Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Najokrutniejszy Miesiąc

Od razu zaznaczam, że ta teoria nie jest moja - wyczytałem ją gdzieś na Dark Ufo. Właściwie to nie jest nawet teoria, bo dowodów na poparcie postawionej tezy praktycznie nie ma, ale mimo to uważam, że jest to całkiem interesująca myśl.
Co jeśli Jacob i MiB to ta sama osoba? A raczej dwa różne aspekty tej samej osoby, gdzie ten pierwszy reprezentuje "dobro" (załóżmy), a drugi "zło". To czyniłoby całą tę walkę o dusze ludzi na wyspie bardziej wielowymiarową, ponieważ rywalizowaliby oni nie tylko o rozbitków, ale też o to, który z nich - aspektów osobowości - będzie dominujący w osobie, którą tworzą. Tłumaczyłoby to dlaczego Dym nie mógł sam zabić Jacoba. Uwięzienie Czarnego byłoby zaś metaforyczne (okiełznanie swojej "złej" strony), natomiast jego imię nie zostało do tej pory ujawnione, ponieważ brzmi ono... Jacob. "Zło" rzecz jasna wygrało, stało się dominującym aspektem osobowości - dlatego Flocke może teraz hulać na wyspie ile wlezie.

Dla ułatwienia osoba, która stworzyła teorię porównuje to do sytuacji bohatera w "Fight Club" - coś w rodzaju rozszczepienia osobowości, ale z całą pewnością podszyte lostowym mistycyzmem.

Moim zdaniem jest to całkiem przekonujące, znacznie rozjaśniło by to też kwestię chatki, którą nie do końca wiadomo kto i kiedy zamieszkiwał. Natomiast sprawa z kandydatami stałaby się dużo bardziej zagmatwana.

Co myślicie?

Janek

Fajny pomysł. Podoba mi się. Dokłada dodatkowego mistycyzmu całej walce.
Z drugiej strony szkoda, że ktoś na to wpadł bo może mi zepsuć zabawę Razz

Tabula Rasa

Uwielbiam takie motywy psychologiczne, Fight Club to świetny film, tak jak i Identity czy The Machinist. Sama już w mojej małej łepetynie układałam taką teorię, że Jacob i Dym to ta sama osoba. Jak dla mnie bardzo wiarygodne, a jeśli twórcy wpletli w serial ten motyw, to to będzie najlepszy serial do końca świata (i tak zapewne będzie).

Z drugiej strony jednak musi mieć to powiązanie z historią wyspy, bo widzieliśmy hieroglify przedstawiające Dymka i Jacoba stających przeciw sobie.

Skoro Jacob już nie żyje, osobowość ta powinna przegrać z tą drugą, a jednak nadal próbuje walczyć, dając Hurleyowi wskazówki.

Możliwe rozwiązanie, bardzo mi się ono podoba, jednak sądzę, że twórcy przyszykowali nam coś innego.