Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
KNS
Rozbitek
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:23, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Może ja po prostu zanieśli do tego pokoju w kompleksie Hydra, w którym siedział Karl?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rotflcopter
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 21:41, 14 Lut 2009 Temat postu: Re: Teoria o Danielu |
|
|
Funk napisał: |
I tu zaczyna się pierwsze pytanie jakim cudem, mógł być to Daniel? Co on robił na wyspie wcześniej? I przede wszystkim, to nie współgra z jego wiekiem...! |
Zadawanie tego pytania po 5ciu odcinach zwiazanych z podróżowaniem w czasie jest conajmniej nie na miejscu xD
Funk napisał: |
Po pierwsze, możliwe że Daniel jest "podobnym człowiekiem" co Richard, również inaczej działa na niego czas... |
Na Richarda wogole nie wplywa czas, przez 55 lat nie zmieniła mu sie nawet koszula !
A Faradaya widzimy w 1996 , widac że jest zestarzał przez te kilka lat.
Funk napisał: |
Drugą opcja to, że może ojciec Daniela był na wyspie podobieństwo było uderzające i Charlotte ich pomyliła... |
A niby skad ojciec Faradaya miał znać przyszłość i wiedzieć ze młoda Charlotte zginie jeżeli wróci na wyspe ?
KNS napisał: |
Może ja(Rouseau) po prostu zanieśli do tego pokoju w kompleksie Hydra, w którym siedział Karl? |
Pamiętała wszystkie inne wydarzenia ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek
Pasażer
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 17:57, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
lalunia napisał: |
słusznie
ale może wyspa 'zna przyszłość' i 'wie', że Faraday jej to przekaże?
tak samo Danielle weszłaby do studni, gdyby nie Jin. w serialu widzimy że żyje. wyspa 'wiedziała', że Jin ją zatrzyma. |
Gdyby nie Jin, Danielle nawet by nie pomyślała o wchodzeniu do studni. Jin nie naprawił sytuacji, a pogorszył ją, doprowadzając ekipę Rousseau do świątyni.
Wracając do Daniela, sprawa jest w miarę prosta. Locke co prawda powstrzymał skoki (prawdopodobnie), {xxx} Kolejna z pokręconych pętli czasowych. Szerzej to wszystko jest opisane przez irk w temacie o Teorii czasu na wyspie.
Wyciąłem fragment wynikający ze spoilerów !! W razie czego pisz na PW /amos81
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rotflcopter
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 19:41, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Mirek napisał: |
Gdyby nie Jin, Danielle nawet by nie pomyślała o wchodzeniu do studni. |
Studni ??
Mirek napisał: |
Jin nie naprawił sytuacji, a pogorszył ją, doprowadzając ekipę Rousseau do świątyni. |
Pogorszył względem czego ?
Jezeli uznamy ze Jin wpłynął jakoś na przeszlość pojawiając sie w 1988, to nie zmienil nic waznego. Rousseau jako jedyna została przy zyciu, Montand stracił reke , Rousseau usuneła iglice z karabinu Roberta ... wniosek: Jin ani nie pogorszyl jej sytuacji ani nie poprawił.
Druga teoria:(moim zdaniem trafna)
Jin zawsze był przy tych wydarzeniach, i nic nie zmienił bo to sie już stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orli_luv_Juliet
Pasażer
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wwa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 22:47, 15 Lut 2009 Temat postu: . |
|
|
a mi tak chodzi po głowie inna kwestia - Theresa. bo gdzieś czytałam teorie że być może ona miała z Faradayem Charlotte ale to by się nie zgadzało bo nie pasuje mi za bardzo naginanie jego miłości tylko do ojcowskiej... przyjrzalam sie za to Theresie i tak: ciemnobrazowe oczy (zupelnie jak Dan!) no i krecone wlosy z miedzianym polyskiem (Charlotte!). jest sporo olbrzymich luk w tej teorii ale te podroze w czasie utwierdzaja mnie w mysli ze wszystko jest mozliwe co o tym myslicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diabeu
Zbieracz Owoców
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: Nie 22:55, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
myślę, że to niemożliwe. Teresa jest za młoda aby być matką Szarlotki. a nawet jeśli nie za młoda to po prostu w to nie wierzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rotflcopter
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 22:55, 15 Lut 2009 Temat postu: Re: . |
|
|
Orli_luv_Juliet napisał: |
przyjrzalam sie za to Theresie i tak: ciemnobrazowe oczy (zupelnie jak Dan!) no i krecone wlosy z miedzianym polyskiem (Charlotte!). jest sporo olbrzymich luk w tej teorii ale te podroze w czasie utwierdzaja mnie w mysli ze wszystko jest mozliwe co o tym myslicie? |
A charlotte urodziła ją po śmierci ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lalunia
Mieszkaniec Plaży
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 22:59, 15 Lut 2009 Temat postu: Re: . |
|
|
Orli_luv_Juliet napisał: |
a mi tak chodzi po głowie inna kwestia - Theresa. bo gdzieś czytałam teorie że być może ona miała z Faradayem Charlotte ale to by się nie zgadzało bo nie pasuje mi za bardzo naginanie jego miłości tylko do ojcowskiej... przyjrzalam sie za to Theresie i tak: ciemnobrazowe oczy (zupelnie jak Dan!) no i krecone wlosy z miedzianym polyskiem (Charlotte!). jest sporo olbrzymich luk w tej teorii ale te podroze w czasie utwierdzaja mnie w mysli ze wszystko jest mozliwe :) co o tym myslicie? |
to tak jakbym napisała:
Bea jest murzynką
jeju jeju jest mamą Walta!
