|
Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zębacz
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:02, 15 Maj 2009 Temat postu: teoria o incydencie |
|
|
No to więc wpadłem na teorię na temat incydentu.
Więc tak: Incydentem był wyciek pola elektromagnetycznego oraz wybuch bomby Jughead!
Od tej pory wyspa jest skażona promieniotórczo i:
- kobiety w ciąży będą umierać,
- na włazach w niektórych bunkrach np. Łabędź i Strzała będą napisy KWARANTANNA, co oznacza, że pracownicy nie mogą dobrowolnie z nich wychodzić, kiedy tylko chcą, A jak już muszą to pamiętacie co Kelvin zakładał kiedy chciał wyjść? taki charakterystyczny żółty kombinezon. Pozatym razem z Desmondem co jakiś czas coś tam sobie wstrzykiwali.
- Ethan wstrzykiwał te dziwne lekarstwo Claire w ciąży - myślę, że to też miało podłoże tej bomby.
No to ocencie moją teorię
Przeniosłem do odpowiedniego działu. / Marko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ZawaL
Rybak
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: West Coast Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pią 22:08, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No też jestem za tym. Kolejne potwierdzenie tego że przyszłości się nie zmieni. Wszystko nam się pięknie i ślicznie składa w jeden ciąg bez żadnych zmian czasowych. Oby twórcom coś nie odbiło ze zmianą! W 2 sezonie Jack i Sayid rozmawiali o betonowych sarkofagach... Pozostaje do wyjaśnienia w jaki sposób działało wpisywanie kodu, czyli co rozładowywało energię... może coś związanego z bombą wodorową? Może to jakoś wpływa na ujarzmianie energii... No i jakie działanie miał kluczyk? Co takiego było podłączone pod niego że implodował cały bunkier z taką moca elektromagnetyczną... Z fizyki jestem noga więc nie wiem co ujarzmia elektromagnetyzm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zębacz
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:19, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W grze Lost:via domus da się wejść do ukrytego pomieszczenia za betonową ścianą ( "Incydent room " ) i jest tam jakieś dziwne urządzenie ( widziałem na Lostpedii ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kurak77
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:59, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wg moich przemyśleń ten wybuch który wywołała Juliet nie ma nic wspólnego z Incydentem. Incydent to wyciek pola elektromagnetycznego. A wybuch bomby to coś nowego co w normalnej rzeczywistości nie istniało Normalnie było tak że Juliet wpadła do bunkra i zginęła a bomba nie została zdetonowana ale w momencie zabicia Jacoba wszystko się zmieniło i dlatego Juliet nagle ożyła i zdetonowała bombę - to właśnie jest jedna jedyna zmiana której dokonali rozbitkowie...
Dzięki za uwagę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZawaL
Rybak
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: West Coast Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 10:33, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to jest bez sensu... Dlaczego jak zabito Jacoba to akurat Juliet odzyla? Przeciez to roznica 30 lat... Jak zabito Jacoba to moglo by np nie byc wycieku czy cos w tym stylu... Trochę to naciągane dla mnie... Wg mnie nie bylo zadnej zmiany w czasie i nie bedzie... Incydent to wlasnie wyciek i detonacja rdzenia Jugheada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smutek
Mieszkaniec Jaskini
Dołączył: 03 Maj 2007
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 11:37, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
W pierwszych retrosach Bena widzimy, że w 1992 roku wszyscy chodzą normalnie po Dharmaville i przemieszczają się po wyspie, więc raczej żadnego napromieniowania całego jej obszaru nie ma.
Energia wybuchu + elektromagnetyzm stworzyły coś co dharma zabezpieczyła wciskaniem co 108 minut przycisku, tyle wiemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serum
Pasażer
Dołączył: 16 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zza Twojego fotela Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Nie 16:47, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnie dwa epizody 5 sezonu były bardzo... dotkliwe. Antagonista Jacoba w otwierającej i zamykającej scenie trzyma się od niego na dystans. Jest nawet coś wyrazistego w tym, że prosząc Bena o zabicie Jacoba ma ręce założone za plecami.
Z jakichś więc względów Czarny nie może dotknąć Jacoba ( może na zasadzie spotkania materii z antymaterią). Załóżmy, że Czarny potrafi przejmować formę i wspomnienia osób, które już umarły (śmierć to jego domena, antymateria). Załóżmy, że Jacob potrafi poprzez dotyk naznaczać osoby żywe, dzięki którym może się odrodzić (życie to jego domena, materia). Czarny więc nie może zabić Jacoba (nie własnoręcznie) i nie może wykorzystać żywej osoby, aby go zabiła. Co więc może zrobić?
