Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 16:08, 03 Sty 2010 Temat postu: [Mały Spoiler] Szampan, Jacob i Łabędź- czyli koncepcja Lost |
|
|
Cytat: |
W jednym z pierwszych 11 odcinków sezonu szóstego zobaczymy rozmowę Richarda z Jacobem w której cała koncepcja LOST zostanie wyjaśniona w formie analogii. Podpowiedzią ma być poniższy obrazek.
<center> |
</center>
Informator oznajmił również, że jeden z komentarzy na DarkUfo jest bliski prawdy. Jestem prawie pewien, że rozchodzi się o post, w którym autorka odwołuje się do [link widoczny dla zalogowanych] teorii. Co prawda nie zrozumiałem wszystkiego, ale coś jest na rzeczy . Może ktoś bardziej zaawansowany w ang zdecyduje się przełożyć .
Abstrahując od naukowych rozważań, postarajmy się znaleźć podobieństwa między Lost a szampanem. Pierwsza rzecz jaka mi przychodzi na myśl: butelka jest wyspą, w której mieści się czaso-przestrzeń. Wystrzelenie korka symbolizuje jakieś bezprecedensowe wydarzenie w fabule - [link widoczny dla zalogowanych], otwarcie puszki Pandory, czy jak to tam chcecie nazwać. Raz otwartego szampana nie można już zamknąć. Wypływająca piana symbolizuje ciąg przyczynowo - skutkowy. To nic innego jak [link widoczny dla zalogowanych]. Jakie wydarzenie w fabule reprezentuje wystrzelenie korka? Najbardziej pasuje tu Incydent i detonacja bomby. W tym przypadku podobieństwo do szampana nabiera całkiem dosłownego znaczenia. Dharma "odkorkowała" ogromne pokłady energii. Jej neutralizacja zainicjowała inny bieg wydarzeń - popularny "reset". W końcu otwieramy szampana aby uczcić pewien nowy etap. Jednak aby otworzyć szampana, najpierw trzeba nim potrząsnąć. Tutaj pojawia się nasz ukochany Jacob. Od czasu finału V sezonu, stało się dla mnie jasne, że to ten koleś pociąga za sznurki. Czarnoksiężnik z Krainy Oz. Nie bez powodu pokazano nam jak dotykał w przeszłości rozbitków. W ten sposób nakierował ich na odpowiednie tory. W tym miejscu pojawia się kilka możliwości jeśli chodzi o jego zamiary:
Oceanic 815 miał się nigdy nie rozbić. Jacob próbuje zapobiec pewnym wydarzeniom wysyłając rozbitków na miejsce Incydentu.
Odwrotność powyższej teorii - Jacob dąży do "resetu" wysyłając rozbitków do '77 roku.
Co by się nie działo, wszystko sprowadza się do dialogu Jacoba z MiB. "Kończy się tylko raz. Wszystko co się stanie przedtem to tylko progres". Co konkretnie miał na myśli Jacob? Aby to wyjaśnić posłużę się przykładem próby abrahamowej Desmonda. Los Charliego był z góry przesądzony. Des kilkakrotnie uratował rockmana, ale on i tak miał zginąć tylko, że w innych okolicznościach. Czy gdyby Charlie zginął za pierwszym razem rozbitkowie nawiązali by łączność z frachtowcem? Tak, ale inną drogą. Jest to tak jakby kompromis pomiędzy twierdzeniami Whatever Happend Happend i The Things Can Be Changed. Parafrazując Daniela: wolna wola ma zdecydowany wpływ na przyszłość. Ingerować w wydarzenia mogą tylko "zmienne", czyli osoby, który mają pewien wgląd w przyszłość. Co prawda Daniel sam później padł ofiarą ironii tragicznej, ale nie oznacza to, że jego śmierć poszła na marne. Kluczem do zrozumienia efektu szampana jest uświadomienie sobie faktu, że bez względu na to czy katastrofa samolotu miała miejsce, wszystko zmierza do nieuchronnego celu. Cel jest jedyną stałą w czaso-przestrzeni. Myślę, że w VI sezonie nie czeka nas kompletny reset. To by było za proste. Jedyne czego jesteśmy pewni to białe światło w momencie uderzenia bomby przez Juliet. Chyba nikt nie dopuszcza takiej możliwości, że rozbitkowie w tym momencie zginęli :p . Wyjście z tej sytuacji jest bardzo proste. W momencie detonacji rozbitkowie znów przeniosą się w czasie. Świadczyć może o tym chociażby obecność białego światła. Prawdopodobnie trafią do momentu, w którym umiera Jacob ("Nadchodzą"). W tym momencie mam kilka pomysłów:
Następuje powrót rozbitków do teraźniejszości. Będzie to jednoczesne z resetem, ale nie będzie on odczuwalny dla ludzi na wyspie. Wyspa rządzi się innymi prawami.
