|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Qlki
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 12:28, 03 Cze 2009 Temat postu: Co dalej z wyspą ? |
|
|
Według Wikipedii obszar zniszczeń po wybuchu bomby wodorowej to 6,4 km.
Jeśli nie nastąpiło żadna podróż w czasie,to Richard miał rację mówiąc żę wzyscy zgineli.Tylko jak sam by to przeżył ?!
Jak myślicie.Czy część wyspy rzeczywiście przejdzie do historii ? Jeśli tak to dlaczego nie widać skutków w teraźniejszości ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 16:55, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Czemu nic nie widać ani nic w przyszłości? Bo Whatever Happened, Happened. Po prostu bomba zniwelowała Incydent i od tamtej pory co 108 minut muszą robić coś podobnego. A rozbitkom, może oprócz Juliet, nic nie będzie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Henioo dnia Śro 16:55, 03 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Otherwoman
Zbieracz Owoców
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Śro 18:29, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Może raczej incydent zniwelował wybuch bomby, albo też oba "wybuchy" się zniwelowały na wzajem.
Też sądzę, że nic się im nie stanie, a najbardziej logiczne jest to, że wrócą do roku 2007.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 19:17, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jakie 6,4 kilometra? Ja wyczytałem takie coś:
wikipedia napisał: |
26,6 km od miejsca detonacji, rozszerzająca się fala cieplna zdolna będzie do zapalenia wszystkich palnych materiałów na swej drodze - domów, ubrań, roślin, paliw, itp, wzniecając setki tysięcy pożarów, zaś siła wiatru na tym obszarze przekroczy prędkość 160 km/h, co zamieni pożary w ogromną "burzę ogniową" i rozniesie ja na odległość 48 km, o łącznym obszarze 1280 km². |
Jak wiemy prawie cała Wyspa jest dżunglą i jeśli wierzyć temu fragmentowi (oraz lostpedii, która podaje, że Wyspa ma ok. 30 kilometrów długości i szerokości), to nie ma szans, by KTOKOLWIEK na Wyspie przeżył, a prawie na pewno cała dżungla poszłaby z dymem. Nie wiem, jak twórcy zamierzają rozwiązać ten wątek. Sam widzę tylko jedno wyjście, że ktoś/coś posiadające nadprzyrodzone zdolności uratuje Wyspę przed skutkami wybuchu.
EDIT:
Otherwoman napisał: |
Też sądzę, że nic się im nie stanie, a najbardziej logiczne jest to, że wrócą do roku 2007. |
Najbardziej logiczne? A od kiedy eksplodujące bomby są wehikułami czasu ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Śro 19:22, 03 Cze 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 19:35, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
A od kiedy eksplodujące bomby są wehikułami czasu ? |
A od kiedy w ogóle cokolwiek jest wehikułem czasu? Co to w ogóle za pomysł z jakimś sterem statku, które się przekręca i przenosisz wyspę? Gdzie tu logika?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZawaL
Rybak
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: West Coast Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 20:10, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bo tam gdzie kończy się logika zaczyna się LOST - Zagubieni... Wg mnie najprawdopodniejszym jest to co napisał Heniooo że bomba zniwelowała kieszeń z mocą i od tamtej pory trzeba wciskać przycisk... To co wywołał wybuch zalano betonem, w 2 sezonie Jack z Sayidem o tym rozmawiali... To że rozbitkowie tym sposobem przenieśli się w czasie może było by sposobem aby przeżyli ale dla mnie totalnie bez sensu i najprostrzą ucieczką w ciąg dalszy i dlatego wierzę że do tego nie dojdzie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 23:54, 03 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wypowiedź Milesa z "The Incident" nie była przypadkowa - zastanówcie się, jak by ten serial wyglądał, gdyby plan Jacka się powiódł tak jak sie Faradayowi wydawało. Jacko i Kate w LA? Nie, dzięki. A co z Jacobem, Benem i Flocke'em? A no tak, tego nie było, wyrzućcie pozostałe sezony do kosza.
