|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
... |
Sayid i Juliet przeżyją |
|
20% |
[ 13 ] |
Sayid zginął, Juliet przeżyje |
|
16% |
[ 11 ] |
Sayid przeżyje, Juliet zginęła |
|
53% |
[ 35 ] |
Oboje zgininęli |
|
9% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 65 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mtm
Pasażer
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:54, 16 Maj 2009 Temat postu: Kto zginął w finale V sezonu? |
|
|
Witam:) Jeżeli pomyliłem działy to proszę o przeniesienie:) A teraz do rzeczy:
Jak myślicie kto nie pojawi się w VI sezonie? Oczywiście najbardziej prawdopodobnymi postaciami są Sayid i Juliet.
Sayid: Załóżmy, że przez wybuch bomby (czy cokolwiek Juliet zrobiła) wszyscy rozbitkowie wracają do czasów teraźniejszych. Nie wiadomo czy po śmierci Jacoba wyspa nadal ma właściwości, dzięki którym rany goiły się błyskawicznie (może to jego "dobro" nadało wyspie takie możliwości?).
Juliet: Wiele osób porównuje ją do Desmonda, w tym sensie, że podobnie jak on może wyjść z tej trudnej sytuacji. Być może jakieś przeniesienie w czasie również przeniesie są w inne miejsce.
Szczerze mówiąc to bomba nie mogła wybuchnąć co potweirdzają poniższe fakty:
- dharma jednak zbudowała łabędzia
- jeżeli ta bomba by wybuchła to chyba wszyscy by zginęli, więc w takim razie chyba 6 sezon nie miałby sensu?;]
A co wy o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mtm dnia Sob 12:55, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Patryk1994
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 13:00, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uważam, że Sayid przeżyje, a Juliet niestety zginęła .
Cytat: |
-dharma jednak zbudowała łabedzia
|
Niekoniecznie jeżeli TCBC działa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Patryk1994 dnia Sob 13:00, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smutek
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 13:04, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Sayid przeżyje, Juliet zginęła, bo upadek, wybuch etc. raczej źle wróż jej na przyszłość, a co do Sayida to być może zostanie odratowany w światyni (jak mały Ben) w 6. sezonie, w innej sytuacji to 2 zgony jak nic.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Smutek dnia Sob 13:05, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kate
Przyjaciel Forum
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 2347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Marsa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 13:34, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
j/w
Juliet może i przeżyła upadek z takiej wysokości, choć zakładam, że obrażenia, których doznała prędzej czy później doprowadziłyby ją do śmierci. Detonując (?) bombę, nie pozostawiła ani cienia wątpliwości, że przeżyje tą eksplozję. Skoro Richard opowiadał o śmierci rozbitków, to z pewnością osoba będąca w samym epicentrum wybuchu nie miała najmniejszych szans aby ocaleć.
Wiem, że niektórzy powiedzą: a Jin? Też przeżył eksplozję. No właśnie, ale to inna para kaloszy Nie wiem, czemu akurat jego pozostawiono przy życiu. I chyba tylko sami twórcy znjadą na to odpowiedź.
Co do Sayida, to zabieg usunięcia kuli chyba Jack przeprowadził, a skoro twarda z niego sztuka to na pewno upływ krwi nie spowoduje jego śmierci.
Poza tym, twórcy mówili o pożegnaniu z 2 bohaterów. Z jednym przed, a drugim w finale. Tak też się stało i dlatego nie wydaje mi się, aby VI sezon przyniósł jaką wielką niespodziankę w tym aspekcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mtm
Pasażer
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:43, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W takim razie co powiecie na to [mały spoiler] (pRz3m0_ck - dzięki za przypomnienie ):
Czy Elizabeth Mitchell pojawi się w szóstym sezonie serialu?
Oto odpowiedź Kristin na pytanie fana zmartwionego losem swojej ulubionej postaci, gnębiące z pewnością większą liczbę osób:
Czy Elizabeth Mitchell weźmie udział w szóstym sezonie serialu?