nie można szukać podobieństwa aktorów. na pewno zostali odpowiednio dobrani, ale nie powinniśmy bezpodstawnie zestawiać ich wyglądu ze sobą : ))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orli_luv_Juliet
Pasażer
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wwa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 23:06, 15 Lut 2009 Temat postu: . |
|
|
ejjj nie chodzi o to ze po smierci, bez przesady. ale zastanowmy sie - Charlotte bredzila o malzenstwie z Amerykaninem (i to w jakiejs przeszlosci) + to troche dziwne ze Dan sie tak momentalnie w niej zakochal, jestem niemalze pewna ze sie znali przed misja!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orli_luv_Juliet
Pasażer
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wwa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 23:07, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
wiem ze to wszystko troche glupio brzmi ale cos jest w zwiazku z Danem-Charlotte-Theresa, moze niekoniecznie te moje bzdurki ale na 100% cos zaskakujacego ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rotflcopter
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 23:19, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Orli_luv_Juliet napisał: |
Danem-Charlotte-Theresa, moze niekoniecznie te moje bzdurki ale na 100% cos zaskakujacego ;] |
Wiemy że Charlotte jest najstarszą z trzech sióstr, być może Charlotte i Theresa są rodzeństwem.
Chociaż to tez wydaje sie mało prawdopodobne bo trzecia siostra, Abigale Spencer jest conajmniej o dekade starsza od Charlotte.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anj74
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 23:56, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Rotflcopter napisał: |
Orli_luv_Juliet napisał: |
Danem-Charlotte-Theresa, moze niekoniecznie te moje bzdurki ale na 100% cos zaskakujacego ;] |
Wiemy że Charlotte jest najstarszą z trzech sióstr, być może Charlotte i Theresa są rodzeństwem.
Chociaż to tez wydaje sie mało prawdopodobne bo trzecia siostra, Abigale Spencer jest conajmniej o dekade starsza od Charlotte. |
Theresa też nie wygląda na młodsza od Charlotte. Nazwiska też się nie zgadzają. Zresztą to było by dziwne, gdyby Daniel po unieruchomieniu jednej siostry przerzucił się na drugą. To mi jakoś do niego nie pasuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rotflcopter
Zbieracz Owoców
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 0:04, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
anj74 napisał: |
Theresa też nie wygląda na młodsza od Charlotte. Nazwiska też się nie zgadzają. Zresztą to było by dziwne, gdyby Daniel po unieruchomieniu jednej siostry przerzucił się na drugą. To mi jakoś do niego nie pasuje. |
No przecież mowie ze nie pasuje, ale lepsze to niż Daniel nekrofil zapładnia martwą charlotte
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fenris
Gość
|
Wysłany: Pon 1:20, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Thugli napisał: |
A mnie ciekawi pewien fragment ukazany z życia Daniela. W Odcinku nr dwa pt Confirmed Dead sezonu czwartego pokazane jest jak Daniel płacze przed telewizorem jak ogląda wiadomości które nadają o odkryciu na dnie morza wraku samolotu linii Oceanic 815. Jak sądzicie "Kiedy" to było? Mi się nasuwa myśl, jakby on miał przeżywać drugi raz tą samą przygodę. Wiem, trochę może źle myślę, bo jakby się wydostał z wyspy. No ale może Danielowi nie udało się wyjść z pętli czasu i jakoś cuedem dotarł do normalnego świata? |
Kolego masz piwo ode mnie Strasznie zaciekawilo mnie Twoje stwierdzenie, a moze Dan placze bo wlasnie przed chwila przekrecil kolo? i wyladowal przed momentem gdy 815 sie rozbil? moze to...... KONCOWKA NASZEGO LOSTA? Ale byly by jaka jakbysmy juz ta koncowke w serialu widzieli Daniel przekreca kolo, mysli ze wszystko sie naprawi a tu pupa.... niestety - CZAS SIE ZAPETLIL DLA NIEGO I DLA ROZBITKOW....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirek
Pasażer
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 11:04, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Rotflcopter napisał: |
Mirek napisał: |
Gdyby nie Jin, Danielle nawet by nie pomyślała o wchodzeniu do studni. |
Studni ?? |
Ok, tak napisałem, bo ktoś przede mną napisał "studnia". Chodziło mi o miejsce, w które Cerberus (tak się nazywa "dym"?) wciągnął Montanda.
Rotflcopter napisał: |
Mirek napisał: |
Jin nie naprawił sytuacji, a pogorszył ją, doprowadzając ekipę Rousseau do świątyni. |
Pogorszył względem czego ? |
Chodzi mi o to, że często ludzie przesadnie gloryfikują Jin za uratowanie Rousseau, a powinni go raczej zbesztać za spowodowanie śmierci reszty jej ekipy. Choć tak, masz rację, rąbnąłem się przy słowie "pogorszył", bo nie można rozpatrywać tego zdarzenia w takich kategoriach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mirek dnia Pon 11:05, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diabeu
Zbieracz Owoców
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: Wto 2:15, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Mirek napisał: |
Chodzi mi o to, że często ludzie przesadnie gloryfikują Jin za uratowanie Rousseau, a powinni go raczej zbesztać za spowodowanie śmierci reszty jej ekipy. |
a dlaczego mieliby go besztać? czy on wiedział, że tam będzie Cerberus? jak mógł przewidzieć, że rani on Montanda i obłąka innych?
Jin jest tutaj bez winy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|