Ja też jestem za tym(chociaż to raczej debilny pomysł scenarzystów), że energia elektromagentyczna musiała "zanegować" ten wybuch, doprowadzając dp wspomnianego incydentu. Nic się nie zmieniło, jedynym efektem, imo, będzie ten ostatni "flash" w wyniku którego rozbitkowie trafią do właściwego okresu, to jest, trzydzieści lat do przodu. Stąd też dziwne słowa Richarda(trochę to przekombinowali) o tym, jak to umierali na jego oczach. Prawdopodobnie Alpert się dowiedział, czym się ten plan skończył i, że rozbitkowie zniknęli przy incydencie. Po czym założył, że ich rozdupcyło i zmarli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 16:46, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Henioo napisał: |
Krzys napisał: |
A od kiedy eksplodujące bomby są wehikułami czasu ? |
A od kiedy w ogóle cokolwiek jest wehikułem czasu? Co to w ogóle za pomysł z jakimś sterem statku, które się przekręca i przenosisz wyspę? Gdzie tu logika? |
No bez przeady... Oczywiście, że koło jest logiczne, bo dlaczego miałoby nie być. Takie koło nie istnieje w naszym świecie, więc twórcy mogą wymyślać je jak chcą. Bomby wodorowe za to istnieją w naszym świecie, ich działanie jest dobrze znane... Myślisz, że twórcy stworzyliby tak alternatywaną rzeczywistość, że bomby mogą przenosić w czasie? To jest totalna bzdura. Skoro takie rzeczy są możliwe, to po co wogóle roztrząsaliśmy sprawę, kiedy Kelvin dostał się na Wyspę? Jedyną poszlaką było to, że dostał się tam po ukończeniu wojny w Zatoce, czyli na logikę biorąc po 1991. Nie powinniśmy tego w ogóle roztrząsać, ponieważ w rzeczywistości serialu LOST wojna mogła się zakończyć na przykład w 1989
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 13:05, 05 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
No bez przeady... Oczywiście, że koło jest logiczne, bo dlaczego miałoby nie być. Takie koło nie istnieje w naszym świecie, więc twórcy mogą wymyślać je jak chcą. Bomby wodorowe za to istnieją w naszym świecie, ich działanie jest dobrze znane... Myślisz, że twórcy stworzyliby tak alternatywaną rzeczywistość, że bomby mogą przenosić w czasie? To jest totalna bzdura. |
Pirmo: jak takie koło nie istnieje? To zwykły ster wstawiony do ściany, za którą znajduje się źródło elektromagnetyzmu. Skoro więc koło ma sens, to bomba też. Bomba + elektromagnetyzm. Np. zamiast ognia itp, to bomba rozniosła na całą wyspę podmuch elektromagnetyzmu (istnieje coś takiego? ), niebo znowu zrobiło się niebieskie, a wszyscy polecieli w czasie. Ja tam to tak widzę.
Pis ałt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Henioo dnia Pią 13:06, 05 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 10:34, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze i najważniejsze, tam nie wybuchła żadna bomba wodorowa! To był tylko "rdzeń", a konia z rzędem temu kto powie jaką moc może mieć taki "rdzeń", o ile coś takiego w ogóle w rzeczywistości można sobie wyjąć z bomby wodorowej i samodzielnie odpalić. Twórcy mogą tutaj dowolnie manipulować, w zależności jak silnego wybuchu potrzebują w scenariuszu.
Po drugie wybuch nastąpił kilkadziesiąt metrów pod ziemią i jego skutkiem na powierzchni mogło być tylko krótkie trzęsienie ziemi i lekkie zapadnięcie się ziemi. Czyli jedyną która ucierpiałaby w wyniku wybuchu byłaby Juliet.