"Źródła potwierdzają udział aktorki na planie w przyszłym roku. Ale czy to oznacza, że Juliet żyje? Przez całe lato będzie nam dane dyskutować na tema tych, którzy zginą lub przeżyją do końca serialu, ale dowiemy się, że wpędziła wiele par nóg w stęsknione ramiona bomby wodorowej. Będziecie musieli sami kalkulować sobie jej prawdziwe szanse na przetrwanie - jest wiele czynników wartych uwzględnienia w równaniach! - my jednak zostaliśmy poproszeni o nie podawanie naszych odpowiedzi. Powodzenia"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mtm dnia Sob 16:35, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pRz3m0_ck
Zbieracz Owoców
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 15:57, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze nie wstawiaj spoilerów po drugie Sayid jeszcze nie umarł albo przeoczyłem ten moment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lipton
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z garba wielbłąda Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 15:59, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Sayid przezyje , Juliet nie , ale zastanawia mnie też co z Jakobem ?
Czy też wykonał "fikołka" , czy jego nie można zabić ?
I jeszcze jedna rzecz ; w finale przecież zginęła jeszcze jedna osoba ; Locke (teraz to chyba definitywnie ) , bo AntyJakob przejął jego ciało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 22:06, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Juliet zginęła na sto procent, Sayid myślę, że żyje. Śmierci takiego bohatera nie pokazaliby poza kadrem.
Ale nie zapominajmy o jednym - w tym odcinku dowiadujemy się, że Locke jednak nie żyje.
Co do bomby i Dharmy - durny plan Jacka(przez który zginęła Juliet i może Sayid) nie może wypalić bo nie byłoby o czym następnego sezonu robić. Miles zresztą najlepiej to określa w serialu - sami nasi rozbitkowie doprowadzili do Incydentu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żoliborz
|
Wysłany: Nie 19:14, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze: jestem pewien, że obie postacie zobaczymy w 6 sezonie, przynajmniej na początku.
Po drugie: zagłosowałem, że zginie Juliet; po prostu nie ma szans, żeby przeżyła upadek z takiej wysokości, a następnie przygniecie przez tonę żelastwa.
Po trzecie: zakładając nawet, iż Sayidowi tym razem się upiecze, to - tak czy tak - jestem przekonany, że prędzej czy później zostanie uśmiercony. Jarrah wypalił się zarówno jako człowiek, jak i jako postać. Wszystkie wątki z nim związane dobiegły końca; twórcy w zasadzie nie mając o nim niczego do powiedzenia (zresztą 5 sezon najlepiej tego dowodzi). Jeśli dodamy do tego sumę grzechów, które Irakijczyk popełnił (i których nie odkupił, a wiadomo jaki koniec czeka na wyspie nienawróconych grzeszników)... Otrzymujemy trupa.
Reasumując: żadna z postaci uwzględnionych w ankiecie nie ma szans na pozostanie żywym do końca serialu;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AC.
Rybak
Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 20:14, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Brotha napisał: |
Juliet zginęła na sto procent, |
Czemu?
Bo serio, jeśli jedyny powód jest taki, że aktorka Juliet będzie grała główną rolę w innym serialu jest kiepskim powodem
Patryk1994 napisał: |
Uważam, że Sayid przeżyje, a Juliet niestety zginęła .
Cytat: |
-dharma jednak zbudowała łabedzia
|
Niekoniecznie jeżeli TCBC działa. |
Ciekawe jak się pamięć zmieni Desmondowi... "przez 3 lata byłem w... dżuglii... haha, żartowałem... siedziałem z Jacobem pod statuą nogi"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AC. dnia Nie 20:20, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 21:42, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Brotha napisał: |
Co do bomby i Dharmy - durny plan Jacka(przez który zginęła Juliet i może Sayid) |
Gwoli ścisłości, nie Jacka, tylko Daniela. Zdecydowany sprzeciw był właściwie tylko ze strony Kate i Sawyera. Nawet Juliet była w końcu za, a Sayid odegrał w nim pierwszorzędna rolę. Bez jego umiejętności nie spreparowali by bomby.
Brotha napisał: |
nie może wypalić bo nie byłoby o czym następnego sezonu robić. Miles zresztą najlepiej to określa w serialu - sami nasi rozbitkowie doprowadzili do Incydentu. |
Dokładnie.