W momencie kiedy samolot Ajira trafił w okienko czaso-przestrzenne, załoga trafiła już do odmienionej rzeczywistości. Za tą teorią przemawia zdjęcie rozbitków w Barakach i relacje Richarda z Incydentu.
Niezależnie od tego jak to się potoczy, wątek na wyspie musi być kontynuowany, bo całkowity reset nie miałby najmniejszego sensu.
One more thing: celowo nie używam określenia "alternatywna rzeczywistość", ponieważ uniwersum Lost nie dopuszcza czegoś takiego. Alternatywna rzeczywistość oznacza równoległą do innej istniejącej. Tym czasem w jednym momencie może istnieć tylko jedna z nich. Może jednak zostać zastąpiona.
Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno . W razie czego służę wtórnym tłumaczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Uma
Rybak
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 18:39, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ostrzegam: proszę się na mnie nie burzyć, jeśli walnę jakąś gafę, bo orientować się w tej całej sytuacji przestałam jakoś w połowie 4 sezonu Niemniej, wciąż staram się rozumieć o co chodzi
Teoria wydaje mi się być prawdopodobna, tylko, że mam wątpliwości odnośnie tej alternatywnej rzeczywistości...
Pewnie część z Was czytała na stronie Darka rozwiązanie Christmas Hangman - oczywiście najwięcej kontrowersji wzbudził fakt, że Jack będzie ojcem (wiem, że to sekcja spoilerowa, ale mimo wszystko zakamuflowałam ten fragment, bo mi wydał się on tak HUGE spoilerem, że sama pół dnia nie mogłam sobie darować, że go przeczytałam). W komentarzach, których też nie do końca kumałam, niektórzy wspominali o "alt timeline". Czy chodzi o czas powrotu rozbitków do rzeczywistości (LAX itd.)?
Z drugiej jednak strony wiemy, że wątek na wyspie się toczy, bo kręcono sceny z paroma rozbitkami przy ognisku.
To jak to w końcu jest? Czy rzeczywistość wyspowa będzie zastąpiona tą z 2004 roku? Czy będą istnieć równolegle do siebie, czemu zaprzeczasz MAD w swojej teorii? Zastanawia mnie też, czy rozbitkowie po udanym wylądowaniu samolotu będą pamiętali o wydarzeniach z wyspy? I jeszcze jedno - czy będą w tym samym wieku, w którym byli w roku 2004? Tzn. czy ich ciała starzeją się podróżując w czasie?