Po trzecie to nie wiadomo jeszcze co dokładnie spowoduje Incydent. Dla mnie anulowanie skutków wybuchu bomby przez Incydent nie jest ani mniej, ani więcej bzdurne, czy nie logiczne od tego co widzieliśmy wcześniej, z gołym Desmondem latającym po dżungli po implozji Swana na czele
Bzdurny to był pomysł, że wybuch bomby może zmienić przyszłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzys
Przyjaciel Forum
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 14:02, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
anj74 napisał: |
Po pierwsze i najważniejsze, tam nie wybuchła żadna bomba wodorowa! To był tylko "rdzeń", a konia z rzędem temu kto powie jaką moc może mieć taki "rdzeń", o ile coś takiego w ogóle w rzeczywistości można sobie wyjąć z bomby wodorowej i samodzielnie odpalić. Twórcy mogą tutaj dowolnie manipulować, w zależności jak silnego wybuchu potrzebują w scenariuszu.
|
Sayid mówi, że rdzeń sam w sobie jest termiczną bronią jądrową. To więc była bomba wodorowa, inne składniki tylko zwiększały jej siłę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 19:14, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Krzys napisał: |
Sayid mówi, że rdzeń sam w sobie jest termiczną bronią jądrową. To więc była bomba wodorowa, inne składniki tylko zwiększały jej siłę. |
Nie chce się kłócić z Sayidem, ale jeśli wyjął coś bomby wodorowej (termojądrowej) i miało to dużą moc to mógł to być tylko I stopień b. wodorowej, czyli zwykła mała bomba atomowa (jądrowa). Nawet pomijając kwestie nazewnictwa spokojnie można założyć, że moc rdzenia można liczyć w kilotonach TNT, a nie w megatonach. Taki wybuch kilkadziesiąt metrów pod ziemią nie musiałby zniszczyć wyspy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Zbieracz Owoców
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 11:24, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
"Po pierwsze i najważniejsze, tam nie wybuchła żadna bomba wodorowa! To był tylko "rdzeń", a konia z rzędem temu kto powie jaką moc może mieć taki "rdzeń", o ile coś takiego w ogóle w rzeczywistości można sobie wyjąć z bomby wodorowej i samodzielnie odpalić."
Tak jak powiedział Krzys. rdzeń sam w sobie jest bronią jądrową. Po drugie Porównujesz atomową z jądrową? o.O Bomba wodorowa a atomowa to dwie różne bomby, w których zachodzą dwie inne reakcje ;s
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Polska dnia Nie 11:26, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 16:20, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Polska napisał: |
Po drugie Porównujesz atomową z jądrową? |
A co tu porównywać. atomowa = jądrowa
Polska napisał: |
Bomba wodorowa a atomowa to dwie różne bomby, w których zachodzą dwie inne reakcje |
Bomba wodorowa = bomba atomowa (I stopień) + ładunek wodorowo-helowy (II stopień)
Nie wiem o co wam chodzi. Chcecie powiedzieć że rdzeń będzie miał taką samą moc co cała bomba? Nie mowy, będzie tysiąc razy mniejszy. Te skutki wybuchu z wikipedii podane przez Krzysia odnoszą się do bomby o mocy 20 MT, oryginalna Jughead miała 6-8MT, jej pierwszy stopień (rdzeń) pojedyncze KT.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anj74 dnia Nie 16:28, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polska
Zbieracz Owoców
Dołączył: 16 Sie 2007
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 19:35, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przecież jądro to jest ta bomba. W reszcie rakiety może być paliwo...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Polska dnia Nie 19:38, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 20:50, 07 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Polska napisał: |
Przecież jądro to jest ta bomba. W reszcie rakiety może być paliwo... |
Weź se spójrz na dowolny schemat budowy bomby wodorowej. Paliwo? Dobre sobie, bomba to nie jest rakieta Chyba że mówisz o paliwie wodorowo-helowym do fuzji termojądrowej, tylko jak z wodorówki usuniesz to paliwo, to zostanie ci tylko atomówka.