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
Po drugie: zagłosowałem, że zginie Juliet; po prostu nie ma szans, żeby przeżyła upadek z takiej wysokości |
Jeśli nie było szans to czemu przeżyła?
AC. napisał: |
Bo serio, jeśli jedyny powód jest taki, że aktorka Juliet będzie grała główną rolę w innym serialu jest kiepskim powodem |
To nie powód a skutek. Po odcinku byłem pewien, że Juliet przeżyje, bo z nie takich opałów można wyjść na wyspie, ale po tej informacji zmieniłem zdanie o 100%. Niestety nie zawsze da się pogodzić pracę w dwóch serialach i scenarzyści muszą to uwzględniać w swoich planach. W jakimś wywiadzie prze tym sezonem czytałem że były na ostatnie dwa sezony przygotowywane scenariusze zastępcze bez Richarda bo aktor go grający tez miał grać gdzie indziej, a przecież czasowo rola Richarda jest mniejsza niż Juliet.
Co mnie najbardziej wkurza, to takie rozwiązanie sprawy - jeśli Juliet miała umrzeć to powinna umrzeć w taki sposób, żeby nie było wątpliwości. A przedłużanie na następny sezon tak wzruszającej sceny jest chwytem poniżej pasa. Sceny śmierci to mocny punkt Lost - zawsze powodują ogromne emocje, wbijają w fotel i pozostają długo w pamięci. Charlie, Alex, Locke, Ana Lucia i Libby, Charlotte, Daniel. A tutaj przez te wątpliwości to na długo dla mnie pozostanie niesmak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anj74 dnia Nie 21:44, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 23:20, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
AC. napisał: |
Brotha napisał: |
Juliet zginęła na sto procent, |
Czemu?
Bo serio, jeśli jedyny powód jest taki, że aktorka Juliet będzie grała główną rolę w innym serialu jest kiepskim powodem
|
To nie jedyny powód - innymi powodami może być to, że, przykładowo, spadła kilkadziesiąt metrów w dół doznając przy tym zapewne ciężkich obrażeń węwnętrznych, łamiąc sobie też co tylko się da(z wyjątkiem kręgosłupa, bo była jednak zdolna jakoś się poruszyć). Drugim może być to, że wysadziła sobie przed twarzą bombę wodorową. Można do tego jeszcze dodać całe rusztowanie, które się na nią zawaliło - chociaż co do tego ostatniego nie ma pewności.
Dochodzi jeszcze to, że według wcześniejszych doniesień ktoś miał zginąć w finale bohaterską śmiercią w stylu Charliego - tylko Juliet tu pasuje.
anj74 napisał: |
Gwoli ścisłości, nie Jacka, tylko Daniela. Zdecydowany sprzeciw był właściwie tylko ze strony Kate i Sawyera. Nawet Juliet była w końcu za, a Sayid odegrał w nim pierwszorzędna rolę. Bez jego umiejętności nie spreparowali by bomby. |
No racja, durny plan Faradaya podchwycony przez Jacka. Powód udziału reszty w tym wszystkim, zwłaszcza Sayida, chyba na zawsze pozostanie dla mnie zagadką. Chyba tylko Miles miał ostatecznie najwięcej wątpliwości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żoliborz
|
Wysłany: Pon 1:21, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
anj74 napisał: |
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
Po drugie: zagłosowałem, że zginie Juliet; po prostu nie ma szans, żeby przeżyła upadek z takiej wysokości |
Jeśli nie było szans to czemu przeżyła?
|
Dobrze wiesz o co mi chodziło... Pomijam już to, że wyrwałeś moją wypowiedź z kontekstu (był to tylko jeden z dwóch przytoczonych przeze mnie argumentów), ale czy naprawdę chcesz się w coś takiego bawić? Pod względem semantycznym moja wypowiedź jest jak najbardziej poprawna; nie niesie ze sobą informacji o tym, że Juliet nie przeżyła upadku i przywalenia przez tonę żelaza, ale o tym, że NIE PRZEŻYJE. Dostrzegalna różnica? A że nie przeżyje, to mogę się założyć.
Pozdrawiam.
