|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Pią 12:55, 27 Lut 2009 Temat postu: Ben vs Widmore |
|
|
Witam. Po obejrzeniu wczorajszego odcinka doszedłem do wniosku, iż już możemy powiedzieć nie tyle kto jest "dobry" a kto "zły", ale kto reprezentuje czyje interesy. Wydaje mi się, że Widmore, mimo środków które stosuje reprezentuje jak najbardziej interesy wyspy i Jacoba. Mimo dużej krnąbrności jaką wykazuje w młodym wieku pojawienie się nagle na wyspie osoby, której nie powinno tam być, która bez pardonu wkracza do ich obozu, żąda rozmowy z Richardem i powołuje się na Jacoba robi na Widmorze duże wrażenie. Wiemy też że do Locke'a przekonał się również sam Richard, który udaje się do świata zewnętrznego aby być przy narodzinach Johna, na które go sam zresztą zaprosił Być może te wszytkie wydarzenia sprawiły, że Widmore uznał Johna Locke'a za kogoś wyjątkowego, kogoś kto w przyszłości ma się zjawić na wyspie z namaszczenia samego Jackoba. Dlatego do tego czasu Widmore postanawia, że będzie sprawował pieczę nad Wyspą.
I tutaj pojawia się Ben. Jak wiemy nie jest on "rdzennym" mieszkańcem Wyspy, ale pojawił się na niej za sprawą Dharmy. Małomówny, chudy okularnik zawraca jednak swoją osobą uwagę Richarda, który dopatruje się w nim kogoś niezwykłego (nie wiemy do końca jak Ben został przewódcą Innych i jakie były tego podstawy). Wydaje mi się, że Widmore od początku był sceptycznie nastawiony do Bena widząc w nim chłoptasia z Dharmy, która przybyła nieporoszona na wyspę i zakłuca na niej spokój. Sądząc po tym jak młody Widmore chciał potraktować naszych rozbitków skaczących w czasie, możemy przypuszczać iż Charles nienawidzi każdego kto przybył z zwenątrz na wyspę w tym Bena. O ile Widmore cały czas oczekuje nadejścia Locke'a, Ben punktuje wśród Innych oferując im możliwość pozbycia się Dharmy z wyspy. Być może już wtedy Widmore widzi w Benie człowieka, który może zagrozić Johnowi, który istnieje jedynie we wspomnieniach Innych, natomiast działalnośc Bena przynosi realne, wymierne skótki. Sam Ben również może upatrywał w Widmorze kogoś w rodzaju "Wyspowego fundamentalisty" który oczekuje na przyjście jakiegoś wybrańca zamiast zająć się realnymi problemami. Zna zapewne opowieści krążące o człowieku który X lat temu pojawił się z nikąd w obozie twierdząć, że przesyła go sam Jackob. Ben jako człowiek wiecznie niedoceniany przez swojego ojca wyrasta na osobę rządną władzy, który zrobi wszytko by ją zdobyć, a jeszcze więcej aby jej nie stracić. Nic więc dziwnego, że doszło do konfliktu między Benem a Widmorem, który skończył się "deportacją" tego drugiego z Wyspy.
I tutaj zaczyna się realny wpływ na losy Johna Locke'a obu panów. Jak już wiemy to Widmore posłał Abadonna do sparaliżowanego Locke'a aby ten udał się na Walkabout. Skąd Charles wiedział, że koniec końców Locke wyląduje na wyspie - tego narazie nie wiemy. W momencie kiedy John trafia na Wyspe znajduje się pod strefą wpływów Bena. Ten chce przyjrzeć się wybrańcowi z opowieści, wyrusza więc do Swana spotkać się z Locke'em. Pragnie zachwiać jego wiarą w Wyspe i Przeznaczenie mieszając mu w głowie w sprawie wciśniętego klawisza. Próbuje zdyskredytować go w oczach Innych każąc zabić ojca wiedząc, iż John tego nie wykona. Tutaj z pomocą przychodzi Richard, który wie, że Locke jest wybrańcem i któremu trzeba dopomuc w jego drodze. Dalej Ben próbuje niedopuścić Locke'a do spotkania z Jackobem, które może ostatecznie przesądzić o jego wyjątkowości. Kiedy w końcu do niego dochodzi Ben postanawia wyeliminować rywala, co jednak się nie udaje.