Zresztą proszę bardzo:
Primary - stopień pierwszy, rdzeń atomowy (pluton lub uran)
Secondary - stopień drugi, paliwo wodorowo-helowe do fuzji termojądrowej
Być może nawet ktoś tworząc szkic Daniela wzorował się na tym rysunku z Wikipedii. Jedyne co zmienili to to, że rdzeń ma kształt cylindra, a na rysunku jest kula, ale widocznie cylinder łatwiej schować do plecaka
Obejrzałem tą scenę jeszcze raz, Sayid wyraźnie mówi o plutonowym rdzeniu, jedynie w drugim zdaniu błędnie mówi o "thermonuclear weapon", gdyby powiedział "nuclear weapon" wszystko pasowałoby w 100%.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jenot
Rozbitek
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kątowni
|
Wysłany: Wto 19:24, 09 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bomba wodorowa to nie bomba jądrowa - fakt. Z tym że nie interesujesz się, co konkretnie wybuchło ci pod stopami...
Mała bomba jądrowa, którą można przenosić w plecaku, nie może mieć siły większej niż 2KT (kilotony TNT). Prawdopodobnie była jeszcze słabsza. Ale dla wyspiarzy to niewielka pociecha, że wraz z nimi wybuchło paręnaście kilometrów kwadratowych oceanu więcej. Tak czy siak, cokolwiek wybuchło, powinno zrobić z wyspy radioaktywny podwodny krater. A wiemy, że (raczej) nie zrobiło. Tak mi się nasuwają pytania:
1. Czy Sayid, wyjmując rdzeń, zakładając zapalnik, a później, po postrzale przerabiając, "na kolanie" zrobił to właściwie? Tzn. czy nie popełnił błędu celowo, lub z przemęczenia/ran, uniemożliwiając tym samym detonacje? (bomba wodorowa/atomowa to nie nitrogliceryna ani semtex, nie wybuchnie od wstrząsu czy ognia. Reakcje zachodzące są bardzo skomplikowane i wymagają precyzyjnego zapalnika, działającego co do milisekundy)
2. Nie znam właściwości oddziaływania silnego pola elektromagnetycznego na ładunki jądrowe. Jedyny znany mi przypadek to pola siłowe z serii SF "Honor Harrington", które zabezpieczały (częściowo) okręty przed wybuchami głowic jądrowych. Tak więc twórcy mają (mieli) możliwość określenia, co się stało z bombą. ( bo że z zewnątrz wyglądała na nówkę, to fakt:))
3. Dlaczego my w ogóle mówimy o polu elektromagnetycznym? (Bo ciągle nma twórcy o tym trują, to fakt). Bo warunkiem istnienia pola em jest ładunek elektryczny - a pokaz możliwości tego pola widzieliśmy, więc pytanie, skąd ładunki elektryczne do wzbudzenia pola? (Np. Ziemia, jest wielkim magnesem i ma pole magnetyczne...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qlki
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 20:20, 11 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Richard powiedział,że wszyscy zgineli abysmy mieli sie nad czym zastanawiac.Specjalnie aby nie bylo do konca pewne co sie stalo z lostami iz wyspa.Ale raczej pewnym jest że wyspa przetrwa ponieważ jest miejscem akcji.Lotnisko w LA odpada.Tylko teraz niech ktoś mi wytłumaczy o co chodzi z tym zniwelowaniem incydentu ? Czy Jack rzeczywiście doprowadził do tego co chciał zmienić ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henioo
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1025 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Flocke's home Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 20:58, 11 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Whatever Happened, Happened. Bomba musiała wybuchnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diabeu
Zbieracz Owoców
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: Wto 17:06, 16 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Incydent to nigdy nie było mówione, że wybuchła tam jakaś bomba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|