Brotha napisał: |
No racja, durny plan Faradaya podchwycony przez Jacka. Powód udziału reszty w tym wszystkim, zwłaszcza Sayida, chyba na zawsze pozostanie dla mnie zagadką. Chyba tylko Miles miał ostatecznie najwięcej wątpliwości. |
Miles miał nie tylko wątpliwości, ale też jako jedyny - jak podejrzewam - przewidział trafnie rozwój wypadków.
Jeśli zaś chodzi o ostateczne poparcie Jacka przez resztę bohaterów, to również i mnie nie zadowalają psychologiczne uzasadnienia zaserwowane nam przez twórców. O ile bowiem wiemy dlaczego zdecydowała się poprzeć Shepharda Juliet (choć ja i tego nie kupuję), to już udział w całej tej szopce Jina i Hurleya jest dla mnie niezrozumiały. Szczególnie w przypadku Koreańczyka sprawa zdaje się nie trzymać kupy. Czy mi się wydaje, czy Jin nie był przypadkiem bezpłodny przed dotarciem na Wyspę? Skoro tak, to jego dziecko nigdy by się narodziło, jeśli plan Jacka doszedłby do skutku...
Nie pojmuję jednak, co zaskakującego znalazłeś w zachowaniu Sayida? Akurat jego decyzja o poparciu Jacka jest dla mnie całkowicie zrozumiała... Irakijczyk jest - jak to już zauważyłem w innym temacie - człowiekiem całkowicie wypalonym, ba, to już w zasadzie jest wrak człowieka. Ktoś komu nic nie pozostało do stracenia, co zresztą sam przyznaje mówiąc, że w najgorszym wypadku Pan Doktor zakończy chociaż mękę przez, którą muszą przechodzić. Mogę co najwyżej zgodzić się, że nie do końca licuje to z jego racjonalnym charakterem:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Najokrutniejszy Miesiąc dnia Pon 1:47, 18 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 11:50, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
Dobrze wiesz o co mi chodziło... Pomijam już to, że wyrwałeś moją wypowiedź z kontekstu |
Boże, przecież to tylko forum, jak ktoś chce przeczytać całą twoją wypowiedź to se zrobi mały ruch rolką myszy. Nie widzę powodu żeby cytować całą wypowiedź jak chcę odnieść się do jej części.
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
(był to tylko jeden z dwóch przytoczonych przeze mnie argumentów), ale czy naprawdę chcesz się w coś takiego bawić? Pod względem semantycznym moja wypowiedź jest jak najbardziej poprawna; nie niesie ze sobą informacji o tym, że Juliet nie przeżyła upadku i przywalenia przez tonę żelaza, ale o tym, że NIE PRZEŻYJE. Dostrzegalna różnica? A że nie przeżyje, to mogę się założyć.
|
A w co ty się bawisz? Ja tam nie wiem czy pod "względem semantycznym" twoje zdanie jest poprawna, ja prosty człowiek jestem i dla mnie zwyczajnie jest błędne. Skoro Juliet przeżyła upadek i mogła się ruszać to SZANSE żeby w ogóle przeżyła były, bo co się stało w chwili wybuchu bomby nie wiesz.
Brotha napisał: |
No racja, durny plan Faradaya podchwycony przez Jacka. Powód udziału reszty w tym wszystkim, zwłaszcza Sayida, chyba na zawsze pozostanie dla mnie zagadką. Chyba tylko Miles miał ostatecznie najwięcej wątpliwości. |
Może Miles miał wątpliwości, ale nic z tym nie zrobił. Aktywnie sprzeciwili się tylko Kate, Sawyer i przez chwilę Juliet. Tylko właściwie to nawet mi się chce rozważać kto z bohaterów był za, kto przeciw, bo z punktu ich rzeczywistości argumenty za bombą i przeciw miały jakiś sens. Przede wszystkim to był głupi pomysł scenarzystów, cały wątek z bombą mnie wkurzał, nie kibicowałem żadnej z grup i obojętne mi było czy w końcu ją wysadzą czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brotha
Człowiek Nauki
Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Znienacka Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 20:29, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Najokrutniejszy Miesiąc napisał: |
Nie pojmuję jednak, co zaskakującego znalazłeś w zachowaniu Sayida? Akurat jego decyzja o poparciu Jacka jest dla mnie całkowicie zrozumiała... Irakijczyk jest - jak to już zauważyłem w innym temacie - człowiekiem całkowicie wypalonym, ba, to już w zasadzie jest wrak człowieka. Ktoś komu nic nie pozostało do stracenia, co zresztą sam przyznaje mówiąc, że w najgorszym wypadku Pan Doktor zakończy chociaż mękę przez, którą muszą przechodzić. Mogę co najwyżej zgodzić się, że nie do końca licuje to z jego racjonalnym charakterem:) |
Właśnie to ostatnie miałem na myśli. Sayid zawsze wydawał mi się jednym z rozsądniejszych bohaterów, kimś, kto, jak mi się zdawało, nie przyłoży ręki do desperackiego i szalonego planu, popartego zwłaszcza argumentami w stylu "przeznaczenie nas tu sprowadziło". Inna sprawa, że jakby się zastanowić, to Sayid jest jednym z bohaterów, którzy najmniej zyskali na trafieniu na wyspę.
