stadionie ;].
Przebieg meczu był bardzo korzystny dla leszczyńskich Byków. Przewaga oscylowała w granicach 8-10 punktów. Po 12 biegach sięgała 12 oczek. Po 13 stopniała do 10, a w 14 gonitwie Tomasz Jędrzejak jako joker minął linię mety na pierwszej pozycji, zdobywając 6 pkt. Drugi był Mariusz Węgrzyk, więc na tablicy zabłysnął wynik 42:45 dla gości. O wszystkim zadecydował ostatni bieg, w którym Sparta wygrała co prawda 4:2, ale to nie starczyło do zwycięstwa w całym spotkaniu. Mecz kończy się wynikiem 46:47, a 2 punkty wędrują do Leszna. Skromne, jednak w 100% zasłużone zwycięstwo Unii. Największym bohaterem stał się Adam Shields (zdobywca 11 punktów, w tym dwóch najważniejszych w 15. gonitwie). Cały zespół, jak i kibice serdecznie mu dziękowali [link widoczny dla zalogowanych].
Na dworzec wróciliśmy tak samo jak dotarliśmy na stadion - cały czas pod czujnym okiem policji. O 19:36 wsiedliśmy do pociągu, który zawiózł Nas do Leszna. W domu byłem po godzinie 21.
Mecz oceniam niezwykle pozytywnie. Oby więcej takich wyjazdów
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ace
Przyjaciel Forum
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 22:40, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Korona Kielce - Widzew Łódź
Na mecz wybieram się z kumplem bez transportu z powrotem [ostatni mecz sezonu ] W Kielcach żadnych problemów, Sienkiewka czysta Pod stadionem tak samo - nie widać Widzewiaków. Na pierwszą połowę zawitałem na młynie, doping w sumie dobry, dałbym 4/6. Brak oprawy. Pod koniec pierwszej połowy pojawia się Widzew w liczbie około 35 głów ale szybko zostają obkrążeni przez wiadome służby, ale zostają na meczu. Na drugą połowę wbijam naprzeciwko młyna - gdzie też można pośpiewać. Wcześniej okazuje się, że wycieczka z mojego miasta przyjechała na mecz i możemy się z nimi zabrać W drodze powrotnej rozruszyliśmy autokar paroma przyśpiewkami
Wynik szkoda słów.
Piłka nożna dla kibiców !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrKluska
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 23:31, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Polonia Bytom - Lech Poznań
Mecz bardzo interesujący. Posiadał wszystko: piękno, zaangażowanie, walkę do końca oraz... kompetencję sędziów...
Ale zacznijmy od początku Po primo, klusek miał radochę Ojciec załatwił wejściówki na sektor VIP. Całkowicie inna perspektywa IMO jeśli zależy CI tylko na oglądaniu- sektor VIP jest dla Ciebie Genialnie słychać było dopingi zarówno Kibiców "Kolejorza" jak i Polonistów
Jak wiadomo, ostatnim czasem każdy mecz Polonii to mecz o przetrwanie Jednak niestety, początek meczu tego nie pokazywał. Koło 10-15 minuty straciliśmy pierwszą bramkę. Jednak nie odpuściliśmy i jakieś 20 minut później poświęcenie przyniosło efekt w postaci bramki (6 w tym sezonie) Grzegorza Podstawka Więc do przerwy 1:1
Po przerwie było jeszcze fajniej M.in. mogłem oglądać brak gwizdków i kartek po faulach co było żywo odbierane przez kibiców na stadionie Jednak później skrupulatność i czujność sędziego nam pomogły Albowiem w drugiej części spotkania piłka w siatce "Niebiesko-Czerwonych" znajdowała się... Uwaga.. 3 razy! Jednak:
-pierwsza z tych 3 bramek padła po nieodgwizdanym wykonaniu rzutu wolnego
-druga po spalonym
-a trzecia już zaliczona
Po drodze mógł być rzut karny ale Lech zastosował przywilej korzyści i g**** zrobił
Jednak jak już wspomniałem bramka na 1-2 wpadła w 90 minucie... To była masakra... Jednak na stadionie dało się dalej słychać głośne "Poloooonia"... To dało efekt... W 93 minucie... Rzut rożny dla Polonii.... WSZYSCY łącznie z Peskovicem w polu karnym Lecha... Polonista dośrodkowuje.... Nasz bramkarz strąca głową iiiii.... Stanol, obrońca Polonii strzela głową!!! Bramka!!! Goooolll!! Euforia na stadionie!!! W tłumie krzyków ginie gdzieś gwizdek kończący mecz.... Franc Smuda załamany... A Polonia? A Polonia jest o jeden punkt bliżej do pozostania w OE....