Dla mnie to jest cholernie skomplikowane i liczę, że ktoś mi rozjaśni umysł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 19:35, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Oszczędź mi proszę spoilerów, bo ich nie czytam... Opierałem się jedynie na tym co widzieliśmy. Zaprzeczam istnieniu "alt timeline", ponieważ zaprzeczyli mu sami scenarzyści w, którymś z podcastów. Sęk w tym, że ja nie widzę żadnej sprzeczności pomiędzy resetem, a kontynuowaniem wątku na wyspie. Timeline jest jeden, ale każdy rozbitek ma jakby swój własny timeline - jak to wyjaśniał Miles. Dla ludzi na Wyspie reset będzie początkowo niezauważalny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Uma
Rybak
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 19:50, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie czytasz spoilerów, ale swoją teorię opierasz na spoilerze z szampanem...? ;] Wybacz, ale myślałam, że umieszczając tą teorię w dziale "Teorie spoilerowe" będziesz miał świadomość, że dyskutując o niej trzeba brać pod uwagę też inne informacje z DarkUfo. Najwyraźniej czytasz je bardzo wybiórczo.
No nic, obejrzę to się przekonam o co w tym chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Nie 19:56, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dla szampana zrobiłem wyjątek, a temat miał wylądować w innym dziale. I o co tyle krzyku? Mam taki magiczny guzik i zaraz topic będzie gdzie indziej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MAD dnia Nie 19:56, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Uma
Rybak
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 20:08, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ale ja nie krzyczę ;] Tak tylko zwróciłam uwagę. Chyba przestanę swoją drogą czytać te spoilery...
Okay, End of Off Topic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bloo
Człowiek Nauki
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Poznań Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 13:26, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ta teorie ma dużo ciekawych rzeczy, wszystko wydaje się pasujące oprócz jednej rzeczy.
Jakim niby cudem przy uderzeniu bomby, rozbitkowie mieli się przenieść w czasie? Jak? Ta bomba ma jakieś super właściwości?
To mnie ciągle dręczy właśnie ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 16:31, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem . Ale tak na logikę. Jeśli bomba wybuchła, to musieli się przenieść, bo by zginęli. Jeśli z kolei nie wybuchła, to jakieś źródło to światło musi mieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cinu
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 23:23, 04 Sty 2010 Temat postu: Re: [Mały Spoiler] Szampan, Jacob i Łabędź- czyli koncepcja |
|
|
One more thing: celowo nie używam określenia "alternatywna rzeczywistość", ponieważ uniwersum Lost nie dopuszcza czegoś takiego. Alternatywna rzeczywistość oznacza równoległą do innej istniejącej. Tym czasem w jednym momencie może istnieć tylko jedna z nich. Może jednak zostać zastąpiona.
Jezeli wykluczasz określenie "alternatywna rzeczywstość" to jak nazywać się będą wydarzenia, gdzie lot 815 ląduje w LA ? Moim zdaniem alter rzeczywistość to jest druga linia czasowa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cinu dnia Pon 23:57, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Wto 2:08, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Wszechświat wszystko koryguje. Mamy do czynienia z wieloma wersjami wydarzeń w ramach jednej linii czasu, ale ich efekt końcowy pozostaje ten sam. Przeznaczeniem Charliego było umrzeć, ale miał ku temu różne okazje. Podobnie jest z Flight 815. Jeśli rozbitkom dane jest trafić na Wyspę, to trafią na nią bez pomocy samolotu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marko
Moderator
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4021
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 131 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 18:58, 31 Mar 2010 Temat postu: Re: [Mały Spoiler] Szampan, Jacob i Łabędź- czyli koncepcja |
|
|
MAD napisał: |
Cytat: |
W jednym z pierwszych 11 odcinków sezonu szóstego zobaczymy rozmowę Richarda z Jacobem w której cała koncepcja LOST zostanie wyjaśniona w formie analogii. Podpowiedzią ma być poniższy obrazek.
<center> |
</center> |
Teraz już wiemy, że chodziło o odcinek 6x09 i zakorkowaną karafkę z winem.
A tak swoją drogą, to Twórcy niezwykle pomysłowo ukazali tę koncepcję serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lukasz15
Krewny Jacoba
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sir Matt Busby Way Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Śro 23:46, 31 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
I to jest właśnie najlepsze w tym serialu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MAD
Moderator
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 67 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: URS Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Czw 13:37, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cholera. Tak kombinowałem, a kolejny raz okazuje się, że najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|