Jednocześnie Widmore nie zostawia biegu wydażeń samemu sobie: wiedząc, iż John Locke znajdował się na pokładzie samolotu, który trafił na wyspę postanawia dopomuc mu wysyłając "ekipę" mającą zająć się Benem. W 4 sezonie Ben staje się niejako zakładnikiem Locke'a, zwłaszcza kiedy wszytkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż jednak jest wybrańcem. Ben jak to Ben: nie byłby sobą gdyby nie grał przede wszytkiem tylko dla siebie co wskazuje przebieg dotychczasowych odcinków z 5 sezonu.
Koniec końców w serialu powoli zarysowuje się prawdziwy kształt rywalizacji Bena i Widmora, w której główną bronią może być John Locke. Pytanie tylko czy Locke po raz kolejny da się omamić Benowi, czy będzie sprzymierzeńcem Widmora co do ktorego czytych intencji też nie jestem do końca pewny. Być może Locke zacznie się w końcu zachowywać jak przewódca i załatwi obu panów. Cóż - pożyjemy - zobaczymy.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bigblackcock
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: mam wiedzieć Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 13:58, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Rewelacja, wszystko bardzo przejrzyście poskładane do kupy.
Robinson Cruzo napisał: |
Wydaje mi się, że Widmore, mimo środków które stosuje reprezentuje jak najbardziej interesy wyspy i Jacoba. |
Z tego wynika że Ben więzi Jacoba, a Inni o tym nie wiedzą (w końcu skąd mieliby o tym wiedzieć ) Kiedy Ben był zmuszony zabrać Locke'a do Jacoba, w obozie Innych Alex dała Johnowi broń wiedząc że Ben będzie chciał go zabić. Gdy John zobaczył proch, Ben go ponaglił, nie chciał żadnych pytań. W chatce Jacob chciał pomocy Johna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bigblackcock dnia Sob 13:59, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 16:43, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
łał, czytałeś scenariusz?!
Moim zdaniem teoria jak najbardziej na poziomie: logiczna i niewydumana. Ja sama jeszcze nie wiem, czy obrać wersję, że to Widmore jest tym dobrym, choć do tej pory ukazywany był w mrocznych barwach (uderzające podobieństwo do obecnej sytuacji Generała w PB ), czy też uznać to za zabawę twórców z widzami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 16:57, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Taka dezorientacja widzów to częsta zagrywka stosowana przez scenarzystów. Chcą nam namieszać w głowie, po tym jak po 04x09 utwierdzili nas w przekonaniu, że to Ben walczy w słusznej sprawie. Powiem tak: obaj nie przebierają w środkach, ale po zachowaniu Widmore'a w stosunku do Richarda, wcale się nie dziwię czemu deportowano go z wyspy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 17:02, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Widać Widmore nie tylko zamydlił oczy Locke'owi, ale i widzom... Ludzie, przecież Ci najemnicy przybyli na Wyspę nie tylko po Bena, ale także by zabić wszystkich obecnych na Wyspie. Nie oszczędziliby Innych, dorwali by też Johna Locke'a. Powiedziałbym, że to Ben chce naprawdę chronić Wyspę i miał jakieś konkretne powody by zabić Locke'a (Eloise Hawking). IMO Widmore łasił się do Johna tylko po to, by dowiedzieć się jak można wrócić na Wyspę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 17:28, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Sob 18:43, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chodziło mi o co innego...rozpatrując to kto jest dobry, a kto zły biorąc za miernik to jak Ben czy Widmore zachowują się w stosunku do rozbitków nie da nam za wiele: obaj ich porywają, wybijają w sobie tylko wiadomym celu. Chodzi mi o to kto tak naprawdę reprezentuje interesy Wyspy. Być może i wyspa potrzebuje O6, co wcale nie musi oznaczać, że Jacob ma życzliwy stosunek do naszych rozbitków. Widmore wysyłając na wyspę zaledwie kilku komandosów nie ważne jak wyszkolonych i uzbrojonych, musiał się liczyć z tym, że Richard i jego drużyna dadzą sobie z nimi rade (wszakże sam młody Widmore uczestniczył w rajdach na żołnierzy USA). Wydaje mi się, że Widmore nie miał złych intencji w stosunku do Innych, jedynie do Bena i rozbitków, których traktował jako zagrożenie z zewnątrz (balast dla Johna Locke'a w drodze po władze na Wyspie). Zapewne jeszcze nie raz sytuacja w serialu ulegnie zmianie o 180 stopni więc te rozważania okażą się pewnie chybione.
Ale czyż już starożytni nie spędzali miło czasu na dyskusji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 19:12, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Robinson Cruzo napisał: |
Wydaje mi się, że Widmore nie miał złych intencji w stosunku do Innych, jedynie do Bena i rozbitków, których traktował jako zagrożenie z zewnątrz (balast dla Johna Locke'a w drodze po władze na Wyspie). |
Lecz żołnierze zabijając wszystkich mieszkańców nie oszczędziliby Innych i Locke'a. Żołnierze Widmore'a zabiliby całą dawna grupę Charlesa. John Locke, którego według ciebie Widmore chciał jako przywódce swojej grupy (której, jak napisałem wyżej i tak by nie oszczędził) też padłby ich ofiarą.