Dziękuję za uwagę
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marko
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4021
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 131 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 20:12, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Grand Prix Europy na Żużlu
10.05.2008r.
Leszno, Stadion im. Alfreda Smoczyka
Widzów: 25 000
Leszno po raz pierwszy w historii otrzymało organizację jednej z rund Indywidualnych Mistrzostw Świata. Wyzwanie wielkie, gdyż jest to najwyższa rangą impreza żużlowa i przeprowadzenie jej musi się odbyć w sposób perfekcyjny. Przygotowania trwały więc już od dłuższego czasu. Bilety nabywać można było za pośrednictwem Internetu od grudnia 2007r. Mimo dość wysokich cen chętnych na ich kupno nie brakowało.
Szereg imprez towarzyszących Speedway Grand Prix otwierał oficjalny trening (piątek, 9 maja, godz. 15:00). Wstęp był wolny, więc zgromadził on sporą rzeszę fanów czarnego sportu. Od piątku odbierać można było również bilety zamówione przez Internet. Tak też zrobiłem. Oto mój bilet (zamieszczenie go obiecałem Marcosowi ) [link widoczny dla zalogowanych].
W sobotę o godz. 14:00 odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika Alfreda Smoczyka. Oto zdjęcie: [link widoczny dla zalogowanych]. Nie wiecie kim On był? W taki razie odsyłam Was [link widoczny dla zalogowanych] oraz [link widoczny dla zalogowanych].
Zawody zaplanowane były na 19:00. O tym, że będzie komplet (albo nawet nadkomplet) publiczności wiedzieli wszyscy. Już o 17:30 miejsca nienumerowane zostały zajęte. Napływały tylko osoby mające bilety numerowane, czyli zapewnione miejsce. Ja na stadionie pojawiłem się przed 17, czyli OK. Przed zawodami odegrany został Hymn Polski oraz Hymn Unii Europejskiej. Oto moment przed prezentacją: [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] (niedługo do tych dzieci doszli żużlowcy, którzy wcześniej odbyli rundę honorową wokół toru na Harley'ach). Całe zawody odbywały się na wysokim poziomie. Nie ma się co dziwić - w końcu to najlepsi żużlowcy Świata. Tor przygotowany był do walki, więc mieliśmy okazje oglądać sporo 'mijanek'. Oprawa (jako, że to nie mecz ligowy) nie była zbytnio przygotowywana, ale: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]. Postaram się ocenić starty Polaków:
K. Kasprzak z całą pewnością zawiódł. Miał pokazać, że nie przypadkiem stał się stałym uczestnikiem cyklu GP, a przywiózł tylko 3 punkty. Jego wypowiedź po zawodach: "Byłem podczas tego Grand Prix bardzo wolny. Przecież nawet w ostatnim starcie jechałem ze słabszymi od siebie zawodnikami, a nie byłem w stanie nic zrobić w tym starcie. Nie zwalam jednak winy na motocykle, ani nic w tym stylu. Po prostu ja. Ja się nie spisałem".
Równie słabo spisał się Norweg z polskim paszportem Rune Holta. Zgromadził 4 'oczka', co również nie pozwoliło zakwalifikować mu się do biegów półfinałowych.
Największe nadzieje polscy kibice wiązali ze startem Tomasza Golloba. Po wygranej w Krsko liczyli na powtórzenie sukcesu. Po trzech seriach startów Gollob zgromadził komplet 9 punktów. W 2 ostatnich występach w rundzie zasadniczej mijał linię mety na 3cich pozycjach. Zgromadził w ten sposób 11 punktów i awansował do półfinału. Tam zajął jednak 3 miejsce i nie awansował do finału. To właśnie On jest autorem najlepszego czasu dnia (bieg 4, czas 59.44s). Zawody zakończył na niezłym 5-tym miejscu, lecz nadzieje kibiców były większe. Wypowiedź po zawodach: "Jestem zadowolony ze swoich startów. Szkoda, że nie udało mi się podtrzymać serii z początku zawodów. Niestety, nic więcej nie można było zrobić z czwartego pola. Trzy razy z niego startowałem i raz nawet udało się wygrać, więc można powiedzieć, że zrobiłem ponad normę. Nie tłumaczę się, ale tor był bardzo ciężki, miał zmienioną nawierzchnię. Jestem wiceliderem klasyfikacji, a zabawa dopiero się zaczyna."