No bo czy Sayid znalazł na niej coś poza cierpieniem? Nawet gdy(zazwyczaj chwilowo) Sayid czuł się szczęśliwy, trwało to krótko(miłość do Shannon, parę odcinków, Shannon ginie). Nawet gdy zyskał szansę na odkupienie swoich win i błędów z czasów gdy był specem od tortur - poprzez bezinteresowne narażanie własnego życia dla dobra ogółu pod koniec trzeciego sezonu - to ostatecznie skończyło się na tym, że przez jego powiązanie z wyspą stracił Nadię i został zabójcą działającym dla Bena. Być może więc Sayid rzeczywiście był/jest na takim etapie, że mógł uwierzyć nawet w taki plan, łudząc się, że to może ocalić nie tylko jego przyjaciół, ale również Nadię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12321as
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 18:14, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Said i Juliet przeżyją
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 12321as dnia Śro 18:14, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dera
Przyjaciel Forum
Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 2169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 78 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Catalunya Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 17:04, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem trochę tematu... Skoro wybuchła bomba wodorowa to możliwości są dwie:
a) Giną wszyscy na wyspie
b) Wszyscy przeżyją, acz cofną się w czasie
Albo giną wszyscy, albo nie ginie nikt. Na dobrą sprawę można uznać, że obydwie postacie zginą od odniesionych obrażeń, ale... na ten moment ciężko określić czy któraś z tych postaci zginie. Pierwszy odcinek nowego sezonu powinien nam przynieść odpowiedź na to pytanie, póki co to temat rzeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 19:42, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dera napisał: |
Nie rozumiem trochę tematu... Skoro wybuchła bomba wodorowa |
Tyle, że tam nie wybuchła bomba wodorowa tylko jej rdzeń (mała bomba atomowa). A że wybuchła kilkadziesiąt metrów pod ziemią, to się nie zdziw jak na powierzchni nic się nie stanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
doffka
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 7:46, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Juliet is dead i tu nie ma się nad czym zastanawiać. przecież scenarzyści nie napisali by tak pięknej sceny po to, żeby w następnym sezonie Juliet znowu pojawiła się cała i zdrowa. to była ewidentnie scena śmierci. natomiast Sayid spokojnie przeżyje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pan Jachimex
Zbieracz Owoców
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Telewizji Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 13:14, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
doffka napisał: |
Juliet is dead i tu nie ma się nad czym zastanawiać. przecież scenarzyści nie napisali by tak pięknej sceny po to, żeby w następnym sezonie Juliet znowu pojawiła się cała i zdrowa. to była ewidentnie scena śmierci. natomiast Sayid spokojnie przeżyje. |
Oczywiście. Tak zapewne będzie. Wszycy pamiętamy śmierć Charliego w Looking Glass, która była równie dramatyczna i pomimo że umarł w finale 3 sezonu, to pojawił się poniekąd w pierwszym odcinku 4 sezonu. Myślę, że tak samo będzie z Juliet, która pojawi się na chwilę w jakiejś postaci ale już raczej nie jako żywy człowiek. A co do Sayida to nie rozumiem skąd pomysł że umrze, owszem był ciężko ranny ale myślę że to nie powód aby od razu go spisywać na straty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|