Widmore zabiłby swoich ludzi i Locke'a
po co pogrubiasz tę samą sentecje /amos81
Bo Robinson nie rozumie co do niego piszę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 17:28, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Sob 20:33, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Biorąc pod uwagę jak młody Widmore potraktował swojego kolegę, który był gotów iść na współpracę z rozbitkami, być może nie oszczędziłby Innych. Zwłaszcza tych posłusznych Benowi. I znowu wracamy do punktu wyjścia: Ben vs Widmore. Być może Charles uznał za zdrajców wszystkich Innych, którzy stanęli po stronie Bena (abstrahując od tego czy miał słuszne powody czy też nie). Wobec Richarda też już zapewne nie żywi przyjaznych uczuć, zwłaszcza, że ten niejako odkrył Bena dla Innych. Nie wyklucza to jednak tego, że wa szczere zamiary wobec Locke'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 21:21, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Robinson Cruzo napisał: |
Biorąc pod uwagę jak młody Widmore potraktował swojego kolegę, który był gotów iść na współpracę z rozbitkami, być może nie oszczędziłby Innych. Zwłaszcza tych posłusznych Benowi. I znowu wracamy do punktu wyjścia: Ben vs Widmore. Być może Charles uznał za zdrajców wszystkich Innych, którzy stanęli po stronie Bena (abstrahując od tego czy miał słuszne powody czy też nie). Wobec Richarda też już zapewne nie żywi przyjaznych uczuć, zwłaszcza, że ten niejako odkrył Bena dla Innych. Nie wyklucza to jednak tego, że wa szczere zamiary wobec Locke'a. |
Robinson, nie rozumiesz. Ludzie Widmore'a zabiliby także Locke'a. Jak Widmore może mieć szczere zamiary wobec niego, skoro zlecił swoim ludziom zabicie wszystkich na Wyspie? Wszyscy to wszyscy. John Locke także
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 17:28, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Nie 12:19, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Robinson, nie rozumiesz. |
Prawda zapewne będzie leżeć po środku...zwłaszcza w takim serialu jak Lost
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Robinson Cruzo dnia Nie 12:20, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 17:06, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Robinson, nie rozumiesz. Ludzie Widmore'a zabiliby także Locke'a. Jak Widmore może mieć szczere zamiary wobec niego, skoro zlecił swoim ludziom zabicie wszystkich na Wyspie? Wszyscy to wszyscy. John Locke także |
Przecież Ben w tej kwestii mógłby kłamać. Zobaczcie: na wyspę przylecieli ludzie PO BENA. Locke jest na niego wkurzony, bo do niego strzelił. Jack nie ma do niego zaufania podobnie jak Danielle i reszta rozbitków a jego ludzie nie spieszą z pomocą. Ben mógł po prostu wymyśleć, że jeśli go dopadną to muszą zabić wszystkich innych na wyspie, PO TO, aby rozbitkowie chronili i siebie i jego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 17:13, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Shadow napisał: |
Krzys napisał: |
Robinson, nie rozumiesz. Ludzie Widmore'a zabiliby także Locke'a. Jak Widmore może mieć szczere zamiary wobec niego, skoro zlecił swoim ludziom zabicie wszystkich na Wyspie? Wszyscy to wszyscy. John Locke także |
Przecież Ben w tej kwestii mógłby kłamać. Zobaczcie: na wyspę przylecieli ludzie PO BENA. Locke jest na niego wkurzony, bo do niego strzelił. Jack nie ma do niego zaufania podobnie jak Danielle i reszta rozbitków a jego ludzie nie spieszą z pomocą. Ben mógł po prostu wymyśleć, że jeśli go dopadną to muszą zabić wszystkich innych na wyspie, PO TO, aby rozbitkowie chronili i siebie i jego. |
Heh, ale ja nie biorę pod uwagę słów Bena. Linus prawie zawsze kłamie .