Najlepiej z biało-czerwonych spisał się występujący z Dziką Kartą w Grand Prix Europy - Jarosław Hampel. W rundzie zasadniczej zgromadził 13 pkt. Wygrał swój półfinał i leszczyńska publiczność uwierzyła, że jeszcze raz wysłuchamy Mazurka Dąbrowskiego. Niestety w finale Jarek zajął 4-te miejsce. Wypowiedź po zawodach: "Udany występ, bardzo chciałem awansować do finału i cel ten zrealizowałem. Niestety, trochę moją radość przyćmiewa to czwarte miejsce. W całej fazie zasadniczej i półfinale bardzo dobrze startowałem, miałem szybkie motocykle na trasie. Tymczasem w finale zepsułem wszystko, przegrałem start, a na dystansie nie mogłem podjąć walki. Kompletnie mi nie wyszedł ten ostatni wyścig, trochę było to dla mnie dziwne. Chcę wrócić do Grand Prix i w każdych zawodach zaprezentować się najlepiej jak potrafię."
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w drugim półfinale. Po pewne zwycięstwo mknął Jarek Hampel, lecz walka o drugą pozycję premiowaną awansem do finału trwała. Na 2gim miejscu był Duńczyk Nicki Pedersen, ale blisko znajdował się Australijczyk Jason Crump. Przy wejściu w ostatni łuk zdecydował się na atak. Był już przed Nickim, lecz ten upadł. Sędzia musiał podjąć decyzję, która na pewno nie była łatwa. Zdecydował się wykluczyć Jasona Crumpa za spowodowanie upadku i do finału wszedł Nicki Pedersen, który nie dojechał do mety (!). Wypowiedzi ekspertów na ten temat:
Krzysztof Cegielski: "Analizowałem całą sytuację kilkakrotnie. Muszę powiedzieć, że nie do końca zgadzam się z decyzją sędziego. Wyszedł jednak spryt Nicki Pedersena. Wyraźnie na powtórkach widać, jak robi ruch ciała tylko po to, aby położyć motocykl. Było to więc działanie celowe. Jestem przekonany, że wielu zawodników w tej samej sytuacji kontynuowałoby jazdę. Kontakt obu zawodników nie był na tyle wyraźny i bezpośredni, aby spowodował upadek Pedersena."
Bartłomiej Czekański: "Siedziałem co prawda na trybunie, ale jednocześnie bardzo dobrze widziałem wszystkie powtórki na telebimie. Widać było na nich wyraźnie, że Crump na prostej zrównał się z Pedersenem, a na wejściu w łuk był już przed nim. Spotkało się dwóch zawodników, którzy nie odpuszczają. Pedersen widział co się dzieje i postanowił nie zamykać gazu licząc się z konsekwencjami nie wejścia do finału. Kiedy zauważył, że nie uda mu się utrzymać pozycji, po minimalnym kontakcie położył motocykl. Moim zdaniem Crump został z tego biegu wykluczony niesłusznie."
Mirosław Kowalik: "Będę się trzymał swojej wersji wypowiedzianej podczas transmisji. Moim zdaniem Pedersen upadł specjalnie. Zagrał va banque. Widział, że Crump go wyprzedził i nie widząc szansy na wyprzedzenie Australijczyka, położył motocykl. Jak się później okazało, niebiosa i nie tylko były dla niego przychylne."
Piotr Szymański: "Trudno mi oceniać całą sytuację bo nie widziałem, czy doszło do kontaktu obu zawodników. Po reakcji kibiców siedzących najbliżej całego wydarzenia mogę jedynie wnioskować, że była to decyzja co najmniej kontrowersyjna."
Wielką Nagrodę Europy zdobył Leigh Adams. Jego wypowiedź po zawodach: "Marzenia się spełniają. Nie miałem dobrego początku w tym roku w Grand Prix. Tak naprawdę dopiero te zawody otwierają dla mnie walkę w tej doborowej stawce. Wygrałem w rodzinnym Lesznie przed własną publicznością. To jest marzenie, które się spełniło."
Cały stadion gorącymi oklaskami nagrodził Adamsa, który to od 13 sezonów reprezentuje barwy Unii Leszno. Jest on niezwykle lubiany w tym mieście. 3 tygodnie temu został Honorowym Obywatelem Miasta Leszna.
Po dekoracji zwycięzców reflektory na leszczyńskim stadionie zostały wyłączone i odbył się pokaz sztucznych ogni [link widoczny dla zalogowanych] oraz, co zostało przygotowany specjalnie na tę uroczystość pokaz laserowy [link widoczny dla zalogowanych]. Doskonale jednak wiecie, że żadne zdjęcie nie odda w pełni pokazów pirotechnicznych.