W miejscu, które ma zatargi z czasem, może doprowadzić do sytuacji (loop-hole?), w której Jacoba zabije (albo uwięzi) osoba, która już nie żyje. Np.: stworzyć moment, w którym osoba zabijająca będzie żywa w jednym czasie, nieżywa w drugim czasie, i te dwa czasy się zespolą - np.: kiedy Juliette zdetonuje kamieniem bombę wodorową.
W momencie, w którym stanął serial, mamy co najmniej trzy schodzące osoby: Sayid jest ledwo żywy z dziurą w bebechu, Juliette jakimś cudem przeżyła upadek z niebagatelnej wysokości, a gdzieś tam w świątyni leży sobie mały Benny, z którym nie wiadomo, co się stało. A duży Ben właśnie zadźgał Jacoba, który zanim raczył skonać, jeszcze się w niego mocno wtulił "almost inappropriately so". Być może eksplozja wywali tkniętych: Jacka, Kate, Hugo, Sawyera, Sayida (ciekawe co z Miles'em, który potrafi rozmawiać ze zmarłymi) dokładnie w miejsce, w którym teraz jest Locke-nie-Locke, dotknięty Benry i płonący w kręgu Jacob.
Stawiam więc na to, że Incydent ma coś wspólnego z loop-hole i planami Locke'a-nie-Locke'a względem Jacoba. Na marginesie, Jacob pewnie też wynalazł sposób, by nie dać się tak po prostu zabić. Po tym, jak chodził po rozbitkach (tych dokonanych i jeszcze niedokonanych), rozdawał im prezenty i tykał, mam wrażenie, że potrafi planować baaaardzo odległą przyszłość. Może więc dotknięci bohaterowie (to, może ci "they're comming") są ratunkiem dla Jacoba (i, paradoksalnie, też dzięki Incydentowi).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SKAWalker
Cicha Woda z Wyspy
Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska :D
|
Wysłany: Sob 11:32, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Sądzę, że Zębacz dobrze to sobie wykombinował. Też bym się ku temu schylał. Sądzę też, że po wybuchu zniknie podział na lata DHARMY i lata Sun, Bena itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tawaret
Rybak
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Zagubiona
|
Wysłany: Sob 17:03, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedyś bym się zgodziła z tą teorią, ale czytałam wywiad z Foxem, ponoć największym gadułą z całej obsady, gdzie powiedział, że obydwie grupy spotkają się w środku serii. Oczywiście, mogliby przez 9 odcinków pokazywać tylko akcję z 2007 roku, ale trochę by zabrakło czasu na wojnę z udziałem wszystkich Lostowiczów, prawda?
Poza tym co z Milesem ? Tak po prostu zostałby w latach 77' z ojcem albo tak po prostu przeniósł się do 2007-mego, bez żadnego "papa tato' ? Ten wątek jest zbyt lubiany, żeby go ot tak skończyć... chyba że dr Chang przeniesie się z nimi Właśnie przyszło mi to do głowy, śmiesznie by było
Wracając, po wywiadzie z Foxem doszłam do wniosku, że o wiele ciekawiej i bardziej.. realnie (jak na lostowe warunki oczywiście) gdyby przenieśli się w inny sposób.. a są dwie propozycje:
a) dr Chang im pomoże, może dokopią się do koła, wezmą niedźwiadka, który je przekręci (tego, co Charlotte znalazła w Tunezji) i jakimś sposobem tylko Hugo, Miles, Kate, Sawyer, Jin, Jack i pół-żywy Sayid przeskoczą do 2007-nego?
b)Richard zabierze ich do Świątyni i ta stanie się coś, co potwierdzi słowa Alperta "widziałem ich jak umierali", ale tak naprawdę przeniesie ich do czasów Flocke'a?
To brzmi o wiele ciekawiej od Jugheada, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nawro
Pasażer
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piaseczno Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Sob 18:06, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mi się zdaje że obie opcje mogłby by być. Jakby dr Chang im pomógł, to by musieli się do koła dostać przez studnię (o ile będzie dostępna) lub przekopać się kilofami i łopatami, bo sam pan doktor mówił żeby tej ściany pod żadnym pozorem nie wysadzać dynamitem. Do tego przy przekręceniu koła będzie Richard i to by się jakoś powiązało z opcją 2.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rafaqio
Fizyk Inicjatywy DHARMA
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 80 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: B-stok Płeć: Zagubiony
|
Wysłany: Pon 17:15, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm dosyć ciekawa teoria, gdyż gdybyś miał racje to wiadome by było już czemu kobity w ciąży umierają, jednakże co do tego incydentu to moim zdaniem było trochę inaczej. Według mnie nie chodziło tutaj o wybuch bomby jako incydent, ponieważ o ile dobrze pamiętam to tym incydentem był wyciek pewnej ilości tego całego promieniowania elektromagnetycznego. Po tym wypadku zamontowany został ten cały komputer który odliczał czas do kolejnego wycieku, a wciśniecie przycisku bo obniżało, albo likwidowało na pewien okres czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|