Chodziło mi o nastepujące sytuacje:
- Miles nie zaprzeczył, kiedy Ben powiedział o zabiciu wszystkich ludzi
- Keamy starał się wydobyć od Sayida informacje ile jest osób na Wyspie i gdzie dokładnie każda się znajduje
- Keamy mówił coś o "spaleniu" Wyspy. Cokolwiek by to znaczyło (nie sądzę, że tu chodzi o dosłowne puszczenie Wyspy z dymem), nie jest to nic dobrego
Po tych trzech sytuacjach nie mam wątpliwości, że najemnicy mieli za cel również zabić wszystkie osoby na Wyspie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 17:27, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jaskol
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:43, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze ze w Orchidei Keamy chcial zabic Locke'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from the Cabin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 17:48, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Shadow napisał: |
Krzys napisał: |
Robinson, nie rozumiesz. Ludzie Widmore'a zabiliby także Locke'a. Jak Widmore może mieć szczere zamiary wobec niego, skoro zlecił swoim ludziom zabicie wszystkich na Wyspie? Wszyscy to wszyscy. John Locke także |
Przecież Ben w tej kwestii mógłby kłamać. Zobaczcie: na wyspę przylecieli ludzie PO BENA. Locke jest na niego wkurzony, bo do niego strzelił. Jack nie ma do niego zaufania podobnie jak Danielle i reszta rozbitków a jego ludzie nie spieszą z pomocą. Ben mógł po prostu wymyśleć, że jeśli go dopadną to muszą zabić wszystkich innych na wyspie, PO TO, aby rozbitkowie chronili i siebie i jego. |
Heh, ale ja nie biorę pod uwagę słów Bena. Linus prawie zawsze kłamie .
Chodziło mi o nastepujące sytuacje:
- Miles nie zaprzeczył, kiedy Ben powiedział o zabiciu wszystkich ludzi
- Keamy starał się wydobyć od Sayida informacje ile jest osób na Wyspie i gdzie dokładnie każda się znajduje
- Keamy mówił coś o "spaleniu" Wyspy. Cokolwiek by to znaczyło (nie sądzę, że tu chodzi o dosłowne puszczenie Wyspy z dymem), nie jest to nic dobrego
Po tych trzech sytuacjach nie mam wątpliwości, że najemnicy mieli za cel również zabić wszystkie osoby na Wyspie |
Tutaj się jednak zgodzę.
Dziwne nawet, że w Orchidei Keamy nie wiedział nawet KIM jest John Locke. Był zdziwiony jak go zobaczył. Gdyby Widmore'owi zależało na nim, poinformował by swoich ludzi, aby go... "odszędzili".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Pon 13:49, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Można rozważyć jeszcze na ile Keamy miał ściśle wytyczone rozkazy kogo sprzątnąć, kogo zostawić, a na ile musiał improwizować w bojowych warunkach (np. czy Widmore w ostateczności zezwolił na zabicie córki Bena gdyby ten był zbyt oporny we współpracy). Aczkolwiek obaj są siębie warci i czekam na scene, w której będą sprzedawać sobie kuksańce na wzajem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bigblackcock
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: mam wiedzieć Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 20:41, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Robinson Cruzo napisał: |
Można rozważyć jeszcze na ile Keamy miał ściśle wytyczone rozkazy kogo sprzątnąć, kogo zostawić, a na ile musiał improwizować w bojowych warunkach (np. czy Widmore w ostateczności zezwolił na zabicie córki Bena gdyby ten był zbyt oporny we współpracy). Aczkolwiek obaj są siębie warci i czekam na scene, w której będą sprzedawać sobie kuksańce na wzajem |
Widmore jest "ice cold", z pewnością kazał Keamy'emu zabić każdego kto stanie na drodze do Linusa. Być może Locke jest na Wyspie nieśmiertelny (Wyspa nie pozwala go zabić - tak jak Michaela), dlatego Widmore nie wspominał o nim Keamy'emu.
Co do Wielkiej Finałowiej Bitwy Bena i Widmora, są chyba na to za starzy, jeszcze coś Charlesowi trzaśnie w stawie... starość nie radość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
The_Doctor
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 23:42, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Suuuper teoria. Wydaje mi się jak najbardziej realna i oczywista. Zgadzam się z nią w 100% Też myślę że Jackob jest więziony w chatce przez Ben'a i że Ben ma nie po kolei w głowie. Co do Widmore. Nie wiemy czy Richard go sprowadził czy urodził się na wyspie. Wiemy za to w którym roku się urodził 1937. Ogólnie ten wątek najbardziej mnie ciekawi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BLESS
Rozbitek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świebodzin Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 9:13, 03 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Świetny wątek, który zarysowywuję się już od dawna, no i oczywiście super tekst na ten temat Pewnie nie tylko mi się zdaję, że walka Ben vs. Widmore to jeden z najważniejszych wątków serialu. Cóż, pozostaję nam czekać na kolejne epizody i kreować więcej takich dobrych teorii
Pozdro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|