Pełne wyniki:
1. Leigh Adams - Australia (2,3,0,3,3,3,6) 20 + 1 miejsce w finale
2. Greg Hancock - USA (3,3,3,3,2,2,4) 20 + 2 miejsce w finale
3. Nicki Pedersen - Dania (3,2,1,3,3,2,2) 16 + 3 miejsce w finale
4. Jarosław Hampel - Polska (2,2,3,3,3,3,0) 16 + 4 miejsce w finale
5. Tomasz Gollob - Polska (3,3,3,1,1,1) 12
6. Niels Kristian Iversen - Dania (2,0,2,2,3,1) 10
7. Andreas Jonsson - Szwecja (3,3,1,0,2,0) 9
8. Jason Crump - Australia (0,2,2,2,2,w) 8
9. Fredrik Lindgren - Szwecja (1,1,1,2,2) 7
10. Hans Andersen - Dania (0,1,3,1,1) 6
11. Chris Harris - Wielka Brytania (2,1,2,1,0) 6
12. Rune Holta - Polska (0,0,2,2,0) 4
13. Krzysztof Kasprzak - Polska (1,0,1,0,1) 3
14. Lubos Tomicek - Czechy (0,2,0,0,1) 3
16. Scott Nicholls - Wielka Brytania (1,1,0,0,d) 2
16. Lukas Dryml - Czechy (1,0,0,1,0) 2
Fotolrelacje z GP: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych].
Reasumując, zawody te zaliczam do jak najbardziej udanych. Cieszę się, że za rok GP Europy również zostanie rozegrane w moim mieście.
Mój opis w odróżnieniu od 2 poprzednich (dla tych co nieczytali: znajdują się kilka postów wyżej - gorąco zapraszam do lektury ) nie miał tylu subiektywnych wrażeń.
Na pewno ranga tych zawodów była wyższa niż mecze ligowe, jednak wg mnie walka drużynowa jest bardziej emocjonująca.
"Serce w bieli, krew w błękicie, Unia Leszno ponad życie!" ;].
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Marko dnia Nie 20:24, 18 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vito
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 11:51, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Z mojej perspektywy mecz Polonia Bytom-Lech Poznań wyglądał inaczej. Wg mnie zagłuszyliśmy gospodarzy a co do wyniku to sędzia nas bezczelnie oszukał bo tak: Czy był spalony to nie wiem ale ale już nie uznanie bramki z wolnego to skandal. Pokazał żeby grac wszyscy słyszeli gwizdek a on potem wkręca że nie gwizdał. A jak Polonia zdobyła bramkę to szybko zakończył spotkanie w 90 minucie i 26 sekund mimo, że mecz miał być przedłużony o 3 minuty. Na minus policja i ochrona Bytomska. Przeszukali każdą fane nawet pizze przeszukiwali. Ogólnie wyjazd ciekawy z emocjami i to dużymi. Bardzo fajny sektor gości.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrKluska
Przyjaciel Forum
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 15:24, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Na minus policja i ochrona Bytomska. Przeszukali każdą fane nawet pizze przeszukiwali. |
Dlaczego na minus?
A co do zagłuszania tam gdzie siedzisz wydaje się że jest głośniej Ja byłem obok waszego sektora na VIPowskiej i lepiej było słychać naszych Chociaż trzeba przyznać, że byliście świetnie zorganizowani
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ace
Przyjaciel Forum
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 15:57, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wiadomo, że z każdej perspektywy będzie inaczej, zależy od stadionu.
A co do policji - to nie policja Bytomska tylko Sląska Też miałem z nimi doczynienia i nie zostawili pozytywnej opinii. Najgorsza oczywiście jest w Krk - przygotowywali się chyba do derbów i przeszukali nawet dzieci itp. A bez problemów było z psiakami w Warszawie i Łodzi. pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzik
Pracownik Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ten swąd?
|
Wysłany: Pon 21:23, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem, na Śląsku to jakis ogółem hardkor jest z Policją. jak byłem na Red Hotach w Chorzowie w lipcu ubiegłego roku to już po koncercie widziałem jak policjanci autentycznie prowokowali paru pijany osobników. próbowali też się przyczepić do mnie i znajomych zresztą, ale niespecjalnie im wyszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vito
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23:13, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mr.Kluska bez obrazy po prostu ja nie słyszałem waszego dopingu. Co do policji to najgorsza jest Śląska i Krakowska. Wg mnie oczywiście. A już najlepsze jest jak prowadzą nas ze stadionu. Ci z tyłu krzyczą zapier.....ć Ci z przodu zwolnić kur....a no a potem ktoś oberwie. Pozdro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|